Wydarzenia


Ekipa forum
Highlands
AutorWiadomość
Highlands [odnośnik]12.08.16 19:28
First topic message reminder :

Highlands

To tereny na północnej Szkocji, gdzie pasma gór i pagórków ciągną się aż po horyzont. Różnorodność flory i fauny jest wręcz zachwycająca. Zielone wzgórza ciągnące się kilometrami urozmaicone są przez liczne jeziora, jak i okalające je lasy. O tych terenach krąży wiele plotek, jednak nie bez przyczyny mugole rzadko zapuszczają się w zalesione tereny okalające jedną z zamkowych ruin bowiem błąka się po nich szyszymora, której jęki i zawodzenie skutecznie odstraszają niemagicznych ludzi. I choć szyszymory to niegroźne magiczne stworzenia, to ich przeszywający jęk z pewnością sprawia, że najodważniejszemu czarodziejowi jeżą się włoski na karku.


[bylobrzydkobedzieladnie]
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 1:51
Jak mnie Penny złapała za płaszcz to się trochę przestraszyłem, że za chwilę obydwoje wylądujemy w jakiejś zaspie a nasze sanie pognają dalej w bliżej niekokreślonym kierunku (może przynajmniej staranują któregoś z rywali), ale już za moment poczułem klepnięcie w okolicach łopatki i byłem pod niemałym wrażeniem.
- No nieźle, takiego supła to by się żaden żeglarz nie powstydził. - zdecydowanie - to były najlepiej związane sznurówką sanie jakie widziałem - Całkiem niezły z nas duet, nie? - zagaduję do swojej partnerki, w tym samym czasie na nowo unosząc różdżkę by popędzić sanie dalej ku zwycięstwu! - Facere! - wypowiadam zaklęcie, kręcąc przy tym nadgarstkiem. Mkniemy dalej gnani magiczną siłą gdy nagle na horyzoncie majaczy jakaś... góra lodowa? Wytężam wzrok, a owy obiekt niezidentyfikowany zaczyna się poruszać... ba! Widzę, że mlaska wargami i chyba próbuje się z nami porozumieć, chociaż ja osobiście niewiele rozumiem; nawet jeśli z niejednych ust słyszałem, że jestem trollem, w rzeczywistości niewiele miałem wspólnego z tymi stworzeniami - Na bobki jednorożca, czy to troll? Powiedz mu żeby stąd poszedł! - miałem nadzieję, że Penny zna trollański albo jakikolwiek inny zamiennik, bo wyhamować sanek już nie zdążę, a jeśli w niego wpadniemy to byłem pewien, że skończy się to przynajmniej jednym zgonem. I nie mam tu na myśli tego biednego trolla.




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 1:51
The member 'Johnatan Bojczuk' has done the following action : Rzut kością


#1 'k3' : 2

--------------------------------

#2 'k3' : 3

--------------------------------

#3 'Saneczki' :
Highlands - Page 14 EcFyNBy

--------------------------------

#4 'k10' : 10
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 2:23
Nie spodziewał się, że zwykły wyścig saneczkowy może obfitować w tyle niespodziewanych wydarzeń, ale Minnie miała rację – atrakcje rozgrzewały i jeżeli widok szybującego nad nimi żmijoptaka nie podniósł mu ciśnienia wystarczająco, to obserwowanie, jak stworzenie pikuje, żeby gwałtownie szarpnąć ich sankami, już tak. Może jednak jego pomysł przepłoszenia zwierzęcia nie był wcale taki genialny, jak mu się przez moment wydawało, krzyki i machanie rękami najprawdopodobniej tylko dodatkowo rozdrażniło drapieżnika, bo chociaż Amelka faktycznie podążyła jego śladem, nawołując ptaka, to po cichu przypuszczał, że on sam również przyczynił się do małej katastrofy.
Całe szczęście, że Minerwa znów okazała się mieć głowę na karku i udało jej się szybko wciągnąć sanki z powrotem na właściwy tor, tak, że nawet przegonili kilka par, zbliżając się bardziej do środka wyścigu. Będzie musiał zafundować jej później największą gorącą czekoladę, jaką tylko sprzedają w Miodowym Królestwie, ale póki co postanowił skupić się na chwili obecnej; usiadł z powrotem na tylnej ławeczce, w międzyczasie pomagając też z powrotem usadowić się Amelce, mając nadzieję, że nie było po nim widać strachu, jakiego przez chwilę mu napędziła. – W p-porządku? – zapytał, dłużej niż było to konieczne przytrzymując dziewczynkę za ramiona, jakby się bał, że żmijoptak jednak wróci i postanowi wyciągnąć ją z saneczek. – T-trzymaj się M-minnie – dodał ciszej, niejako odpowiadając na pytanie, na które – ze względu na nagłą zmianę sytuacji – nie zdążył odpowiedzieć wcześniej.
Słysząc własne imię uniósł spojrzenie, a jego wzrok bez problemu odnalazł to – czy może kogo? – co zaalarmowało ich przewodniczkę, choć umysł jeszcze przez moment nie chciał przyjąć owego obrazu do wiadomości. Trolle? Po torze biegały sobie trolle? – O – zauważył odkrywczo, jakby właśnie wyrósł przed nim wyjątkowo ciekawy kwiat, a nie stworzenie, które mogło zamordować ich jednym uderzeniem. Dopiero kolejne słowa Minerwy – napięte, naglące – pomogły mu otrzeźwieć. – O-o-o – powtórzył już poważniej, chyba odruchowo przechodząc na język ich nowego towarzysza. Może naprawdę miał w sobie jakąś domieszkę krwi trolli; czy Sally nie sugerowała mu przypadkiem, że mówił po trollińsku, kiedy przechodził przez wyjątkowo przykrą fazę jąkania? – Mam p-pomysł. Ale jest g-g-głupi – ostrzegł lojalnie, po czym wychylił się z saneczek i zamachał ręką do trolla. – H-halo, p-panie trollu? B-będzie p-p-pan tak miły i p-p-pozwoli nam p-przejechać? – Wykonał dłońmi kilka mało zrozumiałych gestów, pokazując, że chcą go wyminąć. – Prze-je-chać – powtórzył wolniej, przesadnie wyraźnie wymawiając sylaby. – Prze-je-chaaać. Gwrghwaaaam-wam-wam! – dodał na koniec, z całą pewnością wspinając się właśnie na wyżyny trollińskiej elokwencji.




I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?

William Moore
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5432-william-moore https://www.morsmordre.net/t5459-bursztyn https://www.morsmordre.net/t12096-william-moore https://www.morsmordre.net/f376-irlandia-gory-derryveagh https://www.morsmordre.net/t5461-skrytka-bankowa-nr-1345 https://www.morsmordre.net/t5460-billy-moore
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 2:23
The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 85
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 9:51
Naprawdę wątpiłem w swoją konstrukcję, która została wykonana przeze mnie na szybko. W zimie, podczas jazdy saniami. Szalikiem. Lina nadawałaby się do tego lepiej, choć i tak nie byłem pewien czy to dałoby cokolwiek, jakikolwiek lepszy wynik. Uwijałem się jak w ukropie próbując stworzyć nie tyle arcydzieło sztuki, co solidny splot łączący dwie części sań. Miałem wrażenie, że napociłem się przy tym strasznie, a efekt nie był zadowalający. Otarłem dłonią czoło przyglądając się dziełu z bezpiecznej odległości, na wszelki wypadek przybliżając się do Poppy, nie zaś na zepsute oparcie. I kiedy myślałem, że zaraz będę musiał łapać spadające elementy, blask czyjegoś zaklęcia jakby uczynił tę próbę bardziej trwałą. Ucieszyłem się nawet, widząc, że jak na razie całość się trzymała. Dopiero wtedy, kiedy poziom adrenaliny we krwi nieco opadł, poczułem chłód dużo boleśniejszy niż do tej pory, oczywiście w okolicach szyi. Postanowiłem się tym jednak nie przejmować, skoro naprawiłem sanie i mogliśmy brać udział w wyścigu dalej.
Zacząłem się więc rozglądać za kolejnymi pułapkami serwowanymi przez tor, ale zamiast tego dostrzegłem jedynie śnieg dookoła. Pędziliśmy już chyba naprawdę szybko, nawet zdawało mi się, że jesteśmy bliżej początku stawki niż końca, co dodatkowo cieszyło.
Kiedy nasz pilot się odezwał, zerknąłem przez ramię na konstrukcję. Faktycznie mógłbym spróbować. Aktualnie nie widziałem żadnej przeszkody na drodze, dlatego może był to dobry moment na spróbowanie solidniejszej naprawy. Modliłem się tylko, by nie zepsuć tego jeszcze bardziej.
- Zobaczymy jakie zadanie będzie przed nami – odparłem na temat zamiany miejsc. I tak uniosłem różdżkę.
- Reparo – powiedziałem starannie i dokładnie, w końcu jak na razie nam się nie spieszyło. Oprócz tego, że musieliśmy dojechać do mety, a może lepiej faktycznie nie ufać szalikowej konstrukcji. Machnąłem różdżką w powietrzu, nakierowując jej koniec na strzaskane oparcie. Pełen nadziei, że nie zapomniałem jeszcze czarować. Co niestety ostatnimi czasy było niezwykle trudne. Dobre prowadzenie sań przez Poppy pomimo początkowych niedogodności spowodowanych bardziej moją nieuwagą, pozwalało mi teraz na posiadanie większych szans na sukces. Oby się to sprawdziło.



i'm a storm with skin
Glaucus Travers
Glaucus Travers
Zawód : żeglarz
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Kiedy rum zaszumi w głowie cały świat nabiera treści, wtedy chętniej słucha człowiek morskich opowieści!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 5L5woYY
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1231-glaucus-travers https://www.morsmordre.net/t1238-kapitan-morgan#9281 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t4462-skrytka-bankowa-nr-336#95230 https://www.morsmordre.net/t1258-glaucus-travers#9500
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 9:51
The member 'Glaucus Travers' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 76
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 10:24
Wyglądało na to, że nikt nie zorientował się, że Barty oszukuje, ku jego ogromnemu zdziwieniu, bo był pewien, że zaczerwienione jedno ucho i resztki drugiego będą dostatecznym dowodem jego winy. Najwyraźniej jednak się udało, bo choć nie umknęli trollowi tak całkiem, to pr ynajmniej pędzili naprzód. Karą za oszustwo była prawdopodobnie ta śnieżka, która poleciała wprost w Naelę potęgując u Herewarda uczucie wstydu i zażenowania swym niegodnym postępkiem.
- Zamieńmy się - zaproponował, gdy zobaczył, co się dzieje. Saneczki mógłby najwyżej zamienić w gęś, a nie utrzymać w całości. Przepchnął się względnie sprawnie na przód i przejął na siebie obowiązek sterowania.
- Facere


Ocalałeś, bo byłeś pierwszy
Ocalałeś, bo byłeś
ostatni

Hereward Bartius
Hereward Bartius
Zawód : Profesor w Hogwarcie
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zdarzyć się musiało
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t576-hereward-bartius-barty https://www.morsmordre.net/t626-merlin https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f222-hogsmeade-134-dom-bartiusow https://www.morsmordre.net/t2860-skrytka-bankowa-nr-20#45895 https://www.morsmordre.net/t1014-bartek-wsiakl
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 10:24
The member 'Hereward Bartius' has done the following action : Rzut kością


#1 'k3' : 2

--------------------------------

#2 'k3' : 2

--------------------------------

#3 'Saneczki' :
Highlands - Page 14 L6k4KPb

--------------------------------

#4 'k10' : 8
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 10:46
Kreacja pary, do której trafił była równie nietrafiona, co przeważająca część aranżowanych małżeństw, z tym że obecna sytuacja i przymusowe związanie miało spore szanse na zakończenie się rękoczynami. Magnus aż gotował się ze złości, zaciskając duże dłonie na biodrach Helene, starając (bezskutecznie) przemienić kipiącą wściekłość w ojcowską opiekuńczość. Pięści świerzbiły go zanadto, by choćby myślał o finezyjnym użyciu różdżki; zawsze był w gorącej wodzie kąpany i żałował, że ze swego miejsca nie zdoła przestawić Alexandrowi jego nosa. Serce tłoczące błękitną krew nie powinno kalać się tkliwością i miłosierdziem dla szalm - w drodze litości należało się im jedynie wzgardliwe pożałowanie, jedyne ciepłe uczucie właściwe dla zabiedzonych, plugawych stworzeń. Parsknął, gdy Selwyn cierpliwie wyłuszczył mu definicję, stawiającą przed nim wątpliwości. Wygodna ucieczka tchórza - pomyślał Magnus, zdejmując jedno ramię z tali Helene i przenosząc zapaśniczy chwyt na drewnianą poręcz saneczek - no dalej, czego boisz się powiedzieć mi w twarz?
-Czy arystokrata, który odebrał doskonałe wychowanie nie powinien krzewić szlacheckich wartości? Wspaniały z ciebie przykład wzorowego lorda, który własną piersią broni mugolaków. Skoro tak ci z nimi dobrze, zrzeknij się tytułu, idź żyj wśród brudu i nie hańb nas więcej - syknął, nie wierząc własnym uszom. Dzieliło ich może piętnaście lat różnicy - czy tyle wystarczyło, by kompletnie zepsuć młodzież i nawtykać im do głowy rozmaitych bzdur i farmazonów? Nikt z jego pokolenia nie śmiałby plewić tak nikczemnych herezji, jakie Selwyn produkował nadzwyczaj gładko i naturalnie, jakby oswoił się już ze skandaliczną funkcją orędownika zawszonego plebsu.
-Przestań bluźnić - wycedził, poświęcając swoje bezpieczeństwo i na moment zatykając uszy Helene. Dziewczynka zdecydowanie nie powinna być świadkiem tej wymiany zdań, nawet jeśli Selwyn plótł od rzeczy. Rowle czuł, że jeszcze chwila i nie wytrzyma, wysiadając po prostu z tych idiotycznych sanek. W szczerym polu, na środku saneczkowej trasy, w głębokim poważaniu, czy nie narazi się tym samym na zderzenie z ostatnimi maruderami. Alexander był głupcem, heretykiem, odszczepieńcem i ślepcem, który topił się w bagnie niedorzecznych i kompromitujących dla lorda idei, że jedynym ratunkiem dla niego, jego rodziny i całej arystokratycznej socjety, stanowiło dobicie chłopaka. Odcięcie zarobaczonej gałęzi, wymazanie pamięci o mężczyźnie, usunięcie go z drzew genealogicznych i spisów rodowych.
-Nie ma czegoś takiego jak czarowanie bez magii - warknął wściekle - moja córka nie odrosła jeszcze od ziemi a już bardziej zasługuje na swój tytuł. Jesteś kanalią i obrazą dla każdego, w kogo żyłach płynie błękitna krew - prawie zapluł się ze złości, przerywając sobie w pół pertraktacje z trollem. Może dlatego potwór niezmiennie zastępował im drogę, przez co Alexander znowu stracił panowanie nad saniami i spowodował niewielką kraksę. Rowle westchnął głęboko, łypiąc na niego spode łba i kalkulując upozorowanie śmierci. Nie mogli krzywdzić magicznych stworzeń, ale te przecież mógł dopaść na przykład... nienasycony apetyt? Zanim jednak zdołał wcielić w życie swój plan, Selwyn chyba wykorzystując nieuwagę Magnusa począł dobierać się do jego córki.
-Łapy przy sobie, wykolejeńcu - wrzasnął, nie pozwalając, by ten dotknął ją swymi brudnymi rękami. Osobiście usadowił dziewczynkę na sankach w taki sposób, by żadną częścią ciała nie musiała stykać się z Alexandrem. Oddychał przy tym ciężko, jakby właśnie przebiegł magiczny maraton i miał zaraz opaść bez siły - istotnie, lecz na finiszu znajdowały się nerwy Rowle'a i jego samokontrola, powstrzymująca go przed rzuceniem się na Selwyna.
-Jak widzisz, cieszę się znakomitym zdrowiem. Szkoda zaś, że twoja psychika została nadwyrężona. Ale to chyba uboczny skutek pracy w zawodzie. Ponoć wszyscy magipsychiatrzy są zdrowo pierdolnięci - zadrwił, zapominając na chwilę, że Helene znajduje się na saniach i najprawdopodobniej chciwie łowi każde słowo. Kiedy droga zaczęła lekko się podnosić, Magnus ze zrezygnowaniem machnął różdżką, bez przekonania wypowiadając inkantację:
-Libramuto - nigdy nie był asem z transmutacji, lecz zrobiłby wszystko, byleby uciec już od tego wariata. Kolejny osobnik na liście do odstrzału, to jest, do dogłębnego prześwietlenia. Niepokojące tendencje promoguloskie w połączeniu z zażyłością z Prewettem dawały Magnusowi prawie stuprocentową pewność, że i ten chłystek angażuje się w działania Zakonu.
Magnus Rowle
Magnus Rowle
Zawód : reporter Walczącego Maga
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
O mój słodki Salazarze, o mój słodki
Powiedz mi, że warto
Że przejdziemy przez to wszystko gładko
Będzie wiosna dla mych dzieci przez kolejne tysiąc lat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 GleamingImpressionableFlatfish-small
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4426-magnus-phelan-rowle https://www.morsmordre.net/t4650-korespondencja-m-p-rowle-a https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f310-cheshire-farndon-posiadlosc-rowle-ow https://www.morsmordre.net/t4652-skrytka-bankowa-nr-1118 https://www.morsmordre.net/t4786-magnus-rowle
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 10:46
The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 54
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 18:07
- Z Billym? No jasne, że tak. Znam też kilku innych zawodników quidditcha... - Dodałem, zauważając ekscytację w głosie Oscara. Czyżby moi sławni znajomi mieli okazać się kartą przetargową za uwagę s y n a? Z jednej strony wydało mi się to żałosnym oszustwem, z drugiej – nie zamierzałem zamykać w szafie moich bliskich i pozbawiać Gryfona możliwości wymiany zdań z jego idolami, zwłaszcza, że dziwnym trafem rzeczywiście kilkoro z nich pojawiało się na łamach sportowych (i plotkarskich) kolumn całkiem często. Nie myślałem o Billym, Joe, a nawet Jamiem czy Selinie w kategorii sław – choć chyba wolałem, aby o tę ostatnią Oscar mnie nie wypytywał.
Już chciałem odpowiedzieć twierdząco na pytanie Brutusa, w porę przypominając sobie, że Abraxas z całą pewnością dumny nie będzie, że jego syn został n a r a ż o n y na kontakt z wydziedziczonym wujkiem. Obawiałem się, że nawet wygrany wyścig nie będzie w stanie zamazać tej karygodnej pomyłki urzędników, którzy umieścili jego syna w jednych saniach ze zdrajcą krwi. Na dodatek t y m zdrajcą. Najgorszym, jaki mógł przytrafić się szlachetnemu rodowi Malfoyów.
Musiałem nieźle się nakombinować, żeby wyjść obronną ręką z tego pytania.
- Każdy ojciec jest dumny ze swojego dziecka. Zawsze. Nawet, jeśli nie potrafi tego odpowiednio okazać. - Spróbowałem rzucić mądrością, która nie zgasi entuzjazmu małego lorda, jednocześnie dbając o to, by mówić dostatecznie głośno – na tyle, aby kierujący saniami Oscar usłyszał każde moje słowo. - Tak, twojego tatę też. - Potwierdziłem, błagając Merlina, aby Brutus nie wpadł na to, by drążyć temat znajomości mojej i Abraxasa. Albo – co gorsza – wypytywał ojca o wujka Lisa. Nie chciałem mieć ośmioletniego bratanka na smieniu. Jak jednak można było zatrzymać tę dziecięką karuzelę ciekawości?
Sarkastyczna odpowiedź Oscara nie umknęła mojej uwadze, ale puściłem ją mimo uszu. Nie znał mnie jeszcze – praktycznie wcale, nie było zresztą zbyt wielu okazji na to, abyśmy mogli spędzić razem czas. Wciąż uczył się w Hogwarcie, a przez szalejące anomalia wyjścia do Hogsmeade ograniczono do minimum. Słuchając historyjki o księciu zastanawiałem się, czy mogło chodzić o Bertiego – w końcu, jeśli miał jakieś krótlestwo, to zdecydowanie była nim kuchnia. Skąd jednak dwójka szlachetnie urodzinych dzieci mogła znać mugolaka?
- Jeśli twój tata jest tam bystry jak mówisz, to z pewnością wie też, że z twoją przypadłością, jeszcze przez kilka lat nie będziesz w stanie kontrolować przemian. - Trudno było nie wyczuć pewnego żalu w głosie Brutusa – i choć zdecydowanie nie zamierzałem podporzać chłopaka, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że surowośc Abraxasa wynikała wyłącznie z żalu, że w dzieciństwie, przez wgląd na moje szczególne umiejętności, pozostawał w moim cieniu. Krew niemal zagotowała mi się w żyłach, ale pojawienie się chochlików skutecznie odwróciło uwagę chłopca od mojej wzburzonej miny. Próbowałem chociaż wyszarpać czapkę, którą jeden z nich zaczął ściągać z głowy Brutusa, ale nawet w tej bitwie poległem. Chochliki były nieugięte, skazując nas na przemrożone uszy, a celna – choć zapewne z założenia sarkastyczna - uwaga Oscara, mimowolnie wygięła moje usta w uśmiechu. Który zniknął zaraz po tym, jak dostrzegłem, że coś zaczęło oplatać sanie.

Zielarstwo poziom I


Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Frederick Fox
Frederick Fox
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 34 (37)
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

fire is catching
and if we burn
you burn with us

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Highlands - Page 14 Giphy
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2155-frederick-fox#32552 https://www.morsmordre.net/t2178-poczta-fryderyka#33148 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f413-devon-lisia-nora https://www.morsmordre.net/t3769-skrytka-bankowa-nr-605#69393 https://www.morsmordre.net/t2332-freddie-fox#35856
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 18:07
The member 'Frederick Fox' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 72
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 20:04
Cóż, wjechanie w trolla było niemal nieuniknione. Zderzenie nie było na szczęście silne, a i zwierzę, na które wpadły było na tyle powolne, że w ostatecznym rozrachunku ucierpiała tylko ich pozycja w wyścigu. Lunara również miała wrażenie, że za nimi nie słychać już żadnego skrzypienia sań... a przecież jeszcze niedawno było za nimi tak głośno! Eh, nie zależało jej co prawda na wygranej, ale to jednak lekki wstyd skończyć te zawody na ostatnim miejscu. Lunara skrzywiła się lekko, kiedy z mozołem musiały wygrzebać sanie i naprowadzić je na właściwy tor.
Wyścig zapowiadał się na znacznie ciekawszy i wypełniony po brzegi niespodziewanymi zdarzeniami! Chociaż po cichu liczyła na zwyczajną jazdę sankami, wychodziło na to, że musiały się przygotować na dużo więcej nieoczekiwanych niespodzianek.
- Do boju, Śnieżne Koty! - zawołała, chcąc dodać Charlene otuchy. Dobry humor przede wszystkim!
Jej towarzyszka rzuciła zaklęcie, które jednak.. miało mierny efekt. Zamiast wyrwać do przodu, nie dość, że ruszyły mozolnie (niemal na wzór trolla, który zagrodził im drogę!), to jeszcze nagle wokół nich pojawiła się gęsta mgła. Lunara skrzywiła się ponownie. Nie lubiła oszukiwać, naprawdę nie... z drugiej jednak strony nie chciała zostać tak daleko w tyle! Co to za zabawa, kiedy nie ma ani kszty rywalizacji, bo najsłabsze ogniwa zostają na szarym końcu? Tak więc korzystając z otaczającej ich mlecznej osłony, dyskretnie uniosła różdżkę i machnęła nią krótko dwa razy.
- Facere! - szepnęła. A zaraz potem, kierując różdżkę przed sanie: - Balneo!


You know that hiding ain't gonna keep you safe,
Because the tears on your face,
They leak and leave a trace,
So just when you think the true love's begun, run!
Lunara Greyback
Lunara Greyback
Zawód : Opiekunka hipogryfów
Wiek : 29
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Bycie stałym punktem we wciąż zmieniającym się świecie, jest największym wyczynem wojownika.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5054-lunara-greyback#108735 https://www.morsmordre.net/t5376-piorka#121476 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f96-salisbury-milford-mill-road-19 https://www.morsmordre.net/t5442-lunara-yvonne-greyback#124096
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 20:04
The member 'Lunara Greyback' has done the following action : Rzut kością


#1 'k3' : 3

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Highlands - Page 14 YYilhva

--------------------------------

#3 'k100' : 15
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Highlands - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Highlands [odnośnik]14.12.17 21:47
Oczka łzawiły od wiatru, policzki zaróżowiły się, ale Amelia nie dostrzegała tego. Zaaferowana saneczkową jazdą i niezwykłymi wydarzeniami, które z każdą chwilą napawały ją niezmiennie - zadziwieniem, dziecięcą ekscytacją i nieuchwytnym dla większości dorosłych, zachwytem. Nagromadzony gdzieś pod serduszkiem strach mijał, gdy czuła opiekuńcze ramiona taty, gdy słyszała troskliwy głos Minnie. Ciemne chmury w spojrzeniach dorosłych - znikały. Na tych kilka chwil mogła być po prostu dzieckiem, nie brzydulą, którą wytykają wysoko urodzeni, nie chodzącą bombardą, która wybuchała w najmniej oczekiwanym momencie. Nawet jeśli było lato i kolory wymieszały się z bielą, burząc znajome pory.
Zachwiała się, gdy usłyszała kobiecy głos i z pomocą tatowych ramion, wróciła na miejsce - Pseplasam - wydukała. Mama zawsze miała taki głos, gdy dziewczynka zrobiła coś niegrzecznego. Albo po prostu, gdy się bała - pseplasam - powtórzyła, puszczając się siedzenia i zaplatając paluszki na kolanach - tylko chciałam zobacyć, widziałam tylko na obrazku ślicnego zmijoptaska - zerkała przy tym to na tatę to na kierującą saneczkami Minnie. I zapewne, gdyby nie ona i Billy, saneczki wylądowałyby bardziej niebezpiecznie. Jedna rękawiczka zniknęła gdzieś w poprzedniej zaspie, druga dziarsko trzymała się na rączce. Odetchnęła cicho i nachyliła się, by schować głowę niemal pod tatowe ramię - Nie podlę! - odwróciła spojrzenie w tym samym momencie, gdy usłyszała prośbę. Wciąż nieco zawstydzona swoim zachowaniem.
Nie wychyliła się, by zobaczyć o czym rozmawiali dorośli, tym razem złapała się ławeczki i czy był to odruch, gdy Billy wstał, krzycząc do kogoś kto znajdował się na ich drodze, czy też mając w planie inną, bohaterską czynność - bo tylko takie robił! - chwyciła bezrękawiczkową rączką za rękaw płaszczyka Minnie. Cicho wierzyła, że pomoże minąć obiekt, który własnie przeganiał z ich drogi Billy. Zaufania nie oddawała od razu, ale rozpaczliwie wręcz wierzyła w niego. Poznała tak wiele nowych cioć, usłyszała tyle ciepłych słów, ale to w jego ramionach czuła się spokojna, jakby posiadał magiczną zdolność odsuwania wszystkich, czających się w pobliżu cieni.
I trolli.
Gość
Anonymous
Gość

Strona 14 z 34 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 24 ... 34  Next

Highlands
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach