V - M.Levine i S.Skamander
AutorWiadomość
Wartość żywotności Madeline: 220
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 194-216 |
71-80% | brak | -10 | 170-193 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 146-169 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 122-145 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 98-121 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 74-97 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 50-73 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | 26-49 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2-25 |
0 | Utrata przytomności |
Wartość żywotności Samuela: 240
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 216-194 |
71-80% | brak | -10 | 170-193 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 146-169 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 122-145 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz | -30 | 98-121 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 74-97 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 50-73 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja | -60 | 26-49 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2-25 |
0 | Utrata przytomności |
I show not your face but your heart's desire
Na arenę wkroczyłam pewnym, zdecydowanym krokiem, prześlizgując się wzrokiem po zebranych gapiach. Zważywszy na okoliczności, mały sparing przyda się każdemu - choć pewnie znaleźli by się tacy, co to kazaliby nam się puknąć w czoło, bo roboty jest w bród a my sobie zabawy urządzamy.
Moment w którym mój wzrok napotkał spojrzenie ciemnych tęczówek Samuela, był tym, w którym kąciki ust mimowolnie powędrowały ku górze.
- Postaraj się mnie nie wysłać do Munga na dłużej niż jeden dzień, dobrze?- szepnęłam, kiedy już znaleźliśmy się w bliskiej odległości. Z jednej strony cieszyłam się, że moim przeciwnikiem okazał się Skamander, z drugiej jednak, fakt ten budził we mnie coś na kształt niepokoju. Był jednym z najlepszych aurorów, zdolnym jak diabli. Pewnie gdyby tylko chciał, załatwiłby mnie w parę sekund - nie żebym liczyła na specjalne traktowanie.
Po części oficjalnej, która obejmowała spełnienie wszystkich wymogów dotyczących rozpoczęcia pojedynku, przyszedł czas na tę część bardziej emocjonującą. Znalazłszy się więc w odpowiedniej odległości, uniosłam różdżkę, celując prosto w bruneta.
Mam nadzieję, że jesteś gotowy Skamander.
- Everte Stati!
Moment w którym mój wzrok napotkał spojrzenie ciemnych tęczówek Samuela, był tym, w którym kąciki ust mimowolnie powędrowały ku górze.
- Postaraj się mnie nie wysłać do Munga na dłużej niż jeden dzień, dobrze?- szepnęłam, kiedy już znaleźliśmy się w bliskiej odległości. Z jednej strony cieszyłam się, że moim przeciwnikiem okazał się Skamander, z drugiej jednak, fakt ten budził we mnie coś na kształt niepokoju. Był jednym z najlepszych aurorów, zdolnym jak diabli. Pewnie gdyby tylko chciał, załatwiłby mnie w parę sekund - nie żebym liczyła na specjalne traktowanie.
Po części oficjalnej, która obejmowała spełnienie wszystkich wymogów dotyczących rozpoczęcia pojedynku, przyszedł czas na tę część bardziej emocjonującą. Znalazłszy się więc w odpowiedniej odległości, uniosłam różdżkę, celując prosto w bruneta.
Mam nadzieję, że jesteś gotowy Skamander.
- Everte Stati!
Gość
Gość
The member 'Madeline Levine' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 17
'k100' : 17
Nie czuł zbyt wiele, gdy wchodził na arenę. Podobno należało wykorzystać każda okazję do treningu zaklęciowych umiejętności, ale tych - ostatnimi czasy - miał wystarczająco dużo. Z chmurnym obliczem pokonał wejście, by dopiero na wyznaczonej pozycji móc spojrzeć na stojącego już przeciwnika. Madeline. Chrapliwe westchnienie wydobyło się z ust, a kącik zadrgał. Cieszmy się z małych rzeczy. A może chodziło o złośliwości? W ciemnych oczach niezmiennie tańczył głęboko ukryty smutek. Młoda aurorka była zdolna, ale tak jak u większości - nadal potrzebowała doświadczenia. Czasy nastały takie, że nie było trudno o okazję. Nawet w sportowej rozgrywce - Nie lekceważ własnych możliwości - odpowiedział, nim cześć oficjalna ruszyła swoje działania. Palce, mechanicznie zacisnęły się na różdżce, a sam Skamander ukłonił się kobiecie w lekkiej parafrazie dworskiej maniery. Karykatura może kiepska, ale nadal czuł nieprzyjemne pulsowanie na myśl, że oto stoi na arenie, grze dla nieświadomych zagrożenia głupców. Dziś miał udawać jednego z nich.
Obserwował gest kobiety i nagły, pospiesznie wykonany gest różdżką. Światło błysnęło, ale nim promień ukształtował się w promień, zbladł i rozlał się w bezbarwnej mgiełce, nie sięgając celu - Deprimo - wychylił się do przodu, naturalnie wypychając ciało w kierunku pojedynkowej partnerki. Magię miał we krwi, to wiedział. A jednak moc szalała, nawet podczas sportowych zmagań.
Obserwował gest kobiety i nagły, pospiesznie wykonany gest różdżką. Światło błysnęło, ale nim promień ukształtował się w promień, zbladł i rozlał się w bezbarwnej mgiełce, nie sięgając celu - Deprimo - wychylił się do przodu, naturalnie wypychając ciało w kierunku pojedynkowej partnerki. Magię miał we krwi, to wiedział. A jednak moc szalała, nawet podczas sportowych zmagań.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 58
'k100' : 58
Ciepło magicznej werbalizacji przeszło mrowieniem od opuszków palców, przepływając dalej, przez zaciśniętą na różdżce dłoń. Moc ukształtowała się, by pognać jaśniejącą strugą w stronę Madeline. Nie usmiechał się dumnie, nie chełpił się powodzeniem, które tak często odwracało losy misji. Znał swoje umiejętności. A na pewno w nie wierzył, chociaż te - znowu, ostatnimi czasy - szarpnęły nim gwałtownie akurat w chwili, której najbardziej potrzebował magicznego wsparcia. Dziś stawał do pojedynku z nową różdżką, ze zdziwieniem przyjmując nieznaną fakturę drewna i skrytego w niej rdzenia. Jak zmiana miała wpleść się w dzierżoną we krwi moc - miał powiedzieć czas. Nie tylko na arenie.
Nie miał czekać na efekt i zareagował powtórnym gestem - Caeruleusio - nie musiał krzyczeć, panowanie nad pulsującą magią nie rodziło się z krzykiem, a skupieniem. Tym wewnętrznym, pozbawionym otoczki zewnętrznych wrażeń. Niezależna od wiary, ale odciśnięta na woli, jak gorejący, smoczy oddech na skale. Mogła ją stopić w destrukcyjnym szale, albo ukształtować, jak artystyczne dzieło. problem w tym, że płomień nie zawsze dał się kontrolować.
Nie miał czekać na efekt i zareagował powtórnym gestem - Caeruleusio - nie musiał krzyczeć, panowanie nad pulsującą magią nie rodziło się z krzykiem, a skupieniem. Tym wewnętrznym, pozbawionym otoczki zewnętrznych wrażeń. Niezależna od wiary, ale odciśnięta na woli, jak gorejący, smoczy oddech na skale. Mogła ją stopić w destrukcyjnym szale, albo ukształtować, jak artystyczne dzieło. problem w tym, że płomień nie zawsze dał się kontrolować.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 64
'k100' : 64
Z żalem i rozpaczą obserwowałam jak światło, które trysnęło z końca mojej różdżki, zgasło równie szybko, co rozbłysło. Anomalie sięgały również domu pojedynków czy po raz kolejny zbierałam plony swej nadgorliwości i nieuwagi? Może powinnam się bardziej skupić.
- Szlag - zażyłam jedynie mruknąć sama do siebie, bo mój przeciwnik już szykował się do wyrecytowania inkantacji. Nie minęła może sekunda a z końca jego różdżki wystrzeliło zaklęcie, całkiem udane i całkiem sile. W niewielkim odstępie od poprzedniego, dołączyło do niego drugie. Równie udane i równie silne. Jęknęłam cicho, a pomiędzy ciemnymi brwiami pojawiła się drobna zmarszczka. Deprimo. Caeruleusio. Skończę jako połamana, kostka lodu.
- Protego! - warknęłam, wyciągając przed siebie różdżkę. Nie mogłam dać się sprać już w pierwszej rundzie.
- Szlag - zażyłam jedynie mruknąć sama do siebie, bo mój przeciwnik już szykował się do wyrecytowania inkantacji. Nie minęła może sekunda a z końca jego różdżki wystrzeliło zaklęcie, całkiem udane i całkiem sile. W niewielkim odstępie od poprzedniego, dołączyło do niego drugie. Równie udane i równie silne. Jęknęłam cicho, a pomiędzy ciemnymi brwiami pojawiła się drobna zmarszczka. Deprimo. Caeruleusio. Skończę jako połamana, kostka lodu.
- Protego! - warknęłam, wyciągając przed siebie różdżkę. Nie mogłam dać się sprać już w pierwszej rundzie.
Gość
Gość
The member 'Madeline Levine' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 12
'k100' : 12
Cóż. Cokolwiek pojawiło się na końcu mojej różdżki, nie przypomniało ani trochę protego. Koniec drewna zamigotał mgliście, jakby nie do końca był pewien czy na pewno chce się rozpalić, po czym zgasł. Zostałam więc skazana na dotkliwe skutki dotknięcia, pędzącymi w moim kierunku, zaklęciami. Przymknęłam więc oczy i zacisnęłam usta, wiedząc, że za chwilę wylecę w powietrze. Nie musiałam długo czekać, już po chwili poczułam jak potężna siła unosi mnie niemal pod sufit a następnie gwałtownie wciska mnie w podłogę. Cichy jęk wydobył się z moich ust w momencie, w którym moje ciało zetknęło się w posadzką areny. Nim zdążyłam się podnieść, chłodna mgła zdążyła przylgnąć do ubrania. Wzdrygnęłam się, wykrzywiając usta w grymasie niezadowolenia. Choć z dwojga złego, dobrze, że wybrał lód a nie ogień. Jakoś po ostatnich wydarzeniach nie po drodze mi do tego drugiego żywiołu.
- Aeris - wyrecytowałam, kierując różdżkę w stronę Samuela, kiedy już udało mi się powrócić do pionowej pozycji.
PŻ: 165/220
Obrażenia: 30 tłuczone, 25 odmrożenia
Kara do rzutów: -15
- Aeris - wyrecytowałam, kierując różdżkę w stronę Samuela, kiedy już udało mi się powrócić do pionowej pozycji.
PŻ: 165/220
Obrażenia: 30 tłuczone, 25 odmrożenia
Kara do rzutów: -15
Gość
Gość
The member 'Madeline Levine' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 90
'k100' : 90
Teoretycznie powinien się skrzywić, widząc, jak dwa pociski uderzając w kobietę, najpierw silnie miotając ją o ziemię, potem oblewając mroźna mgiełką. Miał za przeciwniczkę kobietę, ale była aurorem, nie bez przyczyny przeszła mordercze treningi. Musiała być silna, silniejsza niż większość społeczności, która miała chronić. Gdyby znajdowali się na prawdziwym polu walki - nikt nie zastanawiałby się nad delikatnym traktowaniem. To był ich własny wybór, a na arenie można było pokusić się o dozowanie zaklęć. Poruszył się w miejscu, patrząc, jak Madeline w końcu wstaje i już po chwili, to ku niemu mknęła silna klątwa. Zdążył w milczeniu kiwnąć głową z uznaniem. Czar wymagał wiele mocy, tym bardziej, gdy było się rannym - Protego - padło z jego ust, wraz z rozluźnieniem ciała, jakby w przygotowaniu na ewentualne przyjęcie na siebie ciosu.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 62
'k100' : 62
Blask tarczy rozlał się wokół całej jego sylwetki, osłaniając go przed atakiem. Promień czaru błysnął w zderzeniu z niewidzialna barierą i z feerią świetlnych kropel - rozmył się. Przed jego oczami znowu pojawił się zarys kobiecej sylwetki, znajdującej się po drugiej stronie areny. Samuel wyprostował się, przestępując na drugą nogę, a na obliczu pojawił się chwilowy grymas bólu, gdy poruszył ramieniem. Skutki ostatnich starć nadal szarpały jego ciałem od czasu do czasu. Na wydechu wyprowadził magiczny atak - Commotio - miękki zlepek sylab zadźwięczał w powietrzu, formując inkantację, której sam wielokrotnie doświadczał. Widocznie testował żywioły na swojej urokliwej kuzynce, rzucając niepisane nigdzie wyzwania. I jej i sobie.
PŻ 240/240
PŻ 240/240
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 60
'k100' : 60
V - M.Levine i S.Skamander
Szybka odpowiedź