Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Marla
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Relacje
Syn
Siostry
Ich dwóch
Niezastąpione
Wspomnienia z Paryża
Przyjaciele
Klient nasz pan
Ostatnio zmieniony przez Marlene Malkin dnia 19.12.15 2:31, w całości zmieniany 13 razy
Prawdziwe imię: Marlene Christine Sheridan
Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart; Gryffindor: 1942 - 1949;
Przez ojca Marcusa Malkin i babcię Madame Malkin, spokrewniona z Parkinsonami. Tak brzmiało nazwisko panieńskie kobiety.
Madame Malkin - Szaty Na Wszystkie Okazje
Ostatnie dwa lata okazały się przełomowe. Odkrywanie paryskich salonów mody.
Małżeństwo z Octaviusem Sheridanem, które najchętniej wymazałaby z pamięci i wszelkich kartotek w Ministerstwie Magii.
Jest w siódmym miesiącu ciąży. Bliźniaczej.
Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart; Gryffindor: 1942 - 1949;
Przez ojca Marcusa Malkin i babcię Madame Malkin, spokrewniona z Parkinsonami. Tak brzmiało nazwisko panieńskie kobiety.
Madame Malkin - Szaty Na Wszystkie Okazje
Ostatnie dwa lata okazały się przełomowe. Odkrywanie paryskich salonów mody.
Małżeństwo z Octaviusem Sheridanem, które najchętniej wymazałaby z pamięci i wszelkich kartotek w Ministerstwie Magii.
Jest w siódmym miesiącu ciąży. Bliźniaczej.
Pereuka BannanMoje szczęście
Ma pani brusznego płaszća
Nie mogłam pozwolić, żeby ten mały, rudowłosy aniołek wychowywał się na ulicy. Zabrałam go z sierocińca i mimo, że panie opiekunki (z wąsem), ani pan woźny nie byli co do mnie przekonani, dopięłam swego. Perełka nie miał przy sobie prawie niczego. Nawet gdyby miał pełną szafę garderoby, niczego z tych rzeczy nie pozwoliłabym mu włożyć. Uszycie ubranek czterolatkowi było nielada wyzwaniem. Staram się wychować go na dobrego człowieka, jednak nie potrafię nie przymykać oka na jego wybryki. Jest mi wielką pomocą w zakładzie. Czasem proszę go, by nawlekł mi igłę na nitkę, zwinął koszyk włóczek. Zawsze stoję w progu i oglądam się za nim, kiedy idzie zanieść sąsiadce jej zamówienie. Nie lubię kiedy znika na zbyt długo.
Tak jak wy tutaj jesteście, tak ja was kocham najbardziej!
Gwendolyn MorganMoja śliczna
Harpia
Matka, siostra i córka w jednym. A niby tylko kuzynka.
Najbliższa rodzina.
Zazdroszczę... umiejętności utrzymania się w powietrzu dłużej niż 3 sekundy.
Zagorzała fanka. Mimo, że czasem mecze potrafią spędzać sen z powiek. I oświadczyny też.
Pomimo dwóch lat różnicy, Twoje dormitorium zawsze było moim.
Nasz worek treningowy w Pokoju Wspólnym pewnie obrósł już kurzem,
Matka chrzestna moich dzieci,
Trzeba Ci skończyć szyć sukienkę, kiedy przyjdziesz na przymiarki?!
Najbliższa rodzina.
Zazdroszczę... umiejętności utrzymania się w powietrzu dłużej niż 3 sekundy.
Zagorzała fanka. Mimo, że czasem mecze potrafią spędzać sen z powiek. I oświadczyny też.
Pomimo dwóch lat różnicy, Twoje dormitorium zawsze było moim.
Nasz worek treningowy w Pokoju Wspólnym pewnie obrósł już kurzem,
Matka chrzestna moich dzieci,
Trzeba Ci skończyć szyć sukienkę, kiedy przyjdziesz na przymiarki?!
Harriett NaifehTakich trzech jak nas dwie
To nie ma ani jednego
Muza,
Najlepsza przyjaciółka,
Najlepsza matka pod słońcem, chcę być taka jak Ty,
Mieszkam u Ciebie, czy Ci się to podoba czy nie. Herbata z rumem na śniadanie, obiad i kolację. Ale to po rozwiązaniu,
Niezastąpiona projektantka, szczególnie w sezonie weselnym,
Matka chrzestna moich dzieci.
Najlepsza przyjaciółka,
Najlepsza matka pod słońcem, chcę być taka jak Ty,
Mieszkam u Ciebie, czy Ci się to podoba czy nie. Herbata z rumem na śniadanie, obiad i kolację. Ale to po rozwiązaniu,
Niezastąpiona projektantka, szczególnie w sezonie weselnym,
Matka chrzestna moich dzieci.
Rita SheridanSzwagierka
Spod ciemnej gwiazdy
Trudno powiedzieć od kiedy się znamy. Pamiętam ją już z Hogwartu. Ona nie zdawała sobie sprawy z mojego istnienia. Bo jaki kontakt w szkole miałyby nawiązać malutka Gryfonka z pierwszego roku i brylująca swoimi umiejętnościami w sztuce eliksirów Ślizgonka, absolwentka SUMów? Żaden.
Pamiętam jak pierwszy raz zjawiła się w moim warsztacie krawieckim. Jej sceptycym co do moich umiejętności z biegiem czasu zaczął maleć i chociaż stara się to czasem zatuszować, wiem że jest zadowolona z moich prac. Dzięki niej spełniam wewnętrzną potrzebę tworzenia dużo odważniejszych, mroczniejszych i bardziej ekstrawaganckich fasonów, których nie włożyłaby szlachcianka, w obawie przed swoją reputacją.
Octavius to przeszłość, ale Rita na zawsze pozostanie moją szwagierką spod ciemnej gwiazdy.
Pamiętam jak pierwszy raz zjawiła się w moim warsztacie krawieckim. Jej sceptycym co do moich umiejętności z biegiem czasu zaczął maleć i chociaż stara się to czasem zatuszować, wiem że jest zadowolona z moich prac. Dzięki niej spełniam wewnętrzną potrzebę tworzenia dużo odważniejszych, mroczniejszych i bardziej ekstrawaganckich fasonów, których nie włożyłaby szlachcianka, w obawie przed swoją reputacją.
Octavius to przeszłość, ale Rita na zawsze pozostanie moją szwagierką spod ciemnej gwiazdy.
Octavius SheridanMonsz
...separacja.
Czy mam się z Tobą kryć przez cały czas?
Przez Ciebie nie mogę już w spokoju wypić lampki ulubionego wina w Dziurawym Kotle...
...Ponieważ sam Twój widok sprawiłby, że poleciałoby mi nie w tę dziurkę co trzeba .
Czasem bywają momenty, że tęsknię. Za nami.
Chcę Cię nienawidzić. Ale mi nie wychodzi.
Dzięki Tobie przejrzałam na oczy.
Dorosłam.
I straciłam niewinność i złudzenia
Chcę żyć bez głupich plotek, że z łajdakiem wzięłam ślub!
Przez Ciebie nie mogę już w spokoju wypić lampki ulubionego wina w Dziurawym Kotle...
...Ponieważ sam Twój widok sprawiłby, że poleciałoby mi nie w tę dziurkę co trzeba .
Czasem bywają momenty, że tęsknię. Za nami.
Chcę Cię nienawidzić. Ale mi nie wychodzi.
Dzięki Tobie przejrzałam na oczy.
Dorosłam.
I straciłam niewinność i złudzenia
Chcę żyć bez głupich plotek, że z łajdakiem wzięłam ślub!
Theodore Barrowick
Mam nadzieję, że Twój dziadek jeszcze żyje...
...bo jeśli nie, to nie wiem co Ci zrobię.
Do nikogo nie wysłałam jeszcze tylu listów. Biedne drzewa.
Świadek mojego pierwszego upojenia alkoholowego w życiu.
Szczęście, że siadając na tamtej pamiętnej ławce nie skręciłam sobie kostki.
Ani nie cofnęłam słów, które wybełkotałam pod nosem.
A Ty oczywiście musiałeś je usłyszeć.
Twój syn będzie kiedyś ścigającym jak jego ciocia Gwendolyn. Zobaczysz. Czuję to.
Na szorty Selwyna! Kiedy wreszcie wrócisz?!
Do nikogo nie wysłałam jeszcze tylu listów. Biedne drzewa.
Świadek mojego pierwszego upojenia alkoholowego w życiu.
Szczęście, że siadając na tamtej pamiętnej ławce nie skręciłam sobie kostki.
Ani nie cofnęłam słów, które wybełkotałam pod nosem.
A Ty oczywiście musiałeś je usłyszeć.
Twój syn będzie kiedyś ścigającym jak jego ciocia Gwendolyn. Zobaczysz. Czuję to.
Na szorty Selwyna! Kiedy wreszcie wrócisz?!
Gwendolyn FlumeWsparcie nie tylko medyczne
ale też poranne piżama party w ferie świąteczne w opustoszałej Wielkiej Sali
Z Krukonką nauka zawsze wchodzi lepiej.
Nawet milczenie w bibliotece jest mniej uciążliwe.
A nudny esej na historię magii sam kreśli się na pergaminie jak za sprawą czarodziejskiej różdżki.
Pomimo różnych barw na szatach nie miałyśmy problemów z tym by złapać wspólny kontakt.
Szczególnie w soboty i święta, kiedy ku zdziwieniu gawiedzi przesiadywałyśmy przy jednym stole w samych piżamach, popijając gorące kakao.
Moja wyrocznia. Podziwiam Twoją cierpliwość, kiedy po raz kolejny odpowiadasz na jedno i to samo z puli moich niekończących się pytań dotyczących macierzyństwa.
Jeśli urodzę córkę, to z pewnością nazwę ją Gwendolyn.
Nawet milczenie w bibliotece jest mniej uciążliwe.
A nudny esej na historię magii sam kreśli się na pergaminie jak za sprawą czarodziejskiej różdżki.
Pomimo różnych barw na szatach nie miałyśmy problemów z tym by złapać wspólny kontakt.
Szczególnie w soboty i święta, kiedy ku zdziwieniu gawiedzi przesiadywałyśmy przy jednym stole w samych piżamach, popijając gorące kakao.
Moja wyrocznia. Podziwiam Twoją cierpliwość, kiedy po raz kolejny odpowiadasz na jedno i to samo z puli moich niekończących się pytań dotyczących macierzyństwa.
Jeśli urodzę córkę, to z pewnością nazwę ją Gwendolyn.
Isolde BulstrodeMały wielki człowiek
O niespotykanej percepcji
Jakież było moje zdziwienie, kiedy na umówione spotkanie miast sędziwego, doświadczonego psychiatry stawiła się ta młoda osóbka.
Wystarczyła jedna rozmowa, bym nie postrzegała młodej stażystki przez pryzmat tego, że jest szlachetnie urodzoną lady Bulstrode.
Wsparcie psychiczne, które mi ofiarowała było mi niewiarygodnie potrzebne.
Nie poradziłabym sobie bez niej.
Wspaniała klientka. Ze względu na filigranową sylwetkę, wszystkie kreacje szyję specjalnie na wymiar.
Wystarczyła jedna rozmowa, bym nie postrzegała młodej stażystki przez pryzmat tego, że jest szlachetnie urodzoną lady Bulstrode.
Wsparcie psychiczne, które mi ofiarowała było mi niewiarygodnie potrzebne.
Nie poradziłabym sobie bez niej.
Wspaniała klientka. Ze względu na filigranową sylwetkę, wszystkie kreacje szyję specjalnie na wymiar.
Amodeus PrinceKsiąże pokazów
Nieraz go rozbierałam
... Tylko po to, by go z powrotem ubrać.
Nietowarzyski Krukon, który podczas edukacji nie zapadł mi w pamięci na dłużej.
Spotkaliśmy się po raz kolejny w Paryżu. Wystarczył jeden rzuk okiem na Prince'a, by zauważyć, że ten człowiek różnych prac się w życiu łapał. Nienagannie prezentował się w kampanii reklamowej nowej marki. Wkrótce został zaangażowany w pokaz kolekcji.
Panie Prince, za dużo czekoladowych kociołków. Dam sobie rękę uciąć, że jeszcze tydzień temu na przymiarce te spodnie na pana pasowały!
Pomagam mu w opanowaniu sztuki animagii. Pojętny człowiek, prędko się nauczy.
Nietowarzyski Krukon, który podczas edukacji nie zapadł mi w pamięci na dłużej.
Spotkaliśmy się po raz kolejny w Paryżu. Wystarczył jeden rzuk okiem na Prince'a, by zauważyć, że ten człowiek różnych prac się w życiu łapał. Nienagannie prezentował się w kampanii reklamowej nowej marki. Wkrótce został zaangażowany w pokaz kolekcji.
Panie Prince, za dużo czekoladowych kociołków. Dam sobie rękę uciąć, że jeszcze tydzień temu na przymiarce te spodnie na pana pasowały!
Pomagam mu w opanowaniu sztuki animagii. Pojętny człowiek, prędko się nauczy.
Aaron LovegoodKsiążę z bajki
O księżniczce na liściu herbaty
Kiedyś myślałam, że tą księżniczką będzie panna Morgan, póki swego czasu na boisku nie oświadczył jej się jakiś Niemiec. Do dzisiaj nie wiem co w nią wstąpiło. Chora jakaś, czy co. No, ale niech ma. Widziały gały co brały.
Zawsze byłam matką chrzestną ich związku z Gwen. Te wszystkie wymówki i alibi, kiedy profesorowie pytali mnie gdzie zniknęli Ci delikwenci. Wszystko na marne.
Co to za facet, który nie potrafi w Quidditcha? Zawsze przed meczem pokazywałam mu, w które bramki będą celować Gryfoni, żeby wiedział chłopina kiedy wiwatować.
Chociaż, nie. On nie mógł wiwatować. Ręce zazwyczaj miał zajęte. On i jego koledzy byli mi tanią siłą roboczą od trzymania prześmiewczych transparentów. Większość tych bardziej karygodnych i niegodnych zostało skonfiskowanych przez woźnego. Do dzisiaj pewnie zdobią ściany jego gabinetu.
Szczęście, że Aaron nie wywiesił jeszcze na drzwiach Imbryka tabliczki "Marli wstęp wzbroniony", ponieważ przesiaduję w herbaciarni skandaliczną ilość godzin, załatwiając przy stoliku najróżniejsze interesy.
Zostały mu niecały miesiąc do zaopatrzenia się w zakaz wprowadzania do lokalu wózków dziecięcych.
Zawsze byłam matką chrzestną ich związku z Gwen. Te wszystkie wymówki i alibi, kiedy profesorowie pytali mnie gdzie zniknęli Ci delikwenci. Wszystko na marne.
Co to za facet, który nie potrafi w Quidditcha? Zawsze przed meczem pokazywałam mu, w które bramki będą celować Gryfoni, żeby wiedział chłopina kiedy wiwatować.
Chociaż, nie. On nie mógł wiwatować. Ręce zazwyczaj miał zajęte. On i jego koledzy byli mi tanią siłą roboczą od trzymania prześmiewczych transparentów. Większość tych bardziej karygodnych i niegodnych zostało skonfiskowanych przez woźnego. Do dzisiaj pewnie zdobią ściany jego gabinetu.
Szczęście, że Aaron nie wywiesił jeszcze na drzwiach Imbryka tabliczki "Marli wstęp wzbroniony", ponieważ przesiaduję w herbaciarni skandaliczną ilość godzin, załatwiając przy stoliku najróżniejsze interesy.
Zostały mu niecały miesiąc do zaopatrzenia się w zakaz wprowadzania do lokalu wózków dziecięcych.
Sylvain CrouchNiespodziewany sojusznik
Silver
Złośliwy mały zgniły Ślizgon. Zwłaszcza w szkole, kiedy próbował moim kosztem podciągnąć oceny z transmutacji.
Nie ufam ludziom, którzy nie przepadają za Quidditchem.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy pewnego dnia przy kolacji w Wielkiej Sali, Gwen wyznała mi, że ten mały zielony zaskroniec to jej kuzyn.
Chyba po tej informacji moje postrzeganie go uległo zmianie. Chociaż chyba nie. Nie chciałam po prostu robić Gwendolyn przykrości.
Nasze drogi rozeszły się szybciej, niż się skrzyżowały w szkole. Nie interesowałam się tym, gdzie podział się młody zarozumialec Crouch.
Silvera poznałam na Pokątnej. W ciemności wieczornej, której nie mogła rozproszyć nawet latarnia, nie zwróciłam zbytniej uwagi na jego aparycję. Zwłaszcza, że nie wydawała się wcale znajoma.
Stare, zalegające na zapleczu materiały i niedokończone kreakcje na prośbę niejakiego Silvera przerobiłam na stroje sceniczne trupy teatralnej. Chyba wyjątkowo musiało mi się nudzić, jednak dając się ponieść wodzy fantazji, praca nad nimi sprawiła mi niebywałą przyjemność. Że robiłam coś bezinteresownie.
Scenografia teatrzyku była w tak opłakanym stanie, że nie mogłam jej tak po prostu zostawić, bez dorzucenia do niej swoich trzech galeonów.
Silver, czy mógłbyś pomóc mi wynieść te dwie stare szafy z zakładu?
Nie ufam ludziom, którzy nie przepadają za Quidditchem.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy pewnego dnia przy kolacji w Wielkiej Sali, Gwen wyznała mi, że ten mały zielony zaskroniec to jej kuzyn.
Chyba po tej informacji moje postrzeganie go uległo zmianie. Chociaż chyba nie. Nie chciałam po prostu robić Gwendolyn przykrości.
Nasze drogi rozeszły się szybciej, niż się skrzyżowały w szkole. Nie interesowałam się tym, gdzie podział się młody zarozumialec Crouch.
Silvera poznałam na Pokątnej. W ciemności wieczornej, której nie mogła rozproszyć nawet latarnia, nie zwróciłam zbytniej uwagi na jego aparycję. Zwłaszcza, że nie wydawała się wcale znajoma.
Stare, zalegające na zapleczu materiały i niedokończone kreakcje na prośbę niejakiego Silvera przerobiłam na stroje sceniczne trupy teatralnej. Chyba wyjątkowo musiało mi się nudzić, jednak dając się ponieść wodzy fantazji, praca nad nimi sprawiła mi niebywałą przyjemność. Że robiłam coś bezinteresownie.
Scenografia teatrzyku była w tak opłakanym stanie, że nie mogłam jej tak po prostu zostawić, bez dorzucenia do niej swoich trzech galeonów.
Silver, czy mógłbyś pomóc mi wynieść te dwie stare szafy z zakładu?
Beatrice NottBłękit szafiru
JEDNOROŻCE
Nietypowa panienka, bojkotująca śluby. Mądra po fakcie, jestem całym sercem za jej przekonaniami!
Z tego co słyszałam, nie zbija bąków, nudząc się w gościach u szanowanych rodzin czarodziejów, zamiast tego jest opiekunką jednorożców w rezerwacie Parkinsonów.
Kiedyś zdobyłam się na to, by pochwalić się babcią z Parkinsonów.
B Ł Ę K I T. Mimo, że proponuję paniom zazwyczaj różne warianty barw kreacji, Beatrice zawsze decyduje się na błękit.
Z tego co słyszałam, nie zbija bąków, nudząc się w gościach u szanowanych rodzin czarodziejów, zamiast tego jest opiekunką jednorożców w rezerwacie Parkinsonów.
Kiedyś zdobyłam się na to, by pochwalić się babcią z Parkinsonów.
B Ł Ę K I T. Mimo, że proponuję paniom zazwyczaj różne warianty barw kreacji, Beatrice zawsze decyduje się na błękit.
Megara MalfoyPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Ostatnio zmieniony przez Marlene Malkin dnia 19.12.15 2:31, w całości zmieniany 13 razy
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Marlena, no wiadomo, my się musimy lubić bardzo Mejwiz nie lubi zbytnio transmutacji akurat, ale Marlena mogła ją douczać i wiedzieć o jej metamorfomagii, może nawet przymierza jej sukienki i Malkin patrzy do jakiego typu urody pasują? #supermodel Pewnie noszę tylko Twoje sukienki, w końcu są takie super, totalnie wychodzimy razem na spacery i plotkujemy tak bardzo, że mogłybyśmy zostać Gossip Girl morsa
i might be on the side of angels
But don't think for a second I'm one of them endlesslove
Mavis Travers
Zawód : Łowię wilkołaki i robię czarne interesy
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Stars can't shine without darkness
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
nie przypadła mi do gustu za to transmutacja, będąca chlubą Traversów, lecz z pewnością nie moją.
Faktycznie, mój błąd Zagadali mnie jak czytałam ten fragment i nie przeczytałam ze zrozumieniem No to jak Mavis miała problem to jasne, że Marla mogła jej pomóc :serce: Ooooo z tym przymierzaniem sukienek i typem to super pomysł Podoba mi się to mega A mogłabyś jeszcze raz wrócić do brązowych, ooooo, nienienie, ten kolor to jednak z rudymi Albo słałaby jej listy, by wpadła w wolnej chwili przymierzyć nowe kiecki, żeby Marla wiedziała jak pasują z różnymi typami urody (Metamorfomag może zmieniać kształt figury ciała? )
xoxo, Gossip Girl Podoba mi się! :thug:
Faktycznie, mój błąd Zagadali mnie jak czytałam ten fragment i nie przeczytałam ze zrozumieniem No to jak Mavis miała problem to jasne, że Marla mogła jej pomóc :serce: Ooooo z tym przymierzaniem sukienek i typem to super pomysł Podoba mi się to mega A mogłabyś jeszcze raz wrócić do brązowych, ooooo, nienienie, ten kolor to jednak z rudymi Albo słałaby jej listy, by wpadła w wolnej chwili przymierzyć nowe kiecki, żeby Marla wiedziała jak pasują z różnymi typami urody (Metamorfomag może zmieniać kształt figury ciała? )
xoxo, Gossip Girl Podoba mi się! :thug:
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Tu też się wpiszę! No to ten sam rocznik, dwa przeciwstawne domy, plus Bell na pewno nosiła się bardziej jak dzikuska niż dziewczyna ładniej zaczęła się ubierać dopiero po śmierci ojca, czyli ~4 lat temu, dlatego podejrzewam, że tu chyba tylko negatyw?
just fake the smile
Bellona Lovegood
Zawód : hodowca i treser chartów angielskich
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
Tygrys, tygrys w puszczach nocy
Świeci blaskiem pełnym mocy.
Czyj wzrok, czyja dłoń przelała
Grozę tę w symetrię ciała?
Świeci blaskiem pełnym mocy.
Czyj wzrok, czyja dłoń przelała
Grozę tę w symetrię ciała?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
W szkole raczej konflikt domów więc i pewnie negatyw. Odmienne poglądy na styl ubierania (pewnie takie rzeczy wzbudzają dużo więcej emocji w dziewczynkach w wieku 13 lat niż dorosłych kobietach). Tzn Marla raczej nie przywiązywała uwagi do ubioru Ślizgonek, no ale i tak. Masz być/jesteś/będziesz dziewczyną Aarona, którego Marla w szkole shipowała z Gwen, ale się pogodziła, że była to tylko szkolna miłostka, dlatego... raczej nie szukałaby na chwilę obecną z Belloną jakiś negatywnych stosunków, bo nie jest osobą konfliktową Jakby się spotkały na Pokątnej to raczej byłaby miła, albo zeszłaby z drogi Chyba że Bellona zalazłaby jej za skórę i by ją sprowokowała
Marlene Malkin
Zawód : Projektantka, krawcowa, ikona stylu
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 2 z 2 • 1, 2
Marla
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania