Wydarzenia


Ekipa forum
Pracownia twórcy perfum
AutorWiadomość
Pracownia twórcy perfum [odnośnik]26.07.16 18:04
First topic message reminder :

Pracownia twórcy perfum

★★★★
Jest to prywatna pracownia Victorii Parkinson, gdzie ta ma możliwość tworzenia nowych perfum. Również w tym miejscu odbywają się wszystkie poszczególne etapy wytwórstwa flakoników, w których sprzedawane lub rozdawane będą te cudowne eliksiry. Osoby pracujące w Domu Mody mają tu dowolny wstęp, mogą tu wejść również osoby z zewnątrz, zaproszone przez samą Victorię. Samo pomieszczenie jest wystarczających rozmiarów. Po środku stoi duży stół, na którym stoją puste buteleczki, kilka kociołków, pod którymi pali się ogień. Za stołem stoi wielki regał z potrzebnymi ingrediencjami oraz roślinnością nadającą zapach, na przykład kwiatami. Oczywiście jest także gdzie usiąść, w pomieszczeniu jest także na tyle jasno, aby w razie potrzeby móc pracować w nocy.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 20:47, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia twórcy perfum - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]20.10.18 1:39
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 96
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia twórcy perfum - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]20.10.18 2:11
Nieudane zaklęcie był w stanie skomentować jedynie wymownym milczeniem. Nie skrzywił się, nie zmarszczył brwi, po prostu milczał jak zaklęty, spojrzenie niebieskich oczu kierując na swoją różdżkę. Jakże chętnie odpowiedzialność za niepowodzenie zrzuciłby na anomalię, wyraźnie pulsującą w pomieszczeniu, drżącą w powietrzu wypełnionym mieszaniną aromatów. Ta drobna porażka nie mogła przekreślić wszystkiego, wciąż stało przed nimi ważne zadanie, kolejna część procesu okiełznania anomalii. Skinął głową na słowa Tonks, ponieważ to przypomnienie było im potrzebne. Każda okazja do utrwalenia sobie wiedzy na temat tego, jak powinni działać przy źródle nieokiełznanej magii była godna wykorzystania. Trzeba pozwolić jej się zbliżyć i złączyć – powtórzył spokojnie w myślach.
Wziął jeden krótki wdech i znów uniósł swoją różdżkę, za jej pośrednictwem dzieląc się swoją własną magią z otoczeniem. Jego dłoń grzało drewno, przez co i on sam emanował ciepłem, do którego niewidzialna siła ochoczo ciągnęła, wabiona niczym ćma do światła. Ciężar anomalii uderzył w niego, lecz nie powalił. Trzymał się na nogach, choć nieco się zgarbił, instynktownie przybrał bardziej asekuracyjną postawę. Oddychał, pozostawał w pełni świadomy swoich działań, nie opadał całkowicie z sił. Wciąż mógł dać z siebie wszystko, coraz bardziej rozsmakowując się w nadziei, że tym razem naprawa anomalii może im się powieść. Czuł się dość bezpiecznie, kiedy obok mocy anomalii był w stanie wyczuć również magię Tonks, znajomą, przez co wręcz kojącą.
Nieufnie przyglądał się roślinności zgromadzonej w pomieszczeniu, jakby przeczuwał, że to ona może ich zaskoczyć już za chwilę. Jednak na razie wszystkie jego myśli skupiały się wokół oddziałującej na niego i Justine anomalii. Rozszalała magia stopniowo zaczęła się stabilizować, poddawać ich woli. Byli już tak blisko okiełznania dzikiej siły. Wzburzona fala opadała. Czy pozostanie tak do samego końca? Czy uspokoi się całkowicie? Wziął kolejny wdech, z lekka niecierpliwy i pełen potrzeby zarazem, a jego płuca wypełniły się kwiatowym zapachem. Mocniej zacisnął palce na różdżce, mrużąc przy tym oczy. Jeszcze jedna chwila, tylko jeden moment dzielił ich od pokonania kolejnego etapu zmagań.


We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Pracownia twórcy perfum - Page 4 AiMLPb8
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5879-kieran-rineheart https://www.morsmordre.net/t5890-aedus#139383 https://www.morsmordre.net/t12481-kieran-rineheart https://www.morsmordre.net/f205-opoka-przy-rzece-wye-walia https://www.morsmordre.net/t5895-skrytka-bankowa-nr-1467 https://www.morsmordre.net/t5907-k-rineheart#139780
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]20.10.18 2:11
The member 'Kieran Rineheart' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 19
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia twórcy perfum - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]20.10.18 22:33
Spokojnie, choć pewnie. Nie można było dać się objąć całkowicie. Nie można było pozwolić, by to anomalia zyskała kontrolę. Trudno było ją podejść, bowiem posiadała swój własny rozum i gdy wykonywało się zbyt szybkie, lub chaotyczne, czy też za mocne próby, była w stanie stawiać większe opory, zanim niepostrzeżenie przebrnęło się przez jej obronę i przejęło nad nią kontrolę. To nie był łatwy proces, wymagający skupienia całego umysłu i ciała, kropelki potu wykwitły na czole Tonks. Poczuła moment, w którym dołączył się Kieran. Zerknęła porozumiewawczo w jego kierunku, gdy wyczuła jak anomalia powoli poddaje się ich woli. Szarpnęła lekko, całkowicie przejmując nad nią kontrolę, wpajając w nią białą magię, pilnując, by ta przejęła nad nią kontrolę, by uspokoiła to miejsca. Była całkowicie skupiona na tym, co robili tutaj. Nie rozglądała się na boki, wiedziała, że mogą na nich czaić się jeszcze niebezpieczeństwa, ale nie mogli pozwolić sobie na to, by wyjść stąd w momencie w który anomalia poddawała się ich woli.
W końcu to poczuła całkowite przejęcie nad anomalią, która poddała się ich woli. Tak, byli prawie u celu, jednak wiedziała, że anomalie skupiały wokół siebie dziwne zjawiska. Coś na zasadzie ostatniego zrywu, nim całkowicie się ustabilizują z nimi, pilnującymi by wszystko poszło wedle ich woli.
Nie opuszczała dłoni, nie odwracała też wzroku, jednak to był błąd, co zrozumiała już po chwili, gdy wykorzystując jej nieuwagę zdziczałe i stęsknione za ludzkim towarzystwem rośliny oplotły się wokół jj kostek z każdą chwilą pnąc się po nogach do góry. Musiała szybko działać i pilnować by nie stracić więzi z anomalią.
- Chyba… - mruknęła marszcząc lekko brwi. - Chyba o nich czytałam ostatnio. - powiedziała niepewnie, zerkając jeszcze raz na nogi. Zielenina była już w okolicy jej kolan. Dalej Tonks, myśl. Prosiła samą siebie, czując jak sytuacja robi się coraz trudniejsza. Musieli działać szybko, możliwe jak najszybciej i znaleźć sposób na rośliny, które były w stanie wyrządzić im rzeczywistą krzywdę. A tym razem naprawdę nie chciała zawieść.

| zielarstwo I poziom, +0



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Pracownia twórcy perfum - Page 4 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]20.10.18 22:33
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 97
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia twórcy perfum - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]21.10.18 1:53
Stopniowo magia zaczynała łagodnieć. Nie była już wzburzoną falą, stała się delikatnym, ciepłym prądem. Posłusznie współpracowała, być może urzeczona ich silną wolą albo charakterem ich własnej magii, której nie zdołała skalać czarna magia, choć z tą Kieran nieustannie miał do czynienia. Sam jednak nigdy jej nie stosował, brzydząc się każdym, kto po nią sięgał. Zdarzali się tacy, co chcieli wierzyć, że dzięki czarnej magii mogą czynić dobro, lecz tych Rineheart uważał za wariatów i nie ufał ich słowom, rzewnym tłumaczeniom składanym w sali przesłuchań. Każdy był w stanie powiedzieć wszystko, aby tyko oddalić od siebie niebezpieczeństwo. Tak naprawdę tylko najbardziej pokręceni zbrodniarze przyznawali się do swoich demonicznych czynów. Chyba sam wybrałby nawet ewidentne kłamstwa od prawdy, gdyby groziło mu zesłanie do Azkabanu.
Próbował myśleć o rzeczach, które rozgrzewały jego serce. O zaciszu rodzinnego domostwa, o Jackie z dawnych lat, małej, szczerbatej i roześmianej. Chyba właśnie to sprawiało, że jego magia była cały czas stabilna, co z kolei przekładało się na siłę anomalii. Był ciekawe tego, czy Justine obrała podobną taktykę, jednak nie ośmielił się o to zapytać, aby nie zniszczyć jej skupienia. Sam potrzebował skumulować całą swą uwagę na anomalii, jeśli nie chciał dać się jej pochłonąć. To wciąż była walka i nie mógł o tym zapominać.
Dokładnie poczuł ja jedno z zielonych pnączy owinęło mocno jego kostki. Dziko mknęło coraz wyżej, chcąc go zawłaszczyć dla siebie, potem zaś dołączyło kolejne, porośnięte małymi liśćmi, które ocierały się o materiał spodni. To Tonks zareagowała pierwsza, przypominając sobie sposób na odpędzenie od siebie rośliny. Nie był jednak w stanie jej podpatrzeć, gdy czuł coraz mocniejsze objęcia roślin na swoim ciele. Sam zaczął poszukiwać w umyśle jakichkolwiek informacji z zakresu zielarstwa. Miał omawiane różne rodzaje roślin na kursie aurorskim. Miał przecież zielarstwo w szkole. To była tak bardzo odległa wiedza, dawne dzieje. Ale w końcu doznał jakiegoś przebłysku i spróbował uspokoić rośliny, resztkami woli nie próbując wyswobodzić się z coraz bardziej zachłannych pnączy.

| zielarstwo I poziom


We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Pracownia twórcy perfum - Page 4 AiMLPb8
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5879-kieran-rineheart https://www.morsmordre.net/t5890-aedus#139383 https://www.morsmordre.net/t12481-kieran-rineheart https://www.morsmordre.net/f205-opoka-przy-rzece-wye-walia https://www.morsmordre.net/t5895-skrytka-bankowa-nr-1467 https://www.morsmordre.net/t5907-k-rineheart#139780
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]21.10.18 1:53
The member 'Kieran Rineheart' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 73
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia twórcy perfum - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]21.10.18 18:13
Od tej pory to ustabilizowane miejsce staje się terenem sprzyjającym rzucaniem czarów przez wszystkich członków Zakonu Feniksa. Sukces zagwarantował im bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów podczas kolejnych gier w tej lokacji. Chwała wam za to, pewnego dnia świat za to podziękuje.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia twórcy perfum - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]04.11.18 0:44
Nie odsuwała myśli dalej, nie pozwalała im wyrwać się poza rejony pracowni w której właśnie byli. Na anomalię trzeba było znaleźć swój własny sposób. Ona zaś całkowicie skupiała się na poczuciu własnej magii i tym, jak łączyła się się ona z tą anomalii. Nie pozwalała, by cokolwiek oderwało jej uwagę nawet na chwilę, nawet za cenę obrażeń, które mogła zdobyć. To nie było ważne. Potrzebowali kolejnych napraw, nie mogli pozwolić na to, by ich przeciwnicy ich uprzedzili. Zwłaszcza, że wcześniejsze anomalie dały im popalić. Ta jednak zdawała się podporządkowywać. Stabilizować wedle kolejnych kroków, które podejmowali. Dobrze, była zadowolona. Ale wiedziała, że nie jest to jeszcze koniec zmagań, potrzebowali jeszcze kilku chwil by magia uspokoiła się całkowicie. W swoim ostatnim zrywie próbując udaremnić pracę, którą włożyli w naprawianie tego miejsca. Ten raz nie różnił się wcale od innych. Rośliny oplotły się wokół jej nóg, a ona poszukiwała w głowie odpowiedzi, która pomogłaby im uwolnić się spod ich działania. Wiedziała, była pewna, że tak. Ostatni czas spędziła na czytaniu ksiąg z właściwie każdej dziedziny. Gdyby okazało się, że owa wiedza nie weszła do jej głowy w ogóle, byłaby więcej, niż niepocieszona.
- Trzeba je pogłaskać. - powiedziała, choć w jej głosie nie brzmiała niezachwiana pewność. Mogła się mylić, ale miała nadzieję, że jest inaczej. Pochyliła się powoli, by lewą ręką pogładzić pnącza owijające się wokół jej nóg. Te prawie natychmiast zaprzestały wędrówki w górę. Powoli rozluźniając uścisk na łydkach. - Działa. - mruknęła, zerkając w kierunku Kierana, który postąpił w jej ślady. W końcu byli wolni oboje. Wyprostowała się i rozejrzała dookoła.
- Znikajmy stąd, lepiej, żeby nas tu nikt nie znalazł. - powiedziała do swojego towarzysza kierując się w stronę wyjścia ze sklepu. Nie potrzebowali natknąć się na Oddział Kontroli Magicznej. W końcu, po tylu próbach, mogli wrócić do domu choć z niewielkim poczuciem sukcesu. Niewielkiego, ale równie ważnego. Miała nadzieję, że ich znajomi z zakonu również odnosili podobne w innych miejscach skażonych anomaliami.

| ztx2



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Pracownia twórcy perfum - Page 4 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]11.11.21 19:43
15 stycznia 1958

Cieszyła się na kontakt od Rigela, czując się zawsze o wiele swobodniej w jego towarzystwie niż w wypadku wielu innych mężczyzn. Już w szkole mogła o tym powiedzieć, zwłaszcza, że mieli podobne upodobania, w Hogwarcie spędzając czas na eliksirach i ciesząc się za każdym razem, kiedy mogli porozmawiać na rozmaite tematy. Czasem przynosiła mu Czarownicę do przeczytania, oficjalnie prosząc o „męskie spojrzenie”, wiedząc, że cieszył się czytaniem tego równie mocno tak jak ona. Teraz kiedy otrzymała list cieszyła się z niego jeszcze bardziej, zwłaszcza, że dawno nie mieli czasu pobyć we dwoje i porozmawiać, bez większego zwracania na siebie uwagi. Teraz zaś mieli jeszcze wypróbować coś nowego, a chociaż nie wiedziała, jakie będą tego efekty, chciała wypróbować możliwości, ufając, że Rigel nie naraziłby ją na niebezpieczeństwo.
Zaproponowała miejsce w pracowni twórców eliksirów, wiedząc, że tam nie będzie im nikt przeszkadzał, a nikt nie zajmie się doszukiwaniem skandalu gdyby Rigel odwiedził jej komnaty w Broadway Tower, przechodząc do jej komnat. Odetta bała się skandalów ponad wszystko, a to spotkanie w miejscu publicznym nie powinno nikomu przeszkodzić. Miała teraz szczęście na to, że wejście do wszystkich miejsc w Domu Mody stało dla niej otworem, dlatego nie musiała też martwić się zbytnio o to, gdzie ktoś wejdzie albo czy ktoś nie zacznie im przeszkadzać.
- Przygotowałam wszystko co mogłam wcześniej. – Stwierdzenie to padło w kierunku Blacka kiedy prowadziła go już przez korytarze, swoje składniki przynosząc wcześniej i kociołek oraz miejsce do pracy ustawiając zanim przychodził tutaj Rigel. Teraz uśmiechała się w jego kierunku, wchodząc wraz z nim do pracowni, uśmiechając się kiedy jej związane włosy zalśniły w zmienionym, łagodniejszym świetle.
- Ale powiedz mi najpierw, co u ciebie. Wszystko w porządku? A jak nie, to mogę ci jakoś pomóc? – Martwiła się, to oczywiste, dlatego bardzo chciała dowiedzieć się, czy może jakoś go wesprzeć. Pytanie tylko, czy tej pomocy chciał, czy może jednak wolał się skupić na eliksirach i kadzidłach.


Someone holds me safe and warm
Horses prance through a silver storm,
Figures dancing gracefully across my memory
Odetta Parkinson
Odetta Parkinson
Zawód : ambasadorka Domu Mody Parkinson, alchemiczka
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
It’s a game of war
death, love
And sacrifice
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9654-odetta-eimher-parkinson#293343 https://www.morsmordre.net/t9761-kitri#296220 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t9839-skrytka-bankowa-nr-2212 https://www.morsmordre.net/t9759-odetta-parkinson#296218
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]03.12.21 20:31
Życie zaczynało przypominać spalone na popiół kartki - jeden drobny ruch, delikatny dotyk mogły zmienić je w nicość. Nic nie było trwałe, nie dało się jaki kolejny cios wymierzy mu przyszłość. Brak kontroli nad życiem sprawił, że Rigel powoli zaczynał się zbliżać do szaleństwa. Potrzebował czegoś, co przynajmniej da mu cień iluzji, że mimo wszystko nadal jest panem swojego losu. A przynajmniej jego niedużej części.
Niedawno zupełnie przypadkiem trafił na coś, co rozpaliło jego wyobraźnie, zainteresowało na tyle, że zapomniał i o złamanym sercu, i o wyroku śmierci, jakim było dla niego powołanie do wojska. Nietypowe zachowanie roślin w miejscach o dużym magicznym potencjale. Black po prostu nie mógł tego nie sprawdzić. Kto wie, może właśnie odnalazł temat badawczy swojego życia?
Dziś miał się odbyć jeden z pierwszych eksperymentów. Czarodziej bardzo się ucieszył, kiedy Odetta zgodziła się mu w tym pomóc. Oczywiście miał z tyłu głowy myśl, że to, jak w sumie każdy eksperyment, może przebiec w najmniej spodziewany sposób. Na szczęście przemyślał, co zrobić na wypadek, gdyby magia wymknęła się spod kontroli.
-Doskonale. Również wziąłem swoje zapasy, gdyż ostatecznie nie mogłem się zdecydować, co uwarzyć. A też nie chcę cię... okradać ze składników. - byli bogaci, mogli pozwolić sobie na sprowadzenie nawet tych najrzadszych ingrediencji. Jednak w kraju szalała wojna i o składniki było coraz trudniej.
-Dziękuję, że pytasz. Jest… dobrze. Na tyle, jak może być w tych niespokojnych czasach. - odpowiedział wymijająco, uśmiechając się do niej łagodnie. Ona pewnie również dostała list na komisję wojskową. Ale ich - medyczki - szczególnie te z dobrych domów, potraktują łagodniej.
Nie to, co najmłodszych synów największych rodów, których nie szkoda poświęcić...
Rigel wyczuł, że jego kłamstwo nie jest wystarczająco dobre - bo jak wytłumaczy cienie pod oczami i bladość, zbyt wyraźną nawet jak na przedstawiciela Starożytnego i Szlachetnego Rodu?
-Nie wiem, czy już słyszałaś, te plotki chodzą naprawdę dziwnymi drogami, ale zakładam sierociniec. Pracy jest naprawdę dużo i myślę, że chyba przydałaby mi się pomoc. - jak mógł na to wcześniej nie wpaść! - Może chciałabyś zaprojektować mundurki dla moich podopiecznych?


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]05.12.21 14:43
Rzeczywistość Odetty przypominała nieco nasiona dmuchawca, płynące w powietrzu, przemierzające czas i przestrzeń bez większego kontaktu z rzeczywistością dookoła. Ile miało minąć, zanim nie czeka panny Parkinson bolesne spojrzenie z rzeczywistością? Tego jeszcze sama nie wiedziała, dlatego czekała na następne działania i słowa, które miałyby ją wyrwać i przywołać do rzeczywistości, a mimo to, Odetta nie wypatrywała tego dnia. Siedziała ze swoimi szkicami, ze swoimi działaniami w Domu Mody, z przyglądaniem się jednorożcom. Wszystko wydawało się ciekawe, ale co było poza jej małym światem z cukierkowych kolorów, tym lady interesowała nieco mocno dystansowo. Chociaż co raz częściej zerkała ku zamieszkującym jej hrabstwa, zastanawiając się, jak im pomóc.
Ucieszyła się jednak, kiedy mogła spotkać się z Rigelem – widzieli się jeszcze na sabacie, co pozwoliło jej cieszyć się, że nie mijają się widując co pół roku. Black był zajętym człowiekiem, nie miała więc wobec niego jakichkolwiek wyrzutów, nie mogąc jednak uniknąć wrażenia, że zdarzało jej się ostatnimi czasy nieco zaniedbywać danych przyjaciół. Dodatkowo, eksperyment wydawał się na tyle ciekawy, że obydwoje potrafili rozmawiać godzinami o składnikach, możliwościach nowych przepisów czy po prostu poświęceniu się najnowszym rzeczom.
- Sama mam ten problem. Może po prostu spróbuję wszystko? – zastanawiała się nad tym, ale to chyba wszystko miało okazać się gdyby tylko otrzymali wyniki tego eksperymentu. Jeżeli nie będą czuć się dobrze, to poza solidnym wywietrzeniem pomieszczenia (z więcej niż jednego powodu) będą musieli doprowadzić się do stanów używalności, a w takich sytuacjach niezbyt rozważało się, czy miało się ochotę na dodanie krwi pytona czy może powinno się wybrać inny składnik.
Kiedy weszli do pomieszczenia, wskazała mu oddalone stanowisko w kącie – dopilnowała, aby służąca wyczyściła je porządnie, tak aby nic nie było problematyczne i żeby w tym wypadku żadne z nich nie miało problemów. Spoglądała na Rigela, który chyba wyczuł potrzebę zwierzenia się…z czegoś. Nie sądziła, aby to był pełna gama problemów dla syna rodu szlacheckiego, ale nigdy nie nalegała, dając mu przestrzeń. To co chciał zataić było niego, to, czym decydował się podzielić, było ich, i nikogo innego. Nie wiedziała, komu jeszcze Rigel mógł opowiadać o swoich problemach, ale sama nie rozpowiadała. Trzymanie rzeczy pod kluczem swoich ust było jej słodką tajemnicą.
- Oczywiście, że chciałabym! – Sięgnęła szybko do torby, wyciągając z niej teczkę i otwierając ją dumnie. Widniało w niej wiele szkiców, które Odetta zdążyła zrobić od wczorajszego spotkania z Calypso, dumnie pokazując je Rigelowi. – Od wczoraj zrobiłam ich już nieco i mam nadzieję, że wyglądają w miarę w porządku! Jeżeli masz jakieś szczególne zainteresowania odnośnie kolorów albo tkaniny, możesz mi wszystko napisać w liście, abym nie zapomniała. Jeżeli byś potrzebował jeszcze nakładów finansowych, to powinnam mieć coś odłożone… - Wiedziała, że to spore przedsięwzięcie i wiązało się ze sporymi kosztami.
Odbiegli nieco od tematu ich spotkania, dlatego gdy tylko schowała wszystko do torby, na nowo spojrzała na Rigela, tym razem z niemym oczekiwaniem.
- Więc co to za eksperyment?


Someone holds me safe and warm
Horses prance through a silver storm,
Figures dancing gracefully across my memory
Odetta Parkinson
Odetta Parkinson
Zawód : ambasadorka Domu Mody Parkinson, alchemiczka
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
It’s a game of war
death, love
And sacrifice
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9654-odetta-eimher-parkinson#293343 https://www.morsmordre.net/t9761-kitri#296220 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t9839-skrytka-bankowa-nr-2212 https://www.morsmordre.net/t9759-odetta-parkinson#296218
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]09.12.21 16:16
Przychodząc tu, Rigel miał różne pomysły, co można by było uwarzyć. Ostatecznie jednak zdecydował, że zobaczy, jaki nastrój będzie mu towarzyszyć po zapaleniu kadzidła. Tak już miał, że najlepiej tworzyło mu się eliksiry, które pasowały do obecnego stanu emocjonalnego, co było w pełni zgodne z teorią alchemii. Co w kotle to i w duszy.
Kiedy Odetta pokazała mu szkice, sięgnął po nie, i przyjrzał im się uważnie.
-O, ten ma odpowiedni nastrój… I nawiązuje trochę do klasycznych mundurków Hogwartu, dokładnie tak, jak planowałem. - pieszczotliwie dotknął rysunku opuszką palca. - Prześlę ci też moje szkice. Nie są aż tak dobre, jak te, ale może się przydadzą.
Może kiedyś, w innym świecie, będzie mieć możliwość, aby nauczyć się wreszcie przelewać na papier te wszystkie obrazy, które miał w głowie.
-Oh, byłbym bardzo wdzięczny, jeśli zechciałabyś również dołożyć przysłowiową cegiełkę do tego przedsięwzięcia. - uśmiechnął się szeroko. - Tak naprawdę od samego początku chciałem, aby miejsce to było dziełem wszystkich rodów. Przecież nie ma nic ważniejszego od ratowania dzieci, które są naszą wspólną przyszłością. Nie uwierzysz, nawet lord nestor Rosier się dołożył...
Dużo powiedziane “dołożył” - oddał w zamian za obraz... - jednak ten komentarz Black zostawił dla siebie.
Był jeszcze jeden temat, który czarodziej chciał poruszyć jeszcze przed odpaleniem kadzidła.
-Powiedz, ty też dostałaś list, żeby stawić się na komisji wojskowej? - zapytał bardzo ostrożnie. Miał nadzieje, że może lady Parkinson to ominie. Może, zamiast tego będzie zajmować się projektowaniem mundurów, żeby były wygodne, ciepłe i bezpieczne.
Jak umierać, to tylko w takich ubraniach. - zażartował gorzko w myślach.
Musiał jednak wrócić do głównego powodu ich spotkania, odganiając tym samym nieprzyjemne myśli o wojnie i śmierci.
-Już wyjaśniam. - ton jego głosu zmienił się na bardziej profesjonalny. - Jak pisałem, podczas tworzenia kadzidła jedna z roślin - skrzeloziele - zachowywała się w specyficzny sposób. Kiedy sprawdziłem jej pochodzenie, okazało się, że rosła w okolicach starożytnego miejsca kultu u wybrzeży wyspy Wight. A tak się składa, że od jakiegoś czasu badam wpływ miejsc, gdzie dana roślina wyrosła, na jej potencjał magiczny. Między innymi, jak zachowują się, będąc częścią kadzideł, bądź eliksirów.
Zrobił pauzę, by wziąć oddech.
-Tak że jestem niesamowicie ciekaw, jaki efekt będzie miało na nas kadzidło z właśnie takim nietypowym składnikiem.
Powoli zaczął wykładać różne pudełeczka i składniki ze swojej torby w miejscu, które wskazała mu Odetta. W tym także woreczek z samym kadzidłem.
-Mam już opracowany plan, jak reagować, gdyby coś poszło nie tak, więc nie musisz się obawiać.
To mówiąc, wyciągnął mosiężną kadzielnicę, ozdobiona wschodnimi roślinnymi wzorami, ustawił ją na stoliku, ostrożnie wsypał zioła, po czym lekkim ruchem różdżki i cichym “Incendio”, podpalił mieszankę.
-A teraz oddychamy. I proszę, żebyś dokładnie zapamiętała wszystkie swoje odczucia, bo potrzebuję to wszystko spisać i porównać. - sam również przymknął powieki, żeby skupić się na zapachu i doznaniach.

|odpalam kadzidło odprężające (połowicznie udane)


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]12.12.21 13:09
Opary kadzidła rozlały się po pomieszczeniu gęstym dymem, leniwie wdzierając się do nozdrzy czarodziejów. Zarówno Rigel, jak Odette, mogli poczuć, jak napięcie powoli opuszcza ich ciała, pozwalając się zastąpić przyjemnym odprężeniem. Głowa wydała się lekka, zmartwienia codzienności odeszły na dalsze tory, Odette poczuła, jak kącik jej ust drga, gdyż eksperymentalna powaga Rigela wydała jej się właśnie bardzo zabawna, a sam Rigel poczuł się natchniony do dalszej pracy.

Dodatkowy rzut na kadzidło był udany, wobec czego kadzidło Rigela okazuje się udane. Użycie kadzidła zostało odnotowane w karcie postaci Rigela, podobnie jak jego właściwości.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia twórcy perfum - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia twórcy perfum [odnośnik]13.12.21 12:15
- To jeszcze takie wstępne, wiesz… - zarumieniła się nieco, kiedy przypatrywał się szkicom nieco dłużej, ostrożnie sięgając po jeden z nich i na nowo chowając je do teczek kiedy przejrzał już niektóre. – Dopiero zaczęłam ćwiczyć rysowanie, więc później spróbuję nad tym przysiąść z osobą, która mogłaby mi pomóc nieco lepiej. – W końcu na pewno profesjonalnie wyglądające mundurki byłyby o wiele lepsze. Wiedziała już jednak, w co mniej więcej chce iść Rigel, dlatego kiedy oznaczyła sobie szkic, schowała go na nowo, tym razem o wiele radośniejsza niż w poprzednim momencie.
- To żaden problem, mogę ci powiedzieć, że sama też rozmyślam nad pewnym wydarzeniem – przedstawienie o historii rodów, gdzie po jego zakończeniu będzie można wykupić stroje inspirowane danym rodem. Ale nie wiem na ile to ma sens, nie wiem, chciałam o tym jeszcze porozmawiać z Evandrą, ona ma w końcu doświadczenie w organizacjach rzeczy. – Ostrożnie westchnęła, nie wiedząc, czy nie powinna zrobić coś, co miałoby jakiś wpływ na resztę ludzi, ten pozytywny znaczy się, ale też chciałaby pomóc, jakoś tak poza tym co było robione i starając się też zrobić coś dla ludzi, środki zbierając na otworzenie przychodni.
Z myśli o tym wyrwało ją bardzo konkretne pytanie.
- Tak, otrzymałam, z tego co rozumiem to dla dziewcząt ma być…szkolenie pielęgniarskie? – Nie była pewna, treść listu odrzucając sobie gdzieś na bok, wierząc przecież, że nikt nie wymusiłby na szlachciankach pracy polowej…prawda? Zresztą, ze znajomością eliksirów to nic nie dziwiło w tym, że pisano o kwestie lecznicze, prawda?
Przysłuchiwała się jednak, uśmiechając się lekko kiedy wspomniał o swoich badaniach. Zawsze taki był, zafascynowany i zapracowany. Pokiwała głową, dając mu znać, że wszystko rozumie, jednocześnie szykując swój kociołek – już wcześniej musiała upewnić się, że robi to wszystko w odpowiedni sposób, dlatego wyczyściła wszystko i zapewniła im też zapas świeżej wody. Teraz zaś palnik się uruchomił – jeszcze raz spojrzała na Rigela, czując lekkie rozbawienie i cicho chichocząc – a ona mogła poświęcić się już całkowicie eliksirowi.
Eliksir grozy wydawał się straszny w swoim zamyśle, ale lubiła ciekawe wyzwania, bo to sprawiało, że mogła spróbować przepracować coś nowego, przynajmniej jeżeli chodzi o eliksiry. Sercem w tym miejscu było włosie akromantuli, ingrediencja o tyle ciekawa, że kojarzyła się ze strachem, gdy wielki pająk przyglądał ci się z chęcią zjedzenia się. Nie mogła powstrzymać się przed wybraniem dodatków w tej formie, która wydawała się jej wzbudzać strach – kwiaty judaszowca, kolorem przypominające truciznę albo coś skażonego, chociaż piękny lilak bardzo dobrze by się sprawdzał również na ubraniach, krew pytona, zwierzęcia które w stanie było udusić kogoś własnym ciałem, robiąc to bez większego wahania gdy chodziło o zdobycie posiłku, piórka lelka wróżebnika, który wedle niektórych mógł zwiastować śmierć i ostatecznie ślina warana, mająca na celu przywołać wspomnienie tych potężnych zwierząt.
Po przygotowaniu wszystkiego i podążeniu za instrukcjami, sięgnęła po różdżkę, aby zakończyć warzenie eliksiru zaklęciem, jednocześnie nie trzymając twarzy w pobliżu, tak aby gdyby coś się stało, zminimalizować uszkodzenia.


Someone holds me safe and warm
Horses prance through a silver storm,
Figures dancing gracefully across my memory
Odetta Parkinson
Odetta Parkinson
Zawód : ambasadorka Domu Mody Parkinson, alchemiczka
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
It’s a game of war
death, love
And sacrifice
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9654-odetta-eimher-parkinson#293343 https://www.morsmordre.net/t9761-kitri#296220 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t9839-skrytka-bankowa-nr-2212 https://www.morsmordre.net/t9759-odetta-parkinson#296218

Strona 4 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pracownia twórcy perfum
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach