Sophia, w takim razie, jeśli dobrze rozumiem z karty, Sophia i Raiden byli przez rok w Hogwarcie oboje? W takim razie pewnie Al mógł na nią wpaść, gdy była ze starszym bratem, i tak się poznali, aczkolwiek później pewnie za bardzo nie utrzymywali kontaktu, bo jest jednak różnica tych pięciu lat. Ale teraz zapewne jak najbardziej na siebie czasem natrafiają, więc może tak zaproponuję - Al zna Raidena, więc sam trochę "starszobratuje" dziewczynie, zdarza mu się coś mruknąć, żeby trzymała różdżkę wyżej, oglądała się za siebie, takie drobne rzeczy w tym stylu, i jej się to za bardzo nie podoba, ale musi znieść tego mruka, chyba że zdecyduje się mu wygarnąć, bo starszy tylko o kilka lat, to by się mógł powściągnąć

Garrett, będę

przyszłam sama, bo to aż się nie godzi, żeby było pusto tutaj tak u Diggorego!
APEL DO WSZYSTKICH PRZYCHODĆIE TŁUMNIE ONchyba FAJNY JEST!!!
Więc ogólnie, to poleciłabym moją kartę, którą jeszcze poprawiam trochę, ale to jak sobie czytniesz od czasu po szkole winno być ok!

Edit:
#Lenaogar
nie zauważyłam drugiej strony
ehe

Widzę to prawie

Czytnięte, choć chciałam też czytnąć Hogwart, ale jak mówisz, że jeszcze nad tym pracujesz, to nie będę komplikować. Proponuję, by Al został miłym panem, którego trzeba od czasu do czasu poskładać, ale z naciskiem na miłym, kulturalnym i dżentelmeńskim, z którym można pogadać o samochodach, chociaż absolutnie nie rozumie, co to chłodnica czy cewka zapłonowa. Ale przecież liczą się chęci

tam było chyba nie prawie misiu
ale jeśli razem psociłeś z Garrym to i ze mną, bo my często wpadaliśmy razem na szalbany! W każdym razie ja też stawałam w sprawie tych co to ich z tego zielonego domu szykanowali, mimo, że sama byłam obiektem drwin innych. Poznać mnie łatwo było i można bo moje włosy trochę szwankują kompletnie czasem mnie słuchając - w szkole robiły totalnie co chciały.
Możemy jednak znać się ciągle, bo tak jak pisane było łatam cię. Ogólnie to darmową klinikę z Margo mamy, zniżki dla Zakonników i te sprawy i mogę ci podsłać Justynę, ale teraz to na wolne pisanie, bo dedzę.
Mam jeszcze Wynkę i Nealę. Nie wiem czy z nimi coś chcesz?

Przybywam z propozycją! Co prawda Artis jest kilka lat młodsza, mogła jednak znać Diggory'ego z Gryffindoru, może nawet się w nim skrycie podkochiwać, jak to małolaty.
Poza tym mogli pracować kiedyś razem nad jakąś sprawą, albo po prostu poznać się gdzieś w Ministerstwie. Finnleigh na pewno przydałby się jakiś przyjaciel, może taki, który mógłby wzbudzić w Carterze zazdrość, bo coś za słodko się dzieje ;)
Nie wiem, ale się zgłaszam otwarta na propozycje.

Myślę, że da się zrobić! Przyjaciół nigdy za wiele Właśnie próbuję wymyślić jakieś ciekawe "komplikacje", hm... Może kojarzyli się z Hogwartu, ale Al, jako starszy, oczywiście mniej zapamiętał, może kiedyś jej pomógł, jako "starszy kolega", pogroził dzieciarni, żeby przestała drażnić Artis czy co, jemu wypadło z głowy, ona zapamiętała. I nagle spotykają się już jako aurorka i członek Wiedźmiej Straży (wiedźmin, hehe) i razem prowadzą śledztwo. Okazuje się, że trzeba przeszukać dom podejrzanego bez wzbudzania podejrzeń, a on akurat urządza przyjęcie... Więc wybierają się na nie incognito i przeszukują sypialnię gospodarza, ale wtedy słychać skrzypienie otwieranych drzwi i trzeba znaleźć jakąś wymówkę, a nie ma czasu... Więc Al błyskawicznie doskakuje do Artis i ją całuje, żeby udać niezręczną sytuację i uratować ich szpiegowskie tyłki. Później oczywiście oboje będą się zapewne z tego nieźle śmiać, ale i tak będzie to dziwne i może wywoływać jakieś drobne napięcia w ich relacji
No, jaki ze mnie bajkopisarz :solol: Dlatego nie prosi się mnie o wymyślanie relacji. To co sądzisz?

Ahahahahah, podoba mi się ten pomysł, chociaż domyślam się, ze Carter nie będzie zadowolony. Ale trzyma się kupy, chociaż rozbroiła mnie szczegółowość ;) Zdecydowanie jestem na tak a i Finnleigh będzie miała w końcu jakieś emocje.

No to dobrze, klient nasz pan