Mavis Travers

Z Belloną mamy ustalone, natomiast co z Glaucusem? :>

no hejka, kiedy gramy?

Bellona Greyback napisał:Z Belloną mamy ustalone, natomiast co z Glaucusem? :>

Glaucus jest chyba jej najbliższym kuzynem, z tego co pamiętam z naszych wstępnych ustaleń na czacie i obstawiam jakąś bardzo pozytywną relkę, bo oboje kochają morze, możliwe, że nawet razem żeglowali! Jeżeli nie przeszkadza mu to, że kuzynka pakuje się bezustannie w kłopoty, to mogą się bardzo rodzinnie kochać Ogólnie raczej widziałabym tu go jako najlepszego kumpla, może trochę bardziej jak brata niż kuzyna, który się o nią troszczy, ale nie zamartwia tym, że łowi wilkołaki. Tylko jeszcze pytanie, czy Bellona zna Mavis jako Mavis?

Garrett Weasley napisał:no hejka, kiedy gramy?

jak najszybciej

Jeżeli nie będzie dla niego zbyt wredna, to będzie ją rodzinnie kochał :D I martwił się, że takie niebezpieczne rzeczy robi, damie nie przystoi
Co do Bellony, powinna chociaż kojarzyć, skoro między nimi jest rok różnicy i obie uczyły się w Hogwarcie; chyba nic poza tym, Bell nie obraca się w towarzystwie szlachty jakoś intensywnie. Jedynie jeżeli Travers ma jakieś powiązania z psami (ma/miała jednego) lub polowaniami na zwierzynę, to wtedy rzeczywiście mogły mieć ze sobą więcej do czynienia

JA SIEM WPISUJEM, bo moja prawie-narzeczona się wpisała
Aaron niedługo będzie zmuszona oświadczyć się Bell, ale w sumie nawet się z tego ucieszy, DLATEGO... niech on i Melody/Mavis spotkają się gdzieś na Nokturnie! Aaron ją zobaczy, zdziwi się, że to Bell... iiii... Mavis będzie chciała okręcić go sobie wokół palca? Nieco nadszarpnąć dobrego (według Aarona) imienia Bell?

#wybaczzabełkot

Bellona Greyback napisał:Jeżeli nie będzie dla niego zbyt wredna, to będzie ją rodzinnie kochał :D I martwił się, że takie niebezpieczne rzeczy robi, damie nie przystoi
Co do Bellony, powinna chociaż kojarzyć, skoro między nimi jest rok różnicy i obie uczyły się w Hogwarcie; chyba nic poza tym, Bell nie obraca się w towarzystwie szlachty jakoś intensywnie. Jedynie jeżeli Travers ma jakieś powiązania z psami (ma/miała jednego) lub polowaniami na zwierzynę, to wtedy rzeczywiście mogły mieć ze sobą więcej do czynienia

Hmm, myślę, że mogła mieć jakieś powiązania, szczególnie z polowaniami, to tam kiedyś mogła poznać Bellonę, może właśnie po to, żeby się dowiedzieć jaka jest? Mogą się nawet przyjaźnić i Mejwiz będzie trochę głupio, że udaje jej siostrę, ale z drugiej strony może nawet taką chciałaby mieć?
Natomiast jeśli chodzi o kuzyna, to może właśnie wręcz przeciwnie nie narzekałby, że damie nie przystoi? Może jak byli młodsi to razem chcieli zwiedzać świat, może jak była młodsza, a on już żeglował to męczyła go żeby ją zabrał? Wredna nie powinna dla niego być raczej w ogóle xd

Aaron Lovegood napisał:JA SIEM WPISUJEM, bo moja prawie-narzeczona się wpisała
Aaron niedługo będzie zmuszona oświadczyć się Bell, ale w sumie nawet się z tego ucieszy, DLATEGO... niech on i Melody/Mavis spotkają się gdzieś na Nokturnie! Aaron ją zobaczy, zdziwi się, że to Bell... iiii... Mavis będzie chciała okręcić go sobie wokół palca? Nieco nadszarpnąć dobrego (według Aarona) imienia Bell?
#wybaczzabełkot

Ogólnie Melody wygląda bardzo podobnie, ale z pewnością dzielą ją jakieś szczegóły z Bellą, bo jednak Mavis wzorowała się na drugiej siostrze i w innym wieku. Nadszarpnąć imienia Bell nie będzie chciała napewno, bo albo będą się lubić albo nie kojarzyć, natomiast sam Aaron, hmm. Może Mejwiz jest stałym bywalcem w jego herbaciarni, może nawet się przyjaźnią, rozmawiają przy herbacie, kiedy nie ma klientów, o świecie, o pogodzie, o czymkolwiek. I lubiłaby go na tyle, że pewnie jako Melody wypaliłaby głupio AARON? i w zmieszaniu oznajmiła, że jest siostrą bliźniaczką a nie Bellą? A może właśnie na odwrót, on weźmie ją za Bellonę, ona nie zaprzeczy i nawet może zacznie po cichu "siostrze" zazdrościć? Nie wiem. Chciałabym jeszcze coś z Dorką, bo niewielka różnica wieku. Dodatkowo, jak obie były w Hogwarcie, to młoda Mave mogła Doreę podziwiać, może nawet latała za nią z przejęciem, a jak już trochę wydoroślała to wspierała ją w tych wszystkich trudnych decyzjach? Może to, że Dorea, która była przecież Blackiem, nie zgodziła się z systemem, wpłynęło jakoś na to, że Mejwiz uważa, że też może sama o sobie decydować?

Co do Bellony to brzmi fajnie :D
Glaucus... no on to będzie rozumieć, tak czy siak są jednak takie czasy, że trochę jej będzie ględził o tym, że nie wypada

Ja! ja! ja! będę cię kochała, tylko mnie przygarnij! <3
Po pierwsze - Inara jest alchemiczką i interesuje się likatropią i to co wspominałam - będzie potrzebowała wilkołaczej krwi... Na Nokturnie też się czasem pojawia, bo - gdzie znaleźć mniej popularne? I! choć panna Carrow dopiero niedawno pojawiła się w Londynie (do tej pory podróżując, mieszkające we Francji), to odwiedzała swego ojca i zapewne - wypatrzyły się na salonach! (No bo jak nie, jak tak...) Może wpadły w jakieś tarapaty razem, na jakimś bankiecie i dzielnie się kryły?
Wołaj, krzycz, łap mnie - będziemy myśleć więcej <3

Inara Carrow napisał:Ja! ja! ja! będę cię kochała, tylko mnie przygarnij! <3
Po pierwsze - Inara jest alchemiczką i interesuje się likatropią i to co wspominałam - będzie potrzebowała wilkołaczej krwi... Na Nokturnie też się czasem pojawia, bo - gdzie znaleźć mniej popularne? I! choć panna Carrow dopiero niedawno pojawiła się w Londynie (do tej pory podróżując, mieszkające we Francji), to odwiedzała swego ojca i zapewne - wypatrzyły się na salonach! (No bo jak nie, jak tak...) Może wpadły w jakieś tarapaty razem, na jakimś bankiecie i dzielnie się kryły?
Wołaj, krzycz, łap mnie - będziemy myśleć więcej <3

Inara :aaaa:
Mejwiz mogła dostrzec ją na Nokturnie i kiedy widziały się na salonach wciągnęła ją w rozmowę. Potem mogły razem wpadać w jakieś tarapaty, przygody i tal dalej, Travers mogła pomagać jej w zdobyciu trudniejszych składników, nawet nie w kupnie, a samym kolekcjonowaniu ich właśnie. A i czarny market mogła jej pokazać, dlatego zakładam, że Inka jako jedna z nielicznych wie że Mavis=Melody. Ogólnie kochaj mnie, bądź moją najlepszą przyjaciółką, jeźdźmy na przejażdżki konne w środku nocy i szargajmy opinie szlachcianek jako dam Oczywiście, nie damy się na tym złapać!

Bellona Greyback napisał:Co do Bellony to brzmi fajnie :D
Glaucus... no on to będzie rozumieć, tak czy siak są jednak takie czasy, że trochę jej będzie ględził o tym, że nie wypada

Okej, czyli tak, Bellę poznała przypadkiem i przypadkiem też bardzo się polubiły, nawet aż tak, że Mavis zaczęła nieco zazdrościć Melce, że ona ma taką siostrę. A co do kuzyna, kurcze, jakby jej to często wypominał to pewnie  by się wkurzała xd Chyba, że robił to z troski o nią, a nie z samego faktu, że nie wypada.

Cześć, możemy znać się z Nokturnu, jestem skarbnicą informacji i też zajmuję się nielegalnymi interesami. Tylko pytanie, czy będziemy się lubić czy raczej nie, jak ci lepiej?

Oliver Burke napisał:Cześć, możemy znać się z Nokturnu, jestem skarbnicą informacji i też zajmuję się nielegalnymi interesami. Tylko pytanie, czy będziemy się lubić czy raczej nie, jak ci lepiej?

No cześć, koniecznie musisz znać się z Melody! Mavis pewnie też kiedyś Cię gdzieś widziała. O ile jesteś miłym źródłem informacji i chcesz z nią plotkować, to powinniśmy się lubić, a w innym wypadku będzie zmuszona je wyciągać siłą, bo do informacji to ciągnie ją najbardziej na świecie. Mogą razem handlować, może na początku była to znajomość czysto interesowna, ale rozwinęła się z czasem?

Ano, pewnie mogła mnie widzieć. Wracając jednak do samych interesów. Jestem jak najbardziej za! Generalnie miły ze mnie człowiek, nietrudno się ze mną dogadać. Handlujmy, miejmy układy, a z czasem właśnie możemy się polubić. Mogą nam się zdarzyć konflikty, gdy nie będę chętny do podzielenia się z tobą jakąś informacją. Ale ogółem nie traktuję cię jak wroga, zgodność celów jest zawsze ważna.

Oliver Burke napisał:Ano, pewnie mogła mnie widzieć. Wracając jednak do samych interesów. Jestem jak najbardziej za! Generalnie miły ze mnie człowiek, nietrudno się ze mną dogadać. Handlujmy, miejmy układy, a z czasem właśnie możemy się polubić. Mogą nam się zdarzyć konflikty, gdy nie będę chętny do podzielenia się z tobą jakąś informacją. Ale ogółem nie traktuję cię jak wroga, zgodność celów jest zawsze ważna.

No, bo wiesz, ja lubię mieć wszystkie informacje. W innym wypadku będę zmuszona użyć zaklęcia Legilimens, żeby się dowiedzieć Mnie pasuje.

Lepiej z tobą nie zadzierać! To super, w razie czego się jeszcze zgadamy.