Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Lupus
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Zapraszam do relacji :> Po określeniu czy chcesz pozytyw/negatyw mogę nawet wymyślić szczegóły
Victoria
śmiertelna bladość
Deirdre
resuscytacja
Evelyn
brodawczak dymny
Estelle
antidotum
Peony
ziołolecznictwo
Daphne
pocałunek kuguchara Solene
gorączka
Yvette
uspokojenie
Stephanie
krwotok
Jocelyn
medykamenty
Lyra
przekleństwo trytona
Jayden
magiczny katar
Quentin
oparzenia
Edgar
petryfikacja
Ziva
wywiad medyczny
Adrien
zgnielizna
Alan
zakażenie
Rosalie
klątwa ondyny
Aldrich
szpitalny korytarz
Lucinda
sinica
Marianna
asysta
Mia
złamanie
Raiden
agonia
[bylobrzydkobedzieladnie]
Zapraszam do relacji :> Po określeniu czy chcesz pozytyw/negatyw mogę nawet wymyślić szczegóły
Victoria
śmiertelna bladość
Deirdre
resuscytacja
Evelyn
brodawczak dymny
Estelle
antidotum
Peony
ziołolecznictwo
Daphne
pocałunek kuguchara Solene
gorączka
Yvette
uspokojenie
Stephanie
krwotok
Jocelyn
medykamenty
Lyra
przekleństwo trytona
Jayden
magiczny katar
Quentin
oparzenia
Edgar
petryfikacja
Ziva
wywiad medyczny
Adrien
zgnielizna
Alan
zakażenie
Rosalie
klątwa ondyny
Aldrich
szpitalny korytarz
Lucinda
sinica
Marianna
asysta
Mia
złamanie
Raiden
agonia
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Lupus Black dnia 27.06.17 15:34, w całości zmieniany 14 razy
Lupus Black
Zawód : Uzdrowiciel na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Libro, wiadomo, że nie byłoby w tym uścisków ani szczególnie intymnych spraw, w końcu nie są ze sobą aż tak blisko spokrewnieni, więc mogłoby to być uznane za niewłaściwe. Chodzi mi o takie porozumienie mentalne, że jednak są rodziną, Blackami, więc na wiele tematów, na które nie porozmawiałoby się z kimś innym mogą właśnie pogadać. Z Lupusa też sztywniak, może trochę mniejszy, bo w końcu facetom pozwala się na więcej, ale jednak Więc może ją unormalniać (w granicach rozsądku), w szkole mógł roztaczać nad nią opiekę i teraz pewnie też jego zachowanie wyglądałoby bardziej jak w stosunku do młodszej siostry niż dalekiego kuzyna. W razie czego wiesz gdzie mnie znaleźć :>
Alan, nie ma problemu, Lupus mógł się wtedy mocno wywyższać (w końcu mordercze staże na pewno sprzyjały nerwowości ), a teraz mógłby się dalej o coś wykłócać, bo teraz z kolei jest bardziej doświadczony niż wtedy; dramat gotowy :D
Nie wiedziałam, że Lynn jest taka mściwa! Uważaj, bo mu się jeszcze spodoba To świetnie
Victorio, więc co do Marianny to możemy dać im taką pozytywną rywalizację w szkole o najlepsze wyniki, pewnie oboje dość wcześnie zorientowali się, że chcą zostać w przyszłości uzdrowicielami, więc tym bardziej konkurencja byłaby ostrzejsza. Za to zignorowanie mogłaby wzbudzić dodatkowy podziw w Lupusie, przez co na stażu pomimo dalszej rywalizacji mogli podchodzić do siebie bardziej pozytywnie? I teraz mogą współpracować jak nadarzy się okazja :D
Rosalie mi pasuje, on też traktowałby ją zwyczajnie, z dystansem, ale nie miałby do niej o nic pretensji, więc w razie czego jej pomoże z jakimś medycznym problemem :D
Alan, nie ma problemu, Lupus mógł się wtedy mocno wywyższać (w końcu mordercze staże na pewno sprzyjały nerwowości ), a teraz mógłby się dalej o coś wykłócać, bo teraz z kolei jest bardziej doświadczony niż wtedy; dramat gotowy :D
Nie wiedziałam, że Lynn jest taka mściwa! Uważaj, bo mu się jeszcze spodoba To świetnie
Victorio, więc co do Marianny to możemy dać im taką pozytywną rywalizację w szkole o najlepsze wyniki, pewnie oboje dość wcześnie zorientowali się, że chcą zostać w przyszłości uzdrowicielami, więc tym bardziej konkurencja byłaby ostrzejsza. Za to zignorowanie mogłaby wzbudzić dodatkowy podziw w Lupusie, przez co na stażu pomimo dalszej rywalizacji mogli podchodzić do siebie bardziej pozytywnie? I teraz mogą współpracować jak nadarzy się okazja :D
Rosalie mi pasuje, on też traktowałby ją zwyczajnie, z dystansem, ale nie miałby do niej o nic pretensji, więc w razie czego jej pomoże z jakimś medycznym problemem :D
Lupus Black
Zawód : Uzdrowiciel na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
jak jej ktoś podpadnie to nie ma ratunku
do not cry because it is over
smile because it happened
smile because it happened
Peony Sprout
Zawód : własna hodowla Mandragor & warzenie eliksirów
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
nie widziałam cię już od miesiąca. nic.
jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza.
jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Jasne. To czekam - zgłoś się do mnie na PW kiedy będziesz mieć czas i ochotę na odegranie jakiejś sprzeczki :D
There are no escapes There is no more world Gone are the days of mistakes There is no more hope
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
ale zamuliłam, przepraszam :malpka:
róbmy dużą niechęć, lordzie Black! to znaczy: początkowo dużą niechęć. szkolna rywalizacja, niechęć Blacka do tej egzotycznej mądralińskiej, która do tego bardzo dobrze odnajdywała się wśród szlacheckich dzieci. i ta spina mogłaby trwać długo - rzućmy ich jeszcze razem do jakiegoś wspólnego zadania, na eliksirach czy jakośtak, gdzie musieli razem współpracować przez jakiś czas nad jakimś długodojrzewającym trunkiem i była to droga przez mękę, bo Lupus patrzył na Dei z góry a Dei dostawała piany i w końcu dwoje najlepszych uczniów skończyło z jakimś ZADOWALAJĄCYM (cios w samo serce), bo się nie mogli dogadać i były spiny. ale niech na ostatnim roku się stanie coś wyjątkowego, niech ktoś (Pers? Wynonna? Theseus? nie wiem kto tam jeszcze jest!) jakoś ich sobie łagodniej przedstawi, niech się zobaczą z innej strony i zakopią topór wojenny. później mogliby się kontaktować głównie listownie i Dei pewnie ozłociłaby Lupusa, gdyby ten w ostatnich latach pomagał jej sprowadzać uzdrowicielskie eliksiry dla ojca albo w ogóle go leczył o ile coś takiego by przeszło! i zostaliby w dobrej komitywie, dwa takie żuczki poważne, konkretne, zdolne
Lupus Black napisał:
Nie wiem co tam się wykroi, ale mam trochę zagwozdkę muszę przyznać Dei jak by nie patrzeć bardzo wyróżnia się na tle innych czarodziei, co z pewnością nie spotkałoby się z aprobatą Lupusa. Kiedy inni fascynują się egzotyką, on staje się nieufny. Zaczęłabym tutaj chyba od początkowej niechęci, ale w trakcie tych siedmiu lat wspólnej nauki uważam, że Black musiałby docenić ambicje oraz wiedzę Tsagairt. Podejrzewam jednak, że żadne z nich nie wyciągnęłoby do tego drugiego ręki "na zgodę", dlatego fajnie byłoby znaleźć kogoś, kto mógłby nas (w przeszłości, jeszcze w czasach szkolnych) tak właśnie bardziej oficjalnie "zapoznać". Od słowa do słowa doszliby do wniosku, że tak naprawdę więcej ich łączy niż dzieli; po Hogwarcie pewnie naturalnym stanem rzeczy ten kontakt się trochę rozluźnił, ale kto powiedział, że nie może znów się zacieśnić? :>
róbmy dużą niechęć, lordzie Black! to znaczy: początkowo dużą niechęć. szkolna rywalizacja, niechęć Blacka do tej egzotycznej mądralińskiej, która do tego bardzo dobrze odnajdywała się wśród szlacheckich dzieci. i ta spina mogłaby trwać długo - rzućmy ich jeszcze razem do jakiegoś wspólnego zadania, na eliksirach czy jakośtak, gdzie musieli razem współpracować przez jakiś czas nad jakimś długodojrzewającym trunkiem i była to droga przez mękę, bo Lupus patrzył na Dei z góry a Dei dostawała piany i w końcu dwoje najlepszych uczniów skończyło z jakimś ZADOWALAJĄCYM (cios w samo serce), bo się nie mogli dogadać i były spiny. ale niech na ostatnim roku się stanie coś wyjątkowego, niech ktoś (Pers? Wynonna? Theseus? nie wiem kto tam jeszcze jest!) jakoś ich sobie łagodniej przedstawi, niech się zobaczą z innej strony i zakopią topór wojenny. później mogliby się kontaktować głównie listownie i Dei pewnie ozłociłaby Lupusa, gdyby ten w ostatnich latach pomagał jej sprowadzać uzdrowicielskie eliksiry dla ojca albo w ogóle go leczył o ile coś takiego by przeszło! i zostaliby w dobrej komitywie, dwa takie żuczki poważne, konkretne, zdolne
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Już chyba mamy co nieco ustalone, chłodny i nieprzystępny lordzie Black, którego obecność z pewnością budzi we mnie pewien niepokój, ale staram się nie dawać tego po sobie poznać i podwójnie przykładam się do obowiązków. Czekam na spotkanie na fabule!
Jak obiecałam, tak przybywam
Drogi panie zły wilku, nie przyszło nam skrzyżować dróg w Hogwarcie pomimo zaledwie dwuletniej różnicy wieku — tego jestem pewna. Ani klub ślimaka, ani pojedynków nie był dla mnie interesujący, podobnie jak dla ciebie quidditch oraz towarzyskie wydarzenia, niegodne szlacheckiej uwagi. Także shame on you, takich prywatek już nie ma — żałuj, bo było super
Niemniej oto wspólnie dzielimy przestrzeń na oddziale pozaklęciowych, więc w zasadzie wypadałoby się znać — choć nie będzie to prawdopodobnie nic ponad neutralne podejście do siebie nawzajem. Oboje jesteśmy ambitni, wymagamy od siebie oraz innych — a zwłaszcza innych — zdecydowanie więcej i żadne z nas nie pozwoli nikomu wejść sobie na głowę. Widzę dla nas tylko dwie ścieżki: albo pozytywny neutral — gdzie czasem przyjdzie nam, jeśli nie krytykować, to rzucać oceniające spojrzenie osobom przebywającym w tym samym pomieszczeniu przy porannej kawie, a wzajemny szacunek pozwoli na sprawną pracę. Bądź negatywny neutral — zajadłość, upór oraz duma są w nas wielkie, tak też krytyka oraz niechęć będzie pierwszą rzeczą, jaką będziemy odczuwać na swój widok. Dla ciebie mogę być arogancką...kobietką, ty zaś przyjmiesz postać zadufanego bufona. Generalnie jak u Sykes'a, będę ci życzyć, byś upadł i sobie ten głupi ryj rozwalił
Wybierz, modyfikuj, poprawiaj, rób co chcesz — tylko nie bij w szczepionkę
ps. Lupus mógł znać Pomonę — ten sam rok, wspólny staż przez trzy lata, totalne niezgranie, jeśli chodzi o charakter Pomki i Red (zupełnie inna bajka)
pps. Red może brzmieć strasznie, ale bywa całkiem urocza. Czasem. Kiedy chce
Drogi panie zły wilku, nie przyszło nam skrzyżować dróg w Hogwarcie pomimo zaledwie dwuletniej różnicy wieku — tego jestem pewna. Ani klub ślimaka, ani pojedynków nie był dla mnie interesujący, podobnie jak dla ciebie quidditch oraz towarzyskie wydarzenia, niegodne szlacheckiej uwagi. Także shame on you, takich prywatek już nie ma — żałuj, bo było super
Niemniej oto wspólnie dzielimy przestrzeń na oddziale pozaklęciowych, więc w zasadzie wypadałoby się znać — choć nie będzie to prawdopodobnie nic ponad neutralne podejście do siebie nawzajem. Oboje jesteśmy ambitni, wymagamy od siebie oraz innych — a zwłaszcza innych — zdecydowanie więcej i żadne z nas nie pozwoli nikomu wejść sobie na głowę. Widzę dla nas tylko dwie ścieżki: albo pozytywny neutral — gdzie czasem przyjdzie nam, jeśli nie krytykować, to rzucać oceniające spojrzenie osobom przebywającym w tym samym pomieszczeniu przy porannej kawie, a wzajemny szacunek pozwoli na sprawną pracę. Bądź negatywny neutral — zajadłość, upór oraz duma są w nas wielkie, tak też krytyka oraz niechęć będzie pierwszą rzeczą, jaką będziemy odczuwać na swój widok. Dla ciebie mogę być arogancką...kobietką, ty zaś przyjmiesz postać zadufanego bufona. Generalnie jak u Sykes'a, będę ci życzyć, byś upadł i sobie ten głupi ryj rozwalił
Wybierz, modyfikuj, poprawiaj, rób co chcesz — tylko nie bij w szczepionkę
ps. Lupus mógł znać Pomonę — ten sam rok, wspólny staż przez trzy lata, totalne niezgranie, jeśli chodzi o charakter Pomki i Red (zupełnie inna bajka)
pps. Red może brzmieć strasznie, ale bywa całkiem urocza. Czasem. Kiedy chce
I'd rather watch my kingdom fall
...I want it all or not at all
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Witam dalekiego bliskiego kuzyna! Jako, że usilnie się staram pomóc nieuleczalnie choremu ojcu, może chciałbyś pożyczać mi księgi uzdrowicielskie? A może negujesz moje podejście, sugerując, że leczenie powinnam zostawić czarodziejom wykwalifikowanym w tej dziedzinie?
Co do Flaviena to nie mam pomysłu... Z Morrigan żadna śpiewaczka czy instrumentalistka, ale świetnie sobie radzi podczas jazdy konnej i na aetonanach. No i łuk leży zadziwiająco dobrze w jej drobnych dłoniach.
Co do Flaviena to nie mam pomysłu... Z Morrigan żadna śpiewaczka czy instrumentalistka, ale świetnie sobie radzi podczas jazdy konnej i na aetonanach. No i łuk leży zadziwiająco dobrze w jej drobnych dłoniach.
Gość
Gość
Hej dobrze, że tu piszesz, bo muszę posprzątać w tych paskudnie przestarzałych relacjach
Jeśli chodzi o Lupusa, to celowałabym w pozytyw. Różnica wieku niewielka, bliskie kuzynostwo, z którym Black często się spotykał; matka bardzo często była gościem w Charnwood, nawet po ślubie. Zainteresowanie Flintówny zielarstwem na pewno było mu na rękę i pomagało w karierze uzdrowiciela, więc same korzyści! Z tego powodu byłabym za bliską relacją. Co do uzdrawiania to sądzę, Lupus jak zawsze patrzył na to na początku krzywo, ale ośli upór Morrigan wreszcie zniechęcił go do walki z nią. Nauki nigdy za wiele, choć na pewno nie omieszka powiedzieć, by dała lepiej pracować magomedykom, a nie bawiła się za znawczynię bez kursu
Jeśli chodzi o Flaviena to sprawa faktycznie jest trudniejsza. Moja siostra, co to się (chyba) tworzy ma być twoją daleką kuzynką, na dodatek w twoim wieku, ale można to wykorzystać na poznanie się, które za jej sprawą miało miejsce najpewniej w szkole. Wydaje mi się, że Lestrange mógł Morrigan wtedy ocenić zbyt pochopnie jako mało interesującą damę, bo przecież nie fascynuje się sztuką, jak to tak a potem pewnego dnia nadszedł dzień starcia w konkursie jeździeckim. Nie wiem kto wtedy wygrał, ale okazało się, że jednak dzielimy jakieś zainteresowania, co mogło być początkiem do całkiem poprawnych relacji. Albo wręcz przeciwnie, pożarliśmy o wygraną i od tamtej pory rywalizujemy na tym polu, a na co dzień traktujemy się z chłodnym dystansem. Jak wolisz :D
Jeśli chodzi o Lupusa, to celowałabym w pozytyw. Różnica wieku niewielka, bliskie kuzynostwo, z którym Black często się spotykał; matka bardzo często była gościem w Charnwood, nawet po ślubie. Zainteresowanie Flintówny zielarstwem na pewno było mu na rękę i pomagało w karierze uzdrowiciela, więc same korzyści! Z tego powodu byłabym za bliską relacją. Co do uzdrawiania to sądzę, Lupus jak zawsze patrzył na to na początku krzywo, ale ośli upór Morrigan wreszcie zniechęcił go do walki z nią. Nauki nigdy za wiele, choć na pewno nie omieszka powiedzieć, by dała lepiej pracować magomedykom, a nie bawiła się za znawczynię bez kursu
Jeśli chodzi o Flaviena to sprawa faktycznie jest trudniejsza. Moja siostra, co to się (chyba) tworzy ma być twoją daleką kuzynką, na dodatek w twoim wieku, ale można to wykorzystać na poznanie się, które za jej sprawą miało miejsce najpewniej w szkole. Wydaje mi się, że Lestrange mógł Morrigan wtedy ocenić zbyt pochopnie jako mało interesującą damę, bo przecież nie fascynuje się sztuką, jak to tak a potem pewnego dnia nadszedł dzień starcia w konkursie jeździeckim. Nie wiem kto wtedy wygrał, ale okazało się, że jednak dzielimy jakieś zainteresowania, co mogło być początkiem do całkiem poprawnych relacji. Albo wręcz przeciwnie, pożarliśmy o wygraną i od tamtej pory rywalizujemy na tym polu, a na co dzień traktujemy się z chłodnym dystansem. Jak wolisz :D
na brzeg
wpływają rozpienione treny
w morzu płaczą syreny,
bo morze jest gorzkie
w morzu płaczą syreny,
bo morze jest gorzkie
Flavien Lestrange
Zawód : pomocnik dyrektora artystycznego rodowej opery
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
De la musique avant toute chose,
Te pour cela préfère l’Impair.
Te pour cela préfère l’Impair.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Morrigan mogła Lupusowi podpowiadać o dodatkowych, leczniczych właściwościach danych roślin, o których wiedziały centaury, a w księgach nie było o nich wzmianki. Wtedy by brylował na stażu w Mungu. :D Jeśli chodzi o księgi uzdrowicielskie, to pewnie dopytywała w listach o dane zaklęcia, dzięki którym mogłaby ulżyć ojcu w bólu i oburzała się, kiedy Lupus negował jej postępowanie. Tak czy inaczej, bliska relacja oparta na wzajemnym wymienianiu się wiedzą, bardzo mi odpowiada!
Flintówna nie fascynuje się sztuką i jedynie maluje przekroje roślinek do swoich zielników, ale raczej nigdy nie ujrzą one światła dziennego. Lestrange'a mogła początkowo uznać za wymuskanego szlachcica, który zachwyca się obrazami, rzeźbami, ładnymi głosami, ale prócz tego niewiele potrafi (jeszcze by złamał paznokieć!). Jak wielkie musiało być jej zdziwienie, kiedy zobaczyła, że Flavien prócz układania swoich włosów, potrafi też nienagannie jeździć konno. Pewnie wygrał ten wyścig, ale Morri z drugiego miejsca, rzuciła mu uszczypliwą pochwałę: "Jednak umiesz coś jeszcze niż tylko ładnie wyglądać.". Od tamtej pory mogą rywalizować ze sobą jakiś takich konkursach, ale ich relacje są poprawne. Może kiedyś Flintówna zabłądzi i wejdzie do opery, albo galerii sztuki, gdzie wpadnie na Flaviena?
Flintówna nie fascynuje się sztuką i jedynie maluje przekroje roślinek do swoich zielników, ale raczej nigdy nie ujrzą one światła dziennego. Lestrange'a mogła początkowo uznać za wymuskanego szlachcica, który zachwyca się obrazami, rzeźbami, ładnymi głosami, ale prócz tego niewiele potrafi (jeszcze by złamał paznokieć!). Jak wielkie musiało być jej zdziwienie, kiedy zobaczyła, że Flavien prócz układania swoich włosów, potrafi też nienagannie jeździć konno. Pewnie wygrał ten wyścig, ale Morri z drugiego miejsca, rzuciła mu uszczypliwą pochwałę: "Jednak umiesz coś jeszcze niż tylko ładnie wyglądać.". Od tamtej pory mogą rywalizować ze sobą jakiś takich konkursach, ale ich relacje są poprawne. Może kiedyś Flintówna zabłądzi i wejdzie do opery, albo galerii sztuki, gdzie wpadnie na Flaviena?
Gość
Gość
Ooo, obie opcje brzmią super dodatkowo Lupus będzie cię odciągał od Rhysanda, może nawet rozejrzy się za kimś odpowiednim, a nie jakimś tam Crouchem
Jestem również za wpadaniem na mnie
Jestem również za wpadaniem na mnie
na brzeg
wpływają rozpienione treny
w morzu płaczą syreny,
bo morze jest gorzkie
w morzu płaczą syreny,
bo morze jest gorzkie
Flavien Lestrange
Zawód : pomocnik dyrektora artystycznego rodowej opery
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
De la musique avant toute chose,
Te pour cela préfère l’Impair.
Te pour cela préfère l’Impair.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Cała rodzina przeciwko Krałczowi. Nawet Rose chce mieć wizje, że ten związek to będzie tragedia.
To mamy ustalone
To mamy ustalone
Gość
Gość
Co robić, natury Blacka nie oszukasz Black i Crouch to nigdy nie będą dwa bratanki
na brzeg
wpływają rozpienione treny
w morzu płaczą syreny,
bo morze jest gorzkie
w morzu płaczą syreny,
bo morze jest gorzkie
Flavien Lestrange
Zawód : pomocnik dyrektora artystycznego rodowej opery
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
De la musique avant toute chose,
Te pour cela préfère l’Impair.
Te pour cela préfère l’Impair.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Na pewno znamy się ze szpitala, chociaż pewnie nie lubimy
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Strona 2 z 2 • 1, 2
Lupus
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania