Zastanawiał się czy po prostu nie odpuścić sobie dzisiejszego pojedynku. Nie miał ochoty stawać na arenie i marnować czasu na rzucanie się zaklęciami - tak, w tym momencie uważał to za marnowanie czasu, skoro w pracy i w domu działo się tak dużo. Dopiero godzinę temu podjął decyzję, że jednak przyjdzie i zmierzy się ze swoim przeciwnikiem. Nie lubił być niesłowny.
Stanął na wyznaczonym miejscu, kulturalnie witając się ze stojącym naprzeciw mężczyzną. Co prawda nie powinno się oceniać książki po okładce, ale jego przeciwnik wyglądał jak stary wyjadacz. Cóż, zaraz się przekona czy to wrażenie jest słuszne. - Densaugeo! - Nigdy nie był dobry w transmutacji, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby spróbować.

The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 8

Kolejny pojedynek, kolejny dzień w klubie. Tym razem po drugiej stronie stał nieznajomy mi rudzielec. Sądząc po kolorze włosów pewnie miłośnik szlam, Walczący Mag zna się na takich rzeczach, musi mieć więc rację, że każdy ryży to potencjalny zdrajca krwi. Piszą tam wszak inteligentni ludzie. Znalazłszy swoją motywację uniosłem różdżkę gotowy do starcia.
- Silencio - nie bawiłem się w półśrodki.

The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 14

Motywacja okazała się niewystarczająca. Zaklęcie, ku mojej irytacji okazało się całkowicie nieudane. Może gdyby zamiast silencio w stronę rudzielca miała polecieć avada, poszłoby mi lepiej. Ale nie byłem jeszcze na tyle zdesperowany, żeby miotać w przeciwników klątwami. Mie publicznie, przy świadkach przynajmniej.
- Silencio - powtórzyłem dobitniej.

The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 28

Twarz przeciwnika nie była Archibaldowi znajoma. Wydawało mu się, że widzi tego człowieka pierwszy raz, ale nie szkodzi. Może to i lepiej - wystarczająco często spotykał w klubie pojedynkow kogoś znajomego. Czasem lepiej było zmierzyć się z nieznajomym. - Planta Doleto - rzucił, kiedy z różdżki jego przeciwnika wyleciało parę nieszkodliwych zaklęć.

The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 34

Cóż, jemu poszło niewiele lepiej. Promien jego zaklęcia nie był żadnym zagrożeniem. Niezrazony uniósł wyżej różdżkę i rzucił - Jęzlep! - nie był mistrzem transmutacji (nie był mistrzem zaklęć w ogóle) ale to mogło się udać i trochę przeszkodzić mężczyźnie stojącemu na przeciwko.

The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 70

Kolejne zaklęcie rudego przeciwnika również było nieudane. Cóż, szło nam wybitnie dobrze. Kolejny czar jednak pomknął już w moją stronę wyglądając całkiem groźnie. Nie uśmiechało mi się przyklejenie języka do podniebienia. Nie jestem gadułą, ale robienie z siebie pajaca to nie do końca moje ulubione zajęcie.
- Protego - uniosłem różdżkę do obrony.

The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 53

Wyczarowana tarcza wchłonęła zaklęcie pozostawiając moją zdolność mówienia w spokoju. Przyniosło mi to pewną ulgę. Skupiłem się na kolejnym czarze, który chciałem posłać w mojego przeciwnika. Postanowiłem nie oszczędzać sił na później, chcąc zakończyć starcie jak najszybciej.
- Fulgoro - wypowiedziałem kolejną inkantację, gdy tylko tarcza przede mną się rozmyła.

The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 50