Vespasien
Strona 13 z 14 • 1 ... 8 ... 12, 13, 14
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Vespasien
[bylobrzydkobedzieladnie]
Przeczytaj Tristan C. Rosier
Tristanie,bardzo Cię kocham
Tristan
Tristan
Rzec, że Tristan i Vespasien się nie lubią, byłoby bardzo delikatnym określeniem. Sowa może się wydawać nieco zdziczała, niechętnie daje się do siebie zbliżać ludziom za wyjątkiem chwil, w których dostarcza listy. Uwiązać coś przy jej nóżce jest niezmiernie trudno i zwykle kończy się licznymi zadrapaniami. Kiedyś, w złości, Tristan cisnął w nią klątwą - ale sowa zdołała umknąć przed zaklęciem.
[bylobrzydkobedzieladnie]
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Ostatnio zmieniony przez Tristan Rosier dnia 25.02.24 16:33, w całości zmieniany 13 razy
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Przeczytaj Marzec 1958
Szanowny lordzie Rosier,
Mam nadzieję, że list mój znajdzie lorda w dobrym zdrowiu, jak również całą twoją rodzinę. W swojej wiadomości pragnę jedynie poinformować o postępach w ochronce w Warwickshire. Pierwsza wizyta w tym miejscu wykazała, że jest ono zaniedbane, a sposób jego prowadzenia pozostawia wiele do życzenia. Panna Multon oraz panna Blythe pochyliły się nad kwestią medyczną i zwróciły uwagę na słabe zaopatrzenie tego miejsca i brak odpowiedniej opieki uzdrowicielskiej. Działa tam jedna osoba, która nie ma na tyle sił i możliwości aby pochylić się nad każdym potrzebującym.
Pan Sallow zaś skupił się na tym jak miejsce jest prowadzone i zarządzane. Wyciągnął niepokojące wnioski, na temat tego kto jest przyjmowany pod dach przybytku, nad czym w najbliższym czasie mam zamiar się pochylić celem usprawnienia administrowania rzeczonym miejscem.
Jednak gdyby chodziło o sam stan tego miejsca nie byłoby to problemem. W trakcie pierwszej wizyty okazało się, że bardzo utrudnione jest rzucanie zaklęć leczniczych, tak jakby magia była zakłócana czy wręcz blokowana. Bardzo nas ten fakt zaniepokoił więc postanowiłam parę dni później złożyć kolejną wizytę w ochronce już tylko w towarzystwie lorda Rigela Black. Wcześniej już wiedzieliśmy, że na budynku ciążą dziwne, dość stare zabezpieczenia, które powstały zapewne w wyniku dość starego rytuału zabezpieczającego.
Nie pomyliśmy się.
W piwnicach budynku uruchomiono stare zabezpieczenia, które miały zasłonić obecność, prawdopodobnie wroga, w podziemiach budynku. Wraz z lordem Black rozbiliśmy zabezpieczenia i mamy podejrzenia, że w piwnicach ukrywali się buntownicy lub ludzie ich wspierający, a zapis rytualny w negatywny sposób działał na budynek i magię w nim używaną. Mam podejrzenia, że miał na celu jej osłabianie. Nie mogę jeszcze tej teorii potwierdzić, ponieważ aktualnie pochylam się na kwestią runicznego zapisu. Jak upewnię się w jego sile i znaczeniu wtedy podejmę odpowiednie kroki odnośnie odkrycia kto się za tym krył, a następnie rozpocznę odbudowę miejsca i przystosowania go do przyjęcia większej liczby potrzebujących.
Pragnę również zwrócić uwagę lorda, na jedną, ważną i palącą kwestię. Ludzie, którzy wierzą w ideę i popierają działania Ministerstwa Magii oraz Rycerzy Walpurgii przede wszystkim potrzebują pracy i poczucia godności, to pozwoli im iść dumnie przez życie w tych trudnych czasach. Osobiście sądzę, że warto skupić w tym obszarze działania, nie tylko na ziemiach, nad którymi rody szlacheckie mają pieczę, ale przede wszystkim tam gdzie opieki takowej brakuje.
Z wyrazami szacunku,
Mam nadzieję, że list mój znajdzie lorda w dobrym zdrowiu, jak również całą twoją rodzinę. W swojej wiadomości pragnę jedynie poinformować o postępach w ochronce w Warwickshire. Pierwsza wizyta w tym miejscu wykazała, że jest ono zaniedbane, a sposób jego prowadzenia pozostawia wiele do życzenia. Panna Multon oraz panna Blythe pochyliły się nad kwestią medyczną i zwróciły uwagę na słabe zaopatrzenie tego miejsca i brak odpowiedniej opieki uzdrowicielskiej. Działa tam jedna osoba, która nie ma na tyle sił i możliwości aby pochylić się nad każdym potrzebującym.
Pan Sallow zaś skupił się na tym jak miejsce jest prowadzone i zarządzane. Wyciągnął niepokojące wnioski, na temat tego kto jest przyjmowany pod dach przybytku, nad czym w najbliższym czasie mam zamiar się pochylić celem usprawnienia administrowania rzeczonym miejscem.
Jednak gdyby chodziło o sam stan tego miejsca nie byłoby to problemem. W trakcie pierwszej wizyty okazało się, że bardzo utrudnione jest rzucanie zaklęć leczniczych, tak jakby magia była zakłócana czy wręcz blokowana. Bardzo nas ten fakt zaniepokoił więc postanowiłam parę dni później złożyć kolejną wizytę w ochronce już tylko w towarzystwie lorda Rigela Black. Wcześniej już wiedzieliśmy, że na budynku ciążą dziwne, dość stare zabezpieczenia, które powstały zapewne w wyniku dość starego rytuału zabezpieczającego.
Nie pomyliśmy się.
W piwnicach budynku uruchomiono stare zabezpieczenia, które miały zasłonić obecność, prawdopodobnie wroga, w podziemiach budynku. Wraz z lordem Black rozbiliśmy zabezpieczenia i mamy podejrzenia, że w piwnicach ukrywali się buntownicy lub ludzie ich wspierający, a zapis rytualny w negatywny sposób działał na budynek i magię w nim używaną. Mam podejrzenia, że miał na celu jej osłabianie. Nie mogę jeszcze tej teorii potwierdzić, ponieważ aktualnie pochylam się na kwestią runicznego zapisu. Jak upewnię się w jego sile i znaczeniu wtedy podejmę odpowiednie kroki odnośnie odkrycia kto się za tym krył, a następnie rozpocznę odbudowę miejsca i przystosowania go do przyjęcia większej liczby potrzebujących.
Pragnę również zwrócić uwagę lorda, na jedną, ważną i palącą kwestię. Ludzie, którzy wierzą w ideę i popierają działania Ministerstwa Magii oraz Rycerzy Walpurgii przede wszystkim potrzebują pracy i poczucia godności, to pozwoli im iść dumnie przez życie w tych trudnych czasach. Osobiście sądzę, że warto skupić w tym obszarze działania, nie tylko na ziemiach, nad którymi rody szlacheckie mają pieczę, ale przede wszystkim tam gdzie opieki takowej brakuje.
Z wyrazami szacunku,
Lady Primrose E. Burke
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj 19.01
Szanowny lordzie nestorze Kent, lordzie Rosier, przyjmuję do wiadomości wszystkie przedstawione przez Lorda zarzuty i zobowiązuję się wykorzystać czas odstąpienia od obowiązków Rycerza na cel doskonalenia umiejętności i cech charakteru, w których okazałam się niewystarczająca. Zobowiązuję się także wykonywać z najwyższą starannością inne obowiązki mi przydzielone. Postąpił Lord łaskawie, na co nie zasłużyłam.
Równocześnie żywię nadzieję, że wzmożony wysiłek i praca jaką podejmę na rzecz stania się prawdziwie godną miana Rycerza będą w przyszłości wystarczające, by zasłużyć na łaskę drugiej szansy.
Zawiodłam siebie, wszystkich towarzyszy, dowódców, społeczność czarodziei i, co dla mnie najstraszliwsze, łaskę Czarnego Pana, za co nigdy nie przestanę wyrażać żalu. Przysięgam pełnić dalszą służbę lepiej, już od najdrobniejszych powinności.
Równocześnie żywię nadzieję, że wzmożony wysiłek i praca jaką podejmę na rzecz stania się prawdziwie godną miana Rycerza będą w przyszłości wystarczające, by zasłużyć na łaskę drugiej szansy.
Zawiodłam siebie, wszystkich towarzyszy, dowódców, społeczność czarodziei i, co dla mnie najstraszliwsze, łaskę Czarnego Pana, za co nigdy nie przestanę wyrażać żalu. Przysięgam pełnić dalszą służbę lepiej, już od najdrobniejszych powinności.
Z wyrazami najwyższego szacunku,
Elvira Multon
W porównaniu do poprzednich, list napisany jest pismem drobniejszym, nie w pełni doskonale maskującym drżenie dłoni.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Adalaide Nott
Lordzie nestorze Rosier,dziękuję Ci za Twe życzliwe słowa, oraz za to, iż kolejny raz mogłam gościć Cię na Sabacie - mam nadzieję, iż poza wspomnianym incydentem, nic nie zakłóciło Twojego wieczoru.
Jestem świadoma roli, jaką zaproszeni przeze mnie goście odgrywają w toczącej się wojnie - nie mogłabym więc nie dostrzec bohaterstwa, poświęcenia i niezłomności, z jaką walczycie o zbudowanie lepszego świata dla całej czarodziejskiej społeczności. Noworoczne Sabaty są dla mnie nie tylko okazją do świętowania Nowego Roku w towarzystwie najznakomitszych czarodziejów i czarownic, ale też pewnym symbolem - zwiastunem tego, jak wkrótce będzie wyglądała nasza rzeczywistość. Obserwuję ją od dłuższego czasu, przeżyte lata nie zaślepiły mnie jednak na trwające zmiany - a doświadczenie pozwala mniemać, że to właśnie w czasach takich, jak te, trudnych, stawiających przed nami wyzwania, najwartościowsze jednostki wychodzą przed szereg, podczas gdy te, które wykazują się słabością, tracą grunt pod nogami i pogrążają się w hańbie.
Owa przemiana nie zawsze należy do łatwych i bezbolesnych, rozumiem więc, że niektórzy mogą napotkać na problemy z adaptacją - zachowanie panny Multon w żadnym wypadku nie rzuca w moich oczach nieprzychylnego światła na Rycerzy Walpurgii. Osobiście zadbam też, by nie zrobiło tego w oczach innych - a wieści o tej godnej pożałowania sytuacji nie rozniosły się na salonach. Twoje przeprosiny, lordzie Rosier, nie są konieczne - nie śmiałabym obarczać Cię odpowiedzialnością za ten wybryk. Jeśli życzysz sobie jednak wziąć na własne barki kwestię dalszej obecności panny Multon w towarzystwie, to oczywiście przychylę się do tej decyzji, a kolejne zaproszenia trafią wyłącznie w Twoje ręce.
Jestem świadoma roli, jaką zaproszeni przeze mnie goście odgrywają w toczącej się wojnie - nie mogłabym więc nie dostrzec bohaterstwa, poświęcenia i niezłomności, z jaką walczycie o zbudowanie lepszego świata dla całej czarodziejskiej społeczności. Noworoczne Sabaty są dla mnie nie tylko okazją do świętowania Nowego Roku w towarzystwie najznakomitszych czarodziejów i czarownic, ale też pewnym symbolem - zwiastunem tego, jak wkrótce będzie wyglądała nasza rzeczywistość. Obserwuję ją od dłuższego czasu, przeżyte lata nie zaślepiły mnie jednak na trwające zmiany - a doświadczenie pozwala mniemać, że to właśnie w czasach takich, jak te, trudnych, stawiających przed nami wyzwania, najwartościowsze jednostki wychodzą przed szereg, podczas gdy te, które wykazują się słabością, tracą grunt pod nogami i pogrążają się w hańbie.
Owa przemiana nie zawsze należy do łatwych i bezbolesnych, rozumiem więc, że niektórzy mogą napotkać na problemy z adaptacją - zachowanie panny Multon w żadnym wypadku nie rzuca w moich oczach nieprzychylnego światła na Rycerzy Walpurgii. Osobiście zadbam też, by nie zrobiło tego w oczach innych - a wieści o tej godnej pożałowania sytuacji nie rozniosły się na salonach. Twoje przeprosiny, lordzie Rosier, nie są konieczne - nie śmiałabym obarczać Cię odpowiedzialnością za ten wybryk. Jeśli życzysz sobie jednak wziąć na własne barki kwestię dalszej obecności panny Multon w towarzystwie, to oczywiście przychylę się do tej decyzji, a kolejne zaproszenia trafią wyłącznie w Twoje ręce.
Z szacunkiem i uznaniem,
lady Adalaide Nott Nicholas Blishwick
Asystent Ministra Magii
Asystent Ministra Magii
Lordzie Rosier, szanowny Nestorze, lordzie Kentu.
Pisząc w imieniu sir Cronusa Malfoya, z niezwykłą przyjemnością pragnę poinformować o nadchodzącej uroczystości organizowanej przez Ministerstwo Magii, podczas której Minister Magii uhonoruje bohaterów wojennych najwyższymi magicznymi oznaczeniami. Sir Cronus Malfoy pragnie zaprosić Cię w roli gościa honorowego.
Uroczystość odznaczenia gości honorowych odbędzie się 1 kwietnia przed Pałacem Buckingham, w Westminister o godz: 20:00.
Zapraszamy wraz z lady doyenne.
Po uroczystości odbędzie się bankiet z poczęstunkiem w Restauracji Wenus.
Nicholas Blishwick
Asystent Ministra Magii
Pisząc w imieniu sir Cronusa Malfoya, z niezwykłą przyjemnością pragnę poinformować o nadchodzącej uroczystości organizowanej przez Ministerstwo Magii, podczas której Minister Magii uhonoruje bohaterów wojennych najwyższymi magicznymi oznaczeniami. Sir Cronus Malfoy pragnie zaprosić Cię w roli gościa honorowego.
Uroczystość odznaczenia gości honorowych odbędzie się 1 kwietnia przed Pałacem Buckingham, w Westminister o godz: 20:00.
Zapraszamy wraz z lady doyenne.
Po uroczystości odbędzie się bankiet z poczęstunkiem w Restauracji Wenus.
Nicholas Blishwick
Asystent Ministra Magii
[bylobrzydkobedzieladnie]
Nicholas Blishwick
Asystent Ministra Magii
Asystent Ministra Magii
Szanowna panno Multon, pisząc w imieniu sir Cronusa Malfoya, z niezwykłą przyjemnością pragnę poinformować o nadchodzącej uroczystości organizowanej przez Ministerstwo Magii, podczas której Minister Magii uhonoruje bohaterów wojennych najwyższymi magicznymi oznaczeniami. Sir Cronus Malfoy pragnie zaprosić Cię w roli gościa honorowego.
Uroczystość odznaczenia gości honorowych odbędzie się 1 kwietnia przed Pałacem Buckingham, w Westminister o godz: 20:00.
Zapraszamy wraz z osobą towarzyszącą.
Po uroczystości odbędzie się bankiet z poczęstunkiem w Restauracji Wenus.
Nicholas Blishwick
Asystent Ministra Magii
Uroczystość odznaczenia gości honorowych odbędzie się 1 kwietnia przed Pałacem Buckingham, w Westminister o godz: 20:00.
Zapraszamy wraz z osobą towarzyszącą.
Po uroczystości odbędzie się bankiet z poczęstunkiem w Restauracji Wenus.
Nicholas Blishwick
Asystent Ministra Magii
[bylobrzydkobedzieladnie]
Przeczytaj 23 stycznia 1958
Z radością zauważyłam, że panna Multon nie podchodzi do lekcji jako do narzuconego jej obowiązku. Obawiałam się, że ta sama butność i krótkowzroczność, która doprowadziła ją do miejsca, w którym się znajduje, objawi się także w trakcie lekcji, lecz na korzyść panny Multon działa fakt, że nie szuka zaczepek i możliwości postawienia na swoim. Przyjmuje autorytet dość dobrze, przejawia postawę autorefleksyjną i potrafiła wskazać przyczyny swego karygodnego zachowania. Nie szuka wymówek, nie unika odpowiedzialności. Na jej korzyść działa również to, że sama zaproponowała zrezygnowanie z alkoholu, który według jej słów, również przyczynił się do tego, że straciła zdrowe spojrzenie na rzeczywistość, w której się znalazła. Ze swojej strony wskazałam na konieczność odcięcia panny Multon od wszystkich środków mogących wpłynąć na klarowną ocenę sytuacji, gdyż pokazała już, że nie jest w stanie ich odpowiednio dawkować i korzystać bez szkody dla innych.
Lekcje panny Multon odbywać się będą co czwartek, w prywatności mojego domu lub mieszkania mojej protegowanej. Ostrożnie zakładając tempo postępów, które może poczynić, szacuję, że pierwsze wyjścia publiczne — pod warunkiem wyrażenia przez Lorda zgody na takowe — będą mogły mieć miejsce na przełomie marca i kwietnia. Oczywiście biorę pod uwagę możliwość, że cierpliwość panny Multon może ulec wyczerpaniu, a postępy przez nią poczynione obrócą się wniwecz. Dzisiejsze spotkanie daje jednakże nadzieję na poprawę, choć proces ten trwać będzie zapewne dłużej niż trzy miesiące.
Jeszcze raz dziękuję za zaufanie, którym zostałam obdarzona i zapewniam, że uczynię wszystko, co w mej mocy, by uświadomić mej protegowanej wagę nie tylko naszych spotkań, ale przede wszystkim odpowiedzialności za wizerunek własny jak i Rycerzy Walpurgii.
Z wyrazami należnego szacunku
Szanowny Lordzie Nestorze,
zgodnie ze złożoną na lordowskie ręce obietnicą, pragnę poinformować lorda o postępach w edukacji panny E. Multon. Właśnie zakończyłyśmy nasze pierwsze spotkanie, które w znakomitej większości przebiegło w sposób poprawny. Powrót panny Multon do roli uczennicy nie przebiegł — według mojej obserwacji — bez szkody na jej dumie, jednak wierzę, że gorzka lekcja, którą odebrała w przeciągu ostatnich tygodni, stanowić będzie odpowiednie podwaliny pod jej przyszły sukces.Z radością zauważyłam, że panna Multon nie podchodzi do lekcji jako do narzuconego jej obowiązku. Obawiałam się, że ta sama butność i krótkowzroczność, która doprowadziła ją do miejsca, w którym się znajduje, objawi się także w trakcie lekcji, lecz na korzyść panny Multon działa fakt, że nie szuka zaczepek i możliwości postawienia na swoim. Przyjmuje autorytet dość dobrze, przejawia postawę autorefleksyjną i potrafiła wskazać przyczyny swego karygodnego zachowania. Nie szuka wymówek, nie unika odpowiedzialności. Na jej korzyść działa również to, że sama zaproponowała zrezygnowanie z alkoholu, który według jej słów, również przyczynił się do tego, że straciła zdrowe spojrzenie na rzeczywistość, w której się znalazła. Ze swojej strony wskazałam na konieczność odcięcia panny Multon od wszystkich środków mogących wpłynąć na klarowną ocenę sytuacji, gdyż pokazała już, że nie jest w stanie ich odpowiednio dawkować i korzystać bez szkody dla innych.
Lekcje panny Multon odbywać się będą co czwartek, w prywatności mojego domu lub mieszkania mojej protegowanej. Ostrożnie zakładając tempo postępów, które może poczynić, szacuję, że pierwsze wyjścia publiczne — pod warunkiem wyrażenia przez Lorda zgody na takowe — będą mogły mieć miejsce na przełomie marca i kwietnia. Oczywiście biorę pod uwagę możliwość, że cierpliwość panny Multon może ulec wyczerpaniu, a postępy przez nią poczynione obrócą się wniwecz. Dzisiejsze spotkanie daje jednakże nadzieję na poprawę, choć proces ten trwać będzie zapewne dłużej niż trzy miesiące.
Jeszcze raz dziękuję za zaufanie, którym zostałam obdarzona i zapewniam, że uczynię wszystko, co w mej mocy, by uświadomić mej protegowanej wagę nie tylko naszych spotkań, ale przede wszystkim odpowiedzialności za wizerunek własny jak i Rycerzy Walpurgii.
Z wyrazami należnego szacunku
Valerie Vanity
tradition honor excellence
Valerie Sallow
Zawód : Celebrytka, śpiewaczka
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
sharpen your senses
and turn the knife
i know those
party games too
and turn the knife
i know those
party games too
OPCM : 5 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +3
ZWINNOŚĆ : 16 +3
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj 19 lutego 1958
Tristanie, dziękuję Ci, że trwasz przy mnie w naszej wzajemnej miłości. Jestem wdzięczna za Twoją dobroć, wielką opiekuńczość i nieustającą namiętność. Dzięki Twej sile i wytrwałości nasz dom trwa zjednoczony.
W dniu Twojego święta życzę Ci chwili wytchnienia, jakże niezbędnego w tych trudniejszych czasach. Nigdy w siebie nie wątp, niestrudzenie podążaj życiową ścieżką. Wiedz, że nie kroczysz nią sam.
W dniu Twojego święta życzę Ci chwili wytchnienia, jakże niezbędnego w tych trudniejszych czasach. Nigdy w siebie nie wątp, niestrudzenie podążaj życiową ścieżką. Wiedz, że nie kroczysz nią sam.
Evandra
List pozostawiony w komnacie Tristana wczesnym rankiem na stoliku między kryształową karafką z białym winem a flakonem z czerwoną różą. Tuż obok stała niewielka, subtelnie rzeźbiona drewniana szkatułka, wyściełana czerwonym aksamitem. W środku znajdował się zegarek kieszonkowy o złotej kopercie, zdobionej dyskretnym, wyczuwalnym pod palcami motywem róży oraz dopiętą doń dewizką single Albert. Po jego otwarciu ukazywała się tarcza z delikatnymi wskazówkami, a we wnętrzu koperty można znaleźć grawer ”Jeśli nie teraz, to kiedy?”
show me your thorns
and i'll show you
hands ready to
bleed
and i'll show you
hands ready to
bleed
Evandra Rosier
Zawód : Arystokratka, filantropka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I am blooming from the wound where I once bled.
OPCM : 0
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 16 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Półwila
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj Valerie Vanity
W związku z nadciągającą rocznicą oraz złożoną przez pannę Multon na me dłonie prośbą o zgodę na jej udział w ceremonii odznaczenia bohaterów wojennych pragnę poddać pod lordowskie rozważenie postępy, które panna Multon uczyniła przez ostatnie miesiące pod moją opieką. Wierzę, że znajomość ich pozwoli lordowi na podjęcie odpowiedniej decyzji, z korzyścią zarówno dla mej protegowanej, ale przede wszystkim — dla dobra Rycerzy Walpurgii, jak też całej społeczności czarodziejskiej oraz naszej ojczyzny.
Z przyjemnością pragnę powiadomić, że panna Multon zupełnie zrezygnowała z używek wszelkiego rodzaju. W związku z dołączoną do zaproszenia informacją o przewidywanym bankiecie jest to kwestia szczególnie istotna.
Bardzo duży nacisk został położony także na kwestie rozmowy, wyrażania własnego zdania, czy też szeroko pojętej dyskusji. Panna Multon została poinstruowana o swym położeniu na salonach oraz o zasadach, których powinna trzymać się w trakcie dysput. Poleciłam przede wszystkim trwanie w ciszy i niezabieranie głosu nieproszoną, bowiem z opowieści, które przekazała mi sama panna Multon, jak i tych, które zdołałam zasłyszeć bez jej udziału, wnioskuję, że stanowiło to istotny problem wychowawczy. Poleciłam również nie zabierać zdania na tematy, w których nie może poszczycić się ekspertyzą, aby uniknąć publicznego ośmieszenia oraz zachowanie nieprzystających do rangi wydarzenia okoliczności (w szczególności tematów, których nie powinno poruszać się w trakcie posiłku lub podniosłych, radosnych wydarzeń).
Postanowiłam poinstruować pannę Multon do poszukania sobie zainteresowań bardziej odpowiednich dla kobiety niż te, z którymi prawdopodobnie może ją Lord kojarzyć. Z racji lichych fundamentów kształcenia artystycznego zwróciłyśmy swe oczy w kierunku literatury — póki co rodzimej. "Poskromienie złośnicy" trafiło na podatny grunt, będąc lekturą zarówno lekką, jak i niosącą za sobą morał przydatny do dalszego kształcenia.
W związku z powyższym pragnę nadmienić, że postępy mej protegowanej przebiegają zgodnie z założonym przeze mnie terminarzem. Na chwilę kreślenia tego listu nie widzę innych przeciwwskazań do udziału panny Multon w jakże znamienitym wydarzeniu niż to, że jego waga może ją odrobinę przytłoczyć. Jestem jednakże przekonana, że bez sprawdzania postępów w adekwatnych warunkach nikt — ani Lord, ani ja, ani panna Multon — nie będzie w stanie ocenić ich prawdziwej wielkości. Decyzję pozostawiam jednak Waszej roztropności, zapewniając o mojej dalszej gotowości do prowadzenia panny Multon przez meandry życia godnej czarownicy.
Z wyrazami należnego szacunku
Szanowny Lordzie Nestorze,
z pokorą chylę głowę przed Lordowskim majestatem, załączając jednocześnie życzenia wszelkiej pomyślności wraz z początkiem wiosny. Mam nadzieję, że aura nie wpływa niekorzystnie na Wasze zdrowie, a wszelkie powzięte zamiary przynoszą wymierne, pozytywne skutki. W związku z nadciągającą rocznicą oraz złożoną przez pannę Multon na me dłonie prośbą o zgodę na jej udział w ceremonii odznaczenia bohaterów wojennych pragnę poddać pod lordowskie rozważenie postępy, które panna Multon uczyniła przez ostatnie miesiące pod moją opieką. Wierzę, że znajomość ich pozwoli lordowi na podjęcie odpowiedniej decyzji, z korzyścią zarówno dla mej protegowanej, ale przede wszystkim — dla dobra Rycerzy Walpurgii, jak też całej społeczności czarodziejskiej oraz naszej ojczyzny.
Z przyjemnością pragnę powiadomić, że panna Multon zupełnie zrezygnowała z używek wszelkiego rodzaju. W związku z dołączoną do zaproszenia informacją o przewidywanym bankiecie jest to kwestia szczególnie istotna.
Bardzo duży nacisk został położony także na kwestie rozmowy, wyrażania własnego zdania, czy też szeroko pojętej dyskusji. Panna Multon została poinstruowana o swym położeniu na salonach oraz o zasadach, których powinna trzymać się w trakcie dysput. Poleciłam przede wszystkim trwanie w ciszy i niezabieranie głosu nieproszoną, bowiem z opowieści, które przekazała mi sama panna Multon, jak i tych, które zdołałam zasłyszeć bez jej udziału, wnioskuję, że stanowiło to istotny problem wychowawczy. Poleciłam również nie zabierać zdania na tematy, w których nie może poszczycić się ekspertyzą, aby uniknąć publicznego ośmieszenia oraz zachowanie nieprzystających do rangi wydarzenia okoliczności (w szczególności tematów, których nie powinno poruszać się w trakcie posiłku lub podniosłych, radosnych wydarzeń).
Postanowiłam poinstruować pannę Multon do poszukania sobie zainteresowań bardziej odpowiednich dla kobiety niż te, z którymi prawdopodobnie może ją Lord kojarzyć. Z racji lichych fundamentów kształcenia artystycznego zwróciłyśmy swe oczy w kierunku literatury — póki co rodzimej. "Poskromienie złośnicy" trafiło na podatny grunt, będąc lekturą zarówno lekką, jak i niosącą za sobą morał przydatny do dalszego kształcenia.
W związku z powyższym pragnę nadmienić, że postępy mej protegowanej przebiegają zgodnie z założonym przeze mnie terminarzem. Na chwilę kreślenia tego listu nie widzę innych przeciwwskazań do udziału panny Multon w jakże znamienitym wydarzeniu niż to, że jego waga może ją odrobinę przytłoczyć. Jestem jednakże przekonana, że bez sprawdzania postępów w adekwatnych warunkach nikt — ani Lord, ani ja, ani panna Multon — nie będzie w stanie ocenić ich prawdziwej wielkości. Decyzję pozostawiam jednak Waszej roztropności, zapewniając o mojej dalszej gotowości do prowadzenia panny Multon przez meandry życia godnej czarownicy.
Z wyrazami należnego szacunku
Valerie Vanity
tradition honor excellence
Valerie Sallow
Zawód : Celebrytka, śpiewaczka
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
sharpen your senses
and turn the knife
i know those
party games too
and turn the knife
i know those
party games too
OPCM : 5 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +3
ZWINNOŚĆ : 16 +3
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj Valerie Vanity
Raz jeszcze wykazał się Lord mądrością, do której nie jestem zdolna nawet aspirować. Wasze argumenty są tutaj trafne i w istocie — nie mogłabym narazić na szwank wydarzenia takich rozmiarów i wagi. Cel, który przede mną postawiliście, Sir, jest bowiem jasny. Dla dobra Rycerzy Walpurgii nie jestem w stanie wziąć odpowiedzialności za zachowanie panny Multon, jeszcze nie teraz. Wierzę jednak, że dzień ten nadejdzie prędzej niż później, a za sprawą Waszych trafnych uwag, ukierunkowanie dalszego rozwoju panny Multon będzie o wiele prostsze.
Niezdolna jestem zawieść Lordowskie zaufanie. W związku z powyższym odsyłam zaproszenie panny Multon ponownie w Wasze posiadanie.
Z wyrazami należnego szacunku
Szanowny Lordzie Nestorze,
mówią, że fortuna sprzyja lepszym. Uroczystość odznaczenia bohaterów wojennych jest tego najlepszym przykładem. Choć pozwolę sobie — w nadziei, że moja korekta nie zostanie odebrana za zuchwałą — stwierdzić, że w tym wypadku fortuna sprzyja najlepszym. Wiosna jest idealnym czasem na świętowanie triumfów, a ten, według wszelkiej wiary pokładanej w czyny odpowiedzialnych za kraj Czarodziejów, nie będzie ostatnim.Raz jeszcze wykazał się Lord mądrością, do której nie jestem zdolna nawet aspirować. Wasze argumenty są tutaj trafne i w istocie — nie mogłabym narazić na szwank wydarzenia takich rozmiarów i wagi. Cel, który przede mną postawiliście, Sir, jest bowiem jasny. Dla dobra Rycerzy Walpurgii nie jestem w stanie wziąć odpowiedzialności za zachowanie panny Multon, jeszcze nie teraz. Wierzę jednak, że dzień ten nadejdzie prędzej niż później, a za sprawą Waszych trafnych uwag, ukierunkowanie dalszego rozwoju panny Multon będzie o wiele prostsze.
Niezdolna jestem zawieść Lordowskie zaufanie. W związku z powyższym odsyłam zaproszenie panny Multon ponownie w Wasze posiadanie.
Z wyrazami należnego szacunku
Valerie Vanity
tradition honor excellence
Valerie Sallow
Zawód : Celebrytka, śpiewaczka
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
sharpen your senses
and turn the knife
i know those
party games too
and turn the knife
i know those
party games too
OPCM : 5 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +3
ZWINNOŚĆ : 16 +3
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Kwiecień
Mój drogi Tristanie, wybacz mój brak ostatniej wiadomości, lecz wszystko ruszyło tak nagle pełną parą, a gdy weszła kolekcja wiosenna ledwie mieliśmy chwilę zanim zamówienia na kwietniowe wydarzenie pojawiły się lawiną. Mam nadzieję, że wybaczysz ukochanej kuzynce ten brak wiadomości. Wiedz jednak, że nie zaniedbałam powierzonej mi przez ciebie sprawy i wszystkim się zajmuje, zwłaszcza teraz - mam nadzieję, że będziesz dumny z moich działań. Ponieważ jednak sam wiesz, jak niebezpieczne może być podróżowanie obecnie po kraju, gdybyś miał jakieś zalecenia co do towarzystwa, które bardziej mogłoby stanowić o moim bezpieczeństwie, chętnie je przyjmę.
Niestety wieści odnośnie mojego pomysłu póki co Ci nie przekażę, gdyż Edward podjął się rozmowy na ten temat i jeszcze nie dopowiedział mi nic o jej efekcie. Sama jednak zamierzam porozmawiać z panią Mericourt na temat letnich festiwali, mam nadzieję, że spodoba jej się moja propozycja.
Przy tej okazji chciałabym przekazać coś na twoje dłonie - jak wiesz, tak jak twoją siostrę, tak i mnie pasjonuje alchemia - dlatego mam nadzieję, że przekazane Ci eliksiry wykorzystasz ty, bądź Ci, którym przydać się one mogą. Na pewno macie profesjonalnych twórców, chcę jednak i tą drobną pasją jakoś uświetnić wasze działania.
Mam nadzieję, że spotkamy się niebawem w ramach wizyty
Twoja kochająca i szczerze oddana kuzynka Odetta Parkinson
Niestety wieści odnośnie mojego pomysłu póki co Ci nie przekażę, gdyż Edward podjął się rozmowy na ten temat i jeszcze nie dopowiedział mi nic o jej efekcie. Sama jednak zamierzam porozmawiać z panią Mericourt na temat letnich festiwali, mam nadzieję, że spodoba jej się moja propozycja.
Przy tej okazji chciałabym przekazać coś na twoje dłonie - jak wiesz, tak jak twoją siostrę, tak i mnie pasjonuje alchemia - dlatego mam nadzieję, że przekazane Ci eliksiry wykorzystasz ty, bądź Ci, którym przydać się one mogą. Na pewno macie profesjonalnych twórców, chcę jednak i tą drobną pasją jakoś uświetnić wasze działania.
Mam nadzieję, że spotkamy się niebawem w ramach wizyty
Twoja kochająca i szczerze oddana kuzynka Odetta Parkinson
Przekazuję Eliksir grozy (1 porcja; moc 30), Eliksir rekognicji (połowicznie udany, 1 porcja), Gwieździsty pył (2 porcje), Eliksir grozy (4 porcje, moc 19), Niemo-war (1 porcja).
Odetta Parkinson
Zawód : ambasadorka Domu Mody Parkinson, alchemiczka
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
It’s a game of war
death, love
And sacrifice
death, love
And sacrifice
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Edgar Burke
Tristanie Piszę do Ciebie w sprawie, która powinna Cię zainteresować. Pod koniec marca udałem się z Xavierem do Scafell Pike w Kumbrii. Byłem tam niejednokrotnie, ale jeszcze nigdy nie spotkało mnie coś podobnego. Nasz powóz został zatrzymany przez niepokojącą czarną masę – ciężko wyjaśnić słowami czym była dokładnie, ale z pewnością nie był to dementor. Nie przypominała nic, co jest mi znane. Żadnej istoty, żadnego magicznego stworzenia. Czaszkę miała trójkątną, rogi nienaturalnie powyginane, oczy mieniące się na żółto. Poruszała się bezszelestnie i piekielnie szybko, doskoczyła do naszego powozu dosłownie w mgnieniu oka. Czy spotkałeś się z czymś podobnym? Czy słyszałeś o pojawieniu się czegoś niepokojącego w Kent i okolicach?
To musi w jakiś sposób być połączone z nami. Mógłbym przysiąc, że istota wycofała się na mój widok. E. Burke
To musi w jakiś sposób być połączone z nami. Mógłbym przysiąc, że istota wycofała się na mój widok. E. Burke
We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens
kings and queens
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Richard Larson
Lordzie nestorze Rosier,pragnę wyrazić wdzięczność swoją jak i wszystkich mieszkańców hrabstwa Warwickshire za oddanie sprawie oraz odwagę w walce, która zakończyła się wielkim sukcesem. Jestem przekonany, że ten niezwykle ważny dzień zapisze się w historii czarodziejskiej społeczności i będzie świętowany z największymi honorami. Zamek Warwick, jaki dzięki hojnemu wsparciu lorda nestora został sprawnie odbudowany, będzie ku temu najlepszym miejscem. Z ramienia Namiestnika pragnę poinformować, iż czujemy się zobowiązani zwrócić lorda nestora wkład w pełnej kwocie, na co pozwoliły nam wojenne zdobycze. Powstaliśmy z kolan i z każdym dniem będziemy czynić wszystko, aby wyprzeć wroga z naszych ziem. Pragnę po raz kolejny podziękować za nadzieję oraz motywację, które zyskaliśmy dzięki lordowi nestorowi oraz reszcie dzielnych czarodziejów.
Z szacunkiem i uznaniem,
Richard Larson Przeczytaj Kwiecień
Szanowny lordzie nestorze Kent, lordzie Rosier, żywię nadzieję, że mój list odnajduje Lorda Nestora w dobrym zdrowiu i że nie będzie z mej strony nietaktem nakreślenie tych kilku skromnych słów.
Zgodnie z wolą wyrażoną przez panią Vanity i Waszą Lordowską Mość - wolą, za którą bez wątpienia stało poczucie odpowiedzialności i troska o wspólne dobro - poświęciłam czas uroczystości pierwszokwietniowych na refleksję, naukę i pielęgnowanie własnej pokory. W ramach planowania cotygodniowych spotkań z Valerie Vanity, które odbywają się teraz w nowo nabytej przeze mnie posiadłości w Worcestershire, dowiedziałam się jednakowoż ze słów pani Vanity, że zaistniała możliwość, iż moje nazwisko nie pozostało zapomniane w Ministerstwie Magii.
Ośmielam się więc złożyć na Lordowskie ręce pytanie; czy w istocie doświadczyłam łaski uhonorowania? Czy mogę sobie pozwolić na dumę?
Zgodnie z wolą wyrażoną przez panią Vanity i Waszą Lordowską Mość - wolą, za którą bez wątpienia stało poczucie odpowiedzialności i troska o wspólne dobro - poświęciłam czas uroczystości pierwszokwietniowych na refleksję, naukę i pielęgnowanie własnej pokory. W ramach planowania cotygodniowych spotkań z Valerie Vanity, które odbywają się teraz w nowo nabytej przeze mnie posiadłości w Worcestershire, dowiedziałam się jednakowoż ze słów pani Vanity, że zaistniała możliwość, iż moje nazwisko nie pozostało zapomniane w Ministerstwie Magii.
Ośmielam się więc złożyć na Lordowskie ręce pytanie; czy w istocie doświadczyłam łaski uhonorowania? Czy mogę sobie pozwolić na dumę?
Z wyrazami najwyższego szacunku,
Elvira E. Multon
Pergamin lekko pachnie lawendą, do koperty dołączono niewielką białą różyczkę.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Kwiecień 1958
Szanowny lordzie nestorze Rosier, Liczę na to, że wiadomość moja nie przeszkadza w codziennych obowiązkach, a te nie obciążają zbytnio pozwalając lordowi cieszyć się chwilami wytchnienia, które niewątpliwie się należą.
Spieszę w liście tym z informacją, że wszelkie moje działania, zlecone przez lorda, zostały niniejszym zakończone. Wraz moim kuzynem, lordem Xavierem Burke i z pomocą panny Elviry Multon, pana Drew Macnaira oraz madame Mericourt na początku kwietnia udaliśmy się do zarządcy Przytułku celem omówienia ważnych spraw; de facto sprawdzić czy rzeczywiście sprzyjają aktualnym zmianom czy wraz z żona nie wspierają rebeliantów. Niestety nasze przewidywania się sprawdziły. Pan Tremblay okazał się zdrajcą i człowiekiem niegodnym noszenia miana człowieka honorowego. Wraz z innym w podziemiach ukrywał mugoli oraz zdrajców krwi, którym następnie pomagał uciekać do innych rejonów kraju, a nawet poza Anglię. Z nieodzowną pomocą wyżej wymienionych osób udało się zdobyć informacje kto jeszcze wraz z nim działał i od jak dawna. Pozyskaliśmy wiedzę gdzie się spotykali oraz kto jeszcze brał w tym czynny udział.
Pan Ramsey Mulciber został już przeze mnie poinformowany odnośnie całej sytuacji oraz zasugerowałam zatrudnienie nowego zarządcy ponieważ pan Tremblay jest stale niezdolny do wykonywania swoich obowiązków, z których wywiązywał się niezwykle słabo i nieudolnie.
Pełną dokumentację odnośnie przebywających w Przytułku oraz kto wspierał zbrodnicze akcje przekazałam już na ręce pana Mulcibera.
Zgodnie z powierzonym mi zadaniem dopilnowałam przebiegu remontu przytułku tak aby go przystosować do przyjęcia nowych podopiecznych w warunkach godnych i właściwych. Tym samym mogę zaraportować, że powierzone mi zadanie wypełniłam i zrealizowałam.
Z wyrazami szacunku,
Spieszę w liście tym z informacją, że wszelkie moje działania, zlecone przez lorda, zostały niniejszym zakończone. Wraz moim kuzynem, lordem Xavierem Burke i z pomocą panny Elviry Multon, pana Drew Macnaira oraz madame Mericourt na początku kwietnia udaliśmy się do zarządcy Przytułku celem omówienia ważnych spraw; de facto sprawdzić czy rzeczywiście sprzyjają aktualnym zmianom czy wraz z żona nie wspierają rebeliantów. Niestety nasze przewidywania się sprawdziły. Pan Tremblay okazał się zdrajcą i człowiekiem niegodnym noszenia miana człowieka honorowego. Wraz z innym w podziemiach ukrywał mugoli oraz zdrajców krwi, którym następnie pomagał uciekać do innych rejonów kraju, a nawet poza Anglię. Z nieodzowną pomocą wyżej wymienionych osób udało się zdobyć informacje kto jeszcze wraz z nim działał i od jak dawna. Pozyskaliśmy wiedzę gdzie się spotykali oraz kto jeszcze brał w tym czynny udział.
Pan Ramsey Mulciber został już przeze mnie poinformowany odnośnie całej sytuacji oraz zasugerowałam zatrudnienie nowego zarządcy ponieważ pan Tremblay jest stale niezdolny do wykonywania swoich obowiązków, z których wywiązywał się niezwykle słabo i nieudolnie.
Pełną dokumentację odnośnie przebywających w Przytułku oraz kto wspierał zbrodnicze akcje przekazałam już na ręce pana Mulcibera.
Zgodnie z powierzonym mi zadaniem dopilnowałam przebiegu remontu przytułku tak aby go przystosować do przyjęcia nowych podopiecznych w warunkach godnych i właściwych. Tym samym mogę zaraportować, że powierzone mi zadanie wypełniłam i zrealizowałam.
Z wyrazami szacunku,
Lady Primrose E. Burke
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj kwiecień 1958
Drogi kuzynie Tristanie, tęskniłam za możliwością porozmawiania z Tobą, niestety jednak, moje urodziny nie do końca przebiegły wedle planów. Mimo to chciałabym Cię spotkać, być może na krótkim świętowaniu, gdyż ostatnim razem podczas mojego pobytu w Kent przyjemność miałam rozmawiać jedynie z Evandrą. Jesteś niezwykle zajętym człowiekiem, ale mam nadzieję, że znajdziesz kiedyś chwilę dla twojej ukochanej kuzynki.
Z wyrazami serdeczności, Odetta Parkinson
Z wyrazami serdeczności, Odetta Parkinson
Odetta Parkinson
Zawód : ambasadorka Domu Mody Parkinson, alchemiczka
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
It’s a game of war
death, love
And sacrifice
death, love
And sacrifice
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Strona 13 z 14 • 1 ... 8 ... 12, 13, 14
Vespasien
Szybka odpowiedź