V - S.Skamander i S.Carter
Strona 1 z 15 • 1, 2, 3 ... 8 ... 15
AutorWiadomość
Wartość żywotności Samuela: 240
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 216-194 |
71-80% | brak | -10 | 170-193 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 146-169 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 122-145 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz | -30 | 98-121 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 74-97 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 50-73 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja | -60 | 26-49 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2-25 |
0 | Utrata przytomności |
Wartość żywotności Sophii: 246
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 199-221 |
71-80% | brak | -10 | 175-198 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 150-174 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 125-149 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 101-124 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 76-100 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 52-75 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | 27-51 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2-26 |
0 | Utrata przytomności |
I show not your face but your heart's desire
Pozbycie sie ciężkiego do określenia ciężaru, nie było łatwe. Znikało tylko w momentach, gdy nie pozwalał umysłowi na zbyt długą refleksję, po prostu działając. I nawet jeśli zawsze należał do osób topiących się zbyt mocno w pracoholizmie, aktualnie wznosił się na wyżyny swoich możliwości. Nie chciał brać wolnego, nawet jeśli musiał. Zmuszał ciało do większego wysiłku, by na koniec po prostu paść z twarzą w poduszce. A i to - zbyt często nie pomagało. Noc rządziła się swoimi prawami i jeśli nie koszmary, to cisza, która wcale ciszą nie była, wrzucała w umysł obrazy i wspomnienia, które na nowo cięły i szarpały, tworząc wokół coraz ściślejsze mury, które wokół stawiał.
Na arenę wchodził bez dumy czy ekscytacji, którą wyczuwał jeszcze na początku poprzednich miesięcy. Możliwość treningu umiejętności stawiał, jako sensowny powód jego obecności na organizowanych pojedynkach. Stanął na przeznaczonym dla niego podniesieniu, zerkając w górę, na ziejącą w suficie dziurę i na ciemne niebo, które - mimo magicznej bariery, zdawało się tak ciemne, jak jego własne myśli.
Nie bez zaskoczenia spojrzał na kobietę, która stanęła po drugiej stronie areny. Sophia. Znowu kuzynka. Cenił ją jako świetnie rokująca aurorkę, ale wciąż miewał opory. Musiał się ich wyzbyć. Wojna nie patrzyła na jego honor i częściej wbijała bolesną szpilę dokładnie tam, gdzie najbardziej miało go zaboleć. Skłonił się więc, raz jeszcze naśladując szlacheckie powitanie, by właściwie zadośćuczynić zasadom. Wyprostował się i z niemym powodzenia wyprowadził pierwszy atak - Caeruleusio - czy chłód, który zalegał w jego piersi, zgra się z magiczną wolą, drażniącą wnętrze zaciśniętej na różdżce dłoni?
Na arenę wchodził bez dumy czy ekscytacji, którą wyczuwał jeszcze na początku poprzednich miesięcy. Możliwość treningu umiejętności stawiał, jako sensowny powód jego obecności na organizowanych pojedynkach. Stanął na przeznaczonym dla niego podniesieniu, zerkając w górę, na ziejącą w suficie dziurę i na ciemne niebo, które - mimo magicznej bariery, zdawało się tak ciemne, jak jego własne myśli.
Nie bez zaskoczenia spojrzał na kobietę, która stanęła po drugiej stronie areny. Sophia. Znowu kuzynka. Cenił ją jako świetnie rokująca aurorkę, ale wciąż miewał opory. Musiał się ich wyzbyć. Wojna nie patrzyła na jego honor i częściej wbijała bolesną szpilę dokładnie tam, gdzie najbardziej miało go zaboleć. Skłonił się więc, raz jeszcze naśladując szlacheckie powitanie, by właściwie zadośćuczynić zasadom. Wyprostował się i z niemym powodzenia wyprowadził pierwszy atak - Caeruleusio - czy chłód, który zalegał w jego piersi, zgra się z magiczną wolą, drażniącą wnętrze zaciśniętej na różdżce dłoni?
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 68
'k100' : 68
Sophia zawsze lubiła pojedynki. Już w Hogwarcie zainteresowała się klubowymi spotkaniami, choć w początkowych latach zdarzało jej się uczestniczyć też w mniej dozwolonych starciach na szkolnych korytarzach. Jak na Puchonkę cechowała się wtedy dość krewkim temperamentem i wolała rozwiązywać konflikty, wyzywając oponenta na pojedynek. Później mogła rozładować nadmiar energii przez spotkania szkolnego klubu oraz grę w quidditcha, a w dorosłości nabrała więcej rozwagi, i gdy akurat kurs aurorski pozwalał jej na chwilę oddechu, zainteresowała się prawdziwym klubem, przede wszystkim pod kątem ćwiczenia swoich umiejętności. Te były kluczowe dla aurora, bo od jej zdolności i szybkości reakcji mogło bardzo wiele zależeć, więc każda okazja do szlifowania się była dobra.
Tak patrzyła na te spotkania i teraz. Mimo że w maju wydarzyło się tyle złego, pojawiła się w domu pojedynków, świadoma, że teraz umiejętności w zakresie zaklęć i obrony mogą być jej potrzebne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Potrzebowała też odreagować stres ostatnich dni.
Zdziwiła się, widząc na przeciwko siebie Samuela, ale cieszyła się, że doszedł do siebie po zdarzeniach z przełomu miesięcy. Teraz nie było jednak czasu na rozmowy, mieli ze sobą walczyć; skinęła mu tylko głową, świadoma wysokich umiejętności swojego kuzyna, wiedziała, że szykuje się trudne i wymagające starcie. Pierwsze zaklęcie Sama okazało się udane, więc teraz musiała się bronić.
- Protego! - rzuciła, mając nadzieję, że tarcza jej nie zawiedzie.
Tak patrzyła na te spotkania i teraz. Mimo że w maju wydarzyło się tyle złego, pojawiła się w domu pojedynków, świadoma, że teraz umiejętności w zakresie zaklęć i obrony mogą być jej potrzebne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Potrzebowała też odreagować stres ostatnich dni.
Zdziwiła się, widząc na przeciwko siebie Samuela, ale cieszyła się, że doszedł do siebie po zdarzeniach z przełomu miesięcy. Teraz nie było jednak czasu na rozmowy, mieli ze sobą walczyć; skinęła mu tylko głową, świadoma wysokich umiejętności swojego kuzyna, wiedziała, że szykuje się trudne i wymagające starcie. Pierwsze zaklęcie Sama okazało się udane, więc teraz musiała się bronić.
- Protego! - rzuciła, mając nadzieję, że tarcza jej nie zawiedzie.
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 91
'k100' : 91
Tarcza Sophii okazała się bardzo silna; aurorka, mimo konieczności szybkiej reakcji na zaklęcie Samuela, zdołała skoncentrować się wystarczająco dobrze, by zasłonić się przed jego pierwszym urokiem. Ale był to dopiero początek i wszystko mogło się zdarzyć, a zdawała sobie sprawę, że jej kuzyn miał kilka lat pracy w aurorskim fachu więcej niż ona. Nie zniechęcała się jednak i zamierzała walczyć do upadłego, rzucając kolejne zaklęcia i doskonaląc się.
- Everte stati! - rzuciła, kierując różdżkę w stronę Sama.
- Everte stati! - rzuciła, kierując różdżkę w stronę Sama.
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 38
'k100' : 38
Chłód ostrymi szpilkami przemknął przez całą długość dłoni, by finalnie, świetlista, rażąca błękitem smuga pomknęła w stronę dzisiejszej przeciwniczki. Zanim jednak cel poddał się mroźnej fali, z łatwością zalśniła silna, bardzo silna tarcza, która nie tylko nie wchłonęła zaklęcia, ale odbiła czar, jak piłkę rzuconą o ścianę. Ten sam jaśniejący pocisk gnał teraz w stronę Samuela i ten, przez krótką sekundę nawet zastanawiał się, czy nie objąć mroźnej smugi dla siebie. Czym różniłaby się od tego panującego od jakiegoś czasu w nim samym?
Wydawało się, że wszelkie rany, które szpeciły cienkimi bliznami jego ciało, są już zaleczone. Ale to, co wciąż jątrzyło się ciemną trucizną, nie było widoczne dla oka. Przynajmniej nie tego zewnętrznego. Pustka zalegała ściślej i głębiej, niż Samuel chciałby przyznać - Protego - odchylił się luźno do tyłu, ustawiając w pozycji obronnej, jednocześnie inkantując formułę, która miała osłonić go przed jego - o ironio - własnym atakiem. Czy rzeczywiście chciał umknąć sunącemu ku niemuprzeznaczeniu zaklęciu?
Wydawało się, że wszelkie rany, które szpeciły cienkimi bliznami jego ciało, są już zaleczone. Ale to, co wciąż jątrzyło się ciemną trucizną, nie było widoczne dla oka. Przynajmniej nie tego zewnętrznego. Pustka zalegała ściślej i głębiej, niż Samuel chciałby przyznać - Protego - odchylił się luźno do tyłu, ustawiając w pozycji obronnej, jednocześnie inkantując formułę, która miała osłonić go przed jego - o ironio - własnym atakiem. Czy rzeczywiście chciał umknąć sunącemu ku niemu
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 37
'k100' : 37
Zimno nie uderzyło, zmuszając ciało do niechcianego unieruchomienia. Zamiast tego, światło rozlało się wokół, nadając specyficznej aury ciepła wypowiadanemu cicho słowu. Tarcza, chociaż zdawała się migotać dziwnie, wchłonęła pędzące ku niemu zaklęcie, by w kilka chwil rozmyć się pozostawiając po sobie niejasne wrażenie utraty.
Światło zniknęło i oczom Samuela na powrót wrócił obraz areny i pojedynku, który przed chwilą się rozpoczął. Zaczęli nieźle i musiał w duchu pogratulować zdolnościom kuzynki, która z taką lekkością posługiwała się magią obronną. Ale w walce liczyła się nie tylko obrona i o tym sam musiał pamiętać. Napierać. Tak, jak miał to zrobić podczas odsieczy. Tak, jak niecałe dwa tygodnie wcześniej rzucono go na kolana - Aeris - wskazał cel magii, a werbalizacją miał okazać sie koniec różdżki, wskazujący przestrzeń, w której stała Sophia. Z obszarowymi czarami zawsze było trudniej. Nie tylko w czarowaniu, ale i obronie. Czy tym razem magia odezwie sie kumulacją?
Światło zniknęło i oczom Samuela na powrót wrócił obraz areny i pojedynku, który przed chwilą się rozpoczął. Zaczęli nieźle i musiał w duchu pogratulować zdolnościom kuzynki, która z taką lekkością posługiwała się magią obronną. Ale w walce liczyła się nie tylko obrona i o tym sam musiał pamiętać. Napierać. Tak, jak miał to zrobić podczas odsieczy. Tak, jak niecałe dwa tygodnie wcześniej rzucono go na kolana - Aeris - wskazał cel magii, a werbalizacją miał okazać sie koniec różdżki, wskazujący przestrzeń, w której stała Sophia. Z obszarowymi czarami zawsze było trudniej. Nie tylko w czarowaniu, ale i obronie. Czy tym razem magia odezwie sie kumulacją?
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 65
'k100' : 65
Jej zaklęcie zdawało się niewiele minąć Samuela, ale to wystarczyło, by zaważyć na tym, że urok nie dosięgnął go. Udało jej się jednak odbić w niego jego własne zaklęcie, które wcześniej posłał w jej stronę. Dbała o swoje umiejętności obronne, ale i zaklęciom poświęcała sporo czasu. Wiedziała, że również były bardzo ważne w pracy aurora, zresztą jeszcze w szkole polubiła ten rodzaj magii i radziła sobie z nim dobrze.
Nie ulegało wątpliwości, że Samuel był bardzo zdolnym aurorem. Z łatwością obronił się przed własnym odbitym urokiem i posłał w stronę Sophii kolejne celne zaklęcie.
- Protego! - krzyknęła.
Nie ulegało wątpliwości, że Samuel był bardzo zdolnym aurorem. Z łatwością obronił się przed własnym odbitym urokiem i posłał w stronę Sophii kolejne celne zaklęcie.
- Protego! - krzyknęła.
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 70
'k100' : 70
Kolejna tarcza rozbłysła przed Sophią, osłaniając ją przed działaniem uroku Skamandera. Aurorka mocniej zacisnęła palce na znajomym drewnie różdżki, która towarzyszyła jej te wszystkie lata od początku Hogwartu i później. Poruszyła się szybko, podejmując następną próbę rzucenia zaklęcia. Może tym razem pójdzie lepiej?
- Everte stati! - rzuciła.
- Everte stati! - rzuciła.
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 60
'k100' : 60
Strona 1 z 15 • 1, 2, 3 ... 8 ... 15
V - S.Skamander i S.Carter
Szybka odpowiedź