całym sercem

Ja znam receptę na szczęście. Mogę się podzielić. <3 Tak, wiem, cieżko znaleźć relacje z Henriettą, bo to trochę odludek wychowany przez świat, a nie przez konkretne miejsce. Nie uczęszczała do Hogwartu, ale w końcu jest w zakonie jakoś mniej więcej od czerwca? Więc tam mogliśmy się na siebie natknąć. Myślisz, że moglibyśmy się polubić? Henrietta co prawda nie zna się na mugoloznawstwie, ale być może w przyszłości będę chciała ją trochę podciągnąć w temacie, więc... co powiesz na bycie mi tutorem? Będę zadawać dużo pytań i nie rozumieć odpowiedzi. Będzie fajnie.

Jeżeli znasz, to chętnie ją poznam! I myślę, że nie ma najmniejszego problemu, mogliby poznać się przez Zakon, czy może sprawy aurorskie sprowadziły Gabriela do panny Lovegood, ponieważ potrzebował opinii naukowej odnośnie rośliny, who knows? W każdym razie Tonks bardzo chętnie przygarnie Henię pod skrzydła i opowie jej o (nie)magicznym świecie mugoli!

Gabrielu, byliśmy na jednym roku i w tym samym domu, musieliśmy spać w jednym dormitorium. Byłeś także kapitanem drużyny, ja grałem jako pałkarz. Obaj dostaliśmy się na kurs aurorski i ukończyliśmy go z sukcesem. Znamy się już długie lata i podążamy tą samą ścieżką. Twój starszy brat bardzo mi pomógł przed laty, a ja nie odwróciłem się od niego, kiedy powrócił obarczony klątwą likantropii. Proponuję więc, byśmy byli starymi i dobrymi druhami. Co Ty na to?

Jestem zdecydowanie na tak! Właściwie tę samą propozycję miałem zamiar złożyć w Twoich relacjach. Znajmy się, wspierajmy - nawet jeżeli owe wsparcie miałoby ograniczać się do wspólnego milczenia - rozmawiajmy na rzeczy mniej i bardziej błahe!