Widziała, że jej kichające zaklęcie trafiło go, zmuszając do tego, by zaczął kichać. Liczyła na to, że uda jej się go ugodzić czymś bardziej pojedynkowym, ale w swoim obecnym stanie musiała się cieszyć z każdego sukcesu, nawet tak małego, bo na ten moment nie miała już sił, by rzucać potężne zaklęcia.
Samuel próbował transmutacji, dziedziny, która najwyraźniej mu nie szła, ale i Sophia nie była w niej szczególnie dobra. Ale może powinna spróbować choć jednego zaklęcia?
- Furnunculus! - rzuciła.

The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 8

No cóż, transmutacja nie była jej dobrą stroną. Choć wybrane zaklęcie należało do tych prostych, najwyraźniej nie skupiła się dostatecznie. I może próba sprawienia Samuelowi pryszczy była trochę ciosem poniżej pasa, to i tak chyba było niczym w porównaniu z tym, że on wcześniej ciskał w nią nożami i raził prądem. Ale nie robiła tego ze złośliwości; raczej chciała spróbować sięgać po inne sposoby walki, sprawdzić się w dziedzinie, w której nie czuła się mocna.
- Furnunculus! - powtórzyła raz jeszcze.

The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 59

Przekrzywił głowę w bok, jakoś dziwnie nieprzyjemnie wyobrażając sobie sięgające go zaklęcie. Może była w tym męska? duma, a może coś innego, ale wolał już wymiotować ślimakami i być trafiany mocna ofensywą noży. Żadna jednak próba nie wyszła i tura zmieniła się dla Samuela na działanie. I mimo, że transmutacja wciąż znajdowała się poza polem jego magicznych zainteresowań, postanowił kolejny raz zwrócić się ku niej - Deserpes - upór maniak, czy próba wmyślenia planu? Cokolwiek. Może zwykły bark pomysłu.

The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 83

Niemal się zdziwił, gdy magia silną wiązką ukształtowała się i niczym strzała pognała w stronę stojąca w oddaleniu aurorce. Prosto pod nogi. Oczekiwanie na efekt nie miało być teraz logiczne, dlatego pchnął wolą kolejną (próbę) zaklęciową. bardzo nieprzyjemną - Lamino Glacio - jeśli się uda (jeżeli uda), może w końcu dostrzega zakończenie ich przedłużającego się starcia. Miał nadzieję, że nie będzie się musiał tłumaczyć bratu Sophii za całość obrażeń.

The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 67

Dla Sama najwyraźniej transmutacja okazała się w końcu szczęśliwa; w stronę Sophii pomknęło mocne zaklęcie obszarowe, przed którym nie miała siły się skutecznie obronić. Pozwoliła, by podłoże pod jej nogami zapadło się lekko, zmieniając w ruchome piaski i unieruchamiając jej kostki, jeszcze bardziej ograniczając poruszanie się.
Raz jeszcze?
- Furnunculus - wymamrotała.

The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 8

Znowu nie stało się zupełnie nic; nie wiedziała, czy obwiniać tym faktem swoje słabe umiejętności transmutacyjne, czy obecny, nie najlepszy już stan swojego ciała.
Jeszcze raz?
- Furnunculus - powtórzyła z uporem, choć wiedziała, że obrażeń mu tym nie zada. Było to raczej kolejne zaklęcie z kategorii tych nieprzyjemnych uroków ze szkolnych korytarzy; kiedyś, lata temu, sprezentowała Furnunculusa pewnej wyjątkowo nielubianej dziewczynie, która dokuczała dzieciom z mugolskich rodzin. Teraz próbowała porazić nim Samuela.

The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 26

220/240 pż -5, +10 za zaklęcie

Widocznie oboje uparli się na jedną formę zaklęć, dążąc do upragnionego celu. Wciąż dostrzegał w powtarzanym zaklęciu złośliwość, ale nie próbował się nawet irytować. Ta emocja, chociaż mocno spłaszczona, bardziej ujawniała się przy fakcie nieostającej, niekończącej się? rozgrywki. Nie pomagało jednak nic i jedynym wyjściem było uzbroić się w cierpliwość. Lub jakąś jej namiastkę - Lamino Glacio - powtórzył, spoglądając na swoja unieruchomioną przeciwniczkę.

The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 94

220/240 pż -5, +10 za zaklęcie

Dłonią szarpnęło gwałtownie, gdy potężna, gorejąca światłem magia stworzyła najpierw jaśniejącą kulę, a potem ostrą jak..noże falą, ruszyła w stronę Sophii. Aż wstrzymał oddech, patrząc na sunącą ofensywę, w jakimś dziwnym odruchu zatrzymując różdżkę i język przed wyczarowaniem tarczy, która miała ochronić Sophię - Confundus - wypowiedział zamiast tego, pokrętnie próbując zminimalizować ewentualny ból. W końcu - nie miał przed sobą żółtodzioba. I przez cały pojedynek, kuzynka udowadniała to na każdym kroku.