29/234, -60 za obrażenia

Głos ugrzązł jej w gardle. Nie mogła mówić, nie mogła wyczarować już tarczy, czuła się słaba - a nadeszła kolejna fala bólu. Rękaw jasnej szaty natychmiast zajął się ogniem, ranił skórę przedramienia, dotkliwie poparzył i poranił, nim zniknął - a zaraz po tym silny podmuch przewrócił ją na ziemię. Bolało. Nie mówiła jednak nic. Nie jęknęła. Starała się nie krzywić. Nie chciała dać Deirdre jeszcze więcej powodów do satysfakcji. Ledwie dźwignęła się na nogi. Chwiała się, miała szatę podpaloną, czerwoną od krwi, a rękę poparzoną i odmrożoną jednocześnie. Dyszała ciężko, mrużyła oczy, lecz wciąż - nie poddała się.
Musisz mnie dobić, mówiło jej spojrzenie. Nie miała wątpliwości, że Deirdre to uczyni.
-Confundus - pomyslała.

The member 'Holly Skamander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 76

Kula ognia, poprzedzona potężnym podmuchem wiatru, uderzyła w Holly - w końcu. Gryfońskie barwy na chwilę objęły materiał jej szaty czerwonym płomieniem, podkreślającym tylko jasne włosy i bladą twarz kobiety. Znajdowała się już na krawędzi przytomności i Deirdre wątpiła, by z różdżki Skamander wydostało się tego wieczoru jeszcze jakieś udane zaklęcie. Dopóki jednak nie zobaczy jej ciała, opadającego bezwładnie na deski: miała się na baczności. - Caeruleusio - użyła ponownie ulubionego zaklęcia; dziś jej nie zawodziło.

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 70

Lodowata mgiełka znów zmaterializowała się tuż przed Holly - może nieco złagodzi paskudne poparzenia - ale Deirdre nie ustawała w wysiłkach posłania rywalki na deski. - Deprimo - spróbowała, unosząc różdżkę w stronę pokiereszowanej kobiety.

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 70

29/234, -60 za obrażenia


Deirdre wcale nie wydawała się skonfundowana, wprost przeciwnie. Wciąż była pełna sił, skupiona, skoncentrowana na tym, by atakować zaciekle i bezlitośnie. Holly czuła, że jest już na krawędzi przytomności, wszystko ją bolało, a przed oczyma miała czarne plamy. Wiedziała, że pędzą ku niej ostatnie zaklęcia. Mogła się poddać, oczywiście, lecz to nie leżało w jej naturze. By zachować honor...
-Protego... - pomyślała, choć przypuszczała, że nic się nie stanie.

The member 'Holly Skamander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 89

0/234


Najpierw znowu poczuła zimno, które przeniknęło aż do kości. Mimo wszystko piekło, raniło i bolało, Holly jęknęła cicho, choć ostatkami świadomości powstrzymywała się od krzyku. Wiedziała już, że poniosła klęskę, dlatego nie chciała jeszcze bardziej się poniżać, lecz czy było to poniżenie przegrać z tak dobrym i zaciekłym przeciwnikiem? Jeszce nie potrafiła zdecydować. Przytomność straciła z chwilą, gdy wiatr poderwał jej ciało. Cisnął nim o podest, gdy było już nieprzytomne, a różdżka wypadła z jej dłoni.
Była już tylko ciemność, a do nieświadomej Holly podbiegli magomedycy, by przetransportować ją do św. Munga.



Śpij słodko aniołku [*]

Wygrała. Obydwa zaklęcia dosięgły celu a Holly runęła na posadzkę, zakrwawiona, w podartej szacie, już bez różdżki - ta poturlała się po arenie w bok. Deirdre ponownie się uśmiechnęła - pojawiła się tutaj przekonana o porażce, z której wyciągnie odpowiednie nauki, a finalnie zwyciężyła. I to w doskonałym zdrowiu, nawet nie draśnięta; cała, zdrowa i z podbudowaną pewnością siebie. Posłała na deski wyćwiczoną zawodniczkę, dwa razy od niej mocniejszą, wyczarowywała niezwykle mocne zaklęcia i udane tarcze - była z siebie dumna. Nie napawała się jednak zwycięstwem, zgrabnie zeskakując z areny i opuszczając pomieszczenie. To była wyrównana, wspaniała walka.

| zt!