Wydarzenia


Ekipa forum
Ruiny
AutorWiadomość
Ruiny [odnośnik]20.12.17 21:10
First topic message reminder :

Ruiny

Azkaban za sprawą nagromadzonej białej magii obrócił się w ruinę. Wielki wybuch odsłonił najniższe warstwy przerażającego więzienia, otwierając dostęp do niekiedy przedziwnych prastarych ruin. Wiadomym jest, że Azkaban wzniósł jeden z wielkich rodów, nie jest jednak jasne, na czym właściwie, ani też w jaki sposób. Kamienie układają się w niezwykłe wzory i są pokryte mało zrozumiałymi, symbolicznymi żłobieniami sprawiającymi wrażenie pierwotnych. Niektórzy spekulują, że są tworami dementorów, którzy z wyspy uczynili wcześniej swoje królestwo. Od wilgotnej ziemi wznosi się para, wypuszczona w powietrze ciepłem nagromadzonej silnej białej magii.


[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 31.03.18 23:23, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Ruiny [odnośnik]11.06.19 21:10
Wcześniej odniósł wrażenie, że powinni zmierzać przed siebie, lecz kiedy usłyszał relację Maxine, która podzieliła się z resztą grupy swoją wiedzą zaczerpniętą dzięki mocy rzuconego zaklęcia, znów zaczął mieć co do tego pewne wątpliwości. Powinni iść w kierunku niezidentyfikowanych istot, których natury na dobrą sprawę wcale nie znali? Również dobrze Maxine mogła wyczuć dementory. Jednak obecność nieznanych bytów była jedyną wskazówką w tym miejscu.
To nie musi być ludzka obecność – zauważył trzeźwo, dając upust swoim wątpliwościom, ponieważ doskonale pamiętał, że po wyjątkowo udanym Homenum Revelio wyczuł trójkę ludzi w ruinach. Wierzył jednak słowom Maxine. Najwidoczniej musieli ruszyć korytarzem, który Kieran zbyt szybko spisał na straty. Odwrócił się i ruszył za lecącą w tamtym kierunku Desmond, mocniej ściskając różdżkę w dłoni. Uniósł ją i spróbował przelać w otoczenie część swojej magii, chcąc dopomóc czarownicy w ustabilizowaniu wyczuwalnej przez nią anomalii. Nie był jednak pewien, czy to działanie przyniesie skutek i przerwie wyczuwalne drżenie ziemi.

| próba naprawienia anomalii metodą Zakonu + przemieszczam się o dwa pola w dół mapy


We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 AiMLPb8
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5879-kieran-rineheart https://www.morsmordre.net/t5890-aedus#139383 https://www.morsmordre.net/t12481-kieran-rineheart https://www.morsmordre.net/f205-opoka-przy-rzece-wye-walia https://www.morsmordre.net/t5895-skrytka-bankowa-nr-1467 https://www.morsmordre.net/t5907-k-rineheart#139780
Re: Ruiny [odnośnik]11.06.19 21:10
The member 'Kieran Rineheart' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 7
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny [odnośnik]12.06.19 9:05
Poczuła szarpnięcie różdżki podczas rzucania zaklęcia; myśli Rii od razu poleciały w stronę anomalii, jaka miała ich zaatakować. Wstrzymała na moment oddech, ale nic się nie wydarzyło. Nic, oprócz efektu rzuconego uroku. - Och, czyli to nie tylko ja? - wyrzekła zaskoczona, zerkając na Brena. Potem jej wzrok automatycznie powędrował do wykazanej przez magię obecności. Tuż za nimi, czy raczej za aurorem, miało coś się znajdować. Jednak fakt istnienia tam tylko szarego kamienia zdziwiło Weasley jeszcze mocniej. Zamrugała niepewnie, wlepiając pytające spojrzenie w kuzyna.
- Zaklęcie wykazało obecność tuż za tobą - odezwała się w końcu, po czym wskazała końcem różdżki na kamień. - To bez sensu, prawda? - rzuciła wyraźnie zbita z tropu. Nagle, daleko, ale wciąż w zasięgu wzroku, pojawiły się jeszcze cztery świetliste sylwetki - Rhiannon od razu podążyła za nimi wzrokiem. - Po skosie na prawo, w górę, nagle zmaterializowały się cztery istoty. To nikt od nas, chyba, że też mają towarzystwo - zreferowała jeszcze, wciąż zaskoczona i skonfundowana. Teraz istniało pytanie - powinni do nich podążyć czy od nich uciekać? Cóż, obie opcje wydały jej się nagle okropne; przecież i tak nie dadzą rady. To bez sensu. Zniechęcenie zaczęło obmywać ciało Rii, sugerując, że powinni po prostu odpuścić. - Myślisz, że to dementorzy? - spytała cicho, łącząc w głowie efekty z możliwą przyczyną.



Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Ria Macmillan
Ria Macmillan
Zawód : ścigająca Harpii z Holyhead
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
be brave
especially when you're scared
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6105-ria-weasley https://www.morsmordre.net/t6110-rudy-rydz https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6112-skrytka-nr-1520 https://www.morsmordre.net/t6111-ria-weasley
Re: Ruiny [odnośnik]12.06.19 10:58
Czy było to nadmierne gorąco, które sprawiao, żeLucan obficie sie pocił, czy niepokój, który odczuwał, zaklęcie znów nie wyszło. Mężczyzna pewnie obrzuciłby swoją różdżkę zdenerwowanym spojrzanuem po raz drugi, gdyby w tym samym momencie ziemia nie zaczęła się trząść. To nie był dobry znak - musieli sie ruszać, byle prędko. A skoro Kieran i Maxine zadecydowali jednak by się wycofać, Lucan podążył za nimi. Obawiał się trochę tego, czym mogły okazać się odkryte przez Desmond istoty, jednak jeśli istaniała szansa, że jedna z nich faktycznie była Julią, musieli spróbować.

cztery pola w dół mapy


We carry on through the stormTired soldiers in this war
Remember what we're fighting for


Lucan Abbott
Lucan Abbott
Zawód : Znawca prawa, pracownik Służb Administracyjnych Wizengamotu
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
If you can't fly, run
If you can't run, walk
If you can't walk, crawl!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6172-lucan-havelock-abbott https://www.morsmordre.net/t6437-loki#164163 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f204-dolina-godryka-norton-avenue-rezydencja-abbottow https://www.morsmordre.net/t6547-l-h-abbott
Re: Ruiny [odnośnik]13.06.19 13:22
- Tuż za mną - powtórzył za nią, przyglądając się przestrzeni za plecami - szaremu głazowi, który niczym się nie wyróżniał i niczego nie przypominał. To wszystko nie miało sensu. Zaczynał też wątpić - próbował z tym walczyć na tyle, na ile był w stanie, ale klaustrofobiczna przestrzeń zaczynała zwyciężać. Musiał znaleźć w sobie siłę. - Droga w ciemność i niewiedzę pod skałami biegnie; jeśliś dzielny i odważny każdy duch ulegnie - powtórzył słowa Neali, niewerbalnym finite gasząc lumos na krańcu różdżki - i chwytając dłoń Rii. - To nie dementorzy - stwierdził bez przekonania, też to czuł, dziwne poczucie, ale wokół nie biła chłodna aura charakterystyczna dla obecności tych istot. Tamta wersja Neali nie była mu przyjaciółką i mogła prowadzić go na manowce - ale tylko magia Zakonu mogła przywołać w to miejsce postać z jego próby. Pokręcił głową, to wszystko nie miało sensu. Wtem ziemia się zatrzęsła, ściany zadrżały, a trzęsienie ziemi zaczęło pochłaniać tunele. Musieli zachować zimną krew, to jedyne, co mogło ich ocalić.
- Przekonajmy się - szepnął, idąc w kierunku wskazanym przez Rię - nie wypuszczając jej dłoni z uścisku; nie chciał zostawiać jej samej.


we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
don't you ever tame your demons, always keep them on a leash
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3635-brendan-weasley https://www.morsmordre.net/t3926-victoria#74245 https://www.morsmordre.net/t12222-brendan-weasley#376277 https://www.morsmordre.net/f171-devon-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t3924-skrytka-nr-786#74241 https://www.morsmordre.net/t3925-brendan-weasley#74242
Re: Ruiny [odnośnik]13.06.19 20:48
Labirynt korytarzy nie był łatwy do przejścia, czarodzieje pogubili się w nim, nie wiedząc, w którą stronę winni podążyć. W takiej chwili na myśl mogła przyjść Julia, która musiała doprowadzić ich do samego źródła, wiedzieli to przecież wszyscy. Dziewczynka uciekła im, zniknęła im z oczu. To co się działo wokół nich nie miało racji bytu, ale było zbudowane na anomalii, z którą była powiązana. Pamiętali przecież śpiewane przez nią kołysanki, rymowanki, posiadane w pokoju zabawki, a także poddane wątpliwościom ciastka, które wzięła ze sobą nim zniknęła z nim z oczu; ciastka, które później mieli szanse ujrzeć w misce trójgłowego psa, nim przekroczyli rzekę. Czarodzieje musieli się spieszyć, jeśli chcieli znaleźć dziewczynkę, czas nie działał wcale na ich korzyść. Wiedzieli, że robi się coraz niebezpieczniej, że zostali podzieleni, że w grupie byli silni, w pojedynkę nie mogli wcale okazać się słabsi.

Maxine, dzięki rzuconemu zaklęciu podjęła inny trop. Wsiadłszy na miotłę i ruszywszy przed siebie w obranym kierunku spróbowała też okiełznać anomalię, ale ona sama uspokoiła się zanim ona i Kieran zdecydowali się rzeczywiście spróbować sposobu, który poznali dzięki profesor Bagshot. Odpowiadał za to ktoś inny, ale nie mogli wiedzieć kto, ani jak, ani gdzie. Ziemia nie przestawała się trząść. Kamienie kruszyły się coraz bardziej, a przejścia mogły się w każdej chwili zawalić, blokując drogę, uniemożliwiając przejście dalej lub dzieląc mniejsze grupy jeszcze bardziej. Oczom przylatującej na koniec korytarza Desmond ukazało się większe pomieszczenie. po jego brzegach, tuż przy ścianach palił się ogień, a jego długie języki lizały gliniaste ściany, z których sypał się kurz. Było jasno, ciepło i duszno, oddychanie przychodziło z trudem. Była tam też postać, którą wcześniej musiało wskazać jej zaklęcie. Postać wysoka, smukła o wąskich ramionach, w więziennych łachach — odwrócona była tyłem do Desmond, a przodem do wielkiego kotła, do którego wrzucała jakieś składniki. Pod nim buchał ogień, a z niego buchała para. Był tak dużo, że mogłyby wejść do niego jak do wanny dwie lub trzy dorosłe osoby. Szybko Desmond, a po chwili wszystkich tych, którzy do niej dołączali dobiegł też potworny, trudny do wytrzymania smród o niejasnej przyczynie. Był tak potworny, że całą trójkę od razu zemdliło, zebrało im się na mdłości. Postać zdawała się wytrzymywać tam bez problemu. Kieran musiał poczuć jak gwałtownie uderza jego serce, jakby przeczuwał, co nastąpi jeszcze zanim do jego świadomości docierało wszystko. Czarne włosy kobiety odzianej w wypłowiałe, pasiaste szaty więźnia Azkabanu przywodziły na myśl chwile, w których odwiedzał służbowo najgorsze znane dotąd więzienie. Kiedy się odwróciła, wyczuwając cudzą obecność, głównodowodzący tą grupą czarodziej rozpoznał w niej swoją własną córkę. Wyglądała jak cień samej siebie. Na wychudzonej twarzy majaczyły cienie i wybroczyny, ale w oczach tliło się szaleństwo. Na jej rękach spoczywały kajdany, ale nie były ze sobą spięte, a rozerwane. W jednej chwili sięgnęła po różdżkę i wymierzyła nią w Desmond, szepnęła coś, ale nic się nie wydarzyło. Przed nią — stała klatka. W klatce znajdowała się katana, w którą ubrana była Julia, była splamiona krwią, a na niej przesiadywała niewielka iguana, która próbowała wydostać się z klatki.

Ruiny - Page 29 Hf5blPa

Zaklęcie Tonks nie powiodło się. Gwardzistka minęła jednak koleżankę i popłynęła za widmem chłopca, który wydawał się jej w ogóle nie zauważać. Za zakrętem zniknął, ale Tonks dopłynęła do kolejnego zakrętu. Sama niewiele widziała widziała, przed nią była całkowita ciemność, ale mogła się stosunkowo rozeznać w otoczeniu przez dotknięcie ścian. Dopłynąwszy do zakrętu mogła poczuć jakiś prąd. Woda zdawała się wirować gdzieś w pobliżu. Marcella zaraz po niej spróbowała rzucić zaklęcie, ale i jej się nie powiodło. Dziewczyna musiała radzić sobie bez płetw. Zawróciła, kierując się za Tonks do innego korytarza.

Ruiny - Page 29 X4W01Nv

Ria opowiedziała towarzyszowi co widzi. W miejscu, w którym znajdował się kamień, coś się poruszyło. Czujni zakonnice mogli dostrzec, że nie był to zwykły kamień, a stworzenie, które bardzo go przypominało — pangolin. I jego towarzystwo źle wpływało na Weasleyów. Czuli coraz większe zniechęcenie i znaczny spadek mobilizacji. Żadne z nich nie posiadało wiedzy, co do tego w jaki sposób zachowywały się te stworzenia, ale oboje mogli wiedzieć, że nie było im przyjacielem. I będzie za nimi podążać przez cały czas. Maska w torbie Brendana przypominała mu o sobie. Szeptała, ale gwardzista nie mógł zrozumieć słów, które z niej wypływały. Szepty wzmagały się z każdym krokiem w obranym kierunku. Mogło mu się nawet wydawać, że drży, reagując na to, co znajduje się tuż za rogiem, domagając się jego atencji. Powoli zbliżali się do kolejnego zakrętu, ale tuż za nim czaiła się niespodzianka. Gwardzista już wchodząc w zakręt mógł ujrzeć błyski przed sobą. Był doświadczonym aurorem, zielone światło nie mogło wróżyć niczego dobrego i najczęściej kojarzyło się z uśmiercającą niewybaczalną klątwą. Tym razem jednak to był ogień o zielonych płomieniach, który błyskał wokół ścian pomieszczenia, które się przed nimi odsłoniło — pomieszczenia, które przypominało wielką zbiorową celę, wszak do ścian przykute były łańcuchy, a do nich kajdanami przytwierdzeni więźniowie w szarych, potarganych azkabańskich szatach. Żaden z nich nie był żywy. Gwardzista dobrze znał te ubrania — kiedy odprowadzał więźniów widział podobnych do tych, którzy się tu znajdowali. Wśród nich rozpoznał jednego z tych, których osobiście eskortował do więzienia. Wielokrotnego mordercę, czarnoksiężnika i bezwzględnego nakładacza klątw: Williama Jeffersona. Była ich łącznie szóstka, każdy z nich wydawał się być całkowicie unieruchomiony i przytwierdzony do ściany — byli bladzi, wychudzeni, poranieni. Za ich plecami do ścian przytwierdzone były kamienne płyty, na których widniały nazwiska: Jefferson, Sykes, Krueger, Tennenbry, Dolohov, Borgin.  Wszystkie wydawały mu się znane ze spraw prowadzonych przez biuro aurorów. Weasley wiedział, że wszyscy zostali w przeszłości osadzeni w Azkabanie za swoje zbrodnie. Były też dwie tablice po przeciwnych stronach, ale zupełnie puste, a pod nimi otwarte żelazne kajdany. Komnata kończyła się wielkimi, stalowymi drzwiami — identycznymi do tych, przez które przeszli na początku swej wędrówki w Azkabanie. Ale zaklęcie Rii wskazało obecność czterech postaci —  w maskach, które do złudzenia przypominały tę, którą w torbie nosił auror, stali przed czymś, co przypominało kamienną trumnę lub ołtarz, na nim znajdował się nóż, klucz, gęsie pióro i kamienna misa. Ołtarz oznaczony był runami, wśród nich Brendan mógł odczytać symbol ofiary. Nim zakonnicy zdołali cokolwiek uczynić, na ich dłoniach zawisły ciężkie stalowe kajdany, które wiły się w dół, aż do ciężkiej więziennej kuli. Brendan był na tyle silny, że mógł się z nią poruszać — wolniej, z trudnością, ale mógł. Zadanie to jednak znacznie przewyższało drobną Rię. Kajdany utrudniały czarowanie  — były ciężkie i nie pozwalały na uniesienie rąk na wysokość piersi — ale nie uniemożliwiały tego całkowicie.

Ruiny - Page 29 RKe9Jbh



| Na odpis macie czas do 15.06. godz. 22:00
Trzęsienie ziemi nastąpi za: 2 kolejki.

Od tej pory rzucając każde zaklęcie, wszyscy rzucacie również kością dodatkową oznaczoną jako "Azkaban".

Możecie się przemieścić na dowolną liczbę pól, jeśli macie obraną ścieżkę, Mistrz Gry ustawi Was względem posiadanej zwinności, jeśli nie uczynicie tego sami.

Aktywne zaklęcia:
Speculio - Justine
Amicus Igni Maxine 4/5
Amicus Igni Kieran 4/5

Żywotność:

Ekwipunek:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny [odnośnik]14.06.19 11:35
Zaklęcie nie udało się, pomiędzy jej nogami nie pojawiła się płetwa, ale to nie mogło jej zatrzymać. Zawróciła, zawierzając niejasnemu przeczuciu, widokowi, który pojawił się tylko przed nią. Mogła mieć tylko nadzieję, że tym razem wybrała dobrze. Płynąc w coraz większą ciemność coraz mniej mogła się rozeznać w otoczeniu. Natrafiła na ścianę, dopływając do zakrętu. Odwróciła się w swoją prawą stronę i wycelowała różdżką przed siebie. - Lumos Maxima! - zażądała, ale nie czekała na wynik zaklęcia, płynęła dalej, przed siebie, zgodnie z drogą, mimo że ciemną i mroczną. Miała nadzieję, że Marcella podąża za nią.

| do góry bym chciała, jeśli jest możliwość - do tego pomieszczenia co je widać na mapie



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Ruiny - Page 29 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Ruiny [odnośnik]14.06.19 11:35
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 30
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny [odnośnik]14.06.19 12:45
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - Azkaban' :
Ruiny - Page 29 Tarcza
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny [odnośnik]14.06.19 12:53
Wprawdzie i jej zaklęcie się nie udało, jednak nie tutaj leżał problem. Im dalej odpływały od korytarza tym mniej światła otrzymywały, ponownie robiło się ciemno i wiele to utrudniało. Marcella niemal cały czas trzymała się blisko Tonks - wiedziała, że samotne podróżowanie w tym miejscu byłoby naprawdę ciosem w kolano. Jeśli coś się stanie to właściwie oznaczało to koniec - znikąd ratunku. Były zdane na siebie. Dlatego to, że ściany wokół nich delikatnie drżały przyprawiało ją o dreszcz niepokoju, wyczuwalny gdzieś w okolicach łopatek. Nie była człowiekiem bezmyślnej odwagi, wiele sytuacji sprawiało, że czuła się niekomfortowo. To była jedna z właśnie tych, aczkolwiek nie brakowało jej również umiejętności radzenia sobie z takimi sprawami. Popłynęła prosto za Tonks, póki jeszcze widziała ją w pobliżu. Nie miała pojęcia dlaczego, jednak kiedy tylko skierowała się w stronę węższego korytarza po jej prawej stronie, najpierw dotknęła wierzchem dłoni ściany po swojej prawej stronie, a następnie płynęła już bardzo blisko niej.
- Carpiene. - rzuciła.

| Skręcam w prawo i płynę wzdłuż ściany po prawej stronie korytarza (względem Marceli) tak daleko jak mogę


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Ruiny [odnośnik]14.06.19 12:53
The member 'Marcella Figg' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 47

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Ruiny - Page 29 Tarcza
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny [odnośnik]15.06.19 11:26
- Wiem, dlatego mówię istoty - odparła na słowa RInehearta; doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że w miejscu takim jak to możliwości spotkania drugiego, obcego człowieka poza Julią, czy innym członkiem Zakonu Feniksa były znikome.
Wiedziona przeczuciem wzniosła się na miotle i popędziła korytarzem w kierunku wyczuwanych istot, po drodze próbując okiełznać anomalię - tyle, że nie zdążyli. Energia się nieco uspokoiła, nim zdążyli w ogóle zacząć. Maxine zmarszczyła brwi w zamyśleniu, bo mimo to ściany nie przestawał drżeć. Zacisnęła dłoń na trzonku mocniej, próbując przyśpieszyć lot.
Dotarła do większej komnaty, z niepokojem zerknęła na ogień, którego języki lizały ściany, to nie on jednak budził trwogę, a upiorna postać stojąca przy kotle. Do tego ten potworny smród. Natychmiast zebrało jej się na mdłości, próbowała je zignorować, oddychając przez usta.
- To na pewno nie jest Jackie - wyrzuciła z siebie Maxine, kiedy postać odwróciła się ku nim i rozpoznała w jej rysach Jackie, z którą dzieliła dormitorium w Wieży Gryffindoru w latach szkolnych.
Unosiła już różdżkę, gotowa do obrony, ale w jej kierunku nie pomknęło żadne zaklęcie. Już miała atakować, gdy dostrzegła to co znajdowało się w klatce - iguanę, przesiadującą na zakrwawionym ubraniu Julii, próbującą się wydostać. Serce Maxine zabiło niespokojnie. Czy upiór przetransmutował dziewczynkę? Uznała, że ma zbyt mało czasu, by rzucać Veritas Claro, bała się, że jaskinie zaraz się zawalą. Musiała ją wydostać i zabrać jak najdalej od Jackie. Starała się podlecieć jak najbliżej klatki; celując w nią różdżką powiedziała:
- Alohomora!



That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?

Maxine Desmond
Maxine Desmond
Zawód : Szukająca Harpii z Holyhead
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna

she's mad, but she's magic
there's no lie
in her fire

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
mad max
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5560-maxine-desmond https://www.morsmordre.net/t5599-leopoldina#130569 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f103-swansea-st-helen-avenue-7 https://www.morsmordre.net/t5601-skrytka-bankowa-nr-1376#130573 https://www.morsmordre.net/t5600-maxine-desmond#130571
Re: Ruiny [odnośnik]15.06.19 11:26
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 96

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Ruiny - Page 29 Wir
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny [odnośnik]15.06.19 21:29
Starał się nadążyć za Maxine lecącą na miotle. Chwilę po niej minął biegiem zakręt, wówczas jego oczom ukazało się kolejne pomieszczenie. Ruszył dalej, niezrażony niczym, nie wiedząc jeszcze, jaki widok zastanie. Dopiero w połowie drogi za zakrętem dostrzegł zrujnowaną postać, wyniszczoną przez wiele lat przebywania w Azkabanie. Serce rozpoznało sylwetkę czarownicy szybciej niż rozum. Gdy połączył rysy twarzy z tymi dobrze sobie znanymi, drgnął mimowolnie z niepokoju. Wiedział, że to tylko widmo, chore widziało, być może jeden z cieni, które ukazały im się jeszcze na powierzchni. Nie mógł się wahać. Desmond miała rację. To na pewno nie jest Jackie.
Smród docierający do nich był potworny i Kieranowi przyniósł na myśl swąd palonego ciała. Być może to skojarzenie było wynikiem ujrzenia zabrudzonego krwią kaftana Julii. Tylko ta iguana… Czy mogła jakoś im pomóc?
Maxine ruszył w stronę klatki, wówczas Kieran wymierzył różdżkę w stronę mamiącej jego umysł kreatury. Nie zamierzał dać się ogłupić.
Petrificus Totalus.

| chcę przejść w miejsce niebieskiej kropki (mapka) i bardzo przepraszam, że piszę na ostatnią chwilę


We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 AiMLPb8
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5879-kieran-rineheart https://www.morsmordre.net/t5890-aedus#139383 https://www.morsmordre.net/t12481-kieran-rineheart https://www.morsmordre.net/f205-opoka-przy-rzece-wye-walia https://www.morsmordre.net/t5895-skrytka-bankowa-nr-1467 https://www.morsmordre.net/t5907-k-rineheart#139780
Re: Ruiny [odnośnik]15.06.19 21:29
The member 'Kieran Rineheart' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 71

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Ruiny - Page 29 Tarcza
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 29 z 43 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 36 ... 43  Next

Ruiny
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach