[bylobrzydkobedzieladnie]

No, dobra. To się widzimy na Sabacie, co nie? I Janek. No, proszę. A jednak umarł.

Oczywiście, lordzie Yaxley.
Nie mogło być inaczej, postanowiłam sobie jednak darować ten poruszający moje serce gif.

Moja matka była z Parkinsonów, więc jesteśmy rodzinką. :madcat:
Mam nadzieję, że dasz się wyciągnąć na lunch w Ministerstwie? Hmmm?

A ja już się obawiałam, że będę uboga w członków rodziny.
Myślę, że mogę być ku temu skłonna. Widzę, że ktoś tu również ma chrapkę na posadę Ministra.

Arystokraci nigdy nie mają za mało rodziny :madcat:

To plan na przyszłość, a nie chrapka Oboje są super ambitni, tylko Nott nauczony jest tak, że kobiety pchać się do polityki więc na pewno trochę krzywo na nią patrzy w tej kwestii. Ale to nie znaczy, że nagle jej nie lubi czy coś

Myślę, że Lisa jakoś to podniesie, zwłaszcza że takich krzywych spojrzeń trochę ostatnio doświadczyła. A spróbowałby jej nie lubić, zemsta byłaby wielka.
Ogólnie przeczytałam twoją KP i dostrzegam kilka podobieństw między nimi, widać że rodzina.

Czyli mimo wszystko się przyjaźnimy, kuzynko?

Tak, myślę, że możemy się "przyjaźnić" na Elisabeth pokręcony sposób. Sojuszników nigdy za wiele.

Ja też chcę być Ministrem :D :D i stażujemy w tym samym departamencie

Tak czytam twoją kartę postaci i dochodzę do wniosku, że nasze postacie są dość podobne - to może wywołać jakiś konflikt albo rywalizację, co może być dość ciekawe. :cwaniak:

ich rodziny nie mają ani pozytywów ani negatywów więc przychodzę, bo są w sumie w podobnym wieku i w sumie Lynn też spotykała się przez rok z jednym z Prewttów, który miał zostać jej mężem, ale zginął jakieś 2 lata temu

Myślę, że to może być przyczyną ich znajomości - to powiązanie z rodem Prewettów. Dla Elisabeth interesujący może być twój zawód - sama nie jest aż tak dobra w tej dziedzinie, a osoba znająca się na tym jest wręcz potrzebna w jej kręgu sojuszników. :cwaniak: Lisa może przychodzić czasami by pielęgnować tą znajomość, czasami z jakimiś pytaniami albo i jednym i drugim...
A tak z innej strony, to też się zastanawiałam nad tym wizerunkiem. :wonsz:

no właśnie w sumie przychodząc tutaj pomyślałam właśnie o tym połączeniu z Prewettami! Więc mogły się poznać właśnie przez to, a i Lynn przyda się ktoś w Ministerstwie <3 więc w sumie pewnie ciężko powiedzieć czy się lubią czy nie, ale spędzają ze sobą czas i w sumie każda z nich coś z tego ma tak? <3

+ dobrze, że go nie wzięłaś!

Myślę, że taka relacja będzie najlepsza dla nas.
To jak, piszemy? Zastanawiałam się nad tym czy wybrać teraźniejszość czy może skusić się na jakieś retrospekcje?