Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Baldomero
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Baldomero
To, że Archibald nie lubi zwierząt, to rzecz powszechnie znana. Baldomero nie jest wyjątkiem, choć on aż się prosi o nielubienie. Uparty, humorzasty i do tego zdarza mu się mocno drapać. Cóż, to nie jest łatwa znajomość, ale panowie jakoś dają sobie radę.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/enrLOMn.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Archibald Prewett <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> A. <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning
and began again in the morning
Ostatnio zmieniony przez Archibald Prewett dnia 11.04.18 22:13, w całości zmieniany 1 raz
25. listopada 1956 Ulysses Ollivander
Wasza lordowska mość,
sir Fluvius Archibald Prewett,
kierując do lorda spisane na tym pergaminie słowa, trwam w nadziei, że anomalie nie targnęły się na zdrowie Twoje ani Twojej rodziny.
Świeże wiadomości sprzed dwóch dni prawdopodobnie dotarły do Ciebie tak prędko, jak do mnie. Początkowo łudziłem się, że zaszła pomyłka, a tożsamość osadzonej w Tower kobiety nie pokrywa się z Julią i jest jedynie nieprzyjemną pomyłką - wiem teraz, że zwyczajnie chciałem, by nie była to prawda. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że o przekłamaniu nie było mowy, oraz że podobny incydent mógłby wydarzyć się jeszcze niejeden raz, co rzutuje na przyszłość (i tak chwiejną) bardzo niekorzystnie.
Pisanie owego listu nie przychodzi mi z łatwością, podobnie ciężka zdaje się odpowiedzialność, spadająca na moje barki. Byłem w stanie udźwignąć ją kilkukrotnie, lecz cierpliwość notorycznie wystawiana na próbę nie nakłania mnie do dalszych starań. Julia wróci do Weymouth. Nie mogę pozwolić, by kolejny raz zbrukała dobre imię Ollivanderów.
Powodów jest wiele. Złamanie złożonej przysięgi, kłamstwo, nieposłuszeństwo - choć mógłbym przyrzec, że starałem się dać jej wolność, o którą zabiegała. Nie jestem w stanie zadbać o bezpieczeństwo Procelli, mając świadomość, z jaką łatwością potrafi lekceważyć swoje zdrowie i życie, nie licząc się przy tym z moim zdaniem. Zaufanie między nami nie istnieje, na szczęście właśnie przez jego brak do skonsumowania małżeństwa nie doszło, choć i w tym szczęściu kryje się mnóstwo upodlenia.
Mimo tej decyzji, nim na dobre opuści progi Lancaster, chcę zaproponować rozmowę w cztery oczy - najlepiej zanim Julia opuści Tower, z którego nie będę jej wybawiał przed czasem. Jako nestor powinieneś poznać większość przyczyn. Lancashire stoi przed Tobą otworem, podróż do Weymoyth także nie jest mi straszna. Postarałem się o przedstawienie sytuacji lordowi Waylonowi w sposób pozostawiający pole do negocjacji, bowiem nie czuję, by wina leżała po stronie szanownego rodu Prewett - w ten sposób wciąż mamy szansę ocalić dobre stosunki, łączące nasze rody zaledwie od miesiąca.
Przykro mi, że muszę stawiać Was w tak niekomfortowej sytuacji. Liczę na to, że zrozumiesz - zarówno jako brat Julii, Fluviusie, oraz jako nestor swojego rodu, sir.
sir Fluvius Archibald Prewett,
kierując do lorda spisane na tym pergaminie słowa, trwam w nadziei, że anomalie nie targnęły się na zdrowie Twoje ani Twojej rodziny.
Świeże wiadomości sprzed dwóch dni prawdopodobnie dotarły do Ciebie tak prędko, jak do mnie. Początkowo łudziłem się, że zaszła pomyłka, a tożsamość osadzonej w Tower kobiety nie pokrywa się z Julią i jest jedynie nieprzyjemną pomyłką - wiem teraz, że zwyczajnie chciałem, by nie była to prawda. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że o przekłamaniu nie było mowy, oraz że podobny incydent mógłby wydarzyć się jeszcze niejeden raz, co rzutuje na przyszłość (i tak chwiejną) bardzo niekorzystnie.
Pisanie owego listu nie przychodzi mi z łatwością, podobnie ciężka zdaje się odpowiedzialność, spadająca na moje barki. Byłem w stanie udźwignąć ją kilkukrotnie, lecz cierpliwość notorycznie wystawiana na próbę nie nakłania mnie do dalszych starań. Julia wróci do Weymouth. Nie mogę pozwolić, by kolejny raz zbrukała dobre imię Ollivanderów.
Powodów jest wiele. Złamanie złożonej przysięgi, kłamstwo, nieposłuszeństwo - choć mógłbym przyrzec, że starałem się dać jej wolność, o którą zabiegała. Nie jestem w stanie zadbać o bezpieczeństwo Procelli, mając świadomość, z jaką łatwością potrafi lekceważyć swoje zdrowie i życie, nie licząc się przy tym z moim zdaniem. Zaufanie między nami nie istnieje, na szczęście właśnie przez jego brak do skonsumowania małżeństwa nie doszło, choć i w tym szczęściu kryje się mnóstwo upodlenia.
Mimo tej decyzji, nim na dobre opuści progi Lancaster, chcę zaproponować rozmowę w cztery oczy - najlepiej zanim Julia opuści Tower, z którego nie będę jej wybawiał przed czasem. Jako nestor powinieneś poznać większość przyczyn. Lancashire stoi przed Tobą otworem, podróż do Weymoyth także nie jest mi straszna. Postarałem się o przedstawienie sytuacji lordowi Waylonowi w sposób pozostawiający pole do negocjacji, bowiem nie czuję, by wina leżała po stronie szanownego rodu Prewett - w ten sposób wciąż mamy szansę ocalić dobre stosunki, łączące nasze rody zaledwie od miesiąca.
Przykro mi, że muszę stawiać Was w tak niekomfortowej sytuacji. Liczę na to, że zrozumiesz - zarówno jako brat Julii, Fluviusie, oraz jako nestor swojego rodu, sir.
Z pozdrowieniami,
Ulysses Ollivander psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
26 XII 1956
Archibaldzie, wiem, że odpiszesz mi że to bzdura i mam nie dziękować, ale i tak chcę żebyś to przeczytał. Dziękuję, że przygarnąłeś na święta zarówno mnie, jak i Charlotte. Żałuję, że nie urodziłem się pod nazwiskiem Prewett, jednak równocześnie jestem niezwykle wdzięczny losowi, że mogę nazywać Cię moim krewnym, Archie. I przepraszam za wszystkie siwe włosy na Twojej głowie, które niewątpliwie są również i moim udziałem (tak, kilka tam znajdziesz, a z góry widać je zdecydowanie lepiej).
Nie chciałem poruszać tych kwestii w czasie świąt, ale ponieważ oficjalnie już się kończą potrzebuję podjąć ten temat. Jak doskonale wiesz, jutro wyruszam na wycieczkę. Obaj wiemy jaki jest jej charakter - jak zwykle ryzykowny. Dlatego bardzo proszę Cię, żebyś w razie czego zaopiekował się Lottą. Wiem, że sama również by sobie poradziła, jednak nie zasługuje na to, żeby znów zostać sama jak palec na tym świecie.
Prawnie w razie mojej śmierci zarówno należący do mnie dom w Dolinie Godryka, wszelkie znajdujące się w nim przedmioty jak i zawartość skrytki nr 277 w Banku Gringotta przechodzą na Charlotte Moore. Do momentu osiągnięcia przez nią pełnoletności, za którą idzie zdolność do podejmowania kroków prawnych, pieczę nad wyżej wymienionym majątkiem przejmuje sir Fluvius Archibald Prewett.
List niniejszy należy traktować jako testament, spisany w pełni zmysłów i sił.
Nie chciałem poruszać tych kwestii w czasie świąt, ale ponieważ oficjalnie już się kończą potrzebuję podjąć ten temat. Jak doskonale wiesz, jutro wyruszam na wycieczkę. Obaj wiemy jaki jest jej charakter - jak zwykle ryzykowny. Dlatego bardzo proszę Cię, żebyś w razie czego zaopiekował się Lottą. Wiem, że sama również by sobie poradziła, jednak nie zasługuje na to, żeby znów zostać sama jak palec na tym świecie.
Prawnie w razie mojej śmierci zarówno należący do mnie dom w Dolinie Godryka, wszelkie znajdujące się w nim przedmioty jak i zawartość skrytki nr 277 w Banku Gringotta przechodzą na Charlotte Moore. Do momentu osiągnięcia przez nią pełnoletności, za którą idzie zdolność do podejmowania kroków prawnych, pieczę nad wyżej wymienionym majątkiem przejmuje sir Fluvius Archibald Prewett.
List niniejszy należy traktować jako testament, spisany w pełni zmysłów i sił.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Przeczytaj Anthony Macmillan
Archibald Prewett
Szanowny Lordzie Nestorze Fluviusie Archibaldzie Prewetcie,
A właściwie,
Drogi przyjacielu Archibaldzie,
Na nieszczęście, wieści o tym, co przydarzyło się Twojej szanownej lady siostrze dotarły tego ranka także do Puddlemere, a właściwie poprzez sowę od mojej lady matki do Londynu.
Przejdę do rzeczy. Jestem zawiedziony decyzją lorda Ollivandera. Jego decyzja jest hańbiąca dla lady Julii! Wieści o tym, co się stało, doprowadziły mnie do chwilowego szału! W obecnych czasach to cios dla wszystkich promugolskich rodów, decyzja lorda Ollivandera daje ogromne argumenty wszystkim antymugolskim rodzinom i wystawia na pośmiewisko nie tylko lady Julię, ale i Ciebie! To swego rodzaju skandal, którego nie jestem w stanie znieść! Jestem zaskoczony Twoją decyzją o niepodejmowaniu żadnej reakcji, choć jednocześnie staram się ją zrozumieć z innego, wiadomego powodu. (A przy tym niestety nie wiem czy zdążyłeś podjąć jakieś konkretne decyzje!) Oferuję wobec tego swoją szablę w pojedynku z lordem Ollivanderem o utracony honor Twojej szanownej siostry, Julii! Liczę na Twoją zgodę, drogi Archibaldzie. List do lorda Ollivandera wyślę wtedy, kiedy wrócę ze swojej podróży biznesowej i o ile otrzymam od Ciebie zgodę na walkę o utracony honor lady Julii!
To nie jedyny powód, dla którego piszę do Ciebie, drogi Archibaldzie. Chciałbym poinformować Cię także o moich zaręczynach z drogą mi Rią z Weasleyów! Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję porozmawiać o moim ślubie w cztery oczy, w najbliższym czasie. Niestety nie wiem czy w ciągu kilku najbliższych dni będę miał możliwość wrócić do Puddlemere, a przy tym przejechać przez malownicze Dorset, ze względu na wspomniane sprawy biznesowe i nie tylko.
Z pozdrowieniami oraz
Szczególnymi wyrazami szacunku, Anthony Macmillan
Londyn, 28/11/1956 {*}
Szanowny Lordzie Nestorze Fluviusie Archibaldzie Prewetcie,
A właściwie,
Drogi przyjacielu Archibaldzie,
Na nieszczęście, wieści o tym, co przydarzyło się Twojej szanownej lady siostrze dotarły tego ranka także do Puddlemere, a właściwie poprzez sowę od mojej lady matki do Londynu.
Przejdę do rzeczy. Jestem zawiedziony decyzją lorda Ollivandera. Jego decyzja jest hańbiąca dla lady Julii! Wieści o tym, co się stało, doprowadziły mnie do chwilowego szału! W obecnych czasach to cios dla wszystkich promugolskich rodów, decyzja lorda Ollivandera daje ogromne argumenty wszystkim antymugolskim rodzinom i wystawia na pośmiewisko nie tylko lady Julię, ale i Ciebie! To swego rodzaju skandal, którego nie jestem w stanie znieść! Jestem zaskoczony Twoją decyzją o niepodejmowaniu żadnej reakcji, choć jednocześnie staram się ją zrozumieć z innego, wiadomego powodu. (A przy tym niestety nie wiem czy zdążyłeś podjąć jakieś konkretne decyzje!) Oferuję wobec tego swoją szablę w pojedynku z lordem Ollivanderem o utracony honor Twojej szanownej siostry, Julii! Liczę na Twoją zgodę, drogi Archibaldzie. List do lorda Ollivandera wyślę wtedy, kiedy wrócę ze swojej podróży biznesowej i o ile otrzymam od Ciebie zgodę na walkę o utracony honor lady Julii!
To nie jedyny powód, dla którego piszę do Ciebie, drogi Archibaldzie. Chciałbym poinformować Cię także o moich zaręczynach z drogą mi Rią z Weasleyów! Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję porozmawiać o moim ślubie w cztery oczy, w najbliższym czasie. Niestety nie wiem czy w ciągu kilku najbliższych dni będę miał możliwość wrócić do Puddlemere, a przy tym przejechać przez malownicze Dorset, ze względu na wspomniane sprawy biznesowe i nie tylko.
Z pozdrowieniami oraz
Szczególnymi wyrazami szacunku, Anthony Macmillan
{*}[List został spisany przed rozpoczęciem misji pobocznej]
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 21 XII
Drogi Archibaldzie, ufam, że Sabrina odnalazła Ciebie i Twoją rodzinę w dobrym zdrowiu. Piszę do Ciebie, aby złożyć Wam życzenia z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Życzę Tobie, Twojej małżonce i Waszym uroczym pociechom wszystkiego co dobre. Dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności i spokoju. Oby nadchodzące dni upłynęły Wam w magicznej, rodzinnej atmosferze, a nowy rok był zdecydowanie lepszy od poprzedniego.
Przywiązałam do nóżki Sabriny małą paczuszkę, mam nadzieję, że nie zgubiła jej w tej wichurze.
Wesołych świąt!
Przywiązałam do nóżki Sabriny małą paczuszkę, mam nadzieję, że nie zgubiła jej w tej wichurze.
Wesołych świąt!
Z pozdrowieniami,
Sowa przyniosła też paczkę z domowej roboty cytrynowymi ciastkami i szklaną bombką, na której namalowano kwiaty paproci.
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Adelaide Nott
Lordzie Nestorze Prewett, z radością kreśliłam nagłówek tego listu, Lordzie Nestorze - odpowiedzialność, która spoczęła na Twoich barkach, jest wielka, lecz wierzę, że brzemię złożono odpowiedniemu czarodziejowi, który dumnie poprowadzi Prewettów przez nadchodzące trudności... trudno wróżyć, czy więcej piętrzy przed Tobą trudności polityka czy raczej Twoja własna siostra.
Lecz nie o tym, mój drogi, chciałam napisać - zbliża się koniec roku, a więc składam na Twe dłonie zaproszenie na sylwestrowy Sabat, rzecz jasna odbywający się w Hampton Court. Wierzę, że wraz ze swoją przepiękną małżonką zaszczycicie obecnością bal maskowy, który bez wątpienia stanie się wydarzeniem równie wspaniałym, co tegoroczny Festiwal Miłości. Wreszcie będziesz miał okazję skosztować wyśmienitego szampana - ten w sierpniu był nieco kwaskowaty. Z Rosji?
Adelaide Nott
Lecz nie o tym, mój drogi, chciałam napisać - zbliża się koniec roku, a więc składam na Twe dłonie zaproszenie na sylwestrowy Sabat, rzecz jasna odbywający się w Hampton Court. Wierzę, że wraz ze swoją przepiękną małżonką zaszczycicie obecnością bal maskowy, który bez wątpienia stanie się wydarzeniem równie wspaniałym, co tegoroczny Festiwal Miłości. Wreszcie będziesz miał okazję skosztować wyśmienitego szampana - ten w sierpniu był nieco kwaskowaty. Z Rosji?
Z niecierpliwością oczekuję Twego pojawienia się
Adelaide Nott
XII 1956
Archibaldzie,W zasadzie odpowiedź na Twoje zaproszenie jest jedynie formalnością, skoro i tak niemożliwym jest, abyśmy wraz z Charlotte nie zjawili się w Weymouth 24. grudnia. Dziękuję - nie jestem pewien czy zdajesz sobie sprawę z tego, ile to dla mnie znaczy.
Pojawimy się na pewno, jeżeli będzie to możliwe to w miarę wcześnie: Lotta nie ma doświadczenia z jakimikolwiek przejawami rodzinności czy też właściwymi dla szlachty zwyczajami. Do tego zapewne będzie też budzić spore zainteresowanie - lepiej więc nie dokładać jej stresu wejściem w momencie, gdy wszyscy już dawno będą zasiadać do stołu i wybierać miejsca jak najdalej od ciotki Brunhildy.
I błagam, nawet nie myśl o tym, żeby usadzić mnie obok niej.
Trzymaj się ciepło, Archibaldzie i do rychłego zobaczenia.
Pojawimy się na pewno, jeżeli będzie to możliwe to w miarę wcześnie: Lotta nie ma doświadczenia z jakimikolwiek przejawami rodzinności czy też właściwymi dla szlachty zwyczajami. Do tego zapewne będzie też budzić spore zainteresowanie - lepiej więc nie dokładać jej stresu wejściem w momencie, gdy wszyscy już dawno będą zasiadać do stołu i wybierać miejsca jak najdalej od ciotki Brunhildy.
I błagam, nawet nie myśl o tym, żeby usadzić mnie obok niej.
Trzymaj się ciepło, Archibaldzie i do rychłego zobaczenia.
Twój wyrodny kuzyn
26.02 Charlene Leighton
Szanowny lordzie Prewett, Mam nadzieję, że wszystko u pana w porządku. W ostatnich dniach już nie pojawiam się na pańskim oddziale, ponieważ przeniesiono mnie na pozaklęciowy. Nie piszę jednak w związku z pracą dla Munga, choć niewątpliwie ma to związek z eliksirami i moją działalnością alchemiczną. Wspominał pan kiedyś, że hoduje w swej posiadłości różne ciekawe rośliny, prawda? Gdyby to było możliwe i nie stanowiłoby kłopotu, bardzo chciałabym obejrzeć pańskie zbiory, szczególnie interesuje mnie pewna konkretna roślina charakterystyczna dla pańskiego rodu. Oczywiście jeśli moja wizyta nie byłaby nie na miejscu. A jeśli pan się zgodzi, to chętnie pojawię się w jakimś dogodnym terminie. Czy ma pan czas w któryś dzień na początku marca? Charlene Leighton
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
26.02 Charlene Leighton
Szanowny lordzie Prewett, Dziękuję za odpowiedź. Wobec tego będę czekać na wiadomość od pana i dostosuję się do dogodnego terminu. Naprawdę się cieszę, że będę mogła ujrzeć Wasze wspaniałe zbiory roślin, tym bardziej, że intensywnie rozwijam moją wiedzę z zakresu zielarstwa, tak użytecznego przy warzeniu mikstur leczniczych. Charlene Leighton
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
6 III 1957
Szanowny panie lordzie Prewett,Po pierwsze: uwaga na Juhaniego, moje pocztowe ptaszysko. To złodziej i najlepiej jest rzucić mu jakąś żabę albo kawałek mięsa, żeby nie próbował niczego ukraść. Bardzo szybko biega, więc trudno go złapać. I miewa humory, więc może dziobać.
Ale przejdźmy do sedna.
Od jakiegoś czasu staram się stworzyć zespół badawczy. Mam zamiar stworzyć eliksir działający jak Protego w fiolce - chyba kiedyś coś o tym wspominałem. Tak czy inaczej, mam problem ze znawcą ziół. Ponieważ na ten moment go nie posiadam - z oczywistych względów angażowanie pani Bartius w to przedsięwzięcie nie jest teraz najlepszym pomysłem. Pomyślałem więc o panu - w końcu jest pan uzdrowicielem, co więcej toksykologiem. A to bardzo rzadko spotykane i niezwykle cenne: zamierzam pracować na sercu ze smoczej krwi. Zakładam, że rozumie pan złożoność problemu: trzeba w odpowiedni sposób dobrać drugie, roślinne serce neutralizujące trujące właściwości smoczej krwi.
Jeżeli byłby pan zainteresowany (lub nie) współpracą to będę wdzięczny za odpowiedź.
Ale przejdźmy do sedna.
Od jakiegoś czasu staram się stworzyć zespół badawczy. Mam zamiar stworzyć eliksir działający jak Protego w fiolce - chyba kiedyś coś o tym wspominałem. Tak czy inaczej, mam problem ze znawcą ziół. Ponieważ na ten moment go nie posiadam - z oczywistych względów angażowanie pani Bartius w to przedsięwzięcie nie jest teraz najlepszym pomysłem. Pomyślałem więc o panu - w końcu jest pan uzdrowicielem, co więcej toksykologiem. A to bardzo rzadko spotykane i niezwykle cenne: zamierzam pracować na sercu ze smoczej krwi. Zakładam, że rozumie pan złożoność problemu: trzeba w odpowiedni sposób dobrać drugie, roślinne serce neutralizujące trujące właściwości smoczej krwi.
Jeżeli byłby pan zainteresowany (lub nie) współpracą to będę wdzięczny za odpowiedź.
Z życzliwymi pozdrowieniami,
Asbjorn Ingisson
Zawód : Alchemik na oddziale zatruć w św. Mungu, eks-truciciel
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Wiem dokładnie, Odynie
gdzieś ukrył swe oko
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
7 III 1957
Szanowny panie lordzie Prewett,Cieszę się, że temat prowadzenia badań na smoczej krwi tak pana lorda zainteresował. Pierwsze spotkanie chciałbym zorganizować o godzinie 16. dnia 20. marca. W tym samym miejscu, gdzie widziałem się z panem lordem na początku stycznia.
Za Juhaniego mogę jedynie przeprosić. Próbowałem już treserów, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Mam nadzieję, że tym razem będzie miał lepszy humor.
Wyczekuję naszej współpracy z dużymi nadziejami.
Za Juhaniego mogę jedynie przeprosić. Próbowałem już treserów, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Mam nadzieję, że tym razem będzie miał lepszy humor.
Wyczekuję naszej współpracy z dużymi nadziejami.
Z życzliwymi pozdrowieniami,
Asbjorn Ingisson
Zawód : Alchemik na oddziale zatruć w św. Mungu, eks-truciciel
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Wiem dokładnie, Odynie
gdzieś ukrył swe oko
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Kieran Rineheart 29 I 1957
Lordzie Prewett, Chciałbym prosić o pomoc. Obaj dobrze wiemy, że wiele osób w tych czasach potrzebuje pomocy w ochronieniu siebie i swoich rodzin, a ofiary wojny trafiają często do Munga. Są to często świadkowie zbrodni, które nie powinny ujść nikomu na sucho, ale nie należy mówić o nich otwarcie. Takie osoby powinny mieć okazję złożyć zeznania bez strachu o własne życie, móc zawiadomić o strasznych czynach z dala od nieprzychylnej im władzy.
Proszę o to, aby lord rozejrzał się po Szpitalu Świętego Munga i spróbował oszacować, którym uzdrowicielom można zaufać i powierzyć najbardziej podstawowe informacje o tym, gdzie osoby potrzebujące mogą szukać schronienia, bądź bezpiecznie zgłosić groźne incydenty. Biuro Aurorów jest przygotowane pod takie okoliczności, ale w najbliższym czasie pojawi się inne miejsce, bardziej przyjazne ofiarom. Adres bezpiecznej lokalizacji zostanie podany niezwłocznie, ale na razie proszę o to, aby dać początek siatce informacyjnej w ramach szpitalnych struktur. Jako osoba znajdująca się wewnątrz tej instytucji, jest lord lepiej zorientowany co do tego, kogo nie trzeba się obawiać. K. Rineheart
Proszę o to, aby lord rozejrzał się po Szpitalu Świętego Munga i spróbował oszacować, którym uzdrowicielom można zaufać i powierzyć najbardziej podstawowe informacje o tym, gdzie osoby potrzebujące mogą szukać schronienia, bądź bezpiecznie zgłosić groźne incydenty. Biuro Aurorów jest przygotowane pod takie okoliczności, ale w najbliższym czasie pojawi się inne miejsce, bardziej przyjazne ofiarom. Adres bezpiecznej lokalizacji zostanie podany niezwłocznie, ale na razie proszę o to, aby dać początek siatce informacyjnej w ramach szpitalnych struktur. Jako osoba znajdująca się wewnątrz tej instytucji, jest lord lepiej zorientowany co do tego, kogo nie trzeba się obawiać. K. Rineheart
We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj 5.04.1957r.
Francis Lestrange
Francis Lestrange
Fluviusie Archibaldzie Prewettcie! ŻAŁOSNY JESTEŚ W CHUJ I DWULICOWY.
.
.
.
.
.
Ja wiem, że jak ktoś ma żonę, dzieci, TAJNE NIELEGALNE STOWAŻYSZENIA na głowie, to może nie wpaść na to, że czasem warto odezwać się do starego drucha, ale tym razem to już przegiąłeś pałę.
Nie, powarznie.
ARCHIBALD MARTWIĘ SIĘ O CIEBIE JESTEŚ ZNANYM CZŁONKIEM ZAKONU FENIKSA.
Weź daj znać, czy żyjesz, czy coś.
Mam nadzieję, że Don Cię znajdzie.
PS I TAK JESTEM OBRAŻONY TAK SIĘ NIE TRAKTUJE KUMPLI
NARA
Franc
.
.
.
.
.
Ja wiem, że jak ktoś ma żonę, dzieci, TAJNE NIELEGALNE STOWAŻYSZENIA na głowie, to może nie wpaść na to, że czasem warto odezwać się do starego drucha, ale tym razem to już przegiąłeś pałę.
Nie, powarznie.
ARCHIBALD MARTWIĘ SIĘ O CIEBIE JESTEŚ ZNANYM CZŁONKIEM ZAKONU FENIKSA.
Weź daj znać, czy żyjesz, czy coś.
Mam nadzieję, że Don Cię znajdzie.
PS I TAK JESTEM OBRAŻONY TAK SIĘ NIE TRAKTUJE KUMPLI
NARA
Franc
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
| List po otworzeniu zawierał następującą treść:
Szanowny Panie,
Po naszym wczorajszym spotkaniu nadszedł czas, aby zacząć naukową współpracę na poważnie. Jeżeli będziemy podążać za wszystkimi wskazówkami, czarno na białym, to na pewno cała sprawa prędko nabierze więcej jasności.
Pozdrawiam,
Ingisson
Szanowny Panie,
Po naszym wczorajszym spotkaniu nadszedł czas, aby zacząć naukową współpracę na poważnie. Jeżeli będziemy podążać za wszystkimi wskazówkami, czarno na białym, to na pewno cała sprawa prędko nabierze więcej jasności.
Pozdrawiam,
Ingisson
06.04.1957
Archibaldzie,chciałbym rozpocząć dalsze prace nad eliksirem, o którym wspominałem w zeszłym miesiącu. Założenia nie uległy zmianie.
Spotkanie chciałbym zaplanować na strychu kwatery na dziesiątego kwietnia, godzina szesnasta. Będziemy we trójkę, wraz ze smokologiem, ponieważ ten etap wymaga ścisłej współpracy pomiędzy znawcą ingrediencji roślinnych i zwierzęcych. Szczegóły przedstawiłbym na spotkaniu, proszę więc o informację, czy data jest odpowiednia.
Spotkanie chciałbym zaplanować na strychu kwatery na dziesiątego kwietnia, godzina szesnasta. Będziemy we trójkę, wraz ze smokologiem, ponieważ ten etap wymaga ścisłej współpracy pomiędzy znawcą ingrediencji roślinnych i zwierzęcych. Szczegóły przedstawiłbym na spotkaniu, proszę więc o informację, czy data jest odpowiednia.
Z życzliwymi pozdrowieniami,
Asbjorn Ingisson
Zawód : Alchemik na oddziale zatruć w św. Mungu, eks-truciciel
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Wiem dokładnie, Odynie
gdzieś ukrył swe oko
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
5 maja lady Morgana Selwyn
Drogi Fluviusie, dziękuję za Twą troskę o moje zdrowie, miewam się doskonale, a list od Ciebie znacząco poprawił moje samopoczucie. Od rana bolała mnie głowa od nadmiaru tych wszystkich obowiązków, lecz po przeczytaniu wiadomości od Ciebie od razu mi lepiej. Wiesz jak rozbawić kochaną ciotkę.
Również niezmiernie żałuję, że obrałeś taki, a nie inny kierunek, ale wierzę, że wiedzie Wam się równie dobrze. Zamykacie wszystkie bramy na noc i spuszczacie zwierzęta? Słyszałam straszne wieści z Londynu, podobno horda półżywych mugoli zmierza w Wasze strony szukać pocieszenia i ratunku. Mam nadzieję, że wystarczy Wam miejsca dla wszystkich, podzielicie się z nimi strawą i ugościcie ich jak równych sobie. To wymaga prawdziwego poświęcenia, ale udowodniłeś na ostatnim spotkaniu, że stać Cię na wiele, drogi Fluviusie. Tylko pamiętaj, by nie dokarmiać ich od razu, słyszałam, że to może przynieść głodującemu fatalne konsekwencje! Kiedy w Weymouth rozgoszczą się mugole ja będę delektowała się Toujours Pur, w samotności lub w popiołach, jak wolisz.
Dla Ciele, Fluviusie, zawsze będę ciocią, nie kłopocz się tytułem.
lady Morgana Selwyn
Również niezmiernie żałuję, że obrałeś taki, a nie inny kierunek, ale wierzę, że wiedzie Wam się równie dobrze. Zamykacie wszystkie bramy na noc i spuszczacie zwierzęta? Słyszałam straszne wieści z Londynu, podobno horda półżywych mugoli zmierza w Wasze strony szukać pocieszenia i ratunku. Mam nadzieję, że wystarczy Wam miejsca dla wszystkich, podzielicie się z nimi strawą i ugościcie ich jak równych sobie. To wymaga prawdziwego poświęcenia, ale udowodniłeś na ostatnim spotkaniu, że stać Cię na wiele, drogi Fluviusie. Tylko pamiętaj, by nie dokarmiać ich od razu, słyszałam, że to może przynieść głodującemu fatalne konsekwencje! Kiedy w Weymouth rozgoszczą się mugole ja będę delektowała się Toujours Pur, w samotności lub w popiołach, jak wolisz.
Dla Ciele, Fluviusie, zawsze będę ciocią, nie kłopocz się tytułem.
lady Morgana Selwyn
3. maja 1957
Archibaldzie,przejdę od razu do sedna. Isabella uciekła dziś z Beaulieau, bez zamiaru powrotu. Przygarnąłem ją do siebie i zamierzam się nią zaopiekować, jednak nie łudzę się, że łatwo przyjdzie jej zmiana trybu życia. Wszelkie wsparcie się przyda w tej materii, ponieważ skoro już tę decyzję podjęła to trzeba zapewnić ją o tym, że nie zostanie z nią sama. Byłbym niesamowicie wdzięczny, jeżeli napisałbyś do niej list lub odwiedził ją u mnie.
Wolę nawet nie myśleć o tym, jak na list od niej zareaguje Morgana.
Wolę nawet nie myśleć o tym, jak na list od niej zareaguje Morgana.
Baldomero
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy