Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Mniejsze wyspy :: Oaza Harolda
Ruiny
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ruiny
Azkaban za sprawą nagromadzonej białej magii obrócił się w ruinę. Wielki wybuch odsłonił najniższe warstwy przerażającego więzienia, otwierając dostęp do niekiedy przedziwnych prastarych ruin. Wiadomym jest, że Azkaban wzniósł jeden z wielkich rodów, nie jest jednak jasne, na czym właściwie, ani też w jaki sposób. Kamienie układają się w niezwykłe wzory i są pokryte mało zrozumiałymi, symbolicznymi żłobieniami sprawiającymi wrażenie pierwotnych. Niektórzy spekulują, że są tworami dementorów, którzy z wyspy uczynili wcześniej swoje królestwo. Od wilgotnej ziemi wznosi się para, wypuszczona w powietrze ciepłem nagromadzonej silnej białej magii.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 31.03.18 23:23, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 48
'k100' : 48
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'Anomalie - Azkaban' :
'Anomalie - Azkaban' :
Wiedział, że zaklęcie się nie udało, jednakże jego reakcją było tylko zirytowane zmarszczenie nosa. Zerknął także na swoją różdżkę, ale tylko na moment - został bowiem na powierzchni sam. No, z Herewardem, jeśli brać pod uwagę jego iluzję. Postawił krok w kierunku dziury, do której miał się udać razem z Kieranem i Maxine, ale po chwili coś go do niej zwyczajnie wciągnęło. Mężczyzna odruchowo chciał walczyć z nieznaną siłą, więc gdy tylko wylądował na ziemi w gorącej jaskini, natychmiast zerwał się na nogi, czujnie rozglądając się dookoła. Obawiał się wielu rzeczy: ognia, który mógł go poparzyć, przedziwnych stworów, które mogły na nich czekać. Bał się też, że jako iż nie było z nimi gwardzisty, ich ścieżka mogła być trudniejsza do pokonania.
- Carpiene - mruknął, ocierając pot z oczu i postępując jednocześnie krok do przodu. Znaleźli się na rozwidleniu, należało podjąć decyzję, którą ścieżką kroczyć. Miał nadzieję, że zaklęcie podpowie im, którą drogą nie powinni podążać.
Jedno pole do przodu (ku górze mapki)
- Carpiene - mruknął, ocierając pot z oczu i postępując jednocześnie krok do przodu. Znaleźli się na rozwidleniu, należało podjąć decyzję, którą ścieżką kroczyć. Miał nadzieję, że zaklęcie podpowie im, którą drogą nie powinni podążać.
Jedno pole do przodu (ku górze mapki)
We carry on through the stormTired soldiers in this war
Remember what we're fighting for
Remember what we're fighting for
Lucan Abbott
Zawód : Znawca prawa, pracownik Służb Administracyjnych Wizengamotu
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
If you can't fly, run
If you can't run, walk
If you can't walk, crawl!
If you can't run, walk
If you can't walk, crawl!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Lucan Abbott' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 7
--------------------------------
#2 'Anomalie - Azkaban' :
#1 'k100' : 7
--------------------------------
#2 'Anomalie - Azkaban' :
Po wybraniu przejścia oznaczonego symbolem ognia znaleźli się w jasnym korytarzu. Lecz nie było przy nich zjawy Herewarda. Czy powinni się tym martwić? Mimo wszystko korytarz nie zapadał się z powodu braku obecności wyczarowanej sylwetki Gwardzisty. Kieran w pierwszej kolejności rozejrzał się, dzięki czemu dostrzegł, że znajdują się w jednym z prawdopodobnie wielu korytarzy – za nimi znajdował się jeden boczny korytarz, przed nimi kolejne dwa. Jaki kierunek powinni obrać? Pamiętał, że trzy jasne sylwetki przez moc wyjątkowo udanego zaklęcia rozbłysły w starych ruinach.
– Sądzę, że musimy jakoś przejść tymi podziemnymi korytarzami w stronę ruin – zaproponował szybko, spoglądając na resztę tej trzyosobowej drużyny. Choć to jemu zostało przekazane dowodzenie, to nie śmiał zapomnieć o tym, że wszyscy Zakonnicy są sobie równi. Tylko Gwardziści są wywyższani nad resztą, lecz to nikogo nie dziwiło, wszak wynikało to z ich ogromnego poświęcenia. Nikt nie wiedział z jakimi trudnościami wiąże się przejście Próby, lecz wszyscy powracali z niej odmienieni, silniejsi i czujniejsi.
Kieran nie mógł mieć całkowitej pewności, że rozmieszczenie korytarzy jest zgodne z kierunkami poznanymi już na powierzchni. Ciężko było analizować wszystkie fakty, gdy unosząca się gorąca para utrudniała poniekąd oddychanie i wzmagała potliwość ciała. Starł pot z czoła i spojrzał za siebie.
– Sprawdzę ten korytarz za nami. Dla bezpieczeństwa pozostawajmy jednak wzajemnie w zasięgu wzroku. Te przed nami też warto sprawdzić.
Odwrócił i podszedł do wspomnianego korytarza, aby spojrzeć w jego głąb. Przyglądał się uważnie, nie chcąc przegapić żadnego szczegółu, bo każdy mógł mieć kolosalne znaczenie dla ich wędrówki.
| przemieszam się jedno pole w dół mapy i potem jedno pole po lewym skosie w dół, aby zwrócić się twarzą do bocznego korytarza
– Sądzę, że musimy jakoś przejść tymi podziemnymi korytarzami w stronę ruin – zaproponował szybko, spoglądając na resztę tej trzyosobowej drużyny. Choć to jemu zostało przekazane dowodzenie, to nie śmiał zapomnieć o tym, że wszyscy Zakonnicy są sobie równi. Tylko Gwardziści są wywyższani nad resztą, lecz to nikogo nie dziwiło, wszak wynikało to z ich ogromnego poświęcenia. Nikt nie wiedział z jakimi trudnościami wiąże się przejście Próby, lecz wszyscy powracali z niej odmienieni, silniejsi i czujniejsi.
Kieran nie mógł mieć całkowitej pewności, że rozmieszczenie korytarzy jest zgodne z kierunkami poznanymi już na powierzchni. Ciężko było analizować wszystkie fakty, gdy unosząca się gorąca para utrudniała poniekąd oddychanie i wzmagała potliwość ciała. Starł pot z czoła i spojrzał za siebie.
– Sprawdzę ten korytarz za nami. Dla bezpieczeństwa pozostawajmy jednak wzajemnie w zasięgu wzroku. Te przed nami też warto sprawdzić.
Odwrócił i podszedł do wspomnianego korytarza, aby spojrzeć w jego głąb. Przyglądał się uważnie, nie chcąc przegapić żadnego szczegółu, bo każdy mógł mieć kolosalne znaczenie dla ich wędrówki.
| przemieszam się jedno pole w dół mapy i potem jedno pole po lewym skosie w dół, aby zwrócić się twarzą do bocznego korytarza
We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'Kieran Rineheart' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 86
'k100' : 86
Nie miała pewności, że na ścieżce ognia czyhały na nich prawdziwe ognie piekielne, czy może to była jedynie metafora, ale wolała dmuchać na zimne, rzucając zaklęcie ochronne. Powiodło się i czuła się pewniej, wlatując w dziurę, do jasnego, gorącego i dusznego korytarza. W Azkabanie spodziewała się srogiego zimna przenikającego człeka aż do kości, a teraz miała wrażenie, że się rozpuści w kożuchu i grubym swetrze pod nim. Skórę natychmiast pokryły kropelki potu, kiedy znalazła się na korytarzu z czerwonych skał. Za nią pojawił się Kieran, przed nią Lucan - zabrakło tego, przed którym otworzyła się ścieżka.
- Gdzie jest iluzja Bartiusa? - spytała zdezorientowana, myślała, ze powinna była podążać za nimi.
Maxine zsiadła z miotły, nie widząc potrzeby, by szybować na niej przez korytarze, trzymała ją w lewej ręce. Rozejrzała się wokół siebie, dostrzegając kilka rozwidleń.
- Tak, tylko w którą stronę te ruiny - zastanowiła się, skinąwszy głową Rinehartowi na znak zgody; ostatecznie ruszyła do przodu, wymijając Abbota, aby stanąć w rozwidleniu korytarzy z czerwonej skały, rozejrzała się uważnie i próbowała dostrzec co kryje się w każdym z nich.
| jedna kratka w górny lewy skos i dalej dwa pola w górę mapki, rzucam na spostrzegawczość (poziom III)
- Gdzie jest iluzja Bartiusa? - spytała zdezorientowana, myślała, ze powinna była podążać za nimi.
Maxine zsiadła z miotły, nie widząc potrzeby, by szybować na niej przez korytarze, trzymała ją w lewej ręce. Rozejrzała się wokół siebie, dostrzegając kilka rozwidleń.
- Tak, tylko w którą stronę te ruiny - zastanowiła się, skinąwszy głową Rinehartowi na znak zgody; ostatecznie ruszyła do przodu, wymijając Abbota, aby stanąć w rozwidleniu korytarzy z czerwonej skały, rozejrzała się uważnie i próbowała dostrzec co kryje się w każdym z nich.
| jedna kratka w górny lewy skos i dalej dwa pola w górę mapki, rzucam na spostrzegawczość (poziom III)
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 33
'k100' : 33
Nie była pewna czy zaklęcie się powiedzie, dlatego spadała w dół z łomoczącym pod żebrami sercem; na szczęście dopomogła magia sojuszników, dzięki czemu Ria z gracją stanęła na twardym gruncie. Zamrugała szybko powiekami, starając się przyzwyczaić do panujących wewnątrz ciemności. Górne światło było nikłe i miało zaraz zniknąć - w końcu musieli się przemieścić. Nie po to wskoczyli do dziury, żeby teraz tkwić w jednym miejscu. Weasley zacisnęła dłoń na trzonku miotły, po czym utkwiła wzrok w plecach Brena, zastanawiając się co dalej. Błądzili po omacku - Rhiannon nie miała pojęcia co dalej. Dokąd iść, co zrobić. Byli zdani wyłącznie na swoje przeczucie, tak przynajmniej sądziła.
- Mam nadzieję, że to koniec mitologicznych motywów na dziś. W przeciwnym razie labirynt prosi się o minotaura - stwierdziła niechętnie, po czym wzdrygnęła się od chłodnego dreszczu biegnącego po jej plecach. Rudowłosa zmusiła nogi do posłuszeństwa, po czym podeszła na skraj rozwidlenia, stojąc obok kuzyna. Korzystając z jego światła, Ria rozejrzała się najpierw na prawo, potem na lewo; szukała czegokolwiek, co mogłoby przydać się do zrobienia tej pochodni. Kawałka drewna, drewnianego przedmiotu, cokolwiek. Przy okazji mogłaby zobaczyć co znajdowało się blisko nich, po obu stronach, ponieważ oświetlenie było zbyt mało intensywne na większą inwigilację. Choć mogła jeszcze użyć eliksiru poprawiającego wzrok w ciemnościach. - Być może to labirynt i będziemy mogli spotkać się z innymi w pewnym momencie. Czyli dobrze byłoby rozeznać się, gdzie znajdują się ludzie. Aczkolwiek z drugiej strony możemy w ten sposób zbliżyć się do czegoś innego. - Myślała na głos. Specjalnie nie użyła osobowej formy; patrząc na anomalie, duchy oraz inne stwory, jakie spotkali, odpowiednie zaklęci mogłoby ich doprowadzić właśnie do nich, zamiast do reszty grupy. Niestety, to nie odpowiadało na podstawowe pytanie co dalej. Tego chyba żadne z nich nie wiedziało, ale musieli podjąć jakąś decyzję. Możliwie jak najszybciej.
| Rzucam na spostrzegawczość i chciałabym się przemieścić w miejsce czerwonej kropki.
- Mam nadzieję, że to koniec mitologicznych motywów na dziś. W przeciwnym razie labirynt prosi się o minotaura - stwierdziła niechętnie, po czym wzdrygnęła się od chłodnego dreszczu biegnącego po jej plecach. Rudowłosa zmusiła nogi do posłuszeństwa, po czym podeszła na skraj rozwidlenia, stojąc obok kuzyna. Korzystając z jego światła, Ria rozejrzała się najpierw na prawo, potem na lewo; szukała czegokolwiek, co mogłoby przydać się do zrobienia tej pochodni. Kawałka drewna, drewnianego przedmiotu, cokolwiek. Przy okazji mogłaby zobaczyć co znajdowało się blisko nich, po obu stronach, ponieważ oświetlenie było zbyt mało intensywne na większą inwigilację. Choć mogła jeszcze użyć eliksiru poprawiającego wzrok w ciemnościach. - Być może to labirynt i będziemy mogli spotkać się z innymi w pewnym momencie. Czyli dobrze byłoby rozeznać się, gdzie znajdują się ludzie. Aczkolwiek z drugiej strony możemy w ten sposób zbliżyć się do czegoś innego. - Myślała na głos. Specjalnie nie użyła osobowej formy; patrząc na anomalie, duchy oraz inne stwory, jakie spotkali, odpowiednie zaklęci mogłoby ich doprowadzić właśnie do nich, zamiast do reszty grupy. Niestety, to nie odpowiadało na podstawowe pytanie co dalej. Tego chyba żadne z nich nie wiedziało, ale musieli podjąć jakąś decyzję. Możliwie jak najszybciej.
| Rzucam na spostrzegawczość i chciałabym się przemieścić w miejsce czerwonej kropki.
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
The member 'Ria Weasley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 67
'k100' : 67
Marcelli bez przeszkód udało się stworzyć bezpieczną bańkę z tlenem wokół swojej głowy. Kiedy rzucała zaklęcie miała wrażenie, że świat, który ją otaczał zadrżał, wyczuła też moc podobną do mocy źródła anomalii i otaczała ją z każdej strony, jakby była w niej lub bardzo blisko. Ale jednocześnie miała przeczucie, że anomalia nie zainicjowała niczego, co mogło wpłynąć na jej działania, lub została ujarzmiona. To samo poczuła Tonks, kiedy skierowała różdżkę do przodu i rzuciła zaklęcie. Dwie kule światła, jej i wyczarowanej przez nią iluzji rozbłysnęły w wodzie, ujawniając jej sekrety. Wodne korytarze były ciasne, wypełnione wodą aż po brzegi, a ona sama była dość mętna. W tej samej chwili tuż przed Justine pojawiła się istota, stworzenie o podłużnym kształcie i o gumiastej fakturze - ciamarnica. Gwardzistka wiedziała, co to za stworzenie i wiedziała, że było jadowite, używane przez trytony jako broń, a jad często był używany jako składnik eliksirów.
Kiedy Brendan rzucił zaklęcie, jego różdżka zalśniła, a wszystko wokół niego zadrżało. Poczuł się tak, jak czuł się zawsze podczas napraw anomalii, kiedy źródło zaczynało wrzeć z energii, ale po chwili zostało uspokojone. Jego działania były wolne od anomalii. Rozwidlenie, na którym znalazł się wraz z Rią było puste, smętne, zatęchłe. Ani z jednej ani z drugiej strony nie dochodziły żadne odgłosy, z ziemi nie wystawały żadne korzenie. Ziemia był pusta, nieurodzajna i martwa, skały, które ich otaczały wilgotne i śliskie. Światło coś zmieniło. Oboje mogli poczuć na sobie czyjś wzrok, jeśli jednak się odwrócą, nie zobaczą nic, poza pustą ścieżką za sobą i kamieniem. Coś jednak będzie za nimi podążać i zbliżać się do nich z każdym krokiem.
Kolejne zaklęcie Lucana się nie powiodło, a jego próba niczego nie wykazała. Kieran ruszył w stronę korytarza, który mieli za plecami i przystanął przy rozwidleniu, ale z oglądanej drogi nie buchało ani swiatło, ani ciepło, ani para. Było tam ciemno, a rozchodzący się głos Kierana jasno sugerował, że była to ślepa uliczka. Ale korytarz przed nim był gorący i ciepły, dalej kończył się zakrętem. Maxine ruszyła w przeciwnym kierunku, zatrzymując się na kolejnym rozwidleniu. Stamtąd mogła widzieć jak oba korytarze zakręcają. Z obu z nich biło ciepło, biła para i jasne światło.
| Na odpis macie czas do 10.06. godz. 22:00
Od tej pory rzucając każde zaklęcie, wszyscy rzucacie również kością dodatkową oznaczoną jako "Azkaban".
Aktywne zaklęcia:
Speculio - Justine
Panno - postać Herewarda, która jest na powierzchni
Magicus Extremos (Ria) +13 3/3
Veritas Claro (Lucan, Marcella) 4/5
Amicus Igni Maxine 2/5
Amicus Igni Kieran 2/5
Kiedy Brendan rzucił zaklęcie, jego różdżka zalśniła, a wszystko wokół niego zadrżało. Poczuł się tak, jak czuł się zawsze podczas napraw anomalii, kiedy źródło zaczynało wrzeć z energii, ale po chwili zostało uspokojone. Jego działania były wolne od anomalii. Rozwidlenie, na którym znalazł się wraz z Rią było puste, smętne, zatęchłe. Ani z jednej ani z drugiej strony nie dochodziły żadne odgłosy, z ziemi nie wystawały żadne korzenie. Ziemia był pusta, nieurodzajna i martwa, skały, które ich otaczały wilgotne i śliskie. Światło coś zmieniło. Oboje mogli poczuć na sobie czyjś wzrok, jeśli jednak się odwrócą, nie zobaczą nic, poza pustą ścieżką za sobą i kamieniem. Coś jednak będzie za nimi podążać i zbliżać się do nich z każdym krokiem.
Kolejne zaklęcie Lucana się nie powiodło, a jego próba niczego nie wykazała. Kieran ruszył w stronę korytarza, który mieli za plecami i przystanął przy rozwidleniu, ale z oglądanej drogi nie buchało ani swiatło, ani ciepło, ani para. Było tam ciemno, a rozchodzący się głos Kierana jasno sugerował, że była to ślepa uliczka. Ale korytarz przed nim był gorący i ciepły, dalej kończył się zakrętem. Maxine ruszyła w przeciwnym kierunku, zatrzymując się na kolejnym rozwidleniu. Stamtąd mogła widzieć jak oba korytarze zakręcają. Z obu z nich biło ciepło, biła para i jasne światło.
| Na odpis macie czas do 10.06. godz. 22:00
Od tej pory rzucając każde zaklęcie, wszyscy rzucacie również kością dodatkową oznaczoną jako "Azkaban".
Aktywne zaklęcia:
Speculio - Justine
Panno - postać Herewarda, która jest na powierzchni
Magicus Extremos (Ria) +13 3/3
Veritas Claro (Lucan, Marcella) 4/5
Amicus Igni Maxine 2/5
Amicus Igni Kieran 2/5
- Żywotność:
Justine: 240/240
Brendan: 365/380
-15 (elektryczne)
Kieran: 209/244 kara: -5
-15 (elektryczne), -20 (tłuczone)
Lucan: 232/232
Maxine: 211/215
-4(elektryczne)-20 złamane żebro (tłuczone)-7 poparzenia na żebrach (oparzenia)
Ria: 220/220
Marcella: 250/250
- Ekwipunek:
Justine:
różdżka, czerwony kryształ, pazur gryfa zatopiony w bursztynie, czarna perła, broszka z alabastrowym jednorożcem
Eliksiry:
- Wieczny Płomień (1 porcje, stat. 20)
- Eliksir Wiggenowy (1 porcja, stat. 15)
- Maść z wodnej gwiazdy (1 porcja, stat. 10), (stat. 12, 1 porcja)
- Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 13)
- Antidotum podstawowe (1 porcja, stat. 20, 115 oczek)
- Eliksir niezłomności (1 porcji, stat. 23, moc = 106)
- Złoty eliksir (1 porcje, stat. 29)
- Smocza Łza (1 porcje)
- Mieszanka antydepresyjna (1 porcje, stat. 20)
- Eliksir znieczulający (1 porcja, stat. 20)
- Czuwający Strażnik, (stat. 12, 1 porcje)
- Eliksir oczyszczający z toksyn (stat. 12, 1 porcje)
Brendan:
propeller żądlibąkowy, meteoryt, szczurza czaszka
- Czuwający strażnik (1 porcja, stat. 26)
- Eliksir ochrony (1 porcje, stat. 21)
- Antidotum podstawowe (10 porcji, stat. 23)
- Eliksir natychmiastowej jasności (4 porcje, stat. 23)
- Eliksir grozy (5 porcji, stat. 23)
- Eliksir znieczulający (4 porcje, stat. 23)
- Wywar ze sproszkowanego srebra i dyptamu (4 porcje, stat. 23)
- Maść żywokostowa (1 porcja, stat. 0)
Kieran:
różdżka, tabliczka czekolady, torba wypełniona eliksirami:
- antidotum podstawowe (1 porcja, stat. 5),
- eliksir wiggenowy (1 porcja, stat. 15),
- wywar ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 29),
- smocza łza (1 porcja, stat. 29, moc +5),
- eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 0),
- Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 23, moc = 106),
- Eliksir ochrony (1 porcja, stat. 23, moc = 117),
- Czuwający strażnik (1 porcja, stat. 29),
- Wieczny płomień (1 porcja, stat. 35, moc +15)
- Wywar wzmacniający (1 porcja, stat. 20),
- Eliksir znieczulający (1 porcja, stat. 20),
- Mieszanka antydepresyjna (1 porcja, stat. 20),
- Wywar ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 20)
Lucan:
różdżka, czekolada;
- Czuwający strażnik (1 porcja, stat. 28, 125 oczek)
- Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 20, moc +10)
- Eliksir znieczulający (1 porcja, stat. 20, moc +5)
- Eliksir przeciwbólowy (1 porcja, stat. 20)
- Eliksir byka (1 porcja, stat. 30)
- Maść z wodnej gwiazdy (1 porcja, stat. 30, moc +5)
- Eliksir kociego kroku (1 porcja, stat. 30, moc +15)
- Pies gończy ( porcja, stat. 7)
Maxine:
różdżka, propeller żądlibąkowy, kamień runiczny, miotła bardzo dobrej jakości, bransoleta z włosów syreny, 4 tabliczki czekolady, nóż, mugolskie zapałki
- Eliksir niezłomności, 1 porcja (stat. 22)
- Czuwający strażnik, 1 porcja (stat. 22)
- Antidotum podstawowe (1 porcja, stat. 20, 115 oczek)
- Eliksir znieczulający (1 porcja, stat. 20)
- Eliksir kociego kroku (1 porcje, stat. 20, 117 oczek)
- Eliksir niezłomności (2 porcje, stat. 23, moc = 106)
- Eliksir kociego wzroku (1 porcja, stat. 23, moc = 104)
- Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 23)
- Maść z wodnej gwiazdy (1 porcja, stat. 29)
- Eliksir oczyszczający z toksyn (1 porcja, stat. 29)
- Czuwający strażnik (1 porcja, stat. 29)
- Felix felicis (1 porcja, stat. 26, data warzenia - 10.09)
- Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 28)
- Eliksir znieczulający (1 porcja, stat. 28)
- Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 26, 107 oczek)
Ria:
miotła, różdżka, szczurza czaszka.
- Eliksir kociego wzroku (1 porcja, stat. 28, 123 oczka)
-Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 28)
-Czuwający strażnik (1 porcja, stat. 28, 125 oczek)
-Maść z wodnej gwiazdy (1 porcja, stat. 28)
-Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 26, 107 oczek)
-Antidotum podstawowe (1 porcja, stat. 28)
-Mieszanka antydepresyjna (1 porcja, stat. 20)
Marcella:
różdżka, miotła (przewieszona przez plecy na rzemieniu), lusterko dwukierunkowe (drugie posiada Samuel Skamander)
- eliksir przeciwbólowy (6 porcji, stat. 10)
- wywar ze szczuroszczeta (3 porcje, stat. 10)
- maść z wodnej gwiazdy (2 porcje, stat. 10)
- Felix felicis (1 porcja, stat. 26, data warzenia - 10.09)
- Wywar ze sproszkowanego srebra i dyptamu (1 porcja, stat. 28, 124 oczka)
Płynęła przed siebie, sądząc, że kieruje się w dobrą stronę. Ale polegała na logiczności własnych wniosków, nie mając wcale pewności, że logika zdziała cokolwiek w tym miejscu. Ciągle pamiętała wyraz twarzy Skamandera i to, co trzymał na dłoniach. I ten widok bolał jeszcze bardziej Dosadniej mówił o tym, czego nigdy nie będzie mieć.
Odsunęła od siebie myśli. Musiała się skupić. Potrzebowali Julii, a by do niej dotrzeć musieli pokonać to, co tak mocno nawiązywało do ich prób. Choć nie miała pojęcia, co Brendan przeżył na swojej wydźwięk zdawał się dość jasny. Zatrzymała ruchy, gdy przed nią pojawiła się gąbczasta forma. Jej myśli przecięły Trytony.
- Petryfikus Totalus. - wybrała zaklęcie, celując w stworzenie. Bezsensowne zabijanie, nie było jej celem. Chciała tylko przejść dalej. I miała nadzieję, że różdżka tym razem jej posłucha.
Odsunęła od siebie myśli. Musiała się skupić. Potrzebowali Julii, a by do niej dotrzeć musieli pokonać to, co tak mocno nawiązywało do ich prób. Choć nie miała pojęcia, co Brendan przeżył na swojej wydźwięk zdawał się dość jasny. Zatrzymała ruchy, gdy przed nią pojawiła się gąbczasta forma. Jej myśli przecięły Trytony.
- Petryfikus Totalus. - wybrała zaklęcie, celując w stworzenie. Bezsensowne zabijanie, nie było jej celem. Chciała tylko przejść dalej. I miała nadzieję, że różdżka tym razem jej posłucha.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 73
--------------------------------
#2 'Anomalie - Azkaban' :
#1 'k100' : 73
--------------------------------
#2 'Anomalie - Azkaban' :
Mogła w końcu wziąć oddech dzięki bańce powietrza. Wolała nawet nie myśleć co by było, gdyby miała tendencje do panikowania pod wodą. Raczej była z nią za pan brat. Podążyła za Justine, wiedząc, że tutaj właściwie miała ją wspierać. Taka była jej rola i nie chciała wychodzić za mocno przed szereg. Chociaż fakt, że pojawił się wtedy przed nimi Skamander nieco ją ciekawił. Nie znała jednak wyglądu drugiego z cieni w koronie, domyśliła się jednak, że mógł nawiązywać do Brendana.
- Tonks! - Zaczęła, kiedy tylko pojawiła się bliżej kobiety. - Otworzyliśmy trzy przejścia. Musieliśmy podzielić się bardziej, teraz będziemy we dwie... - powiedziała, jednak akurat to tym gwardzistka wspominała nim wpadła do wody. - Cień wskoczył tu za Tobą... Widziałaś go?
Rozejrzała się dokładniej po najbliższych ścianach, próbując dostrzec jakieś detale, jakiekolwiek podpowiedzi. Gdzie powinny się udać
| przepływam dwa pola do przodu (jedno pole za Justine) i rzucam na spostrzegawczość - II
- Tonks! - Zaczęła, kiedy tylko pojawiła się bliżej kobiety. - Otworzyliśmy trzy przejścia. Musieliśmy podzielić się bardziej, teraz będziemy we dwie... - powiedziała, jednak akurat to tym gwardzistka wspominała nim wpadła do wody. - Cień wskoczył tu za Tobą... Widziałaś go?
Rozejrzała się dokładniej po najbliższych ścianach, próbując dostrzec jakieś detale, jakiekolwiek podpowiedzi. Gdzie powinny się udać
| przepływam dwa pola do przodu (jedno pole za Justine) i rzucam na spostrzegawczość - II
nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
The member 'Marcella Figg' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 39
'k100' : 39
Ruiny
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Mniejsze wyspy :: Oaza Harolda