Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Baldomero
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Baldomero
To, że Archibald nie lubi zwierząt, to rzecz powszechnie znana. Baldomero nie jest wyjątkiem, choć on aż się prosi o nielubienie. Uparty, humorzasty i do tego zdarza mu się mocno drapać. Cóż, to nie jest łatwa znajomość, ale panowie jakoś dają sobie radę.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/enrLOMn.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Archibald Prewett <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> A. <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning
and began again in the morning
Ostatnio zmieniony przez Archibald Prewett dnia 11.04.18 22:13, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj 23 stycznia
nie niepokoiłabym Cię, gdyby nie sytuacja która właśnie rozgrywa się na ziemiach Devon. Pewien statek rozbił się w okolicy Hempshire. Rozbitkowie dotarli do Wellswood, gdzie ludzie udzielili im schronienia i pomocy. Z początku wszystko było w porządku, jednak podobno wczoraj wszyscy Ci, którzy przypłynęli zaczęli zachowywać się dziwnie - oskarżyli ludzi Wellswood o chowanie przed nimi żywności, podłożyli ogień pod jeden z domów innej z rodzin zabrali wszystkie dobra a panią Landę i jej syna wyrzucili z domu. Zabarykadowali się w środku grożąc że jeśli zbliżą się do budynku wysadzą go i wszystko dookoła.
Uprzedzając Twoje pytanie - nie zamierzam zabierać się za rozmowy z nimi. O pomoc w tej kwestii poprosiłam Uriena, wierzę, że on zna odpowiednich ludzi, którzy go wspomogą. Mój list do Ciebie powodowany jest czymś innym Pani Lande wspomniała, że jej syn jest chory, a transport medykamentów utknął w śniegu. Napisałam już też do lecznicy - nie chciałam Cię trapić pojedynczym przypadkiem, zdaje sobie sprawę że obowiązki nestora muszą być przeogromne. Piszę jednak po prośbie z nadzieją, że będziesz w stanie wspomóc to, co wymyśliłam dla pokrzepienia serc ludzi w Wellswood. Chciałabym zebrać żywność, którą moglibyśmy rozdać mieszkańcom i z której będziemy w stanie ugotować dla nich ciepły posiłek. Dodatkowo - jak wspomniałam poprosiłam Leśną Lecznicę o wsparcie w postaci medykamentów i medyka na jeden dzień, liczę na zgodę i możliwość postawienia namiotu medycznego, który wspomoże też mieszkańców miasta.
Chciałabym ich upewnić że podjęli wtedy dobrą decyzję, bo w tych czasach, musimy sobie wzajemnie pomagać. A dobra przecież wraca.
Czas nas nagli, dlatego liczę na szybką odpowiedź. Mam nadzieję, że wszyscy trzymacie się dobrze. Jeśli wszystko się uda, chciałabym zacząć działać w Wellswood 25 stycznia o świcie.
kuzynie Archibaldzie,
nie niepokoiłabym Cię, gdyby nie sytuacja która właśnie rozgrywa się na ziemiach Devon. Pewien statek rozbił się w okolicy Hempshire. Rozbitkowie dotarli do Wellswood, gdzie ludzie udzielili im schronienia i pomocy. Z początku wszystko było w porządku, jednak podobno wczoraj wszyscy Ci, którzy przypłynęli zaczęli zachowywać się dziwnie - oskarżyli ludzi Wellswood o chowanie przed nimi żywności, podłożyli ogień pod jeden z domów innej z rodzin zabrali wszystkie dobra a panią Landę i jej syna wyrzucili z domu. Zabarykadowali się w środku grożąc że jeśli zbliżą się do budynku wysadzą go i wszystko dookoła.
Uprzedzając Twoje pytanie - nie zamierzam zabierać się za rozmowy z nimi. O pomoc w tej kwestii poprosiłam Uriena, wierzę, że on zna odpowiednich ludzi, którzy go wspomogą. Mój list do Ciebie powodowany jest czymś innym Pani Lande wspomniała, że jej syn jest chory, a transport medykamentów utknął w śniegu. Napisałam już też do lecznicy - nie chciałam Cię trapić pojedynczym przypadkiem, zdaje sobie sprawę że obowiązki nestora muszą być przeogromne. Piszę jednak po prośbie z nadzieją, że będziesz w stanie wspomóc to, co wymyśliłam dla pokrzepienia serc ludzi w Wellswood. Chciałabym zebrać żywność, którą moglibyśmy rozdać mieszkańcom i z której będziemy w stanie ugotować dla nich ciepły posiłek. Dodatkowo - jak wspomniałam poprosiłam Leśną Lecznicę o wsparcie w postaci medykamentów i medyka na jeden dzień, liczę na zgodę i możliwość postawienia namiotu medycznego, który wspomoże też mieszkańców miasta.
Chciałabym ich upewnić że podjęli wtedy dobrą decyzję, bo w tych czasach, musimy sobie wzajemnie pomagać. A dobra przecież wraca.
Czas nas nagli, dlatego liczę na szybką odpowiedź. Mam nadzieję, że wszyscy trzymacie się dobrze. Jeśli wszystko się uda, chciałabym zacząć działać w Wellswood 25 stycznia o świcie.
Neala
she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj Noc z 5 na 6 stycznia 1958
Najdroższy bracie, Mam nadzieję, że Unda zastanie Cię jeszcze przed spoczynkiem, choć pora jest już późna i każdego innego dnia życzyłabym Ci prędkiego uśnięcia. W chwili, gdy kreślę do Ciebie ten list, obawiam się, że nie przyjdzie mi zasmakować odpoczynku przez jeszcze bardzo, bardzo długi czas.
Staffordshire zostało zaatakowane przez wrogie siły. Lordowie Rosier i Malfoy (nie ten, o którym myślisz, to prawdopodobnie jego syn) wygłosili wieczorem płomienne przemówienie w Stoke-on-Trent. Znaleźli zdrajcę, który podał im informacje o kryjówkach niemagicznych. Obawiam się, że stoimy o krok od tragedii, jeżeli jeszcze nie miała miejsca. Wspominali o egzekucji. Derby nie śpi, zbieramy wszystkie informacje, do których możemy dotrzeć.
Brakuje nam jednak ludzi, Archie. Proszenie Cię o przysługę jest ostatnią z moich desek ratunku, lecz mam nadzieję, że będziesz w stanie wybaczyć mi tę butną prośbę. W imię miłości brata względem siostry, w imię Twych działań dla Sojuszu i dobra nas wszystkich, proszę Cię, byś nie zostawiał mnie z tym brzemieniem samej. Nie oczekuję Twego osobistego zaangażowania, nie gdy masz dwójkę małych dzieci, nie po liście. Wsparcie w obronie granic naszych ziem, tyle jest mi potrzebne, poza jedną, ostatnią obietnicą. Jeżeli sytuacja miałaby się jeszcze bardziej zaognić, prosiłabym, żebyście z Lorraine przyjęli do siebie Saoirse i Felixa, syna mojego szwagra. To jeszcze małe dzieci, w Dorset będą bezpieczniejsze... Gdyby coś się stało.
Oczekuję Twego listu z niegasnącą nadzieją.
Twoja kochająca siostra,
Mare
Staffordshire zostało zaatakowane przez wrogie siły. Lordowie Rosier i Malfoy (nie ten, o którym myślisz, to prawdopodobnie jego syn) wygłosili wieczorem płomienne przemówienie w Stoke-on-Trent. Znaleźli zdrajcę, który podał im informacje o kryjówkach niemagicznych. Obawiam się, że stoimy o krok od tragedii, jeżeli jeszcze nie miała miejsca. Wspominali o egzekucji. Derby nie śpi, zbieramy wszystkie informacje, do których możemy dotrzeć.
Brakuje nam jednak ludzi, Archie. Proszenie Cię o przysługę jest ostatnią z moich desek ratunku, lecz mam nadzieję, że będziesz w stanie wybaczyć mi tę butną prośbę. W imię miłości brata względem siostry, w imię Twych działań dla Sojuszu i dobra nas wszystkich, proszę Cię, byś nie zostawiał mnie z tym brzemieniem samej. Nie oczekuję Twego osobistego zaangażowania, nie gdy masz dwójkę małych dzieci, nie po liście. Wsparcie w obronie granic naszych ziem, tyle jest mi potrzebne, poza jedną, ostatnią obietnicą. Jeżeli sytuacja miałaby się jeszcze bardziej zaognić, prosiłabym, żebyście z Lorraine przyjęli do siebie Saoirse i Felixa, syna mojego szwagra. To jeszcze małe dzieci, w Dorset będą bezpieczniejsze... Gdyby coś się stało.
Oczekuję Twego listu z niegasnącą nadzieją.
Twoja kochająca siostra,
Mare
Przeczytaj 23/24 stycznia
Szanowny Lordzie Prewett Wybacz tak późną porę na wysłanie listu, jednak jest to sprawa, która nie może czekać do rana. Przed godziną trafił do naszego rodzinnego domu mężczyzna z dziećmi twierdzący, że na ziemiach Dorset znajduje się miejsce ucieczki, gdzie mogą skryć się przed szmalcownikami. Chciałem wiedzieć czy jest lord świadom takiego miejsca, a może sam je stworzył. Jeżeli na żadne z tych pytań nie ma pozytywnej odpowiedzi to niedługo wyruszam aby zbadać do miejsce i jak tylko będę coś wiedział to Pana o tym poinformuję.
--> Herbert Grey
--> Herbert Grey
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj 24 stycznia
Szanowny Lordzie Prewett Zgodnie z poprzednim listem niosę najnowsze wiadomości. Na pańskich ziemiach rzeczywiście przebywają uchodźcy, udało mi się dotrzeć do ich obozu. Ludzie są wyziębieni, zmęczeni i to tylko kwestia czasu kiedy zima ich pokona. Czy jest możliwość aby pańska rodzina zapewniła im schronienie? Powiadomiłem już Zakon o tym gdzie są ci ludzie i jakiej pomocy potrzebują. Będę czuwał nad dalszymi działaniami, jedynie potrzebuję pomocy w zorganizowaniu dla nich bezpiecznego miejsca: suchego i ciepłego.
Z wyrazami szacunku,
H. Grey
Z wyrazami szacunku,
H. Grey
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj 30 stycznia 1958
Najdroższy bracie! Archie! Niech wszystkie paprocie i wszystkie motyle świata mi świadkiem, ogromną radość wyrządziłeś mi swym listem. Może za wyjątkiem n a k a z u, powinieneś bardzo dobrze wiedzieć, że charakter mamy podobny, a jestem przekonana, że Ty wobec podobnej prośby zachowałbyś się tak samo, jak ja. Sytuacja w Staffordshire uspokoiła się na tyle, na ile mogła. Ciężko jednak myśleć o przyszłości, gdy rany nie miały okazji się nawet zagoić.
Wieści, które mi przekazujesz, są miodem na me serce. Jak Miriam sprawia się w roli starszej kuzynki? Och, jak bardzo żałuję, że nie mogę być teraz tam z wami. Obserwować, tego wszystkiego, o czym wspominasz... Matka miała rację, że trudy macierzyństwa zrozumieć może wyłącznie ten, kto posiada swe dzieci. Czy Ty też czasami zastanawiasz się, jakim cudem rodzice z nami wytrzymali? Piątka dzieci... Merlinie, ileż one muszą wymagać uwagi! (Na obrazku Saoirse jest żaba... Nie wiem, jakim cudem nie rozpoznałeś zielonego kształtu...)
Z miłą chęcią odwiedzę Weymouth w pierwszym tygodniu lutego. Jutro muszę zająć się pilną spawą, bowiem — jak Ci pewnie wiadomo — gdy gasi się jeden pożar, od razu wybucha drugi. W Derbyshire zadomowił się olbrzym, który poluje na mugolskich uchodźców. Mam nadzieję, że zanim zdołasz oblać się białą herbatą, doczytasz ten list do końca. Nie będę tam sama. Walczyć z nim osobiście również nie zamierzam, wyobrażasz sobie podobny pojedynek? Procella zapewne nie miałaby względem takiej potyczki obiekcji, ale wolę przybyć do domu w jednym kawałku. Nie wiem, jakim cudem jeszcze wytrzymujesz z nestorskim pierścieniem. Ale wiem, że na pewno potrzebuję odpoczynku. Plan Twój jest w istocie niecny, lecz trudne czasy wymagają i od nas trudnych decyzji. Świat nie zawali się tylko dlatego, że pewien brat z pewną siostrą zagrają w czarodziejskie oczko. Coś podpowiada mi jednak, że tym razem szczęście może sprzyjać mi. Na Twoim miejscu nie umawiałabym się na ważne spotkania przez najbliższy tydzień. Dla ostrożności.
Tęsknię za wami. Tak bardzo, że ciężko jest mi ów tęsknotę ubrać w słowa. Najchętniej zostałabym w Weymouth do końca wojny, lecz sam dobrze znasz wagę małżeńskiej przysięgi. Jeszcze raz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczyniłeś. Jeżeli jednak uczynisz z mych odwiedzin okazję do pojmania mnie w swym gabinecie, nigdy Ci tego nie wybaczę!
Wszyscy w Derby zostali pozdrowieni, ich wyrazy pamięci przekażę Ci osobiście już całkiem niedługo.
Ucałuj ode mnie Saoirse, Miriam, Edwina, Roratio, Lorraine, mamę i wszystkich, których masz pod ręką. Sam również czuj się wycałowany.
Do rychłego zobaczenia, niech gwiazdy nad Tobą czuwają,
Mare
Wieści, które mi przekazujesz, są miodem na me serce. Jak Miriam sprawia się w roli starszej kuzynki? Och, jak bardzo żałuję, że nie mogę być teraz tam z wami. Obserwować, tego wszystkiego, o czym wspominasz... Matka miała rację, że trudy macierzyństwa zrozumieć może wyłącznie ten, kto posiada swe dzieci. Czy Ty też czasami zastanawiasz się, jakim cudem rodzice z nami wytrzymali? Piątka dzieci... Merlinie, ileż one muszą wymagać uwagi! (Na obrazku Saoirse jest żaba... Nie wiem, jakim cudem nie rozpoznałeś zielonego kształtu...)
Z miłą chęcią odwiedzę Weymouth w pierwszym tygodniu lutego. Jutro muszę zająć się pilną spawą, bowiem — jak Ci pewnie wiadomo — gdy gasi się jeden pożar, od razu wybucha drugi. W Derbyshire zadomowił się olbrzym, który poluje na mugolskich uchodźców. Mam nadzieję, że zanim zdołasz oblać się białą herbatą, doczytasz ten list do końca. Nie będę tam sama. Walczyć z nim osobiście również nie zamierzam, wyobrażasz sobie podobny pojedynek? Procella zapewne nie miałaby względem takiej potyczki obiekcji, ale wolę przybyć do domu w jednym kawałku. Nie wiem, jakim cudem jeszcze wytrzymujesz z nestorskim pierścieniem. Ale wiem, że na pewno potrzebuję odpoczynku. Plan Twój jest w istocie niecny, lecz trudne czasy wymagają i od nas trudnych decyzji. Świat nie zawali się tylko dlatego, że pewien brat z pewną siostrą zagrają w czarodziejskie oczko. Coś podpowiada mi jednak, że tym razem szczęście może sprzyjać mi. Na Twoim miejscu nie umawiałabym się na ważne spotkania przez najbliższy tydzień. Dla ostrożności.
Tęsknię za wami. Tak bardzo, że ciężko jest mi ów tęsknotę ubrać w słowa. Najchętniej zostałabym w Weymouth do końca wojny, lecz sam dobrze znasz wagę małżeńskiej przysięgi. Jeszcze raz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczyniłeś. Jeżeli jednak uczynisz z mych odwiedzin okazję do pojmania mnie w swym gabinecie, nigdy Ci tego nie wybaczę!
Wszyscy w Derby zostali pozdrowieni, ich wyrazy pamięci przekażę Ci osobiście już całkiem niedługo.
Ucałuj ode mnie Saoirse, Miriam, Edwina, Roratio, Lorraine, mamę i wszystkich, których masz pod ręką. Sam również czuj się wycałowany.
Do rychłego zobaczenia, niech gwiazdy nad Tobą czuwają,
Mare
who will the goddess of victory smile for?
is the goddess of victory fair to everyone?
is the goddess of victory fair to everyone?
Przeczytaj Luty
Lordzie Arczi, na pewno (nie) cieszysz się na kolejną wiadomość ode mnie, ale piszę z (mam nadzieję) dobrymi wiadomościami - udało się przechwycić nieco towarów z terenów Selwynów. Chciałabym je rozdysponować gdzie mogę, więc jeżeli coś wymaga o wiele pilniejszej potrzeby niż inne rzeczy, prosiłabym o namiary albo osobę której mogę to przekazać. Wiem, że wszystko wymaga pilnej potrzeby, ale niestety, trzeba przekazywać priorytety.
Przy okazji, jak prawdopodobne byłoby obejrzenie szczegółowych map Dorset? Nie ukrywam, byłoby to znaczące ułatwienie dla obecnych działań jak i działającego projektu. Mogę przedstawić szersze informacje osobiście, jeżeli list jest zbyt lakoniczny. T.W.
Przy okazji, jak prawdopodobne byłoby obejrzenie szczegółowych map Dorset? Nie ukrywam, byłoby to znaczące ułatwienie dla obecnych działań jak i działającego projektu. Mogę przedstawić szersze informacje osobiście, jeżeli list jest zbyt lakoniczny. T.W.
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj 26.01.1958
Szanowny lordzie Prewett Jak obiecałem spieszę z kolejnymi informacjami na temat uchodźców. Florance Fortescue i Aurora Sprout spisały się na medal. Przyniosły ludziom nie tylko pomoc medyczną, koce ale wsparcie. Informowały, że członkowie Zakonu są po jego stronie i nie chcą ich wspierać. Sprawdziły stan chorych i poinformowały, że głównym problemem jest głód i wyziębienie. Paru osobom może grozić odmrożenie, które uszkadza komórki i naczynia. W obozie przebywa dokładnie dwadzieścia osób, są to głównie kobiety, dzieci i młodzież, która przetrwała ucieczkę i napad. Większość starszych osób nie przeżyła, a ci co są w obozie odliczają już dni. Nie wierzą w to, że przeżyją. Udało nam się naprawić ich tymczasowe schronienia, Lucinda założyła zabezpieczenia.
Proszę dać znać czy potrzebna jest pomoc przy budowaniu schronienia. Jak tylko potrafię tak udzielę pomocy. Najlepiej znam się na roślinach, ale budowa nie jest mi obca, tak samo ciężka praca.
Pozostaję, H.Grey
Proszę dać znać czy potrzebna jest pomoc przy budowaniu schronienia. Jak tylko potrafię tak udzielę pomocy. Najlepiej znam się na roślinach, ale budowa nie jest mi obca, tak samo ciężka praca.
Pozostaję, H.Grey
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj 28/29 stycznia 1958
Lordzie Prewett, żywność na Portland dostarczona (mapa na tle listu). Wszystko gotowe na następny dzień. T.W.
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj 28 lutego 1958
Najdroższy Archie! Nie spodziewałam się, że przyjdzie mi pisać ten list równie szybko. Wydaje się, jakbym ledwo powróciła z Weymouth i gdybyśmy tylko przyjrzeli się moim dolegliwościom nieco dokładniej, moglibyśmy stwierdzić to, co jest już szczęśliwie nieodwracalne. Pamiętasz, jak bardzo śpiąca byłam podczas wizyty? Myślałam, że to tylko zmęczenie, styczeń nie oszczędzał w Derby nikogo. Ale teraz pojawiły się jeszcze inne "dolegliwości", takie, których nie mogę już przegapić i które zdążyłam już poznać niemal trzy lata temu.
Nie przedłużając, drogi bracie, pragnę Ci oświadczyć, że jestem przy nadziei!
Przepraszam, że zwlekałam z listem tak długo, ale chciałam być zupełnie pewna. Wszystkie znaki na niebie i ziemi to potwierdzają, wyłapałam już sposób, w jaki patrzy na mnie moja teściowa (urodziła szóstkę dzieci, drogi Archie, ma w tym doświadczenie). Elroy jeszcze nie wie, zamierzam powiedzieć mu dopiero jutro, gdy wróci z rezerwatu. Och, kochany bracie... Tak bardzo chciałabym dać mu zdrowego, silnego syna!
Proszę tylko, byś nie panikował! Życz mi wszystkiego najlepszego i zachowaj w cieple swych myśli!
Obowiązkowo uściskaj też wszystkich w Weymouth, ale póki co nie mów nikomu poza Lorraine i mamą. Wciąż muszę przywyknąć do bycia traktowana jak jajko.
Z ciepłymi uściskami i życzeniami pomyślności,
Twoja siostra,
Mare
Nie przedłużając, drogi bracie, pragnę Ci oświadczyć, że jestem przy nadziei!
Przepraszam, że zwlekałam z listem tak długo, ale chciałam być zupełnie pewna. Wszystkie znaki na niebie i ziemi to potwierdzają, wyłapałam już sposób, w jaki patrzy na mnie moja teściowa (urodziła szóstkę dzieci, drogi Archie, ma w tym doświadczenie). Elroy jeszcze nie wie, zamierzam powiedzieć mu dopiero jutro, gdy wróci z rezerwatu. Och, kochany bracie... Tak bardzo chciałabym dać mu zdrowego, silnego syna!
Proszę tylko, byś nie panikował! Życz mi wszystkiego najlepszego i zachowaj w cieple swych myśli!
Obowiązkowo uściskaj też wszystkich w Weymouth, ale póki co nie mów nikomu poza Lorraine i mamą. Wciąż muszę przywyknąć do bycia traktowana jak jajko.
Z ciepłymi uściskami i życzeniami pomyślności,
Twoja siostra,
Mare
who will the goddess of victory smile for?
is the goddess of victory fair to everyone?
is the goddess of victory fair to everyone?
Przeczytaj 29 stycznia 1958
Najważniejsze jest jednak to, że udało nam się namówić tych ludzi do zdemontowania blokady. W zamian za połowę wynagrodzenia oraz nasze odstąpienie od wymierzania kary za złodziejstwo złożyli obietnicę pozostawienia mieszkańców Dorset w spokoju. Jeżeli zastanawiasz się, co postanowiłam uczynić z drugą połową pieniędzy zebranych przez mieszkańców wyspy — zostaje ona w ich kieszeniach jako zadośćuczynienie za poczynione im krzywdy.
Elroy zdecydował się dać tym ludziom drugą szansę. Jeżeli będziesz potrzebował drużyny, której znana jest sztuka budownictwa, możesz na nich liczyć. Jednakże gdybyś tylko otrzymał informację o ich niegodnym zachowaniu po naszej rozmowie — wierzę, że osądzisz ich sprawiedliwie.
Z ciepłymi uściskami i życzeniami wszelkiej pomyślności.
Najdroższy Archie
przepraszam, jeżeli list ten nie będzie tak składny jak inne, które wychodzą spod mojej ręki. Przed chwilą powróciliśmy z Elroyem z Wyspy Portland. Takiego obrazu buńczuczności, krótkowzroczności i egoizmu nie miałam okazji dostrzec chyba nigdy wcześniej, a wobec okropności, które stały się udziałem ziem Staffordshire, możesz sobie wyobrazić obraz tego, co zastaliśmy.Najważniejsze jest jednak to, że udało nam się namówić tych ludzi do zdemontowania blokady. W zamian za połowę wynagrodzenia oraz nasze odstąpienie od wymierzania kary za złodziejstwo złożyli obietnicę pozostawienia mieszkańców Dorset w spokoju. Jeżeli zastanawiasz się, co postanowiłam uczynić z drugą połową pieniędzy zebranych przez mieszkańców wyspy — zostaje ona w ich kieszeniach jako zadośćuczynienie za poczynione im krzywdy.
Elroy zdecydował się dać tym ludziom drugą szansę. Jeżeli będziesz potrzebował drużyny, której znana jest sztuka budownictwa, możesz na nich liczyć. Jednakże gdybyś tylko otrzymał informację o ich niegodnym zachowaniu po naszej rozmowie — wierzę, że osądzisz ich sprawiedliwie.
Z ciepłymi uściskami i życzeniami wszelkiej pomyślności.
Twoja kochająca siostra,
Mare$
Mare$
who will the goddess of victory smile for?
is the goddess of victory fair to everyone?
is the goddess of victory fair to everyone?
Przeczytaj 1.03 Przy- Lor- Archibaldzie, Wybacz mi, jeśli właśnie nadużyłem zażyłości - jeśli kiedykolwiek mi odpiszesz zechcesz, wrócimy nigdy nie pisałem ci inaczej niż na "ty", czy wrócimy to odpowiednie słowo? do form grzecznościowych.
Zakładam, że albo nie spodziewasz się tego listu wcale, albo spodziewałeś się go już w maju zeszłego roku lub kiedykolwiek wcześniej niż teraz. Przepraszam. Powinienem odezwać się wcześniejale bałem się, a Bea i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
Zawsze byłeś odważniejszy.
Chciałem tylko napisać, że mam nadzieję, że wraz z rodziną jesteście zdrowi i bezpieczni i że istnieje jakieś miejsce, w którym możesz być po prostu Archibaldem, a nie Fluviusem. Zawsze miałem. Powinieneś też wiedzieć, jako starszy brat (i nie obrażę się jeśli masz na ten temat inne zdanie niż Twoja siostra, zbyt łagodna by oceniać innych za bierność), że zaproponowałem pomoc Mare. Jako uzdrowiciel, co za ironia losu, prawda? Jeśli nie wierzysz, że wciąż potrafię, to dzisiaj nastawiłem komuś rękę, akurat przypadkowo i w Walii (nie testowałbym na poddanych Mare... żartuję! Umiem nastawiać kończyny, jeśli w to nie wierzysz). Lepiej niż moją nogę, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, ale poprawiałem bardzo spartaczoną robotę jakiegoś innego uzdrowiciela.
Archibaldzie, tamten chłopak mówił, że poprzedni uzdrowiciel był zrebe rewoluc Zak ... chyba związany z ludźmi, których popierasz. Mam nadzieję, że kłamał i że nie dopuszczacie do uzdrawiania amatorów.
Pozdrawiam Serdecznie,
PS: Moja żona nie żyje.
(Ale nie czuj się zobowiązany odpisać ze względu na kondolencje, od sierpnia zdążyły mnie zmęczyć.)
Hector
Zakładam, że albo nie spodziewasz się tego listu wcale, albo spodziewałeś się go już w maju zeszłego roku lub kiedykolwiek wcześniej niż teraz. Przepraszam. Powinienem odezwać się wcześniej
Zawsze byłeś odważniejszy.
Chciałem tylko napisać, że mam nadzieję, że wraz z rodziną jesteście zdrowi i bezpieczni i że istnieje jakieś miejsce, w którym możesz być po prostu Archibaldem, a nie Fluviusem. Zawsze miałem. Powinieneś też wiedzieć, jako starszy brat (i nie obrażę się jeśli masz na ten temat inne zdanie niż Twoja siostra, zbyt łagodna by oceniać innych za bierność), że zaproponowałem pomoc Mare. Jako uzdrowiciel, co za ironia losu, prawda? Jeśli nie wierzysz, że wciąż potrafię, to dzisiaj nastawiłem komuś rękę, akurat przypadkowo i w Walii (nie testowałbym na poddanych Mare... żartuję! Umiem nastawiać kończyny, jeśli w to nie wierzysz). Lepiej niż moją nogę, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, ale poprawiałem bardzo spartaczoną robotę jakiegoś innego uzdrowiciela.
Archibaldzie, tamten chłopak mówił, że poprzedni uzdrowiciel był z
Pozdrawiam Serdecznie,
PS: Moja żona nie żyje.
(Ale nie czuj się zobowiązany odpisać ze względu na kondolencje, od sierpnia zdążyły mnie zmęczyć.)
Hector
We men are wretched things.
Hateful to me as the gates of Hades is that man who hides one thing in his heart and speaks another.
Hector Vale
Zawód : Magipsychiatra, uzdrowiciel z licencją alchemika
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight
Hidin' all of our sins from the daylight
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 17 +3
UZDRAWIANIE : 26 +8
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 2.03
Archibaldzie, Nie zapominaj, nawet jeśli kiedykolwiek zdołasz mi wybaczyć nie oczekiwałbym tego nigdy. Mówię poważnie - Twój ojciec był szlachetniejszy, ale mój wyznawał zasadę oko za oko. Utracone zaufanie trzeba odbudować, ale ogromnie dużo dla mnie znaczy, że zdecydowałeś się odpisać. Dziękuję i rad jestem z Waszego bezpieczeństwa. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, ale jacykolwiek przyjaciele nie bogacą się swoim kosztem i mam nadzieję, że wciąż wierzysz, że jestem przynajmniej tym gorszym rodzajem przyjaciela. Rozumiem, jeśli nie, wiem skąd jestem i z jakimi ludźmi przestawał mój ojciec.
To bardzo szlachetne, że nieznajomych niekompetentnych uzdrowicieli usprawiedliwiasz chętniejniż dawnych przyjaciół niż przypuszczałem. Mój pacjent nie trafił do mnie z pola bitwy, ktoś go znalazł i podleczył, ale tylko po to aby go przesłuchać. Źle nastawione kończyny owocują kalectwem i nawet (szczególnie) ja coś o tym wiem. Może ze świszczącymi zaklęciami nad głową lepiej się za to nie zabierać. Unieruchomić kończynę, tak nas uczyli na kursie i wbrew Twoim obawom teksty Herr Freuda nie sprawiły, że o tym zapomniałem. Szkoda, że jego teoria o wyparciu też nie weszły do kanonu nauczania.
Pisząc, że mógłbym kiedyś spróbować sugerujesz, że armia Ministerstwa z otwartymi rękami wita teraz magipsychiatrów? Mam nadzieję, że nie masz mnie za takiego człowieka.
Prawdę mówiąc, po tym roku nie wiem, za kogo mnie masz, ale jeśli sugerujesz mi żebym czegoś spróbował - proszę bardzo, nie powstrzymuj się od konkretów. Wiesz, że kiepsko sobie radzę z ogólnikami.
W przeciwnym razie pozostanę przy prośbach od Twojej siostry, bo lady Mare wyznacza je całkiem klarownie.
Pozdrawiam Serdecznie,
PS: Daj spokój, doskonale wiesz, że nie była mi bliska i że przez ten rok nic się nie zmieniło.Na tydzień zwariowałem O mało nie zwariowałem, udając tak przed wszystkimi innymi. Dziękuję jednak za kondolencje i przyjmuję je ze względu na syna. Jemu jest naprawdę ciężko i czasami mam ochotę zabić ją powtórnie za do dziś nie wierzę, że mając syna mogła być tak lekkomyślna by iść do lasu w pełnię księżyca.
Z drugiej strony, ja koresponduję z drugim najbardziej poszukiwanym lordem w kraju, więc może nie powinienem jej osądzać.
PPS: Wybacz, czytam i piszę ten list drugi raz i zupełnie nie umiem ubrać go we właściwe słowa. Papier nie oddaje tonu, o ile nie jest się Homerem, ale z pokorą przyjmuję, że musi wystarczyć.
Hector
To bardzo szlachetne, że nieznajomych niekompetentnych uzdrowicieli usprawiedliwiasz chętniej
Pisząc, że mógłbym kiedyś spróbować sugerujesz, że armia Ministerstwa z otwartymi rękami wita teraz magipsychiatrów? Mam nadzieję, że nie masz mnie za takiego człowieka.
Prawdę mówiąc, po tym roku nie wiem, za kogo mnie masz, ale jeśli sugerujesz mi żebym czegoś spróbował - proszę bardzo, nie powstrzymuj się od konkretów. Wiesz, że kiepsko sobie radzę z ogólnikami.
W przeciwnym razie pozostanę przy prośbach od Twojej siostry, bo lady Mare wyznacza je całkiem klarownie.
Pozdrawiam Serdecznie,
PS: Daj spokój, doskonale wiesz, że nie była mi bliska i że przez ten rok nic się nie zmieniło.
Z drugiej strony, ja koresponduję z drugim najbardziej poszukiwanym lordem w kraju, więc może nie powinienem jej osądzać.
PPS: Wybacz, czytam i piszę ten list drugi raz i zupełnie nie umiem ubrać go we właściwe słowa. Papier nie oddaje tonu, o ile nie jest się Homerem, ale z pokorą przyjmuję, że musi wystarczyć.
Hector
We men are wretched things.
Hateful to me as the gates of Hades is that man who hides one thing in his heart and speaks another.
Ostatnio zmieniony przez Hector Vale dnia 08.04.22 3:15, w całości zmieniany 1 raz
Hector Vale
Zawód : Magipsychiatra, uzdrowiciel z licencją alchemika
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight
Hidin' all of our sins from the daylight
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 17 +3
UZDRAWIANIE : 26 +8
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Do rąk własnych 02.03.1958
Szanowny lordzie Prewett Dziękuję za bardzo uprzejmy list.
Oczywiście wykonam eliksir w możliwie najkrótszym czasie.
Z poważaniem, Aurora Sprout
Oczywiście wykonam eliksir w możliwie najkrótszym czasie.
Z poważaniem, Aurora Sprout
Do rąk własnych 08.03.1958
Szanowny lordzie Prewett najmocniej przepraszam za lakoniczność mojego poprzedniego listu. Mam nadzieję, że cała rodzina szanownego lorda cieszyć się może pomyślnością, a trudy obecnych czasów nie imają się nikogo.
Proszę przyjąć również najszczersze przeprosiny za opóźnienie — eliksir, który przesyłam, jest jednak najwyższej jakości i zapewni odpowiednią ochronę, chociaż mam szczerą nadzieję, że nigdy nie będzie musiał być użyty.
Raz jeszcze przepraszam za niedogodności i przesyłam wyrazy poważania. Aurora Sprout
Proszę przyjąć również najszczersze przeprosiny za opóźnienie — eliksir, który przesyłam, jest jednak najwyższej jakości i zapewni odpowiednią ochronę, chociaż mam szczerą nadzieję, że nigdy nie będzie musiał być użyty.
Raz jeszcze przepraszam za niedogodności i przesyłam wyrazy poważania. Aurora Sprout
Do drugiego listu, załączony był szczelnie zapakowany eliksir ochrony.
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 2.03
Archibaldzie, Naprawdę sądzisz, że mógłbym
Z przyjemnością cię odwiedzę, jeśli
Widzisz, właśnie po to pisałem
Dziękuję, że
Och, doczytałem całość Twojego listu
Doskonałe żarty, cieszę się, że dopisuje Ci poczucie humoru.Wiesz, naprawdę chciałem
Nieważne, przecież wiem co sądzisz o kalekich magipsychiatrach. Wygarnij mi jeszcze, że się sprzedałem.
Może chciałem odnowić kontakt i upewnić się, że mójdawny przyjaciel jest bezpieczny. Swoją drogą, też mogłeś napisać, Herr Freud uznałby, że tylko współwinny na atak odpowiada.
Chciałem też przeprosić, ale w pełni rozumiem, że potrzebujesz czasu.
Wreszcie chciałem spytać, jak się czujesz? Ta cała sytuacja musi być bardzo stresująca.
Słowa Herr Freuda najlepiej obronią się same, przesyłam mój egzemplarz. Potraktuj to jako prezent na przeprosiny i trzymaj na najwyższej półce, niektóre rozdziały nie nadają się dla dzieci - rzecz jasna, polecam Ci ten egzemplarz tylko ze względu na część o wyparciu i projekcji (rozdział III). Zignoruj rozdział V i podkreślenia na temat damskiej histerii, potrzebowałem do pracy.
Proszę wybacz skreślenia, kończy mi się papier, a do miasta wybieram się dopiero jutro. Walia bywa bardzo odludna.
PS: Bez obaw, następnego małżeństwa nigdy nie będzie.
PPS: Podchodzę do tej kwestii matematycznie, 10 000 to wciąż mniej niż 15 000.
Naprawdę powinno się palić listy?
Hector
Z przyjemnością cię odwiedzę, jeśli
Widzisz, właśnie po to pisałem
Dziękuję, że
Och, doczytałem całość Twojego listu
Doskonałe żarty, cieszę się, że dopisuje Ci poczucie humoru.
Nieważne, przecież wiem co sądzisz o kalekich magipsychiatrach. Wygarnij mi jeszcze, że się sprzedałem.
Może chciałem odnowić kontakt i upewnić się, że mój
Chciałem też przeprosić, ale w pełni rozumiem, że potrzebujesz czasu.
Wreszcie chciałem spytać, jak się czujesz? Ta cała sytuacja musi być bardzo stresująca.
Słowa Herr Freuda najlepiej obronią się same, przesyłam mój egzemplarz. Potraktuj to jako prezent na przeprosiny i trzymaj na najwyższej półce, niektóre rozdziały nie nadają się dla dzieci - rzecz jasna, polecam Ci ten egzemplarz tylko ze względu na część o wyparciu i projekcji (rozdział III). Zignoruj rozdział V i podkreślenia na temat damskiej histerii, potrzebowałem do pracy.
Proszę wybacz skreślenia, kończy mi się papier, a do miasta wybieram się dopiero jutro. Walia bywa bardzo odludna.
PS: Bez obaw, następnego małżeństwa nigdy nie będzie.
PPS: Podchodzę do tej kwestii matematycznie, 10 000 to wciąż mniej niż 15 000.
Hector
Do listu dołączono "Wykłady zebrane" Herr Freuda w angielskim tłumaczeniu.
Przeczytaj 19.03
Archibaldzie, Kupiłem papier.
Minęło trochę czasu, chyba, że chcesz dosłownie potraktować zasadę oko za oko i powinienem spodziewać się odpowiedzi za tydzień i dziesięć miesięcy. Wybacz, że w poprzednim liście przyjąłem defensywny ton - przecież doskonale wiem, że to niewybaczalne, że tak długo milczałem, a żona i syn nie usprawiedliwiają mojego tchórzostwa. Beatrice zresztą nie jest już problemem, a Deimoschyba mnie nienawidzi odwiedza dziadków na ziemiach, które (jeśli dobrze rozumiem zawiłości polityczne) pozostają pod Waszym protektoratem mam nadzieję, że skuteczniejszym niż Staffordshire.
Pozwolisz, że odłożę żarty na bok i przyznam, że skłamałem. Nie pisałem tylko po to, by przeprosić i spytać jak się czujesz (choć też! Wybacz, jeśli ostatnio brzmiałem złośliwie, ale to bardzo ważne,wiem z doświadczenia jakie głupoty się robi jeśli zaniedba się sen, psychika to psychika, niezależnie od tego czy w nią wierzysz czy nie). Pisałem, bo mam wyrzuty sumienia, Archibaldzie - i chyba przez moment uwierzyłem, że może nie żartujesz i może naprawdę proponujesz mi moglibyśmy się spotkać. Rozumiem, jeśli nie. Próbowałem się postawić w Twojej sytuacji i znalazłem więcej argumentów na "nie" niż na "tak", masz pod opieką całe hrabstwo i rodzinę, a ja jestem tylko gorszym rodzajem dawnego przyjaciela.
Nie pisałbym zresztą znowu i nie zawracał Ci głowy, ale widziałem pocałunek dementora.
W Kumbrii, na jakimś chłopaku niewiele młodszym od nas. Pewnie od dawna nie byłeś w Londynie, ale tam w lecie wydawały się pod kontrolą, a teraz...
... bez kpiny przyznaję, że jesteś lepszym uzdrowicielem - czy cokolwiek dało się zrobić? Nie daje mi to spokoju. Pewnie nigdy nie da, prawda? Zresztą, to nieważne, ktoś inny wziął go w podobno bezpieczne miejsce. Jak Ty się czujesz, żyjąc z tymi wszystkimi... decyzjami? Ostatnio spotkałem kogoś, kto naprawdę potrzebuje pomocy i nigdy w życiu nie czułem się tak bezsilny, a Ty wziąłeś odpowiedzialność za całe hrabstwo.
Wybacz, rozpisałem się, a przecież listy nie są odpowiednie do konkretów. Nie wiem, na ile wierzysz w moje intencje i na ile rozumiesz, co mam na myśli i na ile wtedy kpiłeś i na ile jesteś zapracowany, ale za dwa tygodnie pojawię się osobiście tam, gdzie pierwszy raz piliśmy alkohol. Oddam różdżkę, w razie potrzeby, choć pamiętasz pewnie moje upokorzenia z lekcji obrony przed czarną magią na tyle dobrze, by wiedzieć, że nie stanowię zagrożenia.
Jeśli nie chcesz, żebym się fatygował to...
...albo nieważne, pofatyguję się i tak.
Jeszcze raz przepraszam.
Hector
Minęło trochę czasu, chyba, że chcesz dosłownie potraktować zasadę oko za oko i powinienem spodziewać się odpowiedzi za tydzień i dziesięć miesięcy. Wybacz, że w poprzednim liście przyjąłem defensywny ton - przecież doskonale wiem, że to niewybaczalne, że tak długo milczałem, a żona i syn nie usprawiedliwiają mojego tchórzostwa. Beatrice zresztą nie jest już problemem, a Deimos
Pozwolisz, że odłożę żarty na bok i przyznam, że skłamałem. Nie pisałem tylko po to, by przeprosić i spytać jak się czujesz (choć też! Wybacz, jeśli ostatnio brzmiałem złośliwie, ale to bardzo ważne,
Nie pisałbym zresztą znowu i nie zawracał Ci głowy, ale widziałem pocałunek dementora.
W Kumbrii, na jakimś chłopaku niewiele młodszym od nas. Pewnie od dawna nie byłeś w Londynie, ale tam w lecie wydawały się pod kontrolą, a teraz...
... bez kpiny przyznaję, że jesteś lepszym uzdrowicielem - czy cokolwiek dało się zrobić? Nie daje mi to spokoju. Pewnie nigdy nie da, prawda? Zresztą, to nieważne, ktoś inny wziął go w podobno bezpieczne miejsce. Jak Ty się czujesz, żyjąc z tymi wszystkimi... decyzjami? Ostatnio spotkałem kogoś, kto naprawdę potrzebuje pomocy i nigdy w życiu nie czułem się tak bezsilny, a Ty wziąłeś odpowiedzialność za całe hrabstwo.
Wybacz, rozpisałem się, a przecież listy nie są odpowiednie do konkretów. Nie wiem, na ile wierzysz w moje intencje i na ile rozumiesz, co mam na myśli i na ile wtedy kpiłeś i na ile jesteś zapracowany, ale za dwa tygodnie pojawię się osobiście tam, gdzie pierwszy raz piliśmy alkohol. Oddam różdżkę, w razie potrzeby, choć pamiętasz pewnie moje upokorzenia z lekcji obrony przed czarną magią na tyle dobrze, by wiedzieć, że nie stanowię zagrożenia.
Jeśli nie chcesz, żebym się fatygował to...
...albo nieważne, pofatyguję się i tak.
Jeszcze raz przepraszam.
Hector
Archibald nie pamięta listu ani rozmowy, w której Vale nazwałby tak dużo swoich emocji - a paradoksalnie został napisany jeszcze bardziej zamaszyście od poprzedniego
We men are wretched things.
Hateful to me as the gates of Hades is that man who hides one thing in his heart and speaks another.
Hector Vale
Zawód : Magipsychiatra, uzdrowiciel z licencją alchemika
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight
Hidin' all of our sins from the daylight
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 17 +3
UZDRAWIANIE : 26 +8
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj22.02.1958
Otrzymane od Lorda ingrediencje przydadzą się bardzo prędko i chciałbym za nie podziękować tak szczerze, jak tylko jest to możliwe. Także i ja przesyłam więc Lordowi coś — mam nadzieję — cennego, przynajmniej dla mnie, bowiem ta konkretna fiolka wywaru ze sproszkowanego srebra i dyptamu (mojego ulubionego eliksiru), wyszła spod mej ręki i mam nadzieję, że będzie mogła być przez Lorda przechowywana możliwie długo bez konieczności użycia. Jako symbol poprawy i zdrowia, połączenie mocy surowców ziemskich i tego co w ziemi ma korzenie, a wzrasta ponad nią, podobnie paproci, którą lord wspaniałomyślnie również dołączył do listu i trzyma w rodzinnym herbie.
Pozostaję do dalszej Lorda dyspozycji i raz jeszcze dziękuję — za miłe słowa, możliwość spotkania i podarki.
Szanowny Lordzie Nestorze,
otrzymanie listu od Lorda naprawdę dużo dla mnie znaczy. Bardzo dziękuję za docenienie moich starań, choć zdaje mi się, że są one niewielkie wobec wszystkiego, co sam Lord czyni na swoich ziemiach. Prawdę powiedziawszy stanowi Lord dla mnie wzór do naśladowania, dlatego też tym większa jest moja radość z możliwości rozmowy, a teraz także prowadzenia korespondencji listownej.Otrzymane od Lorda ingrediencje przydadzą się bardzo prędko i chciałbym za nie podziękować tak szczerze, jak tylko jest to możliwe. Także i ja przesyłam więc Lordowi coś — mam nadzieję — cennego, przynajmniej dla mnie, bowiem ta konkretna fiolka wywaru ze sproszkowanego srebra i dyptamu (mojego ulubionego eliksiru), wyszła spod mej ręki i mam nadzieję, że będzie mogła być przez Lorda przechowywana możliwie długo bez konieczności użycia. Jako symbol poprawy i zdrowia, połączenie mocy surowców ziemskich i tego co w ziemi ma korzenie, a wzrasta ponad nią, podobnie paproci, którą lord wspaniałomyślnie również dołączył do listu i trzyma w rodzinnym herbie.
Pozostaję do dalszej Lorda dyspozycji i raz jeszcze dziękuję — za miłe słowa, możliwość spotkania i podarki.
Castor Sprout
| wraz z listem Irys przyniósł opakowaną w szary papier fiolkę wywaru ze sproszkowanego srebra i dyptamu
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
Baldomero
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy