First topic message reminder :



Zapraszam

[bylobrzydkobedzieladnie]

Bądź mi wujkiem! Heath pewnie widuje Cię dość rzadko, więc za każdym razem jest przejęty, że Cię widzi. Wie, że znasz mnóstwo różnych opowieści i pewnie przy każdej możliwej okazji męczy Cię o jakąś.

To dla mnie zaszczyt, młody lordzie Macmillan. Czeka nas sporo opowieści

Jestem osiem :o lat starszy, ale może znamy się z pracy aurora? Michael dużo podróżował po Skandynawii, ale bywał w Anglii - a od czerwca pracuje regularnie w londyńskim Ministerstwie. Mógł też szkolić młodych aurorów! I aspiruje do bycia w Zakonie, to znaczy o nim nie wie, ale siła wyższa (ja ) aspiruje w jego imieniu!

Michael, no proszę, akurat się powoli do ciebie zbierałem
Jak najbardziej mogą się znać z pracy lub kursu... albo nawet wcześniej, bo Artur kumplował się z Just (chyba nawet przez chwilę z nią chodził, jeśli mnie pamięć nie myli).
Widzę tu pewną nić porozumienia, otóż obaj panowie mają historię magii na II, a dodatkowo Artur jest pasjonatem mitologii (zwłaszcza nordyckiej), więc może być bardzo zainteresowany opowieściami ze Skandynawii. Jeśli ci pasuje, to może na Michaela mówić Fenrir, jeśli oczywiście temat nie jest dla Wilkołaka-Mugolaka zbyt bolesny.
Pewnie rodzeństwo już zadba o ewentualny werbunek Michaela do Zakonu, więc pewnie niedługo Longbottom i Tonks będą podwójnymi kolegami z pracy

Oj oj, były chłopak mojej siostry ! Na szczęście byłem zbyt zajęty karierą i ufny w wybory Just, żeby oceniać jej kumpli

Wilcze tematy są dla Michaela dość bolesne (o, żeby było zabawniej, mogliście razem ćwiczyć patronusy - bo Mike nie mógł swojego przywołać kilka m-cy - i mogłeś pierwszy zwrócić uwagę, że jego nowy patronus to wilk) ale jeśli znacie się dłuuugo i jesteście bliskimi kolegami albo nawet przyjaciółmi, to od Ciebie je zniesie! Potrzebuje serdecznych kolegów, którym może ufać i którym nie przeszkadza jego mugola krew - więc w rewanżu moesz go nazywać jak chcesz
Michael zna się na historii magii, bo zawsze fascynowało go życie czarodziejów szlachetnej krwi - przyjaźń z Arturem na pewno jest dla niego cenna i nobilitująca, nawet pomimo różnicy wieku!
Patrząc na gifa () i opis tematu, mogę też być Twoim przewodnikiem po świecie mugoli...no i QUIDDITCH MA SENS

To chyba będę naprawdę sporadycznie nawiązywał, bo Artur mimo wszystko to miły gość i nie chce żeby Mike był za bardzo smutny W końcu dżentelmen nie znęca się nad bliskim kolegą lub przyjacielem
No to super, Artur chętnie przygarnie drugiego historyka-hobbystę oraz przewodnika po świecie mugoli... a QUIDDITCH NIE MA SENSU

Yess, będę mieć miłego bliskiego kolegę! Albo przyjaciela!
Nowy młody narybek w policji (Elphie) już zapowiedział, że ma zamiar pytać Michaela o wszystko, co wilkołacze, więc jeszcze z wrażenia przestanę zauważać/zważać mitologiczną ksywkę Artura - więc spokojnie! ^^ Jak będziesz mieć czas do zapraszam na PW i na jakiś wątek zawodowy, albo komediowy w mugolim świecie (albo 2w1)!