Wydarzenia


Ekipa forum
Dolina Glendalough
AutorWiadomość
Dolina Glendalough [odnośnik]22.04.16 14:57
First topic message reminder :

Glendalough

Glendalough to malownicza dolina położona w irlandzkich górach Wicklow. U ich podnóży rozpościerają się dwa jeziora: Upper Lake i Lower Lake, nad którymi często zawisa gęsta mgła, czyniąc tutejsze widoki wręcz mistycznymi. Jednak nie tylko to ma wpływ na panujący tu niezwykły, baśniowy nastrój; pomimo pięknych krajobrazów, z jakiegoś powodu dolina nie jest zbyt często odwiedzana przez mugolskich turystów. Być może to miejsce budzi w nich niepokój, w końcu ptaki w koronach drzew ćwierkają z dziwnym przejęciem, a na powierzchni jeziora znikąd pojawiają się rozległe kręgi. Mówi się, że Upper Lake zostało zamieszkałe przez druzgotki oraz trytony, które są wyjątkowo nieskore do kontaktów z czarodziejami. Z tego właśnie powodu niezalecane są kąpiele w tych czarujących, choć wybitnie niebezpiecznych wodach.

[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 30.12.17 21:14, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Dolina Glendalough [odnośnik]04.01.18 23:44
Właściwie nawet się nie zorientowałam co przyczyniło się do mojego upadku. Ale poleciałam jak długa, prawie bezwładnie i mimo, że podłoże pokrywał śnieg, to plecy zabolały i miałam wrażenie, że aż zadzwoniło. Nie tylko w moich uszach, ale i na całej polanie, jakby echem moje uderzenie się poniosło. Dopiero po chwili miałam przed oczami młodszego z Wrightów i podnosiłam się postękując.
- To nic. - mruknęłam, bo właściwie nijak się to miało do bólu, który zdążyłam już poznać.
Na początku myślałam, że po prostu mocno uderzyłam się w głowę i dlatego właśnie widzę renifery. Naprawdę. Ale dopiero po chwili dotarło do mnie, że to nie jest jedynie mój omen wzrokowy, a najrzeczywistsza prawda. Albo znów wszyscy doznajemy zbiorowych halucynacji - może coś było w tym duchowym poczęstunku? Zamiast jednak rozważać całość tego zdarzenia dalej, postanowiłam zrobić to, co reszta - przez co rozumie się próbę usunięcia zwierząt z naszego boiska.
- Expecto Patronum. - wypowiedziałam więc spokojnie, wykonując odpowiedni ruch nadgarstkiem.

/obniżone ST



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Dolina Glendalough - Page 8 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]04.01.18 23:44
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 45
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 0:41
Nie wiem w jaki sposób udało mi się uniknąć śnieżki Laverne, bo nigdy nie byłem wybitnym sportowcem i niestety nie mogłem pochwalić się nadzwyczajną sprawnością. A jednak moje umiejętności wystarczyły, żeby nie stracić jednego z dwóch przysługujących mi żyć - chociaż z drugiej strony obiło mi się o uszy, że czeka na nas poczęstunek, a zważając na tę ilość fruwających dokoła duchów... Może przegrana nie byłaby aż tak gorzka. I chyba nastąpi szybciej niż bym się spodziewał, bo ledwie udało mi się ponownie skupić na grze, a już pędziła w moim kierunku kolejna śnieżka. Oczywiście wycelowana przez Matta, czemu mnie to nie dziwiło? Wykonałem drugi unik, tym razem w drugą stronę, na tyle energicznie, że świecący łańcuch obił mi się o twarz. Zaraz potem zniknął, niestety, zdążyłem go polubić. Całe szczęście, że wciąż miałem na sobie żółtą szarfę - według mnie prezentowała się przepięknie na tle mojej różowej koszuli.
Nagle usłyszałem dziwny dźwięk. Oderwałem wzrok od swoich przeciwników i latających wokół mnie duchów, próbując ustalić jego źródło. Zaczynam odczuwać niepokój: moja wyobraźnia znacznie się wzbogaciła odkąd zacząłem należeć do Zakonu, dlatego z niejaką ulgą przyjąłem fakt, że to zwierzęta. No, na chwilę, bo mój mózg dość szybko uświadomił sobie, że to wcale nie tak dobrze. Nie chciałbym zostać zgnieciony przez renifera, choć wcześniejsza groźba uduszenia się świecącym łańcuchem cały czas wydawała mi się żałośniejsza. Nie byłem pewny co mam zrobić, ale wtedy zobaczyłem, że wszyscy zaczynają rzucać patronusa. Usilnie próbowałem sobie przypomnieć kiedy ostatnio korzystałem z tego zaklęcia i z przerażeniem uświadomiłem sobie, że to musiały być zajęcia z obrony przed czarną magią w szóstej klasie. Siódmej? Tak czy owak to było dekadę temu, od tamtej pory moje usta nie wypowiedziały tej inkantacji ani razu. Nie miałem jednak innego wyjścia jak unieść różdżkę i wykonać ten sam krok co moi towarzysze, choć miałem cichą nadzieję, że się nie ośmieszę. Zacząłem szukać w pamięci jakiegoś szczęśliwego zaklęcia i najszczęśliwsze, które mi przyszło do głowy to dzień, kiedy razem z Florence otworzyliśmy lodziarnię. Do tej pory nawet nie byłem świadomy jak ważny był to dla mnie moment. Lato, prawdziwe lato, słoneczny dzień. Staliśmy przed naszym nowym dobytkiem i wieszaliśmy z dumą kolorowy szyld z naszym nazwiskiem. Nowy początek i nadzieja na lepsze jutro. Uśmiechnąłem się lekko na to wspomnienie zanim powiedziałem - Expecto Patronum - głośno i wyraźnie, dokładnie jak formułkę ze szkoły, ale co mogłem na to poradzić. Odhaczyłem sobie w myślach kolejną rzecz do nadrobienia przez co moja lista zaczęła się robić niebezpiecznie długa. Ale może i tak mi się powiedzie? Naprawdę nie chciałbym zostać staranowanym przez renifera. Łosia? Jelenia? Nawet nie byłem pewny przez co.

unik, patronus


not a perfect soldier
but a good man

Florean Fortescue
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 F2XZyxO
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3393-florean-fortescue https://www.morsmordre.net/t3438-laverne#59673 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f278-pokatna-5-2 https://www.morsmordre.net/t4591-skrytka-bankowa-nr-854 https://www.morsmordre.net/t3439-florean-fortescue#59674
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 0:41
The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 39, 10
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 11:08
Tak jak podejrzewam, nie doczekuję się rozumienia, a przynajmniej nie wygląda ono zbyt przekonująco. Nie poświęcam jednak temu chwili więcej niż ulotnej sekundy, gdyż rozpoczyna się bitwa. Myślę, że będzie miło. Poganiamy się trochę na polu, porzucamy śnieżkami, będzie dużo śmiechu. Nawet jeśli mam wbudowanego zeza i brak możliwości celowania śnieżką. Ben jest rozwiązaniem po prostu dobrym taktycznie, na początek. Ale i tak ta moja kula śniegowa leci jakby chciała, ale nie mogła. Wielka szkoda. Już od początku wiem, że wystarczy się po prostu przesunąć, żeby Wright uniknął mozolnie lecącego pocisku. Cóż. Może następnym razem pójdzie dużo lepiej.
Ze zdumieniem zauważam, że naszej drużynie idzie całkiem nieźle. Może to dlatego, że pani kapitan drużyny przeciwnej to niezła wredna zołza, której w życiu chyba nie chciałabym posłuchać. Aż dziwne, że jej członkom przyświeca jakakolwiek motywacja. Może oni po prostu też chcą się dobrze bawić zamiast traktować tego pojedynku jakby od tego zależało ich życie bądź śmierć. Wzruszam ramionami i trochę ruszam się po boisku, nie chcąc zostać trafioną. I jak na razie mi się to udaje, bo żadna mordercza śnieżka nie pędzi w moim kierunku. Jeszcze.
Nabieram już nawet trochę śniegu w dłonie, gotując się do kolejnej rundy, ale wtedy wszyscy słyszymy jakieś dziwne odgłosy dobiegające z zarośli. Renifery. Wybałuszam szeroko oczy nie dowierzając, że to w ogóle prawda. Najdziwniejsze, że one naprawdę zamierzają przespacerować się po naszej bitewnej arenie, najprawdopodobniej trącając wszystkich wokół.
- Expecto patronum - rzucam więc w przypływie chwili, wyciągając różdżkę, tym samym porzucając śnieg na ziemię. Idę w ślad za innymi, którzy także postanowili się bronić w ten sposób. Część patronusów przybiera niemal żywą, piękną formę, część niestety staje się ledwie widoczną mgiełką. Nie wiem jak będzie w moim przypadku, ale mam nadzieję, że nikomu nie stanie się krzywda. Nawet szalonym zwierzętom.

Też się chwalę obniżonym ST.



( i need your teeth )
in me, slow and vicious, to tell me my armor is just skin, bones, only bones


Pomona Vane
Pomona Vane
Zawód : nauczycielka zielarstwa
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna

ty je­steś tym co księ­życ
od da­wien daw­na zna­czył
tobą jest co słoń­ce
kie­dy­kol­wiek za­śpie­wa



OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3270-pomona-sprout#55354 https://www.morsmordre.net/t3350-pomonkowa-poczta#56671 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f113-irlandia-killarney-national-park-upper-cottage https://www.morsmordre.net/t3831-skrytka-bankowa-nr-838#71331 https://www.morsmordre.net/t3351-pomona-sprout
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 11:08
The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 37
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 16:31
Nie mogła się powstrzymać; widząc, jak celnie wypuszczona przez nią śnieżka trafia Josepha prosto w twarz, parsknęła śmiechem i wyrzuciła w powietrze zaciśniętą w pięść dłoń jako oznakę zwycięstwa.
-Bingo- zanuciła pod nosem, wtórując słowom piosenki Celestyny Werbeck, którą widocznie zadedykował jej Joe. Wtórowała zresztą też dalszej części utworu, wyśpiewywanego przez przeciwną drużynę, lekko kiwając głową i niecierpliwie wiercąc piętą w śniegu. Z prawdziwie gryfońską dumną radością powitała fakt zejścia z boiska pani kapitan przeciwnego zespołu, w której rozpoznała zawodniczkę Harpii; była więc nie tylko jej rywalką na polu wojny na śnieżki, ale też w przestworzach, na Merlina, a to zdecydowanie nie mogło ujść jej płazem.
Chętnie zawtórowała też okrzykowi Billy'ego, w którym rozpoznała ich okrzyk, okrzyk Jastrzębi. Zanim zdołała jednak odnaleźć wzrokiem twarz Moore'a, pole widzenia skutecznie zasłoniło jej przebiegające nagle stado reniferów. Jednocześnie westchnęła z zachwytu i niepewnie cofnęła się o pół kroku, boleśnie świadoma tego, że jej kontakt z mniej czy bardziej magicznymi stworzeniami nie należał do jej najmocniejszych cech. Zawahała się przez chwilę, szukając rozwiązania problemu, które jednak przybiegło do niej samo w postaci srebrnych, mglistych, pięknych sylwetek patronusów.
Skup się, Penny, nakazała samej sobie, sięgając po różdżkę i kierując ją w stronę stada. Skup się. Łatwo było przywołać z pamięci wspomnienie tamtego słonecznego dnia, świst wzbijających się w powietrze zawodników jej drużyny i ciepłe, znajome, bezpieczne ramiona obejmującego ją Ignatiusa. Znacznie trudniej było jednak odegnać resztę wiążących się z tym myśli, które były zdolne błyskawicznie obrócić słodki smak dobrych wspomnień w popiół; dlatego nie wahając się długo, zawołała:
-Expecto Patronum!- Z nadzieją wypatrując znajomej postaci srebrnej niedźwiedzicy, wyłaniającej się z końca różdżki.
Penny Vause
Penny Vause
Zawód : ścigająca Jastrzębi z Falmouth
Wiek : 26
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Holy light, oh, burn the night, oh keep the spirits strong
Watch it grow, child of wolf
Keep holdin' on
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5243-penelope-vause https://www.morsmordre.net/t5322-parapet-penny#119164 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t5311-penelope-vause#118839
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 16:31
The member 'Penny Vause' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 3
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 19:24
Uniosłem zaciekawiony brew do góry, kiedy poznałem nazwisko rezolutnej niewiasty, która tak ładnie podołała rozmowie z Fantastycznym Panem Lisem. No proszę, nie wiedziałem, że Ben ma siostrę. O jego bracie już słyszałem, zdarzało mi się przecież śledzić mecze Tajfunów, a ci przecież grywali ze Zjednoczonymi. Obejrzałem się jeszcze za siebie, szybko lustrując pannę Wright ciekawskim spojrzeniem, nim nie poszliśmy z Frederickiem dalej.
Kiedy bitwa się rozpoczęła poczułem w sobie jakąś iskierkę dziecięcej radości. Wyrzuciłem śnieżny pocisk z całą miłością jaką posiadałem do Benjamina, przekuwając tę sympatię do opiekuna smoków w impet nadany śnieżnej pigule. Niestety, ale Wright nie ucieszył się z prezentu ode mnie, bowiem wrednie ominął posłany w jego stronę biały pocisk. Niby Ben był spory i czysto teoretycznie trafienie w niego nie powinno stanowić zbyt dużego wyzwania, jednak mimo swoich gabarytów Gwardzista był też niezwykle szybki. I... rozśpiewany? Zaśmiałem się, kiedy do tej pory ignorowana przeze mnie duszna harmonijka przybrała na sile, a przeciwna drużyna została wciągnięta w bardziej lub mniej melodyjne śpiewy z nieżywą kompanią. Najpierw na moją twarz wstąpił niewielki, głupkowaty uśmiech. Zaraz przerodził się on jednak w wyszczerzony garnitur zębów, a od tego niedaleko już było do szczerego śmiechu. Trzeba będzie chyba zastanowić się w Zakonie nad jakimś fanklubem Celestyny Warbeck, albo chociaż regularną serią spotkań na wspólne śpiewanie. Sam nie byłem wielkim fanem śpiewającej czarownicy, ale od czasu do czasu, będąc w odpowiednim nastroju zdarzało mi się czy to posłuchać, czy też zanucić kawałek piosenki, który wybitnie utkwił mi w głowie. Warbeck umiała bowiem tak zaśpiewać, aby człowiek nie był w stanie przez tydzień wyrzucić natrętnej melodii z głowy.
Gdyby teraz ktos postanowił we mnie rzucić śnieżką to pewnie nawet bym się nie zorientował, zajęty byciem rozbawionym z zaistniałej sytuacji. Ledwo zauważyłem też galopujące na nas stado... moment, że co?
- Renifery? - nie musiałem udawać zdziwienia w głosie. Czy obecność tych zwierząt w Anglii była kolejną anomalią? Otrzeźwiałem dopiero wtedy, kiedy między nogami przemknął mi srebrzysty lis. Czym prędzej złapałem za własną różdżkę, chcąc skopiować pomysł pozostałych. Zwierzęta powinny pognać za światłem prawda? Przymknąłem oczy i wstrzymując oddech zatopiłem się we własnych wspomnieniach. Zanuciłem przy tym pod nosem kilka nut, pieśń doskonale znaną każdemu Gwardziście. W moim umyśle było jasno i ciepło, wygaszacz rozpraszał mroki smutku, echo słów Garretta w zadymionym pubie dodawało zaś otuchy, niesiona nimi idea dawała sens, który krystalizował się dopiero w innym głosie, moim własnym. Jestem gotów.
- Expecto Patronum - inkantacja wypłynęła wręcz śpiewnie z moich ust, kiedy otworzyłem powieki. Wkoło było tak biało, tak jasno.

| No ba, że obniżone ST! <3


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Dolina Glendalough - Page 8 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 19:24
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 61
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 22:06
Właściwie to była trochę zawiedziona. Może nawet trochę bardzo. Rzuciła taką piękną śnieżkę! Może jednak faktycznie niepotrzebnie krzyczała, zanim posłała przed siebie swój śnieżny pocisk, bo jej cel nie tylko uniknął trafienia, ale także zrobił to w całkiem niezłym stylu. Musiała go za to pochwalić, jednakże solidarność z drużyną była teraz zdecydowanie ważniejsza! Tym bardziej, że właśnie z pola bitwy schodziła ich kapitan. I co się podziało z tą wolą walki, hę? Gdyby Lunara była złośliwa, prawdopodobnie mruknęłaby jakąś kąśliwą uwagę, ale w tym momencie tylko się lekko skrzywiła. Miała tylko nadzieję, że Maxine nie była na tyle słowna, by spełnić swoje wcześniejsze groźby...
Lunara już w sumie schylała się po śnieg, żeby ulepić kolejną śnieżną bombę, kiedy i do jej uszu dotarł dziwny hałas. Właściwie dość prędko odgadła, co było jego powodem - tętent kopyt brzmiał podobnie, nieważne do jakiego zwierzęcia należały. Nie spodziewała się jednak, że zwierzęta, które słyszała, postanowią przebiec przez sam środek pola ich zabawy! Przecież powinny się raczej spłoszyć i uciec w drugą stronę? Eh, doprawdy, może i organizatorami zabawy były duchy, którym już nie mogła stać się krzywda, ale jednak powinno się zadbać o jakieś ogrodzenie terenu!
W pierwszym odruchu zamierzała się rzucić w zaspę na płasko. Ryzyko uderzenia przez spłoszone renifery byłoby wtedy mniejsze. Jednakże ku jej zdziwieniu kilku z zebranych czarodziejów postanowiło zadziałać inaczej - oczywiście, Lunarze zdarzyło się już widzieć zaklęcie patronusa. Rzadko, bo rzadko, raz może, czy dwa. I za każdym razem gdy była świadkiem rzucenia tego uroku, była pod wrażeniem. Bardzo pragnęła się tego nauczyć - znała teorię, oczywiście że znała. Nigdy jednak jej jeszcze nie wyszło. Czemu by jednak nie spróbować właśnie teraz?
Widząc jak stado wciąż pędzi prosto na nich, zaraz wyciągnęła różdżkę.
Szczęśliwe wspomnienie, szczęśliwe wspomnienie!
Przed oczami stanęło jej ognisko. Nad ogniskiem widziała dwie uśmiechnięte twarze, dużą i małą. Siedzieli tam jej matka... i młodszy brat. Tuż obok niej zaś przycupnął ojciec. Nad ogniem bulgotał gulasz... Nie było to w stu procentach radosne wspomnienie - zabarwione było bowiem smutkiem spowodowanym świadomością, że jej brat już nie żył. Ale tamten konkretny moment, zwykła kolacja podczas obozowania na wycieczce w lesie.... tamten konkretny moment był idealnym przykładem tego, jak bardzo jej rodzina się kochała.
- Expecto Patronum! - zawołała. Nie potrafiła znaleźć szczęśliwszego wspomnienia.


You know that hiding ain't gonna keep you safe,
Because the tears on your face,
They leak and leave a trace,
So just when you think the true love's begun, run!
Lunara Greyback
Lunara Greyback
Zawód : Opiekunka hipogryfów
Wiek : 29
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Bycie stałym punktem we wciąż zmieniającym się świecie, jest największym wyczynem wojownika.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5054-lunara-greyback#108735 https://www.morsmordre.net/t5376-piorka#121476 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f96-salisbury-milford-mill-road-19 https://www.morsmordre.net/t5442-lunara-yvonne-greyback#124096
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 22:06
The member 'Lunara Greyback' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 11
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 22:21
-Jupijej! - krzyknęła i aż podskoczyła z radości patrząc jak jej śnieżka trafia w swoją ofiarę. Dziewczyna jednak po chwili poleciała na ziemię. -Ojej.- entuzjazm troszkę uleciał z Edny, w końcu nie chciała nikomu zrobić krzywdy. - Przepraszam! - krzyknęła w kierunku drużny przeciwnej delikatnie unosząc dłoń, że tak i owszem to ona. I choć właśnie na tym polega ta gra, i Edna nie miała za co przepraszać, to jej natura wzięła górę.
Wokół zrobił się niezły harmider i dziewczynie zajęło dłuższą chwilę ogarnięcie tego co się dzieje. Zaczęła rozglądać się dokoła widząc jak różdżki pojawiają się w dłoniach ludzi, jedna po drugiej."Ale o co cho...OOooo Renifery!"Edna stanęła jak wryta i zaczęła wpatrywać się w zwierzęta. Była nimi zachwycona, według dziewczyny były przepiękne. Ale skąd one się tu wzięły i dlaczego postanowiły akurat przelatywać przez boisko, to raczej nigdy się nie dowiedzą. Kiedy znalazły się niebezpieczne blisko postanowiła wziąć przykład z całej reszty i też wyciągnęła różdżkę.
Dawno nie miała okazji, a raczej potrzeby korzystać z patronusa, więc nie była pewna czy to uda się jej to tym razem. Przymknęła na chwilę oczy i wróciła do pełnego słońca ogródka, Śmiech mamy, łagodna twarz babci, dziewczyna od razu poczuła falę zalewającego ją ciepła od uczuć bijących z tego wspomnienia. Tak, była gotowa.
-Expecto Patronum- wypowiedziała pewnie, otwierając oczy. Miała nadzieję, że za chwilę ujrzy piękną łanię. W sumie to taka łania mogłaby się spodobać reniferkom, które może jakoś chętniej opuszczą pole bitwy.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]05.01.18 22:21
The member 'Edna Stalk' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 88
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dolina Glendalough [odnośnik]06.01.18 21:05
Tylko Frederick i Florean (choć ten zaledwie o kilka milimetrów) uniknęli śnieżek, które posłała w nich drużyna przeciwna, zdobywając tym samym tylko 5 punktów w tej rundzie. Ale to nie znaczyło, że nie mogli nadrobić różnicy w następnej! Śpiewacy zostali nagrodzeni oklaskami i pozytywnymi, melodyjnymi gwizdami, a kilka przezroczystych panien z widocznymi szramami na szyjach aż westchnęła z oczarowania ich zdolnościami. Być może fałsze niektórych brzmiały dla nich jak prawdziwa opera?
Duchy uważnie obserwowały poczynania uczestników bitwy, gdy przez sam środek pola przebiegły renifery – niektórzy z was je rozpoznali, niektórzy nie, ale to nie miało znaczenia. Patronusy większości z was rozjaśniły chłodne, czerwcowe powietrze i pomknęły we wskazanym kierunku, odnosząc pozytywny skutek – niektóre renifery zmieniły tor swojego biegu i pogalopowały za sylwetkami koziorożców, bernardyna, posokowca, ogiera oraz smukłej łani. Formy kruka i bielika zatrzepotały skrzydłami nad ziemią, wskazując kopytnym odpowiedni kierunek, po gałęziach drzew przeskoczyła żwawo jasna smuga wiewiórki, a na ziemi błysnęła błękitna salamandra. Niestety nie wszystkie renifery odnalazły właściwą drogę i część z nich pomknęła przed siebie, niezbyt mocno spychając na bok osoby, których kumulująca się w postaci lśniącej mgły magia nie przybrała zwierzęcej formy. Gdy pierwsze z ofiar upadły na ziemię, nabijając sobie kilka siniaków, wśród duchów można było usłyszeć pomruk żalu.
Należało jednak wstać na równe nogi, bo bitwa toczyła się dalej!
Sędzia gwizdnął, sugerując rozpoczęcie ataku przez drużynę Samuela.

| Tę kolejkę rozpoczyna drużyna biała, a pierwszy post zamieszcza Samuel – rzuca na duszne psoty, atak oraz retorykę (powtarzam: retorykę). Czas na odpis to 24h i tak będzie wyglądał tryb godzinowy. Kolejka drużynowa to 24h, kolejka na akcję specjalną, gdzie odpisują wszyscy, to 48h.
W związku z tym, że część z was otrzymała niewielkie obrażenia, prosiłabym wszystkich zainteresowanych o JAK NAJSZYBSZĄ aktualizację swoich przedziałów żywotności według nowych bonusów przysługujących z faktu posiadania biegłości silnej woli oraz wpisanie ich do swoich wsiąkiewek!
Wartość wpisana jako (-15) to nie kara do rzutu tylko wasze obrażenia!
Punktacja drużyn (żółta:biała) 30:5


Życia:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dolina Glendalough - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 8 z 30 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 19 ... 30  Next

Dolina Glendalough
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach