Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
uratuję cię przed końcem świata
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
▲ czasy Hogwartu (1945-1952) spędzone na intensywnej nauce, głośnym krytykowaniu Grinderwalda i jego polityki oraz robieniu rzeczy, które gryfon robić musi! Żart nie odstępował go na krok, brawura i pewność siebie również, więc nawet jeśli dzieliłeś z nim dormitorium lub Pokój Wspólny, mogłeś gardzić jego szlacheckimi manierami i swojego rodzaju poczuciem wyższości nad innymi.
▲ człowiek kultury, pozwoli się wyrwać na mecz quidditcha, ale to on wyrwie Cię na koncert baletowy lub rozpocznie dyskusję nad wpływem fotografii na malarstwo impresjonistyczne,
▲ w pasji do jazdy konno, więc jeśli wychowałeś się w siodle, na pewno znajdziesz z nim nić porozumienia,
▲ głośno mówi o swoich poglądach względem mugoli, jest gotów bronić swoich mugolskich przyjaciół za wszelką cenę, co można było zauważyć za czasów Hogwartu. Przy tym samym nie boi się wspominać o swoim przywiązaniu do rodziny i szlacheckich zwyczajów. Nigdy nie zhańbiłby rodziny, nie pojawia się również w miejscach dla szlachcica niegodnych oraz bardzo zważa na swoje zachowanie w miejscach publicznych jak i na to, by kobiety dobierać rozsądnie.
▲ arcywróg wszystkich Burke'ów, krew zobowiązuje!
▲ auror, który węszy spiski, dostrzega nieistniejące powiązania i mimo niewysokiego wzrostu i niezbyt potężnej budowy, jest gotów publicznie rzucić ci wyzwanie - jeśli jest pewny swoich przekonań i posiada solidne argumenty.
▲Mugolki lub mugolaka, czarodzieja pół-krwi. Niech Rufus dowie się, czym jest telewizor, jak działa mugolski samochód, zabierz go na potańcówkę w rytmie Elvisa Presley'a, do centrum handlowego, niech kupi sobie jakieś dżinsy i przejdzie się mugolskim autobusem lub zje hamburgera. Niech wygląda dziwacznie w centrum miejskiej dżungli, jaką jest Londyn. Wie o tym, że istnieje coś poza ulicą Pokątną, ale niechże się zachłyśnie dorobkiem mugolskiej cywilizacji i pozna smak pizzy i zakocha się w londyńskim streetfoodzie. Niech zakwestionuje, chociaż przez chwilę, to w co tak zaparcie wierzy.
Na razie tyle! Piszcie, krzyczcie, molestujcie
Rufus Longbottom
Zawód : ratuje świat!
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I czy jest tak właśnie
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Dzień dobry kuzynie (?) Pamiętasz, że moja mama jest Longbottomówną, prawda?
Nie jestem mugolem, ale mogę opowiedzieć Tobie, co widziałem w mugolskim świecie jak podróżowałem i piłem (chociaż na pewno nie tak dobrze jak mugol, więc możemy pomyśleć nad tym jak obrzydliwe i przerażające jest to niby niewidzialne zwierzątko, które zwą prądem i dlaczego nie żyje ono w oceanie).
Mogę Cię rozpijać. Tylko nie mów tego Longbottomom, a tym bardziej mojej matulce.
Poza tym na pewno Cię kocham, bo kibicujesz Zjednoczonym! No i możemy jeździć konno od czasu do czasu, byle nie kompletnie pijani.
Nie jestem mugolem, ale mogę opowiedzieć Tobie, co widziałem w mugolskim świecie jak podróżowałem i piłem (chociaż na pewno nie tak dobrze jak mugol, więc możemy pomyśleć nad tym jak obrzydliwe i przerażające jest to niby niewidzialne zwierzątko, które zwą prądem i dlaczego nie żyje ono w oceanie).
Mogę Cię rozpijać. Tylko nie mów tego Longbottomom, a tym bardziej mojej matulce.
Poza tym na pewno Cię kocham, bo kibicujesz Zjednoczonym! No i możemy jeździć konno od czasu do czasu, byle nie kompletnie pijani.
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
NIE WIEM CZY WIESZ, ale mam słabą głowę, ekonomicznie, nie przeczę, ale nadal pewne utrudnienie jeśli chodzi o jazdę konno. Pewnie za każdym razem się krzywię, bo whisky jest OKROPNE, potem wpadam na najgłupsze pomysły świata, zanim faktycznie zdążysz się upić. A może oboje odpływamy wystarczająco prędko i nie musimy martwić się, że pierwszy będzie się bawił lepiej od drugiego. Możesz mnie również prowokować, trochę podsycać moją naturę wojownika, bo ci ufam i wiesz, że skoczę za tobą w ogień, więc to bezkarnie wykorzystujesz?
Ale wiesz, tak na poważnie to penie Rufus jet trochę śmieszkiem, po alkoholu i zanim wypije, śmieje się, że żona Toniego jest nieśmiała, dlatego tak rzadko wychodzi do gości hehe. Mogą się nawzajem prowokować, wyciągać z kłopotów, Rufus trochę taki młodszy i niedoświadczony, ale jakby rozsądku ma więcej, więc wydaje mu się, że musi wyciągać dziadka z opresji. Potem okazuje się pewnie, że to Tony rusza na pomoc, bo Longbottom nie daje sobie rady z rzeczywistością. Może mówić mu, że jego intryga MA SENS, no jasne, wszystko się zgadza, to na pewno Burke, na bank, ja bym już napisał do Proroka Codziennego, Rufi. Ty nie napiszesz? TY NIE NAPISZESZ RUFI??. Rufus odpisuje, że napisał i WYSŁAŁ. Potem próbują przechwycić tę pocztę, ale przecież żadnej poczty nie ma, Rufus żartował i Tony dał się nabrać. Jak tu żyć, kiedy nie wiadomo, komu można ufać i wszystko może okazać się jednym wielkim żartem? Przecież wiesz, że wyjdzie jak wychodzi zawsze, po co się oszukiwać.
Ale wiesz, tak na poważnie to penie Rufus jet trochę śmieszkiem, po alkoholu i zanim wypije, śmieje się, że żona Toniego jest nieśmiała, dlatego tak rzadko wychodzi do gości hehe. Mogą się nawzajem prowokować, wyciągać z kłopotów, Rufus trochę taki młodszy i niedoświadczony, ale jakby rozsądku ma więcej, więc wydaje mu się, że musi wyciągać dziadka z opresji. Potem okazuje się pewnie, że to Tony rusza na pomoc, bo Longbottom nie daje sobie rady z rzeczywistością. Może mówić mu, że jego intryga MA SENS, no jasne, wszystko się zgadza, to na pewno Burke, na bank, ja bym już napisał do Proroka Codziennego, Rufi. Ty nie napiszesz? TY NIE NAPISZESZ RUFI??. Rufus odpisuje, że napisał i WYSŁAŁ. Potem próbują przechwycić tę pocztę, ale przecież żadnej poczty nie ma, Rufus żartował i Tony dał się nabrać. Jak tu żyć, kiedy nie wiadomo, komu można ufać i wszystko może okazać się jednym wielkim żartem? Przecież wiesz, że wyjdzie jak wychodzi zawsze, po co się oszukiwać.
Rufus Longbottom
Zawód : ratuje świat!
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I czy jest tak właśnie
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Rufus Longbottom napisał:Pewnie za każdym razem się krzywię, bo whisky jest OKROPNE
Zawiodłeś mnie kuzynie
trzaska drzwiami i wychodzi
- ...:
- Ale tak poza tym to ok. Chętnie Cię upiję i będę patrzeć jak szalejesz. Bylebyś nie kazał mi biegać na sowią pocztę, bo tam umierają ludzie
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
hej hej! łączą nas jakieś tam więzy krwi bo mama ollivander, więc przychodzę cię totalnie kochać! w hogwarcie dzieliliśmy dom, więc pewnie razem rozrabialiśmy w pokoju wspólnym i w ogóle, w każdym razie musieliśmy trzymać sztamę! ja już widzę jakąś naszą super paczkę najfajniejszych gości w hogwarcie trochę zacząłem gardzić szlachtą po skończeniu szkoły i z tego względu możemy się czasem droczyć, ale nie przewiduję rękoczynów, za to chętnie przewiozę cię moim mugolskim autkiem nad niemagicznym londynem, tylko cicho-sza, jak coś to go nie mam c:
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
jak już mi Matt naprawi Garbusa, to cię wezmę i żółtkiem przewiozę
dostałam się właśnie na kurs, więc pewnie nie raz miniemy się w Tower
dostałam się właśnie na kurs, więc pewnie nie raz miniemy się w Tower
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Titus, otóż tak: jesteś Ollivanderem, szkolnym dowcipnisiem i moim drogim kuzynem. Zapewne Cię kocham, bo rodzina matki jest dla mnie super bliska, mam z nią zresztą super kontakt, więc pewnie bywałem z nią czasami u was w gości! Mogłem Cię oprowadzić po Hogwarcie, próbować trochę temperować, traktować odrobinkę jak młodszego brata, takiego niesfornego i roztrzepanego, który wszędzie wciska nos, cały czas pilnowałem, żebyś nie zginął i nie przepadł, trzymałem się z Bertiem, więc pewnie się kumplowaliśmy i wspólnie walczyliśmy o honor domu Gryffindora Inna sprawa, że po Hogwarcie zaniedbałeś trochę swoje obowiązki i zacząłeś gardzić szlachtą, więc patrzyłem na ciebie z lekkim niepokojem, mogliśmy się trochę posprzeczać, ale teraz zaczynam ciebie rozumieć? I czemu nie jesteś niebieski? I ŁO PANIE JAK MASZ LATAJĄCE AUTO TO NA CO MY JESZCZE CZEKAMY? Tylko najpierw musisz mnie namówić, żebym tam wsiadł, bo się boję, że mnie zje.
Justine, myślę że przed kursem nie było zbyt wielu okazji, żeby się spotkać, a na pewno żadnych, żeby na dłużej porozmawiać. Byłaś znacząco starsza, o innych ideałach i planach na życie, dopiero ostatnio zaczęliśmy się widywać w biurze aurorów. Mogłem podchodzić do Ciebie z pewną ostrożnością, niepokojem - kobiety, które wykonują męski zawody to dla mnie nadal szokujący widok, ale nauczony doświadczeniem, na pewno Cię nie lekceważę i powoli, stopniowo zyskujemy swój szacunek i sympatię? Mogliśmy ze sobą praktycznie nie rozmawiać przez pewien czas, ja zadzieram trochę nosa, pewnie uznałaś mnie za gbura, ale oboje znaleźliśmy się w sytuacji, w których musieliśmy nawiązać wspólny język i w sumie uznaliśmy zgodnie, że jesteśmy cool? Możesz mnie traktować trochę jak dziecko, że niby nie wiem z czym się je życie, a ja będę starał się udowodnić tobie, że jest inaczej i tak naprawdę nie ma rzeczy, z którą bym sobie nie poradził! I taktaktak, przewieź mnie mugolskim samochodem, miejmy stłuczkę i żebyś musiała tłumaczyć mnie przed mugolską policją, że jestem aktorem i dlatego chodzę tak dziwnie ubrany i też mówię jakoś niecodziennie
Justine, myślę że przed kursem nie było zbyt wielu okazji, żeby się spotkać, a na pewno żadnych, żeby na dłużej porozmawiać. Byłaś znacząco starsza, o innych ideałach i planach na życie, dopiero ostatnio zaczęliśmy się widywać w biurze aurorów. Mogłem podchodzić do Ciebie z pewną ostrożnością, niepokojem - kobiety, które wykonują męski zawody to dla mnie nadal szokujący widok, ale nauczony doświadczeniem, na pewno Cię nie lekceważę i powoli, stopniowo zyskujemy swój szacunek i sympatię? Mogliśmy ze sobą praktycznie nie rozmawiać przez pewien czas, ja zadzieram trochę nosa, pewnie uznałaś mnie za gbura, ale oboje znaleźliśmy się w sytuacji, w których musieliśmy nawiązać wspólny język i w sumie uznaliśmy zgodnie, że jesteśmy cool? Możesz mnie traktować trochę jak dziecko, że niby nie wiem z czym się je życie, a ja będę starał się udowodnić tobie, że jest inaczej i tak naprawdę nie ma rzeczy, z którą bym sobie nie poradził! I taktaktak, przewieź mnie mugolskim samochodem, miejmy stłuczkę i żebyś musiała tłumaczyć mnie przed mugolską policją, że jestem aktorem i dlatego chodzę tak dziwnie ubrany i też mówię jakoś niecodziennie
Rufus Longbottom
Zawód : ratuje świat!
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I czy jest tak właśnie
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przyszedłem obrzucić cię nienawistnym spojrzeniem pełnym pogardy
monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
i dobrze, zapamiętaj ten widok, bo będzie ostatnim, którego doświadczysz, zanim znowu trafisz do więzienia, TYM RAZEM NA ZAWSZE
Rufus Longbottom
Zawód : ratuje świat!
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I czy jest tak właśnie
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Cudownie!!! Byłeś mi więc mentorem na pierwszym roku, kiedy nie do końca zgadzałem się z decyzją tiary, zerkając tęsknie na wieżę krukonów... ale dzięki tobie i poznanym przez ciebie gryfonom zrozumiałem, że to właśnie tutaj jest moje miejsce. zacznij mnie rozumieć! jesteś dobry i szlachetny, a przecież ja kieruję się równie szlachetnymi pobudkami byłem niebieski, ale rodzice wysłali mnie na nauki szlachectwa do francji i jakoś tak... zapomniało mi się o zakonie ;p ale być może wrócę kiedyś w jego szeregi, huehuehue c: mam latające autko! cudownego miętusa, aktualnie w garażu bertiego botta, więc możesz się ze mną niebawem wybrać po kluczyki do rudery, to cię od razu przewiozę, założę się, że pokochasz miętusa od pierwszego wejrzenia, bo to najlepsze auto na świecie!
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
WRÓCISZ, jak już ja tam będę to w mig cię przekonam, że to jedyna słuszna droga do walki ze złem!! daj sygnał, a wpadam wypróbować ten kawałek złomu tylko najlepiej mi nie mów, co szykujesz, bo wtedy nie przyjdę, tylko weź mnie z zaskoczenia
Rufus Longbottom
Zawód : ratuje świat!
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I czy jest tak właśnie
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Ja chcę, ja chcę! Generalnie czasem Tony Cię wkręca w jakąś wyprawę z młodym, do miejsca gdzie Heath pewnie dostanie małpiego rozumu. Heath traktuje Cię bardziej jak dalekiego kuzyna, Może go poduczysz kiedyś jazdy konnej?
No cześć
Może znamy się jeszcze ze szkoły, chociaż niekoniecznie – ja byłam Puchonką i dzielą nas trzy lata, ale trzymałam się raczej z moimi kumplami z Gryffindoru, głównie płci męskiej, tak jakoś wyszło (z Tytusem też!). Ogólnie pewnie byłam pewnie brawurową blondyneczką i starałam się wyglądać groźnie z moimi piegami, chociaż nie wiedziałam że to niemożliwe (
Oprócz tego kurs na aurora, pewnie spotkaliśmy się już tutaj na sto procent! Lubię latać na miotle, także chętnie pogram w Quidditcha, bardzo lubię też koniki, ale nie umiem na nich jeździć bo jestem trochę mendą i rośliny są łatwiejsze w obsłudze, jak się dobrze znamy to możesz mnie nauczyć! No i szok ogólnie, ale też lubię sztukę, a balet to już w ogóle – nie jestem primabaleriną ale umiem i lubię tańczyć, chociaż może na to nie wyglądam! Plus jestem mała i pyskata, przy mnie możesz czuć się duży i potężny, chociaż tak naprawdę w środku jestem bardzo groźna (albo tak uważam przynajmniej)
Może znamy się jeszcze ze szkoły, chociaż niekoniecznie – ja byłam Puchonką i dzielą nas trzy lata, ale trzymałam się raczej z moimi kumplami z Gryffindoru, głównie płci męskiej, tak jakoś wyszło (z Tytusem też!). Ogólnie pewnie byłam pewnie brawurową blondyneczką i starałam się wyglądać groźnie z moimi piegami, chociaż nie wiedziałam że to niemożliwe (
Oprócz tego kurs na aurora, pewnie spotkaliśmy się już tutaj na sto procent! Lubię latać na miotle, także chętnie pogram w Quidditcha, bardzo lubię też koniki, ale nie umiem na nich jeździć bo jestem trochę mendą i rośliny są łatwiejsze w obsłudze, jak się dobrze znamy to możesz mnie nauczyć! No i szok ogólnie, ale też lubię sztukę, a balet to już w ogóle – nie jestem primabaleriną ale umiem i lubię tańczyć, chociaż może na to nie wyglądam! Plus jestem mała i pyskata, przy mnie możesz czuć się duży i potężny, chociaż tak naprawdę w środku jestem bardzo groźna (albo tak uważam przynajmniej)
no hej Heath jak już przeprawimy się przez wesołe miasteczko, to mogę Cię wziąć na naukę jazdy konno <3
Cyrylka <3 w Hogwarcie trzymałaś się z Titusem i to znaczy, że na pewno się spotkaliśmy, nie wiem czy od razu Cię polubiłem, może Cię lekceważyłem? Uważałaś mnie za jednego z tych, którzy zadzierają nosa, niby byłem gryfonem i stawiałem się za słabszymi, ale myślałaś, że to na pokaz ta waleczność i teatralna bohaterskość? Ja też myślałem o tobie jak o kobiecie, wydawałaś się chcieć być kimś więcej, ale w moich oczach jawiłaś się jako słaba i bezbronna? Droczyliśmy się wśród swoich znajomych, ale zawsze staraliśmy się pokazać, że jesteśmy od siebie lepsi, często musieli nas uspokajać, niemal rozdzielać? Pewnego razu mogłem Ci zarzucić podczas kłótni, że jesteś półkrwi. Znienawidziłaś mnie za to, wzgardziłaś mną dogłębnie? Nie chciałem taki być, wydawało mi się zresztą, że nie jestem? W całej tej farsie chodzi jednak o to, że widziałaś, że to nieprawda, że mimo iż otaczam się mugolami i sympatyzuję z nimi to uważam się za trochę lepszego od nich? Chciałaś mi pokazać, że się mylę i może byłem jedną z motywacji, dla których tak intensywnie ćwiczyłaś zaklęcia, żeby w końcu dobić mnie w klubie pojedynków albo pokonać podczas meczu quidditcha? Uznawałem Cię wtedy za zagrożenie, ponieważ głośno mówiłaś o tym, do czego nie chciałem się przyznać nawet przed samym sobą, ale przecież w końcu mnie pokonałaś, w końcu udowodniłaś swoją wartość? Może rozstaliśmy się z jakimś dziwnym niesmakiem, ja skończyłem Hogwart, a ty w końcu odetchnęłaś z ulgą, że nie będę się kręcił już wokół Titusa. Potem spotykamy się ponownie, po kilku latach, na kursie i zapraszam Cię na kawę? Ty też w końcu się zdystansowałaś? Może wcale Cię nie skrytykowałem, ku twojemu zdziwieniu, że poszłaś na kurs, a wręcz przeciwnie okazałem aprobatę, bo tak naprawdę nie wiesz, ale wcale cię nienie lubiłem tylko się trochę bałem. Ale teraz stoimy po jednej i tej samej stronie, prawda? Nasze relacje się ociepliły, być może są lepsze niż ktokolwiek mógł się kiedykolwiek spodziewać? Ale nadal się droczymy, przekomarzamy i rywalizujemy i zastanawiamy do czego to dalej doprowadzi?
ps. jesteś piękna i w ogóle, chciałbym cię kochać, ale nie mogę
Cyrylka <3 w Hogwarcie trzymałaś się z Titusem i to znaczy, że na pewno się spotkaliśmy, nie wiem czy od razu Cię polubiłem, może Cię lekceważyłem? Uważałaś mnie za jednego z tych, którzy zadzierają nosa, niby byłem gryfonem i stawiałem się za słabszymi, ale myślałaś, że to na pokaz ta waleczność i teatralna bohaterskość? Ja też myślałem o tobie jak o kobiecie, wydawałaś się chcieć być kimś więcej, ale w moich oczach jawiłaś się jako słaba i bezbronna? Droczyliśmy się wśród swoich znajomych, ale zawsze staraliśmy się pokazać, że jesteśmy od siebie lepsi, często musieli nas uspokajać, niemal rozdzielać? Pewnego razu mogłem Ci zarzucić podczas kłótni, że jesteś półkrwi. Znienawidziłaś mnie za to, wzgardziłaś mną dogłębnie? Nie chciałem taki być, wydawało mi się zresztą, że nie jestem? W całej tej farsie chodzi jednak o to, że widziałaś, że to nieprawda, że mimo iż otaczam się mugolami i sympatyzuję z nimi to uważam się za trochę lepszego od nich? Chciałaś mi pokazać, że się mylę i może byłem jedną z motywacji, dla których tak intensywnie ćwiczyłaś zaklęcia, żeby w końcu dobić mnie w klubie pojedynków albo pokonać podczas meczu quidditcha? Uznawałem Cię wtedy za zagrożenie, ponieważ głośno mówiłaś o tym, do czego nie chciałem się przyznać nawet przed samym sobą, ale przecież w końcu mnie pokonałaś, w końcu udowodniłaś swoją wartość? Może rozstaliśmy się z jakimś dziwnym niesmakiem, ja skończyłem Hogwart, a ty w końcu odetchnęłaś z ulgą, że nie będę się kręcił już wokół Titusa. Potem spotykamy się ponownie, po kilku latach, na kursie i zapraszam Cię na kawę? Ty też w końcu się zdystansowałaś? Może wcale Cię nie skrytykowałem, ku twojemu zdziwieniu, że poszłaś na kurs, a wręcz przeciwnie okazałem aprobatę, bo tak naprawdę nie wiesz, ale wcale cię nienie lubiłem tylko się trochę bałem. Ale teraz stoimy po jednej i tej samej stronie, prawda? Nasze relacje się ociepliły, być może są lepsze niż ktokolwiek mógł się kiedykolwiek spodziewać? Ale nadal się droczymy, przekomarzamy i rywalizujemy i zastanawiamy do czego to dalej doprowadzi?
ps. jesteś piękna i w ogóle, chciałbym cię kochać, ale nie mogę
Rufus Longbottom
Zawód : ratuje świat!
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I czy jest tak właśnie
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
No hej
The reason the world appears to be so ugly,
is we're always trying to paint over it.
is we're always trying to paint over it.
Strona 1 z 2 • 1, 2
uratuję cię przed końcem świata
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania