Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
G. A. Rowle
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
- obecnie pracownik Biura Dezinformacji w Departamencie Kantroli Nad Magicznymi Stworzeniami, swego czasu amnezjator, a następnie łącznik w Urzędzie Łączności z Goblinami;
- absolwent Hogwartu, uczeń Slytherinu w latach 1938-45;
- najstarszy syn Rodericka Rowle'a i Lady Malfoy;
- starszy brat Lennarta i bliźniak Cassiopei Rowle, niezwykle blisko z nią związany - jeśli ją skrzywdzisz, ja skrzywdzę ciebie, lecz jeśli zbliżysz się zbyt poufale, spodziewaj się spotkać z moją zaborczością;
- mecenas sztuki, entuzjasta wyścigów, dobrego tytoniu i rozrywki;
- przeciwieństwo siostry - człowiek z pozoru opanowany, stanowczy i wyważony, charyzmatyczny, dystyngowanie uprzejmy i wyrobiony towarzysko, w skrytości jednak gniewny, ze skłonnością do brutalności i szalenie wymagający;
- w ryj dać też potrafi dać.
Zapraszam całą tę ferajnę od Cass. Są prawie nierozłączni, więc ciężko któreś pominąć. ;)
Lubię jak jest dziwnie i jak się dużo dzieje. Im bardziej zryte relacje, tym bardziej ukocham.
- absolwent Hogwartu, uczeń Slytherinu w latach 1938-45;
- najstarszy syn Rodericka Rowle'a i Lady Malfoy;
- starszy brat Lennarta i bliźniak Cassiopei Rowle, niezwykle blisko z nią związany - jeśli ją skrzywdzisz, ja skrzywdzę ciebie, lecz jeśli zbliżysz się zbyt poufale, spodziewaj się spotkać z moją zaborczością;
- mecenas sztuki, entuzjasta wyścigów, dobrego tytoniu i rozrywki;
- przeciwieństwo siostry - człowiek z pozoru opanowany, stanowczy i wyważony, charyzmatyczny, dystyngowanie uprzejmy i wyrobiony towarzysko, w skrytości jednak gniewny, ze skłonnością do brutalności i szalenie wymagający;
- w ryj dać też potrafi dać.
Zapraszam całą tę ferajnę od Cass. Są prawie nierozłączni, więc ciężko któreś pominąć. ;)
Lubię jak jest dziwnie i jak się dużo dzieje. Im bardziej zryte relacje, tym bardziej ukocham.
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Gabriel A. Rowle dnia 11.02.16 13:09, w całości zmieniany 1 raz
Gość
Gość
Dotarłam już do relek Cass, to docieram i do ciebie ;). Tym bardziej, że jeśli Gabs interesuje się sztuką, to może zainteresuje się młodziutką i biedną, ale ambitną malarką, która desperacko pragnie zaistnieć na salonach? Może traktować ją trochę pobłażliwie, lub jako ciekawostkę, a naiwna Lyra się nawet nie zorientuje, kurczowo uczepiona nadziei, że ktoś tak znaczący się nią zainteresował?
Lunę też mogę podrzucić, bo piszesz, że był amnezjatorem, a ona nim od niedawna jest, chociaż pewnie już się nie załapali, by razem pracować w tym zakresie, ale może teraz ich działy czasem jakoś współpracują?
Jeszcze mam Michaela i Alice, ale mają dość zmugolszczone pochodzenie, to nie wiem, czy masz chęć na jakieś relki z nimi ;).
Lunę też mogę podrzucić, bo piszesz, że był amnezjatorem, a ona nim od niedawna jest, chociaż pewnie już się nie załapali, by razem pracować w tym zakresie, ale może teraz ich działy czasem jakoś współpracują?
Jeszcze mam Michaela i Alice, ale mają dość zmugolszczone pochodzenie, to nie wiem, czy masz chęć na jakieś relki z nimi ;).
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Bądźmy razem szlacheccy Zbliżony wiek, w szkole razem nie byliśmy i tak, znamy się zapewne ze szlacheckich spendów i spotkań rycerzy. Rosiery mają pozytywa z Rowle'ami, jakoś przez Thibauda jesteśmy pewnie spokrewnieni nawet, Tristan pewnie nie kryje się z niechęcią do Lennarta, i ogółem - myślę, że mogliby się dogadać! Gabriel jest koneserem tytoniu, Tristan alkoholu, jakoś się to dopełnia, rozrywkę lubią oboje - widzę ich razem na widowni dobrych wyścigów lub dyskutujących nad tak zwaną sztuką wysoką!
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Coś dla młodszej półwili? Na pewno mieli okazję poznać się kiedyś na jakimś balu. Czy my mamy tu jakiś pkt zaczepienia? Rosie uwielbia sztukę, szermierkę, póki co zajmuje się jednorożcami. Eh, no nie wiem, nie wiem...
W razie czego mogę podarować jeszcze Elsie Rookwood. Pracuje w MM w departamencie międzynarodowej współpracy czarodziejów i od niedawna jest Rycerzem. Po za tym ma dość radykalne poglądy, ponieważ walczy o prawa czystokriwistych kobiet :P
W razie czego mogę podarować jeszcze Elsie Rookwood. Pracuje w MM w departamencie międzynarodowej współpracy czarodziejów i od niedawna jest Rycerzem. Po za tym ma dość radykalne poglądy, ponieważ walczy o prawa czystokriwistych kobiet :P
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
O, a ja moglem jeździć w tych wyścigach O mnie mowa, jestem po mamie Rowle, kochajmy się, kuzyni.
Gość
Gość
Ano czołem, witam w moich relacyjach. Rozgośćcie się.
Lyra, zerknąłem jak to tam sobie uwidziałyście z Cass i ja widzę to tak:
Skoro Cass uczyniła sobie z młodej malarki nieco naiwną, acz słodką maskotkę, Gabe jako jej bliźniak najpewniej w mig podłapał z jej strony obietnicę wspólnej zabawy i tak też trochę panienkę Weasley traktuje - jak piaskownicę dla dorosłych w wydaniu bliźniąt Rowle. Jest dla niej uprzejmy, dopytuje się, ogląda z uśmiechem prace i z zainteresowaniem pyta o szczegóły, w jednej chwili robi jej jednak nadzieję na dłuższą współpracę, zaś w drugiej forsuje taktowną, acz ostrą krytykę i ostrożnie, z wyczuciem bada granice, zagajając, jak wiele byłaby w stanie zrobić, by to osiągnąć. W rzeczywistości jednak dostrzega jej talent i widzi rokowania na przyszłość, nie przeszkadza mu to jednak w tym, by wpierw wyciągnąć z tej zabawy jak najwięcej korzyści i rozrywki dla siebie i trochę poprzerzucać się młodą między sobą a siostrą.
Luna jest bardzo młodziutka, więc raczej minęli się, jeśli chodzi o pracę amnezjatora, zwłaszcza że Gabe w ten sposób swoją karierę w Ministerstwie zaczynał, potem poszedł już inną ścieżką. Ale może kiedyś zgodził się w ramach wyjątkowej sytuacji asystować staremu znajomemu przy jakimś szkoleniu z młodymi i tam zetknął się jakoś z dziewczyną. I wówczas, poproszony o niezależną opinię, na podstawie swoich obserwacji przebiegu kursu szepnął szkoleniowcowi, że w jego oczach Luna jest bardziej naukowcem i teoretykiem niż materiałem na amnezjatora i radziłby mu ją odrzucić. Kto wie, być może młoda miała przez to potem trudniejsze zadanie, bo zebrała przez niego na starcie trochę ujemnych punktów i musiała wciąż udowadniać swoją wartość. A ponieważ pisałaś, że Luna nie lubi, jak się powątpiewa w jej umiejętności, od kiedy dowiedziała się przypadkiem, że Gabriel robi w Biurze Dezinformacji, może paradować mu po Departamencie i błyskać w twarz przypiętym do szaty identyfikatorem na zasadzie patrz, chamie, gdzie dotarłam, a ty we mnie nie wierzyłeś, podczas gdy on od dawna nie pamięta już sytuacji i tylko spogląda z dezorientacją.
Z Michaelem i Alice pewnie też by się coś wymyśliło, ale jak mówisz, że zmugolszczone pochodzenie, to prędzej coś negatywnego albo neutralnego z naciskiem na uśmiecham się chłodno, ale w duszy tobą pogardzam.
Tristan, łączą ich bez wątpienia zainteresowania i przynależność do Rycerzy. Poznali się na rodzinnych imprezach, a bliżej zapewne przy okazji zamążpójścia jego siostry za jednego z Rosierów, z którego Rowle nie był specjalnie zadowolony, a w dniu ślubu - najpewniej na granicy zimnej furii, przynajmniej wewnętrznie. Gabe publicznie też się do Lennarta nie przyznaje bardziej niż to konieczne, dopiero na prywatnej stopie potrafi traktować go jak brata, więc to raczej nie będzie problem. Mogą razem obstawiać wyścigi, mogą się pojedynkować, taki towarzyski sparing z mocniejszym przechyłem na nie szczędź sobie paskudnych zaklęć, o ile taki ostrzejszy trening umiejętności i sprawdzian wytrzymałości jest dla Trisa okej. Wycieczką do rezerwatu smoków też nie pogardzę, to stworzenia, które Gabriel z pewnością chciałby poznać z bliska.
Rosalie, zdaje się, że nasze rodziny nie bardzo się lubią. Dziewczyna jest bardzo młoda i ciężko mi znaleźć jakiś mocny punkt zaczepienia. Ma panienka może jakieś życzenia, pomysły? ;) Na tak czy na nie, przelotnie czy mniej?
Elsie, Cass kazała przekazać, że zapewne się polubią ze względu na ochronę praw kobiet. ;) Jeśli zaś chodzi o Gabe'a, bojowniczki o prawa kobiet nie wywołują w nim specjalnie wielkich emocji, ale ponieważ panna Rookwood pracuje w Ministerstwie i należy do Rycerzy, łatwiej się czegoś złapać. Może Elsie potrzebowała kiedyś pośrednika w kontaktach z goblinami, z którymi za cholerę nie mogła się dogadać? Wykłócały się z nią o coś tym swoim gardłowym gulgotaniem i w momencie, gdy rwała już włosy z głowy, próbując z nimi w desperacji migać, z pomocą przybył Gabriel. Od tej pory, gdy tylko spotka na swojej drodze goblina, od razu śle po niego.
Czołem, Thibaud. Jasne, możesz być moim jeźdźcem, jakkolwiek by to nie brzmiało. Ale z tego, co kojarzę, Thibaud dopiero przyjechał do Anglii, więc może to wyjść na fabule, nawet na zasadzie zakładu: "założę się, że nie dasz rady okiełznać mojego najbardziej niepokornego wierzchowca". (to tylko tak brzmi, srsly #nohomo .__.)
Lyra, zerknąłem jak to tam sobie uwidziałyście z Cass i ja widzę to tak:
Skoro Cass uczyniła sobie z młodej malarki nieco naiwną, acz słodką maskotkę, Gabe jako jej bliźniak najpewniej w mig podłapał z jej strony obietnicę wspólnej zabawy i tak też trochę panienkę Weasley traktuje - jak piaskownicę dla dorosłych w wydaniu bliźniąt Rowle. Jest dla niej uprzejmy, dopytuje się, ogląda z uśmiechem prace i z zainteresowaniem pyta o szczegóły, w jednej chwili robi jej jednak nadzieję na dłuższą współpracę, zaś w drugiej forsuje taktowną, acz ostrą krytykę i ostrożnie, z wyczuciem bada granice, zagajając, jak wiele byłaby w stanie zrobić, by to osiągnąć. W rzeczywistości jednak dostrzega jej talent i widzi rokowania na przyszłość, nie przeszkadza mu to jednak w tym, by wpierw wyciągnąć z tej zabawy jak najwięcej korzyści i rozrywki dla siebie i trochę poprzerzucać się młodą między sobą a siostrą.
Luna jest bardzo młodziutka, więc raczej minęli się, jeśli chodzi o pracę amnezjatora, zwłaszcza że Gabe w ten sposób swoją karierę w Ministerstwie zaczynał, potem poszedł już inną ścieżką. Ale może kiedyś zgodził się w ramach wyjątkowej sytuacji asystować staremu znajomemu przy jakimś szkoleniu z młodymi i tam zetknął się jakoś z dziewczyną. I wówczas, poproszony o niezależną opinię, na podstawie swoich obserwacji przebiegu kursu szepnął szkoleniowcowi, że w jego oczach Luna jest bardziej naukowcem i teoretykiem niż materiałem na amnezjatora i radziłby mu ją odrzucić. Kto wie, być może młoda miała przez to potem trudniejsze zadanie, bo zebrała przez niego na starcie trochę ujemnych punktów i musiała wciąż udowadniać swoją wartość. A ponieważ pisałaś, że Luna nie lubi, jak się powątpiewa w jej umiejętności, od kiedy dowiedziała się przypadkiem, że Gabriel robi w Biurze Dezinformacji, może paradować mu po Departamencie i błyskać w twarz przypiętym do szaty identyfikatorem na zasadzie patrz, chamie, gdzie dotarłam, a ty we mnie nie wierzyłeś, podczas gdy on od dawna nie pamięta już sytuacji i tylko spogląda z dezorientacją.
Z Michaelem i Alice pewnie też by się coś wymyśliło, ale jak mówisz, że zmugolszczone pochodzenie, to prędzej coś negatywnego albo neutralnego z naciskiem na uśmiecham się chłodno, ale w duszy tobą pogardzam.
Tristan, łączą ich bez wątpienia zainteresowania i przynależność do Rycerzy. Poznali się na rodzinnych imprezach, a bliżej zapewne przy okazji zamążpójścia jego siostry za jednego z Rosierów, z którego Rowle nie był specjalnie zadowolony, a w dniu ślubu - najpewniej na granicy zimnej furii, przynajmniej wewnętrznie. Gabe publicznie też się do Lennarta nie przyznaje bardziej niż to konieczne, dopiero na prywatnej stopie potrafi traktować go jak brata, więc to raczej nie będzie problem. Mogą razem obstawiać wyścigi, mogą się pojedynkować, taki towarzyski sparing z mocniejszym przechyłem na nie szczędź sobie paskudnych zaklęć, o ile taki ostrzejszy trening umiejętności i sprawdzian wytrzymałości jest dla Trisa okej. Wycieczką do rezerwatu smoków też nie pogardzę, to stworzenia, które Gabriel z pewnością chciałby poznać z bliska.
Rosalie, zdaje się, że nasze rodziny nie bardzo się lubią. Dziewczyna jest bardzo młoda i ciężko mi znaleźć jakiś mocny punkt zaczepienia. Ma panienka może jakieś życzenia, pomysły? ;) Na tak czy na nie, przelotnie czy mniej?
Elsie, Cass kazała przekazać, że zapewne się polubią ze względu na ochronę praw kobiet. ;) Jeśli zaś chodzi o Gabe'a, bojowniczki o prawa kobiet nie wywołują w nim specjalnie wielkich emocji, ale ponieważ panna Rookwood pracuje w Ministerstwie i należy do Rycerzy, łatwiej się czegoś złapać. Może Elsie potrzebowała kiedyś pośrednika w kontaktach z goblinami, z którymi za cholerę nie mogła się dogadać? Wykłócały się z nią o coś tym swoim gardłowym gulgotaniem i w momencie, gdy rwała już włosy z głowy, próbując z nimi w desperacji migać, z pomocą przybył Gabriel. Od tej pory, gdy tylko spotka na swojej drodze goblina, od razu śle po niego.
Czołem, Thibaud. Jasne, możesz być moim jeźdźcem, jakkolwiek by to nie brzmiało. Ale z tego, co kojarzę, Thibaud dopiero przyjechał do Anglii, więc może to wyjść na fabule, nawet na zasadzie zakładu: "założę się, że nie dasz rady okiełznać mojego najbardziej niepokornego wierzchowca". (to tylko tak brzmi, srsly #nohomo .__.)
Gość
Gość
Jakich koni
Z Lyrą mi to idealnie pasuje ^^. Taki trochę niezdrowy układ, z którego Lyra nie zdaje sobie w pełni sprawy, omotana kuszącymi perspektywami, jakie przed nią roztaczają, obiecując pomoc w kwestiach artystycznych. Nawet, jeśli czasem by coś podejrzewała, mogłaby tłumić w sobie takie myśli, nie chcąc sobie psuć tych przyjemnych wizji. I z ożywieniem opowiadałaby o swoich pracach i aspiracjach, podczas gdy oni oboje się nią bawią, żerując na jej naiwności i prostolinijności.
Zakładamy, że pierwsze zapoznawcze spotkanie mają już za sobą? Czy dopiero chcecie to rozegrać? Ale ogólnie myślę że można założyć, że któreś z nich wyhaczyło ją swego czasu na Pokątnej i tak to się zaczęło.
Z Luną też mi pasuje; mógł w czasie jej szkolenia coś namącić, przez co miała trudniej, i jeśli się domyśliła, kto ją tak urządził, to mogłaby żywić do niego może nie silną niechęć, ale na pewno jakąś urazę. Bo choć sama rzeczywiście marzy bardziej o nauce niż o byciu amnezjatorem do końca życia, to jednak nie lubi, gdy ktoś podważa jej ambicje. I jak znowu się zetkną przy jakimś zadaniu, bo pewnie może się trafić coś gdzie działy nawiązują współpracę, i także będzie chciała mu udowodnić, że niesłusznie powątpiewał w jej predyspozycje.
Z Michaelem i Alice też myślę, że negatyw; Michael ogólnie nie przepada za ministerstwem, odkąd musiał z niego odejść i nieprzychylnie patrzy na wszelkie układy, z kolei Alice też jest drażliwa na punkcie pochodzenia. No ale myślę że najpierw można ogarnąć coś z tą Lyrą czy Luną .
Zakładamy, że pierwsze zapoznawcze spotkanie mają już za sobą? Czy dopiero chcecie to rozegrać? Ale ogólnie myślę że można założyć, że któreś z nich wyhaczyło ją swego czasu na Pokątnej i tak to się zaczęło.
Z Luną też mi pasuje; mógł w czasie jej szkolenia coś namącić, przez co miała trudniej, i jeśli się domyśliła, kto ją tak urządził, to mogłaby żywić do niego może nie silną niechęć, ale na pewno jakąś urazę. Bo choć sama rzeczywiście marzy bardziej o nauce niż o byciu amnezjatorem do końca życia, to jednak nie lubi, gdy ktoś podważa jej ambicje. I jak znowu się zetkną przy jakimś zadaniu, bo pewnie może się trafić coś gdzie działy nawiązują współpracę, i także będzie chciała mu udowodnić, że niesłusznie powątpiewał w jej predyspozycje.
Z Michaelem i Alice też myślę, że negatyw; Michael ogólnie nie przepada za ministerstwem, odkąd musiał z niego odejść i nieprzychylnie patrzy na wszelkie układy, z kolei Alice też jest drażliwa na punkcie pochodzenia. No ale myślę że najpierw można ogarnąć coś z tą Lyrą czy Luną .
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Okej, wszystko mi pasuje. Myślę, że z Lyrą to pierwsze spotkanie możemy mieć już za sobą i teraz tylko to rozwijać. ;) Pewnie Cass wyczaiła ją gdzieś przy okazji i wyczuwszy okazję na dobrą zabawę, przedstawiła bratu.
Z Michaelem i Alice możemy mieć gdzieś z tyłu głowy negatyw, ale może lepiej faktycznie skupić się na razie na tych dwóch powyższych.
Z Michaelem i Alice możemy mieć gdzieś z tyłu głowy negatyw, ale może lepiej faktycznie skupić się na razie na tych dwóch powyższych.
Gość
Gość
Okej ^^. Ogólnie co myślisz o tym, by to z Lyrą zagrać coś w trójkę? Mogą gdzieś zaprosić Lyrę, a ta będzie bardzo onieśmielona i będzie prawie stawać na głowie, żeby tylko się pokazać z jak najlepszej strony. Będzie nieśmiała, będzie się często rumienić i może czuć spore napięcie podczas malowania. W końcu jest bardzo młodziutka, w tym roku skończyła Hogwart i się wszystkim emocjonuje.
A z tamtym to kiedyś się pomyśli coś <3. Może trafi się jakaś fajna okazja do zapoznania.
A z tamtym to kiedyś się pomyśli coś <3. Może trafi się jakaś fajna okazja do zapoznania.
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Haha, w porządku, sounds like fun. Jestem bardzo za i liczę, że się uda niedługo rozegrać.
Gość
Gość
Ja też . Trzeba by się jeszcze dogadać z Cass, co o tym myśli ^^.
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
*ja tu jestem i wszystko widzę nawet jak mnie nie ma*
Jestem za, Lyra ;)
Jestem za, Lyra ;)
Gość
Gość
Super <3. Zagrajmy coś .
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Strona 1 z 2 • 1, 2
G. A. Rowle
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania