Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Jerry
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
Mała, bardzo przyjacielska sowa zawsze łasa na wszelkiego rodzaju smakołyki i zabawę. Zdarza jej się mylić drogę, przez co trzeba się liczyć z możliwymi opóźnieniami. W skrócie: sowa Bertiego Botta.
Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Ostatnio zmieniony przez Bertie Bott dnia 26.12.17 0:10, w całości zmieniany 3 razy
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Peony Sprout
Drogi Bertie,Nie uwierzysz co mi się przytrafiło! Przeczytaj dokładnie, bo może uda Ci się pomóc mi znaleźć sprawcę! Obudziłam się dzisiaj rano... z rogami na głowie. Uwierzyłbyś w takie rzeczy? Kładłam się bez, a obudziłam się z! Mało tego... mój Nate też ma rogi. Znalazłam też karteczkę i ktoś strasznie się szamotał za oknem w nocy. No, ale chyba odjęło mi rozum bo nie wiem kim mógłby być sprawca. Póki jeszcze mam rogi... dobrze byłoby się dowiedzieć. Daj mi znać jak wpadnie Ci coś do głowy.
--> z całusami,
Rogata Peony
--> z całusami,
Rogata Peony
do not cry because it is over
smile because it happened
smile because it happened
Peony Sprout
Zawód : własna hodowla Mandragor & warzenie eliksirów
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
nie widziałam cię już od miesiąca. nic.
jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza.
jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Peony Sprout
Drogi Bertie,Rok? Nie wierzę! A miałam taki piękny plan na zemstę! Trudnoo... przypomnij mi, że następnym razem nie mogę spać całą noc i muszę czekać na przyjście tych błaznów. Dziękuje za ostrzeżenie! Będę wypatrywać!
--> z całusami,
Rogata Peony
--> z całusami,
Rogata Peony
do not cry because it is over
smile because it happened
smile because it happened
Peony Sprout
Zawód : własna hodowla Mandragor & warzenie eliksirów
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
nie widziałam cię już od miesiąca. nic.
jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza.
jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
14 kwietnia 1956Raiden Carter
Bertie BottChyba coś znalazłem. Do tego Twój kolega z salonu luster zdołał mniej więcej ustalić położenia drugiego odłamka. Spotkajmy się za cztery dni w magicznym porcie w doku F. Będę tam czekał koło 4 rano, więc nie zaśpij.
P.S. Zabierz coś ciepłego do ubrania. Czeka nas długa droga.
Raiden Carter
P.S. Zabierz coś ciepłego do ubrania. Czeka nas długa droga.
Raiden Carter
Hello darkness, my old friend
Come to talk with you again
Come to talk with you again
26.04 Florence Fortescue
Drogi Berciku, mam nadzieję, że nie wystraszysz się tej sowy, moja prywatna jest dużo przyjemniejsza.
Muszę jednak używać chwilowo tej, gdyż moja własna jest poza zasięgiem. Wszystko dlatego, że wylądowałam w szpitalu św. Munga! Mój drogi Bertie, nie będę ci opisywać dokładnie co mi dolega, wiedz jednak że chwilę tu zabawię. Może odwiedziłbyś swoją przyjaciółkę i przyniósł kilka słodyczy na pocieszenie?
Wpadaj na drugie piętro! Florka
Muszę jednak używać chwilowo tej, gdyż moja własna jest poza zasięgiem. Wszystko dlatego, że wylądowałam w szpitalu św. Munga! Mój drogi Bertie, nie będę ci opisywać dokładnie co mi dolega, wiedz jednak że chwilę tu zabawię. Może odwiedziłbyś swoją przyjaciółkę i przyniósł kilka słodyczy na pocieszenie?
Wpadaj na drugie piętro! Florka
What is my life?
Am I doing this right?
I just realized that I might
Not know what the hell is going on!
Am I doing this right?
I just realized that I might
Not know what the hell is going on!
Florence Fortescue
Zawód : Bezrobotna
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
If you can't see anything beautiful about yourself...
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
OPCM : 5 +2
UROKI : 4 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 10
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
Neutralni
30 kwietnia Notatka
Bertie Wyjechałam na trochę, jak najdalej od Matta- nie martw się o mnie; po powrocie zabiorę swoje rzeczy z pokoju. Dziękuję ci za wszystko. Arie
/notatka (nie sowa!) została wsunięta wczesnym rankiem pod drzwiami pokoju Bertiego.
Gość
Gość
6 maja 1956r.
Bertie! Bańki. Mydlane bańki. Cukierki z mydlanych baniek. Powiedz, że ty też to widzisz. Przezroczyste, okrągłe, rozpływające się w ustach. Bertie, bańki.
Odpisz jak najprędzej! Florean
Odpisz jak najprędzej! Florean
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
7 VI 1956
Bertie,Nie wiem co takiego w życiu zrobiłem, że Merlin postanowił mnie wynagrodzić takim fantastycznym kumplem. Przepraszam Cię przy tym, bo faktycznie zasnąłem wtedy na stole - nie jestem w stanie jednak nic poradzić na to, że w Twojej kuchni panuje takie przyjemne ciepło. Jeszcze te wszystkie korzenne zapachy... Aż rozważam powoli przeprowadzkę do Twojej kuchni.
Co do wyglądania jak inferius i trzęsących się rąk - błagam Cię, tak jak już wspominałem nie raz i nie dwa, czuję się świetnie, a moja waga jest jak najbardziej w porządku. Ale zupę doceniam, okropecznie doceniam. Nie obrażę się, jakby to nie był ostatni raz kiedy podsyłasz mi taki prezent (wiesz, że mam problem ze znalezieniem czasu na robienie sobie jedzenia, a za szpitalnym nie przepadam).
Odnośnie dzieci - na szczęście rzadko zdarza mi się z nimi pracować. Ogólnie to bardzo przykry widok, dziecka na magipsychiatrii. A moi pacjenci mają się fenomenalnie, dziś jeden zaatakował mnie uzbrojony w łyżkę. Dzięki temu zdarzeniu mam przynajmniej czym zjeść zupę.
A okruszki i ciasteczka Jerry ma u mnie jak w Gringotcie.
Dzięki, Bertie.
Co do wyglądania jak inferius i trzęsących się rąk - błagam Cię, tak jak już wspominałem nie raz i nie dwa, czuję się świetnie, a moja waga jest jak najbardziej w porządku. Ale zupę doceniam, okropecznie doceniam. Nie obrażę się, jakby to nie był ostatni raz kiedy podsyłasz mi taki prezent (wiesz, że mam problem ze znalezieniem czasu na robienie sobie jedzenia, a za szpitalnym nie przepadam).
Odnośnie dzieci - na szczęście rzadko zdarza mi się z nimi pracować. Ogólnie to bardzo przykry widok, dziecka na magipsychiatrii. A moi pacjenci mają się fenomenalnie, dziś jeden zaatakował mnie uzbrojony w łyżkę. Dzięki temu zdarzeniu mam przynajmniej czym zjeść zupę.
A okruszki i ciasteczka Jerry ma u mnie jak w Gringotcie.
Dzięki, Bertie.
7 VI 1956
Bertie,Ja, Alexander Thomas Selwyn, pierwszy tego imienia, lord Essex, niniejszym akceptuję te zasady i zobowiązuję się ich przestrzegać. Tylko błagam, wysyłaj mi jedzenie do pracy, bo zupa była obłędna.
Narty? Chyba podziękuję, bowiem i bez tego mam niezwykłą skłonność do ciągłego łamania kości. Wyobraź sobie, że tydzień temu Sophia Carter (tak, ta sama, która jest stażystką na kursie aurorskim) próbując zabić muchę złamała mi nos. Nie, mucha nie przeżyła tej kolizji, ściągałem sobie jej truchło z policzka. Ale sanki to już inna sprawa. To pewnie głupie, ale dobra, piszę się na to testowanie dachu Rudery pod kątem zdatności do użytkowania jako stoku.
Przybyć pacjentów? Mi? Nawet nie zaczynaj tego tematu, Bott. Pacjentów od początku maja musimy układać na korytarzach, wszelkie krzesła i biurka transmutowaliśmy w łóżka. Także nawet nie zaczynaj tego tematu. A na kozetkę zapraszam, Ty ponarzekasz mi na swoje życia, a ja Tobie, standardowo. Do tego dorzucę Ci małą sesję hipnozy w gratisie, to powinno podnieść Twoje zdolności w tańcu z krzesłami.
I WŁAŚNIE, BERTIE. Nie wiem czy wiesz, ale w szpitalu od rana krąży wiadomość, że dziesiątego czerwca odbywa się Duszna Bitwa Na Śnieżki. Myślisz o tym samym co ja?
Narty? Chyba podziękuję, bowiem i bez tego mam niezwykłą skłonność do ciągłego łamania kości. Wyobraź sobie, że tydzień temu Sophia Carter (tak, ta sama, która jest stażystką na kursie aurorskim) próbując zabić muchę złamała mi nos. Nie, mucha nie przeżyła tej kolizji, ściągałem sobie jej truchło z policzka. Ale sanki to już inna sprawa. To pewnie głupie, ale dobra, piszę się na to testowanie dachu Rudery pod kątem zdatności do użytkowania jako stoku.
Przybyć pacjentów? Mi? Nawet nie zaczynaj tego tematu, Bott. Pacjentów od początku maja musimy układać na korytarzach, wszelkie krzesła i biurka transmutowaliśmy w łóżka. Także nawet nie zaczynaj tego tematu. A na kozetkę zapraszam, Ty ponarzekasz mi na swoje życia, a ja Tobie, standardowo. Do tego dorzucę Ci małą sesję hipnozy w gratisie, to powinno podnieść Twoje zdolności w tańcu z krzesłami.
I WŁAŚNIE, BERTIE. Nie wiem czy wiesz, ale w szpitalu od rana krąży wiadomość, że dziesiątego czerwca odbywa się Duszna Bitwa Na Śnieżki. Myślisz o tym samym co ja?
8 VI 1956
Bertie,to hasło brzmi całkiem jak mój ulubiony rodzaj pacjenta - ten, który przychodząc po raz kolejny do Munga na oddział wypadków przedmiotowych za każdym razem ma inną, bardziej nieprawdopodobną od poprzedniej historię, jak zdołał doprowadzić się do takiego stanu. Raz mieliśmy delikwenta, który pomniejszył się i wybrał się na spacer rurami we własnym domu. Na początku maja przyprowadzili nam go wyciętego wraz z kawałkiem ściany, zaklęcie przestało działać kiedy urządzał sobie spływ z łazienki do kuchni. Z rury wystawały tylko jego powiększone stopy i głowa.
Macie ghula w domu? Bertie, czemu mi o tym nie powiedziałeś? Nigdy nie widziałem żadnego na żywo, a bym z chęcią zobaczył, psidwacza kostka. Nie chcę jednak stresować biednego stworzenia więc myślę, że ograniczymy się tylko do zjeżdżania z dachu na sankach. Mam nadzieję, że w czasie zjazdów nie będziesz rzucał we mnie siekierami dla podniesienia poziomu trudności, blizn mam bowiem już wystarczającą ilość, ale to tylko taka drobna sugestia.
Co do Twoich opowieści o dzieciństwie zaczynam być zarazem niezdrowo zainteresowany oraz przerażony. Wiem, że będą to historie pełne absurdu i pozbawione podstawowych zasad logiki, jednak takie są najlepsze. Nie wiem, czego dokładnie mogę się po Tobie i Twojej rodzinie w tej materii spodziewać (a poznawszy Matta i Louisa poznałem zarazem pewnie tylko skrawek ich możliwości), na wszelki wypadek przygotuję się więc na wszystko.
I nie wątpię, że z Twojej ręki nawet śnieg smakuje genialnie. Nie przepadam za flaczkami, ale były tak dobre, że nawet nie zauważyłem kiedy zniknęły. Wręczę Ci kiedyś order dobrego człowieka, Bott, bowiem cholernie na taki zasłużyłeś.
Ale szykuj się, bo nie zamierzam pozostać dłużny, pamiętaj że Beauxbatons leży w Alpach, więc śnieg mieliśmy tam przez znaczną część roku.
Macie ghula w domu? Bertie, czemu mi o tym nie powiedziałeś? Nigdy nie widziałem żadnego na żywo, a bym z chęcią zobaczył, psidwacza kostka. Nie chcę jednak stresować biednego stworzenia więc myślę, że ograniczymy się tylko do zjeżdżania z dachu na sankach. Mam nadzieję, że w czasie zjazdów nie będziesz rzucał we mnie siekierami dla podniesienia poziomu trudności, blizn mam bowiem już wystarczającą ilość, ale to tylko taka drobna sugestia.
Co do Twoich opowieści o dzieciństwie zaczynam być zarazem niezdrowo zainteresowany oraz przerażony. Wiem, że będą to historie pełne absurdu i pozbawione podstawowych zasad logiki, jednak takie są najlepsze. Nie wiem, czego dokładnie mogę się po Tobie i Twojej rodzinie w tej materii spodziewać (a poznawszy Matta i Louisa poznałem zarazem pewnie tylko skrawek ich możliwości), na wszelki wypadek przygotuję się więc na wszystko.
I nie wątpię, że z Twojej ręki nawet śnieg smakuje genialnie. Nie przepadam za flaczkami, ale były tak dobre, że nawet nie zauważyłem kiedy zniknęły. Wręczę Ci kiedyś order dobrego człowieka, Bott, bowiem cholernie na taki zasłużyłeś.
Ale szykuj się, bo nie zamierzam pozostać dłużny, pamiętaj że Beauxbatons leży w Alpach, więc śnieg mieliśmy tam przez znaczną część roku.
przybądź szybko pilne
przyjacielu, to może trochę pewne zaskoczenie że piszę tak pilnie i wcześnie rano ale naprawdę nie wiem co we mnie wstąpiło co innego zrobić.
Nie ma czasu na wyjaśnienia, chyba wiesz gdzie jest Lancaster Castle! Aha, ojej, chyba nie powinienem cię tak bez uprzedzenia zapraszać to uważaj na siebie, uważaj na duchy na korytarzach i moja sypania jest na górze, któreś drzwi po prawej - albo po lewej, zależy z której strony zmierzasz - jesteś Bottem, poradzisz sobie, weź kompas.
Przynieś ze sobą wodę kolońską, właśnie zbiłem całą fiolkę i nie pamiętam, gdzie zostawiłem inne. Pośpiesz się. Moja przyszłość na tobie polega.
Costn
Constantine
Nie ma czasu na wyjaśnienia, chyba wiesz gdzie jest Lancaster Castle! Aha, ojej, chyba nie powinienem cię tak bez uprzedzenia zapraszać to uważaj na siebie, uważaj na duchy na korytarzach i moja sypania jest na górze, któreś drzwi po prawej - albo po lewej, zależy z której strony zmierzasz - jesteś Bottem, poradzisz sobie, weź kompas.
Przynieś ze sobą wodę kolońską, właśnie zbiłem całą fiolkę i nie pamiętam, gdzie zostawiłem inne. Pośpiesz się. Moja przyszłość na tobie polega.
Twój
Constantine
List nakreślony jest bardzo chaotycznym pismem, w niektórych miejscach występują ewidentne błędy, choć po części przykryte rozlanym tuszem. Dodatkowo, wydziela się z niego silny zapach wody kolońskiej.
by the sacred grove, where the waters flowwe will come and go, in the forest
Constantine L. Ollivander
Zawód : badacz i ilustrator flory magicznej
Wiek : 21/22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
broken boy
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Przeczytaj Redakcja Czarownicy
Drogi Panie Bott, Wieść o wygranym przez pana konkursie kulinarnym dotarła do redakcji Czarownicy wyjątkowo szybko. Gratulujemy wspaniałego zwycięstwa i wierzymy, że nie spocznie Pan na laurach i wciąż będzie Pan zachwycał podniebienia klientów swojego lokalu na ulicy Pokątnej.
W liście tym pragniemy poprosić, by zdradził nam Pan jeden z pańskich najlepszych przepisów - być może jest to ten, który wykorzystał Pan na Festiwalu Lata, być może inny - i opisał go w liście zwrotnym. Jedną z nagród jest pojawienie się zdjęcia zwycięzcy oraz receptury jego popisowego dania na łamach naszego czasopisma, pragniemy więc podołać postawionemu wyzwaniu.
Jeszcze raz gratulujemy zwycięstwa i czekamy z niecierpliwością na pański list.
W liście tym pragniemy poprosić, by zdradził nam Pan jeden z pańskich najlepszych przepisów - być może jest to ten, który wykorzystał Pan na Festiwalu Lata, być może inny - i opisał go w liście zwrotnym. Jedną z nagród jest pojawienie się zdjęcia zwycięzcy oraz receptury jego popisowego dania na łamach naszego czasopisma, pragniemy więc podołać postawionemu wyzwaniu.
Jeszcze raz gratulujemy zwycięstwa i czekamy z niecierpliwością na pański list.
Z wyrazami szacunku,
Mirulda Fanks 24 sierpnia 1956
Panie Bott,Na wstępie, proszę mi wybaczyć ewentualne, niosące z listem nieporozumienie, czy też pomyłkę. Nie jest to moim zamiarem, ale muszę Panu zadać kilka, możliwie nietypowych pytań.
To, o czym będę pisać może wydawać się absurdalne, ale potrzebuję upewnić się w kwestii pewnej sprawy, którą jest tożsamość, tak Pana, jak i moja. I proszę nie brać tego, jako żart, bo nim nie jest.
Mam na imię Anastasia i prawie dwa lata temu uległam wypadkowi, który wyczyścił mi pamięć. To jednak nie jest temat mego listu, przynajmniej do czasu spotkania, o który chciałabym Pana poprosić. We wspomnieniach, które z czasem zebrałam w myślodsiewni, jedną z najczęściej pojawiających się sylwetek jest postać, którą wołam Bertie. Bertie Bott. Przepraszam za chaos, którym ów list jest obdarzony, ale samej trudno mi zebrać w całość zrozumienie mojej intencji. Szukam swojej przeszłości, a Pan wydaje się być jednym z jej symptomów. Jeśli się mylę, będę wdzięczna za zignorowanie nakreślonych słów i milczenie.Jeśli jednak istnieje szansa, że znał Pan kogoś takiego jak ja
Będę zobowiązana za odpowiedź. Lub jej brak. To też będzie dla mnie wskazówka.
Ana Anastasia
To, o czym będę pisać może wydawać się absurdalne, ale potrzebuję upewnić się w kwestii pewnej sprawy, którą jest tożsamość, tak Pana, jak i moja. I proszę nie brać tego, jako żart, bo nim nie jest.
Mam na imię Anastasia i prawie dwa lata temu uległam wypadkowi, który wyczyścił mi pamięć. To jednak nie jest temat mego listu, przynajmniej do czasu spotkania, o który chciałabym Pana poprosić. We wspomnieniach, które z czasem zebrałam w myślodsiewni, jedną z najczęściej pojawiających się sylwetek jest postać, którą wołam Bertie. Bertie Bott. Przepraszam za chaos, którym ów list jest obdarzony, ale samej trudno mi zebrać w całość zrozumienie mojej intencji. Szukam swojej przeszłości, a Pan wydaje się być jednym z jej symptomów. Jeśli się mylę, będę wdzięczna za zignorowanie nakreślonych słów i milczenie.
Będę zobowiązana za odpowiedź. Lub jej brak. To też będzie dla mnie wskazówka.
I show not your face but your heart's desire
24 sierpnia 1956
Bertie,Szukaliście mnie? Wiesz co się stało? Przepraszam, ja... Wciąż trudno odnosić mi się do kwestii, którą poruszyłam, ale... jeśli to prawda, przepraszam.
To o czym piszesz, potwierdza, ale wciąż potrzebuję pewności.
Wróciłam dopiero do Londynu i wszystko wydaje mi się być obce. Pojawię się we wspomnianym lokalu jutro tuż po 16.00.Rozpoznasz mnie?
Wróciłam dopiero do Londynu i wszystko wydaje mi się być obce. Pojawię się we wspomnianym lokalu jutro tuż po 16.00.
Ana
List widocznie jest pisany drżącą ręką, w kilku miejscach widoczne są skreślenia i poprawki, chociaż wcześniejszy list przypominał bardziej jego kaligraficzną formę.
I show not your face but your heart's desire
31. sierpnia 1956 Ministerstwo Magii
Szanowny Panie Bott, Od pewnego czasu Ministerstwo Magii niezwykle uważnie się Panu przygląda. Dość szczegółowo śledziliśmy Pańskie poczynania, jednak ostatnie Pańskie działania zmusiły nas do podjęcia zdecydowanych kroków.
Dowiedzieliśmy się, że posiada Pan niezwykły talent w dziedzinie zarówno gotowania, jak i uroków. Nasze obserwacje częściowo potwierdzały tę opinię, lecz dopiero Pańskie najnowsze osiągnięcie, a mowa tu o Fasolkach Wszystkich Smaków Bertiego Botta przekonało nas, że właśnie Pan jest osobą, której potrzebujemy. Ze względu na Pańskie umiejętności i nieprzeciętne spojrzenie na świat chcemy zaproponować Panu, Panie Bott, stanowisko w Urzędzie Patentów Absurdalnych. Wierzymy, że z Pańską kreatywnością jest Pan właściwym wyborem - do Pańskich zadań jako urzędnika ministerialnego należałaby weryfikacja oraz akceptacja bądź odrzucanie wniosków o przyznane patentów na najbardziej niepojęte i niestandardowe wynalazki, jakie widział czarodziejski świat.
Liczymy, że nie będzie Pan zwlekał z odpowiedzią.
Z wyrazami szacunku,
Dowiedzieliśmy się, że posiada Pan niezwykły talent w dziedzinie zarówno gotowania, jak i uroków. Nasze obserwacje częściowo potwierdzały tę opinię, lecz dopiero Pańskie najnowsze osiągnięcie, a mowa tu o Fasolkach Wszystkich Smaków Bertiego Botta przekonało nas, że właśnie Pan jest osobą, której potrzebujemy. Ze względu na Pańskie umiejętności i nieprzeciętne spojrzenie na świat chcemy zaproponować Panu, Panie Bott, stanowisko w Urzędzie Patentów Absurdalnych. Wierzymy, że z Pańską kreatywnością jest Pan właściwym wyborem - do Pańskich zadań jako urzędnika ministerialnego należałaby weryfikacja oraz akceptacja bądź odrzucanie wniosków o przyznane patentów na najbardziej niepojęte i niestandardowe wynalazki, jakie widział czarodziejski świat.
Liczymy, że nie będzie Pan zwlekał z odpowiedzią.
Z wyrazami szacunku,
Szef Urzędu Patentów Absurdalnych
Ministerstwa Magii
Gulliver Hopkirk Ministerstwa Magii
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Jerry
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy