Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Echo
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Echo
Małe, rudawe, urocze i dziobiące w palce, do Solene należy tylko pośrednio. Pośrednio, bo jej sowa postanowiła spróbować wolnego życia i od tamtej pory nie wróciła.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.pinimg.com/564x/fe/d4/09/fed409b8bbabd22c97399203902e08d9.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">. </span><span class="pdt"><!--
--> S.B. <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ODBIORCA <!--
--></span><span class="tresc"><!--
-->TREŚĆ<!--
--><span class="podpis"><!--
--> S.<!--
--></span></span></div></div></div></div>
don't want to give you up, there's never time enough (...) I'm running out of luck, promises
ain't enough.
ain't enough.
Ostatnio zmieniony przez Solene Baudelaire dnia 11.08.21 17:48, w całości zmieniany 2 razy
Solene Baudelaire
Zawód : krawcowa, projektantka
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She smelled like white roses and felt as fragile and satiny as her dress.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
| wraz z listem sowa dostarczyła bukiet różowych azalii
7 października
Szanowna Solene Baudelairepiszę w sprawie boleśnie oczywistej. Proszę o wybaczenie i zrozumienie moich działań, wykonanych stuprocentowo pod wpływem eliksiru, jak twierdzi zaprzyjaźniony alchemik. Szczerze liczę, że nie zepsuje to naszych przyjacielskich, zawodowych relacji
z wyrazami szacunku Rinnal Dagonet Bulstrode
z wyrazami szacunku Rinnal Dagonet Bulstrode
Rinnal Bulstrode
Zawód : ekonomista
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Nie wiem o czym myśleć mam,
żeby mi się przyśnił taki świat,
w którym się nie boję spać.
żeby mi się przyśnił taki świat,
w którym się nie boję spać.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Anthony Skamander29 października 1956
Solene,nigdy nie rozumiałem momentu w którym ktoś powoływał się na cechy kogoś innego. Co to ma w ogóle znaczyć, parafrazując: "jestem nietaktowna, bo ty jesteś". Jak to w ogóle brzmi. Próbujesz mnie w ten sposób obrazić? Czy podkreślasz uznanie dla tej cechy tym, że postanowiłaś jej się ode mnie wyuczyć? Czy to jakaś forma wymiany którą zawarliśmy, a o której nie wiem. Mój nietakt, za twoje uchylanie dumy? I co dalej? Ja jestem w stanie cie ponieść więc następnym razem ty przeniesiesz mnie przez próg? Ty chodzisz w szpilkach więc ja sobie powinienem sprezentować parę tychże? Gorzej ci, moja droga?
Niemniej, cokolwiek próbujesz osiągnąć tą prowokacją - przestań się przyrównywać do mnie. Nie interesuje mnie dodatkowa relacja z samym sobą w zgrabniejszym wydaniu. Również na odwrót - nie przyrównuj mnie do siebie. Nie chcę i nie stanę się tobą.
A.S
Niemniej, cokolwiek próbujesz osiągnąć tą prowokacją - przestań się przyrównywać do mnie. Nie interesuje mnie dodatkowa relacja z samym sobą w zgrabniejszym wydaniu. Również na odwrót - nie przyrównuj mnie do siebie. Nie chcę i nie stanę się tobą.
A.S
Find your wings
Przeczytaj29 października
Solene,nie czuj się winna opóźnienia. Nie odczułem braku płaszcza. Choroba i tak sprowadziła mnie do pozostania w czterech ścianach. Jeśli potrzebujesz zmiany otoczenia spotkajmy się w Wenus. Byłaś tam kiedyś? Wiesz, jak tam trafić? Napijemy się czegoś, a płaszcz odbiorę, gdy odprowadzę Cię do domu.
Jeśli nie masz zastrzeżeń, co do miejsca, spotkajmy się pierwszego listopada, wieczorem.
Mulciber
Jeśli nie masz zastrzeżeń, co do miejsca, spotkajmy się pierwszego listopada, wieczorem.
Mulciber
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Przeczytaj 11 IX
Solene, dziękuję za przesyłkę. Wszystko w porządku, Twoja troska jest urocza. Bluzka stanowi wspaniałe odwzorowanie mojej ulubionej koszuli, jest nawet milsza w dotyku. Spodnie natomiast leżą doskonale - przymierzyłam je, oczywiście. Dobra robota. Mam nadzieję, że ojciec terminowo uiścił zapłatę.
Bywaj zdrowa,
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Krótko po wydarzeniach związanych z Kupidynkiem dostrzegłeś w swojej sypialni skrzata; na twój widok otworzył szeroko oczy i w przerażeniu czmychnął, zostawiając po sobie list. Zdobioną wstążką z bilecikiem podpisanym "dla Pani Solene" przytroczona do niego została karta z Czekoladowych Żab przedstawiająca Laverne de Montmorency.
Przeczytaj Kupidynek
Droga Przyjaciółko, Kupidynek uniżenie przeprasza za problemy, których stał się prowodyrem. Profesor Dyrektor Dippett wytłumaczył Kupidynkowi, że źle postąpił. Kupidynek chciał dobrze, ale wie już, że dobrze się nie stało. Kupidynek się ukarał. Ale Kupidynek chciał też przeprosić.
Bardzo, bardzo przeprasza. Więcej nie będzie, obiecuje. Nigdy i za żadne skarby. Kupidynek
Bardzo, bardzo przeprasza. Więcej nie będzie, obiecuje. Nigdy i za żadne skarby. Kupidynek
Przeczytaj Anthony Macmillan
Solene Baudelaire Szanowna i droga Solene,
Na początku chciałbym przeprosić Cię za ciszę z mojej strony. Było to spowodowane zarówno moim wstydem za to jak ostatni raz się zachowałem, ale także i innymi przyczynami, nie mającymi jednakże nic wspólnego z Tobą. Czy masz się dobrze? Mam nadzieję, że nie żywisz do mnie wielkiej urazy, ale oczywiście zrozumiałbym gdybyś żywiła.
Piszę ten list z wyjątkowym wstydem i nieśmiałością. W ramach prośby lub propozycji. Niedługo ma się odbyć mój ślub. Wybacz za brak informacji i wiadomości o nim. Jak wspominałem na początku, nie miałem okazji ze względu na mnogość wydarzeń. Potrzebowałbym wobec tego uszycia lub dopasowania jednej z moich szat lub garniturów, a także kiltu (lub poprawki obecnego). Wybacz za bezpośredniość i przejście do sedna tak szybko. Oczywiście zrozumiem jeżeli odmówisz i nie będę miał tobie nic za złe. Jesteś jednak jedyną znaną mi osobą, której ufam w kwestii wyglądu.
Proszę, uważaj na siebie w obecnych czasach. Mam nadzieję, że nic Ci nie grozi.
Wysyłam serdeczne pozdrowienia,
Anthony M.
Na początku chciałbym przeprosić Cię za ciszę z mojej strony. Było to spowodowane zarówno moim wstydem za to jak ostatni raz się zachowałem, ale także i innymi przyczynami, nie mającymi jednakże nic wspólnego z Tobą. Czy masz się dobrze? Mam nadzieję, że nie żywisz do mnie wielkiej urazy, ale oczywiście zrozumiałbym gdybyś żywiła.
Piszę ten list z wyjątkowym wstydem i nieśmiałością. W ramach prośby lub propozycji. Niedługo ma się odbyć mój ślub. Wybacz za brak informacji i wiadomości o nim. Jak wspominałem na początku, nie miałem okazji ze względu na mnogość wydarzeń. Potrzebowałbym wobec tego uszycia lub dopasowania jednej z moich szat lub garniturów, a także kiltu (lub poprawki obecnego). Wybacz za bezpośredniość i przejście do sedna tak szybko. Oczywiście zrozumiem jeżeli odmówisz i nie będę miał tobie nic za złe. Jesteś jednak jedyną znaną mi osobą, której ufam w kwestii wyglądu.
Proszę, uważaj na siebie w obecnych czasach. Mam nadzieję, że nic Ci nie grozi.
Wysyłam serdeczne pozdrowienia,
Anthony M.
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Anthony Macmillan
Solene Baudelaire Droga Solene,
Dziękuję Tobie za te wyjątkowo mądre i miłe słowa, a także za chęć pomocy. Zapewne wiele więcej opowiemy sobie na miejscu. Pojawię się niedługo w Hogsmeade, myślę że to będzie 09.04.? Spotkajmy się pod Trzema Miotłami. Będę tam zapewne cały dzień, więc będziesz mogła przyjść o najbardziej odpowiedniej dla Ciebie godzinie.
Przesyłam ciepłe pozdrowienia,
A.M.
Dziękuję Tobie za te wyjątkowo mądre i miłe słowa, a także za chęć pomocy. Zapewne wiele więcej opowiemy sobie na miejscu. Pojawię się niedługo w Hogsmeade, myślę że to będzie 09.04.? Spotkajmy się pod Trzema Miotłami. Będę tam zapewne cały dzień, więc będziesz mogła przyjść o najbardziej odpowiedniej dla Ciebie godzinie.
Przesyłam ciepłe pozdrowienia,
A.M.
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 10.04.1957r.
Francis Lestrange
Francis Lestrange
Madame Baudelaire, Moje ptaszki szepczą, że jak fatałaszki, to tylko u Panienki. Takie słuchy chodzą na mieście, a ja tak sobie myślę, że czas odpocząć od przycienżkiego stylu Parkinsonów i ugryść mody z drugiej strony. Od ludzi dla ludzi, a nie dla manekinów. Ich ostatnia kolekcja to jakiś dramat! Ładne ale sztywne to wszystko, wysiedzieć się nie da. Z tego tytułu zwracam się dlo Panienki z ogrooooooomną prośbą o pomoc. Oferuję full hajsu, ale prócz kompetencji, zależy mi na zahowaniu absolutnej dyskrecji. Jeśli Panienka przystanie na moją propozycję, w dalszym liście zdradzę szczeguły. Prawdopodobnie będziesz się mósiała, madame, odpowiednio przygotować do tego zlecenia.
Całuję rączki
F. Lestrange
Całuję rączki
F. Lestrange
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Przeczytaj 10.04.1957r.
Francis Lestrange
Francis Lestrange
Madame Baudelaire, Ha! To się jeszcze okaże, ale póki co, rad jestem, że wykazałaś madame, zainteresowanie moją tajemniczą ofertą. Zaryzykuję zatem i powiem, w czym rzecz: otuż potrzebuję około dwa tuziny kompletów fikuśnej damskiej bielizny inspirowanej modą Hiszpańską. Falbany itd. tylko, że cała sztuka ma polegać na tym, żeby zdawało się durzo, ale było mało. Jeśli przyjmie Panienka to zlecenie, chciałbym się spotkać w celu omówienia projektu i dobrania materiału, a całą resztę formalności dopełnić już przy kieliszku wina.
Kłaniam się nisko
F. Lestrange
Kłaniam się nisko
F. Lestrange
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
A.S.4 kwietnia 1957
Solene,tak wiele się pozmieniało od kiedy ostatni raz się widzieliśmy i drugie tyle od momentu w którym przysłałaś mi ten list, że dziś, w chwili obecnej kiedy go czytam nie mogę nie uśmiechnąć się pod nosem na określenie "zaufanego aurora", kiedy to całe Biuro zostało z dnia na dzień zdelegalizowane. Słyszałaś o tym? Może teraz, kiedy jest o jedną służbę bezpieczeństwa budzącą twój strach i obawy mniej to będzie ci się spało spokojniej.
Tym samym obawiam się, że nie możliwe jest spełnienie twojej prośby. Jako, że jawnie sprzeciwiam się uzurpatorowi, który zyskał miano Ministra poprzez przewrót, a teraz jeszcze jako pracownik nielegalnego Biura jestem jedną z ostatnich osób które mogą się swobodnie pojawiać w Londynie, a co dopiero sprawiać, że osoba którą odwiedzam będzie bezpieczniejsza po moim odejściu. Nie chce mi się wykładać tych wszystkich politycznych zależności bo przecież wątpię w to, że jesteś tak głucha i ślepa na to co się dzieje, na to co pojawia się w gazetach czy plotkach na ulicach by dziś, teraz, nie zdawać sobie z tego sprawy. Mamy wojnę. Jeżeli faktycznie zależy ci na bezpieczeństwie - nie pisz do mnie więcej, Solene. Gwarantuję ci, że będzie to najlepiej funkcjonujące "zaklęcie ochronne" na twój dom. Jeżeli masz możliwość wpłynięcia na swoją rodzinę to zalecałbym przedyskutowanie z nimi potencjalnej wyprowadzki. Wątpię jednak by coś wam groziło ze strony obecnego "rządu". Nie jesteście spowinowaceni z mugolami, żyjecie sobie we własnej bańce zainteresowań i jedynie niefortunnie skierowane zaklęcie może sprawić iż tynk z waszej kamienicy się obsypie. Chyba, że praca szwaczki po raz kolejny z jakichś względów wybiła się na nowy poziom ryzyka zawodowego z tobie tylko znanych powodów. Radziłbym się nad nimi zwyczajnie zadumać - jak sobie ścielisz, tak się wysypiasz, Solene.
Wydaje mi się, że nasza znajomość w tym momencie raczej dobiegnie końca, a przynajmniej na jakiś czas się urywa. Dziękuję ci za poświęcaną mi uwagę i tych kilka przyjemnych wspomnień.
Gdy skończysz czytać to spal list. Nie żartuję.
A.S.
Tym samym obawiam się, że nie możliwe jest spełnienie twojej prośby. Jako, że jawnie sprzeciwiam się uzurpatorowi, który zyskał miano Ministra poprzez przewrót, a teraz jeszcze jako pracownik nielegalnego Biura jestem jedną z ostatnich osób które mogą się swobodnie pojawiać w Londynie, a co dopiero sprawiać, że osoba którą odwiedzam będzie bezpieczniejsza po moim odejściu. Nie chce mi się wykładać tych wszystkich politycznych zależności bo przecież wątpię w to, że jesteś tak głucha i ślepa na to co się dzieje, na to co pojawia się w gazetach czy plotkach na ulicach by dziś, teraz, nie zdawać sobie z tego sprawy. Mamy wojnę. Jeżeli faktycznie zależy ci na bezpieczeństwie - nie pisz do mnie więcej, Solene. Gwarantuję ci, że będzie to najlepiej funkcjonujące "zaklęcie ochronne" na twój dom. Jeżeli masz możliwość wpłynięcia na swoją rodzinę to zalecałbym przedyskutowanie z nimi potencjalnej wyprowadzki. Wątpię jednak by coś wam groziło ze strony obecnego "rządu". Nie jesteście spowinowaceni z mugolami, żyjecie sobie we własnej bańce zainteresowań i jedynie niefortunnie skierowane zaklęcie może sprawić iż tynk z waszej kamienicy się obsypie. Chyba, że praca szwaczki po raz kolejny z jakichś względów wybiła się na nowy poziom ryzyka zawodowego z tobie tylko znanych powodów. Radziłbym się nad nimi zwyczajnie zadumać - jak sobie ścielisz, tak się wysypiasz, Solene.
Wydaje mi się, że nasza znajomość w tym momencie raczej dobiegnie końca, a przynajmniej na jakiś czas się urywa. Dziękuję ci za poświęcaną mi uwagę i tych kilka przyjemnych wspomnień.
Gdy skończysz czytać to spal list. Nie żartuję.
A.S.
Find your wings
Przeczytaj Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Szanowna Panno Baudelaire, w imieniu swoim oraz pozostałych członków Komisji, chciałbym pogratulować rejestracji różdżki i tym samym podziękować za powierzone Ministerstwu Magii zaufanie. Równocześnie informuję, że zgodnie z dekretem Ministra Magii z dnia 10 kwietnia 1957 roku, każdy czarodziej lub czarownica przebywający na terenie Londynu, ma obowiązek noszenia przy sobie dokumentu poświadczającego dokonaną rejestrację oraz okazania go odpowiednim służbom w razie kontroli. Dokument staje się ważny z chwilą podpisania go przez posiadacza, i od tego momentu stanowi zarówno dowód jego tożsamości, jak i pełni rolę oficjalnego zezwolenia na noszenie różdżki na terenie stolicy.
Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.
Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.
Z poważaniem,
Tiberius Bellchant Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 10.04.1957
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 10.04.1957
Do listu dołączony został dokument:
Pomyłki, poprawki, uwagi (zwłaszcza w przypadku błędnie założonej daty urodzenia lub statusu cywilnego postaci wymyślonych) można zgłaszać bezpośrednio do Percivala. Jeżeli macie dla waszych postaci wybrany charakter pisma, możecie mi również podesłać odpowiednią czcionkę (najlepiej w postaci linku do strony, z której mogłabym ją pobrać).
Przeczytaj
sir Francis Lestrange
sir Francis Lestrange
Madame Baudelaire, parę ostatnich nocy śniłem niezwykle realistyczne sny. Z Panną w roli głuwnej. Najwyraźniej zrobiłaś na mnie nadzwyczajne wrażenie, Madame, chociaż wolałbym, aby to Twoja praca użekła mnie tak mocno, a nie nadzwyczajna gładkość dłoni, czy smukłe nadgarstki.
Mimo tego, daję Pannie szansę. I trochę ponad miesiąc na dokończenie wszystkich projektów. Po odbiór kogoś przyślę, zaś my... spotkajmy się w jakimś miłym miejscu, popłyńmy razem w piękny rejs. Skoro nie miałaś oporów, by mnie oczarować, Madame, powinnaś przyjąć me zaproszenie. Niech to będzie moja szansa na rewanrz.
F. Lestrange
Mimo tego, daję Pannie szansę. I trochę ponad miesiąc na dokończenie wszystkich projektów. Po odbiór kogoś przyślę, zaś my... spotkajmy się w jakimś miłym miejscu, popłyńmy razem w piękny rejs. Skoro nie miałaś oporów, by mnie oczarować, Madame, powinnaś przyjąć me zaproszenie. Niech to będzie moja szansa na rewanrz.
F. Lestrange
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Przeczytaj
sir Francis Lestrange
sir Francis Lestrange
Madame Baudelaire, niestety, ale nie mogę przyjąć Twej odmowy. Nalegam stanowczo - czyż nie warto pohylić się nad pielęgnacją rodzinnych przyjaźni, madame Baudelaire?
Zastanów się jeszcze. Kolejnej szansy nie będzie.
F. Lestrange
Zastanów się jeszcze. Kolejnej szansy nie będzie.
F. Lestrange
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Przeczytaj
sir Francis Lestrange
sir Francis Lestrange
Madame Baudelaire, nie rozumiem - po cóż miałbym Ci grozić, Madame?
Nie pszeczę, że mam temperament i łatwo mnie sprowokować, lecz nie znajdę absolutnie żadnej satysfakcji w braniu na Panience jakiegokolwiek odwetu. Bo przecież nie mam powodu, prawda?
Chciałem jedynie podkreślić, iż nie wystosuję tego zaproszenia po raz kolejny.
Pozdrawiam,
F. Lestrange
Nie pszeczę, że mam temperament i łatwo mnie sprowokować, lecz nie znajdę absolutnie żadnej satysfakcji w braniu na Panience jakiegokolwiek odwetu. Bo przecież nie mam powodu, prawda?
Chciałem jedynie podkreślić, iż nie wystosuję tego zaproszenia po raz kolejny.
Pozdrawiam,
F. Lestrange
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Przeczytaj
sir Francis Lestrange
sir Francis Lestrange
Madame Baudelaire, wyśmienicie. Będę udawać, że moje zaproszenie sprawiło Ci przyjemność, Madame Baudelaire. To także ułatfi nasze kontakty.
Spotkajmy się ostatniego dnia maja w wesołym miasteczku na obżerzach Londynu. Może któreś z nas wróci do domu z nagrodą?
F. Lestrange
Spotkajmy się ostatniego dnia maja w wesołym miasteczku na obżerzach Londynu. Może któreś z nas wróci do domu z nagrodą?
F. Lestrange
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Echo
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy