Paracelsus

09.02.18 18:32

Paracelsus

Paracelsus to dość sędziwy puchacz, towarzyszący Robinowi od pięciu lat. Wobec obcych pozostaje nieufny, tak samo jak jego właściciel. Sumiennie wypełnia swoje obowiązki pocztowe i nie pozwoli przekupić się przekąską.

23.06.18 22:09

10. sierpnia 1956 Sue Lovegood

Cześć, pamiętam Pa Cię z festiwalu lata, stałeś przy jednym z kociołków na konkursie alchemicznym, chociaż kojarzę też Twoją twarz z Hogwartu - nie byliśmy na jednym roku, prawdopodobnie jestem trochę starsza. Być może wiesz, kim jestem. Podeszłam do Ciebie po konkursie, żeby pogratulować, natomiast list piszę żeby zrobić to ponownie - po miksturach było widać, że masz talent do alchemii i nawet ja, raczej niezbyt doświadczona, nie mogę Ci go odmówić. ~~Zastanawia mnie, czy masz jeszcze inne zainter~~ Nie mam pojęcia, jak udało Ci się uczynić wywary tak silnymi, trochę nie mieści mi się to w głowie, ale inni chyba też radzili sobie świetnie. Mam nadzieję, że nie oszukiwałeś! Byłoby mi przykro, że dałam się nabrać. Masz jakieś specjalne sposoby? Zrobiłeś coś z tymi malinami? Zastanawiałeś się kiedyś, czy gdyby zakopać skorupkę ślimaka w ziemi, zamieszka w niej dżdżownica? Chętnie bym to sprawdziła, ale bałabym się, że pozbawiłam jakiegoś samotnego ślimaka domu.

W każdym razie - zajęłam ostatnie miejsce i jestem ciekawa, co mogłabym zrobić inaczej żeby poprawić swoje wyniki. Widok tylu doświadczonych alchemików w jednym miejscu to coś wspaniałego! Mam nadzieję, że mi pomożesz. Nie ignoruj, proszę, tego listu. Będzie mi miło, jeśli odpiszesz! Susanne Lovegood
taka biała

23.06.18 22:47

przeczytaj Sue Lovegood

Robinie, rozumiem, ponoć często działam tak szybko, że ciężko zareagować na czas i odpowiedzieć, nim zniknę. Sama tego nie zauważam - może na świecie jest zbyt wiele ciekawych ludzi i rzeczy, które szybko odwracają moją uwagę. Prawdę mówiąc, miałam ochotę podejść do każdego i zadań mnóstwo pytań. Nie zdążyłam, zajmując się już czym innym, a teraz rozmyły się i niewiele z nich pamiętam. Szkoda - na pewno skorzystałabym, robiąc parę alchemicznych notatek.

Cieszę się również, że postawiłeś na uczciwość - tak sądziłam! Pierwsze miejsce jest zasłużone, zwłaszcza jeśli tak oddajesz się alchemii. Martwi mnie tylko to chowanie się pod kamieniem - nie bój się ludzi (może poza czarnoksiężnikami... z nimi nigdy nie wiadomo, okropnie szaleją), Robinie, masz ogromny talent. Od razu widać, że kociołek był Ci przeznaczony. Chciałabym mieć podobną intuicję, ale cieszę się, że przynajmniej Tobie była dana, na pewno robisz z niej użytek.

Koniecznie - jeśli postanowisz to dla mnie sprawdzić - daj mi znać! Będę Ci bardzo wdzięczna, ale pamiętaj, by nie krzywdzić przy tym absolutnie żadnego ślimaka. Sądzę, że dżdżownicy spodobałoby się w takim domku.

Na szczęście nie spodziewałam się wysokiego wyniku, konkurs był dla mnie tylko motywacją do postępów i odświeżenia podstawowych umiejętności. Właściwie - skoro już udało mi się nawiązać z Tobą kontakt - może miałbyś ochotę pomóc mi kiedyś w uwarzeniu jakiegoś eliksiru? Prawdopodobnie Twoje wyczucie wyłapałoby kilka moich niedopatrzeń, każda wskazówka byłaby cenna. W zamian mogę zadbać o Twoją sowę, jeśli będzie taka potrzeba, albo być winna przysługę - jestem w nich całkiem dobra. Sue

24.06.18 14:13

Przeczytaj Julia Prewett

Robin Hawthorne Witam,

z pewnego źródła doszły mnie słuchy, iż jest Pan jednym z najlepszych znawców w dziedzinie eliksirów jakich będę w stanie znaleźć. Zależy mi na pomocy takiej właśnie osoby przy nauce oraz wytwarzaniu kilku eliksirów. Czy byłby Pan zainteresowany podjęciem się tego zadania?
Zapewniam, iż jestem w stanie odpowiednio wynagrodzić dobrze wykonaną pracę, z dość oczywistych przyczyn zależy mi jednak na Pańskiej dyskrecji. Julia Prewett

24.06.18 14:43

Przeczytaj Julia Prewett

Robin Hawthorne Owszem, te informacje także do mnie dotarły. Zależy mi jednak na odpowiedniej osobie, dziedzina eliksirów jest dla mnie szczególnie istotna i nie mogę sobie pozwolić na jakąkolwiek osobę, szczególnie w czasach gdy dostawcy z których korzystam w klinice którą prowadzę okazują się coraz bardziej zawodni.
Proponuję lokal Liquid Paradise która znajduje się w Londynie, zdaje mi się iż uda nam się tam swobodnie porozmawiać.

Z wyrazami szacunku, Julia Prewett

24.06.18 23:26

Przeczytaj Julia Prewett

Robin Hawthorne W szczególności jestem zainteresowana eliksirami leczniczymi oraz takimi które mogą być przydatne w starciu z drugą osobą. Jeśli ma Pan coś co odpowiada temu opisowi - jestem pewna że dobijemy targu.
W takim razie do zobaczenia, Julia Prewett

15.07.18 13:36

Przeczytaj Ignotus Mulciber

Robinie, czy wśród swoich licznych eliksirów znajdziesz jakiś o właściwościach nasennych? Nie chodzi mi o wywołanie koszmarów, nawet odwrotnie, wolałbym, żeby po nim nie śniło się nic.
Jeśli potrzebujesz składników, prześlij mi listę.
Wolałbym też, żeby kwestia eliksiru nasennego pozostała tylko między nami dwoma. Nie chcę, by ktokolwiek się o tym dowiedział. I. Mulciber

[bylobrzydkobedzieladnie]

22.07.18 0:35

Przeczytaj Ignotus Mulciber

Robinie, wiedząc, co pod ręką może mieć alchemik, zawczasu zaopatrzę się w herbatę dla nas obu, żebyś nie musiał się tym kłopotać, takie wywary pozostają na szczęście w zakresie moich umiejętności. Składniki także zobowiązałem się przynieść, tutaj jednak kończy się moja przydatność w kwestii eliksirów. Jeżeli potrzebne są Ci jeszcze jakieś ingrediencje do innych przedsięwzięć i pozostają w moim zasięgu, także ja przyniosę.
Odwdzięczę, masz na to moje słowo. I doskonale pamiętam, niemniej dziękuję za dyskrecję, jak wiesz, jest dla mnie niezmiernie istotna.
Za dwa dni, powinienem zdążyć ze zgromadzeniem ingrediencji, wskaż tylko godzinę, nie wiem, do której zwykli pracować prości barmani.
I. Mulciber

[bylobrzydkobedzieladnie]

30.09.18 19:39

Czarne podszepty A.R.B.

Drogi chłopcze i nicponiu,Twoje kąśliwości są doprawdy przeurocze, jednak musisz wiedzieć, że wcale nie maskują Twojej troski o moją osobę tak skutecznie, jak to zapewne sądzisz. Może być to dla Ciebie sporym zaskoczeniem, jednak potrafię rozczytać wykonane Twą ręką gryzmoły i nawet się do nich dostosować. Przez naturę moich zamówień mogłeś odnieść mylne wrażenie, jednak żaden ze mnie morderca i wcale nie myślę o skończeniu swego żywota.
Nie przedawkowałem, mam się dobrze, a moi krewni wciąż pozostają nieświadomi Twego istnienia. Możesz spokojnie prowadzić swój mały interes. Czy zdobyłeś już więcej klientów tak oddanych jak ja?
Skoro tak bardzo się za mną stęskniłeś, postaram się niebawem złożyć Ci wizytę. Nie będziesz znał dnia i godziny, jak zwykle, choć właściwie ja sam dokładnej daty na chwilę obecną nie znam. Zaskoczę nas obu. Już oczyma wyobraźni widzę to, jak cieszysz się na mój widok.
Twój ulubiony lord

15.10.18 23:24

Czarne podszepty A.R.B.

Młokosie,Rozumiem, że wyparcie to w Twym mniemaniu najlepszy mechanizm obronny. Zapewne istną torturą byłoby dla Ciebie przyznanie, iż w głębi duszy żywisz jakikolwiek cień sympatii nie tyle do mojej sakwy, co do mojej osoby. Nie wydaje mi się, abyś dolał czegokolwiek podejrzanego do mojej herbaty, jednak dziwnym trafem po jej spożyciu zacząłem dostrzegać pewne uroki w pomieszkiwaniu w zatęchłej ciasnocie; bez urazy.
Uzależnienie od specyfiku na kaszel nie byłoby wcale najgorszą informacją w mej rubryce towarzyskiej, jeśli tylko takową bym posiadał. Ale me serce porusza fakt, że martwisz się o moją reputację, choć nie na tyle, aby odradzić mi składania Ci wizyt na Nokturnie. Czyżbyś rzeczywiście tylko galeony cenił we mnie? To przypuszczenie wręcz mnie rani, ale odsunę je od siebie, aby nie psuć sobie wyśmienitego humoru.
Festiwal Lata nie tylko dla Ciebie okazał się ważnym wydarzeniem, możesz mi wierzyć. Gratuluję zwycięstwa i pozostaje mi tylko żałować, że nie byłem jego naocznym świadkiem. Może uda mi się nadrobić straconą okazję i podejrzeć Cię przy pracy. Mógłbyś zdradzić mi tajniki sztuki eliksirowarstwa. Czy wiesz, że najbardziej pospolity Auxilik udał mi się dopiero za drugim podejściem? Jakiż to wstyd! Ziemia nie powinna mnie już nosić, lecz pochłonąć za takie marnotrawienie ingrediencji, nawet jeśli najbardziej powszechnych.
Najprawdopodobniej zawitam u Ciebie we wrześniu.
Al

19.10.18 12:26

Przeczytaj

Robinie, polecono Cię jako zdolnego alchemika, potrafiącego zachować dyskrecję. Ignotus Mulciber wspomniał twe nazwisko w rozmowie - interesuje mnie więc skorzystanie z Twych alchemicznych usług.

Zjawię się u Ciebie za trzy dni, znam adres i odpowiednio zapłacę.
D.

08.11.18 12:28

Przeczytaj październik, przed eventem

Robinie, chciałabym wprowadzić zmiany w moim zamówieniu. Bliska mi osoba niedawno dowiedziała się o swym błogosławionym stanie - potrzebowałabym eliksiru brzemienności. Zależy mi na szybkim uwarzeniu tego specyfiku, kilka porcji powinno wystarczyć.

Jeśli istnieje potrzeba hojniejszego opłacenia Twych usług, poinformuj mnie o należnej kwocie.
D.

27.12.18 20:44

Przeczytaj Koniec września

Robin Hawthorne,Mój przyjaciel Matthew Bott polecił Twoje alchemicze umiejętności, z których potrzebuję skorzystać. Chciałbym się spotkać możliwie najszybciej i omówić zamówienie oraz stosowną zapłatę. Proszę o informację dotyczące czasu i miejsca, ale preferuję mało odległe pozycje.
Propozycja jest jak najbardziej poważna. Liczę na odpowiedź i potwierdzenie.

S.

04.04.20 20:56

Caelan Goyle

Panie Hawthrone,
Zgadza się, niewątpliwie nie mam pojęcia, kim pan jest i kto na mieście rozpowiada, jakobym wszedł w posiadanie Mantykory. Rozumiem jednak, że anomalie znacząco utrudniły panu życie i zależy teraz panu na prędkim odzyskaniu posady lub znalezieniu nowej, dlatego też proponuję spotkanie, piętnastego maja pod Mantykorą właśnie, najlepiej w południe. Skoro Nokturn nie jest panu straszny, wierzę, że nie będzie to problem, proszę jednak o potwierdzenie miejsca i terminu.
Caelan Goyle

04.04.20 22:28

Przeczytaj Cora Howell

Drogi Robinie, choć nie mogę sobie przypomnieć, kiedy widzieliśmy się po raz ostatni, to jednak wiem, że minęło sporo czasu. Mnóstwo niepokojących i cichych dni. Kreślę te słowa, pozostając niepewną, czy i tym razem moja sowa nie powróci na werandę zasmucona kolejnym nigdy niedostarczonym listem. Czy wciąż gdzieś tam jesteś? Czy dalej można liczyć na Twą wiedzę i dary kociołka? Zapewne dokądś porwał Cię los, ale jeśli tylko możesz i chciałbyś ponownie posłużyć mi swym zdolnym umysłem, to byłabym niezmiernie uszczęśliwiona.

Daj znak.

Z nadzieją,

Cora Howell

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia