Wydarzenia


Ekipa forum
Tyły posiadłości
AutorWiadomość
Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 12:20

Tyły posiadłości

Tereny oddzielone od reprezentacyjnych ogrodów i pałacowych balkonów umiejscowione w tylnej części rezydencji lady Nott zachęcają świeżością powietrza - eleganckie zadbane ogrody ścieżką przechodzą tu duktem w gęstniejący las. Co się w nim kryje i jak daleko sięga, wie zapewne jedynie sama lady Nott. Są to obszary mniej okazałe, bardziej zaniedbane, gdzie goście przeważnie, poza sezonowymi polowaniami, raczej nie są wprowadzani. Ponoć łatwo tutaj zgubić drogę...
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tyły posiadłości Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 14:15
Nie umiałaby prosto odpowiedzieć, gdyby ktokolwiek chciałby ją zapytać - czemu pobiegła, wprost w ramiona niebezpieczeństwa, które było oczywiste. Narażała się, prawdopodobnie głupio i nie potrzebnie, ale..nie umiała zrobić inaczej.
Moment, gdy kolejnymi krokami wycofywała się z tłumu, był tym, który rozbił ją, utrwalając w myślach okrwawione ciało jej przyjaciela, niby groteskowej kukły umalowanej czerwienią. I może łatwiej było powiedzieć, że to przerażenie pchnęło ją za drzwi, które minęła, nie dostrzegając, że ktoś podążał za nią. Nie widziała też (a może nie czuła?) łzawych ścieżek, które znaczyły jej policzki, kierując myśli tylko ku umykającej sylwetce...a może to był tylko cień?
Niemal krzyknęła, gdy czyjeś dłonie pochwyciły ją, najpierw zatrzymując, potem odwracając. Z zaciskającej się krtani nie wydobył się jednak żaden dźwięk, a ciało przeszedł dreszcz, który opadł, gdy rozpoznała znajome ciepło i spojrzenie uporczywie wypatrującą jej oczu.
Coś w niej pękło, coś załomotało, a potem nastała cisza, zbawiennie ogarniająca umysł.
- Też się cieszę, że cię widzę - głos miała odległy, samej dziwiąc się, że należał do niej - i nie, nie wrócę - uprzedziła, przymykając powieki, jakby nie chciała widzieć..czego? Nieco mechanicznie, sięgnęła dłonią twarzy, by przetrzeć, wciąż płynący łzy - Tak, dlatego proszę. Nie zostawiaj mnie tam - i dlatego jej dłoń sięgnęła męskiego nadgarstka, pociągając za sobą i zaciskając palce zbyt mocno, jakby przerażona, że jego obecność okaże się tylko wymysłem jej rozdygotanego umysłu. A przecież miała cel. A właściwie mieli go, a świadczyły o tym kolejne kroki, które podążały za znikającym cieniem, dołączając do ich dwójki, niby zwabione światłem (mrokiem?) ćmy. Wciąż zaciskała dłoń Percivala, nie mając czasu myśleć, że nie powinna.
Jej uwagę przykuwało coś innego, mignięcie, za którym podążała, mijając kolejne drzwi, by ostatecznie znaleźć się w skromnej komnacie, z otwartym szeroko oknem, przez które wdzierał się mróz. Najbardziej oczywistym było, że ktoś musiał się wydostać właśnie tędy. Tylko, czy nie była to zwykła podpucha?
Mimo wciąż, sprzecznych impulsów, podeszła do okna, puszczając zaciskaną do tej pory rękę. Wyjrzała ostrożnie, by skrzywić się na wysokość, jaka dzieliła ich od ziemi - Bieganie naokoło chyba nie ma sensu, bo zanim dotrzemy tam - wskazała dłonią miejsce na dole - Jeśli będziemy się asekurować, powinno się udać zejść szybciej? - zwróciła się do pozostałych i zanim ruszyła dalej, spojrzała w dół na swoje wiązane budziki. Mimo że spadać nie powinny ze stóp, to obcasy były...niepotrzebne. Odchyliła się najpierw na jednej nodze, by uderzyć z całej siły w brzeg podwyższonej części trzewika i ułamać nieszczęsny obcas. Powtórzyła zabieg z drugim i dopiero wtedy (niezależnie od tego, kto pierwszy przeszedł przez okno) ruszyła do zejścia. Pamiętała, że kiedyś, jako mała dziewczyna, często właziła na drzewa, czy niższe dachy. Zsunęła swój płaszcz - Jeszcze końcówkę przywiążemy do klamki przy oknie, będzie łatwiej się zsunąć niżej - nie była pewna, czy mówi do siebie, czy do innych, ale - mogło pomóc. Zerknęła jeszcze przelotnie na pozostałych i przekroczyła próg okiennej ramy, by zsunąć się na zadaszenie i taras.



The knife that has pierced my heart,
I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped

Inara Carrow
Inara Carrow
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I might only have one match
but I can make an explosion
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Tyły posiadłości 7893d0df08b53155187ac4c38e6136a0
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1023-inara-carrow https://www.morsmordre.net/t1405-tu-jest-smok-ale-sowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f236-nottinghamshire-ashfield-manor https://www.morsmordre.net/t3433-skrytka-bankowa-nr-99#59656 https://www.morsmordre.net/t1598-inara-carrow
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 14:15
The member 'Inara Carrow' has done the following action : rzut kością


'k100' : 29
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tyły posiadłości Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 14:37
Biegniemy co tchu. Wyglądamy jak brygada uderzeniowa, albo niespełna rozumu ludzie bawiący się w berka. Gonimy za czymś, co może nawet nie istnieć. Cień, duch – nikt nie wie za czym goni. Podburzani emocjami będącymi najgorszymi doradcami nie jest w ogóle rozsądne. Widocznie alkohol już dawno wymazał nam rozsądek wyryty w czaszkach. Wypłukał go z krwią krążącą po organizmie. Krew. Czy moja wytrzyma ten nagły wysiłek fizyczny? Napędza mnie złość buzująca jako kolejny składnik osocza. Czy kociołek żylny wybuchnie rozbryzgując się na drewnianej posadzce lub bieli śnieżnego puchu? Całkiem prawdopodobny scenariusz. Odrzucam go jednak próbując nadążyć za resztą. Zaciskam mocniej palce na drewnie różdżki. Pościg dzieje się tak szybko. Mijają sekundy, pokonujemy kolejne korytarze, drzwi i metry dzielące nas od mary. Niecielesnego bytu, którego nikt nie jest pewien czy aby na pewno go widział. Jesteśmy naiwni, nikt się jednak nie wycofuje. Wbiegamy jeden po drugim do ostatniego pomieszczenia.
Uderza mnie chłód panujący w środku, mrużę oczy. Ktoś mówi, że trzeba zeskoczyć. Z wysokiego, drugiego piętra. Na oblodzony dach, taras, na pokryte śniegiem gałęzie. Chcę puknąć się w czoło, to nie ma szans się udać. Zerkam przelotnie w stronę szafy (czyż to nie jest idealna kryjówka?), ale nikt poza mną się chyba nie przejął jej losem. Dlatego staję możliwie blisko okna spoglądając na wysiłki… kobiety. Krzywię się na otępiający dźwięk urwanych obcasów, muszę miarowo oddychać. Gdy robi się luka, patrzę w dół. To misja samobójcza. W dodatku nie widać ciemnego płaszcza na tle bieli krajobrazu, skąd pomysł, że on tam jest? Jak się wydostał bez szwanku? Za dużo myślę. Analizuję. Wydaje mi się to niedorzeczne, ale znów nikt nie protestuje. Nie ma czasu. Czas nas goni, ale może to my próbujemy dogonić czas? Nie wiem, co gorsze: utrata życia w śmieszny sposób czy tchórzostwo ustępujące kobietom.
Jednak jestem nienormalny. Rzucam się z okna w dół za pierwszym śmiałkiem zaciskając mocno oczy. Oby rychła śmierć się na coś przydała.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 14:37
The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością


'k100' : 84
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tyły posiadłości Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 15:35
Darcy weszla do komnaty za wszystkimi. W swoich butach nie pędzila za zloczynca jak wszyscy, dlatego nic dziwnego, ze zamykala szereg. Kiedy weszla do pomieszczenia Inara juz wisiala za oknem, dlatego pierwsza reakcją szlachcianki bylo poslanie mężczyznom krytycznego spojrzenia. Powariowali? Żeby pozwalac kobiecie na takie kroki... Wzrok Darcy w pierwszej kolejnosci padl na lorda Lestrange. Byla tak zawiedziona ixh dzialaniem jako mezczyzni, ze nawet nie dostrzegla w jego oczach ostrzegawczej nuty, ktora kazalaby jej wrocic do sali balowej i sie stamtad nie ruszać. Ignorując wszelkie zwiastunki niezadowolenia bylego meza swojej siostry, widzac, ze w koncu Quentin rzucil sie za Inara probujac ja ratowac, sama skupila sie na innej czynnosci. Wylapala wcześniej wzrok lorda Burke, który powedrowal na szafe. Odwróciła sie w jej kierunku w niemej dezaprobacie dla zgromadzonej tu szlachty próbujac roswiazac ich pościg w możliwie jak najbardziej analityczny, przemyślany sposob. Dzwieczna inkantacja zaklęcia spłynela z jej ust:
- Carpiene
Ponieważ jednak nigdy nie była ekspertem w zwyklych zakleciach innych niz hipnoza, a dodatkowo alkohol krazacy w jej krwiobiegu zle wplywal na rzucanie zaklęć, postanowiła mimo wszystko podejść do nieszczesnej szafy i uchylic jej drzwiczki, niepewna czy zaklecie wykrywajace pulapki i ludzi moglo zadzialac na ta szafe czy pozostała część pomieszczenia.


Persuasion is often more effectual than force.


Darcy Rosier
Darcy Rosier
Zawód : hipnotyzerka w rodowym rezerwacie w Kent
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Jeśli ktoś uprawia ze znawstwem sztukę perswazji, powinien wpierw wzbudzić ciekawość, później połechtać próżność, by wreszcie odwołać się do sumienia lub dobroci.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2082-darcy-rosier https://www.morsmordre.net/t2119-arcobaleno#31733 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t3412-skrytka-bankowa-nr-594#59045 https://www.morsmordre.net/t2125-darcy-s-rosier#31823
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 15:35
The member 'Darcy Rosier' has done the following action : rzut kością


'k100' : 41
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tyły posiadłości Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 22:07
Powtarzana w myślach wiązanka przekleństw pomagała mu się uspokoić, chociaż nadal rozważał całkiem poważnie zrezygnowanie z pościgu i zaciągnięcie Inary z powrotem do sali balowej. Nie odpowiedział jej, nie miał okazji, tymczasowo pozwalając jej prowadzić się ciemnym korytarzem, wierząc, że lepiej od niego wiedziała, dokąd biec. Wspomnienie skąpanych we krwi ciał migotało mu pod powiekami, jednak aktualnie odsuwał je gdzieś na krawędź świadomości, starając się nie myśleć o fakcie, że brutalne morderstwo sześciu osób rozegrało się wewnątrz ich rodowej posiadłości; jeżeli tutaj nie było bezpiecznie, to czy w ogóle istniało jeszcze takie miejsce?
Dopiero, gdy wpadli do kolejnego pomieszczenia, zorientował się, ile osób podążało za nimi; Weasley (skinął mu głową w odpowiedzi, nie miał czasu zastanawiać się, nad niespodziewanym porzuceniem formułek i rozwianiem? wzajemnej pogardy), Caesar, Lorne, lord Burke, obok którego siedział w kasynie i… Darcy? Znów przeklął w duchu, co tu robiła, dlaczego Tristan pozwolił jej ruszyć w pogoń? Nie zapytał, nie pytał zresztą o nic, mgliście orientując się, że trzymająca go dłoń zniknęła. Zerknął w stronę okna, słuchając słów Inary i mimowolnie się z nimi zgadzając, nie spodziewając się jednak – nawet w najbardziej szalonych przypuszczeniach – że kobieta bez zastanowienia postanowi wprowadzić je w czyn. Przeliczył się, powinien był wiedzieć lepiej, w końcu znał ją nie od dzisiaj; tymczasem podczas gdy on rozglądał się gorączkowo po pomieszczeniu, szukając czegokolwiek, co dopasowywało się względnie do słowa asekuracja, jej sylwetka zdążyła już zniknąć za krawędzią parapetu.
Inara! – krzyknął, ale oczywiście było za późno. Zdusił przekleństwo, zachowując je na później, podbiegając do okiennej ramy i z przestrachem wyglądając na zewnątrz; miał nadzieję, że nic jej się nie stało, ale nie skoczył na ślepo za nią, powstrzymując się w ostatniej chwili. Rzucanie się w nieznane wydawało mu się bezmyślne, choć pierwszy odruch faktycznie nakazywał mu to zrobić.
Odsunął się od ramy, czując jak zdenerwowanie i złość powoli przejmują nad nim kontrolę, sprawiając, że ruchy stały się bardziej nerwowe. Prawie podbiegł do prowizorycznej pryczy (skąd coś takiego w ogóle wzięło się w dworku?) i jednym ruchem zdarł z niej rozścielone prześcieradło. Wrócił z nim do okna, za którym zdążył zniknąć już Quentin; nie oglądał się za siebie, nie sprawdzał, co robi reszta, zamiast tego przykładając jeden koniec tkaniny do kamiennego parapetu. Nie znał lepszego sposobu na przytwierdzenie go niż magia; wyciągnął różdżkę i machnął nią krótko, rzucając niewerbalnie zaklęcie trwałego przylepca.
Będziemy mogli po tym zejść na dół i być może się nie zabić – mruknął, chociaż nie wiedział, do kogo; w tamtej chwili niespecjalnie interesowało go, czy ktokolwiek miał zamiar podążyć za nimi.




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 22:07
The member 'Percival Nott' has done the following action : rzut kością


'k100' : 82
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tyły posiadłości Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 22:28
Lorne wytrzeszczył swe oczy, gdy dostrzegł, że niektórzy z kompanii po prostu wylatywali w nieznane. Łamane obcasy, zamglone spojrzenia i lekkie poczucie strachu. Było w tym wszystkim coś intrygującego, dlatego czuł gęsią skórkę na swych ramionach. Alkohol, bezmyślność i żądza sprawiedliwości mogą zesłać na nich śmierć. Ale Lorne nie miał zamiaru rezygnować. Chciał jedynie dwa razy pomyśleć przed każdym podjętym działaniem. Przez chwilę chciał spróbować przemiany w jakieś lotne zwierze - ale wtedy przed nim stanął obraz lamy, która w trwodze przemykała w podziemnych, wąskich korytarzach. Potrząsnął głową i postanowił, że zaawansowane transmutacje pozostawi w bardziej kryzysowych sytuacjach. Nie chciałby znowu przeżyć podobnej traumy.
Podszedł do balustrady okiennej i mruknął zaklęcie, celując różdżką w bliżej nieokreślony punkt mroku. Punkt ten znajdował się oczywiście na zewnątrz posiadłości
- Mollio - wolą Lorne'a było uczynienie podłoża bardziej miękkim, aby ewentualny upadek nie pogruchotał kości jego i reszty.
Wcześniej zerknął na Darcy i uśmiechnął się półgębkiem. Wyglądała jak połowa swojego cienia.


Ostatnio zmieniony przez Lorne Bulstrode dnia 09.07.16 23:20, w całości zmieniany 1 raz
Lorne Bulstrode
Lorne Bulstrode
Zawód : łowca smoków i opiekun w rezerwacie Kent
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek

no to co

milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t2048-lorne-bulstrode#30733 https://www.morsmordre.net/t2072-salvador-lorne https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f212-manor-road-1 https://www.morsmordre.net/t3058-lorne-bulstrode#50155
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 22:28
The member 'Lorne Bulstrode' has done the following action : rzut kością


'k100' : 60
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tyły posiadłości Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 22:39
Gdyby rudzielec wiedział, w co się wpakuje na sabacie, pewnie by tutaj nie przyszedł. Nie tak to sobie wszystko wyobrażał, lecz teraz nie pozostało jemu żaden inny wybór do podjęcia. Ruszył w pogoń podążając za innymi, a potem gdy niektórym udało się zeskoczyć na taras, Barry skierował swój wzrok na szafę. Nie sądził, aby przede wszystkim damom udało się zeskoczyć na taras, a nóż coś pomocnego będzie. Wyciągnął różdżkę z kieszeni i stanął przed starą szafą, na którą skierował koniec swojej różdżki.
- Alohomora.- postanowił od razu działać i miał nadzieję, że tam znajdzie coś pożytecznego. Nie miał czasu spoglądać i obserwować, jak inni sobie radzą. Nie było na to czasu, bo morderca uciekał z każdą chwilą coraz dalej. Przydałaby się co prawda pomoc aurorów, lecz rudzielec nie był pewny, czy wyczaruje dobrego patronusa. Wolał oszczędzać swe siły na dalszą gonitwę, nawet za cenę swojego życia.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Tyły posiadłości Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]08.07.16 22:39
The member 'Barry Weasley' has done the following action : rzut kością


'k100' : 45
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tyły posiadłości Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]09.07.16 21:56
Po rzuceniu zaklęcia raz jeszcze spojrzał w mrok. Żadne jęki stamtąd nie dobiegały, tak więc prawdopodobnie inni przeżyli nawet bez zmiękczającego zaklęcia. Ale Lorne wolał dmuchać na zimne, zbyt wiele niepowodzeń dotykało go ostatnimi czasy. Zaklęcie się powiodło, tak więc ci, którzy pozostali na górze mieli o wiele łatwiejsze lądowanie.
- Najwidoczniej się udało, lecimy! - powiedział do reszty, a jego głos zdradzał, że Lorne przejęty był zaistniałą sytuacją. - Nawet jak komuś powinie się noga to nie powinno się to skończyć na otwartych złamaniach.
Próbował brzmieć optymistycznie, ale koszmar tego dnia odcisnął i na nim swoje piętno. Musieli złapać tego potwora, musieli poczynić wszelkich starań, by pomścić arystokratów. Arystokratów zamordowanych w tak bestialski sposób.
Wspomniał też cicho, że powinni trzymać się razem i kolegialnie podejmować decyzje. Bardzo głupio poczynili ci, którzy tak po prostu wyfrunęli. Bo co jeśli ktoś chce zwabić ich w pułapkę?
Lorne Bulstrode skoczył, pokładając nadzieje w szczęściu i swym zaklęciu.
Lorne Bulstrode
Lorne Bulstrode
Zawód : łowca smoków i opiekun w rezerwacie Kent
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek

no to co

milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t2048-lorne-bulstrode#30733 https://www.morsmordre.net/t2072-salvador-lorne https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f212-manor-road-1 https://www.morsmordre.net/t3058-lorne-bulstrode#50155
Re: Tyły posiadłości [odnośnik]09.07.16 21:56
The member 'Lorne Bulstrode' has done the following action : rzut kością


'k100' : 44
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tyły posiadłości Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 1 z 19 1, 2, 3 ... 10 ... 19  Next

Tyły posiadłości
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach