Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Valerij Dolohov
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Brak ptaka pocztowego
Ostatnia sowa niefortunnie skonała w oparach ostatniego eksperymentu. Od tego momentu Valerij zwykł jedynie przyjmować wiadomości odpisując jedynie na te najważniejsze.
Przeczytaj
Dolohov,wybacz obcesowość mojego listu, ale zwracam się z pilną i niecierpiącą zwłoki sprawą. Jestem w trakcie przeprowadzania eksperymentów, które mają przynieść Czarnemu Panu jeszcze większą moc i chwałę. Szukam sposobu na osłabienie młodego organizmu, skażenie umysłu cierpieniem, wywołanie histerii. Potrzebuję eliksiru osłabiającego, Memento i wywaru z Ailhotsy. Czy jesteś w stanie uwarzyć dla mnie te trucizny?
Mulciber
Mulciber
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Przeczytaj
Dolohov,trzy fiolki eliksiru osłabiającego, trzy wywaru i jedną memento. Na jak najszybciej.
Mulciber
Mulciber
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Przeczytaj
Potszeba pomocy. mama jest hora Lysa
List był nabazgrany - jak widać w podpisie, został napisany przez dziecko.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj sam wiesz, kto
Valeriju, Nestor rodu Rowle został powiadomiony o Waszym przybyciu, jeśli jednak jakimś cudem zapomniałby o złożonej mi obietnicy, powołajcie się na moje imię. Czekam na efekty Waszych prac, Valeriju. Czas ucieka.
Sam wiesz
Sam wiesz
Dokonywał wielkich rzeczy strasznych, to prawda, ale wielkich
Czarny Pan
Zawód : Czarnoksiężnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Ja, który zaszedłem dalej niż ktokolwiek inny na drodze do nieśmiertelności...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Konta specjalne
Przeczytaj Eddard Nott
Valeriju, mam nadzieję, że mój list zastaje Cię w dobrym zdrowiu, a badania które prowadzisz zmierzają w stronę nieuchronnego sukcesu. Jeżeli mogę jakkolwiek pomóc i przyczynić się do postępów rzeknij słowo, a stawię się, oferując swą różdżkę. I chociaż Twe naukowe poczynania są sprawą wielkiej wagi, nie one są głównym przedmiotem mego listu. Nasze działania zostały dostrzeżone, dlatego w podziękowaniu za trud i poświęcenie włożone w kreowanie lepszego jutra, w imieniu mej ciotki lady Adelaide i moim własnym chciałbym zaprosić Cię na dworski bal maskowy, który odbędzie się w sylwestrowy wieczór. Żywię głęboką nadzieję, że zaszczycisz nas swoją obecnością na tejże uroczystości. Z pozdrowieniami,
Eddard Nott
Eddard Nott
Eddard Nott
Zawód : quia nominor leo
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
So crawl on my belly 'til the sun goes down
I'll never wear your broken crown
I'll never wear your broken crown
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Eddard Nott
Panie Dolohov, Śmiem twierdzić, że Twoje działanie zza kulis jest niemniej ważne, jak moje działanie w terenie. Także kompromisowo uznajmy iż obydwaj przyczyniamy się do budowania lepszego jutra dla wszystkich magicznych obywateli, którzy na to miano zasługują. Mam nadzieję, iż zrozumiesz fakt, że organizacją całego przedsięwzięcia zajmuje się ma najdroższa cioteczka, która z najwyższą pieczołowitością selekcjonuje gości, zaproszonych na swoje uroczystości. Nie śmiem wątpić w Twoje zapewnienie, panie, o szlachetności rzeczonej towarzyszki, aczkolwiek obawiam się, że moje zapewnienie lady Adelaidzie nie wystarczy. Poproszono mnie, abym dostarczył pełne imię i nazwisko owej damy wraz z jej rodowodem sięgającym trzech pokoleń wstecz. Głęboko wierzę, że nie urażę Cię prosząc o te informacje. Z pozdrowieniami,
lord Eddard Nott
lord Eddard Nott
Eddard Nott
Zawód : quia nominor leo
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
So crawl on my belly 'til the sun goes down
I'll never wear your broken crown
I'll never wear your broken crown
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj
Drogi Valeriju, doprawdy współczuję Ci tej sytuacji - arystokraci chyba zagubili się w rzeczywistości, nie dostrzegając już wcale czarodziejów, których nie widują na co dzień - a którzy rzeczywistości, chcą tego czy nie, przysłużyli się znacznie bardziej niż oni. Przypuszczam, że bez eliksiru miłosnego onych szlacheckich rodzin byłoby już o połowę mniej: jakoś muszą zawierać między sobą małżeństwa, a przeciętny czarodziej po setkach lat znudzi się tym samym wokół siebie, nawet jeśli mowa nie o jednostce, a przemijających pokoleniach.
Mogłoby się też zdawać, że ludzie ich pokroju cechują się większą nieco kulturą osobistą: doprawdy niegrzeczne wydaje się zaproszenie kawalera na tak wyjątkową noc bez możliwości zaproszenia również towarzyszki jego życia - a proszenie, byś nie był oburzony, zakrawa już o niekrytą bezczelność. Och, przy okazji, życzę Wam szczęścia, na które zasługujecie - dobrze jest czytać dla odmiany przyjemne wieści.
Jestem niemal pewna, że Magnus przystałby na Twoją prośbę - mimo swojego urodzenia i pozycji jest człowiekiem nader życzliwym i wielokrotnie już mogłam liczyć na jego wsparcie w sprawach niekoniecznie powiązanych z wspólną sprawą. Masz jednak słuszność obawiając się, że mogłoby to potrwać długimi tygodniami, a tyle czasu przecież nie masz - możesz jednak zagrać na ich zasadach. Widzisz, to prawda, ja również dostałam list od Eddarda, jednak wydaje mi się, że moje pojawienie się w Hampton Court nie przyniosłoby mi wielu korzyści - mogłoby się wydać raczej ekscentryczne i... nazbyt odważne. Otrzymałam jednak zaproszenie, z którym nie mam co zrobić. Mówią, że to bal maskowy - nikt nie dostrzeże jej twarzy, zatem nikt nie powinien wymagać od niej również imienia ani nazwiska. Po prostu weźcie moje zaproszenie, dołączam je do listu.
I wypijcie moje zdrowie. C.
Mogłoby się też zdawać, że ludzie ich pokroju cechują się większą nieco kulturą osobistą: doprawdy niegrzeczne wydaje się zaproszenie kawalera na tak wyjątkową noc bez możliwości zaproszenia również towarzyszki jego życia - a proszenie, byś nie był oburzony, zakrawa już o niekrytą bezczelność. Och, przy okazji, życzę Wam szczęścia, na które zasługujecie - dobrze jest czytać dla odmiany przyjemne wieści.
Jestem niemal pewna, że Magnus przystałby na Twoją prośbę - mimo swojego urodzenia i pozycji jest człowiekiem nader życzliwym i wielokrotnie już mogłam liczyć na jego wsparcie w sprawach niekoniecznie powiązanych z wspólną sprawą. Masz jednak słuszność obawiając się, że mogłoby to potrwać długimi tygodniami, a tyle czasu przecież nie masz - możesz jednak zagrać na ich zasadach. Widzisz, to prawda, ja również dostałam list od Eddarda, jednak wydaje mi się, że moje pojawienie się w Hampton Court nie przyniosłoby mi wielu korzyści - mogłoby się wydać raczej ekscentryczne i... nazbyt odważne. Otrzymałam jednak zaproszenie, z którym nie mam co zrobić. Mówią, że to bal maskowy - nikt nie dostrzeże jej twarzy, zatem nikt nie powinien wymagać od niej również imienia ani nazwiska. Po prostu weźcie moje zaproszenie, dołączam je do listu.
I wypijcie moje zdrowie. C.
bo ty jesteś
prządką
prządką
Przeczytaj 16.02.1957
Szanowny Panie Dolohov, Nie jestem pewna, czy mnie Pan pamięta: spotkaliśmy się w listopadzie, w aptece Sluga i Jiggersa. Chciałam Panu podziękować za rozmowę, która okazała się niezwykle inspirująca.
Wprawdzie cenne składniki, o których Panu wspominałam „same” znalazły nowy dom. Okazało się, że moja znajoma także para się alchemią i pracuje w szpitali św. Munga. Z powodu anomalii transport ingrediencji był utrudniony (o czym sam pan pewnie wie) i zdecydowałam, że jej po prostu najbardziej się przydadzą. Mam nadzieję, że pomogły komuś zachować dobre zdrowie.
W każdym razie, zainspirowana naszą rozmową, postanowiłam sprawdzić pod okiem znajomej alchemiczki, czy do tworzenia eliksirów konieczny jest płomień, czy też wystarczy samo źródło ciepła. Ona sama była tym pomysłem zdziwiona, dlatego pomyślałam, że i Pan mógł nie analizować alchemii w takich kategoriach. Śpieszę więc z informacją, że do tworzenia eliksirów faktycznie nie jest potrzeby płomień. Wprawdzie pod jej okiem udało mi się stworzyć tylko proste mikstury, jednak w nieco późniejszym czasie sprawdzałam, czy w ten sam sposób uwarzę eliksir lodowego płaszcza. Okazało się, że i przy tworzeniu czegoś nieco bardziej skomplikowanego istnieje możliwość poprawnego wykonania przepisu.
Choć może nie jest to wyjątkowo przełomowe odkrycie, to wydaje mi się, że warto o tym pamiętać, gdy myśli się o eliksirach. Być może metoda pozbawiona płomienia kiedyś uratuje domostwa jakiś czarodziejów. W grudniu, z bliżej niezidentyfikowanego powodu, sama wywołałam wybuch i, jak zgaduję, płomień wywołał w moim mieszkaniu dość poważny pożar. Na całe szczęście udało się go opanować, nim kogokolwiek skrzywdził.
Wprawdzie cenne składniki, o których Panu wspominałam „same” znalazły nowy dom. Okazało się, że moja znajoma także para się alchemią i pracuje w szpitali św. Munga. Z powodu anomalii transport ingrediencji był utrudniony (o czym sam pan pewnie wie) i zdecydowałam, że jej po prostu najbardziej się przydadzą. Mam nadzieję, że pomogły komuś zachować dobre zdrowie.
W każdym razie, zainspirowana naszą rozmową, postanowiłam sprawdzić pod okiem znajomej alchemiczki, czy do tworzenia eliksirów konieczny jest płomień, czy też wystarczy samo źródło ciepła. Ona sama była tym pomysłem zdziwiona, dlatego pomyślałam, że i Pan mógł nie analizować alchemii w takich kategoriach. Śpieszę więc z informacją, że do tworzenia eliksirów faktycznie nie jest potrzeby płomień. Wprawdzie pod jej okiem udało mi się stworzyć tylko proste mikstury, jednak w nieco późniejszym czasie sprawdzałam, czy w ten sam sposób uwarzę eliksir lodowego płaszcza. Okazało się, że i przy tworzeniu czegoś nieco bardziej skomplikowanego istnieje możliwość poprawnego wykonania przepisu.
Choć może nie jest to wyjątkowo przełomowe odkrycie, to wydaje mi się, że warto o tym pamiętać, gdy myśli się o eliksirach. Być może metoda pozbawiona płomienia kiedyś uratuje domostwa jakiś czarodziejów. W grudniu, z bliżej niezidentyfikowanego powodu, sama wywołałam wybuch i, jak zgaduję, płomień wywołał w moim mieszkaniu dość poważny pożar. Na całe szczęście udało się go opanować, nim kogokolwiek skrzywdził.
Mam nadzieję, że los Panu sprzyja,
Gwendolyn Grey But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
love than fight
Goyle
Valeriju, wiem, że nie zwykliśmy prowadzić korespondencji, wybacz mi więc tę poufałość, zastanawiałem się jednak, czy nie posiadasz może zbędnych eliksirów, którymi mógłbyś mnie - nas - poratować? Będę wdzięczny zwłaszcza za mikstury bojowe, lecz żadną inną również nie pogardzę.
Bądź zdrów.
Goyle
Bądź zdrów.
Goyle
paint me as a villain
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 2 z 2 • 1, 2
Valerij Dolohov
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy