Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
wlazł kotek na płotek
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
W skrócie: po tacie Morgan, po mamie Lestrange (ale na salonach raczej się nie widywaliśmy), uczennica Hogwartu (Hufflepuff) w latach 43 - 50, po osiągnięciu pełnoletności uciekła od rodziny, czym najprawdopodobniej wywołała coś w postaci małego skandalu. Przechodziła staż aurorski, ale została z niego wyrzucona, później zaplątała się w podejrzaną działalność na Nokturnie. Niezarejestrowany animag, złodziejka, handlarka, przemytniczka i czego tam jeszcze akurat potrzeba (o ile masz czym zapłacić). Po szersze info odsyłam oczywiście do karty. <3
Chętnie przyjmę wszelkie hogwardzkie znajomości, (nie)lubianych członków bliższej i dalszej rodziny, dobre dusze, które czasami przygarniają na noc małego, czarnego kotka, nokturnowe znajomości - te dobre i te mniej, wszystkich pracowników ministerstwa, którzy mogli być zaangażowani w cressidowy proces, aurorów, których mogła poznać w trakcie szkolenia, i co Wam tam tylko przyjdzie do głowy. <3
szara t e r a ź n i e j s z o ś ć
echa p r z e s z ł o ś c i
więzy k r w i
W skrócie: po tacie Morgan, po mamie Lestrange (ale na salonach raczej się nie widywaliśmy), uczennica Hogwartu (Hufflepuff) w latach 43 - 50, po osiągnięciu pełnoletności uciekła od rodziny, czym najprawdopodobniej wywołała coś w postaci małego skandalu. Przechodziła staż aurorski, ale została z niego wyrzucona, później zaplątała się w podejrzaną działalność na Nokturnie. Niezarejestrowany animag, złodziejka, handlarka, przemytniczka i czego tam jeszcze akurat potrzeba (o ile masz czym zapłacić). Po szersze info odsyłam oczywiście do karty. <3
Chętnie przyjmę wszelkie hogwardzkie znajomości, (nie)lubianych członków bliższej i dalszej rodziny, dobre dusze, które czasami przygarniają na noc małego, czarnego kotka, nokturnowe znajomości - te dobre i te mniej, wszystkich pracowników ministerstwa, którzy mogli być zaangażowani w cressidowy proces, aurorów, których mogła poznać w trakcie szkolenia, i co Wam tam tylko przyjdzie do głowy. <3
Felix Tremainebezpieczny port?
was it love or fear of the cold that led us through the night?
Sylvain Crouchprzyjazny parapet
don't let me darken your door
it's not what I came here for
it's not what I came here for
Cassandra Vablatskypomocna dłoń
well, I've lost it, all I'm just a silhouette
a lifeless face that you'll soon forget
a lifeless face that you'll soon forget
Samuel Skamanderstill undefined
dangling feet from window frame
will they ever reach the floor?
will they ever reach the floor?
Vasilly Mulciberpies przewodnik
so we were up
thowin' dice in the dark
I saw you late, last night, come to harm
I saw you dance in the devil's arms
thowin' dice in the dark
I saw you late, last night, come to harm
I saw you dance in the devil's arms
Benjamin Wrightjeszcze nie wiem
dwumetrowy rozpierdol napędzany alko i dragsami z dragona
Alice Elliotprzyjaciółka
I wanna take you somewhere so you know I care
but it’s so cold and I don’t know where
but it’s so cold and I don’t know where
Alan Bennettdobry znajomy?
old friend, why are you so shy?
ain't like you to hold back or hide from the light
ain't like you to hold back or hide from the light
Deirdre Tsagairtwróg
I'm bleeding out
if the last thing that I do
is bring you down
I'll bleed out for you
if the last thing that I do
is bring you down
I'll bleed out for you
Lyra Weasleykuzynka
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Garrett Weasleykuzyn
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Barry Weasleykuzyn
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Gwendolyn Morgankuzynka
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
I pray you, do not fall in love with me,
for I am f a l s e r than vows made in wine.
for I am f a l s e r than vows made in wine.
Ostatnio zmieniony przez Cressida Morgan dnia 03.11.15 1:20, w całości zmieniany 9 razy
Cressida Morgan
Zawód : złodziejka, nokturnowa handlarka, kot przybłęda, niedoszły auror
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
she walked with d a r k n e s s dripping off her shoulders;
i’ve seen ghosts brighter than her s o u l.
i’ve seen ghosts brighter than her s o u l.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Trochę zapomniałam, że mam coś takiego jak relacje, ale już wszystko ogarniam! <3
Gwen, z (niesamowicie skomplikowanych) ustaleń wynikło, że ojciec Cressie i Weasley'owa mama to kuzynostwo, a więc faktycznie wychodzi na to, że jesteśmy kuzynkami w drugiej linii. Nie wiem, czy mimo to znałyśmy się przed Hogwartem - pewnie nie, bo Cressida siedziała pod szczelnym, rodzicielskim kloszem - ale ze szkoły już możemy, o ile Gwen nie przeszkadzało towarzystwo młodszej kuzynki. I w sumie czemu nie, trzymajmy się razem, albo chociaż utrzymujmy jaki taki kontakt - chcę być druhną na gwenowym ślubie!
Kartę Ritki przeczytałam i z tego, co widzę, to jest już nokturnową weteranką; moje dziecię to wciąż pod tym względem nieogarnięta sierotka, więc taka mentorka byłaby dla niej na wagę złota. Może to właśnie ona nauczyła Cressie podstaw złodziejstwa? Nocleg też zawsze bardzo chętnie przyjmę, a w zamian mogę zaoferować swoje usługi wszędzie tam, gdzie obecność ludzi budziłaby podejrzenia, ale na niepozornego kota nikt specjalnie nie zwraca uwagi. ^^
Lyrka, Daniel, Samuel - to my póki co mamy ogarnięte, si?
Alan. <3 Przeczytałam kartę i generalnie dostrzegam między naszymi postaciami sporo subtelnych podobieństw - więc myślę, że możemy ugrać coś fajnego. Faktycznie możemy znać się z Hogwartu, zwłaszcza jeżeli Al - nawet pomimo czteroletniej różnicy wieku - był na tyle dobry, że pomógł Cressie poradzić sobie z pierwszymi krokami w szkole. Wątpię, by byli tam nierozłączni, ale mogli się trochę przyjaźnić; może on pomagał jej czasami w zielarstwie, a ona kibicowała mu mocno na meczach Quidditcha? Później mogli wpadać na siebie co jakiś czas w Mungu - pierwszy raz, kiedy Cressida zmagała się z fatalnymi skutkami poteleportacyjnego rozszczepienia, później przy każdym gorszym ataku duszności, klątwa Ondyny zapewne posyłała ją tam często. On odwiedzał chorą matkę, miał też staż, mógł też faktycznie przez jakiś czas pełnić rolę jej medyka, przynajmniej dopóki mogła pozwolić sobie na leczenie w szpitalu. Później - jakieś dwa lata temu - wycofała się ze świata, zniknęła praktycznie bez słowa, i tu pewnie kontakty im się trochę rozluźniły, i osobiście byłabym za tym, żeby zacząć w tym miejscu, od czegoś neutralno-pozytywnego, i rozwinąć to już w fabule. W którą stronę? Właściwie to jestem otwarta, bo nie mam zaplanowanego niczego do przodu, ale nie wyobrażam sobie powodu, dla którego ich relacja mogłaby pójść w stronę negatywną. Nie wiem, jak dużo mogę od Ciebie wyciągnąć, ale jeżeli uzdrowicielskie zapędy Alana sięgają dalej, niż tylko do naprawiania skutków źle rzuconych zaklęć w Mungu, to szukam dla Cressidy kogoś, kto podejmie się zadania postawienia jej do pionu, wyciągnięcia z nokturnu i przywrócenia do świata żywych. Łatwo nie będzie, ale w zamian mogę zaoferować cressidowe serduszko; a co z nim zrobisz, to już pozostawiam w zawieszeniu. A, no i jeśli masz jakiekolwiek inne pomysły - mów śmiało. <3
Gwen, z (niesamowicie skomplikowanych) ustaleń wynikło, że ojciec Cressie i Weasley'owa mama to kuzynostwo, a więc faktycznie wychodzi na to, że jesteśmy kuzynkami w drugiej linii. Nie wiem, czy mimo to znałyśmy się przed Hogwartem - pewnie nie, bo Cressida siedziała pod szczelnym, rodzicielskim kloszem - ale ze szkoły już możemy, o ile Gwen nie przeszkadzało towarzystwo młodszej kuzynki. I w sumie czemu nie, trzymajmy się razem, albo chociaż utrzymujmy jaki taki kontakt - chcę być druhną na gwenowym ślubie!
Kartę Ritki przeczytałam i z tego, co widzę, to jest już nokturnową weteranką; moje dziecię to wciąż pod tym względem nieogarnięta sierotka, więc taka mentorka byłaby dla niej na wagę złota. Może to właśnie ona nauczyła Cressie podstaw złodziejstwa? Nocleg też zawsze bardzo chętnie przyjmę, a w zamian mogę zaoferować swoje usługi wszędzie tam, gdzie obecność ludzi budziłaby podejrzenia, ale na niepozornego kota nikt specjalnie nie zwraca uwagi. ^^
Lyrka, Daniel, Samuel - to my póki co mamy ogarnięte, si?
Alan. <3 Przeczytałam kartę i generalnie dostrzegam między naszymi postaciami sporo subtelnych podobieństw - więc myślę, że możemy ugrać coś fajnego. Faktycznie możemy znać się z Hogwartu, zwłaszcza jeżeli Al - nawet pomimo czteroletniej różnicy wieku - był na tyle dobry, że pomógł Cressie poradzić sobie z pierwszymi krokami w szkole. Wątpię, by byli tam nierozłączni, ale mogli się trochę przyjaźnić; może on pomagał jej czasami w zielarstwie, a ona kibicowała mu mocno na meczach Quidditcha? Później mogli wpadać na siebie co jakiś czas w Mungu - pierwszy raz, kiedy Cressida zmagała się z fatalnymi skutkami poteleportacyjnego rozszczepienia, później przy każdym gorszym ataku duszności, klątwa Ondyny zapewne posyłała ją tam często. On odwiedzał chorą matkę, miał też staż, mógł też faktycznie przez jakiś czas pełnić rolę jej medyka, przynajmniej dopóki mogła pozwolić sobie na leczenie w szpitalu. Później - jakieś dwa lata temu - wycofała się ze świata, zniknęła praktycznie bez słowa, i tu pewnie kontakty im się trochę rozluźniły, i osobiście byłabym za tym, żeby zacząć w tym miejscu, od czegoś neutralno-pozytywnego, i rozwinąć to już w fabule. W którą stronę? Właściwie to jestem otwarta, bo nie mam zaplanowanego niczego do przodu, ale nie wyobrażam sobie powodu, dla którego ich relacja mogłaby pójść w stronę negatywną. Nie wiem, jak dużo mogę od Ciebie wyciągnąć, ale jeżeli uzdrowicielskie zapędy Alana sięgają dalej, niż tylko do naprawiania skutków źle rzuconych zaklęć w Mungu, to szukam dla Cressidy kogoś, kto podejmie się zadania postawienia jej do pionu, wyciągnięcia z nokturnu i przywrócenia do świata żywych. Łatwo nie będzie, ale w zamian mogę zaoferować cressidowe serduszko; a co z nim zrobisz, to już pozostawiam w zawieszeniu. A, no i jeśli masz jakiekolwiek inne pomysły - mów śmiało. <3
I pray you, do not fall in love with me,
for I am f a l s e r than vows made in wine.
for I am f a l s e r than vows made in wine.
Cressida Morgan
Zawód : złodziejka, nokturnowa handlarka, kot przybłęda, niedoszły auror
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
she walked with d a r k n e s s dripping off her shoulders;
i’ve seen ghosts brighter than her s o u l.
i’ve seen ghosts brighter than her s o u l.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Powiem tak - mi się podoba. W czasach szkolnych Alan lubił łobuzować... Ale wtedy jeszcze Twoja postać nie uczęszczała do Hogwartu. Gdy Cressida zaludniła mury tejże szkoły, on był już raczej spokojniejszy. To dobra dusza, chłopak ma dobre serce i lubi pomagać innym, więc z pewnością widząc ją taką zagubioną, mógł do niej zagadać coś typu ,,nie martw się, tutaj jest fajnie, szybko się przyzwyczaisz i Ci się spodoba" i tak się mogło zacząć. Pomagał jej zaaklimatyzować się, więc to normalne, że wywiązała się między nimi nić sympatii. Best friendsami raczej nie byli, bo Alan miał swoją najlepszą przyjaciółkę, ale Eileen jest troche starsza, więc odeszła wcześniej z Hogwartu (nie chce mi się teraz sprawdzać jak to było z datami dokładnie). Z Mungiem - tez dobry pomysł, jestem za. I to ostatnie... Także! Alan jest najlepszą osobą do wyciągania ludzi z łap podejrzanych spraw. Wystarczy spojrzeć na relacje z Danielem - wystarczy, że ten pare razy pojawił się na Nocturnie, a Bennett już ma podejrzenia, że ten macza palce w czarnej magii i próbuje go od tego odwieść. Jest osobą, która patrzy na czarną magię i na nokturn jak na zło ostateczne, więc gdy się dowie, że ta miła dziewczyna z Hogwartu się tam szwenda, z pewnością będzie próbował ją naprostować. Ale jak to wyjdzie - to juz się zobaczy na fabule ;)
There are no escapes There is no more world Gone are the days of mistakes There is no more hope
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
W takim razie wszystko ładnie ustalone, jak będziesz mieć czas i ochotę na grę - dawaj szybciutko znać. <3
I pray you, do not fall in love with me,
for I am f a l s e r than vows made in wine.
for I am f a l s e r than vows made in wine.
Cressida Morgan
Zawód : złodziejka, nokturnowa handlarka, kot przybłęda, niedoszły auror
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
she walked with d a r k n e s s dripping off her shoulders;
i’ve seen ghosts brighter than her s o u l.
i’ve seen ghosts brighter than her s o u l.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Tak się czaję i czaję na relacje, więc przychodzę, a co Oboje mamy matki ze szlachetnych rodów, to raz. Z Hogwartu znać się nie mogliśmy. Oboje uciekliśmy od rodziny. Byliśmy na stażu aurorskim, ale mój zakończył się pomyślnie. Coś chcę, ale muszę najpierw wiedzieć w którą stronę idziemy Graham taki trudny człowiek do relacji Sporo wątków wspólnych, ale jednak sporo różnic
(Co do Burka, to możesz sprowadzać dla niego jakieś czarnomagiczne artefakty, skoro jesteś przemytniczką. I może chciałby zrobić z Ciebie... dilerkę? )
(Rudolf pyta czy przyjdziesz na ślub, bo jesteś kuzynką Gwen )
(Co do Burka, to możesz sprowadzać dla niego jakieś czarnomagiczne artefakty, skoro jesteś przemytniczką. I może chciałby zrobić z Ciebie... dilerkę? )
(Rudolf pyta czy przyjdziesz na ślub, bo jesteś kuzynką Gwen )
Graham Mulciber
Zawód : auror
Wiek : 29
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
Because some roads you shouldn't go down. Because maps used to say, "There be dragons here." Now they don't. But that don't mean the dragons aren't there.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Wercia, ale mi rzuciłaś wyzwanie! Ale będziemy myśleć, tak po karcie, to średnio mieliśmy okazję się spotkać - może bardzo przelotnie w trakcie cressidowego kursu - więc chyba zostaje nam Nokturn? Ale nie mam pojęcia, z której strony to ugryźć, idziemy w pozytyw, negatyw, coś skomplikowanego, kombinujemy jakiś konkretniejszy wątek? Pomóż! <3
(Jak Burek dobrze zapłaci, to może zrobić ze mnie nawet śpiewaczkę operową. )
(Cressie ma raczej problemy z socjalizowaniem się, ale jeśli mogę wpaść dwiema postaciami, to może się poświęcić dla kochanej kuzynki i wpaść na chwilę, żeby życzyć jej szczęścia na nowej drodze życia!)
(Jak Burek dobrze zapłaci, to może zrobić ze mnie nawet śpiewaczkę operową. )
(Cressie ma raczej problemy z socjalizowaniem się, ale jeśli mogę wpaść dwiema postaciami, to może się poświęcić dla kochanej kuzynki i wpaść na chwilę, żeby życzyć jej szczęścia na nowej drodze życia!)
I pray you, do not fall in love with me,
for I am f a l s e r than vows made in wine.
for I am f a l s e r than vows made in wine.
Cressida Morgan
Zawód : złodziejka, nokturnowa handlarka, kot przybłęda, niedoszły auror
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
she walked with d a r k n e s s dripping off her shoulders;
i’ve seen ghosts brighter than her s o u l.
i’ve seen ghosts brighter than her s o u l.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
No może Graham był jednym z tych co prowadzili jakieś szkolenia podczas tego kursu i obiły mu się o uszy nazwiska nowych aspirantów i zauważył, że jej brakuje (ładna jest, to jak miał nie zauważyć :malpka: ) Graham też ma problemy z socjalizowaniem się i w sumie nie wiem jak ich nakierować na siebie Jakie masz rele z Vasylem? Bo oni w sumie trzymają się razem i niejednokrotnie Graham ratował mu tyłek. W ogóle on jest takim januszem aurorstwa, bo poszedł na kurs dla zakładu. "Ja nie zdam kursu? Potrzymaj mi piwo " I jak już zdał, to hajs okazał się przydatny, więc został. Ale zastanawiam się nad zmienieniem mu zawodu fabularnie Szkoda, że 6 lat różnicy, tak to by mógł jej polewać w Wywernie ognistą, ale jak on tam dorabiał to ona miała 10 lat I ona się ukrywa, z tego co wnioskuję, a on raczej wyjeżdża co jakiś czas, bo wciąż poszukuje swojej drogi (co za filozof ze mnie ) Mógł ją czasem uprzedzać przed czasem o tym, kiedy aurorzy mieli najazd na Nokturn W sumie nie wiem czy widzę tu negatyw, bo jej historia (o ile ją trochę kojarzył) przypominałaby mu za mocno jego. Raczej jak Aragorn powiedział do Froda "Masz mój miecz", to Graham może jej zaoferować swoją różdżkę ( )
(Tosiek ma hajsy, stać go, może u niego nieźle zarobić Opium, wróżkowy pyłek )
(Możesz nawet trzema przyjść - jeśli dasz radę - jakby dała radę chociaż na chwilę się pojawić to Gwen by się cieszyła )
(Tosiek ma hajsy, stać go, może u niego nieźle zarobić Opium, wróżkowy pyłek )
(Możesz nawet trzema przyjść - jeśli dasz radę - jakby dała radę chociaż na chwilę się pojawić to Gwen by się cieszyła )
Graham Mulciber
Zawód : auror
Wiek : 29
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
Because some roads you shouldn't go down. Because maps used to say, "There be dragons here." Now they don't. But that don't mean the dragons aren't there.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
nie ukrywam, że Vera i Cresseida mogłyby być bliźniaczkami Są do siebie bardzo podobne. Obie należały do Hufflepuffu, Vera jest tylko rok starsza, obie mają za patronusa kotowatego i zajmują się podobnymi rzeczami więc no....
nie chcę negatywu... tak myślę, na pewno kojarzą się z Hogwartu ale mogły nie być blisko, ba, mogły jedynie wiedzieć o swoim istnieniu z imienia i nazwiska, nic więcej. tak na prawdę ich relację można zacząć dopiero od teraz, od zakonu uznając, że wcześniej zgrabnie i zupełnie przypadkiem się omijały.
nie wiem, możemy zacząć od negatywu jeśli chcesz, ale na pewno nie chciałabym przy nim pozostać, Vera jest zbyt towarzyska jeśli człowiek jej pasuje, a jednak przebywając ze swoim "lustrzanym odbiciem" musiałaby stwierdzić, że siebie nie lubi, a to przecież kłamstwo :D
nie chcę negatywu... tak myślę, na pewno kojarzą się z Hogwartu ale mogły nie być blisko, ba, mogły jedynie wiedzieć o swoim istnieniu z imienia i nazwiska, nic więcej. tak na prawdę ich relację można zacząć dopiero od teraz, od zakonu uznając, że wcześniej zgrabnie i zupełnie przypadkiem się omijały.
nie wiem, możemy zacząć od negatywu jeśli chcesz, ale na pewno nie chciałabym przy nim pozostać, Vera jest zbyt towarzyska jeśli człowiek jej pasuje, a jednak przebywając ze swoim "lustrzanym odbiciem" musiałaby stwierdzić, że siebie nie lubi, a to przecież kłamstwo :D
Gość
Gość
Strona 2 z 2 • 1, 2
wlazł kotek na płotek
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania