Wydarzenia


Ekipa forum
Biuro Nicholasa Notta
AutorWiadomość
Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]16.01.16 18:43

Biuro Nicholasa Notta

Nieduży, ale bardzo gustownie urządzony gabinet, który od niedawna należy do Nicholasa Notta. Za bogato zdobionym, antycznym biurkiem (zazwyczaj zapełnionym różnego rodzaju papierami) stoi wygodny fotel pokryty brązową skórą. Pokój wypełniają regały pełne różnego typu książek.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Biuro Nicholasa Notta Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]16.01.16 19:41
|27 październik

nie ma dnia, kiedy w Ministerstwie nie zaczyna się dnia od powszechnego skandalu? Zwłaszcza takiego, gdy nagle widzi się z okna, jak tłum ludzi zostaje aresztowanych. I za co? Barry nie miał bladego pojęcia? Nie miał okazji przeczytać Proroka z dzisiejszym wydaniem. Ledwo co wstał, coś zjadł i ruszył do pracy u Ollivandera. I dzień zapowiadał się zwyczajnie. I tak by było, gdyby nie ujrzał, jak wyprowadzają JEGO siostrę, Lyrę. Czy tylko Barry uznał to za oznakę szaleństwa ze strony aurorów? Szybciej by uwierzył, że przyszli porozmawiać z nią, albo coś innego. Jednak nie da się zaprzeczyć temu, co własne oczy ujrzały. Barry zamienił z panem Ollivanderem parę słów co do tej sytuacji. Weasley oczywiście był oburzony i nie zamierzał czekać, aż dowie się czegokolwiek od Garretta. Niby jest aurorem, ale może i on nie wie o tym incydencie. Albo wie, lecz pracuje w swoim rejonie. Tak czy siak, Barry chciał wziąć tę sprawę w swoje ręce. Wyciagnie swoją siostrę z tej brudnej i koszmarnej wieży. Kto wie, może wszyscy są umieszczeni w jednym pokoju? O ile taki duży się mieści, bo Barry z okna widział, że więcej niż trzy osoby zabrali z ulicy. Co za ludzie, doprawdy.
Chłopak dostał się w miarę szybko do Ministerstwa i wręcz podbiegł do windy i wcisnął guzik z piętrem odpowiedzialnym za te bezprecedensowe aresztowania. Wolałby udać się wpierw do miejsca, gdzie siedzi aktualnie Lyra, ale woli nie ryzykować rewiizji jego wsiąkiewki. Jeszcze by odkryli narkotyki, które tam zazwyczaj ma o każdej porze. Wystarczy aresztowań rudych na dzień dzisiejszy.
Podszedł do pierwszego biura, który był jemu pod ręką. Nicholas Nott. Nie, chyba lepiej nie mógł trafić. Przez chwilę zastanawiał się, czy warto drzeć koty z Nottem. Lecz zaraz potrząsnął głową od tych dziwnych myśli i zapukał do jego gabinetu. Poprawił jeszcze szatę wejściową, aby nie wyszło, że nie dba o takie szczegóły przy ludziach ze szlacheckiego pokroju. Obyś nie był urzędowym dupkiem, Nott Pomyślał, gdy usłyszał jego głos i otworzył zaraz drzwi.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biuro Nicholasa Notta Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]17.01.16 2:09
Aresztowania bogu ducha winnych osób Nott uważał za przejaw desperacji. Aurorzy chcieli wręcz na siłę pokazać, że coś robią a ta ilość zatrzymań w statystykach wyglądała rzeczywiście imponująco. Co z tego jeśli zapewne nikła część tych osób, w ogóle miała do czynienia z jakimkolwiek czarnoksiężnikiem? Zapewne część w ogóle nie zauważyła zakazu praktykowania czarów w częściach Londynu, w których używanie zaklęć było czymś całkowicie naturalnym. Może niedługo zabronią używać zaklęć także w domach? To by była paranoja. W dodatku osadzanie tych wszystkich ludzi w London Tower wiązało się z ogromnymi kosztami. Totalny bezsens. Tak to jest kiedy Ministrem Magii jest kobieta, a nie czarodziej z odpowiednim rodowodem oczywiście. Nick upił łyk kawy uważając przy tym, żeby nie zalała dokumentów. Przeglądał sterty papierów, które dzisiejszego ranka znalazły się na jego biurku. Gdy stosik dokumentów się jakoś bardziej znacząco się zmniejszał na pojawiały się kolejne przesyłki wewnętrzne. Dlatego też kawa była bezbłędna do utrzymania się w odpowiednim stanie. Innymi słowy Nott był w swoim żywiole, ale nikomu by się nie przyznał, że jest po prostu pracoholikiem. W końcu nazwisko zobowiązuje i trzeba go kojarzyć z zabawą i przyjęciami a nie mieć za nudnego urzędasa. Gdy usłyszał pukanie do drzwi przeczesał włosy dłonią i poprawił swoją szatę. Może i nikt ważny z szefostwa by się do niego osobiście nie fatygował, ale matka Nicka pochodziła z rodu Parkinsonów i zapewne przewracałaby się w grobie, gdyby jej syn wyglądał niechlujnie przy kimkolwiek.
- Proszę – rzucił w miarę głośno nie odklejając wzroku od papierów. Nie domyślał się, o co może chodzić, ale wiedział, że może poświęcić tej sprawie mało czasu, bo gdy drzwi do gabinetu się otworzyły do biura wpadła korzystając z okazji kolejna przesyłka wewnętrzna. Niech to szlag! Nott podniósł wzrok i zobaczył w swoich drzwiach rudzielca. Wstał i wskazał mężczyźnie fotel naprzeciwko swojego.
- Witam, proszę usiąść. W czym mogę pomóc? – zapytał odkładając na chwilę papiery na bok. Właściwie poczuł dość dziwnie, że może porozmawiać w tej chwili z żywą osobą, a nie stertą prawniczego bełkotu, która bombardowała jego świadomość od rana.
Nicholas Nott
Nicholas Nott
Zawód : Urzędnik w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden - prawem, drugi - siłą; pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Może impreza?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11527-nicholas-nott https://www.morsmordre.net/t11529-black-jack#357518 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t11530-n-nott#357520
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]17.01.16 2:30
Czemu wręcz nie aresztowano Barry'ego? Skoro brali ludzi masowo nie zważając na krew, pochodzenie, wygląd, to czemu jemu udało się uniknąć więciennych krat? Szczególnie, że jednak robi parę rzeczy nielegalnych. Chyba po prostu miał szczęście, lecz nigdy nie wiadomo, do kiedy ono będzie trwać. Jeszcze taki Samuel zdradzi jego sekret i zaraz wyląduje w areszcie, a potem w chłodnej celi, albo w jakimś odwyku. Jak by to zniosła jego narzeczona? Być z kimś, kto się bawi z ciemnymi stronami. Na razie tylko narkotyki, ale kto wie, do czego poprowadzą jego znajomości na Nokturnie? Może się stanie, że zostanie Ministrem Magii, choć tego nie planuje. Gdyby nim był, to z pewnością parę rzeczy by pozmieniał, ale pewnie i tak zaraz zostałby pozbawiony praw władz wykonawczych, bo jest rudy. A rudym z natury przecież się nie ufa.
Wchodząc do środka, ujrzał niewielki gabinet, a w nim bruneta, który siedział w papierach. Barry zamknął za sobą drzwi układając w myślach, jak zacząć rozmowę. Nie zaczął od żadnych żartów z rudymi ani nic, więc może jest inny od tych pozostałych Nottów? Dla niego to lepiej, bo może się uda na szybko jak i bez zbędnych nerwów dowiedzieć się coś o tych aresztowaniach.
- Witam, panie Nott.- przywitawszy się, podszedł i zamiast zająć - stanął krzy fotelu, które zostało jemu wcześniej przez Nicholacsa wskazane. Zdejmowanie szaty uważał za zbędne, skoro chciał kilka wyjaśnień i zapewnienie, że będzie mógł zaraz odebrać Lyrę z tego więzienia. No bo chyba Ministerstwo powinno liczyć się z tym, że ktoś może się buntować przeciwko ich irracjonalnemu systemowi, który i tak się nie sprawdzi. Ta to jest, gdy baba siedzi za sterami. Trzeba to zmienić, i to jak najszybciej. - Chciałbym przejść od razu do kwestii tych aresztowań... Co to ma znaczyć? Na jakiej podstawie ludzie zostali zabrani, prawdopodobnie do Tower? W czym moja siostra zawiniła?- zaczął mówić spokojnie, choć można było wyczuć, ze jest zdenerwowany całą tą sytuacją. A kto by nie był, gdyby nagle i bez powodu zabrano siostrę do aresztu. Szczególnie, że Lyra nawet muchy by nie skrzywdziła. To po prostu było nielogiczne.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biuro Nicholasa Notta Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]18.01.16 9:37
Nott przyjrzał się uważnie mężczyźnie, który staną w jego drzwiach. Nie był to przełożony, na stażystę też nie wyglądał. W takim razie interesant. A takich zbyt wielu młody Nott nie przyjmował. Jeszcze. Miał nadzieję szybko awansować i dochodzić do kolejnych szczebli politycznej kariery tak, że kontakt z ludźmi byłby nieunikniony. Teraz jednak nie uśmiechało mu się rozmawiać z ludźmi i świecić oczami za decyzje, na które nie miał najmniejszego wpływu. Jednak trzeba było tak zrobić. Nie mógł przecież powiedzieć, że jego zdaniem to idiotyzm, bo siedząc za tym biurkiem był nie tyle Lordem Nottem, co przedstawicielem tej zepsutej machiny jaką było Ministerstwo Magii aktualnie. Ech… trzeba było robić dobrą minę do złej gry i w uprzejmy acz dosadny sposób odpowiedzieć, że nic nie da się z tym zrobić i trzeba czekać.
Już chciał usiąść znów w swoim ulubionym fotelu, gdy okazało się, że mężczyzna nie potraktował w spodziewany sposób jego zaproszenia do zajęcia miejsca naprzeciwko. Cóż… Nick poczuł lekki zgrzyt ale pozostał w pozycji stojącej. Skoro już wstał nie wypadało siadać, gdy gość stoi. Od razu się spiął, gdy usłyszał słowo „aresztowania”. No tak, czemu się dziwić. Przecież nikt nie ogarnie tego, co siedzi w głowie kobiety, która nami rządzi. Na szczęście nie wypowiedział tej myśli na głos tylko zastanowił się jak dyplomatycznie wybrnąć z tej sytuacji. Racjonalizowanie tego nie przychodziło mu nawet do głowy. Nie dało się. Zajrzał do szuflady, w której miał schowaną notatkę dotyczącą nowego dekretu i podał ją Weasleyowi.
- Domyślam się, że chodzi o dekret 26 z 27 października bieżącego roku – odpowiedział lakonicznie. Widocznie, tak jak się spodziewał, nowe rozporządzenie nie dotarło do wszystkich. Ale po co się tym przejmować? Lepiej aresztujmy wszystkich. Tower to nie było miejsce dla czarodziejskiej arystokracji.
- Został on opublikowany jeszcze tego samego dnia w Proroku Codziennym i niezwłocznie zaczęto go egzekwować – dodał chłodno. Nie chciał okazywać jakichkolwiek emocji, bo rozumiał, że to co się stało jest kompletnie bez sensu, ale wiedział, że nie ma innej opcji jak bronić tego dekretu.
Nicholas Nott
Nicholas Nott
Zawód : Urzędnik w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden - prawem, drugi - siłą; pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Może impreza?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11527-nicholas-nott https://www.morsmordre.net/t11529-black-jack#357518 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t11530-n-nott#357520
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]18.01.16 15:21
Gdyby sytuacja była inna, bardziej przyjazna, to by skorzystał z jego zaproszenia. Ale mimo tłumionych swych uczuć względem tego bezprecedensowego zachowania aurorów, nie mógł usiedzieć w miejscu. Jemu nawet brakowało słów, jak to określić i brał byle jakie przymiotniki, które nie mogą w pełni określić tego postępowania. Chłopak bacznie obserwował urzędnika i wyraźnie nie był zadowolony jego kolejnym słowom. Dekret? Jaki, gacie Selwyna, dekret? Rudzielec wziął z jego ręki świstek papieru i ze zdumieniem czytał te bzdury. Zakaz magii na Pokątnej i w Hogsmeade? - I to ma być dekret? Wie pan co, panie Nott... Z całym szacunkiem, ale większych bzdur chyba nigdy w życiu nie czytałem.- oddał jemu owy dekret powstrzymując się od podrzenia tego dokumentu.  To były bzdury, a nie dekret. Na Merlina, co się dzieje z tym światem? Zwariował? Może nadchodzi apokalipsa? Zakazanie czarowania czarodziejom na magicznej ulicy... to jest po prostu CHORE.
- Zakazanie czarowania czarodziejom na Pokątnej i w Hogsmeade jest wręcz absurdalne. To na Nokturnie tamtejsi czarodzieje mogą sobie czarować na ulicy, która jest znana z tych o nietypowych zawodach, a ci porządniejsi mają cierpieć? Nie chcę nic, sugerować, ale to jest dyskryminacja porządnych czarodziei i popieranie czarnego rynku. Czyżby szanowna Pani Minister szła w ciemne strony?- dodał akcentując niektóre sylaby. Nie, żeby jemu to nie pasowało, bo mieszka na Nokturnie i dobrze, że tam przynajmniej nie ma zakazu, ale nie rozumiał, dlaczego porządni ludzie nie mogą czarować na normalnej ulicy. Jaki kolejny krok postawi Pani Minister? Może zamknie lokale na Pokątnej i rozwinie rynek na Nokturnie? A może da dementorów do patrolowania Pokątnej? Z idiotycznymi rozwiązaniami czarodziejowi chce się albo śmiać, albo płakać.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biuro Nicholasa Notta Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]18.01.16 16:54
Jakby zgadł. Pani Minister robiła co najmniej dziwne zagrywki, a on teraz, jako szeregowy urzędas, musiał świecić oczami za pomysły, które powszechnie konsultowane nie były. Nick najchętniej zająłby jej miejsce, ale zdawał sobie sprawę, że w przeciągu najbliższych 10 lat graniczy to z cudem. Miał jednak skryte nadzieje, że po zmianie na tym stanowisku będzie lepiej, a i on będzie zajmował wyższy szczebelek tej drabiny i będzie miał coś do powiedzenie zanim zostanie podjęta równie nielogiczna decyzja. Westchnąłby tylko, ale nie wypadało. W tym momencie powinien bronić tego dekretu, ale jakoś nie potrafił znaleźć powodów kierujących Panią Minister i jej gabinetem, które nadawałyby się do przedstawienia interesantowi.
- Dekret został wprowadzony w związku z ostatnimi wydarzeniami. Chodzi o ograniczenie możliwości ataków w najczęściej uczęszczanych przez czarodziejów miejscach publicznych. Pani Minister – trudno przechodziło mu to przez gardło, bo chyba wszystkie salony arystokratyczne wiedziały, że ten Nott ma bardzo seksistowskie podejście do kobiet, a obejmowania najważniejszego urzędu w świeci czarodziejów przez kobietę musiało być dla niego po prostu kpiną – oraz jej doradcy uznali, że wprowadzenie taki zaostrzeń jest konieczne dla utrzymania świata czarodziejów w ryzach i kontrolowania nielegalnego użycia czarów – odpowiedział. Właściwie to nie powiedział nic konkretnego. Zajmował się polityką już dość długo i potrafił dużo mówić i nic nie powiedzieć. Gdyby miał wypowiedzieć własne zdanie pewnie potem poszliby z Weasleyem na szklaneczkę whiskey, bo na pewno by się dogadali.
- Zakaz został wprowadzony w miejscach, w których tego typu problemy mogłyby mieć najbardziej opłakane skutki. Ulica Pokątna oraz Hogsmeade są miejscami, w których pojawia się najwięcej czarodziejów, także tych nieletnich. Nokturn wydaje się marginesem w tym wypadku. Uchodzi za miejsce niebezpieczne i czarodzieje zapuszczają się tam na własne ryzyko. Zapewnienie bezpieczeństwa na Pokątnej i w Hogsmeade było priorytetem – odpowiedział właściwie powtarzając to, co mówił wcześniej. Starał się, żeby jego głos nadal brzmiał chłodno i spokojnie, jakby ta sprawa wcale mu nie leżała na wątrobie i była mu kompletnie obojętna a wprowadzenie dekretu było czymś absolutnie oczywistym.
Nicholas Nott
Nicholas Nott
Zawód : Urzędnik w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden - prawem, drugi - siłą; pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Może impreza?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11527-nicholas-nott https://www.morsmordre.net/t11529-black-jack#357518 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t11530-n-nott#357520
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]18.01.16 17:37
Szkoda, że Nott nie może wyrazić swego zdania, tylko tak starannie broni tego głupiego dekretu, jak i stanowiska Pani Minister. Barry w sumie nie wiedział, co chciał tym osiągnąć. Wyciagnąć swą siostrę? W tle tego dekretu musieliby Lyrze udowodnić jej winę przy użyciu jednego prostego zaklęcia. Najgorzej jest to, że ona mogła użyć przy tworzeniu swych prac na ulicy, chociaż kto wie, czy dziś akurat miała wolne i wyszła tylko na herbatę z koleżanką. Tak czy siak, to już od jej dzisiejszego postępowania zależy, czy nie postawią jej zarzutów. Jedynie o co mógłby się zapytać, czy mają jakiekolwiek dowody na nią, ale zachodzi jedno pytanie : czy te dowody zostały zdobyte legalnie. No i jeszcze jest jedno pytanie odnoście tego, czy mógłby je zobaczyć na własne oczy. Sam z pewnością rozpozna różdżkę siostry z jej charakterystyczną rączką. W końcu siedzi w różdżkarstwie od dobrych trzech lat z kawałkiem.
- Nieletni... A co z tymi, którzy nie umieją opanować magii? Powie któremuś Pan "nie baw się rączką, bo pójdziesz za kratki"? Może będą zabierane do sierocińca? Albo jeszcze lepiej, zakażmy im używania różdżek, bo one przecież wykazują tendencję do czynienia zła. Dajmy listę panu Ollivanderowi z listą dzieci, które nie będą mogły dostać różdżek, bo są na czarnej liście.- prychnął niedowierzając tej idei. Rozumiał, że Ministerstwo chce zapewnić bezpieczeństwo, ale czy to nie jest nieco nierozsądne? Najlepiej wszystkiego zakazać i wszystkich wysłać za kratki. No bo czemu nie, prawda?
- I co z teleportacją? Nie w każdym sklepie na Pokątnej jest kominek, dzieki któremu rodziny mógłyby podróżować. Miotłą przecież nie polecimy nie łamiąc kolejnego dekretu. A może zaraz Szanowna Pani Minister zakaże używania kominka Fiuu bez pozwolenia z Ministerstwa? Niech czarodzieje wyjdą na ulice, na których nie mogą czarować. A tu zaraz zjawią się bandyci, którzy bedą z użyciem broni białem atakować czarodziei. I co, my nie możemy użyć magii, bo razem z tym przestępcą trafimy za kratki, dobrze rozumiem? Rozumiem chęć zapewnienia bezpieczeństwa, ale czy to nie jest trochę przesadzone? - dopowiedział. Nie było nic w dekrecie w razie zagrożenia. Jest tylko, że tylko ludzie z Ministerstwa mogą używać magii. A więc większość społeczństwa jest skazana na ich łaskę lub niełaskę. Zaraz sie okaże, że bezpieczniej będzie na Nokturnie, niż na takiej Pokątnej lub Hogsmeade. Bo tam przynajmniej ludzie mogą się bronić nie czekając na oddział ratunkowy.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biuro Nicholasa Notta Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]18.01.16 18:56
Weasley nie był łatwym w rozmowie interesantem. Zazwyczaj wystarczyło dwa razy powtórzyć nic nieznaczącą formułkę, żeby zainteresowana osoba wiedziała, że niczego właściwie się nie dowie i dała sobie spokój zamiast drążyć temat. Teraz Nott musiał się wysilić i poszukiwać jakiś mniej lub bardziej naciąganych argumentów popierający bzdurną według niego inicjatywę Ministerstwa, które reprezentował. Znał się na prawie, więc chyba nie powinno sprawiać mu to większego problemu, a wręcz stać się pewnego rodzaju rozrywką pomiędzy papierkową robotą i spędzaniem długich godzin nad stertą dokumentów, która ciągle się powiększała.
- Nie jestem osobą odpowiedzialną za egzekwowania tego prawa. Jestem urzędnikiem, a nie funkcjonariuszem, więc raczej nie będę rozmawiał z podejrzanymi. Jednak śmiem zauważyć, że za nadużycia czarów ze strony dzieci, którym tak nota bene nie wolno używać czarów poza Hogwartem, są odpowiedzialni rodzice, którzy powinni ich pilnować. Nie należy siać paniki. Ich dobro nie jest zagrożone w żadnym wypadku. Dekret czasowo zakazuje używania czarów w niektórych miejscach, a nie zakazuje używania ich w ogóle – dodał starając się nie dać wyprowadzić z równowagi. Właściwie bardziej niż rudzielec wkurzało go to, że właśnie opowiada Weasleyowi jakieś bzdury, bo po prostu musi. Jemu nie wolno było obrażać Ministerstwa, bo w tym momencie był jego ustami. Nawet, gdyby nikt się o tym nie dowiedział, to informacja o podziałach mogłaby pójść dalej i nie skończyłoby się to tylko na jakimś upomnieniu. Na pewno krytykanctwo zamknęłoby mu drogę do dalszej kariery.
- Teleportować się można w okolice ulicy Pokątnej i przejść kawałek. Jest to wręcz odludne miejsce, nie powinno być z tym najmniejszych problemów. Wszystkie działania jakie przeprowadza Ministerstwo mają na celu dobro społeczności magicznej. Nic więcej. Mamy ciężkie czasy, panie… – no tak. Mógł się domyślać nazwiska ale oficjalnie nie mógł zostali sobie przedstawieni, więc czy powinien używać takich zwrotów. Mimo tego, że jest Nottem sam nie wiedział i chciał jak najszybciej pozbyć się tego problemu i urwać dyskusję zanim ją przegra.
- Aresztowani zostaną przesłuchani w najbliższych dniach i wtedy wszystko się wyjaśni. Mogę Pana zapewnić, że nikt nie będzie przetrzymywany w Tower dłużej niż to konieczne. Zdaję sobie sprawę z tego, że to nieprzyjemna sytuacja jednak konieczna – dodał chcąc podać jakieś konkretne rozwiązania, które mogą jakoś ukierunkować postępowanie w tej sprawie. Takie dyskusje były po nic. Tym bardziej, że na pewno dyskusji tej by nie wygrał. Byłoby to niezwykle trudne.
Nicholas Nott
Nicholas Nott
Zawód : Urzędnik w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden - prawem, drugi - siłą; pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Może impreza?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11527-nicholas-nott https://www.morsmordre.net/t11529-black-jack#357518 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t11530-n-nott#357520
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]18.01.16 19:27
Dwa słowa by wystarczyły, gdyby ta cała sprawa nie była tak pogmatwana. Oby następne kroki Pani Minister były lepsze, znaczy się lepsze od tego tutejszego. Bo inaczej część społeczeństwa może się zbuntować, i co wtedy? Rebelia? Powstanie? Barry gdyby miał ludzi, to pewnie wysadziłby Wizengamot, bo to pewnie w większości jest ich sprawa, prawda? Minister tylko podpisuje, ale powinna wiedzieć co. Nieznajomość prawa szkodzi podwójnie.
- Ja nie mówię o tych dzieciakach, co chodzą do Hogwartu. Mam na myśli tych młodszych, którym nieumyślnie potrafią zdarzy się coś czasem wyczarować. Nawet ich rodzice nie będą w stanie stuprocentowo upilnować. A ten dekret... wie pan, ja bym dodał jeszcze, bo kto wie, czy na stale nie zakazą magii, bo czasy starja się mroczne.- dodał wzdychając. Chyba wie, jak musi czuć się brat kłócąc się z takimi urzędnikami, którzy próbują coś powiedzieć, ale nie mogą. To nie jest łatwa batalia, ale sobie powtarza w myślach, że nie przyszedł tutaj planować morderstwo połowy osób w Ministerstwie za jeden dekret. Bo może jednak zostanie on zniesiony i się uspokoi na kilka tygodni/miesięcy/dni/godziny/minuty [niepotrzebne skreślić]. Ale może lepiej nie łudzić się nadzieją, która może być fałszywa. On sam żyje z dnia na dzień i nie jest aż takim optymistą. Bo gdyby był, to raczej nie rozmawiałby teraz z Nottem.
- Weasley... Ale wie Pan, że nie każdy zna zakamarki Pokątnej, jak i niektórzy właściciele lokali mogą nie wyrażać zgody na teleportację do ich pomieszczeń. No ale co ja tutaj mogę... Przecież jestem tylko rudym kotem wśród głodnych psów, prawda?- dodał. Gdyby mógł i chciał, to by dalej sunął kolejne argumenty przeciwko temu dekretowi, ale już sobie odpuścił. Tak, trzeba w końcu o Lyrę się wypytać.
- Przetrzymywany dłużej... Niektórzy ludzie chorują. U mnie siostra ma problemy ze zdrowiem i musi brać lekarstwo, a nie wiem, czy służby multipacyjne potrafią zapewnić odpowiednią opiekę osobom chorym. Będę mógł z nią się zobaczyć, by dać jej chociaż lekarstwa? Albo jak nie ja, to Garrett?- zaczął już się pytać o bardziej raczej przydatne rzeczy. Wykłócanie się o racje może być niebezpieczne, choć ciekawe, jakimi słowami by to się zakończyło. Barry'emu kiedyś pewnie by język nie wytrzymał u parę słów o Minister by poleciało. Można pochwalić Nicholasa, że nieco zmienił tor rozmowy. Może być równie kontrowersyjny, ale bezpieczniejszy od rozmów o głupocie Minister Magii.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biuro Nicholasa Notta Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]19.01.16 0:44
Jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi to w tym kontekście Nott najchętniej przyznałby Weasleyowi rację. Ale nie mógł. W tym momencie reprezentował Urząd Niewłaściwego Użycia Czarów a nie swoje własne poglądy. A stanowisko urzędu, tak jak i całego departamentu, a nawet ministerstwa była taka a nie inne. Trzeba było popierać stanowisko Minister i tyle. Nie było innej opcji, a przynajmniej Nick takowej nie widział. Buntowanie się było całkowicie bezsensu, bo byłoby zapewne ostatnią rzeczą jaką zrobi się posiadając odpowiednie stanowisko i jakiekolwiek perspektywy dalszego rozwoju.
- Nie popadajmy w paranoję – jakby to już nie była paranoja, lepiej przemilczeć to – Nie będziemy dzieci więzić w Tower. Zalecamy raczej ponadprzeciętną ostrożność – odpowiedział starając się wybrnąć z niewygodnej sytuacji jak najbardziej dyplomatycznie. Będzie opowiadał do znudzenia o względach bezpieczeństwa. Może w końcu sam uwierzy w to, co mówi. Ponoć kłamstwo wielokroć powtarzane staje się prawdą.
- W tej kwestii akurat mogę zmienić dokładnie tyle samo, co Pan – odpowiedział zgodnie z prawdą. Może i chciał tym stwierdzeniem po prostu spławić faceta, jednak w tym momencie mówił absolutną prawdę. Dowiedział się o dekrecie może godzinę przed tym, gdy jego sowa przyniosła mu poranną pocztę. Z nim się nikt nie konsultował, bo i po co. Jeszcze trochę i będą się z nim konsultować. Takąż przynajmniej miał nadzieję już od jakiegoś czasu. W końcu szybko awansował i starał się wykonywać dobrze swoje obowiązki, i oczywiście podlizywać się komu trzeba. Wziął głęboki wdech. Weasley miał rację. Ale jemu chodziło też o to, że prywatnie był wyjątkowo przeciwny więżeniu kobiet w Tower. Tym bardziej szlachetnie urodzonych. Mimo że był szlachciurą, który nie przepadał za Weasleyami uważał, że mimo wszystko należy im się szacunek za samą krew.
- Wątpię by widzenie przed przesłuchaniem było możliwe. Ja mam dostęp tylko do dokumentów. W sprawie przekazania lekarstw należałoby się zwrócić do biura aurorów. To na tym samym piętrze – odpowiedział wręcz mechanicznie. Tak, niech jeszcze ubiją czystokrwistą czarownicę, bo tak. Po chwili spojrzał na rudzielca mniej chłodno niż dotychczas.
- Jeśli mogę dodać coś od siebie prywatnie, to sądzę, że najrozsądniej porozmawiać z Weasleyem. Aurorom wolno zdecydowanie więcej – odpowiedział jakoby współczując Weasleyowi tego, w jakiej jest sytuacji. Rozumiał, co czuje gdyby coś podobnego przytrafiło się Beatrice też stawałby na głowie, żeby coś z tym zrobić. Może na głos nie przyznałby się do tego, że w ogóle odczuwa jakiekolwiek pozytywne uczucia do kogokolwiek z tego rodu, ale szkoda mu było panny Weasley.
Nicholas Nott
Nicholas Nott
Zawód : Urzędnik w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden - prawem, drugi - siłą; pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Może impreza?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11527-nicholas-nott https://www.morsmordre.net/t11529-black-jack#357518 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t11530-n-nott#357520
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]19.01.16 8:52
Barry prychnął cicho z jego słow odnośnie paranoi i tej ponadprzeciętnej ostrożności. Niech sobie mówi, że nie będą zamykać dzieci. Póki co, ale potem kto wie, kogo będą przenosić do Tower. Naprawdę robi się coraz niebezpiecznej dla zwykłych szlachciców. Może Barry nie zaczął mówić o prawach szlachciców, bo przecież oni zasługują na coś lepszego od zimnych, więziennych krat. Mimo jego prac na Nokturnie i unikania większych balów tego typu, darzył szacunkiem pozostałe rody. Przynajmniej w większości, bo niekiedy nie da się żyć wspólnie z jednym wrogiem. Chyba że chce się zginąć, to wtedy proszę bardzo.
Cicho westchnął słysząc, że będzie musiał iść do biura aurorów, a dokładniej, do swego brata. Poszedłby od razu do niego, ale... Weasley nie wie, czy powinien nachodzić brata po ich sprzeczce. Niby przeprosił i takie tam, ale może Garrett ma wątpliwości? Może będzie próbować się czegoś więcej dowiedzieć zarówno o Lyrze, jak i o jego nowym "życiu". Wcześniej nie widział sensu ryzykować starcia ze starszym bratem, ale po słowach Notta będzie musiał się przemóc. Rodzinna powinna wspólnie walczyć o dobro.
- Jak znajdę brata tutaj, to porozmawiam z nim o tym. I na pewno nie puścimy tego płazem Ministerstwu, jeśli się okaże, że to była jakaś fatalna pomyłka. Jeśli nie my, to inne rody to zrobią. Takie pomyłki nie powinny się zdarzać, rozumie pan?- powiedział. Gdyby to się okazało być jakąś p o m y ł k ą, to Ministerstwo może dostać mnóstwo skarg. Szczególnie od rodów szlacheckich, więc może lepiej, aby przygotowali się na lawinę sów ze skargami.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biuro Nicholasa Notta Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]16.02.16 13:20
Tak, on nie miał najmniejszego wpływu na to, co robią wyżej postawieni od niego. W dodatku do nich dostać się nie było tak łatwo, więc oni nie musieli świecić przed nikim oczami. On natomiast kompletnie nie zgadzał się z decyzjami gabinetu pani Minister a musiał opowiadać jakie to niby te decyzje były niezbędne. Paranoja. Ale taka praca. Teraz nie wypowiadał się prywatnie. Co innego gdyby pił w Weasleyem whiskey przy kominku. Wtedy mogliby obaj wieszać koty na Minister. Teraz jednak siedział za biurkiem i musiał jakoś spławić rudzielca. W końcu miał związane ręce i nie mógł w żadnym stopniu pomóc. Już i tak powiedział za dużo sugerując, żeby udał się do biura aurorów i załatwił coś po znajomości. Powinien twierdzić, że wszystko jest w najlepszym porządku, chociaż nie zgadzał się z tym w najmniejszym stopniu. Westchnął słysząc kolejne zarzuty.
- Zapewne pojawią się skargi na takie zachowanie jednak funkcjonariusze wykonują tylko swoją pracę. Wszyscy tu tylko wykonujemy swoją pracę – odpowiedział spokojnie, mimo że coraz bardziej miał ochotę wybuchnąć i po prostu wyrzucić Weasleya za drzwi. Do pokoju wpadły kolejne przesyłki wewnętrzne. Tak, pewnie skargi się już zaczynają. A mógł zacząć pracować w innym departamencie, ale zachciało mu się władzy i dobrego startu do jeszcze wyższych stanowisk. Z Weasleyem spędził trochę czasu i nie pomógł mu właściwie z niczym. Nawet gdyby chciał to by nie mógł. To nie była jego sprawa. Gdy wreszcie pozbył się interesanta, który nic nie załatwił (urzędy…) to zajął się swoimi papierkami i pewnie o jakiejś nieludziej porze wrócił do domu.
/zt
Nicholas Nott
Nicholas Nott
Zawód : Urzędnik w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden - prawem, drugi - siłą; pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Może impreza?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11527-nicholas-nott https://www.morsmordre.net/t11529-black-jack#357518 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t11530-n-nott#357520
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]25.06.17 21:05
Nick był strasznym biurokratą. Nie tylko przez to, że już od dłuższego czasu pracował w Ministerstwie Magii. On po prostu od zawsze lubił wszystkie papierki, a tacy urzędasi byli tutaj potrzebni. Zawsze musiał utrzymywać dokumenty w absolutnym porządku, dlatego też nikogo nie zdziwiło to, że zabrał się na posegregowanie dokumentów aurorów. Chyba każdy bałby się za to zabrać. Oni nigdy nie mieli do tego głowy, ale rzecz jasna nie tylko dlatego ich nie znosił. Wojna wisiała w powietrzy a Nott opowiedział się już po jednej ze stron. I bynajmniej nie była to strona aurorów i Ministerstwa, dla którego pracował. W ogóle zaczął to robić, dlatego że lubił być przy władzy. Jasnym też było dla niego, że większą szansę na zwycięstwo ma ta druga strona i właśnie dlatego wolał być po stronie zwycięzcy. Ale nie o to było w tym momencie dla niego najważniejsze. Pił kolejną czarną kawę i twierdził, że nie wygrzebie się z tych dokumentów przez najbliższy tydzień, o czym oczywiście już opowiedział sekretarce, która musiała słuchac jego marudzenia. Z jednej strony to lubił, z drugiej po prostu go to irytowało. Zwykła ignorancja. Większość aurorów uważała dokumenty dotyczące ich spraw za zbytek łaski. Kompletnie nie rozumieli, że te procedury jednak mają jakiś sens i nie są tu tylko po to, żeby utrudniać im życie. Gdy w przyszłości, ktoś będzie się pytał o to dlaczego ktoś siedzi w Tower od lat fajnie by było jednak to wiedzieć. Po kolejnej wizycie w Biurze Aurorów tylko po to, żeby uzupełnić braki formalne zaczął po prostu wysyłać im wiadomości. Przecież nie jest sową, żeby biegać non stop na drugi koniec piętra z każdą pierdołą. Oni też mogą ruszyć swoje wykwalifikowane tyłki tutaj.
Nicholas Nott
Nicholas Nott
Zawód : Urzędnik w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden - prawem, drugi - siłą; pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Może impreza?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11527-nicholas-nott https://www.morsmordre.net/t11529-black-jack#357518 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t11530-n-nott#357520
Re: Biuro Nicholasa Notta [odnośnik]25.06.17 21:16
Za to William nie był fanem biurokracji. Czemu się dziwić - był człowiekiem czynu! Co prawda nie był prymitywem, który wolał działać niż myśleć. Jednak sam wychodził z założenia, że nadmierne przywiązywanie uwagi do dokumentów jest niepotrzebne.
Jeśli chodziło o wojnę, obrał tę samą ścieżkę co cały jego ród. Chyba po tej odezwie nestora Selwynów, w której między innymi uznał lordów Devon za swych przyjaciół jego szacunek do głowy rodu wzrósł dwukrotnie. W każdym razie, nie przedłużajmy! Podszedł do biura Nicholasa Notta i zapukał. Po uzyskaniu pozwolenia, aby wejść powoli wszedł.
- Witam, lordzie Nott. - Ukłonił się delikatnie na znak szacunku, po czym zamknął za sobą drzwi i poszedł kilka kroków na przód. - Zostałem wezwany przez waszmość. Jeśli mógłbym wiedzieć, w jakiej to sprawie?
Ta pompatyczność w wypowiedziach Willa była aż ikoniczna. Czekał na ewentualne poproszenie, by usiadł a także o wyjaśnienie owej przesyłki. Jego zimne spojrzenie, gdy prawie nie mrugał mogło być uznane za w pewnym stopniu przerażające. (Czasami nawet w dużym.) A to spojrzenie miał wbite właśnie w niego.
Gość
Anonymous
Gość

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Biuro Nicholasa Notta
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach