Odyseusz Malfoy

Słodziaku

Zgłaszam się. Malfoye z Traversami mają neutrala, więc możemy o coś się zaczepić

Wpisz ukochaną ciocię

Mój mądry przystojniacha

Wyrośniesz na okropnego człowieka Eh, jestem twoim wujkiem Lisem i pewnie nawet ci nikt nie powiedział o moim istnieniu </3 :sad: :yay2:
Ale niech cię chociaż za to papo zabierze czasem ze sobą do sklepu Valhakisów

Odyseo

Cześć, mały Książę

Nie wiem czy mieliśmy okazję się poznać osobiście, ale wiedz, że dostajesz ode mnie pyszne ciastka żebyś rósł zdrowo!

Ilu goooości mnie odwiedziło! Taaaaato, znaczy..ojcze, obiecuję wszystkich pięknie wpisać!

CHRIS! BFF -  

Tato!...znaczy OJCZE! kiedy zabierzesz mnie do Wenus? Mówiłeś, że jak będę większy, to zabierzesz, a przecież od wczoraj jestem dorołszy!

panno Amarko! Jeśli tylko kiedyś mogliśmy się spotkać, to musiałem zwrócić uwagę na damę! tato mnie uczy jak być dżentelmenem, a jestem nim! więc możesz mi towarzyszyć. Tylko nie płacz...nie lubię jak dziewczynki płaczą.

Uciekająca, ale ulubiona pani ciociu Emery! A mogę zadawać dużo pytań, mówić o moim tacie i na głos zastanawiać się, dlaczego pachniesz jak moja mama?  :thug:

Ciocia Lea! <3 czy od ciebie też był Armand? mój kot, co go dostałem od wujka Fabiana!

Panie Lisie! Niestety nikt mi nic nie mówił, a jeśli mówił, to pewnie nie zrozumiałem o co chodziło. jeśli jednak tato zechce mnie zabrać ze sobą, to zapytam, czy lubi pan koty i dlaczego nie?

Śliczna panna Olliwander!    czemu pan Mulciber tak dziwnie na panią patrzy?

Panie Mulciber, czemu tak patrzysz na panią Ollivander? lubisz ją? ja też  

Wujaszku Cezarze! czy ja też będę miał takie wąsy?

Ciastka? Ciastka! pewnie tato, mi je wydzielał, ale będę chciał poznać ciocię, co takie dobre rzeczy robi! I pewnie wtedy zapytam, gdzie jest tato Marigold ..będę mógł pani ciociu Teagan, prawda?

Że też mnie jeszcze tutaj nie było. Aspiruję do bycia ulubionym (jedynym ) stryjem, także proszę mnie lubić. No i namówiłem Twojego tatę na Armanda, a każdy kto zna Morfeusza przyzna, że ten nie wydaje się fanem puszystych mruczących kulek, także uważam to za pewnego rodzaju wyczyn!

PS. Cioci Leandry jeszcze na świecie w naszej rodzinie nie było kiedy dostałeś kota, mój mały dżentelmenie.

Jak to wujek fujek Fabian powiedział, za krótko jestem twoją ciocią (niestety), ale to nie przeszkadza wcale w tym, żebym w krótkim czasie nie mogła aspirować do kategorii cioć ulubionych Mogę cię zabierać na przejażdżki konne (mogłam, nie patrz Fabian) i udzielać ci prywatnych lekcji tańca, bo przecież każdy dżentelmen tańczyć powinien! Bo jestem przecież taka młodziutka i wcale nie tak straszna jak inni dorośli!

Lubię. Jak chcesz to nauczę Cię jak rozmawiać z kobietami, w tym panną Ollivander