Capri

03.12.16 22:15

Capri

Ta dość spora sówka towarzyszy mu już od czasów Hogwartu. Jest bardzo towarzyska i łasi się do ludzi niczym kot. Jeśli chodzi o doręczanie listów jest bardzo posłuszna i dość szybka, ale zupełnie tak jak właściciel też i trochę niezdarna, więc lepiej jest mieć zawsze szeroko otwarte okno jeśli ktoś akurat spodziewałby się listu od Aspena.

06.12.16 0:52

Przeczytaj S. Skinner Partol Egzekucyjny

R. Carter, A. Sprout Przekazanie sprawy nr 289

Aurorzy prowadzący: Raiden Carter, Aspen Sprout

Raport z poszukiwań mugola
Wszczęcie poszukiwań
Zaginął niejaki Johann Baines, lat 55, były profesor ornitologii Uniwersytetu Oxford. Zaginięcie zgłosiła siostra - Miranda Jones. Opisu zaginionego dokonała sąsiadka - Mafilda Cricket.
Rysopis: oczy piwne, gęste, brązowe włosy z widocznymi siwymi pasmami, okrągła twarz, brak widocznego zarostu, gęste brwi, lekka wada zgryzu, wychylona do przodu żuchwa.
W dniu zaginięcia mężczyzna ubrany był w sztruksowe, niebieskie spodnie, szarą polówkę oraz czarną, roboczą marynarkę znaczoną wieloma łatami. Oprócz tego charakterystycznym elementem jego garberoby były białe szelki. Sąsiadka nie pamięta jednak butów.
Ostatni raz mężczyzna widziany był około szóstej piętnaście na korytarzu między mieszkaniami w kamienicy przy Baker Street 25/17-19. Sąsiadka zeznaje, że pan Baines zapowiedział swój powrót z wrzosowiska Long Mynd około godziny dziewiętnastej. Jako powód podał obserwacje ornitologiczne. Sąsiadka również powiedziała, że zaginiony miał tendencje do częstych wycieczek w tamte rejony z uwagi na pogłębianie swoich zainteresowań i prowadzenie badań ornitologicznych. Zaginiony miał tendencję do nadwyrężania ludzkiej cierpliwości oraz do dzielenia się spostrzeżeniami naukowymi, które wychodziły daleko poza logiczne rozumowanie. Był jednak człowiekiem, któremu nie zdarzało się wykonywać nieracjonalnych ruchów i zawsze był w domu punktualnie o zapowiedzianej wcześniej godzinie.
Zaginiony nie posiadał żony ani dzieci. Jedyną jego rodzinę stanowiła siostra oraz sąsiadka, którą traktował jak matkę.

Oryginał aktu zaginięcia posiada mugolska policja, jej wersja została zatwierdzona przez magiczną policję z jednostką w Ministerstwie Magii. Magiczna policja potwierdza tożsamość Mafildy Cricket - czarownica półkrwi, lat 78, obecnie na emeryturze.

Trop: Podczas nielegalnego pojedynku Hector Dołohow i Theresy McLaggen przypadkowe zaklęcie ugodziło w niezidentyfikowany przedmiot zamieniając go w rękę. Dalsze badania wykazały, że należała ona do Johanna Bainesa. Najprawdopodobniej po przetransmutowaniu w niezidentyfikowany przedmiot, jego część będąca w rzeczywistości ręką odpadła. Przypadkowe zaklęcie cofnęło transformację. Przedmiotu, w który zaklęta była ręka nie udało się zidentyfikować, musiał jednak wpasowywać się w krajobraz otoczenia, bo nie wzbudził w świadkach wcześniej podejrzeń, a z ich zeznań wynika, że okoicę poddali dokładnej obserwacji. S. Skinner

06.12.16 22:37

28 marca 1956Raiden Carter

El ŁośNie wiem czy zauważyłeś, ale chyba musimy porozmawiać. Te trupy mnożą się z dnia na dzień. Ze względu na pogrzeb Cilliana będę mógł się z Tobą zobaczyć dopiero na początku kwietnia. Wybacz, kuzynku. Coś czuję, że ta sprawa będzie niezręczna.

P.S. Zeżarłeś moje czekoladki z szuflady?
Raiden

29.12.16 15:59

15.04.1956 Grace Wilkes

Aspen Sprout Dziękuję Ci bardzo za propozycję. Z przyjemnością na nią przystanę, zwłaszcza iż dawno nie miałam styczności z hipogryfami. A są to stworzenia fantastyczne.
Rozumiem, że spotkamy się na miejscu, tak? Grace

17.01.17 20:54

19.04.1956 Grace Wilkes

Aspen Sprout Podczas naszego ostatniego spotkania wspominałam, iż odwdzięczę Ci się za nie. Dlatego też chciałabym Ci zaproponować wizytę w moim Przytułku w celu (mam nadzieję) odpowiedniego podziękowania za ostatni miło spędzony z Tobą czas.
Jeśli masz ochotę, to zapraszam do siebie 22 kwietnia. Naturalnie jeśli data ta Ci nie odpowiada, możemy przełożyć to na inny termin.
Mam nadzieję, że będziesz mógł przyjść. Ściskam,
Grace

31.01.17 22:09

14 kwietnia 1956Raiden Carter

PennySzykuj baletki, kochany kuzynku. Jutro mamy umówione spotkanie z szefem Oxfordu. Znaczy nie miasta, a uniwerku. Byłeś kiedyś na takim? Jest wiele fajnych miejsc, chociaż nie będziemy mieć czasu zwiedzić całego. Czy będziemy? Przyjadę po ciebie koło 7, więc schowaj zabawki i bądź gotowy. Nie będę długo czekać. Czeka nas kilka godzin jazdy, ale chyba przebolejesz, nie?

P.S. Kup mi ciasto, bo nie będę miał czasu.
Raiden

31.01.17 22:31

14 kwietnia 1956Raiden Carter

PennyCzas na zwiedzanie jest zawsze. Cóż. No, to prawie jak Hogwart tylko ludzie muszą ćwiczyć wychowanie fizyczne. He. Amatorzy. A wracając do sprawy to podobno nasz zaginiony mugol miał jakieś dobre relacje ze swoim kółkiem ptaszników. Trzeba będzie to sprawdzić. Pamiętasz to zaklęcie na zmianę naszych odznak w mugolskie? Widzimy się jutro!

Raiden

07.02.17 2:54

Przeczytaj S. Skinner, Patrol Egzekucyjny

Aspen Sprout W związku z zawiadomieniem z 21.04. o popełnieniu przestępstwa (sprawa nr 2533, poszkodowany lord Edgar Burke przeciwko podejrzany Asterion Valhakis) zleca się przeprowadzenie czynności służbowych związanych z koniecznością przeprowadzenia dochodzenia.

Należy pilnie przesłuchać lorda Burke'a w charakterze poszkodowanego. Podejrzanego o dokonanie napaści przesłucha Raiden Carter, chcę dostać wspólny raport przed końcem tygodnia.

Złożony osobiście. Ustnie. U mnie w gabinecie. S. Skinner

07.02.17 12:15

PrzeczytajRaiden Carter

PennyWidzę, że czeka nas kolejna wspólna sprawa. Jak włączają w to szlachciców to od razu chcą ustnego raportu. Trzeba będzie się wcześniej spotkać i porównać to, co zdobędziemy z przesłuchania tej dwójki. Sądzę, żeby lepiej wiedzieć, co powiedział oskarżony i oskarżający. Kontaktowałeś się już z nim a propos daty? Trzeba to załatwić priorytetowo, czyli wszystko odsuwamy na drugi plan... Najwidoczniej pobici paniczkowie stoją nad zaginionymi i zamordowanymi.
Raiden

07.02.17 20:03

Przeczytaj Raiden Carter

AspenNie narzekam. Po prostu wydaje mi się to dziwne. Czyżbyśmy, aż tak dobrze się zgrali, kochany kuzynku? Jeśli chodzi do złożenia raportu... Nie powiem, że nie zabrzmiało to dla mnie dziwnie. Ten dość stanowczy ton Skinnera, ale w końcu ostatni czas nie jest najprzyjemniejszym dla któregokolwiek z nas. Ma dużo roboty. Może nie chce mu się czytać naszych raportów i woli usłyszeć i odklepać? Mam nadzieję, że to tylko raport i nic więcej. Moje przesłuchanie odbędzie się 22 wieczorem, więc mamy całego 23-ciego na złączenie ich relacji do kupy. Jak się uda, dobrze byłoby podrzucić Skinnerowi tego samego dnia wieczorem to, co zrobimy. Co myślisz?
Obyśmy jak najszybciej pozbyli się tych kogutów i robili swoje...
Raiden

07.02.17 20:27

Przeczytaj Raiden Carter

AspenNie wiem... Pracujesz tu dłużej ode mnie, więc znasz go lepiej. Wydawał mi się raczej spokojnym facetem. Nigdy nie prosił o coś podobnego? W takim razie faktycznie... Kurde. Obyśmy w nic nie wdepnęli. Chciałem Cię pytać, czy już podobne wezwanie ktoś kiedyś miał, ale wygląda na to, że chyba nie... A co do czasu przesłuchania - Valhakis i tak zostanie zatrzymany na dobę lub dwie, więc raczej nie ma szans, żebyśmy mieli walkę na środku korytarza. Chociaż nie powiem, że bym nie chciał jej zobaczyć.
Raiden

11.02.17 20:10

Przeczytaj Peony Sprout

Braciszku Mój Najukochańszy, Opowiem Ci coś co mnie dzisiaj spotkało. Byłam sobie na zakupach w dokach. Nie wiem po co dalej tam chodzę skoro spotykają mnie tam tylko dziwne rzeczy, ale w sumie kobiety nie zrozumiesz skoro ona sama siebie zrozumieć nie potrafi. Dziwna sytuacja... do sklepu z przyprawami weszła kobieta. Była w kolejce zaraz za mną i kiedy zbliżyliśmy się już do lady to mężczyzna krzyknął coś po hiszpańsku i zaczął wymachiwać dłońmi przed tą kobietą. Nie wiedziałam co zrobić więc stanęłam obok. Okazało się, że ta dwójka jest rodzeństwem, ale nie widzieli się od dwudziestu pięciu lat. Rozumiesz? Dwudziestu pięciu. To prawie całe moje życie. Pokłócili się kiedyś i od tamtej pory nie istnieli dla siebie. Stwierdziłam, że muszę Ci o tym napisać. W ogóle chyba zacznę do Ciebie częściej pisać. Nie chce być taką okropną siostrą jak ta kobieta... dla Ciebie wybłagam Merlina w końcu szukanie nadziei często kończy się porażką. z miłością,
Peony

12.02.17 9:58

Przeczytaj Peony Sprout

Braciszku Mój Najukochańszy Myślę, że zaniedbywanie ważnych rzeczy przychodzi nam całkiem łatwo. Nie wierzę jednak, że mogłoby się stać coś tak złego bym zapomniała o tym co nas łączy. Może zwyczajnie nie rozumiem, a może zwyczajnie ci ludzie nigdy nie mieli tego co mamy my wszyscy. Wbrew wszystkim tym złym rzeczom, które nam się przydarzyły doceniam to jaką rodziną jesteśmy. Tym bardziej martwię się... chociaż tego tematu już nie zacznę. Pamiętaj, że masz nakaz mówienia mi o wszystkim. Dany przeze mnie, ale przecież się liczy.

Jeżeli chcesz zacząć nadrabiać to co zaniedbałeś to może byłbyś takim super wujkiem i mogłabym podrzucić Ci Nate'a w następnym tygodniu? ( Nie myśl, że dlatego napisałam!) Będę się uczyć magii leczniczej. Nie chce żeby zafascynowany tym Nate wszedł mi pod różdżkę. Natura przygody wzywa go coraz bardziej i nie wiem kogo za to winić.
Peony

12.02.17 19:05

Przeczytaj Peony Sprout

Braciszku Mój Najukochańszy, O swoim ~~zakazie~~ nakazie przypominać mi nie musisz! W końcu nie bez powodu robisz mi kontrole domowe. Chyba podpatrzę od Ciebie ten pomysł i zacznę Ci robić podobne. Kto wie co skrywasz w szafie?

Jak to? Naprawdę myślisz, że mogą chcieć Was powołać? Nie wierzę. Aspen przecież Ministerstwo potrzebuje też normalnych funkcjonariuszy. Nie wierzę, że mogliby Was tam przenieść. Może naprawdę chodzi o raport? Tyle się teraz dzieje...

I tak i nie. Chciałabym spróbować, a podstawy powinien znać każdy. Kto wie kiedy może się nasza wiedza przydać? Tak naprawdę nie wiem co ze sobą zrobić, Penny. Mam tyle planów i tyle pomysłów... nie wiem od czego zacząć więc zrzucam na siebie wszystko. Żeby tylko nie myśleć.
Peony

16.02.17 18:43

Przeczytaj Peony Sprout

Braciszku Mój Najukochańszy,Naprawdę głodujesz co? Nie dość, że pracujesz dniami i nocami to pewnie jeszcze obżeracie się z Raidenem pączkami i ciastami. Pamiętaj, że jesteś już stary, a Twój metabolizm już nie taki dobry. Chyba zacznę Ci Zafirem wysyłać obiady skoro nie masz czasu do nas przychodzić. Na Albusa Dumbledora nic się nie nauczyłeś.

Czy ja właśnie brzmię jak mama? Aspen. Ratuj.

Jeżeli będziesz musiał zwolnić się z pracy tylko po to by nie zatracić się w tym wszystkim i żeby nie zmienić prawdziwego siebie… to przecież to będzie tego warte. Nikt nie może Ci mówić jakim człowiekiem masz być. Ani Ministerstwo, ani Twój szef… nikt.

Nawet nie wiesz jak łatwo jest Ci to mówić. Muszę Ci o czymś powiedzieć, ale to nie jest rozmowa listowna. Na razie staram się znaleźć w sobie motywacje. Kto wie? Może jeszcze jest dla mnie jakaś nadzieja. Wiesz, że nawet byłam w mugolskim wesołym miasteczku? I to nie z Natem! Chyba potrafię sobie wyobrazić Twoją minę. Tak, też jestem sobą zaskoczona.

Naprawdę posadziłeś drzewo? Jestem zszokowana! Myślałam, że już zapomniałeś jak to jest być Sproutem z zielarstwem we krwi. Cieszę się! Mogę w takim razie odhaczyć posadzenie drzewa! Nate? Tobie posadzenie drzewa zajęło trzydzieści lat, a Ty już mi o byciu teściową mówisz?
Peony

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia