Vespasien

18.07.15 2:35

First topic message reminder :

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Tristanie,bardzo Cię kocham

Tristan

Vespasien

Rzec, że Tristan i Vespasien się nie lubią, byłoby bardzo delikatnym określeniem. Sowa może się wydawać nieco zdziczała, niechętnie daje się do siebie zbliżać ludziom za wyjątkiem chwil, w których dostarcza listy. Uwiązać coś przy jej nóżce jest niezmiernie trudno i zwykle kończy się licznymi zadrapaniami. Kiedyś, w złości, Tristan cisnął w nią klątwą - ale sowa zdołała umknąć przed zaklęciem.

[bylobrzydkobedzieladnie]

13.07.21 20:13

Przeczytaj C.S

Szanowny Lordzie Nestorze, Dziękuję za zwrócenie mej uwagi na problem Lavinii de Pur i jej męża. Komisja Rejestracji Różdżek zapewnia obywatelom bezpieczeństwo i jest ważnym narzędziem porządku w czarodziejskim świecie, doskonale zdaję sobie sprawę, że powinni pracować w niej jedynie urzędnicy o nieskazitelnej reputacji. Zgodnie z lorda podejrzeniami, de Purowie o czystej krwi okazali się mieć zdradzieckie serca. Niedawno przeprowadzili się do Hertfordshire, a słysząc o żywionych wobec Lavinii podejrzeniach, lord Maghnus Bulstrode osobiście pomógł mi przeprowadzić przesłuchanie. Lavinia okazała się winna - z intencją wsparcia rebeliantów (a nie jedynie z „dobrego serca”!) wydawała dokumenty kłamcom, przestępcom i mugolakom. Mąż o tym wiedział i ją wspierał. Obydwoje byli samotnymi strzelcami, ale szukali kontaktu z Peterem Carterem, dawnym aurorem - niestety ze wspomnień pary wynika, że nie wiedzą gdzie się ukrywa ani czy w ogóle żyje. Zdobyłem za to nazwiska i twarze osób, którym „pomogła” Lavinia, przekażę je Komisji Rejestracji Różdżek i magicznej policji do szczegółowej kontroli i łapanki.
De Purowie znaleźli się w jurysdykcji Bulstrode’ów i lord Maghnus wyprawił im widowiskową egzekucję - śmiem twierdzić, że efektowniejszą niż te gilotyny Arnolda Montague. Tłum na długo to zapamięta.

Gdybyśmy nauczyli kilkoro wysoko postawionych policjantów legilimencji, wszystkie przesłuchania byłyby równie owocne jak moje. Zawsze znajdę czas dla ciężaru dodatkowych obowiązków w imię słusznej sprawy.

Z poważaniem, Cornelius Sallow

26.07.21 20:22

Przeczytaj 14 grudnia 1957

Szanowny lordzie Rosier, Pragnę poinformować, że zamówienie zostało zrealizowane i jest gotowe do odbioru. Zaufany człowiek dostarczy go do rąk lorda na wcześniej wskazane miejsce.

Z wyrazami szacunku,

Lady Primrose Burke

27.07.21 21:08

Przeczytaj Maghnus I. Bulstrode

Tristanie,

nie byłoby mnie przy Bramie Zdrajców, gdybyś nie obdarzył mnie zaufaniem po raz wtóry, teraz, jak i przed laty. Za każdy z tych razy jestem Ci dozgonnie wdzięczny, doceniając prawdziwie ogrom możliwości, jakie przede mną otworzyłeś - wtedy i dziś.
Dziękuję za dostrzeżenie moich starań i za wieści o Waszej decyzji, choć do ich podejmowania nie motywowała mnie chęć uzyskania poklasku. Z dumą będę walczył o lepsze jutro, samodzielnie i razem z Wami, by nasi synowie dorastali w świecie bezpiecznym i czystym od plugastwa - i by Jego porządek był jedynym obowiązującym.
Wykorzystując sposobność chciałbym życzyć Tobie i całej Twojej rodzinie zdrowych i spokojnych Świąt, Tristanie, oby nowy rok przyniósł nam wszystkim zmiany, których tak niecierpliwie wyglądamy.

Maghnus Bulstrode

11.08.21 0:13

Przeczytaj Edgar Burke

Tristanie Na wstępie dziękuję za życzenia. Wierzę, że nowy rok przyniesie do Kent same pomyślności. Doszły mnie słuchy o udanych akcjach na terenie Waszego hrabstwa; wątpię, by przy tak dobrej organizacji nasi wrogowie mieli szansę cokolwiek zdziałać w tej części kraju. Liczę na to, że Kent stanie się przykładem dla reszty rodów, i wkrótce więcej hrabstw dołączy do oczyszczania swoich ziem z mugolskiej krwi.
Przyznam, że nie spodziewałem się otrzymać listu o takiej treści. Oczywiście jestem świadom talentu mojej siostry, w przeciwnym wypadku nie dopuściłbym jej do pracy w naszym sklepie, aczkolwiek nie sądziłem, że jej reputacja sięgnęła tak daleko. Nie będę ukrywał, że już się nad tym zastanawiałem. Ta myśl kiełkuje we mnie od jakiegoś czasu, ale z pewnością rozumiesz moje wątpliwości. Nie chcę, żeby Primrose została mocno zaangażowana w walkę – to nieodpowiednie miejsce dla kobiet z naszych rodzin. Może jednak wesprzeć sprawę swoim talentem i wiedzą na temat kruszców. Porozmawiam z nią o tym.

E. Burke

17.11.21 18:51

Przeczytaj Styczeń 1958

Szanowny lordzie nestorze Rosier, Liczę, że list ten zastaje lorda w dobrym zdrowiu.
Z ogromną przyjemnością i pokorą przyjęłam możliwość wstąpienia w szeregi Rycerzy Walpurgii jako sojusznik, który swoimi umiejętnościami i wiedzą z zapałem będzie wspierać działania ku lepszej przyszłości. Brat mój, wdrożył mnie dość dokładnie w zasady jakie obowiązują w organizacji. Wobec powyższego polecam swoją osobę gdyby należało wykonać jakieś zadanie w granicach moich umiejętności.

W ostatnich słowach winszuję sukcesów na polu polityki.

Z wyrazami szacunku,

Lady Primrose Burke

21.12.21 2:16

Przeczytaj Luty

Najdroższy Tristanie, liczę, że ten list zastanie Cię w dobry zdrowiu i nastroju. Wiem, że jesteś człowiekiem na którego barkach spoczywa ogromny ciężar, zawsze więc czuję pewne wyrzuty sumienia zawracając Ci listami głowę. Pamiętaj jednak, że zawsze gdzieś tam jest Twoja kuzynka, która myśli o Tobie jak najcieplej i zawsze chętnie powita Cię w Broadway Tower bądź wprosi się na krótką wizytę w przepięknym Kent.

Nie piszę jednak listu z wyłącznej kurtuazji (chociaż jak wiesz, zawsze chętnie dowiem się, co u Ciebie), bowiem dwa zagadnienia nawiedzają moje myśli. Pierwszym są Twoje urodziny zbliżające się rychłym krokiem - wynalazłam prezent dla Edwarda, lecz mimo usilnych starań, nie mogę dojść do tego, co mógłbyś chcieć otrzymać. Gdybyś zechciał podzielić się pomysłem prezentu dla siebie, albo chociaż drobną wskazówką, będę wniebowzięta.

Druga kwestia, może nawet bardziej zajmująca, raczej kieruje moje myśli ku hrabstwom Gloucestershire, Worcestershire i Herefordshire. Moja rodzina panuje na tych ziemiach, a ja również chciałabym pokazać, że nie jest mi obcy los mieszkańców tych ziem - oczywiście mowa tutaj o mieszkańcach, pełnoprawnych czarodziejach. Rozmawiałam z Evandrą i udzieliła mi cennych rad na temat organizacji wydarzenia i możliwości zbiórki funduszy na otworzenie przychodni. Jeżeli jednak doszłyby Cię jakieś słuchy o wydarzeniach, w których ręka lady mogłaby wspomóc mieszkańców, nie wahaj się do mnie pisać. Potrafię również ważyć eliksiry, a chociaż zapewne masz ich pod dostatkiem i masz osoby, do których mógłbyś się po nie zwrócić, nigdy nie odmówię wykonania dla Ciebie czego tylko będzie Ci potrzeba.

Bądź zdrów drogi kuzynie i pamiętaj że zawsze jesteś u nas mile widziany, Odetta Parkinson

27.12.21 16:43

Przeczytaj 11 lutego

Drogi Tristanie, dziękuję za wiadomość. Cieszę się, że zawsze mogę do Ciebie napisać i jeżeli kiedyś będziemy mieli okazję, chętnie spotkam się aby porozmawiać z Tobą o czymkolwiek chcesz.

Przykro mi niezmiernie słyszeć, że taki niepokój i smutek Tobą targają - nie mogę jednak nie rozumieć. Mam nadzieję, że Ty i cała twoja rodzina jest bezpieczna, a przecież narażacie się tak mocno dla dobra nas wszystkich. Czy miałbyś możliwość przesłania mi informacji o rodzinach, których mogłabym pomóc w Susseksie? Chciałabym przygotować się przed zwróceniem się do nich i pomocą.

Chcę również zorganizować wydarzenie - wszystko jeszcze jest w planach, a rozmowa z nestorem przede mną, mam jednak nadzieję, że przypomnienie historii naszych szlachetnych rodów pozwoli też przypomnieć, dlaczego walczycie za słuszną sprawę i dlaczego każdy z nas powinien wspomagać wasze wysiłki: tak jak napisałeś, noblesse oblige. Co do wydarzeń w Hereford, czy zechciałbyś, abym próbowała zadziałać moim autorytetem na ziemiach, czy jednak wysłać kogoś, kto mógłby się tego dowiedzieć? Znasz się o wiele lepiej na takich działaniach i nie chcę zrobić czegoś, co tylko popsułoby dalsze plany.

Wiesz, że zawsze tęsknię i mam nadzieję, że będziesz bezpieczny działając dla dobra nas wszystkich.

Twoja kuzynka, Odetta

14.01.22 0:01

Przeczytaj Isabelle

Drogi Tristanie, a może raczej lordzie nestorze, Żywię nadzieję, że mój list nie przeszkodzi Ci za bardzo w pracy! Twoje starania niosą się echem we Francji, a "La Sorcière" obwołała Cię najmłodszym i ~~najprzystojniejszym~~ nestorem ostatniego stulecia. Podobno Beauxbatons rozważa wystawienie Ci pomnika, a przynajmniej dostałam taką wiadomość w liście od czarnej sowy bez zwrotnego nazwiska! Wysłałam im pokaźny datek, ale nie dostałam żadnej odpowiedzi...

Wuj wypowiada się o Tobie z samym zachwytem i wciąż powtarza, że ma nadzieję, że Yorkshire stanie się równie bezpieczne, jak Kent. Co to znaczy, czy w Yorkshire jest teraz niebezpiecznie? Wiem, że nasze rodziny łączą animozje, ale nie masz mi chyba za złe, że martwię się o los drogiej Calypso i Aresa. Nikt mi nic nie mówi, boją się, że będę miała kolejny atak choroby, ale skoro nie pozwalają mi powrócić do domu, to chyba jest niebezpiecznie. Powiedz mi proszę, czy pozbyliście się już wszystkich ~~mugolek~~ mugoli? Przynajmniej z Kent?

~~Ktoś spytał mnie, gdzie poślę Jamesa do szkoły~~ Czy w Hogwarcie nadal szerzy się zepsucie? Myślisz, że poślesz Evana do angielskiej szkoły, czy do naszego ukochanego Beauxbatons?

Byłam ostatnio w Paryżu i widziałam samochód - to było straszne! Czy to prawda, że z Londynu zniknęły wszystkie samochody i nie trzeba już chodzić po chodnikach (kiedyś złamałam trzewiczek na krawężniku), a można po ulicach? Czy jeżdżą tam teraz konie i fruwają aetonany?

Przesyłam Ci pudełko makaroników z Paryża - są drogie i wyborne! Poprosiłam piekarza o spersonalizowanie ich specjalnie dla Ciebie i drogiej Evandry.

Z poważaniem i podziwem,
Isabelle

Do listu było dołączone całe pudełko tuzina czerwonych makaroników z wyrytym na nich złotym jednorożcem.

23.01.22 18:27

Przeczytaj

Szanowy Lordzie Rosier, rada jestem, móc widzieć lordowski list, nawet jeśli jego treść napawa niepokojem.

Obok niepokoju pojawia się także i obowiązek, który jestem gotowa wypełnić wobec Hythe.
Zjawię się więc w Kent, z odpowiednim towarzystwem u boku, w najbliższą sobotę.
Czy mężczyzna, o którym mowa, łatwy jest do odnalezienia w typowych dla portowej braci społecznościach, czy jednak powinnam z należytą uważnością szukać go gdzieś indziej niźli w pubach i lokalach portu?

Łącząc wyrazy szacunku,

Tatiana Dolohov

23.01.22 18:45

Przeczytaj

Szanowy Lordzie Rosier, dziękuję za te informacje, na pewno zrobię z nich odpowiedni użytek.

Jesteśmy w kontakcie, lordzie Rosier; pozwolę sobie nakreślić list i posłać sowę ilekroć uda mi się czegoś w tejże sprawie dowiedzieć.

Łącząc wyrazy szacunku,

Tatiana Dolohov

24.02.22 18:33

Przeczytaj 16.03

Tristanie, mam nadzieję, że wróciłeś już do Chateau Rose cały i zdrowy. ~~Muszę w to wierzyć~~ Mam do przekazania ważne informacje, które zdobyłam przed momentem w Bury St. Edmunds: mugole planują atak na Londyn, ale także na Kent. Obecnie ich szlamie siły kumulują się w Felixtowe i porcie Ipswitch.

Więcej przekażę osobiście, nie ufam aż tak pergaminom i sowie. Odezwij się, gdy tylko otrzymasz ten list.

Deirdre

25.02.22 23:32

Przeczytaj 16 III 1958

Lordzie Nestorze Rosier, Tristanie, mam nadzieję, że mój list zastaje Cię w pełni sił, oraz że ostatnie działania przeprowadzone w Warwickshire odbyły się po Twojej – i naszej – myśli.

Zaledwie parę minut temu dotarły do mnie niepokojące wieści o pozostałościach mugolskiej floty zbierającej się w porcie w Ipswich; informacja o planowanym przez nich ataku zapewne nie ominęła już i Ciebie, pragnę jednak donieść, że dzisiaj w południe spora część sił wroga została rozbita – strzegący ujścia rzeki Orwell Landguard Fort został odbity i pozostaje pod naszą kontrolą, a wojsko stacjonujące w nim, oraz w sąsiednim Felixstowe, należy do przeszłości. We flocie cumującej w tutejszym porcie nie pozostał ani jednej mugolski okręt, który mógłby wesprzeć zuchwałą ofensywę niemagicznych. Według słów Corneliusa, ma ona odbyć się 1 kwietnia – a chociaż znaczne osłabienie ich szeregów powinno sprawić, że przynajmniej zawahają się przed atakiem, to zduszenie tlącego się w Ipswich płomienia wydaje się nieuniknione do ustabilizowania sytuacji nie tylko w hrabstwie, ale i na całym wybrzeżu. Przebieg dzisiejszej bitwy pozwala mi sądzić, że mugole nie cofną się przed niczym; są prymitywni i ślepi, za nic mając sobie magię i stworzenia z niej zrodzone – zaledwie godziny temu sam byłem świadkiem, jak bezmyślnie atakowali morską bestię, wspaniałego i potężnego krakena; trzeba wygnać ich z tych ziem, nim zdążą wyrządzić więcej szkód.

Pragnę Cię zapewnić, Tristanie, że nie zapomniałem i zapomnieć nie zamierzam o sojuszu przypieczętowanym przez ślub z Twą siostrą; jutro skoro świt nasze statki wyruszą do Felixstowe, żeby pozbyć się zaścielających dno wraków i udrożnić tutejszy port. Ze względu na strategiczne położenie względem Ipswich, później tu pozostaną – gotowe zareagować, jeśli wróg zdecydowałby się ruszyć ku ujściu rzeki Orwell. Bez względu na to, czy mugolskie siły rzeczywiście postanowią uderzyć na Kent i Londyn, staniemy w ich obronie; po stronie Twojej, po stronie Rycerzy Walpurgii, po stronie Czarnego Pana.

Pozostaję do Twojej dyspozycji, Vespasien - Page 12 WHlYll0

03.03.22 19:44

Przeczytaj 03.01

Lordzie nestorze Kent, nie mam śmiałości prosić o wybaczenie, nie zamierzam również podejmować prób wytłumaczenia swojego niewybaczalnego zachowania. Proszę więc o szansę na zadośćuczynienie.

Cokolwiek lord zażąda. Niezależnie od misji pochodzących z ramienia woli Czarnego Pana.

Przysięgam poddać się w lorda osobistą wolę na tak długo aż ujma zostanie zmazana.

Z szacunkiem,

E. Multon

List ma nieznacznie zagięty róg, jest owinięty czerwoną wstęgą i pachnie lawendą.

[bylobrzydkobedzieladnie]

04.03.22 16:45

Przeczytaj V. Vanity

Szanowny Lordzie Nestorze,

już sam fakt, że czarodziej tak wysokiej kultury jak Lord Nestor wyraził się pomyślnie o mym występie stanowi niesamowitą motywację i dowód, że lata poświęcone doskonaleniu się w sztuce wysokiej nie poszły na marne. Chylę czoła w podzięce i wobec niezaprzeczalnej przyjemności, którą sprawił mi ten list.

Ma Sir rację, twierdząc, że polityka ma coś z estrady. Tym czymś jest dbałość o odpowiednią prezencję — przede wszystkim argumentów i siebie, lecz wierzę, że Lord Nestor byłby w stanie wskazać jeszcze kilka przykładów; mi, jako czarownicy pozostaje pozostanie przy sprawach niewieścich. Zadanie, które Lord Nestor przede mną postawił, nie wydaje się proste — takie przypuszczenie nakazuje sam fakt osobistego w nie zaangażowania wobec powagi sytuacji panującej w naszym kraju — lecz podejmuję się go z największą determinacją.

Nadrobienie strat wychowawczych w wieku dojrzałym może stanowić trudność, lecz mam nadzieję, że panna Multon prędko pojmie powagę sytuacji, jeżeli nie zrobiła tego do tej pory. Zgodnie z życzeniem Lorda Nestora obiecuję przekazywać raporty z poczynionych postępów i każdego przypadku niesubordynacji. Jednocześnie ze swej strony gwarantuję pełną poufność i tego samego wymagać będę od mej protegowanej.

W ostatnich słowach pragnę wyrazić wdzięczność za powierzone mi zadanie oraz wiążące się z nim zaufanie. Przy odrobinie dobrej woli ze strony panny Multon oczekiwanie na pierwsze efekty nie będzie długie.

Z wyrazami należnego szacunku

Valerie Vanity

14.03.22 17:51

Przeczytaj

Szanowy Lordzie Rosier, Udało mi się odwiedzić jakże malownicze portowe Hythe, a także znaleźć się we wspominanej przez Lorda Rybitwie.
Miałam także szczęście, bowiem w przybytku spotkałam również kapitana portu, który przysparza naszej sprawie nieodpowiednich wątpliwości.

W towarzystwie Drew złożyliśmy odpowiednią wizytę kapitanowi, podając się za uciekinierów chętnych na przeprawę do kanału La Manche i ucieczkę z Anglii - jakież było nasze zaskoczenie, kiedy kapitan z chęcią przyjął naszą zapłatę za ten rodzaj usługi i podał nam termin kolejnego transportu uciekinierów.

Kwiecień.
Choć według mnie dowody są jednoznaczne, o lojalności bądź jej braku winien zaświadczyć dobitny dowód; odwiedzimy Hythe ponownie, w odpowiednim czasie, z odpowiednimi ludźmi.

Zdrada bywa przykra. Nie czas to jednak na sentymenty.

Łącząc wyrazy szacunku,

Tatiana Dolohov

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia