Wydarzenia


Ekipa forum
Główna ulica
AutorWiadomość
Główna ulica [odnośnik]02.12.12 0:17
First topic message reminder :

Główna ulica

Ulica Pokątna zmieniła się. Kolorowe, błyszczące witryny, które przedstawiały księgi zaklęć, składniki eliksirów i kociołki, były niewidoczne, ukryte pod przyklejonymi na nich wielkimi ministerialnymi plakatami. Większość tych posępnych fioletowych afiszy z zasadami bezpieczeństwa była powiększoną wersją broszur, które rozsyłano latem, a inne przedstawiały ruszające się czarno-białe fotografie znanych przestępców przebywających na wolności. Kilka witryn było zabitych deskami, w tym ta należąca do Lodziarni Floriana Fortescue. Z drugiej strony ulicy rozstawiono wiele podniszczonych straganów. Najbliższy, stojący przed księgarnią "Esy i Floresy", pod pasiastą, poplamioną markizą miał kartonowy szyld przypięty z przodu:

AMULETY
Skuteczne przeciw wilkołakom, dementorom i Inferiusom

Zaniedbany, mały czarodziej potrząsał naręczami srebrnych symboli na łańcuszkach i kiwał w stronę przechodniów. Zauważył, że wielu mijających ich ludzi ma udręczone, niespokojne spojrzenie i nikt nie zatrzymuje się, by porozmawiać. Sprzedawcy trzymali się razem, w swoich zżytych grupach, zajmując się własnymi sprawami. Nie widać było, by ktokolwiek robił zakupy samotnie.
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 39 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Główna ulica [odnośnik]06.08.24 2:13
- To prawda, ale możemy to jeszcze nadrobić - choć ton jej był upominający on sam wydawał się być serdecznie uradowany, jakby w ogóle nie wyczytując z głosy niecierpliwości - Matt - wyjawił z nieskrywaną kokieterią - Bo byłem pierwszy z dostateczną ilością odwagi - powiedział z przekonaniem bezwstydnie chcąc popisać się tą cechą - Londyn jest jednak miastem odważnych czarodziei. Trudno powiedzieć, czy kolejny śmiałek byłby dostatecznie serdeczny w zamiarach. Mimo wszystko zdrowo dla kogoś tak urokliwego przemieszczać dzielnicę w towarzystwie dwunożnej istoty - promował się - Szkoda pozostawić bez opieki taką kobietę. Zżerałby mnie niepokój - wyraził troskę uśmiechając się leniwie i uwieszając pełne żalu spojrzenie w jej oczach. Tak jakby była obrazem w który mógłby się wpatrywać godzinami choć znawcą sztuki nie był żadnym.
Czy poważnie traktował kobietę, która była wyprowadzana przez kota, którego imię brzmiało jak porażka, po Pokątnej której prezencja aż krzyczała o tym, że nie brakuje jej galeonów?
- Oczywiście, jak mógłbym traktować inaczej...? - skłamał przybierając pokorną postawę - Po co to jeżenie się, nie miałem nic złego na myśli - ton zniżył i złagodził. Nie miał żony, lecz prawdopodobnie tak by brzmiał namawiając ją do poprawy humoru gdyby wrócił do domu po kilkudniowym niezapowiedzianym cugu - Tylko oferuję eskortę tam, gdzie by sobie Panienka zażyczyła coby żadna krzywda się przypadkiem nie zadziała, a jeżeli nie ma Panienka pomysłu, a za to posiada kaprys, to mogę coś zaproponować. Nie ma tu żadnego przymusu - Bott czuł się nieco bezradny na temperament kobieciny, która sobie wyobrażała jakieś niestworzone scenariusze. Chętnie by zrealizował jeden, czy dwa które plątały jej się w myślach, gdyby powiedziała tylko słowo. Być może dałby jej to pewien spokój ducha. Nie mając jednak takiej możliwości cierpliwie zachęcał ją do przychylności do swojej osoby. W końcu mógłby jej zapewnić bezpieczeństwo w poruszaniu się po mieście, a kto wie i wygodę, jeżeli go nie znała.


I'll survive
somehow i always do


Matthew Bott
Matthew Bott
Zawód : Prace dorywcze
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : 8+2
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 3
ZWINNOŚĆ : 17+3
SPRAWNOŚĆ : 24+6
Genetyka : Wilkołak

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t3558-matt-w-budowie#62851 https://www.morsmordre.net/t4002-poczta-matta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f136-smiertelny-nokturn-36-5 https://www.morsmordre.net/t4772-skrytka-bankowa-nr-901 https://www.morsmordre.net/t3713-matthew-bott
Re: Główna ulica [odnośnik]30.09.24 19:44
Uniosła brwi, na chwilę jakby nie wierzyła, że te słowa istotnie padły, ale trudno było umknąć przed obliczem prawdziwości wydarzeń, które właśnie się działy. Mężczyzna obok zdawał się w ogóle nie pojmować sytuacji - ani tego kim właściwie była. Miała ochotę westchnąć, ale nie drgnął żaden z mięśni na jej twarzy.
- Matt, a dalej? - powtórzyła mierząc go spod ciemnych rzęs okalających powieki. Połowę już miała. Potrzebowała jeszcze tylko nazwisko. Spojrzenie pozostawało wyraźne, oceniające. Jego bezwstydny, buńczuczny komentarz sprawił, że niemal prychnęła, składając kształtne wargi w coś w rodzaju mało przekonanego uśmiechu. Nadal ślicznego, ale niewiele w nim dostrzec można było prawdziwej radości. Jedno określał właściwie, była kobietą dla której warto było się zatrzymać - to jedno, było całkowicie pewne.
- Kolejny, może nie byłby całkowitym ignorantem i wiedział, komu właściwie zastąpił drogę. - powiedziała unosząc kąciki wargi w niemal urokliwym geście serdecznego uśmiechu. Wiedział czy nie wiedział? Nie miała już żadnej pewności. Gdyby wiedział nie zwracałby się do niej w taki sposób. Może nie czytał gazet? Właściwie nie wyglądał na kogoś, kto istotnie się temu oddaje. - Winszuję panu odwagi, którą tak - z pewnością zasadnie - się pan chwali. - pochyliła łagodnie głowę w geście podziękowania. Splatając dłonie przed sobą. Przestąpiła z nogi na nogę pozwalając by jej brwi uniosły się ku górze. Jeżenie? Broda przesunęła odrobinę w lewo. Ciemne tęczówki przesunęły po sylwetce mężczyzny stojącym przed nią mierząc go od góry do dołu. Mrużąc odrobinę oczy kiedy ten dalej przedstawiał swoją ofertę. Jednego była pewna iść z nim dzisiaj nigdzie nie zamierzała ale skoro tak przedstawiał się jako znawca legalnych i nie, ścieżek tu i tam może istotnie powinna była go wykorzystać. - Zajmujesz się czymś poza eskortą? - zapytała, przesuwając głowę na drugą stronę. Co do tego, że razem nigdzie się nie udadzą właściwie posiadała już pewność. Ale co jej szkodziło pociągnąć za kolejny sznurek. Możliwość. Może poza poza zwyczajnego bawidamka posiadał coś, co mogła dla siebie samej wykorzystać. Użyć, że odpowiednią - prawdopodobnie nie tak wielką - kwotę.


I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t4704-melisande-rosier#100644 https://www.morsmordre.net/t5050-nulla#108518 https://www.morsmordre.net/t12140-melisande-travers https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t5178-skrytka-bankowa-nr-1209 https://www.morsmordre.net/t5098-melisande-rosier#110615

Strona 39 z 39 Previous  1 ... 21 ... 37, 38, 39

Główna ulica
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach