Wydarzenia


Ekipa forum
Salon Luster
AutorWiadomość
Salon Luster [odnośnik]23.02.16 22:55
First topic message reminder :

Salon luster

★★
Pracownia luster to królestwo Magrit Lupin. Niepozorny szyld, skromna witryna sklepu może nie działa na przechodniów jak magnes, jednak, gdy ktoś decyduje się rzucić okiem w głąb w sklepu, natychmiast nachodzi go ochota, aby wejść do środka. Niezliczona ilość luster różnego typu, porozwieszanych na ścianach i specjalnych przepierzeniach, czy małe zwierciadła umocowane na uczepionych do sufitu mocnych linkach, a także przemyślane zagospodarowanie świateł sprawiają, że przekraczając próg w klienta uderza feeria obrazów, spektakli świateł, w którym to właśnie on staje się aktorem odgrywającym główną rolę. Wydawałoby się, że to nie tak wielka przestrzeń, jednak sklep ciągnie się daleko w głąb, czego wrażenie potęguje mnogość zwierciadeł. Na końcu, po prawej stronie znajduje się lada – tam panuje półmrok, a zaraz za nią można dostrzec zarys wejścia do kantorka, gdzie najczęściej pracuje Magrit. Nad drzwiami wisi niebieski dzwoneczek, zwiastujący przybycie nowego klienta.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 19:25, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon Luster - Page 6 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Salon Luster [odnośnik]14.10.24 17:03
Analizowanie dziwnie niechlujnego wyglądu strażnika, poszukiwanie wzrokiem jego różdżki, pomagało zakotwiczyć się w tu i teraz, skupić na tym, co prawdziwie istotne. Czy Adriana mogła go kojarzyć? Odnotowała w pamięci, by zapytać ją o to później, kiedy opuszczą już Londyn. Czyżby sierpniowa katastrofa sprawiła, że Ministerstwu zaczęło brakowało rąk do pomocy? A przez to postanowili przyjmować w swe szeregi czarodziejów spod ciemnej gwiazdy, przymykając oko na ich wcześniejsze wykroczenia...? Bo przecież nieznajomy, którego nie pamiętała z czasów pracy w Londynie, sprawiał raczej wrażenie wyrwanego z Nokturnu czy doków zbira niż prawdziwego magipolicjanta. To jednak nie było szczególnie istotne, przynajmniej nie teraz. Niezależnie od tego, jak długo nosił na swej piersi odznakę, do czego był zdolny, musiała mieć go na oku.
Wytężała nie tylko wzrok, ale i słuch; potrzebowała chwili, by zrozumieć, że spośród odległych, zakrapianych alkoholem śpiewów, wymienianych przed wejściem do salonu słów i odgłosów wywoływanych przez znajdującego się najbliżej strażnika wyławia szmery, które dobiegać musiały z wnętrza budynku. Szeleszczące, to wznoszące się, to opadające dźwięki przypominające ściszoną, przytłumioną rozmowę. Zupełnie, jak gdyby ktoś tam był, ktoś jeszcze, kogo nie wzięły pod uwagę przy badaniu sytuacji – czyżby magia ją zawiodła? A może zaskoczony niezrozumiałym drżeniem umysł płatał figla? Starała się trzymać nerwy na wodzy, nie działać pochopnie, ani też nie wyciągać pochopnych wniosków – i udawało jej się, do czasu. Opanowanie runęło jednak niczym domek z kart, gdy dotarł do niej boleśnie znajomy głos, od którego serce podeszło jej do samego gardła, zaś żołądek związał w ciasny supeł. Nie pomyliłaby go przecież z żadnym innym, choć nie słyszała go już od kilku miesięcy.
Żył? Trzymali go w niewoli? Jak go znaleźli? Skąd wiedzieli...? Myślała, że pogrzebała już wszelką nadzieję, jednak ten zabarwiony bólem krzyk wystarczył, by rozbudzić ją na nowo. A wraz z nią osiadającą na języku, wywołaną wyrzutami sumienia gorycz.
Zerwała się na równe nogi, nie bacząc na to, że stojący u wylotu zaułka mundurowy mógł ją usłyszeć, wprawnym ruchem sięgając po różdżkę; musiały tam wejść, teraz, musiały mu pomóc, powstrzymać oprawców nim znów zadadzą mu ból. Jak długo więzili go w tym upiornym miejscu? Jak długo torturowali...? Grunt znów zafalował pod nogami, szkło zadrżało wraz z nim, działo się coś, co zaskoczyło również strażników, co ich zaniepokoiło. Wtedy też któraś z kobiet krzyknęła ostro, czy ze strachu, czy z bólu, nie była pewna; rozpoznałaby głos Ady, chciała w to wierzyć, a więc musiała to być ta młoda, nieopierzona policjantka. Cholera.
Czas uciekał im przez palce, a te dziwne zjawiska zdawały się tylko przybierać na sile, jak gdyby odliczały minuty do wybicia północy. Nie tak miało to wyglądać, nie tak to planowały, trudno, musiała działać, przekonać się, co z towarzyszką, co z Foxem. Wycelowała w plecy stojącego najbliżej mężczyzny, chcąc wykorzystać chwilę jego nieuwagi, złapać go nim jeszcze ten zniknie jej z oczu.
Drętwota – warknęła przez zaciśnięte zęby, cicho, lecz nie bezgłośnie. A gdy wiązka wybranego uroku sięgnęła celu, dopadła do obezwładnionego mężczyzny i sięgnęła do kieszeni, w której wcześniej zauważyła jego różdżkę; nie będzie jej już potrzebować. Bez choćby cienia zawahania ruszyła dalej, wyłaniając się z zaułka, kierując w stronę wejścia do salonu. Co z Adrianą? Czy była cała?

| rzucam zaklęcie + chcę zabrać policjantowi różdżkę - tutaj rzut na zaklęcie i ST przebudzenia się; dorzucam na odporność magiczną


my body is a cage
Maeve Clearwater
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t6468-maeve-clearwater https://www.morsmordre.net/t6481-artemizja#165435 https://www.morsmordre.net/t12366-maeve-clearwater#380086 https://www.morsmordre.net/f434-szkocja-easter-balmoral-gajowka https://www.morsmordre.net/t6969-skrytka-bankowa-nr-1629#183139 https://www.morsmordre.net/t6512-maeve-clearwater
Re: Salon Luster [odnośnik]14.10.24 17:03
The member 'Maeve Clearwater' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 22
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon Luster - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon Luster [odnośnik]16.10.24 12:20
Reakcja Adriena była zadowalająca, ale postawa jego koleżanki była co najmniej problematyczna. Adda nie odczuwała nigdy specjalnych trudności w nawiązywaniu kontaktów z przedstawicielkami płci pięknej, ale z doświadczenia wiedziała, że momentami potrzeba więcej czasu.
I tego jednego dziś nie miała. Czas. Czuła jak przeciekał jej przez palce.
Niedaleko portu – stwierdziła z ciężkim westchnieniem – pamiętam, że przeszłam przez most nad Tamizą, minęłam budkę Fish & Chips… – Zamilkła, mile zaskoczona szarmanckim gestem Adriena; fakt, że był nieco nie w tempo zdawał się nie grać większej roli. Przyjęła płaszcz po zawodowo odmierzonej chwili zawahania, uśmiechnęła się przy tym miło, lekko, chcąc zadziałać jak kojący balsam na wyłaniający się spod zarostu nieśmiały rumieniec; nie zmieniła wyrazu twarzy, gdy spojrzała w stronę Nadii, skinęła krótko głową – zatem nie było sensu drążyć. Propozycja funkcjonariusza była jej wybitnie nie na rękę, nie to planowała uzyskać w tym podstępie, nie do końca. Gdyby to była standardowa akcja, mogłaby na to przystać, mogłaby z nim pójść, ufając szczerze w to, że Maeve rozprawi się z Nadią i zaczeka na nią zanim zajmie się eksploracją nawiedzonego salonu, ale to nie była standardowa misja; chodziło o sprawy Zakonu, o coś, co mogło im dać długo wyczekiwaną przewagę.
Wraz ze złożeniem na szali szans rebelii – w którą wierzyła całym sercem jak i duszą – myślenie Addy wypadło poza standardowy schemat, a determinacja oplotła jej myśli zimną siecią. Czas uciekał.
Nim zdołała odpowiedzieć – ziemia zadrżała, wprowadzając ciało Addy w nieprzyjemną wibrację. Czarownica cofnęła się dwa kroki, niepewnie łapiąc równowagę, a sarnie, pełne zagubienia spojrzenie, zawisło na sylwetce czarodzieja, który teraz kojarzyć miał się głównie z bezpieczeństwem. Pod maską zagubionej funkcjonariuszki Ministerstwa trwała jednak chłodna kalkulacja, a każda emocja odbijająca się w jej spojrzeniu i w mimice była dokładnie dobrana pod okazję, odmierzona i zaserwowana z mistrzowską precyzją.
Głos z zaułka zwabił jej uwagę, ale zamiast ukłucia niepokoju (cholera, nie zauważyłam, kiedy tam wlazł), otoczeniu zaprezentowała błyszczący w oczach ognik nadziei. (Maeve pewnie ukryła się pod kameleonem, sytuacja wymyka się spod kontroli, musimy przejść do planu awaryjnego). Zanim podjęła kolejny krok – otoczenie zareagowało za nią. Adda obserwowała uważnie ruchy Nadii i wydawało jej się jakby czas nagle zwolnił, rozciągnął się jak masło na zbyt wielu kromkach, czyniąc każdy ruch boleśnie dokładnym i doskonale widocznym. Odbicie funkcjonariuszki w szybie spojrzało wprost na nią, a widok pozbawionych białek oczu skręcił jej żołądek w lodowaty supeł. Puszczone w jej stronę perskie oczko wywołało dreszcz wspinający się wzdłuż kręgosłupa i rozchodzący na barki; musiała się wzdrygnąć, by porzucić to uczucie.
Dalsze sekundy nie przyniosły jednak nic dobrego. Klamka nieznacznie opadła w dół, Nadia wrzasnęła, coś porwało ją w górę. Adda śledziła jej ciało z zapartym tchem, nie mogąc oderwać wzroku od tego co się dzieje, choć umysł podpowiadał już, że widok nie będzie najprzyjemniejszy. Zabini na jej oczach rozpadła się, rozerwało ją jakby połknęła kryształek magii z zaklętą bombardą w środku. Okolicę splamił szkarłat, rozerwane wnętrzności i bielejące spod krwi odłamki kości. Adda – choć nawykła do niecodziennych, wojennych widoków podczas swoich patroli i okoliczności wykonywania zawodu – rzadko miała do czynienia z ludźmi, którzy pękali od… od nie wiadomo czego. Lodowaty supeł wiążący żołądek przekształcił się w równie lodowaty głaz wywołujący mdłości, powróciły dreszcze, czuła też, jak drżą jej dłonie. Bez przekonania uniosła jedną z nich i starła palcami krew z policzka, roztarła ją opuszkami. To, co stało się przed Salonem Luster mroziło krew w żyłach, powodowało silną chęć ucieczki i złamania rozkazu, ale Adda nie poddała się żadnej z tych pokus; przerażenie wzięła w karby, zaciętością podlała nieco przygasły płomień determinacji.
Zginie tu, jeśli będzie trzeba. Zginie, ale nie cofnie się przed wykonaniem rozkazu prawowitego Ministra.
Wykonała kolejne dwa chwiejne kroki w tył by zniknąć Adrienowi z pola widzenia, na moment przesłoniła usta wolną dłonią; udanie skrajnego niedowierzania i przerażenia nie było trudne, nie w takich okolicznościach.
Czas się kurczył.
Expelliarmus. – Uniosła różdżkę, celując magipolicjantowi w plecy.


Mam niespełna trzydzieści lat
i jak kot muszę umrzeć
dziewięć razy


Adriana Tonks
Adriana Tonks
Zawód : podwójna agentka, rebeliantka
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
I found out
Treasures are always lost
Pleasures are long forgotten
Who are you now?
OPCM : 8
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 30 +5
CZARNA MAGIA : 1 +2
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t11438-adriana-adda-de-verley https://www.morsmordre.net/t11442-rodzynka#353850 https://www.morsmordre.net/t12085-adriana-tonks#372538 https://www.morsmordre.net/f177-somerset-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t11444-skrytka-bankowa-nr-2503#353855 https://www.morsmordre.net/t11449-adriana-de-verley#353913
Re: Salon Luster [odnośnik]16.10.24 12:20
The member 'Adriana Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 81
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon Luster - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon Luster [odnośnik]17.10.24 20:11
Funkcjonariusz magicznej policji nie miał szans obronić się przed zaklęciem Maeve - nie widział jej, odwrócony do niej tyłem, ani przez chwilę nie spodziewał się ataku. Wymierzona w plecy wiązka oplotła go na moment siecią szkarłatnych nici, podczas gdy jego ciało zesztywniało i znieruchomiało: ramiona przykleiły się do tułowia, nogi złączyły ze sobą. Runął jak długi na ziemię z głuchym łomotem, różdżka wypadła mu z kieszeni - Maeve mogła z łatwością ją zabrać. Wybiegając z alejki, dostrzegła pokłosie wydarzeń sprzed minuty: policyjna taśma odgradzająca ulicę Pokątną od wejścia do salonu luster zgasła, a młodej policjantki nie było nigdzie w zasięgu wzroku. Zakonniczka dopiero po chwili mogła zwrócić uwagę na krwiste plamy znaczące szklaną witrynę i alejkę, a także na rozrzucone dookoła przedmioty, które wyglądały jak ludzkie szczątki - i zrozumieć, na co patrzyła.

Adrien był zbyt zaaferowany tym, co właśnie się wydarzyło, żeby zwrócić uwagę na poczynania Adriany; nie zarejestrował, że się oddaliła, jak zahipnotyzowany wpatrywał się w wejście - oraz w to, co pozostało po Nadii. Jeżeli spodziewał się ataku, to z pewnością nie z tej strony, z której faktycznie on nastąpił; różdżkę wyciągnął ku salonowi luster, jakby oczekiwał, aż zza drzwi wyłoni się przeciwnik. Wprawnie rzucony expelliarmus trafił go w plecy, wyrywając z dłoni różdżkę, która upadła na bruk jakieś dwa metry od właściciela. Czarodziej odwrócił się, wyraźnie zdezorientowany, rozejrzał się dookoła, szukając atakującego - i dopiero po chwili zatrzymał wzrok na Adrianie, gdy dotarło do niego, że głos wypowiadający inkantację zaklęcia, należał do niej. - Adriana? Co..? - wyrwało mu się, spojrzał na jej wyciągniętą różdżkę - i w tym momencie w jego spojrzeniu coś stężało, jakby elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce. Jego barki się spięły, ciało stężało w wyrazie gotowości; nie odrywając wzroku od Zakonniczki, rzucił się w bok, żeby sięgnąć po różdżkę.

Adriana miała zaledwie sekundy na reakcję. Świadkiem całego zajścia była również - wciąż niewidoczna dla pozostałych - Maeve.

To tylko post uzupełniający. Ze względu na moją jutrzejszą nieobecność, termin na odpis jest wydłużony do soboty, do godz. 20:00.

W razie pytań - zapraszam. <3
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon Luster - Page 6 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon Luster [odnośnik]18.10.24 19:59
Drab padł na ziemię, zgodnie z wolą Maeve, nie miała jednak czasu, by celebrować sukces. Działała mechanicznie, kierowana wywołaną adrenaliną determinacją; po celnym uroku przyszła pora na prędkie przywłaszczenie sobie różdżki nieznajomego, wpakowanie jej do kieszeni spódnicy, równie prędkie wypadnięcie poza ślepy zaułek. Wiedziała, że hałasy mogą sprowadzić na nią niechcianą uwagę, nie miało to już jednak większego znaczenia w obliczu wydarzeń ostatnich kilku minut – mrożącego krew w żyłach krzyku policjantki, jeszcze trudniejszego do zniesienia, zabarwionego strachem i bólem protestu Foxa.
Z początku nie rozumiała, co tak naprawdę widzi. Alejkę spowijał głębszy mrok niż jeszcze chwilę temu, taśmy policyjne zgasły, przestały oświetlać witrynę salonu purpurowym blaskiem, przez co dojrzenie szczegółów stało się trudniejsze; wszystko było ciemne, dziwnie mokre, kostka brukowa, zarys budynku, dwie pozostałe na scenie sylwetki... Gdzie znajdowała się Nadia? I czym był ten dziwny wybuch?
Czas zdawał się biec wolniej, gdy przenosiła wzrok to między przyjaciółką, to zszokowanym wypowiedzianą przez nią inkantacją strażnikiem. Rozbroiła go, dobrze, musiały iść za ciosem.
Drętwota – zażądała ponownie, dbając o odpowiedni ruch nadgarstka, modulując pełen napięcia głos tak, jak to ćwiczyła. Coś jednak poszło nie tak. Cholera. – Drętwota! – powtórzyła z naciskiem, bardziej nerwowo, świadoma wiszących nad ich głowami konsekwencji.

| rzuty jeden i dwa tears


my body is a cage
Maeve Clearwater
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t6468-maeve-clearwater https://www.morsmordre.net/t6481-artemizja#165435 https://www.morsmordre.net/t12366-maeve-clearwater#380086 https://www.morsmordre.net/f434-szkocja-easter-balmoral-gajowka https://www.morsmordre.net/t6969-skrytka-bankowa-nr-1629#183139 https://www.morsmordre.net/t6512-maeve-clearwater
Re: Salon Luster [odnośnik]19.10.24 10:26
Błysk zrozumienia w oczach Adriena pchnął ją do kolejnej akcji, kolejnego zaklęcia. Wiedziała, że ma ledwie moment nim ten zdoła dosięgnąć różdżki i tym samym przekreśli ich szanse na wykonanie zadania.
Deserpes! – syknęła. Różdżka opadła nieznacznie po skosie, w dół, celując w ziemię tuż pod nogami funkcjonariusza. Równocześnie Adda cofnęła się przezornie o dwa kolejne kroki, by uniknąć zatrzymania przez transmutowaną ziemię. Podwójnie wypowiedziana inkantacja drętwoty uświadomiła jej, że Maeve jest w jej zasięgu.
Uważaj – rzuciła w bok, przez ramię, kierując słowa do przyjaciółki, a sama obeszła Adriena po łuku; żwawo, w wyraźnym pośpiechu, choć zachowując przy tym szczególną ostrożność. – Ziemia w jego bezpośrednim otoczeniu jest zaczarowana. Quietus – dodała, rzucając kolejnym zaklęciem w stronę magipolicjanta; obawiała się tego, że pozbawiony opcji może zacząć krzyczeć, a to byłoby im wybitnie nie na rękę.


|rzuciłam 86 na pierwsze zaklęcie i dramatyczne 8 na drugie


Mam niespełna trzydzieści lat
i jak kot muszę umrzeć
dziewięć razy


Adriana Tonks
Adriana Tonks
Zawód : podwójna agentka, rebeliantka
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
I found out
Treasures are always lost
Pleasures are long forgotten
Who are you now?
OPCM : 8
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 30 +5
CZARNA MAGIA : 1 +2
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t11438-adriana-adda-de-verley https://www.morsmordre.net/t11442-rodzynka#353850 https://www.morsmordre.net/t12085-adriana-tonks#372538 https://www.morsmordre.net/f177-somerset-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t11444-skrytka-bankowa-nr-2503#353855 https://www.morsmordre.net/t11449-adriana-de-verley#353913

Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Salon Luster
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach