Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Marla
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Prawdziwe imię: Marlene Christine Sheridan
Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart; Gryffindor: 1942 - 1949;
Przez ojca Marcusa Malkin i babcię Madame Malkin, spokrewniona z Parkinsonami. Tak brzmiało nazwisko panieńskie kobiety.
Madame Malkin - Szaty Na Wszystkie Okazje
Ostatnie dwa lata okazały się przełomowe. Odkrywanie paryskich salonów mody.
Małżeństwo z Octaviusem Sheridanem, które najchętniej wymazałaby z pamięci i wszelkich kartotek w Ministerstwie Magii.
Jest w siódmym miesiącu ciąży. Bliźniaczej.
Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart; Gryffindor: 1942 - 1949;
Przez ojca Marcusa Malkin i babcię Madame Malkin, spokrewniona z Parkinsonami. Tak brzmiało nazwisko panieńskie kobiety.
Madame Malkin - Szaty Na Wszystkie Okazje
Ostatnie dwa lata okazały się przełomowe. Odkrywanie paryskich salonów mody.
Małżeństwo z Octaviusem Sheridanem, które najchętniej wymazałaby z pamięci i wszelkich kartotek w Ministerstwie Magii.
Jest w siódmym miesiącu ciąży. Bliźniaczej.
Pereuka BannanMoje szczęście
Ma pani brusznego płaszća
Nie mogłam pozwolić, żeby ten mały, rudowłosy aniołek wychowywał się na ulicy. Zabrałam go z sierocińca i mimo, że panie opiekunki (z wąsem), ani pan woźny nie byli co do mnie przekonani, dopięłam swego. Perełka nie miał przy sobie prawie niczego. Nawet gdyby miał pełną szafę garderoby, niczego z tych rzeczy nie pozwoliłabym mu włożyć. Uszycie ubranek czterolatkowi było nielada wyzwaniem. Staram się wychować go na dobrego człowieka, jednak nie potrafię nie przymykać oka na jego wybryki. Jest mi wielką pomocą w zakładzie. Czasem proszę go, by nawlekł mi igłę na nitkę, zwinął koszyk włóczek. Zawsze stoję w progu i oglądam się za nim, kiedy idzie zanieść sąsiadce jej zamówienie. Nie lubię kiedy znika na zbyt długo.
Tak jak wy tutaj jesteście, tak ja was kocham najbardziej!
Gwendolyn MorganMoja śliczna
Harpia
Matka, siostra i córka w jednym. A niby tylko kuzynka.
Najbliższa rodzina.
Zazdroszczę... umiejętności utrzymania się w powietrzu dłużej niż 3 sekundy.
Zagorzała fanka. Mimo, że czasem mecze potrafią spędzać sen z powiek. I oświadczyny też.
Pomimo dwóch lat różnicy, Twoje dormitorium zawsze było moim.
Nasz worek treningowy w Pokoju Wspólnym pewnie obrósł już kurzem,
Matka chrzestna moich dzieci,
Trzeba Ci skończyć szyć sukienkę, kiedy przyjdziesz na przymiarki?!
Najbliższa rodzina.
Zazdroszczę... umiejętności utrzymania się w powietrzu dłużej niż 3 sekundy.
Zagorzała fanka. Mimo, że czasem mecze potrafią spędzać sen z powiek. I oświadczyny też.
Pomimo dwóch lat różnicy, Twoje dormitorium zawsze było moim.
Nasz worek treningowy w Pokoju Wspólnym pewnie obrósł już kurzem,
Matka chrzestna moich dzieci,
Trzeba Ci skończyć szyć sukienkę, kiedy przyjdziesz na przymiarki?!
Harriett NaifehTakich trzech jak nas dwie
To nie ma ani jednego
Muza,
Najlepsza przyjaciółka,
Najlepsza matka pod słońcem, chcę być taka jak Ty,
Mieszkam u Ciebie, czy Ci się to podoba czy nie. Herbata z rumem na śniadanie, obiad i kolację. Ale to po rozwiązaniu,
Niezastąpiona projektantka, szczególnie w sezonie weselnym,
Matka chrzestna moich dzieci.
Najlepsza przyjaciółka,
Najlepsza matka pod słońcem, chcę być taka jak Ty,
Mieszkam u Ciebie, czy Ci się to podoba czy nie. Herbata z rumem na śniadanie, obiad i kolację. Ale to po rozwiązaniu,
Niezastąpiona projektantka, szczególnie w sezonie weselnym,
Matka chrzestna moich dzieci.
Rita SheridanSzwagierka
Spod ciemnej gwiazdy
Trudno powiedzieć od kiedy się znamy. Pamiętam ją już z Hogwartu. Ona nie zdawała sobie sprawy z mojego istnienia. Bo jaki kontakt w szkole miałyby nawiązać malutka Gryfonka z pierwszego roku i brylująca swoimi umiejętnościami w sztuce eliksirów Ślizgonka, absolwentka SUMów? Żaden.
Pamiętam jak pierwszy raz zjawiła się w moim warsztacie krawieckim. Jej sceptycym co do moich umiejętności z biegiem czasu zaczął maleć i chociaż stara się to czasem zatuszować, wiem że jest zadowolona z moich prac. Dzięki niej spełniam wewnętrzną potrzebę tworzenia dużo odważniejszych, mroczniejszych i bardziej ekstrawaganckich fasonów, których nie włożyłaby szlachcianka, w obawie przed swoją reputacją.
Octavius to przeszłość, ale Rita na zawsze pozostanie moją szwagierką spod ciemnej gwiazdy.
Pamiętam jak pierwszy raz zjawiła się w moim warsztacie krawieckim. Jej sceptycym co do moich umiejętności z biegiem czasu zaczął maleć i chociaż stara się to czasem zatuszować, wiem że jest zadowolona z moich prac. Dzięki niej spełniam wewnętrzną potrzebę tworzenia dużo odważniejszych, mroczniejszych i bardziej ekstrawaganckich fasonów, których nie włożyłaby szlachcianka, w obawie przed swoją reputacją.
Octavius to przeszłość, ale Rita na zawsze pozostanie moją szwagierką spod ciemnej gwiazdy.
Octavius SheridanMonsz
...separacja.
Czy mam się z Tobą kryć przez cały czas?
Przez Ciebie nie mogę już w spokoju wypić lampki ulubionego wina w Dziurawym Kotle...
...Ponieważ sam Twój widok sprawiłby, że poleciałoby mi nie w tę dziurkę co trzeba .
Czasem bywają momenty, że tęsknię. Za nami.
Chcę Cię nienawidzić. Ale mi nie wychodzi.
Dzięki Tobie przejrzałam na oczy.
Dorosłam.
I straciłam niewinność i złudzenia
Chcę żyć bez głupich plotek, że z łajdakiem wzięłam ślub!
Przez Ciebie nie mogę już w spokoju wypić lampki ulubionego wina w Dziurawym Kotle...
...Ponieważ sam Twój widok sprawiłby, że poleciałoby mi nie w tę dziurkę co trzeba .
Czasem bywają momenty, że tęsknię. Za nami.
Chcę Cię nienawidzić. Ale mi nie wychodzi.
Dzięki Tobie przejrzałam na oczy.
Dorosłam.
I straciłam niewinność i złudzenia
Chcę żyć bez głupich plotek, że z łajdakiem wzięłam ślub!
Theodore Barrowick
Mam nadzieję, że Twój dziadek jeszcze żyje...
...bo jeśli nie, to nie wiem co Ci zrobię.
Do nikogo nie wysłałam jeszcze tylu listów. Biedne drzewa.
Świadek mojego pierwszego upojenia alkoholowego w życiu.
Szczęście, że siadając na tamtej pamiętnej ławce nie skręciłam sobie kostki.
Ani nie cofnęłam słów, które wybełkotałam pod nosem.
A Ty oczywiście musiałeś je usłyszeć.
Twój syn będzie kiedyś ścigającym jak jego ciocia Gwendolyn. Zobaczysz. Czuję to.
Na szorty Selwyna! Kiedy wreszcie wrócisz?!
Do nikogo nie wysłałam jeszcze tylu listów. Biedne drzewa.
Świadek mojego pierwszego upojenia alkoholowego w życiu.
Szczęście, że siadając na tamtej pamiętnej ławce nie skręciłam sobie kostki.
Ani nie cofnęłam słów, które wybełkotałam pod nosem.
A Ty oczywiście musiałeś je usłyszeć.
Twój syn będzie kiedyś ścigającym jak jego ciocia Gwendolyn. Zobaczysz. Czuję to.
Na szorty Selwyna! Kiedy wreszcie wrócisz?!
Gwendolyn FlumeWsparcie nie tylko medyczne
ale też poranne piżama party w ferie świąteczne w opustoszałej Wielkiej Sali
Z Krukonką nauka zawsze wchodzi lepiej.
Nawet milczenie w bibliotece jest mniej uciążliwe.
A nudny esej na historię magii sam kreśli się na pergaminie jak za sprawą czarodziejskiej różdżki.
Pomimo różnych barw na szatach nie miałyśmy problemów z tym by złapać wspólny kontakt.
Szczególnie w soboty i święta, kiedy ku zdziwieniu gawiedzi przesiadywałyśmy przy jednym stole w samych piżamach, popijając gorące kakao.
Moja wyrocznia. Podziwiam Twoją cierpliwość, kiedy po raz kolejny odpowiadasz na jedno i to samo z puli moich niekończących się pytań dotyczących macierzyństwa.
Jeśli urodzę córkę, to z pewnością nazwę ją Gwendolyn.
Nawet milczenie w bibliotece jest mniej uciążliwe.
A nudny esej na historię magii sam kreśli się na pergaminie jak za sprawą czarodziejskiej różdżki.
Pomimo różnych barw na szatach nie miałyśmy problemów z tym by złapać wspólny kontakt.
Szczególnie w soboty i święta, kiedy ku zdziwieniu gawiedzi przesiadywałyśmy przy jednym stole w samych piżamach, popijając gorące kakao.
Moja wyrocznia. Podziwiam Twoją cierpliwość, kiedy po raz kolejny odpowiadasz na jedno i to samo z puli moich niekończących się pytań dotyczących macierzyństwa.
Jeśli urodzę córkę, to z pewnością nazwę ją Gwendolyn.
Isolde BulstrodeMały wielki człowiek
O niespotykanej percepcji
Jakież było moje zdziwienie, kiedy na umówione spotkanie miast sędziwego, doświadczonego psychiatry stawiła się ta młoda osóbka.
Wystarczyła jedna rozmowa, bym nie postrzegała młodej stażystki przez pryzmat tego, że jest szlachetnie urodzoną lady Bulstrode.
Wsparcie psychiczne, które mi ofiarowała było mi niewiarygodnie potrzebne.
Nie poradziłabym sobie bez niej.
Wspaniała klientka. Ze względu na filigranową sylwetkę, wszystkie kreacje szyję specjalnie na wymiar.
Wystarczyła jedna rozmowa, bym nie postrzegała młodej stażystki przez pryzmat tego, że jest szlachetnie urodzoną lady Bulstrode.
Wsparcie psychiczne, które mi ofiarowała było mi niewiarygodnie potrzebne.
Nie poradziłabym sobie bez niej.
Wspaniała klientka. Ze względu na filigranową sylwetkę, wszystkie kreacje szyję specjalnie na wymiar.
Amodeus PrinceKsiąże pokazów
Nieraz go rozbierałam
... Tylko po to, by go z powrotem ubrać.
Nietowarzyski Krukon, który podczas edukacji nie zapadł mi w pamięci na dłużej.
Spotkaliśmy się po raz kolejny w Paryżu. Wystarczył jeden rzuk okiem na Prince'a, by zauważyć, że ten człowiek różnych prac się w życiu łapał. Nienagannie prezentował się w kampanii reklamowej nowej marki. Wkrótce został zaangażowany w pokaz kolekcji.
Panie Prince, za dużo czekoladowych kociołków. Dam sobie rękę uciąć, że jeszcze tydzień temu na przymiarce te spodnie na pana pasowały!
Pomagam mu w opanowaniu sztuki animagii. Pojętny człowiek, prędko się nauczy.
Nietowarzyski Krukon, który podczas edukacji nie zapadł mi w pamięci na dłużej.
Spotkaliśmy się po raz kolejny w Paryżu. Wystarczył jeden rzuk okiem na Prince'a, by zauważyć, że ten człowiek różnych prac się w życiu łapał. Nienagannie prezentował się w kampanii reklamowej nowej marki. Wkrótce został zaangażowany w pokaz kolekcji.
Panie Prince, za dużo czekoladowych kociołków. Dam sobie rękę uciąć, że jeszcze tydzień temu na przymiarce te spodnie na pana pasowały!
Pomagam mu w opanowaniu sztuki animagii. Pojętny człowiek, prędko się nauczy.
Aaron LovegoodKsiążę z bajki
O księżniczce na liściu herbaty
Kiedyś myślałam, że tą księżniczką będzie panna Morgan, póki swego czasu na boisku nie oświadczył jej się jakiś Niemiec. Do dzisiaj nie wiem co w nią wstąpiło. Chora jakaś, czy co. No, ale niech ma. Widziały gały co brały.
Zawsze byłam matką chrzestną ich związku z Gwen. Te wszystkie wymówki i alibi, kiedy profesorowie pytali mnie gdzie zniknęli Ci delikwenci. Wszystko na marne.
Co to za facet, który nie potrafi w Quidditcha? Zawsze przed meczem pokazywałam mu, w które bramki będą celować Gryfoni, żeby wiedział chłopina kiedy wiwatować.
Chociaż, nie. On nie mógł wiwatować. Ręce zazwyczaj miał zajęte. On i jego koledzy byli mi tanią siłą roboczą od trzymania prześmiewczych transparentów. Większość tych bardziej karygodnych i niegodnych zostało skonfiskowanych przez woźnego. Do dzisiaj pewnie zdobią ściany jego gabinetu.
Szczęście, że Aaron nie wywiesił jeszcze na drzwiach Imbryka tabliczki "Marli wstęp wzbroniony", ponieważ przesiaduję w herbaciarni skandaliczną ilość godzin, załatwiając przy stoliku najróżniejsze interesy.
Zostały mu niecały miesiąc do zaopatrzenia się w zakaz wprowadzania do lokalu wózków dziecięcych.
Zawsze byłam matką chrzestną ich związku z Gwen. Te wszystkie wymówki i alibi, kiedy profesorowie pytali mnie gdzie zniknęli Ci delikwenci. Wszystko na marne.
Co to za facet, który nie potrafi w Quidditcha? Zawsze przed meczem pokazywałam mu, w które bramki będą celować Gryfoni, żeby wiedział chłopina kiedy wiwatować.
Chociaż, nie. On nie mógł wiwatować. Ręce zazwyczaj miał zajęte. On i jego koledzy byli mi tanią siłą roboczą od trzymania prześmiewczych transparentów. Większość tych bardziej karygodnych i niegodnych zostało skonfiskowanych przez woźnego. Do dzisiaj pewnie zdobią ściany jego gabinetu.
Szczęście, że Aaron nie wywiesił jeszcze na drzwiach Imbryka tabliczki "Marli wstęp wzbroniony", ponieważ przesiaduję w herbaciarni skandaliczną ilość godzin, załatwiając przy stoliku najróżniejsze interesy.
Zostały mu niecały miesiąc do zaopatrzenia się w zakaz wprowadzania do lokalu wózków dziecięcych.
Sylvain CrouchNiespodziewany sojusznik
Silver
Złośliwy mały zgniły Ślizgon. Zwłaszcza w szkole, kiedy próbował moim kosztem podciągnąć oceny z transmutacji.
Nie ufam ludziom, którzy nie przepadają za Quidditchem.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy pewnego dnia przy kolacji w Wielkiej Sali, Gwen wyznała mi, że ten mały zielony zaskroniec to jej kuzyn.
Chyba po tej informacji moje postrzeganie go uległo zmianie. Chociaż chyba nie. Nie chciałam po prostu robić Gwendolyn przykrości.
Nasze drogi rozeszły się szybciej, niż się skrzyżowały w szkole. Nie interesowałam się tym, gdzie podział się młody zarozumialec Crouch.
Silvera poznałam na Pokątnej. W ciemności wieczornej, której nie mogła rozproszyć nawet latarnia, nie zwróciłam zbytniej uwagi na jego aparycję. Zwłaszcza, że nie wydawała się wcale znajoma.
Stare, zalegające na zapleczu materiały i niedokończone kreakcje na prośbę niejakiego Silvera przerobiłam na stroje sceniczne trupy teatralnej. Chyba wyjątkowo musiało mi się nudzić, jednak dając się ponieść wodzy fantazji, praca nad nimi sprawiła mi niebywałą przyjemność. Że robiłam coś bezinteresownie.
Scenografia teatrzyku była w tak opłakanym stanie, że nie mogłam jej tak po prostu zostawić, bez dorzucenia do niej swoich trzech galeonów.
Silver, czy mógłbyś pomóc mi wynieść te dwie stare szafy z zakładu?
Nie ufam ludziom, którzy nie przepadają za Quidditchem.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy pewnego dnia przy kolacji w Wielkiej Sali, Gwen wyznała mi, że ten mały zielony zaskroniec to jej kuzyn.
Chyba po tej informacji moje postrzeganie go uległo zmianie. Chociaż chyba nie. Nie chciałam po prostu robić Gwendolyn przykrości.
Nasze drogi rozeszły się szybciej, niż się skrzyżowały w szkole. Nie interesowałam się tym, gdzie podział się młody zarozumialec Crouch.
Silvera poznałam na Pokątnej. W ciemności wieczornej, której nie mogła rozproszyć nawet latarnia, nie zwróciłam zbytniej uwagi na jego aparycję. Zwłaszcza, że nie wydawała się wcale znajoma.
Stare, zalegające na zapleczu materiały i niedokończone kreakcje na prośbę niejakiego Silvera przerobiłam na stroje sceniczne trupy teatralnej. Chyba wyjątkowo musiało mi się nudzić, jednak dając się ponieść wodzy fantazji, praca nad nimi sprawiła mi niebywałą przyjemność. Że robiłam coś bezinteresownie.
Scenografia teatrzyku była w tak opłakanym stanie, że nie mogłam jej tak po prostu zostawić, bez dorzucenia do niej swoich trzech galeonów.
Silver, czy mógłbyś pomóc mi wynieść te dwie stare szafy z zakładu?
Beatrice NottBłękit szafiru
JEDNOROŻCE
Nietypowa panienka, bojkotująca śluby. Mądra po fakcie, jestem całym sercem za jej przekonaniami!
Z tego co słyszałam, nie zbija bąków, nudząc się w gościach u szanowanych rodzin czarodziejów, zamiast tego jest opiekunką jednorożców w rezerwacie Parkinsonów.
Kiedyś zdobyłam się na to, by pochwalić się babcią z Parkinsonów.
B Ł Ę K I T. Mimo, że proponuję paniom zazwyczaj różne warianty barw kreacji, Beatrice zawsze decyduje się na błękit.
Z tego co słyszałam, nie zbija bąków, nudząc się w gościach u szanowanych rodzin czarodziejów, zamiast tego jest opiekunką jednorożców w rezerwacie Parkinsonów.
Kiedyś zdobyłam się na to, by pochwalić się babcią z Parkinsonów.
B Ł Ę K I T. Mimo, że proponuję paniom zazwyczaj różne warianty barw kreacji, Beatrice zawsze decyduje się na błękit.
Megara MalfoyPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Ostatnio zmieniony przez Marlene Malkin dnia 19.12.15 2:31, w całości zmieniany 13 razy
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Widzę, że już jestem wpisana ślicznie :serce:
She wears strength and darkness equally well
The girl has always been half goddess, half hell.
The girl has always been half goddess, half hell.
Rita Sheridan
Zawód : Trucicielka, lichwiarka, hazardzistka
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
The black heart angels calling
With kisses on my mouth
There's poison in the water
The words are falling out
With kisses on my mouth
There's poison in the water
The words are falling out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Oczywiście! Czekam na rewanżyk
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przybiegłam :run:
Kocham Marlene
Tyle, że nie mam zupełnie planu
Nawet nie bardzo wiem na jakiej zasadzie mogły się spotkać w Hogwarcie choć na pewno chce być stałym gościem w sklepie Od czasu do czasu musi ze mnie wychodzić mały próżniak
Kocham Marlene
Tyle, że nie mam zupełnie planu
Nawet nie bardzo wiem na jakiej zasadzie mogły się spotkać w Hogwarcie choć na pewno chce być stałym gościem w sklepie Od czasu do czasu musi ze mnie wychodzić mały próżniak
W Hogwarcie to chyba za wiele nie miałyśmy ze sobą do czynienia. Możemy wymyślić jakiś epizod, przez który spotkałyśmy się w zamkowym korytarzu, ale jak Marlene była na ostatnim roku to Megara na drugim, więc chyba możemy to pominąć. Za to później, jak Marla zaczęła działać na Pokątnej i rozkręcać biznes, pewnie postarała się o wystrój wnętrza i zewnętrzny kamienicy, więc Megara w któreś wakacje mogła wejść do środka, podczas jakiś zakupów do Hogwartu. Może spodobały jej się jakieś kreacje i później została stałą klientką i mogła zamawiać jakieś stroje na rodzinne uroczystości, albo na debiuty na salonach. Czytałam KP Megary znowu (już kiedyś ją czytałam, ale musiałam sobie odświeżyć pamięć) i myślę, że jakby podczas jej wizyt w salonie złapały kontakt, to Marla by szanowała ją jako osobę i raczej traktowała jak rówieśniczkę, niż jak dziecko. Brak jej [Marli] szlachetnej krwi, ale nie brak manier. Jakby Meg miała jakiś pomysł, który chciałaby zrealizować, to Marlene mogłaby łapać za szkicownik, zamknąć na ten czas zakład (poświęca maksimum uwagi klientce i czasem przyjmuje je na ustalone wcześniej godziny ) i zabierać Megare do Imbryka na herbate(który według moich planów jest tuż tuż) i tam Meg przedstawiałaby swoje warunki. Rękawy krótkie/długie/3/4, długość do ziemi/za kolano; fason itd itd. Może z czasem z relacji krawcowa-klientka stałyby się sojuszniczkami, żeby nie powiedzieć przyjaciółkami :malpka: Ale babskie rozmowy przy ubraniach, a zwłaszcza sukniach pewnie schodzą na różne, ciekawe tory Pewnie Marla załamywałaby ręce i tuliła ją do piersi na samą myśl, że ta musi wyjść za jakiegoś trzydziestoletniego piernika Ale z drugiej strony dopingowałaby ją, by walczyła o swoje i nie dała sobie wejść na głowę. Bo ona ma ciągotki na sufrażystke
Powiedz mi jakie materiały lubisz i kolory
Powiedz mi jakie materiały lubisz i kolory
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Ojeju, Marla jest cudowna
Na pewno Lizzie byłaby jej stałą klientką widząc jej talent i piękno ubrań jakie tworzy tylko nie wiem czy dopiero na etapie sklepu mogły się poznać czy jeszcze w Hogwarcie. Dzieli je tylko rok różnicy, a Marla swoją postawą na pewno się wyróżniała. Tylko czy wtedy byłaby jakakolwiek szansa, by się polubiły?
Na pewno łączy je też umiłowanie do Harpii, którym obie kibicują. Fawley stara się być na każdym meczu, więc naturalne, że napotykała tam Marlę i wspólny doping na pewno łączy - zważywszy, że teraz kibicowały jednej drużynie
Na pewno Lizzie byłaby jej stałą klientką widząc jej talent i piękno ubrań jakie tworzy tylko nie wiem czy dopiero na etapie sklepu mogły się poznać czy jeszcze w Hogwarcie. Dzieli je tylko rok różnicy, a Marla swoją postawą na pewno się wyróżniała. Tylko czy wtedy byłaby jakakolwiek szansa, by się polubiły?
Na pewno łączy je też umiłowanie do Harpii, którym obie kibicują. Fawley stara się być na każdym meczu, więc naturalne, że napotykała tam Marlę i wspólny doping na pewno łączy - zważywszy, że teraz kibicowały jednej drużynie
Piękna Elizabeth Miałam iść do Twoich relacji
Och, tak! Zapraszam! Podejrzewam, że znać z Hogwartu raczej się powinnyśmy. W sumie, tak mi się wydaje, że to chyba Elizabeth mogła bardziej nie polubić Marli, niż na odwrót. Chyba ze względu na jej zachowanie na trybunach podczas meczy. Tak właściwie to Marla nie posuwała się dalej i nie była jakoś antynastawiona do domu Węża. To tylko podczas meczy tak się objawiało. #Marlakibol. Ale faktycznie Elizabeth mogła sobie pomyśleć "Co ta półkrwi nędzna pinda sobie wyobraża? " Marla jest raczej takim kameleonem i dostosowuje się do osoby, w której towarzystwie przebywa. Nie chce sobie napewno robić wrogów. Może jeśli jednak nadarzyła się okazja, by w czasie szkoły zdarzyło im się wymienić parę rozmów, to okazałoby się, że potrafiły się jakoś dogadać? Przemieniaj, zmieniaj, dodawaj, ja tu nie widzę powodów do hejtów. Może z początku jakieś spięcia, konflikt zdań, ale potem to raczej love & peace, mówię oczywiście za Marlenę
Jakby Marla zobaczyła Elizabeth wchodzącą do jej zakładu to pewnie przywitałaby ją jak starą przyjaciółkę Powiedz mi jakie lubisz kolory, materiały i kroje Pewnie umawiamy się jak masz chwilę czasu z pracy na jakieś przymiarki i w ogóle Albo możemy pozostawać w kontakcie listownym. Może Marla jakąś suknie uszyła z myślą o Elizabeth i koniecznie musiała ją o tym powiadomić listownie, by ta znalazła jak najszybciej trochę czasu, by przyjść zobaczyć No i Elizabeth jest aurorem więc szacunek się należy :malpka: Marla też chodzi na mecze! Wspólne kibicowanie! Szaliki, czapki, omnikulary, pełen wypas! I pole namiotowe!
Och, tak! Zapraszam! Podejrzewam, że znać z Hogwartu raczej się powinnyśmy. W sumie, tak mi się wydaje, że to chyba Elizabeth mogła bardziej nie polubić Marli, niż na odwrót. Chyba ze względu na jej zachowanie na trybunach podczas meczy. Tak właściwie to Marla nie posuwała się dalej i nie była jakoś antynastawiona do domu Węża. To tylko podczas meczy tak się objawiało. #Marlakibol. Ale faktycznie Elizabeth mogła sobie pomyśleć "Co ta półkrwi nędzna pinda sobie wyobraża? " Marla jest raczej takim kameleonem i dostosowuje się do osoby, w której towarzystwie przebywa. Nie chce sobie napewno robić wrogów. Może jeśli jednak nadarzyła się okazja, by w czasie szkoły zdarzyło im się wymienić parę rozmów, to okazałoby się, że potrafiły się jakoś dogadać? Przemieniaj, zmieniaj, dodawaj, ja tu nie widzę powodów do hejtów. Może z początku jakieś spięcia, konflikt zdań, ale potem to raczej love & peace, mówię oczywiście za Marlenę
Jakby Marla zobaczyła Elizabeth wchodzącą do jej zakładu to pewnie przywitałaby ją jak starą przyjaciółkę Powiedz mi jakie lubisz kolory, materiały i kroje Pewnie umawiamy się jak masz chwilę czasu z pracy na jakieś przymiarki i w ogóle Albo możemy pozostawać w kontakcie listownym. Może Marla jakąś suknie uszyła z myślą o Elizabeth i koniecznie musiała ją o tym powiadomić listownie, by ta znalazła jak najszybciej trochę czasu, by przyjść zobaczyć No i Elizabeth jest aurorem więc szacunek się należy :malpka: Marla też chodzi na mecze! Wspólne kibicowanie! Szaliki, czapki, omnikulary, pełen wypas! I pole namiotowe!
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Na pewno mogła ją zauważać, znać, ale jeśli były jakieś spięcia to tylko na meczach - potem cała atmosfera rywalizacji wyparowywała i mogły sobie powiedzieć, że całkiem udany mecz był :D No i Elizabeth w tamtym czasie umawiała się jednym z zawodników Gryfonów - Samkiem, więc miała z nimi stały kontakt. Mogła właśnie w ten sposób bliżej poznać Marlenę, a co łączy bardziej niż sport? Zażarta dyskusje nad wyższością jednej drużyny i dojścia do porozumienia - Harpię i tak są najlepsze.
Potem gdy Lizzie weszła do sklepu i dowiedziała się, że prowadzi go ta Marlena to oczywiste było, że stanie się stałą klientką. Kroje, kolory - oddaje się tu pod twoje zaufanie. Ale zróbmy rewolucje modową wśród arystokracji! Szokować, zmieniać ! I na pewno znalazłaby czas ma przymiarki - każda impreza byłaby poprzedzona przyjeść do Marleny Ufałaby jej w pełni i tylko jej sukienki, by nosiła. I mecze! Będą robiły najgłośniejszy doping na całym meczu, a przynajmniej będą się starały. I jak będą międzynarodowe zawody to będą brać tydzień wolnego, by kibicować Anglii albo Walii i w między czasie słuchać hymnu
Potem gdy Lizzie weszła do sklepu i dowiedziała się, że prowadzi go ta Marlena to oczywiste było, że stanie się stałą klientką. Kroje, kolory - oddaje się tu pod twoje zaufanie. Ale zróbmy rewolucje modową wśród arystokracji! Szokować, zmieniać ! I na pewno znalazłaby czas ma przymiarki - każda impreza byłaby poprzedzona przyjeść do Marleny Ufałaby jej w pełni i tylko jej sukienki, by nosiła. I mecze! Będą robiły najgłośniejszy doping na całym meczu, a przynajmniej będą się starały. I jak będą międzynarodowe zawody to będą brać tydzień wolnego, by kibicować Anglii albo Walii i w między czasie słuchać hymnu
Tak, tak ten Hogwart najlepiej sobie odpuścić.
Co do reszty najbardziej się zgadzam. Megarke na pewno zainteresuje nie tylko talent ale sama osobowość Marlen. Byłaby dla niej idealnym przykładem, że to nie krew stanowi o naszych manierach czy coś w ten deseń. Megaraka widzi podobne aluzje we wszystkim. To poświęcenie z jej strony na pewno pochlebiałoby jej ale też w pewien sposób krępowało stąd na pewno starałaby się to jakoś wynagrodzić choćby skromną przyjacielską rozmową. Megarka nie ma łatwego charakteru i nie otwiera zbyt szybko ale za dobroć i szacunek na pewno starała się odpłacić tym samy. Taki mały aniołek
Oj wszystko zostawię w twoich rączkach. Komu nie zaufać jak nie tobie?
Co do reszty najbardziej się zgadzam. Megarke na pewno zainteresuje nie tylko talent ale sama osobowość Marlen. Byłaby dla niej idealnym przykładem, że to nie krew stanowi o naszych manierach czy coś w ten deseń. Megaraka widzi podobne aluzje we wszystkim. To poświęcenie z jej strony na pewno pochlebiałoby jej ale też w pewien sposób krępowało stąd na pewno starałaby się to jakoś wynagrodzić choćby skromną przyjacielską rozmową. Megarka nie ma łatwego charakteru i nie otwiera zbyt szybko ale za dobroć i szacunek na pewno starała się odpłacić tym samy. Taki mały aniołek
Oj wszystko zostawię w twoich rączkach. Komu nie zaufać jak nie tobie?
Kocham
Kocham
Kocham
Wpisuję Was w releczki
Kocham
Kocham
Wpisuję Was w releczki
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Wpadnę do ciebie po suknię ślubną
I sit alone in this winter clarity which clouds my mind
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
Allison Avery
Zawód : Alchemik u Borgina&Burkesa, badacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
imagine that the world is made out of love. now imagine that it isn’t.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Zapraszam! :thug:
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Oja, jak to mnie tu jeszcze nie było? Koniecznie coś chcę, jakiś pozytyw najlepiej
i might be on the side of angels
But don't think for a second I'm one of them endlesslove
Mavis Travers
Zawód : Łowię wilkołaki i robię czarne interesy
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Stars can't shine without darkness
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Jak się znasz tak mocno z Hattie i z Aaronem to ze mną też, ale jak Gwen wielbisz, to nie wiem...
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Witam piękną panią! Rok różnicy, inne domy, ale to mały szczegół Także znamy się od jakiś 12 lat maksymalnie Obie przepadały za transmutacją! Jedna urodzony metamorfomag (Marlene może o tym wiedzieć? ) a druga animag Teraz Marlene ma sporo czasu, także pewnie szkolne znajomości odświeży maksymalnie i będzie wyciągać Mavis na spacerki z wózkiem Oczywiście jeśli panna Travers będzie miała czas na takie rzeczy :malpka: Coś by tu jeszcze można dodać, ale nie wiem co, masz jakieś propozycje? Może wpadasz poprzymierzać sobie coś u mnie?
Selina, ja się nie mieszam w cudze konflikty I w sumie szipowałam w szkole Gwen i Aarona :cwaniak: Na początku mogłam myśleć żeby ten Niemiec (och to też ja) wracał do Seliny i wszyscy byliby szczęśliwi Ale jak Gwen go (mnie eheheh) kocha to ja życzę im szczęścia. Ale nie chcę się z Seliną nielubić z tego powodu. Jak coś Szela powie Marli, to to zostaje u Marli. Jak coś Gwen powie Marli to to też zostaje u Marli. Malkin jest taką Szwajcarią trochę :aaaa:
Ja jestem za pozytywem :serce:
#postmrugajakchoinka
Selina, ja się nie mieszam w cudze konflikty I w sumie szipowałam w szkole Gwen i Aarona :cwaniak: Na początku mogłam myśleć żeby ten Niemiec (och to też ja) wracał do Seliny i wszyscy byliby szczęśliwi Ale jak Gwen go (mnie eheheh) kocha to ja życzę im szczęścia. Ale nie chcę się z Seliną nielubić z tego powodu. Jak coś Szela powie Marli, to to zostaje u Marli. Jak coś Gwen powie Marli to to też zostaje u Marli. Malkin jest taką Szwajcarią trochę :aaaa:
Ja jestem za pozytywem :serce:
#postmrugajakchoinka
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 1 z 2 • 1, 2
Marla
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania