Tatsu
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Tatsu
Dwuletnia, przywieziona przez Percy'ego z jednej z podróży. Chociaż jej imię z japońskiego oznacza smoka, nie mogłoby być słabiej dopasowane do jej temperamentu; trudno zauważyć w niej jakiekolwiek, nawet śladowe ilości dumy czy dostojeństwa. Z natury przyjacielska i gapowata, wesoło wita się z każdym znajomym i nieznajomym czarodziejem, a zbyt dokładnie wyczyszczone szyby w oknach są jej odwiecznym wrogiem.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/owuX9c9.png');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Percival Blake <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
- podpisy:
- Kod:
[img]https://i.imgur.com/H47R8mj.png[/img] - Blake
[img]https://i.imgur.com/UnXcLvA.png[/img] - P.
[img]https://i.imgur.com/O4kpmYf.png[/img] - P. B.
[img]https://i.imgur.com/1wTnKmp.png[/img] - Percival
[img]https://i.imgur.com/YTf8r0O.png[/img] - Percival Blake
[img]https://i.imgur.com/CJ9sNes.png[/img] - Percy
Ostatnio zmieniony przez Percival Blake dnia 04.07.19 16:27, w całości zmieniany 6 razy
Posłuchaj
17.05 W Y J E C
17.05 W Y J E C
Ty idioto, ty egoisto ty WIEDZIAŁAM ŻE WPLĄTAŁEŚ SIĘ W COŚ STRASZNEGO, ALE LISTY GOŃCZE W WALCZĄCYM MAGU?
Myślałam, że masz dość rozsądku by nie dać się złapać.
Co to jest Zakon Feniksa?
Chcesz żeby nasz syn był półsierotą?
Albo żeby mnie aresztowali i torturowali o informacje na Twój temat?
Czy w ogóle myślisz o nas choć troszkę?
Belle
Myślałam, że masz dość rozsądku by nie dać się złapać.
Co to jest Zakon Feniksa?
Chcesz żeby nasz syn był półsierotą?
Albo żeby mnie aresztowali i torturowali o informacje na Twój temat?
Czy w ogóle myślisz o nas choć troszkę?
Belle
Stal hartuje się w ogniu
♪
♪
Przeczytaj 23.04.57
Percivalu, Jak się czujesz? Czy wszystko w porządku? U mnie odrobinę lepiej. Chyba. W każdym razie lepiej niż tamtego dnia, kiedy się widzieliśmy. Nie chodzę na klify, staram się poskładać swoje życie z powrotem w całość. I chyba mam nową pracę, wiesz? W każdym razie, wreszcie uwarzyłam dla Ciebie eliksir, który powinnam była zrobić już dawno, ale z różnych względów przygotowałam go dopiero dziś. Mam nadzieję, że spełni oczekiwania; tak jak prosiłeś, dodałam do niego kroplę Twojej krwi, więc powinieneś być odporny na jego negatywne efekty. Przynajmniej tak brzmi teoria, bo nigdy nie miałam okazję sprawdzać tego na własnej skórze. Uważaj na siebie. Charlie
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
Ludlow, 18 maja 1957
Niebezpieczny członku Zakonu Feniksa, To niemal był wyjec (wyobraź sobie desperację), ale zdałam sobie sprawę, że resztki instynktu samozachowawczego mogą kazać Ci ukrywać swoją prawdziwą tożsamość.
A jednak, wierzę w Appenine. Bardziej niż w Ciebie, bardziej niż we wszystkich którzy będą próbowali Cię zatrzymać. Zwolenników zmian, awanturników, zwykłych prostaków głodnych małej fortuny, aktualnej ceny Twojego istnienia. Udawało jej się znaleźć Cię przez te wszystkie lata, nieważne jak daleko. Może zna Cię już lepiej niż ja?
Mijają kolejne miesiące ciszy i tylko ten list gończy każe mi wierzyć, że trwasz. Liczę na to. Jest za późno, żebyś wycofał się ze wszystkiego, na co się zdecydowałeś. Rozumiem to. Czasem droga odwrotu to już tylko zapadlisko. Masz jednak więcej możliwości. To chcę, żebyś zrozumiał Ty. To może być trudne, na więcej niż jeden sposób, ale teraz, gdy magia się ustabilizowała, a pod każdym innym względem wokół panuje chaos, przekroczenie granic jest jeszcze osiągalne.
Nie działaj na oślep, oceń sytuację. Nie wierzę, że to co się dzieje, to był Twój plan. Stwórz go.
Przeczekaj bitwę, przeczekaj kilka, by przetrwać.
E.
A jednak, wierzę w Appenine. Bardziej niż w Ciebie, bardziej niż we wszystkich którzy będą próbowali Cię zatrzymać. Zwolenników zmian, awanturników, zwykłych prostaków głodnych małej fortuny, aktualnej ceny Twojego istnienia. Udawało jej się znaleźć Cię przez te wszystkie lata, nieważne jak daleko. Może zna Cię już lepiej niż ja?
Mijają kolejne miesiące ciszy i tylko ten list gończy każe mi wierzyć, że trwasz. Liczę na to. Jest za późno, żebyś wycofał się ze wszystkiego, na co się zdecydowałeś. Rozumiem to. Czasem droga odwrotu to już tylko zapadlisko. Masz jednak więcej możliwości. To chcę, żebyś zrozumiał Ty. To może być trudne, na więcej niż jeden sposób, ale teraz, gdy magia się ustabilizowała, a pod każdym innym względem wokół panuje chaos, przekroczenie granic jest jeszcze osiągalne.
Nie działaj na oślep, oceń sytuację. Nie wierzę, że to co się dzieje, to był Twój plan. Stwórz go.
Przeczekaj bitwę, przeczekaj kilka, by przetrwać.
E.
do listu dołączony był nieco pomarszczony ministerialny list gończy z podobizną Percivala
It goes on, this world
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Przeczytaj 17.05
Percy, Dziękuję za list - prawdę mówiąc, nie spodziewałam się, że odpowiesz. Nie marnuj już atramentu tylko uciekaj, kryj się, przetrwaj. Cały czas ściskam w dłoni kryształ od Ciebie, na szczęście nie zabarwił się jeszcze na czerwono, ale lękam się, że wkrótce to zrobi.
Sądzisz, że nie popieram Twoich działań - ale ja ich po prostu nie rozumiem. Nie tyle ich celu, co Twojego zaangażowania. Dlaczego świat miałby przestać się kręcić bez Percivala Notta? Dlaczego najpierw wplątałeś się w organizację, swoim zdaniem, zbrodniczą; a teraz w organizację, zdaniem Ministerstwa, terrorystyczną? Byłeś mężem i jesteś ojcem: nie mogłeś po prostu odpuścić, nie wadząc nikomu? Czy pchnęło Cię w to chore uzależnienie od adrenaliny, które najpierw zaspokajałeś przy smokach, a teraz... nawet one Ci nie wystarczają? Z całym szacunkiem, Percy, ale nie jesteś wojownikiem, tylko smokologiem.
Pytam o Francisa, bo on ma przynajmniej trochę pokory i rozumu i stoi z boku, a przynajmniej chciałam się upewnić, że z boku. Okazał mi ostatnio sporo przyjaźni, podobnie jak mój kuzyn. Wiesz, ze Haverlock zawinął wreszcie do portu? A zresztą, chyba nie obchodzą Cię już szlacheckie plotki.
Przyślij lusterko, pokażę Ci Jamesa. Mnie też dręczy świadomość, że nie zna swojego taty, przecież wiesz, że te gorzkie słowa to moja tęsknota... prawda? Chciałabym Cię zobaczyć, przekonać się, że jesteś cały i zdrowy.
Całuję i kocham
Twoja, Belle
Sądzisz, że nie popieram Twoich działań - ale ja ich po prostu nie rozumiem. Nie tyle ich celu, co Twojego zaangażowania. Dlaczego świat miałby przestać się kręcić bez Percivala Notta? Dlaczego najpierw wplątałeś się w organizację, swoim zdaniem, zbrodniczą; a teraz w organizację, zdaniem Ministerstwa, terrorystyczną? Byłeś mężem i jesteś ojcem: nie mogłeś po prostu odpuścić, nie wadząc nikomu? Czy pchnęło Cię w to chore uzależnienie od adrenaliny, które najpierw zaspokajałeś przy smokach, a teraz... nawet one Ci nie wystarczają? Z całym szacunkiem, Percy, ale nie jesteś wojownikiem, tylko smokologiem.
Pytam o Francisa, bo on ma przynajmniej trochę pokory i rozumu i stoi z boku, a przynajmniej chciałam się upewnić, że z boku. Okazał mi ostatnio sporo przyjaźni, podobnie jak mój kuzyn. Wiesz, ze Haverlock zawinął wreszcie do portu? A zresztą, chyba nie obchodzą Cię już szlacheckie plotki.
Przyślij lusterko, pokażę Ci Jamesa. Mnie też dręczy świadomość, że nie zna swojego taty, przecież wiesz, że te gorzkie słowa to moja tęsknota... prawda? Chciałabym Cię zobaczyć, przekonać się, że jesteś cały i zdrowy.
Twoja, Belle
Stal hartuje się w ogniu
♪
♪
16 kwietnia '57
Najdroższy P., skłamałabym, gdybym choć przez chwilę nie pomyślała, że coś stało się Twojej osobie. Cieszę się jednak, że tak się nie stało i jesteś cały. Miesiące patrzenia na ludzkie tragedie potrafią sprawiać, że zaczynam mimowolnie przypuszczać najgorsze. Doskonale zdaję sobie sprawę, że moje słowa mogą brzmieć jak takie, które wychodzą tylko spod ręki dobrych osób, chciałabym jednak nadmienić, że są one dobrze przemyślane. Gdybyś miał okazję porozmawiać ze mną twarzą w twarz zapewne wiedziałbyś, że nie każde jest takie jak teraz. Listy to wspaniała sprawa. Możemy kreować się na takich jakich chcemy lub, wręcz przeciwnie, zdjąć maski kierujących nami konwenansów. Czasami nawet jest to mieszanka tych dwóch zjawisk.
Nie rozumiem. To znaczy, rozumiem, jednak niezupełnie wiem dlaczego nie możesz zobaczyć syna. Czy to nie jedna z tych rzeczy, które chce się zrobić za wszelką cenę? Wprawdzie nie mam dzieci, ba, nie mam nawet partnera, nie jestem więc w stanie do końca postawić się na Twoim miejscu, jednak gdybym znalazła się w takiej sytuacji, chciałabym móc choć dotknąć mojego dziecka. Choć z pewnością więź między ojcem a dzieckiem jest inna niż ta między dzieckiem a matką. Jednak w Twoich słowach potrafię wyczytać, że pomimo tego, że nie możesz spotkać swojego dziecka, zależy Ci na nim. Czemu nie możesz choć spróbować?
Sztuka... oklumencji? Przypadkowo, sama chciałabym ją poznać. Być może niedługo dołączę do Ciebie za kurtyną bez emocji, choć sama chciałabym jedynie spróbować kontrolować je lepiej. Najbliższy czas nie będzie dla mnie łatwy. Zbliża się rocznica. Mam wrażenie, że z tego powodu targają mną mocniejsze emocje.
Spojrzałam jeszcze raz na datę Twojego listu i jestem wręcz rozbawiona. To ten sam dzień, w którym przekreśliłam moje dawne życie. Czy to nie zaskakujące? Jednego dnia być kimś, a następnego - zupełnym przeciwieństwem.
Nie jestem pewna, czy w świecie takim, jaki istnieje teraz, mam jakąkolwiek przyszłość. To brzmi naprawdę smutno, ale sama do tego dopuściłam. Gdybym pozostała bierna i zgadzała się na wszystko, mogłabym mieć przyjemne, spokojne życie, nawet dzisiaj. Być może byłam zbyt lekkomyślna. Jednak mam dla kogo walczyć o lepszy dzień, nawet jeśli sama bym się w nim nie znalazła. Mam siostrę.
Z japońskiego? Masz coś wspólnego z Dalekim Wschodem? Zaskoczyłeś mnie.
Nie do końca. Jednak to również stało się z mojej winy.
Może uda nam się udać na wspólny lot. Jednak na dzień dzisiejszy, nie wiem, czy mogę. Nie chciałabym być dla Ciebie zawodem, drogi P.
Z nowości jeszcze - kupiłam dom! Bardzo daleko od wojny, bardzo daleko od zmartwień... To moja oaza. M.
Nie rozumiem. To znaczy, rozumiem, jednak niezupełnie wiem dlaczego nie możesz zobaczyć syna. Czy to nie jedna z tych rzeczy, które chce się zrobić za wszelką cenę? Wprawdzie nie mam dzieci, ba, nie mam nawet partnera, nie jestem więc w stanie do końca postawić się na Twoim miejscu, jednak gdybym znalazła się w takiej sytuacji, chciałabym móc choć dotknąć mojego dziecka. Choć z pewnością więź między ojcem a dzieckiem jest inna niż ta między dzieckiem a matką. Jednak w Twoich słowach potrafię wyczytać, że pomimo tego, że nie możesz spotkać swojego dziecka, zależy Ci na nim. Czemu nie możesz choć spróbować?
Sztuka... oklumencji? Przypadkowo, sama chciałabym ją poznać. Być może niedługo dołączę do Ciebie za kurtyną bez emocji, choć sama chciałabym jedynie spróbować kontrolować je lepiej. Najbliższy czas nie będzie dla mnie łatwy. Zbliża się rocznica. Mam wrażenie, że z tego powodu targają mną mocniejsze emocje.
Spojrzałam jeszcze raz na datę Twojego listu i jestem wręcz rozbawiona. To ten sam dzień, w którym przekreśliłam moje dawne życie. Czy to nie zaskakujące? Jednego dnia być kimś, a następnego - zupełnym przeciwieństwem.
Nie jestem pewna, czy w świecie takim, jaki istnieje teraz, mam jakąkolwiek przyszłość. To brzmi naprawdę smutno, ale sama do tego dopuściłam. Gdybym pozostała bierna i zgadzała się na wszystko, mogłabym mieć przyjemne, spokojne życie, nawet dzisiaj. Być może byłam zbyt lekkomyślna. Jednak mam dla kogo walczyć o lepszy dzień, nawet jeśli sama bym się w nim nie znalazła. Mam siostrę.
Z japońskiego? Masz coś wspólnego z Dalekim Wschodem? Zaskoczyłeś mnie.
Nie do końca. Jednak to również stało się z mojej winy.
Może uda nam się udać na wspólny lot. Jednak na dzień dzisiejszy, nie wiem, czy mogę. Nie chciałabym być dla Ciebie zawodem, drogi P.
Z nowości jeszcze - kupiłam dom! Bardzo daleko od wojny, bardzo daleko od zmartwień... To moja oaza. M.
nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Przeczytaj 5.04
Szanowny lordzie Blake, Wydało się! Mam nadzieję, że nie ma mi Pan za złe, że ukrywałem swoje dodatkowe źródło dochodu podczas naszego spotkania w rezerwacie. Jestem przede wszystkim runistą, a "Czarownica" dobrze płaci i pisanie odpowiednio ujętej narracji to swego rodzaju misja społeczna. Jak już sytuacja w Londynie się uspokoi, to może rozważy Pan wywiad, aby wybielić swoje stare nazwisko? Oczywiście z pełną gwarancją anonimowości w sprawie nowego nazwiska!
Z poważaniem
Steffen
Z poważaniem
Steffen
I show not your face but your heart's desire
-
Przeczytaj
-->Percival
Przeczytaj
-->Percival
Percy, No nie wiem, skoro tak świetnie sobie radzisz to możesz przysłać to lusterko, a ja pokażę Ci Jamesa. O ile nie będzie płakał, albo marudził, albo bawił się z wujkiem. Haverlock przysłał nam mnóstwo prezentów, jeszcze wystawniejszych niż zwykle!
Nawet cioteczka Adelaide nie miała takiego gestu jak Traversowie... ale co ja gadam, Tobie z pewnością niczego nie brakuje przy Twoim obecnym stylu życia, więc po co mam Ci pisać o chińskiej porcelanie. I.
Nawet cioteczka Adelaide nie miała takiego gestu jak Traversowie... ale co ja gadam, Tobie z pewnością niczego nie brakuje przy Twoim obecnym stylu życia, więc po co mam Ci pisać o chińskiej porcelanie. I.
Stal hartuje się w ogniu
♪
♪
| List po otworzeniu zawierał następującą treść:
Szanowny Panie,
uważaj na ptaka, bo dziobie i kradnie.
Dziękuję za wczorajsze spotkanie. Wierzę, że nasza współpraca będzie owocna. Jeżeli będziemy podążać za wszystkimi wskazówkami, czarno na białym, to na pewno cała sprawa prędko nabierze więcej jasności.
Pozdrawiam,
Ingisson
Szanowny Panie,
uważaj na ptaka, bo dziobie i kradnie.
Dziękuję za wczorajsze spotkanie. Wierzę, że nasza współpraca będzie owocna. Jeżeli będziemy podążać za wszystkimi wskazówkami, czarno na białym, to na pewno cała sprawa prędko nabierze więcej jasności.
Pozdrawiam,
Ingisson
06.04.1957
Percivalu Blake,piszę w sprawie badań, mówiłem o nich wczoraj na spotkaniu. Od jakiegoś czasu pracuję nad eliksirem. Jest on podobny do Smoczej Łzy, jednak zmodyfikowanej. Za serce obrałem smoczą krew, składnik dość toporny, bo toksyczny. Posiada jednak odpowiednio wysoki potencjał magiczny by przełamać problem, który według mnie posiada Łza: czas działania. Zamierzam stworzyć specyfik, który po zażyciu utrzymuje się w organizmie do czasu, aż zażywający zostanie trafiony zaklęciem: wtedy eliksir niweluje działanie wrogiej magii i zużywa swoją moc, jednak zażywający nie doznaje skutków zaklęcia.
Wraz z Ulyssesem Ollivanderem opracowaliśmy już teorię od strony numerologicznej. Posiadamy parametry optymalne dla drugiego serca roślinnego, które ma zniwelować toksyczność smoczej krwi, jednak musi ono zostać wybrane, a także podparte odpowiednimi dodatkowymi ingrediencjami zwierzęcymi. Potrzebuję więc twojej pomocy przy wyborze tych ingrediencji, ze ścisłą współpracą z zielarzem. Trzeba rozważyć możliwe opcje, zestawić je ze schematem numerologicznym i sprawdzić, czy wpasowanie pod kątem potencjału magicznego nie będzie gryźć się na polu dopasowania ze sobą charakteru ingrediencji.
Spotkanie wyznaczyłbym w najbliższym czasie, dziesiątego kwietnia o szesnastej, w kwaterze. Proszę o informację, czy podany termin ci pasuje.
Z życzliwymi pozdrowieniami,
Wraz z Ulyssesem Ollivanderem opracowaliśmy już teorię od strony numerologicznej. Posiadamy parametry optymalne dla drugiego serca roślinnego, które ma zniwelować toksyczność smoczej krwi, jednak musi ono zostać wybrane, a także podparte odpowiednimi dodatkowymi ingrediencjami zwierzęcymi. Potrzebuję więc twojej pomocy przy wyborze tych ingrediencji, ze ścisłą współpracą z zielarzem. Trzeba rozważyć możliwe opcje, zestawić je ze schematem numerologicznym i sprawdzić, czy wpasowanie pod kątem potencjału magicznego nie będzie gryźć się na polu dopasowania ze sobą charakteru ingrediencji.
Spotkanie wyznaczyłbym w najbliższym czasie, dziesiątego kwietnia o szesnastej, w kwaterze. Proszę o informację, czy podany termin ci pasuje.
Z życzliwymi pozdrowieniami,
Asbjorn Ingisson
Zawód : Alchemik na oddziale zatruć w św. Mungu, eks-truciciel
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Wiem dokładnie, Odynie
gdzieś ukrył swe oko
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Masz wiadomość!5.05
Drogi Percivalu,wierzę, że u Ciebie wszystko w porządku, miewasz się dobrze i dbasz o m. Nie proszę zbyt często, więc liczę, że moją prośbę potraktujesz poważnie. Pewnie nie jest Ci obcy temat nadchodzącego ślubu, Jamie z pewnością o tym wspomniał. Nie wiem czy podzielił się już z Tobą pomysłem zaplanowanego stroju na to wydarzenie, ale musisz go powstrzymać przed założeniem burofioletowej szaty. Uwierz mi, to jeden z najgorszych wyborów na jakie NIESTETY może sobie pozwolić. Jak tylko go w tym stroju zobaczysz to zrozumiesz, skąd biorą się moje obawy.
Masz w tym temacie jakieś doświadczeniechyba, że ktoś za cie. Proszę Cię więc byś zadbał o jego strój na tym ślubie. Niech prezentuje się jak należy. Wspominał coś o pójściu bez skarpet. Ja co prawda na modzie znam się jak Ty na miotłach, ale wydaje mi się, że jakieś powinien na sobie mieć. Niech założy czystą bieli Niech wypastuje też buty.
PS Mam nadzieję, że Ben nie przechwyci tego listu, sądząc, że to do niego.W razie czego ja już z nim nie rozmawiam. W ogóle. Jakby pytał o Dallasa to coś wymyśl.
Hannah Wright
Masz w tym temacie jakieś doświadczenie
PS Mam nadzieję, że Ben nie przechwyci tego listu, sądząc, że to do niego.W razie czego ja już z nim nie rozmawiam. W ogóle. Jakby pytał o Dallasa to coś wymyśl.
Hannah Wright
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Masz wiadomość!7.05
Drogi Percivalu,mówiłam, że ta sprawa to jakiś koszmar. Cieszę się, że zająłeś się tym tak szybko i tak skutecznie. Myślisz, że ten smoczognik mógłby spalić przypadkiem jeszcze kilka rzeczy z jego szafy? Jakbyś się pomylił i zamknął go w niej, zamiast w klatce, biedaczek musiałby urządzić sobie ciepłe i przytulne gniazdko w środku… A i Ty byś na tym skorzystał, otrzymałbyś dodatkowy kominek i to bez konieczności budowy.
Prawdę powiedziawszy Ben nie wspominał o tym, ale cieszy mnie fakt, że jesteś takim dobrym i odpowiedzialnym opiekunemsmoczków. smoczątek. Czy Ognik zostanie z Wami na dłużej? Pamiętaj tylko, byście za dużo nie bawili się ogniem. Niektórzy też zabawili się nim lekkomyślnie i Ministerstwo Magii zmieniło się w proch.
Jeśli otrzymałeś zaproszenie od Anthony’ego to znaczy, że jest jakiś powód, dla którego chce byś tam wtedy był i uczestniczył w tak ważnym dla niego dniu. To chyba mówi samo przez się, nie wiem, czy jestem w stanie bardziej rozjaśnić Ci tą kwestię. Czasem dla pewnych osób brakuje nam określeń ze słownika. Czasem są czymś więcej, czasem czymś mniej i nie potrafimy znaleźć odpowiednich słów, by ich należycie nazwać. Ale może właśnie tak jest lepiej, bo takie osoby znacząco wyróżniają się na tle innych. Nie są jak wszyscy. Ben pewnie też by chciał byś tam był.
PS. Nie.
Hannah Wright
Prawdę powiedziawszy Ben nie wspominał o tym, ale cieszy mnie fakt, że jesteś takim dobrym i odpowiedzialnym opiekunem
Jeśli otrzymałeś zaproszenie od Anthony’ego to znaczy, że jest jakiś powód, dla którego chce byś tam wtedy był i uczestniczył w tak ważnym dla niego dniu. To chyba mówi samo przez się, nie wiem, czy jestem w stanie bardziej rozjaśnić Ci tą kwestię. Czasem dla pewnych osób brakuje nam określeń ze słownika. Czasem są czymś więcej, czasem czymś mniej i nie potrafimy znaleźć odpowiednich słów, by ich należycie nazwać. Ale może właśnie tak jest lepiej, bo takie osoby znacząco wyróżniają się na tle innych. Nie są jak wszyscy. Ben pewnie też by chciał byś tam był.
PS. Nie.
Hannah Wright
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
K.R. 23 IV 1957
Pewnie wiesz, że nie do końca Ci ufam. Ślepy nie jesteś, więc na pewno wiesz. I tak szczerze, to byłem jednym z tych, co głośno protestowali, aby dać Ci drugą szansę. Ostatecznie i tak decyzję zawsze podejmuje dowództwo i nie mogę powiedzieć, żeby była ona błędna. Pamiętam, że wykazałeś dużo przyzwoitości wobec mojej córki i to główny powód, dla którego chcę, no powiedzmy, sprawdzić Ciebie i trochę też siebie.
Lepiej będzie się dogadać, nim przyjdzie nam stanąć ramię w ramię na placu boju. Też się nie oszukujmy, prędzej czy później tak się stanie i wcale nie będziemy musieli szukać do tego okazji. I niby mógłbym spróbować dać Ci wycisk podczas treningowego pojedynku, ale to mija się z celem, bo powinniśmy jednak nawiązać cień współpracy. A jak będę chciał podszkolić się z uroków, to może wtedy znów się odezwę. Ja chcę pomóc w Oazie, ty też chcesz pomóc, bo w końcu po coś się zgłaszałeś, a jest wciąż kilka domów w budowie.
Jeśli masz jutro czas, przyjdź. Jeśli nie masz go jutro, znajdź go koniecznie pojutrze. To nie tak, że jestem człowiekiem miłosiernym czy cierpliwym, moje oferty wygasają, a ten list już i tak trochę mnie kosztował. I nie żebyś musiał się ze mną mocno liczyć, ale lepiej się licz. Rineheart
Lepiej będzie się dogadać, nim przyjdzie nam stanąć ramię w ramię na placu boju. Też się nie oszukujmy, prędzej czy później tak się stanie i wcale nie będziemy musieli szukać do tego okazji. I niby mógłbym spróbować dać Ci wycisk podczas treningowego pojedynku, ale to mija się z celem, bo powinniśmy jednak nawiązać cień współpracy. A jak będę chciał podszkolić się z uroków, to może wtedy znów się odezwę. Ja chcę pomóc w Oazie, ty też chcesz pomóc, bo w końcu po coś się zgłaszałeś, a jest wciąż kilka domów w budowie.
Jeśli masz jutro czas, przyjdź. Jeśli nie masz go jutro, znajdź go koniecznie pojutrze. To nie tak, że jestem człowiekiem miłosiernym czy cierpliwym, moje oferty wygasają, a ten list już i tak trochę mnie kosztował. I nie żebyś musiał się ze mną mocno liczyć, ale lepiej się licz. Rineheart
We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Masz wiadomość!8.05
Drogi Percivalu,wiesz, że nawet gdyby Ben jakimś cudem kazałby Ci się wynieść z domu to w chwili, w której przekraczałbyś próg werandy, on stałby już ubrany jak na smoczą wyprawę i przygotowany na najtrudniejsze poszukiwania w swoim życiu? I to oczywiście też byłby przypadek, bo gdyby Cię zobaczył pewnie powiedziałby, że idzie po drewno do kominka.
Pewnie, że mam ochotę go zobaczyć! Ben nigdy nie pozwolił mi przychodzić do rezerwatu, twierdzi, że smoki są niebezpieczne i takie tam. Czy on jest duży? I czym się żywi? Nie mogę przyjść w gości z pustymi rękami w końcu.
Tak, wiemo was i o tym co robi Będzie. Jeśli mam być szczera to poprosiłam Jamiego, by zabrał jakąś dziewczynę, tak, o. Albo Ty. Ale ten pomysł mu się nie spodobał. Nie wiem dlaczego Nie jestem pewna, czy zdaje sobie sprawę, co za to grozi. Percy... czy mogę Ci tak mówić? czy to zbyt poufałe Nie zaczęliśmy tej znajomości za dobrze, ale zależy mi na szczęściu mojego brata jak na niczym innym więc jeśli go zranisz albo pójdę z Tobą na to wesele dla niepoznaki. Ale jakby ktoś wziął nas za parę to Ty będziesz nas tłumaczył. Podobno masz dar przekonywania. Będę udawać, że mnie to Chociaż wątpię, by kogokolwiek to interesowało. Wtedy Jamie pójdzie z nami, żeby mieć na nas oko, czy to co starsi bracia robią. I jakoś to będzie. Tylko błagam, nie łapcie się za ręce niech się jakoś ubierze.
PS już rozmawiamy.
Hannah Wright
Pewnie, że mam ochotę go zobaczyć! Ben nigdy nie pozwolił mi przychodzić do rezerwatu, twierdzi, że smoki są niebezpieczne i takie tam. Czy on jest duży? I czym się żywi? Nie mogę przyjść w gości z pustymi rękami w końcu.
Tak, wiem
PS już rozmawiamy.
Hannah Wright
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Przeczytaj Gabriel Tonks
Percivalu, jak mawia mój ojciec, zawsze mogło być gorzej. Jednocześnie mam nadzieję, że i Tobie zdrowie dopisuje.
Zapoznałem się z materiałami, które mi przesłałeś. Znasz te tereny lepiej ode mnie, dlatego nie mam powodu, aby nie przychylić się do zaproponowanej przez ciebie trasy. Miałem okazję również być w tamtych stronach w zimowym czasie i wydaje mi się, że gdzieś w połowie drogi znajduje się schron, może warto byłoby z niego skorzystać po zmroku? Nie byłoby konieczności obciążania się dodatkowym bagażem, który byłby niezbędny, jeżeli chcielibyśmy zatrzymać się w górach.
Przyznam szczerze, że trudno wskazać konkretne przedmioty, które będą potrzebne. Skoro skarb, jest tak cenny, jak do tej pory mówiono, to trzeba liczyć się z pułapkami i zabezpieczeniami, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Nie wiem, jakim asortymentem dysponujesz, ale wszelkie eliksiry zarówno lecznicze, jak i wspomagające mogą okazać się przydatne. Co prawda uzdrowiciel ze mnie żaden, ale Justine nauczyła mnie dawkowania maści i eliksirów leczniczych. Wezmę też lusterko dwukierunkowe, gdyby coś lub ktoś sprawiło, że stracimy siebie nawzajem z oczu.
Co do daty, nadal odczuwam skutki po marcowych starciach, a nie chciałbym, aby nasza wyprawa zakończyła się fiaskiem, z powodu mojej niedyspozycji. Wydaje mi się, że najrozsądniejszym terminem na wyruszenie do Szkocji będzie początek maja. Czy taki termin Ci odpowiada?
PS. Muszę przyznać, że Tatsu to naprawdę pocieszne stworzenie. Gabriel
Zapoznałem się z materiałami, które mi przesłałeś. Znasz te tereny lepiej ode mnie, dlatego nie mam powodu, aby nie przychylić się do zaproponowanej przez ciebie trasy. Miałem okazję również być w tamtych stronach w zimowym czasie i wydaje mi się, że gdzieś w połowie drogi znajduje się schron, może warto byłoby z niego skorzystać po zmroku? Nie byłoby konieczności obciążania się dodatkowym bagażem, który byłby niezbędny, jeżeli chcielibyśmy zatrzymać się w górach.
Przyznam szczerze, że trudno wskazać konkretne przedmioty, które będą potrzebne. Skoro skarb, jest tak cenny, jak do tej pory mówiono, to trzeba liczyć się z pułapkami i zabezpieczeniami, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Nie wiem, jakim asortymentem dysponujesz, ale wszelkie eliksiry zarówno lecznicze, jak i wspomagające mogą okazać się przydatne. Co prawda uzdrowiciel ze mnie żaden, ale Justine nauczyła mnie dawkowania maści i eliksirów leczniczych. Wezmę też lusterko dwukierunkowe, gdyby coś lub ktoś sprawiło, że stracimy siebie nawzajem z oczu.
Co do daty, nadal odczuwam skutki po marcowych starciach, a nie chciałbym, aby nasza wyprawa zakończyła się fiaskiem, z powodu mojej niedyspozycji. Wydaje mi się, że najrozsądniejszym terminem na wyruszenie do Szkocji będzie początek maja. Czy taki termin Ci odpowiada?
PS. Muszę przyznać, że Tatsu to naprawdę pocieszne stworzenie. Gabriel
I show not your face but your heart's desire
Keat
Blake, widziałeś rozpiskę patroli? Zdążymy na tę godzinę? Moglibyśmy zdążyć, gdybyśmy urwali się wcześniej z
Postaram się spóźnić co najwyżej kwadrans, ale muszę jeszcze zahaczyć o dom, a sam wiesz, jak teraz wygląda przedzieranie się do Londynu.
Mam coś wziąć poza tym, co zawsze?
Tak właściwie to piszę, bo
Chyba muszę z Tobą o czymś porozmawiać. Poza godzinami pracy.
Burroughs
Postaram się spóźnić co najwyżej kwadrans, ale muszę jeszcze zahaczyć o dom, a sam wiesz, jak teraz wygląda przedzieranie się do Londynu.
Mam coś wziąć poza tym, co zawsze?
Chyba muszę z Tobą o czymś porozmawiać. Poza godzinami pracy.
Burroughs
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
początek czerwca Tonks
Blake, mam nadzieję, że nic nie robisz w najbliższych dniach. Chciałabym cię zaprosić na romantyczne wędrówki pomiędzy londyńskimi uliczkami.
Ubierz coś ładnego i daj znać, czy jesteś dostępny.
Ubierz coś ładnego i daj znać, czy jesteś dostępny.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Tatsu
Szybka odpowiedź