Polana huhapaków
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Polana huhapaków
Huhapaki to stworzenia przywiezione z Islandii. Ich wygląd może nie powala urodą na kolana, ale usposobienie tych niesamowitych stworzeń ujmie każdego. Są one zwierzętami inteligentnymi, rozumieją ludzką mowę, stąd łatwo można je urazić, same jednak nie opanowały umiejętności wysławiania się, komunikują się więc ze światem seriami pomrukiwań, w których bez trudu da się wyczytać emocje huhapaka. Większość dnia spędzają na zabawie. Ich ulubioną rozrywką jest walka na błotne kule, którymi obrzucają także zwiedzających, decydujących się wkroczyć na ich terytorium. Nie ma w tym jednak złośliwości czy złych intencji. Huhapaki są również wrażliwie na niewieście piękno. Czasami więc zamiast oddawać się tradycyjnej błotnej rozrywce, zrywają kwiaty, wręczając je nieśmiało kobiecie, która najbardziej im się spodobała.
Ich polana w znacznej mierze pokryta jest błotem. Prowadzi przez nie jednak sieć ścieżek porośniętych przez piękne kwiaty i zieloną trawę, co umożliwia przejście na drugą stronę bez brudzenia sobie butów. O ile oczywiście uniknie się błotnych pocisków.
Ich polana w znacznej mierze pokryta jest błotem. Prowadzi przez nie jednak sieć ścieżek porośniętych przez piękne kwiaty i zieloną trawę, co umożliwia przejście na drugą stronę bez brudzenia sobie butów. O ile oczywiście uniknie się błotnych pocisków.
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 43
'k100' : 43
Bertie i Alexander ruszyli ramię w ramię, decydując się nie czekać już dłużej na mężczyznę, z którym mieli spotkać. Ich stopy zanurzyły się w wysokiej trawie, jednak nic poza jej szelestem i pohukiwaniem mieszkających w pobliżu huhapaków nie docierało do ich uszu. Przynajmniej do czasu: po przejściu kilku kroków, Bertie usłyszał głębokie, niskie pomrukiwanie, a jeżeli którykolwiek z członków Zakonu Feniksa zdecydował się spojrzeć w tamtym kierunku, mógł dostrzec w ciemności dwa potężne, leżące na ziemi kształty: z pewnością nie ludzkie, z tej odległości byliście w stanie jednak stwierdzić jedynie, że zwierzęta spały.
Zaklęcie, po które sięgnął Bertie, nie przyniosło mu odpowiedzi - magia rozproszyła się, nie wykrywając żadnych pułapek ani ukrytych osób. Biała magia nie zawiodła jednak Alexandra: delikatna mgiełka rozniosła się dookoła, pozwalając mu na dostrzeżenie wszystkich ludzi, którzy mogliby znajdować się w pobliżu.
Ignotus i Sigrun ruszyli tropem dostrzeżonym przez Mulcibera; ich stopy grzęzły w błocie, a dźwięk kroków roznosił się dookoła w postaci cichego pluskania, ale była to jedynie dodatkowa nuta w kakofonii nocnych szeptów i szelestów. Śmierciożercy zdecydowali się na sięgnięcie po białą magię, jednak tylko zaklęcie rzucone przez Rookwood okazało się udane: kobieta mogła być pewna, że inkantacja zadziałała poprawnie, roznosząc się dookoła - ale nie licząc idącego tuż obok niej sojusznika, nie dostrzegła żadnych dodatkowych ludzi. Możliwe, że znajdowali się oni zbyt daleko - albo że wcale ich tutaj nie było.
Światła otaczające Sigrun zniknęły, gdy tylko ściągnęła z palca pierścień, mógł je za to dostrzec Ignotus. Śmierciożerca początkowo ujrzał jedynie te same mgliste, kryjące się za pniami i krzewami plamy co jego towarzyszka, ale im dalej się przemieszczał, tym wyraźniej widział ślad jaśniejący jaskrawiej niż pozostałe: sporych rozmiarów, prawie nieporuszający się, zbyt jednak nieregularny i daleki, by był w stanie jednoznacznie określić, do kogo należał.
Ignotus – oko ślepego pozwala ci za dostrzeganie plam ciepła w ciemności, jednak ze względu na ich nagromadzenie, do dokładniejszego rozeznania się konieczny jest rzut na spostrzegawczość – po każdym takim rzucie otrzymasz prywatnie mapę z rozrysowaniem wszystkich dostrzeżonych plam. Nie dotyczy to źródeł ciepła znajdujących się w twoim najbliższym otoczeniu, dokładne umiejscowienie takowych nie wymaga osobnej akcji.
Wszyscy otrzymaliście drogą prywatnej wiadomości mapki z zaznaczeniem waszych pozycji i widocznych (wyłącznie dla was) elementów krajobrazu.
Poniżej znajduje się mapa terenu. Żółtym kolorem zaznaczona jest żwirowa alejka; kolor ciemnozielony to bagniska zamieszkałe przez huhapaki – można poruszać się po nich tak samo szybko, jak po innym terenie, ale należy liczyć się z brodzeniem po kostki w błocie; kolor niebieski to woda, jaśniejszym zielonym oznaczona jest zagroda garborogów (silne zaklęcia powstrzymują garborogi przed wydostaniem się poza zabezpieczony teren, czarodzieje mogą jednak go przekroczyć – na własne ryzyko); kolorem brązowym oznaczona jest zagroda hipogryfów, od alejki oddziela ją niski murek, który bez problemu można przekroczyć. Głazów, drzew i krzewów objaśniać – mam nadzieję – nie trzeba.
(większa wersja)
Obowiązują zasady poruszania się jak w trakcie pojedynku, możecie jednak (jeśli chcecie) przemieścić się o 3 dodatkowe pola.
Na posty czekam do 20.11 do godz. 22:00. Kolejność odpisów jest dowolna.
Zaklęcie, po które sięgnął Bertie, nie przyniosło mu odpowiedzi - magia rozproszyła się, nie wykrywając żadnych pułapek ani ukrytych osób. Biała magia nie zawiodła jednak Alexandra: delikatna mgiełka rozniosła się dookoła, pozwalając mu na dostrzeżenie wszystkich ludzi, którzy mogliby znajdować się w pobliżu.
Ignotus i Sigrun ruszyli tropem dostrzeżonym przez Mulcibera; ich stopy grzęzły w błocie, a dźwięk kroków roznosił się dookoła w postaci cichego pluskania, ale była to jedynie dodatkowa nuta w kakofonii nocnych szeptów i szelestów. Śmierciożercy zdecydowali się na sięgnięcie po białą magię, jednak tylko zaklęcie rzucone przez Rookwood okazało się udane: kobieta mogła być pewna, że inkantacja zadziałała poprawnie, roznosząc się dookoła - ale nie licząc idącego tuż obok niej sojusznika, nie dostrzegła żadnych dodatkowych ludzi. Możliwe, że znajdowali się oni zbyt daleko - albo że wcale ich tutaj nie było.
Światła otaczające Sigrun zniknęły, gdy tylko ściągnęła z palca pierścień, mógł je za to dostrzec Ignotus. Śmierciożerca początkowo ujrzał jedynie te same mgliste, kryjące się za pniami i krzewami plamy co jego towarzyszka, ale im dalej się przemieszczał, tym wyraźniej widział ślad jaśniejący jaskrawiej niż pozostałe: sporych rozmiarów, prawie nieporuszający się, zbyt jednak nieregularny i daleki, by był w stanie jednoznacznie określić, do kogo należał.
Ignotus – oko ślepego pozwala ci za dostrzeganie plam ciepła w ciemności, jednak ze względu na ich nagromadzenie, do dokładniejszego rozeznania się konieczny jest rzut na spostrzegawczość – po każdym takim rzucie otrzymasz prywatnie mapę z rozrysowaniem wszystkich dostrzeżonych plam. Nie dotyczy to źródeł ciepła znajdujących się w twoim najbliższym otoczeniu, dokładne umiejscowienie takowych nie wymaga osobnej akcji.
Wszyscy otrzymaliście drogą prywatnej wiadomości mapki z zaznaczeniem waszych pozycji i widocznych (wyłącznie dla was) elementów krajobrazu.
Poniżej znajduje się mapa terenu. Żółtym kolorem zaznaczona jest żwirowa alejka; kolor ciemnozielony to bagniska zamieszkałe przez huhapaki – można poruszać się po nich tak samo szybko, jak po innym terenie, ale należy liczyć się z brodzeniem po kostki w błocie; kolor niebieski to woda, jaśniejszym zielonym oznaczona jest zagroda garborogów (silne zaklęcia powstrzymują garborogi przed wydostaniem się poza zabezpieczony teren, czarodzieje mogą jednak go przekroczyć – na własne ryzyko); kolorem brązowym oznaczona jest zagroda hipogryfów, od alejki oddziela ją niski murek, który bez problemu można przekroczyć. Głazów, drzew i krzewów objaśniać – mam nadzieję – nie trzeba.
(większa wersja)
Obowiązują zasady poruszania się jak w trakcie pojedynku, możecie jednak (jeśli chcecie) przemieścić się o 3 dodatkowe pola.
Na posty czekam do 20.11 do godz. 22:00. Kolejność odpisów jest dowolna.
- stan zdrowia:
- Sigrun - 213/213 (przemiana metamorf.)
Ignotus - 234/234
Alexander - 220/220 (przemiana metamorf.)
Bertie - 210/210
- ekwipunek:
- Sigrun - różdżka, fluoryt, zaczarowana torba, a w niej: czuwający strażnik (1 porcja, stat. 32), eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 32), eliksir kociego wzroku (1 porcja, stat. 32), eliksir uspokajający (stat. 32) x1, smocza łza (1 porcja, stat. 32), marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja), maść z wodnej gwiazdy (2 porcje, stat. 32), czarodziejska kusza z bełtami, miotła, sztylet, dwa białe kryształy z białego deszczu)
Ignotus - Maść z wodnej gwiazdy (1 porcja, stat. 19), Eliksir uspokajający (1 porcja, stat. 21), Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 21), Eliksir wzmacniający krew (1 porcja, stat. 20), kryształy, maska, różdżka, oko ślepego
Alexander - różdżka, pierścień Zakonu, czerwony kryształ, fluoryt, bransoleta z włosów syreny, 3x kryształ z Białego Deszczu, eliksiry: złoty eliksir (1 porcja, stat. 23, moc = 108), eliksir ochrony (1 porcja, stat. 23, moc = 117), eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 23, moc = 106), marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 23)
Bertie - brosza z alabastrowym jednorożcem, propeller żądlibąkowy x1. różdżka, figurka aniołka (świstoklik typ I), pierścień Zakonu, eliksiry: Czuwający strażnik (2 porcje, stat. 30, moc +10), Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 30), Eliksir znieczulający (1 porcja, stat. 30, moc +5)
Robiło się coraz ciekawiej - można było to stwierdzić po rozejrzeniu się dookoła.
Alexander zamrugał, kiedy jego zaklęcie zaczęło działać. Bertie świecił obok niego na tyle jasno, że czarodziej przez moment musiał skupić się na tym, co było dalej. Kiedy tylko jednak rozszyfrował wszystko, co się w zasięgu jego wzroku znajdowało, złapał przyjaciela za ramię.
- Bertie, tam - wyszeptał na ucho do przyjaciela, nie chcąc hałasować za bardzo. Przerywanie ciszy w obecnych warunkach wydało mu się nagle jeszcze bardziej ryzykowne. Dokładnie wskazał palcem miejsce, które chciał pokazać Bottowi. - Idź i ich zabierz, nie ma co tracić czasu. Ja was osłonię i zajrzę tam za moment - oznajmił nadal szeptem, po czym lekko zacisnął palce na ramieniu Bertiego, życząc mu w ten sposób powodzenia. Szedł dalej, wyciągając różdżkę i wymawiając inkantację.
- Salvio Hexia - ciche zaklęcie wydostało się z ust Alexa, a koniec jego hikorowej różdżki przesunął się jednym, płynnym ruchem po prostej linii: dokładnie tak, jak Gwardzista chciał, żeby zaklęcie przebiegało. Nie chciał ryzykować, że mogliby wpaść w oko ich futrzanym gospodarzom. Bo na pewno Zakonnicy nie byli teraz u siebie i w razie czego to nie oni byliby rozeźleni.
| Cztery pola w prawo proszę + na PW do MG poszła mapka z rozrysowaniem zaklęcia
Alexander zamrugał, kiedy jego zaklęcie zaczęło działać. Bertie świecił obok niego na tyle jasno, że czarodziej przez moment musiał skupić się na tym, co było dalej. Kiedy tylko jednak rozszyfrował wszystko, co się w zasięgu jego wzroku znajdowało, złapał przyjaciela za ramię.
- Bertie, tam - wyszeptał na ucho do przyjaciela, nie chcąc hałasować za bardzo. Przerywanie ciszy w obecnych warunkach wydało mu się nagle jeszcze bardziej ryzykowne. Dokładnie wskazał palcem miejsce, które chciał pokazać Bottowi. - Idź i ich zabierz, nie ma co tracić czasu. Ja was osłonię i zajrzę tam za moment - oznajmił nadal szeptem, po czym lekko zacisnął palce na ramieniu Bertiego, życząc mu w ten sposób powodzenia. Szedł dalej, wyciągając różdżkę i wymawiając inkantację.
- Salvio Hexia - ciche zaklęcie wydostało się z ust Alexa, a koniec jego hikorowej różdżki przesunął się jednym, płynnym ruchem po prostej linii: dokładnie tak, jak Gwardzista chciał, żeby zaklęcie przebiegało. Nie chciał ryzykować, że mogliby wpaść w oko ich futrzanym gospodarzom. Bo na pewno Zakonnicy nie byli teraz u siebie i w razie czego to nie oni byliby rozeźleni.
| Cztery pola w prawo proszę + na PW do MG poszła mapka z rozrysowaniem zaklęcia
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 72
'k100' : 72
Jego zaklęcie ponownie nie przysporzyło żadnego właściwie efektu. Na szczęście jednak Alexandrowi widocznie poszło lepiej. Spojrzał we wskazanym kierunku marszcząc brwi, jakby liczył, że robienie min jakimś cudem ułatwi mu widzenie w ciemności i na odległość. Nie ułatwiło i nie dostrzegł we wskazanym kierunku niczego. Ufał jednak spojrzeniu przyjaciela. Ruszył zaraz we wskazanym przez niego kierunku, uważając przy tym, by nie robić nadmiernego hałasu.
- Okej. - zerknął za siebie na Alexa, kiedy usłyszał wymawiane przez niego zaklęcie. To może im pomóc, nawet bardzo, jeśli tylko okaże się skuteczne. Sam Bertie zaledwie chwilę później uniósł własną różdżkę we wskazanym wcześniej przez Farleya kierunku.
- Ascendio. - wymówił zaraz w nadziei, iż zaklęcie przyspieszy jego podróż i już za chwilę będzie w stanie odnaleźć poszukiwanych ludzi.
//4 krateczki w prawo, potem zaklęcie jeśli się uda to dalej w prawo <3
- Okej. - zerknął za siebie na Alexa, kiedy usłyszał wymawiane przez niego zaklęcie. To może im pomóc, nawet bardzo, jeśli tylko okaże się skuteczne. Sam Bertie zaledwie chwilę później uniósł własną różdżkę we wskazanym wcześniej przez Farleya kierunku.
- Ascendio. - wymówił zaraz w nadziei, iż zaklęcie przyspieszy jego podróż i już za chwilę będzie w stanie odnaleźć poszukiwanych ludzi.
//4 krateczki w prawo, potem zaklęcie jeśli się uda to dalej w prawo <3
Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Bertie Bott' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 5
'k100' : 5
Otrzymany od Sigrun pierścień pozwolił mi dojrzeć plamy ciepła, istoty, które znajdowały się w pobliżu. Nie zwracałem szczególnej uwagi na błoto, w którym zapadały się moje buty, z pewnością brudząc się od mokrej ziemi. Nie miało tam jednak znaczenia.
- Tam coś jest - mruknąłem wskazując widniejące przede mną plamy. - Równie dobrze mogą to być garborogi - westchnąłem przyglądając się im jednak i wsłuchując się w dźwięki ogrodu, w którym unosiły się także mlaśnięcia naszych stóp. Poszukując potwierdzenia u Śmierciożerczyni, kontynuowałem swoją wędrówkę w obranym kierunku, wciąż z palcami zaciśniętymi na różdżce, pozostając uważnym i gotowym. Nie mogliśmy się dać zaskoczyć, a już szczególnie nie żyjącym tu magicznym stworzeniom.
|Poproszę 4 kratki w dół | Rzut na spostrzegawczość.
- Tam coś jest - mruknąłem wskazując widniejące przede mną plamy. - Równie dobrze mogą to być garborogi - westchnąłem przyglądając się im jednak i wsłuchując się w dźwięki ogrodu, w którym unosiły się także mlaśnięcia naszych stóp. Poszukując potwierdzenia u Śmierciożerczyni, kontynuowałem swoją wędrówkę w obranym kierunku, wciąż z palcami zaciśniętymi na różdżce, pozostając uważnym i gotowym. Nie mogliśmy się dać zaskoczyć, a już szczególnie nie żyjącym tu magicznym stworzeniom.
|Poproszę 4 kratki w dół | Rzut na spostrzegawczość.
Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss. The abyss gazes also into you.
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 70
'k100' : 70
- A równie dobrze grupa ludzi albo Joy - odpowiedziała cicho, nie przestając brnąć przez błoto przed siebie, podążając wzrokiem za spojrzeniem Ignotusa. - Najciemniej jest pod latarnią, sprawdmy to - zadecydowała, skinąwszy głową; musieli się upewnić, czy dostrzeżone przez Mulcibera ślady zaprowadzą ich do magizoologa, bądź kogoś, kogo starał się ukryć.
Sigrun wykrzywiła lekko usta, gdy rzucone zaklęcie nie ujawniło niczyjej obecności w pobliżu. Może byli za daleko? Musieli podejść bliżej, nawet jeśli oznaczało to wkroczenie na teren garborogów, poradzą sobie z nimi. Prawdopodobnie. - Garborogi są bardzo agresywne. Powalają górskie trolle, bądź czujny, jeśli zaatakują, trzeba będzie znaleźć inny sposób - wyszeptała w stronę towarzysza. Nie wiedziała ile Mulciberowi wiadomo o tych potężnych stworzeniach, ale wolała go ostrzec.
Ponowienie zaklęcia chwilo wydawało jej się pozbawione sensu, przypuszczała, że wciąż zbyt daleko, dlatego wskazała na siebie różdżką i szepnęła: - Speculio.
Jeśli czekały tam na nich jedynie rozwścieczone garborogi, to lepiej przygotować się na to niełatwe spotkanie.
| 4 kratki w dół
Sigrun wykrzywiła lekko usta, gdy rzucone zaklęcie nie ujawniło niczyjej obecności w pobliżu. Może byli za daleko? Musieli podejść bliżej, nawet jeśli oznaczało to wkroczenie na teren garborogów, poradzą sobie z nimi. Prawdopodobnie. - Garborogi są bardzo agresywne. Powalają górskie trolle, bądź czujny, jeśli zaatakują, trzeba będzie znaleźć inny sposób - wyszeptała w stronę towarzysza. Nie wiedziała ile Mulciberowi wiadomo o tych potężnych stworzeniach, ale wolała go ostrzec.
Ponowienie zaklęcia chwilo wydawało jej się pozbawione sensu, przypuszczała, że wciąż zbyt daleko, dlatego wskazała na siebie różdżką i szepnęła: - Speculio.
Jeśli czekały tam na nich jedynie rozwścieczone garborogi, to lepiej przygotować się na to niełatwe spotkanie.
| 4 kratki w dół
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 37
'k100' : 37
Krótkie rozeznanie się w terenie pozwoliło Alexandrowi na wysnucie wniosków, którymi bez zawahania podzielił się z drugim Zakonnikiem, jednak Bertie – jeżeli podążył spojrzeniem w kierunku wskazywanym przez Gwardzistę – nie zauważył niczego ponad pole szeleszczącej cicho trawy oraz kępy ciemniejących w oddali krzewów. Obaj czarodzieje ruszyli w tamtą stronę, idąc ramię w ramię, coraz bardziej zbliżając się do śpiących stworzeń: głębokie pomrukiwania docierały do nich wyraźnie, lecz póki co nic nie wskazywało na to, by zwierzęta miały się obudzić. Alexander spróbował zabezpieczyć teren, a cicha inkantacja dotarła do uszu jego sojusznika – i tylko jego – a sekundę później Farley poczuł spływającą z jego palców magię; powietrze obok zafalowało lekko, po czym ponownie znieruchomiało, a choć zdawałoby się, że nic się nie zmieniło, to Gwardzista miał wystarczająco dużo doświadczenia, by być pewnym, że jego zaklęcie zadziałało zgodnie z zamierzeniem. Bertie miał mniej szczęścia, coś musiało zbytnio go rozproszyć – różdżka nie pociągnęła go do przodu.
Sigrun i Ignotus ruszyli dalej, a z każdym krokiem ich stopy zapadały się w błoto coraz mocniej – aż znaleźli się tuż nad samą wodą, rozciągającą się przed nimi w postaci czarnej, prawie nieruchomej tafli, od której odbijało się jedynie blade światło księżyca, oświetlające lekko otaczający ich teren. Ignotus, dzięki pierścieniu na palcu, mógł dostrzec znacznie więcej niż jego towarzyszka: na wprost siebie zobaczył dwie potężne plamy ciepła, nieruchome, pozostające tuż przy ziemi; ze swojej pozycji widział również zarys stworzeń, od których bił blask, ale znajdowały się zbyt daleko, by mógł choćby spróbować je rozpoznać. Stojąca obok niego Sigrun również była już w stanie wypatrzeć sporych rozmiarów zwierzęta, a dzięki szerokiej wiedzy w dziedzinie magizoologi, mogła również z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że ona i Ignotus mieli przed sobą dwa garborogi. Na to wskazywały również niskie, prawie zupełnie skryte w mroku słupki, oddzielające zabezpieczony zaklęciami teren od reszty ogrodu.
Ignotus, oprócz garborogów, dostrzegł też plamy w innych miejscach: kilka silniejszych znajdowało się w sąsiedniej zagrodzie, ze względu na zarośla, nie dało się jednoznacznie określić ich kształtu; od czasu do czasu dookoła Śmierciożerców przemykały też drobne ciałka huhapaków, a nieco dalej, za garborogami, Mulciber dostrzegł mignięcie co najmniej dwóch sylwetek, które do złudzenia przypominały ludzkie – trwało do jednak zaledwie sekundę, po której blask zniknął.
Sigrun sięgnęła po trudne zaklęcie, próbując przywołać własną iluzję, biała magia tym razem ją jednak zawiodła.
Ignotus – oko ślepego pozwala ci za dostrzeganie plam ciepła w ciemności, jednak ze względu na ich nagromadzenie, do dokładniejszego rozeznania się konieczny jest rzut na spostrzegawczość – po każdym takim rzucie otrzymasz prywatnie mapę z rozrysowaniem wszystkich dostrzeżonych plam. Nie dotyczy to źródeł ciepła znajdujących się w twoim najbliższym otoczeniu, dokładne umiejscowienie takowych nie wymaga osobnej akcji.
Wszyscy otrzymaliście drogą prywatnej wiadomości mapki z zaznaczeniem waszych pozycji i widocznych (wyłącznie dla was) elementów krajobrazu.
Poniżej znajduje się mapa terenu. Żółtym kolorem zaznaczona jest żwirowa alejka; kolor ciemnozielony to bagniska zamieszkałe przez huhapaki – można poruszać się po nich tak samo szybko, jak po innym terenie, ale należy liczyć się z brodzeniem po kostki w błocie; kolor niebieski to woda, jaśniejszym zielonym oznaczona jest zagroda garborogów (silne zaklęcia powstrzymują garborogi przed wydostaniem się poza zabezpieczony teren, czarodzieje mogą jednak go przekroczyć – na własne ryzyko); kolorem brązowym oznaczona jest zagroda hipogryfów, od alejki oddziela ją niski murek, który bez problemu można przekroczyć. Głazów, drzew i krzewów objaśniać – mam nadzieję – nie trzeba.
(większa wersja)
Obowiązują zasady poruszania się jak w trakcie pojedynku, możecie jednak (jeśli chcecie) przemieścić się o 3 dodatkowe pola.
Aktywne zaklęcia:
Salvio Hexia
Kolejka:
Zakon Feniksa - do 23.11 (sobota) do godz. 8:00
Rycerze Walpurgii - do 24.11 (niedziela) do godz. 8:00
Sigrun i Ignotus ruszyli dalej, a z każdym krokiem ich stopy zapadały się w błoto coraz mocniej – aż znaleźli się tuż nad samą wodą, rozciągającą się przed nimi w postaci czarnej, prawie nieruchomej tafli, od której odbijało się jedynie blade światło księżyca, oświetlające lekko otaczający ich teren. Ignotus, dzięki pierścieniu na palcu, mógł dostrzec znacznie więcej niż jego towarzyszka: na wprost siebie zobaczył dwie potężne plamy ciepła, nieruchome, pozostające tuż przy ziemi; ze swojej pozycji widział również zarys stworzeń, od których bił blask, ale znajdowały się zbyt daleko, by mógł choćby spróbować je rozpoznać. Stojąca obok niego Sigrun również była już w stanie wypatrzeć sporych rozmiarów zwierzęta, a dzięki szerokiej wiedzy w dziedzinie magizoologi, mogła również z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że ona i Ignotus mieli przed sobą dwa garborogi. Na to wskazywały również niskie, prawie zupełnie skryte w mroku słupki, oddzielające zabezpieczony zaklęciami teren od reszty ogrodu.
Ignotus, oprócz garborogów, dostrzegł też plamy w innych miejscach: kilka silniejszych znajdowało się w sąsiedniej zagrodzie, ze względu na zarośla, nie dało się jednoznacznie określić ich kształtu; od czasu do czasu dookoła Śmierciożerców przemykały też drobne ciałka huhapaków, a nieco dalej, za garborogami, Mulciber dostrzegł mignięcie co najmniej dwóch sylwetek, które do złudzenia przypominały ludzkie – trwało do jednak zaledwie sekundę, po której blask zniknął.
Sigrun sięgnęła po trudne zaklęcie, próbując przywołać własną iluzję, biała magia tym razem ją jednak zawiodła.
Ignotus – oko ślepego pozwala ci za dostrzeganie plam ciepła w ciemności, jednak ze względu na ich nagromadzenie, do dokładniejszego rozeznania się konieczny jest rzut na spostrzegawczość – po każdym takim rzucie otrzymasz prywatnie mapę z rozrysowaniem wszystkich dostrzeżonych plam. Nie dotyczy to źródeł ciepła znajdujących się w twoim najbliższym otoczeniu, dokładne umiejscowienie takowych nie wymaga osobnej akcji.
Wszyscy otrzymaliście drogą prywatnej wiadomości mapki z zaznaczeniem waszych pozycji i widocznych (wyłącznie dla was) elementów krajobrazu.
Poniżej znajduje się mapa terenu. Żółtym kolorem zaznaczona jest żwirowa alejka; kolor ciemnozielony to bagniska zamieszkałe przez huhapaki – można poruszać się po nich tak samo szybko, jak po innym terenie, ale należy liczyć się z brodzeniem po kostki w błocie; kolor niebieski to woda, jaśniejszym zielonym oznaczona jest zagroda garborogów (silne zaklęcia powstrzymują garborogi przed wydostaniem się poza zabezpieczony teren, czarodzieje mogą jednak go przekroczyć – na własne ryzyko); kolorem brązowym oznaczona jest zagroda hipogryfów, od alejki oddziela ją niski murek, który bez problemu można przekroczyć. Głazów, drzew i krzewów objaśniać – mam nadzieję – nie trzeba.
(większa wersja)
Obowiązują zasady poruszania się jak w trakcie pojedynku, możecie jednak (jeśli chcecie) przemieścić się o 3 dodatkowe pola.
Aktywne zaklęcia:
Salvio Hexia
Kolejka:
Zakon Feniksa - do 23.11 (sobota) do godz. 8:00
Rycerze Walpurgii - do 24.11 (niedziela) do godz. 8:00
- stan zdrowia:
- Sigrun - 213/213 (przemiana metamorf.)
Ignotus - 234/234
Alexander - 220/220 (przemiana metamorf.)
Bertie - 210/210
- ekwipunek:
- Sigrun - różdżka, fluoryt, zaczarowana torba, a w niej: czuwający strażnik (1 porcja, stat. 32), eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 32), eliksir kociego wzroku (1 porcja, stat. 32), eliksir uspokajający (stat. 32) x1, smocza łza (1 porcja, stat. 32), marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja), maść z wodnej gwiazdy (2 porcje, stat. 32), czarodziejska kusza z bełtami, miotła, sztylet, dwa białe kryształy z białego deszczu)
Ignotus - Maść z wodnej gwiazdy (1 porcja, stat. 19), Eliksir uspokajający (1 porcja, stat. 21), Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 21), Eliksir wzmacniający krew (1 porcja, stat. 20), kryształy, maska, różdżka, oko ślepego
Alexander - różdżka, pierścień Zakonu, czerwony kryształ, fluoryt, bransoleta z włosów syreny, 3x kryształ z Białego Deszczu, eliksiry: złoty eliksir (1 porcja, stat. 23, moc = 108), eliksir ochrony (1 porcja, stat. 23, moc = 117), eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 23, moc = 106), marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 23)
Bertie - brosza z alabastrowym jednorożcem, propeller żądlibąkowy x1. różdżka, figurka aniołka (świstoklik typ I), pierścień Zakonu, eliksiry: Czuwający strażnik (2 porcje, stat. 30, moc +10), Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 30), Eliksir znieczulający (1 porcja, stat. 30, moc +5)
Przyjemne mrowienie palców jasno wskazywało na to, że jego czar zadziałał. Niestety Bertie miał dziś mniej szczęścia do magii, co samo w sobie było dość podejrzane. Zwykle bowiem Bott wydawał się niczym magnes przyciągać wszelkie czterolistne koniczyny w promieniu co najmniej mili; Alexander jednak nie komentował niepowodzeń przyjaciela, dobrze wiedząc jak kapryśną potrafiła bywać magia. Zamiast tego przeszedł jeszcze kilka kroków i sam wyciągnął różdżkę przed siebie. - Jeszcze raz i rozglądamy się - powiedział cicho, celując w miejsce, które wcześniej pokazywał Bertiemu, po czym wymówił szeptem inkantację zaklęcia:
- Ascendio.
| Poproszę: 1 pole po skosie do góry w prawo i 2 pola w prawo
po czym Ascendio jeśli wyjdzie: 6 pól w prawo i 2 pola do góry po skosie w prawo
- Ascendio.
| Poproszę: 1 pole po skosie do góry w prawo i 2 pola w prawo
po czym Ascendio jeśli wyjdzie: 6 pól w prawo i 2 pola do góry po skosie w prawo
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 68
'k100' : 68
Zacisnął palce na różdżce w oczekiwaniu na charakterystyczne szarpnięcie, ale nic się nie wydarzyło. To było odrobinę przerażające. Przywykł do tego, że magia z reguły słucha go w sytuacjach, które możnaby nazwać krytycznymi - a jak inaczej nazwać sytuację w której spieszą, by ratować pochowanych w Zoo ludzi? Nic jednak nie mówił, choć zerknął na swoją różdżkę, jakby sprawdzając czy aby na pewno jest jego własną, czy nie zamienił jej przypadkiem. Nie tracił na to jednak wiele czasu. Ledwo Alexander wypowiedział swoje zaklęcie, on już ruszał we właściwą stronę jeszcze kilka kroków, by zaraz ponownie unieść różdżkę i wskazując - jak mu się wydawało, wciąż wnioskując po wskazaniu Alexa - właściwe miejsce.
- Ascendio. - wypowiedział ponownie, cicho acz wyraźnie, wykonując przy tym charakterystyczny dla tego zaklęcia gest nadgarstkiem.
||znów 4 oczka w prawo
jeśli ascendio wyjdzie to jest 7 oczek w prawo i 1 w górę <3
- Ascendio. - wypowiedział ponownie, cicho acz wyraźnie, wykonując przy tym charakterystyczny dla tego zaklęcia gest nadgarstkiem.
||znów 4 oczka w prawo
jeśli ascendio wyjdzie to jest 7 oczek w prawo i 1 w górę <3
Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Bertie Bott' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 6
'k100' : 6
Polana huhapaków
Szybka odpowiedź