Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Hyacinth
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Hyacinth
[bylobrzydkobedzieladnie]
Młoda sówka, którą Pandora otrzymała w prezencie od wuja. Nie jest jeszcze zżyta ze swoją właścicielką, czasem się gubi i może sprawiać problemy... Trzeba się przy niej wykazać cierpliwością, ale to na pewno wkrótce się opłaci. Jej imię pochodzi zarówno od nazwy kwiatu jak i od kamienia szlachetnego; dlatego panna Sheridan uznała, że będzie pasowało do jej sówki idealnie.
[bylobrzydkobedzieladnie]
we all have our reasons.
Ostatnio zmieniony przez Pandora Sheridan dnia 31.07.17 14:16, w całości zmieniany 4 razy
3 maja 1956 Jayden Vane
Panny, Nigdy Ci tego nie mówiłem, ale gdy byłaś młodsza, podczas kłopotów szukałaś rozwiązania, pisząc do mnie listy. Ciągle je mam. Większość z nich to rysunki, ale przelewając uczucia na kartkę papieru, pozbywałaś się wątpliwości. Teraz wszyscy czują się zagubieni, niechronieni i podatni na zranienia. Bez względu na wszystko pamiętaj kim jesteś - moją małą Panny, która nie bała się szukać pomocy. Jeśli czujesz się zagubiona, wiesz, gdzie mieszkam. Mój kominek zawsze stoi dla Ciebie otworem.
Cokolwiek się wydarzy, cokolwiek usłyszysz, póki będziemy walczyć o spokój i nie bali się sięgać po to, czego pragniemy, będzie dobrze. Zło będzie chciało nad nami zapanować i stanie się to dopiero, gdy na to pozwolimy. Przed świtem zawsze jest najciemniej, a strach bardzo łatwo wpuścić do serca. Właśnie dlatego są potrzebni nam bliscy ludzie, na których można polegać.
Wszyscy są bezpieczni - dziękuję Ci. Wracają do zdrowia, jednak nie mam dla nich wystarczająco dużo czasu ile bym chciał. A co do wycieczki... Początkowo myślałem, że znajdę czas już dzisiaj, jednak jestem potrzebny na miejscu, a najbliższy wolny wieczór zapewne przyjdzie 8 maja. Czy wytrzymasz do tego czasu? Będę pod piórem w każdej chwili, którą wygospodaruję, jednak nie chcę zostawiać niedokończonych spraw. Twoje słowa zaufania są dla mnie największym skarbem, kochana kuzynko. Sam mam bowiem wątpliwości co do tego, co się działo. Wydaje mi się, że coś straciłem w ciągu tych dni absolutnej ciemności.Czy dalej jestem tym samym człowiekiem, Panny?
Cokolwiek się wydarzy, cokolwiek usłyszysz, póki będziemy walczyć o spokój i nie bali się sięgać po to, czego pragniemy, będzie dobrze. Zło będzie chciało nad nami zapanować i stanie się to dopiero, gdy na to pozwolimy. Przed świtem zawsze jest najciemniej, a strach bardzo łatwo wpuścić do serca. Właśnie dlatego są potrzebni nam bliscy ludzie, na których można polegać.
Wszyscy są bezpieczni - dziękuję Ci. Wracają do zdrowia, jednak nie mam dla nich wystarczająco dużo czasu ile bym chciał. A co do wycieczki... Początkowo myślałem, że znajdę czas już dzisiaj, jednak jestem potrzebny na miejscu, a najbliższy wolny wieczór zapewne przyjdzie 8 maja. Czy wytrzymasz do tego czasu? Będę pod piórem w każdej chwili, którą wygospodaruję, jednak nie chcę zostawiać niedokończonych spraw. Twoje słowa zaufania są dla mnie największym skarbem, kochana kuzynko. Sam mam bowiem wątpliwości co do tego, co się działo. Wydaje mi się, że coś straciłem w ciągu tych dni absolutnej ciemności.
Ostatnie zdanie zostało grubo zakreślone i nie dało się odczytać słów.
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
1. maja 1956 Yvette Sapphire Blythe
Kochana Pandoro Niepewność i nerwy to przewodnie atrakcje tej doby, zwłaszcza tej nocnej części. Jak najszybciej daj mi znać, czy jesteście cali i jak wpłynął na Was przełom miesięcy. Martwię się.
Verbeia ma ze sobą kilka listów i sakiewkę z pokarmem. Zatroszcz się, by rozniosła korespondencję dalej. Yvette
Verbeia ma ze sobą kilka listów i sakiewkę z pokarmem. Zatroszcz się, by rozniosła korespondencję dalej. Yvette
you're a chemical that burns, there's nothing but this
it's the purest element, but it's so volatile
feel it on me, love; see it on me, love
strangeness and charm
it's the purest element, but it's so volatile
feel it on me, love; see it on me, love
strangeness and charm
2. maja 1956 Yvette Sapphire Blythe
Pandoro, Zsyłasz na mnie kroplę zbawiennej ulgi. Cieszę się, że jesteś bezpieczna i wnioskuję też, że wuj ma się dobrze - przekaż mu pozdrowienia oraz życzenia zdrowia i względnego spokoju. Mam nadzieję, że Riordan nie ucierpiał. Prześlij mi wiadomość, jak tylko dowiesz się, co działo się z nim tej nocy.
Jeżeli potrzebujesz czegoś na uspokojenie, nie krępuj się i koniecznie mnie o tym powiadom. Mam teraz sporo pracy, zapasy eliksirów leczniczych wyczerpują się szybko i Mungo potrzebuje stałych dostaw, dlatego zwrócili się do mnie o pomoc - mimo tego znajdę czas, by przy okazji uwarzyć coś z myślą o Tobie. Nasz dom stoi dla Was otworem - gdybyś nie była w stanie odciągnąć zbyt natrętnych myśli, odwiedź mnie, razem będziemy czuły się pewniej.
Nie potrafiłam usiedzieć w miejscu i czekać bezczynnie, a samodzielne sprawdzanie mieszkań bliskich wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem - obawiam się, że teleportacja może działać podobnie zgubnie, co magia. Rozumiem jednak Twój strach, do mnie również skradał się przez całą noc, nie pozwalając zmrużyć oka. Musimy liczyć na to, że odpowiedni ludzie zajmą się chaosem, ale jego wszechobecność skutecznie nadzieję deprymuje. To odpowiedzi, nadchodzące powoli, koją nerwy i jakoś przywracają ją do życia.
Blythburgh nie poniósł większych szkód; zdaje się, że było tu w miarę spokojnie - nasze drzewo wciąż stoi na swoim miejscu, zaginęła jedynie zawieszona na nim huśtawka. Róże w ogrodzie są w strzępach, ale w obliczu okoliczności nie mam siły o nich myśleć, odgradzam je od siebie zasłonami i czekam, próbując znaleźć sobie zajęcie. Podobnie do Ciebie, uzdrowiciele pozbyli się moich fizycznych obrażeń. Unikam zażycia eliksiru słodkiego snu - w każdej chwili może pojawić się jakaś wiadomość. Wczorajsza noc wywiodła mnie w środek lasu, na mugolski cmentarz, podobnie jak uzdrowiciela z rodu Prewettów. Gdyby nie on, nie wiem, czy zdołałabym dotrzeć do kominka. Pewnie już wiesz, jak okropne skutki wiążą się z używaniem różdżki? Moja, mimo używania zaklęć leczniczych dosłownie wyżerała ze mnie zdrowie, najpierw pogłębiając migrenowy ból, później krwotoki, ostatecznie wywołując objawy sinicy. Teoretycznie udało się ich pozbyć, lecz nikt nie był w stanie obiecać mi, że już nie powrócą.
Najgorszym następstwem jest stan mojego ojca. Mam szczerą nadzieję, że Riordan uniknął tego losu. Rozległe rozszczepienie, z którym ciężko sobie poradzić. Nie wiadomo, czy i kiedy wybudzi się ze śpiączki, uzdrowiciele nie mogą zapewnić też, że zachowa ręce. Sama wiesz, że nie może żyć bez jubilerstwa - ja zaś nie poradzę sobie z utrzymaniem domu, jeśli śmierć zapuka do naszych drzwi. Nie możemy pozwolić sobie ani na jego stratę, ani na magiczne protezy, dlatego potwornie drżę o jutro i mam nadzieję, że uda się go poskładać. Nie zniosę kolejnej straty.
Wybacz, jeśli zatarłam granice czytelności, lecz moje ręce nadal są pod wpływem szoku i rozpaczy. Uważaj na siebie. Yvette
Jeżeli potrzebujesz czegoś na uspokojenie, nie krępuj się i koniecznie mnie o tym powiadom. Mam teraz sporo pracy, zapasy eliksirów leczniczych wyczerpują się szybko i Mungo potrzebuje stałych dostaw, dlatego zwrócili się do mnie o pomoc - mimo tego znajdę czas, by przy okazji uwarzyć coś z myślą o Tobie. Nasz dom stoi dla Was otworem - gdybyś nie była w stanie odciągnąć zbyt natrętnych myśli, odwiedź mnie, razem będziemy czuły się pewniej.
Nie potrafiłam usiedzieć w miejscu i czekać bezczynnie, a samodzielne sprawdzanie mieszkań bliskich wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem - obawiam się, że teleportacja może działać podobnie zgubnie, co magia. Rozumiem jednak Twój strach, do mnie również skradał się przez całą noc, nie pozwalając zmrużyć oka. Musimy liczyć na to, że odpowiedni ludzie zajmą się chaosem, ale jego wszechobecność skutecznie nadzieję deprymuje. To odpowiedzi, nadchodzące powoli, koją nerwy i jakoś przywracają ją do życia.
Blythburgh nie poniósł większych szkód; zdaje się, że było tu w miarę spokojnie - nasze drzewo wciąż stoi na swoim miejscu, zaginęła jedynie zawieszona na nim huśtawka. Róże w ogrodzie są w strzępach, ale w obliczu okoliczności nie mam siły o nich myśleć, odgradzam je od siebie zasłonami i czekam, próbując znaleźć sobie zajęcie. Podobnie do Ciebie, uzdrowiciele pozbyli się moich fizycznych obrażeń. Unikam zażycia eliksiru słodkiego snu - w każdej chwili może pojawić się jakaś wiadomość. Wczorajsza noc wywiodła mnie w środek lasu, na mugolski cmentarz, podobnie jak uzdrowiciela z rodu Prewettów. Gdyby nie on, nie wiem, czy zdołałabym dotrzeć do kominka. Pewnie już wiesz, jak okropne skutki wiążą się z używaniem różdżki? Moja, mimo używania zaklęć leczniczych dosłownie wyżerała ze mnie zdrowie, najpierw pogłębiając migrenowy ból, później krwotoki, ostatecznie wywołując objawy sinicy. Teoretycznie udało się ich pozbyć, lecz nikt nie był w stanie obiecać mi, że już nie powrócą.
Najgorszym następstwem jest stan mojego ojca. Mam szczerą nadzieję, że Riordan uniknął tego losu. Rozległe rozszczepienie, z którym ciężko sobie poradzić. Nie wiadomo, czy i kiedy wybudzi się ze śpiączki, uzdrowiciele nie mogą zapewnić też, że zachowa ręce. Sama wiesz, że nie może żyć bez jubilerstwa - ja zaś nie poradzę sobie z utrzymaniem domu, jeśli śmierć zapuka do naszych drzwi. Nie możemy pozwolić sobie ani na jego stratę, ani na magiczne protezy, dlatego potwornie drżę o jutro i mam nadzieję, że uda się go poskładać. Nie zniosę kolejnej straty.
Wybacz, jeśli zatarłam granice czytelności, lecz moje ręce nadal są pod wpływem szoku i rozpaczy. Uważaj na siebie. Yvette
you're a chemical that burns, there's nothing but this
it's the purest element, but it's so volatile
feel it on me, love; see it on me, love
strangeness and charm
it's the purest element, but it's so volatile
feel it on me, love; see it on me, love
strangeness and charm
7 maja 1956 Jayden Vane
Panny, Wybacz, że dopiero teraz piszę. Czy wciąż pasuje Ci jutrzejszy dzień na naszą wycieczkę?
I przepraszam, że tak krótko. Mam przerwę w zajęciach.I jestem po pojedynku.
I przepraszam, że tak krótko. Mam przerwę w zajęciach.
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
3. maja 1956 Yvette Sapphire Blythe
Pandoro Niewiedza zawsze sprowadza na nas najgorszy rodzaj lęku, nie sądzisz? Pozornie potrafimy ubrać w słowa, czego tak naprawdę się boimy, ale obawa paraliżuje nas, gdy tylko próbujemy okiełznać słowo śmierć. Tkwi w tym jakieś piękno, coś poza naszym zasięgiem, ponad świadomością - ile trzeba znieść, by je oswoić? Podejrzewam, że serce zawsze drgnie w takiej sytuacji, nawet jeśli zdaje się, że przywykło. Podobno czas leczy rany, ale w tym wypadku, w zastanowieniu i oczekiwaniu, drąży je głęboko, na domiar złego posypując solą.
Nie zamartwiaj się zanadto - mieli powód, by zniknąć, choć może trafniejszym określeniem jest tu przyczyna. Wciąż nie dostałaś odpowiedzi? Jeżeli wieści nie nadejdą, powiadom służby - z tego co mi wiadomo, nadal odnajdują zaginionych, w obecnym zamieszaniu musisz zebrać w sobie na tyle siły, by zatroszczyć się o poszukiwania. Czy Twój wuj odwiedził Riordana? Nie pozwól panice sparaliżować własnego umysłu i wiary, Pandoro.
Kot byłby dla Ciebie wspaniałym towarzyszem, obawiam się jednak, że aktualnie może stanowić pewien... problem. Pamiętasz panią Hitchens, mieszkającą parę domów za nami? Jej stara kocica stała się po tej nocy nieznośna i nikt nie potrafi jej okiełznać, nie wiem, jakim cudem udało im się zamknąć to kocisko w klatce. Wstrzymaj się więc, dopóki sytuacja się nie ustabilizuje, nie potrzebujesz dodatkowych problemów. Niech dom zostanie spokojnym miejscem.
Nie powinnaś martwić się o mój stan - jest zupełnie stabilny i nie chcę, byś poświęcała mu nerwów więcej, niż na to zasługuje. Czuję się dobrze, fizycznie zdołałam się wykurować. Jeśli te słowa pozwolą Ci na choćby drobny oddech ulgi - będę szczęśliwa. Nie pozwalaj sobie, pod żadnym pozorem, na bezczynność. Znajdź zajęcie, skup się na nim, a poczujesz się lepiej - lepiej czuć się tak przez chwilę, niż wcale. Mam nadzieję, że pokój nie zmieni miana azylu na więzienie, postaraj się do tego nie dopuścić.
Kiedy tylko będziesz gotowa na towarzystwo, odwiedzę Cię.
Yvette
Nie zamartwiaj się zanadto - mieli powód, by zniknąć, choć może trafniejszym określeniem jest tu przyczyna. Wciąż nie dostałaś odpowiedzi? Jeżeli wieści nie nadejdą, powiadom służby - z tego co mi wiadomo, nadal odnajdują zaginionych, w obecnym zamieszaniu musisz zebrać w sobie na tyle siły, by zatroszczyć się o poszukiwania. Czy Twój wuj odwiedził Riordana? Nie pozwól panice sparaliżować własnego umysłu i wiary, Pandoro.
Kot byłby dla Ciebie wspaniałym towarzyszem, obawiam się jednak, że aktualnie może stanowić pewien... problem. Pamiętasz panią Hitchens, mieszkającą parę domów za nami? Jej stara kocica stała się po tej nocy nieznośna i nikt nie potrafi jej okiełznać, nie wiem, jakim cudem udało im się zamknąć to kocisko w klatce. Wstrzymaj się więc, dopóki sytuacja się nie ustabilizuje, nie potrzebujesz dodatkowych problemów. Niech dom zostanie spokojnym miejscem.
Nie powinnaś martwić się o mój stan - jest zupełnie stabilny i nie chcę, byś poświęcała mu nerwów więcej, niż na to zasługuje. Czuję się dobrze, fizycznie zdołałam się wykurować. Jeśli te słowa pozwolą Ci na choćby drobny oddech ulgi - będę szczęśliwa. Nie pozwalaj sobie, pod żadnym pozorem, na bezczynność. Znajdź zajęcie, skup się na nim, a poczujesz się lepiej - lepiej czuć się tak przez chwilę, niż wcale. Mam nadzieję, że pokój nie zmieni miana azylu na więzienie, postaraj się do tego nie dopuścić.
Kiedy tylko będziesz gotowa na towarzystwo, odwiedzę Cię.
Yvette
you're a chemical that burns, there's nothing but this
it's the purest element, but it's so volatile
feel it on me, love; see it on me, love
strangeness and charm
it's the purest element, but it's so volatile
feel it on me, love; see it on me, love
strangeness and charm
Przeczytaj M. E. F.
Panienko Sheridan, mam nadzieję, że mój list zastaje Panienkę w dobrym zdrowiu, oraz że niedawne wydarzenia, które wstrząsnęły naszym światem, nie dotknęły jej zbyt dotkliwie. Zdaję sobie sprawę, że zwracam się do Panienki w okresie ciężkim dla nas wszystkich, nie robiłabym jednak tego, gdybym nie wierzyła, że to, co mam do powiedzenia, może spotkać się z zainteresowaniem – zwłaszcza, że nie jest mi obcy Panienki dorobek w zakresie amuletów i talizmanów. Ze względu na delikatny charakter sprawy, wolałabym nie przekazywać szczegółów listownie; zaznaczę jednak, że znajduję się w posiadaniu przedmiotu rzadkiego i niezwykłego, który pod żadnym pozorem nie powinien wpaść w niepowołane ręce – i zależałoby mi, żeby rzuciła Panienka na nie doświadczonym okiem.
Jeżeli byłaby Panienka zainteresowana spotkaniem, proszę o przybycie na przystań w Dover 20 maja o godzinie osiemnastej. Mój dom znajduje się na wyspie w nieznacznym oddaleniu od brzegu i ze względów bezpieczeństwa zabezpieczony jest przed teleportacją oraz odcięty od sieci Fiuu, ale wynajęta przeze mnie łódź zapewni wygodny transport w obie strony.
Z wyrazami szacunku,
M. E. Fancourt
Jeżeli byłaby Panienka zainteresowana spotkaniem, proszę o przybycie na przystań w Dover 20 maja o godzinie osiemnastej. Mój dom znajduje się na wyspie w nieznacznym oddaleniu od brzegu i ze względów bezpieczeństwa zabezpieczony jest przed teleportacją oraz odcięty od sieci Fiuu, ale wynajęta przeze mnie łódź zapewni wygodny transport w obie strony.
Z wyrazami szacunku,
M. E. Fancourt
☆ Jayden Vane
Do nowej pani domu, Nie ma Cię w domu, a ja nie mogę znaleźć sprawdzianów, które przyniosłem kilka dni temu w czarnej teczce. Widziałaś je gdzieś może? Heweliusz twierdzi, że nic nie zauważył.
P.S. Zapomniałem powiedzieć, że dziękuję za zostawiony obiad!
P.S.S. Kurcze... Zjedzenie tej całej porcji było błędem.Kocham,
P.S. Zapomniałem powiedzieć, że dziękuję za zostawiony obiad!
P.S.S. Kurcze... Zjedzenie tej całej porcji było błędem.Kocham,
[bylobrzydkobedzieladnie]
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Ostatnio zmieniony przez Jayden Vane dnia 20.09.17 23:48, w całości zmieniany 1 raz
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
☆Zarządca mieszkania nr 18
Panny,Prosiłaś mnie o wysłanie Ci wiadomości, kiedy będę miał wolną chwilę na zakupy, które byś chciała zrobić. Na pewno nie dzisiaj i nie jutro. Mam nadzieję, że nie jesteś zła, jednak chwilowo mam trochę do zrobienia. Odgrzebuję się ze sprawdzianów, tekstów i listów, które wciąż nadchodzą jak szalone. Brzmi jak tłumaczenie, ale wiem, że zrozumiesz. Urządziłaś sobie już kącik, o którym mi opowiadałaś? Nie mogłem Ci za bardzo pomóc, jednak na pewno sprawnie sobie z nim poradziłaś. Jak wrócę to trzeba przejrzeć jeszcze dodatkowy pokój na górze, bo trochę tam jest miejsca i może przyda Ci się do czegoś. Nie jest używany, bo jest dla mnie za niski, ale powinnaś się zmieścić.
Mam dla Ciebie zagadkę. Rozrysowałem Ci pewną konstelację. Mam nadzieję, że odgadniesz, bo nagrodą będzie stos słodyczy w Miodowym Królestwie. A podpowiedź znajduje się w Tobie.
P.S. Heweliusz odwiedził swój obraz w Wieży Astronomicznej, a rzadko kiedy to robi. Wiesz coś o tym?
Mam dla Ciebie zagadkę. Rozrysowałem Ci pewną konstelację. Mam nadzieję, że odgadniesz, bo nagrodą będzie stos słodyczy w Miodowym Królestwie. A podpowiedź znajduje się w Tobie.
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
☆Jayden Vane
Do Pani To Ty Miałaś Być Tym Zarządcą,Nie mogę się doczekać, aż zobaczę je wszystkie. Tylko proszę Cię o jedno. Zerkaj przez ramię czy wciąż Ci towarzyszę, bo mam tendencję do gubienia się. A na pewno przy takiej pogodzie jak teraz - całkowite zachmurzenie i jak tu widzieć gwiazdy? Heweliusz pomaga mi z pracą i nic nie mówił. Po prostu zaciekawiło mnie to. Sądziłem, że mogło się coś stać, a nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś Ci się przytrafiło. I nie martw się o mnie, chociaż słowa Twojej obawy sprawiły, że się uśmiechnąłem. Wszystkie słowa, które do mnie piszesz są cennymi skarbami.
Dlatego tak. Właśnie one powodują, że mam się z czego cieszyć. A już w ogóle, gdy zobaczyłem ten cudny rysunek! Nie mogłaś lepiej wybrać! I odpowiadając na Twoje pytanie - centaury mają swój własny gwiazdozbiór, chociaż Sagittarius również jest dla nich ważny. Na niebie znalazł się nieśmiertelny Chiron. Został uwieczniony wśród gwiazd, przez Zeusa, po tym jak Herakles przypadkowo uśmiercił go zatrutą strzałą. Jednak przełożył swą nieśmiertelność i ocalił Prometeusza - tytana, który dał ludziom ogień. Może kiedyś opowiem Ci więcej, gdy będziesz chciała. Jak widać starożytność ma silne powiązanie z astronomią nie tylko przez naukę.
Nie tylko pamiątek się obawiam tylko ton kurzu, które buchną Ci prosto w tę piękną buzię, kuzynko. Teraz bardziej niebezpieczne przedsięwzięcia będę brał na swoje barki skoro mieszkamy razem, więc i walkę z czasem stoczę w Twoim imieniu. Co do listów... Mają swoje szczególne miejsce. Nie dawałbym ich do Jamy Zapomnienia. Przygotuj się jednak i gdy tylko wrócę, zwiedzimy jej najdalsze zakamarki. Sadzę, że wiele ciekawych rzeczy uzbierało się przez te lata.
Oho! Wierzę, że dasz radę, a dom wciąż będzie stał po tym przypominaniu sobie. Zabawne. Odkąd dałaś mi ten amulet, łapię się na tym, że często wędruję wspomnieniami do tamtej nocy i rozmowy. Cieszę się, że nie zostawiłaś mnie samego w Hogsmeade, by zjadła mnie starość i wprowadziłaś powiew świeżości!Kocham,
Dlatego tak. Właśnie one powodują, że mam się z czego cieszyć. A już w ogóle, gdy zobaczyłem ten cudny rysunek! Nie mogłaś lepiej wybrać! I odpowiadając na Twoje pytanie - centaury mają swój własny gwiazdozbiór, chociaż Sagittarius również jest dla nich ważny. Na niebie znalazł się nieśmiertelny Chiron. Został uwieczniony wśród gwiazd, przez Zeusa, po tym jak Herakles przypadkowo uśmiercił go zatrutą strzałą. Jednak przełożył swą nieśmiertelność i ocalił Prometeusza - tytana, który dał ludziom ogień. Może kiedyś opowiem Ci więcej, gdy będziesz chciała. Jak widać starożytność ma silne powiązanie z astronomią nie tylko przez naukę.
Nie tylko pamiątek się obawiam tylko ton kurzu, które buchną Ci prosto w tę piękną buzię, kuzynko. Teraz bardziej niebezpieczne przedsięwzięcia będę brał na swoje barki skoro mieszkamy razem, więc i walkę z czasem stoczę w Twoim imieniu. Co do listów... Mają swoje szczególne miejsce. Nie dawałbym ich do Jamy Zapomnienia. Przygotuj się jednak i gdy tylko wrócę, zwiedzimy jej najdalsze zakamarki. Sadzę, że wiele ciekawych rzeczy uzbierało się przez te lata.
Oho! Wierzę, że dasz radę, a dom wciąż będzie stał po tym przypominaniu sobie. Zabawne. Odkąd dałaś mi ten amulet, łapię się na tym, że często wędruję wspomnieniami do tamtej nocy i rozmowy. Cieszę się, że nie zostawiłaś mnie samego w Hogsmeade, by zjadła mnie starość i wprowadziłaś powiew świeżości!Kocham,
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
☆Jayden Vane
Do Pani Domu,Czasem nie wiem, kiedy sobie ze mnie żartujesz, a kiedy mówisz poważnie. Mimo wszystko postaram się nie gubić, chociaż niczego nie obiecuję. Dobrze mieć zaufanych ludzi, którzy zawsze pokażą mi drogę. Ale cieszę się, że wędrujesz po okolicy i poznajesz jej tajemnice. Chętnie robiłbym to z Tobą, ale obowiązki trzymają mnie w Hogwarcie. Coś czuję, że do końca egzaminów będę przykuty do biurka, chociaż jeśli tylko poczujesz się odrobinę samotna, przyjdź do Wieży Astronomicznej. Wystarczy, że powołasz się na mnie. Wiem, że teraz miało być inaczej, bo właśnie dlatego się przeprowadziłaś, a mnie nie ma... Mimo wszystko czuję się o wiele lepiej ze świadomością, że jesteś bliżej niż dalej. Mam nadzieję, że Twój tata nie miał nic przeciwko. Nic o tym nie wspominałaś, a on też nie pisał.
Jesteś jedną z lepszych osób, które mogły stanąć na mojej drodze. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę. Piszesz tak prosto i lekko. To nie przypadek, że mówisz właśnie te słowa w danym momencie. Za mało się cenisz. Nie potrafię tak samo dodać Ci otuchy ani pewnie sprawić, że się zaśmiejesz, ale uwierz mi - listy od Ciebie są równie ważne jak kiedyś. Mimo że urosłaś. Mimo że znasz już gramatykę i masz swoją sowę. Czasem zastanawiam się kto, kogo przygarnął w tym momencie.
Ah. Prawie bym zapomniał! Znalazłem w swoim biurku przez przypadek pewien drobiazg, ale zrobię Ci smaka i nie powiem co. Dowiesz się jak się spotkamy. Może to sprawi, że spotkamy się nieco szybciej? Chociaż to może się wydawać dziwaczne skoro mieszkamy razem. Nie śpij tym razem jak wrócę!
P.S. Dostałem dwa bilety na mecz quidditcha od znajomej. Nie chciałabyś razem wyskoczyć?Czekam,
Jesteś jedną z lepszych osób, które mogły stanąć na mojej drodze. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę. Piszesz tak prosto i lekko. To nie przypadek, że mówisz właśnie te słowa w danym momencie. Za mało się cenisz. Nie potrafię tak samo dodać Ci otuchy ani pewnie sprawić, że się zaśmiejesz, ale uwierz mi - listy od Ciebie są równie ważne jak kiedyś. Mimo że urosłaś. Mimo że znasz już gramatykę i masz swoją sowę. Czasem zastanawiam się kto, kogo przygarnął w tym momencie.
Ah. Prawie bym zapomniał! Znalazłem w swoim biurku przez przypadek pewien drobiazg, ale zrobię Ci smaka i nie powiem co. Dowiesz się jak się spotkamy. Może to sprawi, że spotkamy się nieco szybciej? Chociaż to może się wydawać dziwaczne skoro mieszkamy razem. Nie śpij tym razem jak wrócę!
P.S. Dostałem dwa bilety na mecz quidditcha od znajomej. Nie chciałabyś razem wyskoczyć?Czekam,
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
☆Jayden Vane
Kochana Panny,Gwiazdy są jedynym pozornie trwałym elementem naszego życia. O tym że któraś ulegnie zniszczeniu, dowiemy się wiele miesięcy lub lat później. W końcu światło wciąż będzie dochodziło, a gwiazda może już nie istnieć. Mimo wszystko to jedna z zasadniczych rzeczy - zważanie na dostrzeganie niknącego promienia i jasności. Jesteśmy odpowiedzialni za śledzenie stanu rzeczy nie tylko na niebie, ale również w swoich sercach.
Widzę, że przejrzałaś mnie na wylot. Jednak mamy blisko Miodowe Królestwo i jak dotąd wychodziłem z niego o własnych siłach. Czy próbujesz mi powiedzieć, że przytyłem? Jeśli będę dalej jadł Twoje obiady to na pewno. Oczywiście nie te, które miały być dla kotów. Jednak zawsze znajdę miejsce na jakiś przysmak zgotowany przez moją nową gosposię. Czy nie powinniśmy wybrać się też na jakiś kurs gotowania? Moja sąsiadka, Pomona Sprout, jest w tym naprawdę dobra. Chociaż pewnie szybciej spaliłbym kuchnię niż coś zrobił zjadliwego. Trzeba spakować prowiant i gdy przyjdzie wolna chwila wybrać się podziwiać Twoje tajemne miejsca. Wydaje mi się, że potrzebowałbym jedynie nowego pióra. Zapas powinien być w szufladzie mojego biurka. Jeśli ich nie dojrzysz, zagwiżdż dwa razy, a przylecą. To cwana sztuczka. Ah, Pandoro... Teraz wiem dlaczego czasami bywałaś tu wcześniej przed innymi uczniami. Czy nie oznacza to, że powinienem był zapieczętować to przejście? Na szczęście wiem o czym mówisz i nie zamordujesz mnie z zaskoczenia. Nie dam się podejść!
Tak myślałem. Wiem, że gdyby się nie zgodził, wiedziałabyś o tym. Tego, że mu zależy jestem pewien. Tata Cię kocha, Panny tylko nie wie jak Ci to okazywać. Wasza rodzina przeszła wiele, więc nie oczekuj od niego zmiany z dnia na dzień. Potrzebuje czasu. Wy go potrzebujecie. Jednak nikt nie poradzi sobie sam. Jak mówisz - jak będziesz gotowa, będziesz wiedziała co robić. Postąpisz właściwie w odpowiednim momencie. Wierzę w to całym sercem. Ty wspominasz o braku słów, a ja... Nawet nie wiesz jaki czerwony się zrobiłem, czytając te słowa, kochana kuzynko. Chyba za wysoko mnie cenisz.
Wszystko zostało już zapisane i na pewno o tym nie zapomnę. Jak zapomnę, przypomnij mi dość solidnie o tym. To byłoby jednak przestępstwem, gdyby coś tak poważnego wyleciało mi z głowy. Niech mnie centaury stratują, jeśli bym się go dopuścił!
P.S. W sumie nie mam pojęcia kto gra, ale czy ma to jakieś znaczenie?Kocham,
Widzę, że przejrzałaś mnie na wylot. Jednak mamy blisko Miodowe Królestwo i jak dotąd wychodziłem z niego o własnych siłach. Czy próbujesz mi powiedzieć, że przytyłem? Jeśli będę dalej jadł Twoje obiady to na pewno. Oczywiście nie te, które miały być dla kotów. Jednak zawsze znajdę miejsce na jakiś przysmak zgotowany przez moją nową gosposię. Czy nie powinniśmy wybrać się też na jakiś kurs gotowania? Moja sąsiadka, Pomona Sprout, jest w tym naprawdę dobra. Chociaż pewnie szybciej spaliłbym kuchnię niż coś zrobił zjadliwego. Trzeba spakować prowiant i gdy przyjdzie wolna chwila wybrać się podziwiać Twoje tajemne miejsca. Wydaje mi się, że potrzebowałbym jedynie nowego pióra. Zapas powinien być w szufladzie mojego biurka. Jeśli ich nie dojrzysz, zagwiżdż dwa razy, a przylecą. To cwana sztuczka. Ah, Pandoro... Teraz wiem dlaczego czasami bywałaś tu wcześniej przed innymi uczniami. Czy nie oznacza to, że powinienem był zapieczętować to przejście? Na szczęście wiem o czym mówisz i nie zamordujesz mnie z zaskoczenia. Nie dam się podejść!
Tak myślałem. Wiem, że gdyby się nie zgodził, wiedziałabyś o tym. Tego, że mu zależy jestem pewien. Tata Cię kocha, Panny tylko nie wie jak Ci to okazywać. Wasza rodzina przeszła wiele, więc nie oczekuj od niego zmiany z dnia na dzień. Potrzebuje czasu. Wy go potrzebujecie. Jednak nikt nie poradzi sobie sam. Jak mówisz - jak będziesz gotowa, będziesz wiedziała co robić. Postąpisz właściwie w odpowiednim momencie. Wierzę w to całym sercem. Ty wspominasz o braku słów, a ja... Nawet nie wiesz jaki czerwony się zrobiłem, czytając te słowa, kochana kuzynko. Chyba za wysoko mnie cenisz.
Wszystko zostało już zapisane i na pewno o tym nie zapomnę. Jak zapomnę, przypomnij mi dość solidnie o tym. To byłoby jednak przestępstwem, gdyby coś tak poważnego wyleciało mi z głowy. Niech mnie centaury stratują, jeśli bym się go dopuścił!
P.S. W sumie nie mam pojęcia kto gra, ale czy ma to jakieś znaczenie?Kocham,
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Cyrus Snape
Pandoro, Faktycznie, pracy miałem co nie miara, lecz to przeszłość - obecnie dysponuję pewną dozą czasu wolnego. Za to brakiem ingrediencji, a trochę tęsknię za tworzeniem eliksirów w zaciszu pracowni. Szczególnie kiedy denerwuję tym sąsiadów. Ta spod czwórki jest nie do zniesienia - może lepiej szczegóły zachowam dla siebie. Z chęcią spróbuję uwarzyć te eliksiry i dać Ci kilka wskazówek jeśli chciałabyś w przyszłości doszlifować swoje alchemiczne umiejętności. Kiedy mógłbym się Ciebie spodziewać? Mi termin odpowiada każdy, tylko proszę o popołudnie, wieczorami wiesz, że obserwuję niebo. Z pozdrowieniami,
Cyrus
Cyrus
I show not your face but your heart's desire
☆Jayden Vane
Najukochańsza Pandoro,Nie odpowiem Ci niestety na pytanie, które mi zadałaś. Bo może właśnie jedna z nich zmarła, by dać początek innej, nowej? Dowiemy się tego dopiero wtedy, gdy jej światło zgaśnie na naszym niebie, a to może się wydarzyć nawet za sto lat. I nie jesteśmy samolubni, bo każdy koniec oznacza nowy początek. Być może nawet nie wiesz, że patrzysz na dziecięcą gwiazdę nawet o tym nie wiedząc? Dlatego nie podnoś spojrzenia ze smutkiem czy winą - podziwiaj niebo, które Ci dano, bo nigdy nie będzie piękniejsze niż właśnie w tej chwili. Co do śmierci samej w istocie... Gwiazdy pięknie świecą czerwonym blaskiem jak Betelgeuse z gwiazdozbioru Oriona czy Antares w Skorpionie. W konstelacji Wolarza zobaczymy też czerwonego olbrzyma - Arktura. Za czasów naszych dalekich dziadków ten gigant wyglądał zupełnie inaczej. Czy Arktur istnieje nadal w takiej postaci czy może wygląda już inaczej? Ale dlaczego gwiazdy umierają? Odpowiedź jest prosta. Jak pamiętamy, energia gwiazdy pochodzi z zachodzących w jej centrum reakcji, niekończących się wybuchów na ich powierzchni. Kiedyś produkty tych wypadków skończą się i po prostu zabraknie paliwa do dalszej normalnej egzystencji. I to jest właśnie ten moment, w którym gwiazda zaczyna umierać. Na pewno chcesz bym opowiadał dalej, kochana?
Nie martw się o mnie. Skrzaty mogą potwierdzić, że regularnie je odwiedzam. Być może nieco poluzowały się moje spodnie, ale to przez to, że całe dnie jestem na nogach. Ten czas w którym należy uspokoić rodziców jak i samych uczniów, do tego zbliżające się egzaminy... A czekoladowych żab nie możesz mi odebrać. Ale poczekaj chwilę. Czy to właśnie pierwsza poważna sprzeczka domowników?
Heweliusz przyzwyczajony jest do mieszkania z kawalerem, który jedyne co potrafi zrobić to zagotować wodę na herbatę. I częstych rozmówek o astronomii, dlatego musisz mu to wybaczyć. W porównaniu do mnie posiada tak wielką wiedzę, której nie sposób wręcz spisać na jednym pergaminie. A co do Pomony to cóż... Być może kiedyś będzie na to gotowa, chociaż ostatnio nie widuję jej w ogóle w Hogwarcie. Jak tylko znajdę trochę wolnego, muszę się do niej wybrać. I może wtedy też podpytam co z tą nauką, bo ciasteczka zawsze są przeze mnie wyczekiwane. A co dopiero takie w kształcie gwiazd!
Wolałabyś mnie jako królika? Jeśli tak to możemy spróbować! Chociaż nie wiem czy znajdę ten upragniony czas, którego wciąż mi braknie. Porozmawiałbym z Twoim tatą tylko nie wiem czy w formie królika cokolwiek bym powiedział... A propos. Jeśli zaczepiła Cię starsza, siwowłosa kobieta gdzieś przed wejściem do mieszkania to wybacz. To sąsiadka Sophia, która jest bardzo porządną kobietą, ale ciągle zagląda mi w okno i ostatnio już zrobiła mi aferę, że spraszam do siebie młode kobiety. Niestety tłumaczenie nie przyniosło efektów i chyba trzeba będzie kupić te firanki na północną ścianę.
P.S.No, właśnie tak patrzę i nie wierzę co to za ciekawe rysunki mi wysłałaś. Czyżbyś próbowała mnie tym do czegoś przekonać? Z góry powiem, że nie mam aktualnie więcej słodyczy. Musimy się wybrać po większe zapasyprzy okazji i może pójdziemy też od razu kupić te firanki?
P.S.S. Zobacz co udało mi się na razie wywołać! Reszta jest w mieszkaniu. Te akurat wziąłem ze sobą do szkoły. Mój artyzm chyba jest na poziomie zerowym.
Kocham,
Nie martw się o mnie. Skrzaty mogą potwierdzić, że regularnie je odwiedzam. Być może nieco poluzowały się moje spodnie, ale to przez to, że całe dnie jestem na nogach. Ten czas w którym należy uspokoić rodziców jak i samych uczniów, do tego zbliżające się egzaminy... A czekoladowych żab nie możesz mi odebrać. Ale poczekaj chwilę. Czy to właśnie pierwsza poważna sprzeczka domowników?
Heweliusz przyzwyczajony jest do mieszkania z kawalerem, który jedyne co potrafi zrobić to zagotować wodę na herbatę. I częstych rozmówek o astronomii, dlatego musisz mu to wybaczyć. W porównaniu do mnie posiada tak wielką wiedzę, której nie sposób wręcz spisać na jednym pergaminie. A co do Pomony to cóż... Być może kiedyś będzie na to gotowa, chociaż ostatnio nie widuję jej w ogóle w Hogwarcie. Jak tylko znajdę trochę wolnego, muszę się do niej wybrać. I może wtedy też podpytam co z tą nauką, bo ciasteczka zawsze są przeze mnie wyczekiwane. A co dopiero takie w kształcie gwiazd!
Wolałabyś mnie jako królika? Jeśli tak to możemy spróbować! Chociaż nie wiem czy znajdę ten upragniony czas, którego wciąż mi braknie. Porozmawiałbym z Twoim tatą tylko nie wiem czy w formie królika cokolwiek bym powiedział... A propos. Jeśli zaczepiła Cię starsza, siwowłosa kobieta gdzieś przed wejściem do mieszkania to wybacz. To sąsiadka Sophia, która jest bardzo porządną kobietą, ale ciągle zagląda mi w okno i ostatnio już zrobiła mi aferę, że spraszam do siebie młode kobiety. Niestety tłumaczenie nie przyniosło efektów i chyba trzeba będzie kupić te firanki na północną ścianę.
P.S.No, właśnie tak patrzę i nie wierzę co to za ciekawe rysunki mi wysłałaś. Czyżbyś próbowała mnie tym do czegoś przekonać? Z góry powiem, że nie mam aktualnie więcej słodyczy. Musimy się wybrać po większe zapasy
P.S.S. Zobacz co udało mi się na razie wywołać! Reszta jest w mieszkaniu. Te akurat wziąłem ze sobą do szkoły. Mój artyzm chyba jest na poziomie zerowym.
Kocham,
Do listu były dołączone zdjęcia 1, 2, 3, 4, 5
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
☆Jayden Vane
Panny, Za trzy dni mija spłata czynszu za mieszkanie. W innym przypadku nastąpi eksmisja. Co z tym zrobisz?
P.S. A. No i widziałaś gdzieś moją kartkę z czekoladowych żab? Tę co leżała na biurku. Nigdzie jej nie ma...
P.S. A. No i widziałaś gdzieś moją kartkę z czekoladowych żab? Tę co leżała na biurku. Nigdzie jej nie ma...
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 2 z 2 • 1, 2
Hyacinth
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy