Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Jej wysokość, szaleństwo
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Medea E. Rowle
Medea Erydia Rowle
- Najstarsza córka Cronosa Malfoya.
- Absolwentka Slytherinu, lata 1937-1944.
- Żona ambasadora; 4 lata w Belgii, 4 we Włoszech, 4 w Norwegii.
- Wróciła do kraju po 12 latach.
- Fanatyczka czystej krwi, potencjalna członki Rycerzy.
- Idealna pani domu, arystokratka z krwi i kości. Próbuje być dobrą matką.
- Mistrzyni manipulacji. Interesuje się polityką, czarną magią i ogólnie pojętą sztuką.
Ostatnio zmieniony przez Medea Rowle dnia 29.03.16 22:29, w całości zmieniany 4 razy
Medea Erydia Rowle
- Najstarsza córka Cronosa Malfoya.
- Absolwentka Slytherinu, lata 1937-1944.
- Żona ambasadora; 4 lata w Belgii, 4 we Włoszech, 4 w Norwegii.
- Wróciła do kraju po 12 latach.
- Fanatyczka czystej krwi, potencjalna członki Rycerzy.
- Idealna pani domu, arystokratka z krwi i kości. Próbuje być dobrą matką.
- Mistrzyni manipulacji. Interesuje się polityką, czarną magią i ogólnie pojętą sztuką.
Rodzina
Arsène RowleLord Rowle
Pan mąż
Tekst w środku
Christian RowleLord Rowle
Syn
Tekst w środku
Astoria MalfoyPanna Malfoy
Siostra
Tekst w środku
Megara MalfoyLady Carrow
Siostra
Tekst w środku
Fabian MalfoyLord Malfoy
Kuzyn
Tekst w środku
Leandra AveryLady Malfoy
Kuzynka
Tekst w środku
Morpheus MalfoyLord Malfoy
Kuzyn
Tekst w środku
Laidan AveryLady Avery
Mentorka
Tekst w środku
Spowinowaceni
Thibaud RosierLord Rosier
Kuzyn męża
Tekst w środku
Deimos CarrowLord Carrow
Szwagier
Tekst w środku
Cassiopeia RowlePanna Rowle
Kuzynka męża
Tekst w środku
Gabriel RowleLord Rowle
Kuzyn męża
Tekst w środku
Towarzystwo
Caesar LestrangeLord Lestrange
Szkolny kolega
Tekst w środku
Nicholas NottLord Nott
Szkolny kolega
Tekst w środku
Interesy
Problemy
Lycus MalfoyFrederic Fox
Zapomniany brat
Tekst w środku
Ostatnio zmieniony przez Medea Rowle dnia 29.03.16 22:29, w całości zmieniany 4 razy
Ramsey, jestem Rowle po mężu. Przecież taka śliczna to muszę być po Malfoyach! W ogóle to chodziliśmy razem do szkoły, ale byłam rok wyżej Co byś chciał ode mnie?
Fredziu, ciągle się zastanawiam czy wrzucić Cię do rodziny, czy zrobić osobną kategorię "nienawidzę z całego serduszka". Nie martw się, niebawem będziesz!
Fredziu, ciągle się zastanawiam czy wrzucić Cię do rodziny, czy zrobić osobną kategorię "nienawidzę z całego serduszka". Nie martw się, niebawem będziesz!
There is no end to my power.
w twoich relachach wygladam jak watson
no dobrze, my to się znamy nie tylko dlatego, że moje małżeństwo - ale także dlatego, że w szkole w sumie mogliśmy mieć jakś kontakt
wolisz iść w pozytywy - bo wszystko na to wskazuje, czy np mieć mnie gdzieś i uznawać, że jestem dobrym parobkiem, żeby zająć się niepokorną Megarką? Może podpowiadałaś ojcu i bratu mnie na kandydata na jej męża.
no dobrze, my to się znamy nie tylko dlatego, że moje małżeństwo - ale także dlatego, że w szkole w sumie mogliśmy mieć jakś kontakt
wolisz iść w pozytywy - bo wszystko na to wskazuje, czy np mieć mnie gdzieś i uznawać, że jestem dobrym parobkiem, żeby zająć się niepokorną Megarką? Może podpowiadałaś ojcu i bratu mnie na kandydata na jej męża.
Coś fajnego, coś nietuzinkowego, coś ciekawego, coś czego nie dasz nikomu innemu :happy2: Masz coś takiego?
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Deimosku, poszukam Ci innego zdjęcia, nie płacz :D
Bez wątpienia obracaliśmy się w jednym towarzystwie w czasach szkoły, mogliśmy sobie nawet razem dokuczać szlamom, bo to była moja zaiste godna damy rozrywka
Przyjechałam żeby ukrócić szaleństwa Megary, pewnie będę się starać o Twoją pomoc w tym względzie i będę dla Ciebie miła, niezależnie od tego czy faktycznie dalej Cię lubię czy nie (wyjdzie w grze zapewne). W ogóle to zabierz mnie na polowanie, bo lubię jeździć konno i strzelać do małych zwierzątek!
Ramsey, prędzej czy później będę potrzebowała człowieka od brudnej roboty. Kogoś kto opowie mi co dzieje się poza salonami, dostarczy księgi czarnomagiczne z Nokturnu i kto wie co jeszcze..? Obiecuję dobrze płacić w złocie i politycznych przysługach, a pławienie się w moim majestacie jest gratis! Znam z imienia Twoją malutką narzeczoną, tak swoją drogą. Co myślisz?
Bez wątpienia obracaliśmy się w jednym towarzystwie w czasach szkoły, mogliśmy sobie nawet razem dokuczać szlamom, bo to była moja zaiste godna damy rozrywka
Przyjechałam żeby ukrócić szaleństwa Megary, pewnie będę się starać o Twoją pomoc w tym względzie i będę dla Ciebie miła, niezależnie od tego czy faktycznie dalej Cię lubię czy nie (wyjdzie w grze zapewne). W ogóle to zabierz mnie na polowanie, bo lubię jeździć konno i strzelać do małych zwierzątek!
Ramsey, prędzej czy później będę potrzebowała człowieka od brudnej roboty. Kogoś kto opowie mi co dzieje się poza salonami, dostarczy księgi czarnomagiczne z Nokturnu i kto wie co jeszcze..? Obiecuję dobrze płacić w złocie i politycznych przysługach, a pławienie się w moim majestacie jest gratis! Znam z imienia Twoją malutką narzeczoną, tak swoją drogą. Co myślisz?
There is no end to my power.
Ramzi nie jest typem człowieka od brudnej roboty, ale z pewnością, jeśli współpraca obu stronom przyniesie odpowiednie profity można to traktować jak partnerstwo. Niemniej jednak, jeśli chodzi o te wszystkie brzydkie sprawy, w których madame nie chce się babrać - nie ma sprawy. Możesz na mnie licyć. Moja malutka narzeczona... Cóż, oficjalnie się jeszcze nie znamy i raczej nie będziemy w dobrych relacjach, ale może to tylko doda pikanterii?
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Znajmy się.
Tylko nie wiem czy się lubimy, bo żeby nazwać Dru prawdziwą damą, to trzeba być odrobinę ślepym na jej wybryki z czasów gdy była młodsza. Teraz trochę się hm... uspokoiła, ale wątpię, żeby taka dama jak Medea potrafiła szybko zapomnieć o publicznym odrzuceniu zaręczyn. Co więcej Cygnus (jak tylko się skończy tworzyć) będzie aspirował do bycia Ministrem Magii, a wiadomo, że żona będzie go musiała wspierać. Co więcej będzie chciała. Dlatego myślę, że póki co mogą darzyć się pogardą, której nie wypada im otwarcie okazywać, co pewnie Dru wychodzi nieco gorzej. Poza tym Druella jest testerem mioteł (może już niedługo, ale jednak) i wydaje mi się, że Medea nie byłaby pod wrażeniem tego zawodu. Niemniej przez wzgląd na pozytywne relacje rodów, zarówno Rosierów, z których wywodzi się Dru, jak i Blacków, w których została wżeniona, udają względną sympatię. Co o tym myślisz? Chyba że masz jakiś zupełnie inny pomysł? <3
Tylko nie wiem czy się lubimy, bo żeby nazwać Dru prawdziwą damą, to trzeba być odrobinę ślepym na jej wybryki z czasów gdy była młodsza. Teraz trochę się hm... uspokoiła, ale wątpię, żeby taka dama jak Medea potrafiła szybko zapomnieć o publicznym odrzuceniu zaręczyn. Co więcej Cygnus (jak tylko się skończy tworzyć) będzie aspirował do bycia Ministrem Magii, a wiadomo, że żona będzie go musiała wspierać. Co więcej będzie chciała. Dlatego myślę, że póki co mogą darzyć się pogardą, której nie wypada im otwarcie okazywać, co pewnie Dru wychodzi nieco gorzej. Poza tym Druella jest testerem mioteł (może już niedługo, ale jednak) i wydaje mi się, że Medea nie byłaby pod wrażeniem tego zawodu. Niemniej przez wzgląd na pozytywne relacje rodów, zarówno Rosierów, z których wywodzi się Dru, jak i Blacków, w których została wżeniona, udają względną sympatię. Co o tym myślisz? Chyba że masz jakiś zupełnie inny pomysł? <3
Gość
Gość
będziesz moim sojusznikiem w ukróceniu szaleństw Megary wproś się do mnie na herbatkę to megarka pójdzie spać a my pogadamy o starych czasach i polowaniu
twój mąż ma zamiar się robić? Bo rowleów niby nie muszę lubić, no ale mogę się też oprzeć po prostu na starej znajomości
twój mąż ma zamiar się robić? Bo rowleów niby nie muszę lubić, no ale mogę się też oprzeć po prostu na starej znajomości
Wybaczcie długi czas oczekiwania, życie mnie napadło
Ramzi, trudno mi sobie wyobrazić Medeę nazywającą partnerem (w jakimkolwiek znaczeniu) kogoś o niższej pozycji niż jej własna, skoro nawet wśród swoich nie należy do graczy zespołowych. Z jej strony byłoby to raczej zatrudnienie, w optymistycznej wersji nieoficjalny patronat. Płaci i wymaga. Czasem wyświadcza przysługi zamiast szastać złotem męża. Jak ma dobry humor się to może uśmiechnie. Ale nie będzie go traktować jak równego, to nie jej styl. Raczej będzie podkreślać swoją wyższość.
Dru! Jak mi smutno, że się nie pokochamy, chciałabym Cię kochać tak mocno jak kocham wszystkich Rosierów (#fangirl). Ale stają przeciwko nam interesy naszych mężów (ach to Ministerstwo!) i znaczące różnice w usposobieniu. Musimy być miłe dla siebie, bo tak wpada, ale z pewnością będzie tu dużo szpileczek, sztucznych uśmiechów i skrytej pogardy. w sumie dzień jak co dzień dla Medi Z czasem możemy zacząć bardziej otwartą rywalizację... i może nawet wyswatać nasze dzieci na słowo honoru - Andromedę i Christiana? To by było dopiero urocze jakby nasi mężowie zawarli taką umowę za naszymi plecami! Musiałyśmy się znosić na południowych herbatkach.
Deimosku, czekam niecierpliwie na mojego pana męża, może się zrobi (gorąco na to liczę). Lepiej jakbyśmy się wszyscy lubili, bo trzeba szeregi zewrzeć przed twą szaloną małżonką, a moją siostrą!
Ramzi, trudno mi sobie wyobrazić Medeę nazywającą partnerem (w jakimkolwiek znaczeniu) kogoś o niższej pozycji niż jej własna, skoro nawet wśród swoich nie należy do graczy zespołowych. Z jej strony byłoby to raczej zatrudnienie, w optymistycznej wersji nieoficjalny patronat. Płaci i wymaga. Czasem wyświadcza przysługi zamiast szastać złotem męża. Jak ma dobry humor się to może uśmiechnie. Ale nie będzie go traktować jak równego, to nie jej styl. Raczej będzie podkreślać swoją wyższość.
Dru! Jak mi smutno, że się nie pokochamy, chciałabym Cię kochać tak mocno jak kocham wszystkich Rosierów (#fangirl). Ale stają przeciwko nam interesy naszych mężów (ach to Ministerstwo!) i znaczące różnice w usposobieniu. Musimy być miłe dla siebie, bo tak wpada, ale z pewnością będzie tu dużo szpileczek, sztucznych uśmiechów i skrytej pogardy. w sumie dzień jak co dzień dla Medi Z czasem możemy zacząć bardziej otwartą rywalizację... i może nawet wyswatać nasze dzieci na słowo honoru - Andromedę i Christiana? To by było dopiero urocze jakby nasi mężowie zawarli taką umowę za naszymi plecami! Musiałyśmy się znosić na południowych herbatkach.
Deimosku, czekam niecierpliwie na mojego pana męża, może się zrobi (gorąco na to liczę). Lepiej jakbyśmy się wszyscy lubili, bo trzeba szeregi zewrzeć przed twą szaloną małżonką, a moją siostrą!
There is no end to my power.
<3 myślę że dobrze kombinujesz moja droga, trzeba w końcu poskromić megarkę
wpadajcie jak najprędzej, chętnie ugoszczę was w mych progach
wpadajcie jak najprędzej, chętnie ugoszczę was w mych progach
Ramzi, trudno mi sobie wyobrazić Medeę nazywającą partnerem (w jakimkolwiek znaczeniu) kogoś o niższej pozycji niż jej własna, skoro nawet wśród swoich nie należy do graczy zespołowych. Z jej strony byłoby to raczej zatrudnienie, w optymistycznej wersji nieoficjalny patronat. Płaci i wymaga. Czasem wyświadcza przysługi zamiast szastać złotem męża. Jak ma dobry humor się to może uśmiechnie. Ale nie będzie go traktować jak równego, to nie jej styl. Raczej będzie podkreślać swoją wyższość.
Typowa szlachcianka! Podoba mi się konsekwentność postaci, jakoś to przełknę. Z przyjemnością więc zostanę człowiekiem od brudnej roboty, madame Rowle.
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
o kurczę, ja bardzobardzobardzo chciałabym jakoś wkupić Deborę w łaski Medei, tylko że... wszystko przemawia przeciw temu
ani muzyka (swing to jednak nie klasyczna), ani pochodzenie (połówce do szlachcianki daleko!), ani nawet Hogwart (z tego co się orientuję, kiedy Medea kończyła, Debs dopiero siadała pod Tiarą Przydziału) :<
tym niemniej, wpadam tu i pytam czy coś by się zupełnym przypadkiem dla nas nie znalazło, bo przecież różni ludzie mają różne pomysły, ale wcale się nie obrażę jeśli absolutnie nic nie wyjdzie - w tym wypadku pozostanie mi tylko zaprosić na mały koncert w przyszłym miesiącu fabularnym, jeśli uda mi się to wszystko zorganizować (lokal powinien sprostać wymaganiom!)
ani muzyka (swing to jednak nie klasyczna), ani pochodzenie (połówce do szlachcianki daleko!), ani nawet Hogwart (z tego co się orientuję, kiedy Medea kończyła, Debs dopiero siadała pod Tiarą Przydziału) :<
tym niemniej, wpadam tu i pytam czy coś by się zupełnym przypadkiem dla nas nie znalazło, bo przecież różni ludzie mają różne pomysły, ale wcale się nie obrażę jeśli absolutnie nic nie wyjdzie - w tym wypadku pozostanie mi tylko zaprosić na mały koncert w przyszłym miesiącu fabularnym, jeśli uda mi się to wszystko zorganizować (lokal powinien sprostać wymaganiom!)
Gość
Gość
Madea <3 Lubisz mnie?
Nicholas Nott
Zawód : Urzędnik w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden - prawem, drugi - siłą; pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Debby! Myślałam i myślałam... i nic nie wymyśliłam. Póki co żadnego punktu zaczepienia między nami nie widzę, ale jak koncert będzie to przybędę i może się polubimy wtedy?
Nico :thug:
Niewielka między nami różnica, więc z Hogwartu się pamiętamy (byłam tylko rok wyżej). A skoro Malfoy i Nott się lubią, to i tak musimy się znać dłużej z salonów. Jesteś dobrze wychowany, poglądy masz właściwe (Rycerze, yay!) i lubisz się z moim kochanym kuzynem Fabianem. Totalnie Cię lubię. Albo raczej lubiłam? Bo przecież 12 lat mnie nie było w kraju i dopiero wracam Dobra znajomość/przyjaźń (aczkolwiek Medi nie ma najlepszej definicji przyjaźni) przed laty i teraz się spotkamy na salonach? Planuje z mężem podbijać Ministerstwo, znajomości mi się przydadzą
Nico :thug:
Niewielka między nami różnica, więc z Hogwartu się pamiętamy (byłam tylko rok wyżej). A skoro Malfoy i Nott się lubią, to i tak musimy się znać dłużej z salonów. Jesteś dobrze wychowany, poglądy masz właściwe (Rycerze, yay!) i lubisz się z moim kochanym kuzynem Fabianem. Totalnie Cię lubię. Albo raczej lubiłam? Bo przecież 12 lat mnie nie było w kraju i dopiero wracam Dobra znajomość/przyjaźń (aczkolwiek Medi nie ma najlepszej definicji przyjaźni) przed laty i teraz się spotkamy na salonach? Planuje z mężem podbijać Ministerstwo, znajomości mi się przydadzą
There is no end to my power.
Medea jesteś boska! <3
Tęskniłem całe dwanaście lat <3 Razem przejmiemy to Ministerstwo.
Tęskniłem całe dwanaście lat <3 Razem przejmiemy to Ministerstwo.
Nicholas Nott
Zawód : Urzędnik w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden - prawem, drugi - siłą; pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Podoba mi się pana podejście do polityki, panie Nott
There is no end to my power.
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Jej wysokość, szaleństwo
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania