Bursztyn
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Bursztyn
[bylobrzydkobedzieladnie]
Bursztyn - a właściwie Bu, jak nazywa go Billy - to szesnastoletni już puchacz, którego dostał od rodziców na jedenaste urodziny. Nietypowe imię, wymyślone przez mamę i zainspirowane intensywnie żółtą barwą oczu, okazało się mało praktyczne w wymowie, dlatego sam właściciel tak naprawdę nigdy go nie używał, skracając liczbę sylab do niezbędnego minimum.
Bu jest ptakiem o łagodnym, spokojnym charakterze; niezwykle lojalny wobec Billy'ego, względem obcych bywa nieufny i ostrożny, nawet wyniosły, utrzymując dystans i kłapiąc dziobem na wszelkie próby bliższego kontaktu. Nigdy nie zawiódł w dostarczeniu listu, a jeżeli cokolwiek można mu zarzucić, to maniery - mimo największych starań, Billy'emu nie udało się oduczyć go przynoszenia martwych myszy do mieszkania, jego rutyną po każdym powrocie z treningu stał się więc dokładny obchód wszystkich pomieszczeń w poszukiwaniu krwawych niespodzianek.
Bu jest ptakiem o łagodnym, spokojnym charakterze; niezwykle lojalny wobec Billy'ego, względem obcych bywa nieufny i ostrożny, nawet wyniosły, utrzymując dystans i kłapiąc dziobem na wszelkie próby bliższego kontaktu. Nigdy nie zawiódł w dostarczeniu listu, a jeżeli cokolwiek można mu zarzucić, to maniery - mimo największych starań, Billy'emu nie udało się oduczyć go przynoszenia martwych myszy do mieszkania, jego rutyną po każdym powrocie z treningu stał się więc dokładny obchód wszystkich pomieszczeń w poszukiwaniu krwawych niespodzianek.
Przeczytaj DATA
ADRESAT, TREŚĆ
[bylobrzydkobedzieladnie]
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
Ostatnio zmieniony przez William Moore dnia 22.02.23 12:00, w całości zmieniany 5 razy
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
☆Jayden Vane
Mój dom może poczekać — umówimy się już po Nowym Roku. Nie chcę też aż nadto odciągać Cię od obowiązków i rodziny. Szczególnie że z tego co mówisz, sam znalazłeś dom gdzieś niedaleko. Przeprowadzka wymaga trochę zaangażowania.
Chętnie. Jeśli nie będę obciążeniem i znajdę czas na Nowy Rok. Teraz nic nie wiadomo. Nawet w Hogwarcie.
Williamie,
Cieszy mnie ta wiadomość. Że Tobie i Twoim bliskim dalej od niebezpieczeństwa. Życzę, aby taki stan trwał jak najdłużej. To przykra rzeczywistość, kiedy musimy obawiać się niestabilnego podłoża podstawowych potrzeb ludzkich. Mój dom może poczekać — umówimy się już po Nowym Roku. Nie chcę też aż nadto odciągać Cię od obowiązków i rodziny. Szczególnie że z tego co mówisz, sam znalazłeś dom gdzieś niedaleko. Przeprowadzka wymaga trochę zaangażowania.
Chętnie. Jeśli nie będę obciążeniem i znajdę czas na Nowy Rok. Teraz nic nie wiadomo. Nawet w Hogwarcie.
Do napisania,
Jayden
Jayden
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Harold Longbottom
Moore, życzyłbym sobie więcej podobnych raportów na moim parapecie. Wieści, które przesyłasz są dobre, a czarodziej, o którym wspominasz zapowiada się obiecująco. Sojusznik w sercu wroga to bardzo dobry sojusznik.
Rozważę twoje słowa na jego temat. H. Longbottom
Rozważę twoje słowa na jego temat. H. Longbottom
Harold Longbottom
Zawód : Prawowity minister i przywódca rebelii
Wiek : 58
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Konta specjalne
Przeczytaj
Nigdzie się nie ruszę bez Ciebie.
Billy,
cały czas u rodziców. Nie wiem, co robić. Wiem, tak naprawdę to wiem, ale to duże ryzyko. Z drugiej strony nie potrafię czekać bezczynnie. Może ten Rosier próbował mnie sprowokować. Może, nie wiem. Ale to co zrobili jest podłe. On jest podły. Parszywa kreatura. Nie wiem nawet jakimi określeniami go nazwać, by odzwierciedlały to, co o nim myślę. Nigdzie się nie ruszę bez Ciebie.
Hann
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
10 grudzieńJust
Billy, wiem, że pracujesz nad zabezpieczeniem wyspy.
Myślałam nad tym, co możemy zrobić, żeby chociaż spróbować zapobiec ponownemu pojawieniu się drapieżników jak ten wąż ( mimo tego, że był przepyszny). Nie wiem, czy poznałeś kiedyś Prudence, ale jest specjalistą w kwestii morskich stworzeń. Pomyślałam, że dobrze by było, gdyby przyjrzała się sprawie. Rozmawiałam z nią i zadeklarowała swoją chęć pomocy. Otrzymałam też dla niej pozwolenie na wejście.
Powiedz tylko kiedy, możesz też sam się z nią skontaktować.
Mam nadzieję, Moore, że wszystko w porządku. Gdybyś czegoś potrzebował, daj znać.
Just
Myślałam nad tym, co możemy zrobić, żeby chociaż spróbować zapobiec ponownemu pojawieniu się drapieżników jak ten wąż ( mimo tego, że był przepyszny). Nie wiem, czy poznałeś kiedyś Prudence, ale jest specjalistą w kwestii morskich stworzeń. Pomyślałam, że dobrze by było, gdyby przyjrzała się sprawie. Rozmawiałam z nią i zadeklarowała swoją chęć pomocy. Otrzymałam też dla niej pozwolenie na wejście.
Powiedz tylko kiedy, możesz też sam się z nią skontaktować.
Mam nadzieję, Moore, że wszystko w porządku. Gdybyś czegoś potrzebował, daj znać.
Just
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Lydia grudzień
Kochany braciszku, Jest u nas chłodno, to prawda, ale tata mówi, że to dobrze, że kości, które nie poczują mrozu zimą będą kruche wiosną i miękkie latem. Czesto chdozimy na spacery po okolicy, jest bezpieczna, nikogo wokół nas nie ma. Mówimy o mamie, o was, wspominamy przeszłość. Pamiętasz, jak łapaliśmy ryby nad rzeką? Ja miałam może cztery lata, pamiętam jak przez mgłę. Cillian poślizgnął się na kamieniu i wpadł do płytkiej wody, a płotka zdążyła wpłynąć mu do ust. Komicznie wyglądał, kiedy wstał. Wypluł rybę wprost do wiadra. Kiedy tata o tym opowiadał, śmiał się. Już dawno nie słyszałam jego śmiechu. Jest taki dobry, Billy, ciepły i brzmiący. Jak wtedy, gdy byliśmy maluchami, a on opowiadał nam swoje ulubione bajki.
Tak się cieszę, że u was wszystko dobrze. Że żyjecie i jesteście cali i zdrowi. I uśmiecham się ciepło, kiedy czytam o tym, co się u was dzieje. To promyk nadziei w tak trudnym czasie. Uszyłam Amelce kilka kokardek, którymi można związać włosy. Ale nie mów jej o niczym, to niespodzianka. Taki spóźniony prezent urodzinowo-świąteczny. Mam nadzieję, że wybaczy mi moja nieobecność.
Jesteś kurierem? Musimy pomyśleć nad założeniem rodzinnej działalności. I wymyślić jakąś chwytliwą nazwę. Tata jest z Ciebie bardzo dumny, Billy. Oboje jesteśmy. I jestem pewna, że mama również. Bo wybudowanie domu własnymi rękami to nie byle wyczyn, wiesz? Ogromnie jesteśmy z Ciebie dumni. Gdzie znajdują się tak piękne widoki? Zgadujemy, że w Szkocji, ale nie jesteśmy pewni. Zdradzisz rąbka tajemnicy? Tata żartuje, że skoro masz już dom i córkę, to musisz jeszcze znaleźć żonę. I sądzę, że jest bliżej odpowiedzi niż sądzi. Prawda, braciszku?
Postaram się dotrzeć kilka dni przed świętami, wcześniej - nie wiem, nie jestem pewna, czy uda mi się opłacić i zorganizować transport. Teraz to wyjątkowo trudne. Ale nie mogę się już doczekać, Billy! Nie mogę się doczekać, kiedy was zobaczę, wyściskam i ucałuję. Przygotowania do świąt dobrze mi zrobię, masz rację - zajęte ręce są kluczem dla głowy pełnej niechcianych myśli.
Tak się cieszę, że u was wszystko dobrze. Że żyjecie i jesteście cali i zdrowi. I uśmiecham się ciepło, kiedy czytam o tym, co się u was dzieje. To promyk nadziei w tak trudnym czasie. Uszyłam Amelce kilka kokardek, którymi można związać włosy. Ale nie mów jej o niczym, to niespodzianka. Taki spóźniony prezent urodzinowo-świąteczny. Mam nadzieję, że wybaczy mi moja nieobecność.
Jesteś kurierem? Musimy pomyśleć nad założeniem rodzinnej działalności. I wymyślić jakąś chwytliwą nazwę. Tata jest z Ciebie bardzo dumny, Billy. Oboje jesteśmy. I jestem pewna, że mama również. Bo wybudowanie domu własnymi rękami to nie byle wyczyn, wiesz? Ogromnie jesteśmy z Ciebie dumni. Gdzie znajdują się tak piękne widoki? Zgadujemy, że w Szkocji, ale nie jesteśmy pewni. Zdradzisz rąbka tajemnicy? Tata żartuje, że skoro masz już dom i córkę, to musisz jeszcze znaleźć żonę. I sądzę, że jest bliżej odpowiedzi niż sądzi. Prawda, braciszku?
Postaram się dotrzeć kilka dni przed świętami, wcześniej - nie wiem, nie jestem pewna, czy uda mi się opłacić i zorganizować transport. Teraz to wyjątkowo trudne. Ale nie mogę się już doczekać, Billy! Nie mogę się doczekać, kiedy was zobaczę, wyściskam i ucałuję. Przygotowania do świąt dobrze mi zrobię, masz rację - zajęte ręce są kluczem dla głowy pełnej niechcianych myśli.
Kocham najmocniej,
jesteś wolny
a jeśli nie uwierzysz, będziesz w dłoń ujęty
przez czas, przez czas - przeklęty
przez czas, przez czas - przeklęty
Przeczytaj
Oczywiście, że miałabym ochotę, głuptasie. Wiesz przecież, że z przyjemnością się zjawię. U nas i tak nigdy nie obchodziliśmy świąt, mama będzie chciała mnie zagonić do pracy, a ja chętnie spędzę ten czas z Tobą i chłopakami. No i Charlie, oczywiście. Tęsknię za Lily, co u niej? Wszystko dobrze? Byłoby cudownie, gdyby udało jej się wrócić. Co trzeba przygotować wcześniej? Powiedz mi, jakie macie plany, czego Wam brakuje, postaram się zorganizować. Jajek mamy pod dostatkiem. Kiedy mam się Ciebie spodziewać?
Pozdrowię ich. Mama się wypytuje kiedy ją odwiedzisz, dawno u nas nie byłeś. A Josephem nie mam kontaktu, Billy. Nie widziałam go od miesięcy…
Billy,
dobrze, dziękuję. Ostatnio sporo czasu spędzam pomagając mamie. Cerujemy podarte ubrania dla mieszkańców Oazy, trochę je odświeżamy. Za sprawką odrobiny magii zmieniamy je w nowe. Uszyłam też pierwsze skarpety z wełny, wiesz? Całkiem sama. Chciałabym, żeby na święta ludzie dostali coś, co przestanie im się kojarzyć z biedą i trudną sytuacją, więc właściwie mamy pełne ręce roboty. Zastanawiam się, czy nie powinniśmy poprosić mieszkańców, by przyjęli część ludzi do siebie. Przynajmniej na noc, żeby nie musieli spać byle gdzie. Ziemia jest ciepła, ale powietrze z morza chłodne, oszczędzilibyśmy trochę pracy uzdrowicielom. Myślisz, że znalazłoby się dla nich miejsce na tymczasowy nocleg gdzieś? Oczywiście, że miałabym ochotę, głuptasie. Wiesz przecież, że z przyjemnością się zjawię. U nas i tak nigdy nie obchodziliśmy świąt, mama będzie chciała mnie zagonić do pracy, a ja chętnie spędzę ten czas z Tobą i chłopakami. No i Charlie, oczywiście. Tęsknię za Lily, co u niej? Wszystko dobrze? Byłoby cudownie, gdyby udało jej się wrócić. Co trzeba przygotować wcześniej? Powiedz mi, jakie macie plany, czego Wam brakuje, postaram się zorganizować. Jajek mamy pod dostatkiem. Kiedy mam się Ciebie spodziewać?
Pozdrowię ich. Mama się wypytuje kiedy ją odwiedzisz, dawno u nas nie byłeś. A Josephem nie mam kontaktu, Billy. Nie widziałam go od miesięcy…
Hann
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj 01.1958
Quidditchowy Moore! Może mnie pamiętasz, jak kiedyś ganiałam z pałką od Quidditcha, grożąc wszystkim Ślizgonom, że poślę ich na drugi świat jak tylko krzywo spojrzą na Silly'ego. Rude, krzykliwe, z blizną na twarzy - to ja!
Słyszałam, że pracujesz dla Macmillana - przyda mi się dobry lotnik i mam nadzieję, że znajdziesz dla mnie chwilę. Zagadaj Cilliana jeżeli się martwisz, ale myślę, że nie ma powodu - nie wpakowałabym Ciebie w coś niebezpiecznego. Chyba, że krzywo spojrzysz na niebo i to postanowi nas zalać.
Spotkasz się ze mną piętnastego stycznia w opuszczonej wieży? Jeżeli chcesz, potwierdź mi to listem, żebym nie szła na daremne. Lavi
Słyszałam, że pracujesz dla Macmillana - przyda mi się dobry lotnik i mam nadzieję, że znajdziesz dla mnie chwilę. Zagadaj Cilliana jeżeli się martwisz, ale myślę, że nie ma powodu - nie wpakowałabym Ciebie w coś niebezpiecznego. Chyba, że krzywo spojrzysz na niebo i to postanowi nas zalać.
Spotkasz się ze mną piętnastego stycznia w opuszczonej wieży? Jeżeli chcesz, potwierdź mi to listem, żebym nie szła na daremne. Lavi
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj początek stycznia 1958
Wybacz, że nie napisałem wcześniej, ale wiem, że pewnie i Ty masz mnóstwo roboty przy... tym wszystkim. Lepiej jednak mieć czym zająć myśli.
Chciałem złożyć Wam obojgu życzenia dobrego Nowego Roku. Niech będzie lepszy niż ubiegły.
Billy
mam nadzieję, że Nike odnajdzie Ciebie i Amelię w dobrym zdrowiu. Jak czujecie się w nowym domu? Muszę szczerze przyznać, że zrobiło się tu... u nas dziwnie pusto odkąd się wyprowadziliście. Debbie tęskni za Amelią, choć nie chce mi się przyznać. Sam myślę o pójściu w Twoje ślady.Wybacz, że nie napisałem wcześniej, ale wiem, że pewnie i Ty masz mnóstwo roboty przy... tym wszystkim. Lepiej jednak mieć czym zająć myśli.
Chciałem złożyć Wam obojgu życzenia dobrego Nowego Roku. Niech będzie lepszy niż ubiegły.
Cedric
becomes law
resistance
becomes duty
Przeczytaj 15 stycznia
Oczywiście, że pamiętam śnieżki! Pamiętam, że nie było wcale łatwo. To było dawno, prawda? Jeszcze przed wojną. Przed koszmarem, który zatruł codzienność wszystkich Brytyjczyków. Żałuję, że Jamie i Joe nie mogliby wziąć udziału w tej bitwie, ale myślę, że to fantastyczny pomysł. Coś czuję, że Cillian nie jest gotowy na to, by utonąć w śniegu.
Masz nowego lokatora? Przygarnąłeś kolejnego pieska? Tłuczek na pewno jest zachwycony nowym towarzystwem, podobnie, jak Amelia. To chyba jej sprawka, prawda? Jak ona się miewa? Zresztą, opowiesz mi wszystko jak się zobaczymy. Oszczędzaj gardło, masz mi wiele do opowiedzenia!
Rodzice czują się dobrze, dziękuję. Mama się niepokoi, ale staramy się żyć jak dawniej. Masz od nich także pozdrowienia, nie mogą się doczekać kiedy wpadniesz na kubek gorącej herbaty. No i babcia o Ciebie pytała. Wciąż sądzi, że masz siedemnaście lat i wypiera istnienie Amelki.
Billy,
czytając Twój list w pierwszej chwili poczułam się, jak w bajce. Takiej, którą babcia opowiadała mi, kiedy byłam mała i nadchodziła zima, a zaraz potem dopadła mnie chora rzeczywistość. Zaczęłam się zastanawiać, czy Ty czasem nie próbujesz mnie poprosić o pomoc w odśnieżaniu i zasłaniasz się kolacją? Nawet jeśli tak, wiesz, że zawsze Ci pomogę. Biorąc pod uwagę okolicę nie jest tego tak dużo, a ruch na zimnym powietrzu zawsze dobrze robi. Z przyjemnością sprawdzę twoje kulinarne umiejętności, tym bardziej, jeśli ostatnio tak intensywnie ćwiczysz. Zdradzisz mi, co zamierzasz przygotować? Czy może jednak chciałbyś bym zjawiła się wcześniej i pomogła w przygotowaniach? Oczywiście, że pamiętam śnieżki! Pamiętam, że nie było wcale łatwo. To było dawno, prawda? Jeszcze przed wojną. Przed koszmarem, który zatruł codzienność wszystkich Brytyjczyków. Żałuję, że Jamie i Joe nie mogliby wziąć udziału w tej bitwie, ale myślę, że to fantastyczny pomysł. Coś czuję, że Cillian nie jest gotowy na to, by utonąć w śniegu.
Masz nowego lokatora? Przygarnąłeś kolejnego pieska? Tłuczek na pewno jest zachwycony nowym towarzystwem, podobnie, jak Amelia. To chyba jej sprawka, prawda? Jak ona się miewa? Zresztą, opowiesz mi wszystko jak się zobaczymy. Oszczędzaj gardło, masz mi wiele do opowiedzenia!
Rodzice czują się dobrze, dziękuję. Mama się niepokoi, ale staramy się żyć jak dawniej. Masz od nich także pozdrowienia, nie mogą się doczekać kiedy wpadniesz na kubek gorącej herbaty. No i babcia o Ciebie pytała. Wciąż sądzi, że masz siedemnaście lat i wypiera istnienie Amelki.
Hann
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Przeczytaj Volans Moore
Billy, mam nadzieję, że Sol odnajdzie Ciebie, resztę naszego rodzeństwa oraz Amelkę w dobrym zdrowiu. Co u was słychać, kochani? Jak sobie radzicie? Jesteście bezpieczni? Jak sprawuje się Aidan? A jak się ma Cillian? A Jenny? Amelka pewnie rośnie jak na drożdżach.
Gdy tylko znajdę chwilę czasu to chętnie odwiedzę Was w domu. Jeśli tylko nie macie nic przeciwko mej wizycie. Jeśli to możliwe to chciałbym zabrać ze sobą mojego psidwaka, Runę. Tłuczek miałby towarzyszkę zabaw.
Poza szczerym zainteresowaniem życiem swojego rodzeństwa i bratanicy, piszę ten list ponieważ dobrzy ludzie znaleźli się w potrzebie i po tym jak odzyskają siły oraz zdrowie, będą potrzebować bezpiecznego schronienia. Masz dostęp do takiego miejsca.
Znajdzie się w nim miejsce dla kobiety i jej dwóch synów? Powiadom mnie niezwłocznie, czy jest taka możliwość. Na razie przebywają w domu mojej przyjaciółki, będącej doświadczoną uzdrowicielką. Nie mogą tam zostać na stałe. Jeśli nie zostaną przyjęci do Oazy, będę zmuszony szukać dla innych innego lokum.
PS. Przygotowałem dla Was skromną paczkę. Volans
Gdy tylko znajdę chwilę czasu to chętnie odwiedzę Was w domu. Jeśli tylko nie macie nic przeciwko mej wizycie. Jeśli to możliwe to chciałbym zabrać ze sobą mojego psidwaka, Runę. Tłuczek miałby towarzyszkę zabaw.
Poza szczerym zainteresowaniem życiem swojego rodzeństwa i bratanicy, piszę ten list ponieważ dobrzy ludzie znaleźli się w potrzebie i po tym jak odzyskają siły oraz zdrowie, będą potrzebować bezpiecznego schronienia. Masz dostęp do takiego miejsca.
Znajdzie się w nim miejsce dla kobiety i jej dwóch synów? Powiadom mnie niezwłocznie, czy jest taka możliwość. Na razie przebywają w domu mojej przyjaciółki, będącej doświadczoną uzdrowicielką. Nie mogą tam zostać na stałe. Jeśli nie zostaną przyjęci do Oazy, będę zmuszony szukać dla innych innego lokum.
PS. Przygotowałem dla Was skromną paczkę. Volans
Przygotowana przez Volansa paczka zawiera: 1 bochenek razowego chleba, 1 kg wędzonego dorsza, 0,4 kg marchwi, 0,4 kg suszonej cebuli i 2l zsiadłego mleka w bańce
I want to feel the sun shine
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
Volans Moore
Zawód : Smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Oh I still can remember a time when it wasn't like this
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
OPCM : 19 +3
UROKI : 15 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Volans
Billy,Po kolei, bracie. To tylko moja braterska ciekawość. Sądzę, że naszego ojca bardzo ucieszyłby list ode mnie zawierający również tak skrupulatny raport na temat wszystkich jego dzieci.
Wasze bezpieczeństwo jest najważniejsze dla dla mnie. Chciałbym byśmy żyli w bezpiecznym świecie, ale to wymaga ogromu pracy. Dobrze, że na siebie uważacie. I jak Aidan sobie radzi z pomaganiem Wam? Mam z nim porozmawiać na temat nauki? Napisać do niego list? Wysłać wyjca? Nic tak nie dyscyplinuje jak otrzymanie wyjca. Co do Cilliana... zaryzykuję stwierdzenie, że nasz brat ma dziewczynę. Dlatego cały czas przesiaduje w pokoju i zamęcza sowy oraz jest taki tajemniczy. Nigdy tak nie robiłeś? Zdarzało mi się. Nasza siostra i bratanica to prawdziwy skarb. Idziecie do Sheili na przymiarki? Jeśli tak, to przekażesz jej pozdrowienia ode mnie?
Co u mnie? Pracuję, staram się liczne podejmować działania na rzecz słusznej sprawy. Czasem spotkam się ze znajomymi. Docierają i do mnie te wieści. Zaniepokoiło mnie to równie mocno, co Ciebie. Nieprzyjaciel podszedł zbyt blisko. O ile tak można powiedzieć o byciu przez niego otoczonym. Straszne rzeczy działy się w Staffordshire. Derby póki co pozostaje w rękach Greengrassów. Sytuacja w Staffordshire pokazała, że to tylko kwestia czasu, aż ruszą na Derby. Być może znajdą się dobrzy ludzie, którzy stawią im czynny opór. Powinienem być wśród nich i tak będzie, jeżeli dojdzie do mobilizacji.
Oczywiście, że to rozważałem. Gdybym miał się gdzieś przenosić to do Was i to już na stałe. Potrzebowałbym wtedy Waszej pomocy w pakowaniu całego mojego dobytku oraz musiałbym rozwiązać sprawę swojego mieszkania. Miałbym daleko do pracy, ale na szczęście jesteśmy czarodziejami. Bliżej lutego, góra z początkiem tego miesiąca wybiorę się do Was. Z przyjemnością zostanę na jakiś czas.
Jestem tego doskonale świadom. Jestem Ci niezmiernie wdzięczny. Ciężko mi dokładnie to określić, z pewnością brakuje kilka lat do rozpoczęcia nauki w Hogwarcie, choć wątpię w to, by mieli na to szanse. Skamielina będzie odpowiednia. We wszystkich przygotowaniach chętnie pomogę, jeżeli jest taka możliwość. Raczej mają tylko ubrania na sobie, chyba że moja przyjaciółka odpowiedni wyprawi tych ludzi. Nadmienię tylko, że najwyraźniej się już znacie. Przekażę Ci stosowne informacje.
Wy potrzebujecie bardziej, jak będę mógł to wyślę Wam kolejną taką paczkę. Volly
Wasze bezpieczeństwo jest najważniejsze dla dla mnie. Chciałbym byśmy żyli w bezpiecznym świecie, ale to wymaga ogromu pracy. Dobrze, że na siebie uważacie. I jak Aidan sobie radzi z pomaganiem Wam? Mam z nim porozmawiać na temat nauki? Napisać do niego list? Wysłać wyjca? Nic tak nie dyscyplinuje jak otrzymanie wyjca. Co do Cilliana... zaryzykuję stwierdzenie, że nasz brat ma dziewczynę. Dlatego cały czas przesiaduje w pokoju i zamęcza sowy oraz jest taki tajemniczy. Nigdy tak nie robiłeś? Zdarzało mi się. Nasza siostra i bratanica to prawdziwy skarb. Idziecie do Sheili na przymiarki? Jeśli tak, to przekażesz jej pozdrowienia ode mnie?
Co u mnie? Pracuję, staram się liczne podejmować działania na rzecz słusznej sprawy. Czasem spotkam się ze znajomymi. Docierają i do mnie te wieści. Zaniepokoiło mnie to równie mocno, co Ciebie. Nieprzyjaciel podszedł zbyt blisko. O ile tak można powiedzieć o byciu przez niego otoczonym. Straszne rzeczy działy się w Staffordshire. Derby póki co pozostaje w rękach Greengrassów. Sytuacja w Staffordshire pokazała, że to tylko kwestia czasu, aż ruszą na Derby. Być może znajdą się dobrzy ludzie, którzy stawią im czynny opór. Powinienem być wśród nich i tak będzie, jeżeli dojdzie do mobilizacji.
Oczywiście, że to rozważałem. Gdybym miał się gdzieś przenosić to do Was i to już na stałe. Potrzebowałbym wtedy Waszej pomocy w pakowaniu całego mojego dobytku oraz musiałbym rozwiązać sprawę swojego mieszkania. Miałbym daleko do pracy, ale na szczęście jesteśmy czarodziejami. Bliżej lutego, góra z początkiem tego miesiąca wybiorę się do Was. Z przyjemnością zostanę na jakiś czas.
Jestem tego doskonale świadom. Jestem Ci niezmiernie wdzięczny. Ciężko mi dokładnie to określić, z pewnością brakuje kilka lat do rozpoczęcia nauki w Hogwarcie, choć wątpię w to, by mieli na to szanse. Skamielina będzie odpowiednia. We wszystkich przygotowaniach chętnie pomogę, jeżeli jest taka możliwość. Raczej mają tylko ubrania na sobie, chyba że moja przyjaciółka odpowiedni wyprawi tych ludzi. Nadmienię tylko, że najwyraźniej się już znacie. Przekażę Ci stosowne informacje.
Wy potrzebujecie bardziej, jak będę mógł to wyślę Wam kolejną taką paczkę. Volly
I want to feel the sun shine
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
Volans Moore
Zawód : Smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Oh I still can remember a time when it wasn't like this
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
OPCM : 19 +3
UROKI : 15 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 31 stycznia
Billy, dziękuję Ci za pomoc wtedy w styczniu, bez Ciebie nie uwinełabym się tak szybko. Wspomnałeś też o sypialni gościnnej...byłby problem, gdybym pojawiła się tam na dwa tygodnie? Nie będe sprowadzać nikogo ani nie zrobię żadnego problemu, ale też nie chce się wpraszać jeżeli to byłby problem. Wiem, że mówiłeś, że nic wam nie potrzeba, ale pomyślałam, że prześlę parę rzeczy. Poza tym znalazłam trochę dziecięcych ubrań, może będą pasować na twoją córeczkę. Thalia
Do listu dołączono pomniejszone 1l mleka krowiego, 0,5kg cukru, 1kg dorsza i 1 bochenek chleba
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Do rąk własnych Rodzina Sprout
Sz. P. William Moore
Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy,
że w dniu 27 lutego 1958 roku zmarła,
ukochana Żona, Matka i Przyjaciółka.
Była wspaniałym człowiekiem, zawsze wrażliwa na ludzkie krzywdy i gotowa nieść pomoc. Zawsze najpierw myślała o innych, nigdy o sobie. Całym swoim życiem zasłużyła na ciepłe wspomnienia, wszystkich, którzy ją znali. Pozostanie w naszej pamięci jako wzór do naśladowania.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 3 marca 1958 roku na cmentarzu w Dolinie Godryka.
Krewnych, znajomych i przyjaciół
zawiadamiają pogrążeni w żałobie Mąż oraz Dzieci
"Ci których kochamy nie umierają nigdy,
bo miłość to nieśmiertelność"
bo miłość to nieśmiertelność"
Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy,
że w dniu 27 lutego 1958 roku zmarła,
Cassiopeia Sprout
ukochana Żona, Matka i Przyjaciółka.
Była wspaniałym człowiekiem, zawsze wrażliwa na ludzkie krzywdy i gotowa nieść pomoc. Zawsze najpierw myślała o innych, nigdy o sobie. Całym swoim życiem zasłużyła na ciepłe wspomnienia, wszystkich, którzy ją znali. Pozostanie w naszej pamięci jako wzór do naśladowania.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 3 marca 1958 roku na cmentarzu w Dolinie Godryka.
Krewnych, znajomych i przyjaciół
zawiadamiają pogrążeni w żałobie Mąż oraz Dzieci
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 06.02
Wczoraj dostałam list od cioci z Lancaster, zbliżają się jej urodziny. Chciałabym żebyście razem ze mną ją odwiedzili, ale wiem, że Anglia nie jest teraz miejscem bezpiecznym dla Amelki. Nie wiem, czy miałeś okazje ją poznać, ale cieszyłbym się, gdybyś tam ze mną był. Mam nadzieję, że uda Ci się wygospodarować dla mnie godzinę lub dwie, 18 lutego w południe.
Billy,
mam nadzieję, że dobrze spałeś, a paskudne sny należą już do przeszłości. Czy niczego Wam nie brakuje? Amelka jest zdrowa? Wszystko w porządku? Temperatura na dworze nie rozpieszcza, ale wciąż jest po prostu pięknie. Wczoraj dostałam list od cioci z Lancaster, zbliżają się jej urodziny. Chciałabym żebyście razem ze mną ją odwiedzili, ale wiem, że Anglia nie jest teraz miejscem bezpiecznym dla Amelki. Nie wiem, czy miałeś okazje ją poznać, ale cieszyłbym się, gdybyś tam ze mną był. Mam nadzieję, że uda Ci się wygospodarować dla mnie godzinę lub dwie, 18 lutego w południe.
Twoja,
Hann
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Bursztyn
Szybka odpowiedź