Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
if I'm alone I cannot hate
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Po skończeniu Hogwartu został opiekunem testrali w Kornwalii, by po incydencie z wtargnięciem na teren rezerwatu mugola, podjąć staż w Ministerstwie pod kierunkiem zostania amnezjatorem. Kiedy tylko udzielono mu pozwolenia na pracę w zawodzie, poddał się eksperymentom dotyczącym ludzkiej pamięci. W końcu posunął się jednak trochę za daleko, a choć ze wszystkiego mógłby się wykłamać, zniknął, jak się wydawało, z powierzchni ziemi. Przez rok zwiedzał Europę, by w końcu natknąć się na człowieka, który podzielał jego poglądy na temat korelacji pomiędzy mugolami a czarodziejami. Wrócił do kraju w maju 1956, by włączyć się w szeregi Rycerzy.
[bylobrzydkobedzieladnie]
I'll tell you my sins and you can sharpen your knife and offer me that deathless death
cześć, panie amnezjatorze ~
You know that hiding ain't gonna keep you safe,
Because the tears on your face,
They leak and leave a trace,
So just when you think the true love's begun, run!
Because the tears on your face,
They leak and leave a trace,
So just when you think the true love's begun, run!
Lunara Greyback
Zawód : Opiekunka hipogryfów
Wiek : 29
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Bycie stałym punktem we wciąż zmieniającym się świecie, jest największym wyczynem wojownika.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
Mój kochany, cudownie odnaleziony braciszek
Zamknięci w ramach schematówPamiętajmy, by nie zgubić siebie.
Cześć.
Łączy nas w sumie więcej niż na pozór mogłoby się wydawać. Oboje w przeszłości byliśmy amnezjatorami i oboje nadużyliśmy władzy, którą nam to dawało. Oboje też w związku z tym zakończyliśmy nasze amnezjatorskie kariery. Ja może wyszedłem na tym trochę gorzej lądując w Tower na blisko 30 lat, ale to już szczegóły. Oboje też jesteśmy zieloni i zaufaliśmy Lordowi Voldemortowi, że poprowadzi nas jedyną słuszną drogą.
Mogliśmy się poznać, jeśli potrzebowałeś czegoś na Nokturnie albo kiedyś ja mogłem potrzebować czegoś od testrali, na przykład jakiegoś przedmiotu, który anomalia wyrzuciła gdzieś w środek ich hodowli? Pewnie też nie jesteś zbyt wylewny, ale z czasem moglibyśmy od słowa do słowa dojść do tego, ile nas łączy, albo możemy dopiero do tego dojść, zostać na kojarzeniu się z Rycerzy i rozegrać wątek z bliższym poznaniem się i zobaczyć, co wyjdzie? Ale myślę, że znajdziemy jakąś nić porozumienia.
Łączy nas w sumie więcej niż na pozór mogłoby się wydawać. Oboje w przeszłości byliśmy amnezjatorami i oboje nadużyliśmy władzy, którą nam to dawało. Oboje też w związku z tym zakończyliśmy nasze amnezjatorskie kariery. Ja może wyszedłem na tym trochę gorzej lądując w Tower na blisko 30 lat, ale to już szczegóły. Oboje też jesteśmy zieloni i zaufaliśmy Lordowi Voldemortowi, że poprowadzi nas jedyną słuszną drogą.
Mogliśmy się poznać, jeśli potrzebowałeś czegoś na Nokturnie albo kiedyś ja mogłem potrzebować czegoś od testrali, na przykład jakiegoś przedmiotu, który anomalia wyrzuciła gdzieś w środek ich hodowli? Pewnie też nie jesteś zbyt wylewny, ale z czasem moglibyśmy od słowa do słowa dojść do tego, ile nas łączy, albo możemy dopiero do tego dojść, zostać na kojarzeniu się z Rycerzy i rozegrać wątek z bliższym poznaniem się i zobaczyć, co wyjdzie? Ale myślę, że znajdziemy jakąś nić porozumienia.
Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss. The abyss gazes also into you.
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Lunarka,
Josie, siostrzyczko
Ignotus, Thomas faktycznie do wylewnych nie należy, ale łączyć będzie ich przede wszystkim wspólna sprawa wyższa i przynależność do Rycerzy, co za tym idzie w którejś z rozmów mogło wyjść, że mieli podobne doświadczenie z fachem amnezjatora. Tomek by zresztą bardzo chętnie z kimś na ten temat podyskutował, bo kwestia ludzkiej pamięci wciąż wydaje się go interesować. Podoba mi się pomysł z anomalią w hodowli, chętnie odegrałabym taki wątek. Okoliczności mogłyby wówczas sprzyjać do nawiązania jakiejś bliższej znajomości, niż jedynie kojarzenie się ze spotkań zielonych, zatem nić porozumienia z pewnością uda się nawiązać!
Josie, siostrzyczko
Ignotus, Thomas faktycznie do wylewnych nie należy, ale łączyć będzie ich przede wszystkim wspólna sprawa wyższa i przynależność do Rycerzy, co za tym idzie w którejś z rozmów mogło wyjść, że mieli podobne doświadczenie z fachem amnezjatora. Tomek by zresztą bardzo chętnie z kimś na ten temat podyskutował, bo kwestia ludzkiej pamięci wciąż wydaje się go interesować. Podoba mi się pomysł z anomalią w hodowli, chętnie odegrałabym taki wątek. Okoliczności mogłyby wówczas sprzyjać do nawiązania jakiejś bliższej znajomości, niż jedynie kojarzenie się ze spotkań zielonych, zatem nić porozumienia z pewnością uda się nawiązać!
I'll tell you my sins and you can sharpen your knife and offer me that deathless death
ONMS, podróże, zwiedzanie Europy, trochę niechęć do wili (parszywe kreaturzyska :/ ) - znajmy się, mości Thomasie. nie wiem, jak to się nam zgra czasowo, Ben dopiero od 3 lat zajmuje się stacjonarnie smokami, ale już wcześniej kochał magiczne stworzenia, także testrale, więc może uderzymy w jakąś formę dobrej znajomości? Ben także grał w Quidditcha, w Hogwarcie i potem, gdy był gwiazdą Jastrzębi - wiadomo, dzieli nas dość dużo, także poglądowo, ale może w przeszłości wyłuskamy coś pozytywnego?
mogę podrzucić Ci także Deirdre, współpracujemy w szeregach Rycerzy, Dei lubi zgłębiać nową wiedzę, a taką, na temat pamięci, jako były amnezjator Thomas posiada; szanuje zdolnych czarodziei, nie widzę tu powodu do jakiejś niechęci - chyba, że coś wykminimy! <3
mogę podrzucić Ci także Deirdre, współpracujemy w szeregach Rycerzy, Dei lubi zgłębiać nową wiedzę, a taką, na temat pamięci, jako były amnezjator Thomas posiada; szanuje zdolnych czarodziei, nie widzę tu powodu do jakiejś niechęci - chyba, że coś wykminimy! <3
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Benjamin, Thomas, jako że z natury skryty, nie uzewnętrzniał się bardzo ze swoimi poglądami politycznymi. Nie widzę zatem powodów, dla których nie mogłoby być między nimi pozytywu, zwłaszcza, jeżeli łączy ich wspólna pasja. Tomek może nie jest zbyt rozmowny ani wylewny, czy skory do zawierania przyjaźni, ale o ONMS z pewnością dyskutował chętnie, a skoro Ben zajmuje się smokami, pewnie z przyjemnością rzuciłby na nie okiem, obiecując w zamian wycieczkę po kornwalijskim rezerwacie. Dotyk meduzy pokrzyżował Tomkowi Quidditchowe plany, ale może przez pewien czas nawet śledził karierę Bena i pojawiał się na meczach.
Co się zaś tyczy Deirdre, przede wszystkim kojarzą się już ze szkoły. Co prawda dzielą ich dwa lata oraz inne domy, ale widywali się na spotkaniach klubu Ślimaka. Thomas raczej nie jest skłonny do niechęci w takiej czy innej postaci, a jeśli już, to byłaby raczej manifestowana zupełnym ignorowaniem Dei, a nie ma na to podłoża, przynajmniej na ten moment. Myślę, że miał ją za utalentowaną czarownicę i jedynie utwierdził się w pozytywnej opinii o niej, kiedy zobaczył ją w zielonym teamie. Sądzę też, że przedyskutowałby z nią kwestie pamięci chętnie również ze względu na jej przykre doświadczenia życiowe, o których naturalnie nie ma pojęcia.
Co się zaś tyczy Deirdre, przede wszystkim kojarzą się już ze szkoły. Co prawda dzielą ich dwa lata oraz inne domy, ale widywali się na spotkaniach klubu Ślimaka. Thomas raczej nie jest skłonny do niechęci w takiej czy innej postaci, a jeśli już, to byłaby raczej manifestowana zupełnym ignorowaniem Dei, a nie ma na to podłoża, przynajmniej na ten moment. Myślę, że miał ją za utalentowaną czarownicę i jedynie utwierdził się w pozytywnej opinii o niej, kiedy zobaczył ją w zielonym teamie. Sądzę też, że przedyskutowałby z nią kwestie pamięci chętnie również ze względu na jej przykre doświadczenia życiowe, o których naturalnie nie ma pojęcia.
I'll tell you my sins and you can sharpen your knife and offer me that deathless death
dobry! chybaprawienapewno chodziliśmy do jednego domu, graliśmy w jednej drużynie może nawet trochę się lubiliśmy wcześniej, w czasach szkolnych
teraz gramy w dwóch różnych i całkiem przeciwnych drużynach choć pewnie nie jesteśmy tego świadomi
więc należało by ustalić zażyłość relacji szkolnych i gdy już ogarnę jak żyć zagrać coś i zobaczyć co nam z tego wyjdzie <3
teraz gramy w dwóch różnych i całkiem przeciwnych drużynach choć pewnie nie jesteśmy tego świadomi
więc należało by ustalić zażyłość relacji szkolnych i gdy już ogarnę jak żyć zagrać coś i zobaczyć co nam z tego wyjdzie <3
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Uu, panie Vane! Byliśmy razem na roku, pewnie mnie pamiętasz jako zamkniętą w sobie, zbyt odległą krukonkę, która czasem straszy ludzi wizjami: nie panowałam nad tym, ale czarnowidziłam, przepowiadałam dzieciom straszne rzeczy, które potem się przeważnie działy. Wszyscy w Ravenclawie byliśmy indywidualistami, byłeś nim i Ty - może to nas połączyło, a może mocniej podzieliło. Oboje przyjaźnimy się ze śmiercią, wszak testrale są jej posłańcami - na swój wsposób. Oboje w pewnym momencie zniknęliśmy z powierzchni ziemi, łączy nas więcej, niż mogłoby się wydawać. Kombinujemy coś więcej, zostajemy przy luźnej szkolnej znajomości, które rozwinie się z czasem? Jeśli tak, zapewne po raz pierwszy od dawien dawna spotkamy się w szeregach rycerzy - ja też jestem w nich od niedawna.
bo ty jesteś
prządką
prządką
Saorise, to się okaże
Justine, co prawda w przypadku Thomasa jakieś wielkie zażyłości raczej nie wchodzą w grę, ale na pewno łączył ich Quidditch i tu widzę pole do znajomości. Spędzali ze sobą na pewno sporo czasu w trakcie treningów, może i po nich spotykali się, żeby przedyskutować jakieś manewry czy taktyki. Przez dwa lata gry w drużynie uwielbiał to i był niepocieszony, kiedy choroba pokrzyżowała mu szyki, może Tonks odwiedzała go potem w skrzydle szpitalnym, kiedy w popisowym stylu spadł z miotły. Obecnie stoją po przeciwnej stronie barykady, być może prędzej czy później będzie im dane się o tym dowiedzieć i trzeba będzie dojść do wniosku, że na dawne znajomości nie ma miejsca
Cassandro, myślę, że w czasach szkolnych mogliśmy nawet odczuwać jakieś porozumienie między sobą. Thomas głównie obserwował, zapewne specyficzna, czarnowidząca dziewczyna nie umknęła jego uwadze. Może oboje zainteresowali się otwarciem komnaty tajemnic? Może kiedyś odwiedziła po zajęciach testrale w zagrodzie, Vane już w Hogwarcie przy nich pomagał i mogli sobie w spokoju pomilczeć? Albo podyskutować na temat natury śmierci? Z pewnością nie przejmowałby się żadnymi, nawet najgorszymi wizjami Cass i tego, że mają tendencję do spełniania się, bo jemu w zatrważającej ilości przypadków jest wszystko jedno, nawet gdyby ewentualna wizja dotyczyła jego samego. Może kiedyś, już po szkole Cassandra coś mu przepowiedziała, chcąc go ostrzec?
Justine, co prawda w przypadku Thomasa jakieś wielkie zażyłości raczej nie wchodzą w grę, ale na pewno łączył ich Quidditch i tu widzę pole do znajomości. Spędzali ze sobą na pewno sporo czasu w trakcie treningów, może i po nich spotykali się, żeby przedyskutować jakieś manewry czy taktyki. Przez dwa lata gry w drużynie uwielbiał to i był niepocieszony, kiedy choroba pokrzyżowała mu szyki, może Tonks odwiedzała go potem w skrzydle szpitalnym, kiedy w popisowym stylu spadł z miotły. Obecnie stoją po przeciwnej stronie barykady, być może prędzej czy później będzie im dane się o tym dowiedzieć i trzeba będzie dojść do wniosku, że na dawne znajomości nie ma miejsca
Cassandro, myślę, że w czasach szkolnych mogliśmy nawet odczuwać jakieś porozumienie między sobą. Thomas głównie obserwował, zapewne specyficzna, czarnowidząca dziewczyna nie umknęła jego uwadze. Może oboje zainteresowali się otwarciem komnaty tajemnic? Może kiedyś odwiedziła po zajęciach testrale w zagrodzie, Vane już w Hogwarcie przy nich pomagał i mogli sobie w spokoju pomilczeć? Albo podyskutować na temat natury śmierci? Z pewnością nie przejmowałby się żadnymi, nawet najgorszymi wizjami Cass i tego, że mają tendencję do spełniania się, bo jemu w zatrważającej ilości przypadków jest wszystko jedno, nawet gdyby ewentualna wizja dotyczyła jego samego. Może kiedyś, już po szkole Cassandra coś mu przepowiedziała, chcąc go ostrzec?
I'll tell you my sins and you can sharpen your knife and offer me that deathless death
Byliśmy na jednym roku, chociaż w różnych domach; może nie zwróciłbym na Ciebie większej uwagi, moja uwaga i tak zawsze skupiała się w głównej mierze na mojej skromnej osobie, ale w końcu kręciłeś się gdzieś niedaleko mojej kuzynki! Na początku pewnie nie lubiłem Cię dla zasady, ale po czasie Twoja inteligencja, spokój i ambicja wywarły na mnie pewne wrażenie. Może spotkaliśmy się gdzieś podczas Twoich podróży po Europie a moim żeglowaniu po świecie; może pomogłeś mi w interesach, a może ja pomogłem Tobie. Jedno wiem na pewno- lubię zasięgać Twojej opinii na pewne tematy, no i oboje zyskaliśmy status Rycerzy, od tej pory na pewno liczę się z Tobą jeszcze bardziej!
To oczywiście tylko propozycja, bierz, wyrzucaj i modyfikuj do woli!
To oczywiście tylko propozycja, bierz, wyrzucaj i modyfikuj do woli!
Gość
Gość
Elijah, niech i zatem tak będzie. W czasach szkolnych być mogło cię też irytować, że mimo wszystko nie byłem wobec Saorise tak uprzejmy, jak powinienem, w zasadzie w stosunku do nikogo nie byłem. Z Twoją kuzynką kontakt wciąż utrzymuję, nasze drogi mogły skrzyżować się za granicą, choć wówczas z pewnością musiałem prosić cię o milczenie w kwestii mojego pobytu, z resztą, być może nie zaprzątałeś sobie tym nawet głowy. Może pomogłem ci zdobyć jakiś rzadki składnik, albo ty pomogłeś mnie, kiedy na gwałt potrzebowałem ingrediencji na eliksir, który miał ulżyć mi w chorobie. Obecnie widujemy się na spotkaniach Rycerzy i darzymy szacunkiem, wszak łączą nas wspólne cele i z pewnością będzie nam dane wspólnie pracować.
I'll tell you my sins and you can sharpen your knife and offer me that deathless death
z refleksem szachisty - super <3 rozwiniemy się pewnie fabularnie a z Benem zobaczymy, jakie konsekwencje będzie miała nasza upojna i niezwykle udana randka na cmentarzu
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Dobry wieczór (ponownie; w końcu znalazłam trochę czasu!)
Znam Jocelyn i Jaydena. Pani Vane się do mnie niedawno przymilała. Opiekujesz się testralami, których trochę się boję, ale jednocześnie kocham. Jesteś z Rycerzy, ale w sumie nie muszę o tym wiedzieć, skoro nie było mnie długo w kraju. Pomijając te fakty, mogliśmy się też znać jakoś z korytarzy szkolnych. Nie stawiałbym na negatywne stosunki, chociaż nie wiem jak osoba o takim nastawieniu może odbierać kogoś z rodu przyjaznego mugolom.
W każdym razie doceniam opiekę nad testralami i na pewno to szanuje!
Znam Jocelyn i Jaydena. Pani Vane się do mnie niedawno przymilała. Opiekujesz się testralami, których trochę się boję, ale jednocześnie kocham. Jesteś z Rycerzy, ale w sumie nie muszę o tym wiedzieć, skoro nie było mnie długo w kraju. Pomijając te fakty, mogliśmy się też znać jakoś z korytarzy szkolnych. Nie stawiałbym na negatywne stosunki, chociaż nie wiem jak osoba o takim nastawieniu może odbierać kogoś z rodu przyjaznego mugolom.
W każdym razie doceniam opiekę nad testralami i na pewno to szanuje!
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 1 z 2 • 1, 2
if I'm alone I cannot hate
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania