Malinowy las
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Malinowy las
Choć o lesie na obrzeżach Londynu od stuleci mówi się "malinowy", najpewniej nie uświadczy się w nim żadnych owoców. Niezwykły teren ciągnie się na obszarze kilkuset stóp - to nie za dużo, ale także nie za mało na krótką przechadzkę i nacieszenie wzroku wyjątkowymi barwami. Drzewa kwitną tutaj już na początku marca, a ich zielone liście wraz z kolejnymi słonecznymi dniami nabierają... malinowej barwy. Amatorzy tej części lasu mówią, że trzeci miesiąc roku jest jedynym okresem, gdy można usłyszeć tu śpiew ptaków i inne dźwięki leśnego życia. W dzień równonocy wiosennej wszystkie liście opadają, a konary wcześniej zapierających dech w piersiach drzew, przypominają ciemne, martwe szkielety natury z opustoszałymi gniazdami ptaków. Za to runo leśne... Runo leśne czaruje piękna malinową barwą liści, które będą zachwycać przechodniów przez cały rok.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Rycerzy i +10 dla Śmierciożerców.[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 28.08.18 20:17, w całości zmieniany 2 razy
Kontrolowana początkowo sytuacja powoli zamieniała się w ponurą tragikomedię, w której to ich domniemane ofiary zaczęły ciskać w nich zaklęciami. Szczęście z jakiegoś powodu niemal zupełnie się od nich odwróciło, rozpraszając promienie uroków, a ich przeciwnikom dodając sił magicznych. Zupełnie przypadkowo, nie wierzył, że mieli do czynienia z prawdziwie potężnymi czarodziejami, wciąż pamiętając, co wykrzykiwali na początku starcia; najwidoczniej czuwała nad nimi jakaś niezgłębiona energia, chwilowo skupiając się w trzy promienie zaklęć, mknących prosto w jego i Sigrun.
Bardziej wyczuł niż zauważył, że zaklęcie tarczy stojącej lekko za nim Rookwood się nie powiodło, żadna świetlista bariera nie osłoniła ich przed atakiem; nie zastanawiał się więc ani sekundy, również podnosząc różdżkę i próbując powtórzyć jej zamiar, starając się za pomocą silniejszej wersji uroku osłonić zarówno siebie, jak i swoją towarzyszkę. – Protego Maxima! – prawie krzyknął, tym razem nie mając czasu na staranne artykułowanie głosek; liczył na to, że wystarczy refleks i długie godziny ćwiczeń, które (o ironio) póki co zdawały się pójść całkowicie w las.
Wciąż uwięziony w pajęczynie, nie próbował jeszcze się przemieścić, całą swoją uwagę skupiając na utrzymaniu w dłoni palisandrowej różdżki.
Bardziej wyczuł niż zauważył, że zaklęcie tarczy stojącej lekko za nim Rookwood się nie powiodło, żadna świetlista bariera nie osłoniła ich przed atakiem; nie zastanawiał się więc ani sekundy, również podnosząc różdżkę i próbując powtórzyć jej zamiar, starając się za pomocą silniejszej wersji uroku osłonić zarówno siebie, jak i swoją towarzyszkę. – Protego Maxima! – prawie krzyknął, tym razem nie mając czasu na staranne artykułowanie głosek; liczył na to, że wystarczy refleks i długie godziny ćwiczeń, które (o ironio) póki co zdawały się pójść całkowicie w las.
Wciąż uwięziony w pajęczynie, nie próbował jeszcze się przemieścić, całą swoją uwagę skupiając na utrzymaniu w dłoni palisandrowej różdżki.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Nott' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 21
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 21
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Posłany przez Constantine Expelliarmus pomknął jako pierwszy prosto w kierunku Percivala, rzucone, już po cofnięciu się przez mężczyznę, Obscuro uderzyło w pień drzewa, to na nim się zatrzymując się i wdzierając w korę, zostawiając po sobie ślad. Zielarz skrył się za jednym z drzew. Percival nie zdołał obronić się przed zaklęciem jego różdżka wyleciała mu z dłoni i potoczyła się przed niego, upadła w trawę.
Jayden posłał bliźniaczy urok w kierunku Sigrun i ta nie zdołała się przed nim uchronić, jej różdżka wypadała jej z dłoni i wleciała w pajęczynę przed nią, oplatającą nadal jej nogi. Vane również skrył się za jednym z drzew znajdując się bliżej swojego towarzysza.
Pająki nadciągające do pajęczyny w której byli uziemieni Rycerze zaczęły wspinać się po ich stopach i kostkach, nieprzyjemnie kąsając i zostawiając obrażenia.
Sięgnięcie po różdżkę jest akcją. Oswobodzenie się z pajęczyn również(ST 71 do rzutu dolicza się Sprawnośćx2). Wolno wam podjąć w czasie tury tylko jedną.
Wychylenie się zza drzewa jest ruchem - wykonując go nie jesteście w stanie poruszyć się dalej na mapie. W czasie tury można przemieścić się o dwie kratki, o kratkę i rzucić zaklęcie, lub ruszyć na skos.
Wszyscy zdawaliście sobie sprawę, że trzymający jeszcze na uwięzi bahanki urok, niedługo przestanie działać. Nie przez posiadaną moc, a fakt że lód, w temperaturze powyżej zera, zawsze się topił.
Próbując wyswobodzić się z pajęczyny należy zaznaczyć w którą ze stron się to robi
W razie pytań zapraszam na pw(Justine)
Jayden posłał bliźniaczy urok w kierunku Sigrun i ta nie zdołała się przed nim uchronić, jej różdżka wypadała jej z dłoni i wleciała w pajęczynę przed nią, oplatającą nadal jej nogi. Vane również skrył się za jednym z drzew znajdując się bliżej swojego towarzysza.
Pająki nadciągające do pajęczyny w której byli uziemieni Rycerze zaczęły wspinać się po ich stopach i kostkach, nieprzyjemnie kąsając i zostawiając obrażenia.
Sięgnięcie po różdżkę jest akcją. Oswobodzenie się z pajęczyn również(ST 71 do rzutu dolicza się Sprawnośćx2). Wolno wam podjąć w czasie tury tylko jedną.
Wychylenie się zza drzewa jest ruchem - wykonując go nie jesteście w stanie poruszyć się dalej na mapie. W czasie tury można przemieścić się o dwie kratki, o kratkę i rzucić zaklęcie, lub ruszyć na skos.
Wszyscy zdawaliście sobie sprawę, że trzymający jeszcze na uwięzi bahanki urok, niedługo przestanie działać. Nie przez posiadaną moc, a fakt że lód, w temperaturze powyżej zera, zawsze się topił.
Próbując wyswobodzić się z pajęczyny należy zaznaczyć w którą ze stron się to robi
- Wcześniejsze Adnotacje:
Do mapy zostały dodane linie, odpowiadające za możliwość trafienia w przeciwnika. Tylko jeśli linia nie przechodzi przez drzewo można mieć pewność, że zaklęcie dotrze do przeciwnika. Constantine i Jayden mogą wykorzystać drzewa obok siebie, jeśli skryją się za nie dodają +10 do uniku. Percival i Sigrun nadal są uziemieni.
* jedna z linii - od Constantina do Sigrun "zahacza" o Percivala, nie oznacza to że rzucone zaklęcie zatrzyma się na nim.
Jayden by trafić w Percivala musi wychylić się zza drzewa, jest to ruch, wykonanie go uniemożliwia poruszenie się w inny sposób na mapie.
W razie pytań zapraszam.
Jeszcze raz powtórzę, nie ma tyłu i przodu - to co dla jednych jest tyłem, dla innych jest przodem. W postach wolno wam opisywać to wedle woli, jednak należny wtedy dodać adnotację co do tego który z kierunków wybieracie - góra, dół, lewo, prawo.
I jeszcze raz, tak na zaś, poproszę o dokładne opisywanie zachowań.
Edycja postów podczas wydarzenia z Mistrzem Gry jest całkowicie zabroniona - nawet jeśli chodzi tylko o poprawienie gury na góry, czy zamienienie mapki. Dlatego że to pierwszy taki przypadek, a ja widziałam wcześniej post w którym nie dokonano żadnej zmiany poza wspomnianą mapką, w Malinowym Lesie akcja zostaje dopuszczona. Żadna kolejna nie zostanie zaakceptowana. W razie ewentualnych zmian właśnie takich jak wspomniane wyżej należy kontaktować sie z MG, by ułatwić wam drogę komunikacji możecie pisać na pw Justine.
* na czas trwania Nebula Omnia(lub do momentu jego zdjęcia - Jayden jako jedyny może ściągnąć zaklęcie nie tracąc przy tym swojego ruchu) ST poprawnego rzucania zaklęć nieobszarowych (wymagających celowania) wzrasta o 15.
* Jayden, nie wiem czy dobrze odczytałam Twój zamiar poruszenia się do przodu - jeśli nie, zapraszam na pw
* dla mniejszych nieporozumień, przy wymieraniu kierunku posługujmy się zwrotami - góra, dół, lewo, prawo
Jak można zauważyć na dole mapy pojawiła się podziałka. W czasie jednej akcji czarodziej może posunąć się o kratkę do przodu, w tył lub na boki i rzucić zaklęcie.
Poruszenie się o dwie kratki, lub pójście na ukos jest jedną akcją całkowicie wykluczając możliwość wykonania innej akcji.
By zaatakować kogoś siłowo musicie znaleźć się na sąsiadujących ze sobą polach.
W obecnej chwili ukazana jest jedynie część mapy, las nie kończy się wraz z jej końcem, co jednocześnie oznacza że zniknięcie z mapy nie skończy rozgrywki.
Uprasza się o dokładne opisywanie własnych działań.
*Ascendio - jako zaklęcie rozpatrywane będzie indywidualnie każdorazowo, ponieważ rozpatrywanie go jako unik nie miało sensu
Skrycie za drzewami utrudnia trafienie w cel przeciwnikom, i obniża ilość obrażeń zadawanych przez potężne zaklęcia. Dokładne dane będą przypisywane każdorazowo do akcji chyba że zostanie postanowione inaczej.
W razie pytań zapraszam na pw(Justine)
- Mapa:
- Żywotność:
Nebula Omnia 3/3 tura
Casa Aranea 3/2 tura
Constantine 170/190; ondyna 3/10
Jayden 223/223,
Percival 198/230, -5, złamanie małego palca[tłuczone](15), bolący nos[obicia](2), kąsane(15)
Sigrun 200/215, kąsane(15)
Coś tu szło zdecydowanie nie tak; przeciwnicy okazali się bardziej uzdolnieni, niż początkowo sądziła. Znów popełniła ten cholerny błąd i nie doceniła tego, kto stał naprzeciwko. Zgubiła ją pewność siebie, choć nie przyznałaby się do tego; zaciskała zęby, wściekła na siebie przez niepowodzenia, choć pewna część jej zrzucała winę za nie na karb anomalii, będącej tak blisko. Niemożliwym było przecież, aby nie powiodło się jej żadne zaklęcie - a jednak. Tarcza nie ochroniła ani jej, ani Percivala; jego także. Oboje stracili różdżki i zdawało się, ze to oni byli już w opłakanej sytuacji. Zwłaszcza, gdy poczuła wpierw łaskotanie na swych nogach, a później coraz bardziej bolesne ugryzienia. - Pierdolone... małe... wynocha... - warczała cicho pod nosem, próbując poruszyć nogami i strzepnąć z siebie choć kilka pajęczaków. Nie lękała się ich, jak większość kobiet, lecz ich jad mógł ją osłabić. Nie zdecydowała się jednak na walkę z pajęczyną. Bardziej potrzebowała różdżki. Pochyliła się więc i złapała swoją różdżkę prawą dłonią, po czym wyprostowała się natychmiast, gotowa do reakcji.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Zaczynał podejrzewać, że zatrzymanie się w pobliżu anomalii – pulsującej tuż u ich stóp i powoli wymykającej się spod nałożonego przez nieznajomego czarodzieja uroku – było poważnym błędem; ich magia okazywała się kapryśna, tarcze rozpierzchały się pod naporem zaklęć, a te nawet najprostsze kończyły się fiaskiem; wpełzające mu na kostki i łydki pająki nie pomagały, zwłaszcza, gdy poczuł pierwsze piekące ukąszenia.
Apogeum niepowodzeń nastąpiło, gdy oboje z Sigrun stracili różdżki; przez moment próbował pochwycić swoją w locie, ale umknęła mu spomiędzy palców, lądując w trawie tuż przed nim. Chociaż mgła wokół rozproszyła się już niemal zupełnie, wracając do pierwotnych, oplatających ich nogi oparów, ich przeciwnicy również zdawali się zniknąć im z oczu, najprawdopodobniej kryjąc się tchórzliwie między drzewami. Percival zaczynał dopuszczać do siebie myśl, że już ich nie schwytają i przeklinał sam siebie, że nie przyjrzał się ich twarzom bliżej.
Zauważył kątem oka, że Rookwood schyla się po różdżkę i przez moment miał zamiar pójść w jej ślady, ale zdecydował się najpierw na uwolnienie z lepkiej sieci; uziemiony niewiele mógł zdziałać, a swędzące ugryzienia osłabiały go z każdą chwilą. Szarpnął więc mocno stopami, starając się odkleić podeszwy butów od zdradliwej pułapki i przesunąć się w lewo, z dala od środka pajęczyny.
(kratka w lewo)
Apogeum niepowodzeń nastąpiło, gdy oboje z Sigrun stracili różdżki; przez moment próbował pochwycić swoją w locie, ale umknęła mu spomiędzy palców, lądując w trawie tuż przed nim. Chociaż mgła wokół rozproszyła się już niemal zupełnie, wracając do pierwotnych, oplatających ich nogi oparów, ich przeciwnicy również zdawali się zniknąć im z oczu, najprawdopodobniej kryjąc się tchórzliwie między drzewami. Percival zaczynał dopuszczać do siebie myśl, że już ich nie schwytają i przeklinał sam siebie, że nie przyjrzał się ich twarzom bliżej.
Zauważył kątem oka, że Rookwood schyla się po różdżkę i przez moment miał zamiar pójść w jej ślady, ale zdecydował się najpierw na uwolnienie z lepkiej sieci; uziemiony niewiele mógł zdziałać, a swędzące ugryzienia osłabiały go z każdą chwilą. Szarpnął więc mocno stopami, starając się odkleić podeszwy butów od zdradliwej pułapki i przesunąć się w lewo, z dala od środka pajęczyny.
(kratka w lewo)
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Nott' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 93
'k100' : 93
Od tego momentu zostaje ściągnięta groźba ataku klątwy Ondyny, mająca odbywać się co 10 tur.
Reszta pozostaje bez zmian:
- by w kogoś trafić chowając się za drzewem należy się wychylić, jest to ruch, uniemożliwiający poruszanie się po mapie,
- zaklęcie nie trafi w przeciwnika, jeśli pomiędzy atakującym a atakowanym jest przeszkoda w postaci drzewa - linie pomocnicze pokazują lot zaklęcia, jeśli przechodzą przez drzewo z pewnością się na nim zatrzymają,
- by zaatakować kogoś siłowo musicie znaleźć się na sąsiadujących ze sobą polach,
- poruszenie się o dwie kratki, lub pójście na ukos jest jedną akcją całkowicie wykluczając możliwość wykonania innej akcji,
- dozwolone jest rzucenie zaklęcia(lub wykonanie innej dowolnej akcji wyłączając wspomniane powyżej) i poruszenie się o jedno pole w dowolną stronę,
- jeżeli coś zostało wspomniane względem jednej osoby, dotyczyć to będzie też każdej innej, która postanowi zadziałać w podobny sposób
Reszta pozostaje bez zmian:
- by w kogoś trafić chowając się za drzewem należy się wychylić, jest to ruch, uniemożliwiający poruszanie się po mapie,
- zaklęcie nie trafi w przeciwnika, jeśli pomiędzy atakującym a atakowanym jest przeszkoda w postaci drzewa - linie pomocnicze pokazują lot zaklęcia, jeśli przechodzą przez drzewo z pewnością się na nim zatrzymają,
- by zaatakować kogoś siłowo musicie znaleźć się na sąsiadujących ze sobą polach,
- poruszenie się o dwie kratki, lub pójście na ukos jest jedną akcją całkowicie wykluczając możliwość wykonania innej akcji,
- dozwolone jest rzucenie zaklęcia(lub wykonanie innej dowolnej akcji wyłączając wspomniane powyżej) i poruszenie się o jedno pole w dowolną stronę,
- jeżeli coś zostało wspomniane względem jednej osoby, dotyczyć to będzie też każdej innej, która postanowi zadziałać w podobny sposób
Nie miał pojęcia, jak to się stało, iż celując w czarodzieja mógł się tak przeliczyć; urok zatopił się w pniu drzewa, rozmywając tym samym szanse na zdobycie przewagi. Nie rozwodził się nad szczęściem ani nad przypadkiem, widocznie musiały tu działać siły, których nie był w stanie zrozumieć. Gdzieś nieopodal słyszał głos profesora, musiał działać szybko, jeśli chciał się do niego dostać. Czarodziej, w którego celował, nie obronił się przed rozbrojeniem, nawet jeśli nie trafiło do niego drugie zaklęcie. W tej chwili Constantine znajdował się w dość bezpiecznym położeniu, ale aby dalej prowadzić walkę musiał się przesunąć. Wychylił się zza drzewa, by mieć czystą linię celowania. Wykonał poprawny gest, kierując różdżkę w stronę wyższej postaci (Percival), tej która właśnie wyrywała się z pułapki, mówiąc: — Esposas!
| + wychylam się zza drzewa (w stronę prawej kratki, jeśli mogę wybrać stronę), by rzucić zaklęcie
+ rzucam zaklęcie w Percivala, dodaję anomalię
| + wychylam się zza drzewa (w stronę prawej kratki, jeśli mogę wybrać stronę), by rzucić zaklęcie
+ rzucam zaklęcie w Percivala, dodaję anomalię
by the sacred grove, where the waters flowwe will come and go, in the forest
Constantine L. Ollivander
Zawód : badacz i ilustrator flory magicznej
Wiek : 21/22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
broken boy
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
The member 'Constantine Ollivander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 21
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 21
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
To wszystko było zbyt szalone jak na niego. A przecież mógł właśnie stać w kolejce do Miodowego Królestwa i nie mieć zmartwień... Ale nie. Nie wybaczyłby sobie, jeśli by się poddał. Constantine był już niedaleko, widział go zaraz na prawo ukrytego za drzewami. Musieli działać wspólnie, żeby się stąd wydostać. A przecież tylko o to chodziło. Nic więcej, nic mniej. Wychylił się w prawo, by wyciągnąć różdżkę w stronę kobiety (Rookwood) i rzucić zaklęcie. - Aeris - mruknął, mając nadzieję, że nic złego się nie wydarzy. Chociaż anomalie bywały bardzo kapryśne...
|wychylenie na lewo według mapki
|wychylenie na lewo według mapki
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 68
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 68
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Sigrun sięgnęła po swoją różdżkę, choć udało jej się zrzucić kilka pająków, ich miejsce prawie natychmiast zajęły kolejne, rozpoczynając wędrówkę po jej nogach. Te wcześniejsze docierały już do jej bioder, najszybsze zdążyły wejść na plecy. Nieprzerwanie kąsając nieprzyjemnie, zostawiając bolesne ślady.
Percival ze skutkiem oswobodził się z pułapki, która trzymała go w miejscu. Jego różdżka leżała nadal w miejscu w którym upadła wypadając mu z dłoni.
Constantine wychylił się zza drzewa, postanawiając posłać w stronę Percivala urok, który poszybował zbyt wysoko by dotrzeć do celu.
Jayden również wychylił się zza drzewa, silny podmuch wiatru pomknął w stronę Sigrun.
Sięgnięcie po różdżkę jest akcją, wyswobodzenie się z pajęczyn również.
W razie pytań zapraszam
Percival ze skutkiem oswobodził się z pułapki, która trzymała go w miejscu. Jego różdżka leżała nadal w miejscu w którym upadła wypadając mu z dłoni.
Constantine wychylił się zza drzewa, postanawiając posłać w stronę Percivala urok, który poszybował zbyt wysoko by dotrzeć do celu.
Jayden również wychylił się zza drzewa, silny podmuch wiatru pomknął w stronę Sigrun.
Sięgnięcie po różdżkę jest akcją, wyswobodzenie się z pajęczyn również.
- Wcześniejsze Adnotacje:
Do mapy zostały dodane linie, odpowiadające za możliwość trafienia w przeciwnika. Tylko jeśli linia nie przechodzi przez drzewo można mieć pewność, że zaklęcie dotrze do przeciwnika. Constantine i Jayden mogą wykorzystać drzewa obok siebie, jeśli skryją się za nie dodają +10 do uniku. Percival i Sigrun nadal są uziemieni.
* jedna z linii - od Constantina do Sigrun "zahacza" o Percivala, nie oznacza to że rzucone zaklęcie zatrzyma się na nim.
Jayden by trafić w Percivala musi wychylić się zza drzewa, jest to ruch, wykonanie go uniemożliwia poruszenie się w inny sposób na mapie.
W razie pytań zapraszam.
Jeszcze raz powtórzę, nie ma tyłu i przodu - to co dla jednych jest tyłem, dla innych jest przodem. W postach wolno wam opisywać to wedle woli, jednak należny wtedy dodać adnotację co do tego który z kierunków wybieracie - góra, dół, lewo, prawo.
I jeszcze raz, tak na zaś, poproszę o dokładne opisywanie zachowań.
Edycja postów podczas wydarzenia z Mistrzem Gry jest całkowicie zabroniona - nawet jeśli chodzi tylko o poprawienie gury na góry, czy zamienienie mapki. Dlatego że to pierwszy taki przypadek, a ja widziałam wcześniej post w którym nie dokonano żadnej zmiany poza wspomnianą mapką, w Malinowym Lesie akcja zostaje dopuszczona. Żadna kolejna nie zostanie zaakceptowana. W razie ewentualnych zmian właśnie takich jak wspomniane wyżej należy kontaktować sie z MG, by ułatwić wam drogę komunikacji możecie pisać na pw Justine.
* na czas trwania Nebula Omnia(lub do momentu jego zdjęcia - Jayden jako jedyny może ściągnąć zaklęcie nie tracąc przy tym swojego ruchu) ST poprawnego rzucania zaklęć nieobszarowych (wymagających celowania) wzrasta o 15.
* Jayden, nie wiem czy dobrze odczytałam Twój zamiar poruszenia się do przodu - jeśli nie, zapraszam na pw
* dla mniejszych nieporozumień, przy wymieraniu kierunku posługujmy się zwrotami - góra, dół, lewo, prawo
Jak można zauważyć na dole mapy pojawiła się podziałka. W czasie jednej akcji czarodziej może posunąć się o kratkę do przodu, w tył lub na boki i rzucić zaklęcie.
Poruszenie się o dwie kratki, lub pójście na ukos jest jedną akcją całkowicie wykluczając możliwość wykonania innej akcji.
By zaatakować kogoś siłowo musicie znaleźć się na sąsiadujących ze sobą polach.
W obecnej chwili ukazana jest jedynie część mapy, las nie kończy się wraz z jej końcem, co jednocześnie oznacza że zniknięcie z mapy nie skończy rozgrywki.
Uprasza się o dokładne opisywanie własnych działań.
*Ascendio - jako zaklęcie rozpatrywane będzie indywidualnie każdorazowo, ponieważ rozpatrywanie go jako unik nie miało sensu
Skrycie za drzewami utrudnia trafienie w cel przeciwnikom, i obniża ilość obrażeń zadawanych przez potężne zaklęcia. Dokładne dane będą przypisywane każdorazowo do akcji chyba że zostanie postanowione inaczej.
W razie pytań zapraszam
- Mapa:
- Żywotność:
Nebula Omnia 3/3 tura
Casa Aranea 4/2 tura
Constantine 170/190;
Jayden 223/223,
Percival 198/230, -5, złamanie małego palca[tłuczone](15), bolący nos[obicia](2), kąsane(15)
Sigrun 185/215, -5, kąsane(30)
Zdecydowanie nie tak sobie wyobrażał wyjście z profesorem; kłęby winy czaiły się w jego podświadomości, bo czy to nie z jego inicjatywy pojawiła się propozycja przemierzenia rubieży malinowego lasu? Czy to nie z jego pomysłu zrodził się te wrogie postacie? Gdyby nic nie wspominał, Jayden nie zabierałby ze sobą wiaderka, nie musiałby tracić wesołego uśmiechu na rzecz zdarzenia jak z najgorszych koszmarów, mógłby wsłuchiwać się w milsze nuty niż brzęczenie zmutowanych bahanek. Jeśli z tego wyjdą cało, obiecał sobie, będzie musiał mu to wynagrodzić. Bliskość drzew, zapach lasu, wszystko więdło przy atmosferze zagrożenia. Nie mógł tracić czujności, nie odwrócił się, choć głos jego towarzysza był już coraz bliżej. Jak już znajdą się obok, na pewno sobie poradzą, znajdą wyjście z tego niefortunnego położenia.
Swoją różdżkę przesunął w stronę drugiej sylwetki, tej kobiecej (Sigrun), gdy poprzedni przeciwnik, w którego nie trafił, usunął się z jego widoku po wydostaniu się z pułapki.
— Planta auscultatoris — wypowiedział, celując w rośliny dookoła czarownicy. Wcześniej go nie usłuchały, ale teraz miał dla nich znacznie ważniejsze zadanie: chciał, żeby unieruchomiły jej ręce tak, żeby nie mogła czarować. Lub żeby spętały ją, znacznie utrudniając rzucanie kolejnych uroków. Jeśli nie, miał nadzieję, że dotrą chociaż do jej nóg, przytrzymując ją w tym miejscu. Po tym jak skończył mówić, wciąż kierując czubek różdżki tak samo, cofnął się do tyłu.
| + rzucam zaklęcie w rośliny tam, gdzie stoi Sigrun, dodaję anomalię
+ po zaklęciu przesuwam się o kratkę w górę
Swoją różdżkę przesunął w stronę drugiej sylwetki, tej kobiecej (Sigrun), gdy poprzedni przeciwnik, w którego nie trafił, usunął się z jego widoku po wydostaniu się z pułapki.
— Planta auscultatoris — wypowiedział, celując w rośliny dookoła czarownicy. Wcześniej go nie usłuchały, ale teraz miał dla nich znacznie ważniejsze zadanie: chciał, żeby unieruchomiły jej ręce tak, żeby nie mogła czarować. Lub żeby spętały ją, znacznie utrudniając rzucanie kolejnych uroków. Jeśli nie, miał nadzieję, że dotrą chociaż do jej nóg, przytrzymując ją w tym miejscu. Po tym jak skończył mówić, wciąż kierując czubek różdżki tak samo, cofnął się do tyłu.
| + rzucam zaklęcie w rośliny tam, gdzie stoi Sigrun, dodaję anomalię
+ po zaklęciu przesuwam się o kratkę w górę
by the sacred grove, where the waters flowwe will come and go, in the forest
Constantine L. Ollivander
Zawód : badacz i ilustrator flory magicznej
Wiek : 21/22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
broken boy
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
The member 'Constantine Ollivander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 93
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 93
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Całe szczęście, że towarzyszącemu mu szlachcicowi najwyraźniej nic nie dolegało. A przynajmniej na tyle mógł ocenić jego stan przy krótkim zerknięciu. Obaj stali zapewne pierwszy raz przed taką sytuacją. Pozbawioną dialogu jak na cywilizowanych ludzi przystało, ale może spodziewał się za dużo po tych jaskiniowcach. Skąd się urwali, że nie przestrzegali zasad dobrego wychowania? Wstyd. Zrobił krok w prawo, by mieć czystą linię w kierunku mężczyzny (Percival). Kobieta wciąż znajdowała się w pajęczynie, ale szybkie spojrzenie w stronę Ollivandera sprawiło, że odczytał jego zamiary. Młodszy z czarodziejów mógł dosięgnąć tylko ją. Jay przez moment szukał w myślach zaklęcia, zajmując stosowną pozycję, aż w końcu znalazł. - Everte Stati - mruknął, licząc na... Na co? Na szczęście?
|przesuwam się gdzie gwiazdeczka
|przesuwam się gdzie gwiazdeczka
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Malinowy las
Szybka odpowiedź