Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
rudy lew
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Ria Weasley Bądź odważny.
A jeżeli nie jesteś, udawaj, że jesteś.
Nikt nie zauważy różnicy.
▲ Córka aurora oraz byłej ścigającej Harpii, obecnie posiadającej niewielką hodowlę memortków, siostra kolejnego aurora;
▲ Bliska kuzynka Brendana i Neali, dalsza Skamanderów - co do reszty nie jestem pewna;
▲ Gryffindor w latach 1945-1952 (o ile dobrze liczę); ścigająca gryfonów, zapalona uczestniczka klubu pojedynków; obecnie ścigająca w Harpiach z Holyhead;
▲ Wszystkim przedstawia się jako Rhiannon - dla znajomych oraz przyjaciół po prostu Ria;
▲ Typowy Weasley, więcej w karcie!
Zapraszam wszystkich bez wyjątku
gang lisów
Urien
TEKST Neala
TEKST Brendan
TEKST
lisia ferajna
Sam
TEKSTSophia
TEKSTMaxine
TEKSTRowan
TEKSTBertie
TEKSTTony
TEKSTJoseph
TEKSTJessa
TEKSTJust
TEKST
więcej się zyska lisim ogonem jak lwim pazurem
IMIĘ
TEKST
[bylobrzydkobedzieladnie]
A jeżeli nie jesteś, udawaj, że jesteś.
Nikt nie zauważy różnicy.
▲ Córka aurora oraz byłej ścigającej Harpii, obecnie posiadającej niewielką hodowlę memortków, siostra kolejnego aurora;
▲ Bliska kuzynka Brendana i Neali, dalsza Skamanderów - co do reszty nie jestem pewna;
▲ Gryffindor w latach 1945-1952 (o ile dobrze liczę); ścigająca gryfonów, zapalona uczestniczka klubu pojedynków; obecnie ścigająca w Harpiach z Holyhead;
▲ Wszystkim przedstawia się jako Rhiannon - dla znajomych oraz przyjaciół po prostu Ria;
▲ Typowy Weasley, więcej w karcie!
Zapraszam wszystkich bez wyjątku
Urien
TEKST Neala
TEKST Brendan
TEKST
Sam
TEKSTSophia
TEKSTMaxine
TEKSTRowan
TEKSTBertie
TEKSTTony
TEKSTJoseph
TEKSTJessa
TEKSTJust
TEKST
IMIĘ
TEKST
[bylobrzydkobedzieladnie]
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Ostatnio zmieniony przez Ria Weasley dnia 05.06.18 1:24, w całości zmieniany 10 razy
cudownie! w takim razie mamy dogadane i mam nadzieję, że już niebawem uda nam się gdzieś spotkać na fabule i zobaczyć jak się dalej potoczą nasze losy
czekałam z pobiciem do Twoich relacji na Serę - Weasleyównę i narzeczoną Rorka - ale jeszcze trochę zajmie jej napisanie karty, a gramy razem na evencie, więc jednak postaram się coś wcześniej zaproponować, bo po cichu marzy mi się jakaś relacja;
przede wszystkim Rijka jest tylko dwa lata starsza, również wychował ją Gryffindor; poza tym - jest Weasleyem, za co z marszu miała pewnie sto puntów do sympatii; ja ich widzę razem gdzieś jeszcze za szczeniaków - ona pewnie nieźle dawała mu w kość, Rory z trudem nadążał ją dogonić (kiedy ona próbowała doścignąć Uriena, to musiał być całkiem zabawny widok), razem ze zgrają Weasleyów i Prewettów grali w Quidditcha (a teraz kibicuje jej dzielnie jako największy fan Harpii, tak swoją drogą).
poza tym chętnie podczepię się pod wątek z karty, gdy ujawniły się jej magiczne zdolności - mogło to być akurat w trakcie odwiedzin Prewettów, kiedy mniejszego od niej o głowę gówniaka postawiono naprzeciw naburmuszonej dziewczynki i kazano im naśladować ich rodziców, wdzięcznie snujących się w tanecznym rytmie do muzyki z magicznego gramofonu - potem Ria odleciała gdzieś pod sufit, a Rory wypomina jej to za każdym razem, gdy ma okazję porwać ją do tańca.
co powiesz na taki pozytywny misz-masz do rozwinięcia na fabule? <3
kołyszę się na nitce nieokreślonych pragnień, palce zaczepiam o rozszczepione na liściu słońce, chwytam umykający wszechświat
Rory Prewett
Zawód : botanik
Wiek : 20
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
and meet me there,
with bundles of flowers
we'll wait through
the hours of cold
with bundles of flowers
we'll wait through
the hours of cold
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
mów mi Ria, Rory jesteś absolutnie uroczy, więc jako wredny, rudy chochlik za dzieciaka targałam cię za policzki, a potem uciekałam ciesząc się, że to wreszcie ktoś za mną biegnie - nie na odwrót choć zawsze mnie doganiałeś to nie umiałam się na ciebie gniewać. szczególnie, że graliśmy wszyscy w Quidditcha i nie przynosiłeś drużynie wstydu - przecież to najważniejsze kryterium fajności! bądź czasem na trybunach to ja czasem mogę ci zepsuć ukochać roślinki; za to jak wspomnisz komuś o moim tanecznym frajerstwie debiucie, to powieszę cię za majtki na jakiejś gałęzi, o (ale spokojnie, potem po ciebie wrócę!)
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Cześć, piękna
Dwie królowe, dwie dobre dusze i dwie... z wielu panien, którymi był zainteresowany Johnny Bojczuk powinny się raczej znać Nie wiem, jak bardzo motyw królowej został z Rią w Hogwarcie, ale widzę tu wyraźny kontrast pomiędzy królową w dzieciństwie (Ria) a królową już w dorosłości (Kajka). W sumie jak Weasleyówna zaczęła naukę, to Kajeczka już od jakiegoś czasu wygrywała z ziomeczkami na korytarzach, można się nawet pokusić o stwierdzenie, że potem na tych korytarzach trochę królowała. Nie wiem, czy wtedy mogłyby się już ze sobą zapoznać, ale Caileen na pewno zna Rię z późniejszego etapu: z gry w Harpiach, którym Findlayówna, może nie jakoś fanatycznie, ale jednak kibicuje. Daj znać, czy Kajki grajkowanie mogłoby jakkolwiek pokazać ją na radarze Rii, a będzie trochę prościej planować dalej. I w sumie ciekawię się, jak bardzo ludzie wiedzą o dobrodziejstwach, których Ria się dopuszcza, tj. o tej pomocy sąsiadom: czy byle kibic, który lubi Rię, byłby w stanie o tym wiedzieć? Jeśli tak, Kaja z pewnością miałaby ten Rii altruizm za pewnego rodzaju wzór, bo jednak sama też chciałaby nieść dobro, ale póki co jest w tym temacie po prostu ciepłą kluchą
Dwie królowe, dwie dobre dusze i dwie... z wielu panien, którymi był zainteresowany Johnny Bojczuk powinny się raczej znać Nie wiem, jak bardzo motyw królowej został z Rią w Hogwarcie, ale widzę tu wyraźny kontrast pomiędzy królową w dzieciństwie (Ria) a królową już w dorosłości (Kajka). W sumie jak Weasleyówna zaczęła naukę, to Kajeczka już od jakiegoś czasu wygrywała z ziomeczkami na korytarzach, można się nawet pokusić o stwierdzenie, że potem na tych korytarzach trochę królowała. Nie wiem, czy wtedy mogłyby się już ze sobą zapoznać, ale Caileen na pewno zna Rię z późniejszego etapu: z gry w Harpiach, którym Findlayówna, może nie jakoś fanatycznie, ale jednak kibicuje. Daj znać, czy Kajki grajkowanie mogłoby jakkolwiek pokazać ją na radarze Rii, a będzie trochę prościej planować dalej. I w sumie ciekawię się, jak bardzo ludzie wiedzą o dobrodziejstwach, których Ria się dopuszcza, tj. o tej pomocy sąsiadom: czy byle kibic, który lubi Rię, byłby w stanie o tym wiedzieć? Jeśli tak, Kaja z pewnością miałaby ten Rii altruizm za pewnego rodzaju wzór, bo jednak sama też chciałaby nieść dobro, ale póki co jest w tym temacie po prostu ciepłą kluchą
oj Caileanie co ja mam z tobą zrobić? dzielą nas cztery lata, to w czasach szkolnych dość sporo. raczej nie zwróciłabyś na mnie uwagi, byłam jeszcze szczylem kiedy ty dorastałaś. zakładam, że w Hogwarcie nie frapowały cię ani pojedynki ani mecze Qudditcha, więc mogłyśmy się nie poznać. ja cię mogłam kojarzyć z muzykowania w szkole, ale to bardzo mizerny powód znajomości.
później też nam mocno nie po drodze jeśli grywałaś w Szkocji; nie miałam powodów do zapuszczania się tam. może raz czy dwa wybrałam się ze znajomymi gdzieś do pubu/baru czy w podobne miejsce, jeśli skojarzyłaś mnie z Harpiami to może rzeczywiście udało nam się raz czy dwa porozmawiać po twoim występie. myślę, że nie wiedzą, Rhiannon nie jest ani sławna, ani się podobnymi rzeczami nie chwali - nie ma czym, nie uważa tego za coś niezwykłego o czym trzeba byłoby komukolwiek mówić więc świadomość mogliby mieć tylko mieszkańcy Ottery St. Catchpole albo przyjaciele, którym chcąc nie chcąc mogła np. przebieg dnia opowiadać. dlatego optowałabym za luźną znajomością i rozwinięciu relacji fabularnie, tak byłoby chyba najrozsądniej, nie musielibyśmy wymyślać niestworzonych historii
później też nam mocno nie po drodze jeśli grywałaś w Szkocji; nie miałam powodów do zapuszczania się tam. może raz czy dwa wybrałam się ze znajomymi gdzieś do pubu/baru czy w podobne miejsce, jeśli skojarzyłaś mnie z Harpiami to może rzeczywiście udało nam się raz czy dwa porozmawiać po twoim występie. myślę, że nie wiedzą, Rhiannon nie jest ani sławna, ani się podobnymi rzeczami nie chwali - nie ma czym, nie uważa tego za coś niezwykłego o czym trzeba byłoby komukolwiek mówić więc świadomość mogliby mieć tylko mieszkańcy Ottery St. Catchpole albo przyjaciele, którym chcąc nie chcąc mogła np. przebieg dnia opowiadać. dlatego optowałabym za luźną znajomością i rozwinięciu relacji fabularnie, tak byłoby chyba najrozsądniej, nie musielibyśmy wymyślać niestworzonych historii
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Kwestię Hogwartu zostawmy w takim układzie na delikatnym kojarzeniu się nawzajem: Kajka gdzieś tam widziała rudego lwa na Quidditchu (skoro teraz kibicuje, to i w szkole musiała się troszeczkę chociaż interesować: chyba że czasoprzestrzeń nam się nie zgrywa? Zresztą, mniejsza o to!), rudy lew Kajkę czasem słyszał na korytarzach i tyle byłoby z tej znajomości na tamtym etapie.
Może dobrym punktem startowym byłoby właśnie to wyjście do (londyńskiego, mam nadzieję) pubu? Tak jak na to patrzę, to jest to dobry motyw na wątek, z którego w miarę łatwo byłoby pociągnąć już właściwą znajomość. Mówię "łatwo", bo Kajka bądź co bądź jest trochę towarzyska i możemy postawić na trochę sztampowy, ale użyteczny motyw typu "o kurde belans, co >>gwiazda<< Quidditcha robi na moim koncercie?" a stamtąd wspólna nić z rodzaju "Bojczuk był nieznośny, chociaż urokliwy" i... no właśnie, to już pokazałby raczej wątek. Co myślisz?
Może dobrym punktem startowym byłoby właśnie to wyjście do (londyńskiego, mam nadzieję) pubu? Tak jak na to patrzę, to jest to dobry motyw na wątek, z którego w miarę łatwo byłoby pociągnąć już właściwą znajomość. Mówię "łatwo", bo Kajka bądź co bądź jest trochę towarzyska i możemy postawić na trochę sztampowy, ale użyteczny motyw typu "o kurde belans, co >>gwiazda<< Quidditcha robi na moim koncercie?" a stamtąd wspólna nić z rodzaju "Bojczuk był nieznośny, chociaż urokliwy" i... no właśnie, to już pokazałby raczej wątek. Co myślisz?
myślę, że zdążyłaś mnie zobaczyć na meczu w barwie Gryfonów! i w takim razie oddajmy się wątkowi
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Strona 2 z 2 • 1, 2
rudy lew
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania