Wydarzenia


Ekipa forum
Salon
AutorWiadomość
Salon [odnośnik]12.06.16 19:02
First topic message reminder :

Salon

Pomimo odbudowy starej chaty niektóre rzeczy się nie zmieniły: znajdujący się w kwaterze salon nie należy do największych, nie odznacza się też przepychem. Jego wystrój jest skromny, choć przytulny; przywodzi na myśl coś związanego z domem, daje poczucie bezpieczeństwa. Jedną z pokrytych kremową tapetą ścian zajmuje stary zegar, a dookoła niego i na pozostałych ścianach wiszą kolorowe puste ramki, przygotowane do tego, aby zakonnicy włożyli do nich swoje zdjęcia.
W salonie znajdują się dwie sporych rozmiarów brązowe kanapy, do których przystawiony jest niewysoki stolik wykonany z ciemnego dębowego drewna, na którym spoczywa błękitna serweta. Na nim, a także na wszystkich innych powierzchniach w pomieszczeniu, pełno jest przeróżnych drobiazgów, które nie wiadomo kto tu zostawił i które nie wiadomo do czego służą. Koloru pomieszczeniu nadają różnobarwne poduszki i duża, pomarańczowa szafa oraz firany w oknach, których barwa co jakiś czas ulega zmianie. Również tutaj, jak w prawie że całej chacie, można spotkać małe, świetliste leśne stworzonka przypominające patronusy - niewątpliwie ktoś zakupił je na Festiwalu Lata i postanowił wypuścić w kwaterze Zakonu.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Salon [odnośnik]10.02.17 0:39
- Kuzyn? Współlokator? - Powtarzał za nim, nieświadom tego, iż jego brew stopniowo unosi się coraz wyżej. Czemu się tak dziwił? Nic nie wiedział o swoim dawnym przyjacielu odkąd ich drogi rozeszły się, gdy skończył Hogwart. Widział go raz, może dwa razy, ale na dobrą sprawę nie miał pojęcia jak żył, czy był zdrów, gdzie mieszkał. No, a przynajmniej na jedno pytanie znał już odpowiedź. - Kumplowaliśmy się w Hogwarcie. I to dość mocno. Potem wsadziłem nos w książki, by stać się uzdrowicielem i wszystko się rozeszło. - Rozłożył dłonie w geście bezradności. Czasem tego żałował, jednak wtedy przypominał sobie o tym jak bardzo lubi swoją pracę. Czasami zastanawiał się czy nie wysłać listu do Botta, jednak nie był pewien czy sowa dotrze. Plus nie potrafił po tak długim czasie.
- Jasne, jeżeli kogoś takiego napotkam - postaram się pamiętać. - Mruknął. Nikt taki nie przychodził mu do głowy. Wszyscy jego znajomi mieli już własne kąty. W tym wieku rzeczywiście większość była już ustatkowana, albo częściowo ustatkowana. Zdarzały się wyjątki, takie jak chociażby sam Bennett. Trzydziestka zbliżała się wielkimi krokami, a on nawet nie miał dziewczyny. I to od wielu, wielu lat.
- Nigdy nie twierdziłem, że nim jesteś. Raczej miałem wyrzuty sumienia, że pozwalam królikom Cię gryźć, a sam sobie odmieniam inne. - Wzruszył ramionami. - Już więcej tak nie będę i pozwolę Cię gryźć, skoro tak to lubisz. - Wyszczerzył zęby w nieco zadziornym uśmieszku. Ta zabawa wydobyła pewne cechy psotnego, wrednawego Alana, które zazwyczaj tkwiły głęboko zakopane wewnątrz niego. Teraz Bennett podążył wzrokiem za strumieniem magii, który trafił w królika. I aż klasnął w dłonie i zagwizdał, patrząc na Bertiego.
- No brawo. Wystarczyło ogarnąć gryzące, rozpraszające Cię króliki i oto mamy. Teraz rywalizacja będzie zabawniejsza. - Mruknął, patrząc na stojące w niektórych częściach pokoju losowe przedmioty, które jeszcze parę minut temu kicały po podłodze w króliczej postaci. - Finite Incantatem.

Udanych finite: 5
Pozostałych królików: 3



There are no escapes  There is no more world Gone are the days of mistakes There is  no more hope
Alan Bennett
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1283-alan-bennett https://www.morsmordre.net/t1333-poczta-alana https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f182-harley-street-11-3 https://www.morsmordre.net/t4011-skrytka-bankowa-nr-373 https://www.morsmordre.net/t1511-alan-bennett
Re: Salon [odnośnik]10.02.17 0:39
The member 'Alan Bennett' has done the following action : rzut kością


'k100' : 97
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]10.02.17 1:52
Zagwizdał pod nosem słysząc jego słowa.
- Musisz być mocno stary, skoro w ogóle cię nie kojarzę. - stwierdził. Żył swoim życiem i miał swoich przyjaciół, nie spędzał z kuzynem wiele czasu ale pewnie pamiętałby chociaż imię bardzo bliskiego przyjaciela Matta, czy widział go kilka razy. Ale w sumie zakładał, że Alan jest dużo starszy, może i więcej niż siedem lat.
- Nawet ja mam jakieś ego, no. Ale fakt faktem to kiepska opcja. Już widzę tę mowę. Bertie Bott. Odszedł zdecydowanie zbyt szybko zagryziony przez krwiożercze króliki będące w rzeczywistości jego własnymi butami. - spróbował nadać swojej mowie patetycznego tonu, choć obraz pewnie psuł fakt, że nadal siedział na podłodze obok dopiero co wywróconego krzesła i złapał kolejnego królika. Pogłaskał go nawet, bo but, kubek czy pierścionek, zawsze fajny gryzoń!
No, był zadowolony, że cokolwiek mu się w końcu udało! Może i nie miał już szansy wygrać, ale ten jeden honorowy punkt mu się należał, prawda?
- Już i tak ci wiszę dwa piwa, ale skończmy to chociaż. Ale jeśli dzisiaj to raczej u mnie. Wiesz, słabo chodzić po barach bez buta. - wzruszył ramionami i wycelował w puchatą kulkę różdżką po raz kolejny. Uda mu się jeszcze raz? - Finite Incantatem.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Salon [odnośnik]10.02.17 1:54
The member 'Bertie Bott' has done the following action : rzut kością


'k100' : 97
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]10.02.17 2:38
Wybuchnął śmiechem, słysząc jego słowa. Bezpośredniość czy brak taktu? Cóż, nie ważne czym to było i jak mógłby to postrzegać - słowa Bertiego po prostu go rozbawiły. Lubił bezpośrednich ludzi. O ile nie byli zadufanymi w siebie bufonami, których bezpośredniość była po prostu wiązką obraźliwych słów słanych w kierunku kogoś, najczęściej czarodzieja niższej krwi.
- Powiedzmy. Od Matta jestem starszy o dwa lata, o ile dobrze pamiętam. Nie widziałem go odkąd skończyłem Hogwart. Dobrze się trzyma? - Spojrzał na Bertiego z zaciekawieniem. Stara przyjaźń, której wspominanie wzbudzało u niego jedynie ciepłe, wesołe odczucia. Oj, pamiętał niektóre psoty. Pamiętał też kary za nie, choć te także były częścią wszystkich przygód. Wiele by dał, by znów być piętnastolatkiem w Hogwarcie.
- Piękna przemowa. Osobiście zgłosiłbym się na ochotnika w wygłaszaniu jej, jako ostatnia osoba widząca Cię żywego. - Parsknął śmiechem, klaszcząc po cichu w dłonie. Królik atakujący Bertiego przestał być królikiem. I jakby za machnięciem różdżką, Bottowi nagle zaczęły wychodzić zaklęcia. Uśmiechnął się, patrząc jak kolejne udane finite przemienia królika w jakiś przedmiot. O to właśnie chodziło.
- Więc patrząc na to - jednak przydało się to małe ćwiczonko. - Mruknął z zadowoleniem. Bottowi najpierw nie wychodziły zaklęcia, a potem zaczęły. Znaczyło to więc nie mniej nie więcej niż tyle, że praktyka czyni mistrza. I choć w króliczek gonitwie zaklęcia mu nie wychodziły - teraz wszystko wyglądało inaczej. - Ale zgadza się. Trzeba to już powoli kończyć. Nie możemy zostawić tych królików swobodnie kicających po salonie. Nawet jeżeli są grzeczne. - Rozejrzał się po pomieszczeniu. Zostały tylko dwa króliczki. -Finite Incantatem. - Machnął różdżką


Udanych finite: 5
Pozostałych królików: 2



There are no escapes  There is no more world Gone are the days of mistakes There is  no more hope
Alan Bennett
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1283-alan-bennett https://www.morsmordre.net/t1333-poczta-alana https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f182-harley-street-11-3 https://www.morsmordre.net/t4011-skrytka-bankowa-nr-373 https://www.morsmordre.net/t1511-alan-bennett
Re: Salon [odnośnik]10.02.17 2:38
The member 'Alan Bennett' has done the following action : rzut kością


'k100' : 62
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]10.02.17 11:43
Cóż, Bertie nie miał zamiaru nikogo obrażać, jednak też dość jasnym było, że patrzy swoją skalą. Równie dobrze Amelka mogłaby powiedzieć, że młody Bott jest stary - i niczego by to w jego życiu nie zmieniło. Ostatecznie Alan dochodził zaledwie do trzydziestki, co w tej chwili wydawało się Bertiemu chyleniem się ku grobowi, ale nie jest to nawet połowa lat które on sam ma w planach przeżyć!
Poza tym nadmierna grzeczność w tej chwili nadałaby Alanowi więcej lat, niż faktycznie ma.
- Udało ci się wyjść z Hogwartu idealnie, kiedy do niego dotarłem. - stwierdził, robiąc w głowie szybką kalkulację. No dobra nawet gdyby spędzili w szkole jeden rok razem, też by go nie pamiętał, nie interesował się tak dużo starszymi ludźmi, kiedy sam miał jedenaście lat. Chyba, że akurat któremuś podpadł.
- Chyba spoko. W każdym razie nie stał się w stosunku do mnie zbyt wylewny. - o ile on mógł gadać o wszystkim i to w sumie komukolwiek, o tyle... no, różnili się po prostu. Różnica wieku, różnica środowisk w których się obracają, w sumie to pod prawie każdym względem byli inni. No i Matt wiedział, że Bertie w razie czego nie będzie miał skrupułów w szantażu, który zawsze działa: "jeśli (...) to wspomnę przy mamie o (...)". - Wczoraj jego życie nabrało trochę koloru, tyle wiem.
Dodał, uśmiechając się pod nosem. Tak, w najbliższym czasie ma powody, żeby unikać Matta. Chociażby dlatego, że ten już raz mu pokazał że w razie czego potrafiłby mu dokopać. I dlatego, że Bertie nie ma ochoty na powtórkę. A jednak na prawdę - na prawdę! - żałował, że nie mógł wczoraj za nim gdzieś ruszyć.
- Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że nikt raczej nie byłby zdziwiony. - stwierdził na stwierdzenie Alana. Przy tym, ile razy Bertie do tej pory powinien umrzeć, to wręcz naturalne, że śmierć powinna po niego zapukać w jakiś wyjątkowo głupi sposób w ramach małego psikusa. Choć nie kuśmy losu.
Kolejne zaklęcie się udało i noo - ucieszyło go to. Szczególnie, kiedy Alanowi w końcu nie wyszło!
- Już tylko dwa, powinno pójść szybko. Jeśli nam różdżki poszczęszczą. - oj, czasem już tak jest, że człowiekowi nie idzie, prawda? - Finite Incantatem.
Skierował różdżkę w stronę biało rudego królika.
- Wygląda kompletnie jak mój królik. - stwierdził patrząc na swoją ofiarę.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Salon [odnośnik]10.02.17 11:43
The member 'Bertie Bott' has done the following action : rzut kością


'k100' : 31
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]11.02.17 0:36
- O, widzisz. Tak myślałem, że jesteś trochę młodszy. - Mruknął w odpowiedzi. Nie miał mu za złe tego, że w oczach Bertiego wyglądał nieco... staro. To zawsze tak było, choć w dzieciństwie i młodości wszelkie różnice wiekowe jakoś bardziej rzucały się w oczy. Pamiętał doskonale swoje pierwsze lata w Hogwarcie, kiedy dzieciaki z roczników chociażby o trzy lata wyższych wydawały mu się dorosłymi. Im się było starszym, tym różnice wiekowe odczuwało się coraz mniej. Choć siedem lat to nadal całkiem sporo. - Ty zaczynałeś Hogwart, a ja kurs na magomedyka. - Na głos wypowiedział swoje myśli, dopiero teraz zdając sobie sprawę z faktu, że siedmioletnia różnica robiła naprawdę sporo. Ale nie zamierzał z tego powodu traktować Botta jako gorszego. Nie był takim typem człowieka.
- Nabrało koloru? - Powtórzył, zerkając na Bertiego, podczas gdy jedna z jego brwi powędrowała w górę. Mógł się tylko domyślać o co chodzi - Matt stał się kolejną ofiarą prima aprilisowego żartu tego oto młodziaka. Bennett parsknął śmiechem, gdy przed jego oczami pojawiły się różnorakie wizje. W każdej z nich Matt miał niezbyt zadowoloną minę. - Jeżeli nie zmienił się zbytnio od czasów naszej przyjaźni, raczej nie ujdzie Ci to na sucho. - Zaśmiał się znów. Oj, nie, nie. Matt nie był typem osoby, która przepuszczała takie rzeczy. Bertie mógł się spodziewać rewanżu.
- Jeśli poszczęszczą. Mam nadzieję, bo już zaczyna mi się to nudzić powoli. - Mruknął znudzonym tonem, śledząc wzrokiem snop magii, który trafił w królika. Obserwował go, gdy ten tą magią dostał, zadając sobie w głowie pytanie ,,dlaczego wszyscy mają króliki?", podczas gdy nagle trafiony magią królik się wkurzył i zaczął kico-szarżować na Bertiego. Po salonie ponownie rozniósł się donośny śmiech Bennetta. - Cofam to, co powiedziałem. - Parsknął, pomiędzy kolejnymi napadami śmiechu, obserwując kolejne zmagania Botta z królikiem. - Finite Incantatem. - Machnął różdżką w kierunku uszatego zwierzaka, jednocześnie obserwując batalie. Powinien obstawić zakład. Królik zdecydowanie wygra.

Udanych finite: 5
Pozostałych królików: 2



There are no escapes  There is no more world Gone are the days of mistakes There is  no more hope
Alan Bennett
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1283-alan-bennett https://www.morsmordre.net/t1333-poczta-alana https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f182-harley-street-11-3 https://www.morsmordre.net/t4011-skrytka-bankowa-nr-373 https://www.morsmordre.net/t1511-alan-bennett
Re: Salon [odnośnik]11.02.17 0:36
The member 'Alan Bennett' has done the following action : rzut kością


'k100' : 44
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]11.02.17 0:54
Wzruszył ramionami. W sumie to nie miało to dla niego większego znaczenia. Bawiła go raczej ta różnica, jak myślał o rzeczach wstecz. Właśnie takich, jak to, że on zbierał swoją szczękę z podłogi, kiedy Prawie Bezgłowy Nick pokazał mu, skąd się wzięło "prawie" pewnie dokładnie w chwili, w której Bennett zbierał swój mózg i starał się go sklejać w całość po pierwszym wykładzie. Tak, ta wizja całkiem całkiem go bawiła.
- Jakoś trudno mi uwierzyć, że to było siedem lat. Myślę, że przekombinowali coś ze zmieniaczem czasu i zabierali nam dni, żeby szybciej się nas pozbyć i mieć dłuższe wakacje. Mówiłem o tej teorii w szkole, ale nikt mnie nie brał na poważnie. Ale to prawda, udowodnię to kiedyś. - pokiwał głową z pełną powagą, choć uśmiechał się przy tym. Jednocześnie działo się wiele, non stop coś, ale też wszystko po prostu zleciało jakby w kilka chwil, mógłby swój pobyt w szkole zmieścić w dwóch latach! No dobra, może trzech, nie więcej. Gdzie reszta?!
Jak to możliwe, że tak szybko to zleciało?
- Spokojnie, wiem że mnie dorwie. Myślę, że wielu osób powinienem unikać. Wiesz, co roku to robię. Nie sam, z Titusem. Wiesz, chudzielec, też nowy, pewnie go widziałeś na ostatnim spotkaniu. Z nim urządzamy Noc Błaznów każdego pierwszego kwietnia dla kilku osób, a dzień różnie bywa, w tym roku Titus musiał lecieć do roboty. W każdym razie dziwi mnie, że moi bliscy zawsze zapominają się jakoś zabezpieczyć. Choć myślę, że oni tak na prawdę na to czekają. - wywrócił oczami. No, przecież na pewno też się z tego śmiali! Nie..? No dobra, ale on się śmiał za wszystkich! - Ale spokojnie, wiem żeby unikać Matta przez najbliższe dni. Ja pokolorowałem mu skórę i włosy, on mi pokoloruje oczy. Tylko na fioletowo, a nie róże i zielenie.
Wzruszył ramionami. Uciekanie przed mścicielami też było fajne. To istotna część zabawy! I nie kończy się na kolejnym dniu, niektórym rozgniewanym złość potrafi się długo utrzymywać. Szczególnie w szkole ludzie byli bardzo pamiętliwi, oj tak!
Jego uwaga zaraz jednak skupiła się na króliku, który zaczął wariować w jego dłoniach. Miał już więcej ugryzień, niż Roger zrobił mu w ciągu całego swojego króliczego życia!
- Finite Incantatem. - spróbował, choć przytrzymywanie królika ręką, którą ten uparcie chciał zjeść na obiad i celowanie w niego różdżką trzymaną w drugiej dłoni wcale nie było łatwe!



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Salon [odnośnik]11.02.17 0:54
The member 'Bertie Bott' has done the following action : rzut kością


#1 'k6' : 2

--------------------------------

#2 'k100' : 47
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]11.02.17 20:25
- Prawda? - Spojrzał w jego kierunku, z podobnym błyskiem w oczach jak ten, który pojawił się u niego. - Minęły zdecydowanie za szybko. Choć nie powiem, lata po skończeniu Hogwartu teraz wydają mi się o połowę krótsze, choć wtedy dłużyły mi się niemiłosiernie. - No tak, taka była prawda. Szkoła była czymś przyjemnym, czymś ulotnym. Zjawiła się nagle, przeminęła niczym ciepły wiatr, pozostawiając po sobie przyjemny zapach, uczucie ciepła i nostalgię.  Kurs na magomedyka był natomiast ciężki, przez co dni dłużyły się, a sam Bennett musiał wynaleźć w sobie pokłady cierpliwości i samozaparcia, jakich posiadania wcześniej nie był świadom. Ale teraz, gdy to wszystko miał już za sobą ten czas wydawał mu się krótki, ulotny. Dzisiaj będzie długie, ale gdy jutro pomyśli o nim - będzie zdecydowanie krótsze.
- Teoria ciekawa. Próbowałeś wykrzykiwać ją na Pokątnej? - Parsknął śmiechem, przyglądając się Bertiemu. Choć jeszcze kilkadziesiąt minut temu był na niego zły, teraz sądził, że jest w stanie go polubić. Jego towarzysz "ćwiczeń" powodował u niego ciągłe uczucie wesołości i rozluźnienia. A to było mu potrzebne, gdy od kilku dni słowa Bathildy ciążyły mu na barkach.
- A więc tak. Co roku, mówisz? I Matt do tej pory się nie uodpornił, czy raczej możesz pochwalić się kreatywnością na tyle dużą, że nie jest w stanie przewidzieć Twoich nowych kawałów? - Spytał, szczerze zaciekawiony odpowiedzią. Ponownie parsknął śmiechem, słysząc o tym, co dokładnie przytrafiło się jego staremu przyjacielowi. Wkręcenie Alana w ojcostwo było niczym przy włosach i skórze o tak żywych kolorach. Na to trzeba było chyba wizyty w Mungu.
- Na Twoim miejscu przyniósłbym tu poduszkę, pościel i ulubionego misia na co najmniej tydzień. - Rzucił żartobliwie i lekko zgryźliwie, obserwując zmagania Botta z królikiem. Parsknął śmiechem widząc, że jego zaklęcie znów nie wyszło, a potem pokręcił głową z rozbawieniem i zrezygnowaniem. Jemu Finite też przestały wychodzić. Może poczuł się zbyt pewnie? No ale wymierzył różdżką w trzymanego przez Bertiego królika. - Nie mogę na to patrzeć, Bott. Mój magomedyczny zmysł nie pozwala mi obserwować jak cię kąsają te krwiożercze bestie - odparł, dodając swemu głosowi przesadnego dramatyzmu, po czym skierował różdżkę w stronę królika, który kąsał Bertiego. - Potem Cię podleczymy - mruknął jeszcze w stronę chłopaka, po czym rzucił zaklęcie. - Finite Incantatem. - Uda się, czy wierzgający się królik jakoś uniknie zaklęcia?



There are no escapes  There is no more world Gone are the days of mistakes There is  no more hope


Ostatnio zmieniony przez Alan Bennett dnia 11.02.17 20:28, w całości zmieniany 2 razy
Alan Bennett
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1283-alan-bennett https://www.morsmordre.net/t1333-poczta-alana https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f182-harley-street-11-3 https://www.morsmordre.net/t4011-skrytka-bankowa-nr-373 https://www.morsmordre.net/t1511-alan-bennett
Re: Salon [odnośnik]11.02.17 20:25
The member 'Alan Bennett' has done the following action : rzut kością


'k100' : 50
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]12.02.17 20:51
|1 kwietnia, koniec spotkania (nie zwracajcie na mnie najmniejszej uwagi)

Alexander wodził spojrzeniem od pani Bathildy do Elizabeth, nie do końca będąc pewien, co postanowi jego kuzynka. Wiedział, że ostatecznie nie będzie miał wpływu na jej decyzję, tak samo jak i ona na jego. Jeżeli rzeczywiście to, co mówiła stara czarownica miało okazać się prawdą, to będą musieli przestać zważać na rodzinne powiązania i wszelkie łączące ich inne więzy. Gra bowiem miała iść o wiele wyższą stawkę niż życie. Przełknął ślinę, czując nagle suchość w gardle. Decydował się na coś ogromnego, czego skutków nie był sam w stanie do końca przewidzieć. Możliwe, że nawet ich nowa przewodnicząca nie będzie im w stanie powiedzieć już po tym tajemniczym rytuale, co dalej. Wszyscy działali na oślep, kierowani wolą zmarłego człowieka, z minimalna ilością wskazówek. Ale chyba jakoś nie przeszkadzało mu to. Lubił samemu szukać dróg, a mieli teraz do wytyczenia zupełnie nowy szlak. Teraz jakby znaleźli kolejny cel, wiedzieli gdzie iść dalej. Profesor Bagshot była kluczem do dalszego rozwijania się organizacji, a Selwyn chciał mieć w tym swój udział. Już zbyt wiele czasu w tym trwał, zbyt mocno związał się z samą ideą.
Kiedy Bathilda nagle zakończyła ich spotkanie i opuściła kwaterę, Lex nie wiedział co ze sobą zrobić. Miał ochotę zaszyć się gdzieś we własnym towarzystwie i przemyśleć wszystko na spokojnie. Albo pójść spać i zająć się tym rano. Spojrzenie Elizabeth jednak przyciągnęło go na ziemię - czekała go jeszcze jedna przeprawa. Może jednak uda mu się odwlec ją w czasie o dzień lub dwa...? Podszedł do kuzynki i obiecał, że zjawi się u niej jak tylko trochę odpocznie, za dzień lub dwa. Następnie pożegnał się ze wszystkimi, zarzucił na ramiona płaszcz i opuścił starą chatę bez jakichkolwiek dodatkowych słów.

|zt


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Salon - Page 12 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392

Strona 12 z 47 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 29 ... 47  Next

Salon
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach