Wydarzenia


Ekipa forum
Fair Isle
AutorWiadomość
Fair Isle [odnośnik]15.10.18 1:00
First topic message reminder :

Fair Isle

Na zielonych pagórkach otulonej morską tonią Fair Isle, należącej do terytorium Szkocji, porozrzucane są pojedyncze domostwa i gospodarstwa. Szelest traw poruszanych morską bryzą i leniwe beczenie owiec zdaje się być muzyką, która wypełnia niezwykle sielankową atmosferę wyspy. Każdy tutaj każdego zna, lecz mieszkańcy są niezwykle gościnni - każdy przybysz witany jest wręcz z otwartymi ramionami, czego nie były w stanie zmienić nawet targające czarodziejskim światem zawirowania polityczne roku '56.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Fair Isle [odnośnik]14.02.19 18:17
Byłem w swoim małym ciemnym miejscu, jednocześnie tkwiąc w zupełnie innym, teoretycznie bardziej zabójczym i o wiele gorszym. Zerknąłem na Roselyn spod smutno uniesionych brwi, układając usta w jakiś godny pożałowania grymas, który karykaturalnie przedstawiał uśmiech.
Nie tylko trupom brakowało dziś odrobiny życia.
Niemrawo wypowiedziana inkantacja zaklęcia przerodziła się w wyrazisty promień i porywisty wiatr, który szarpnął rozkładającym się ciałem, rzucając nim ze sporą mocą o ziemię. To bynajmniej nie był jeszcze koniec. Powietrze zaczęło wibrować, a moje zmatowiałe spojrzenie zostało ożywione, pobłyskując strachem. Zerknąłem na Bertiego, teoretycznie przygotowany na to, co zaraz miało nadejść. Kiedy jednak przestrzeń przeciął blask, znajdując nagły koniec kilkanaście metrów od nas, skuliłem się. Wciskając przez chwilę głowę w ramiona stałem w bezruchu, próbując nie dać się porwać przerażającym rykom nawałnicy powstałej ze zmieszania magii z anomalią. Opierałem się uderzeniom wiatru, osłaniając rękoma głowę i próbując wycelować w uzdrowiciela. Usłyszałem gdzieś echo głosu Roselyn, kilka słów wyrwanych z jej ust przez wiatr, jednak zamiast promienia zaklęcia ujrzałem trzy wstęgi przybierające kształt węży. Wzdrygnąłem się na wspomnienie, które prześladowało mnie we snach, jednocześnie napędzając taką siłą, jakiej nie byłem w stanie czerpać z czegokolwiek innego. Zawahałem się z inkantacją, zatrzymany planem Bertiego.
- To może zadziałać! - próbowałem przekrzyczeć wichurę,ta jednak zaczęła w końcu cichnąć. Wymierzyłem w wyrywającego się na mnie węża - dokładnie w momencie, w którym zapadła całkowita ciemność.
- Animatoris! - powiedziałem, skupiając myśli na obrazie ciała w czerwonej sukience. Świat zaczął znów jaśnieć - kątem oka uchwyciłem, jak Bert próbuje robić to samo, jednak jego zaklęcie okazało się nieudane. Zacisnąłem usta w wąską kreskę, oczyma wyobraźni widząc już, jak po zapanowaniu nad tym całym armagedonem będę musiał jeszcze pozbywać się kłów węża z tego miejsca Botta, w którym plecy traciły swoją szlachetną nazwę.
- Dasz radę, Roselyn! - zdążyłem jeszcze zdopingować Zakonniczkę, nim nie przyszło zmierzyć mi się z efektem własnego czaru.


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Fair Isle - Page 2 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Fair Isle [odnośnik]14.02.19 18:17
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 96

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Fair Isle - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fair Isle [odnośnik]18.02.19 1:51
Anomalia ponownie przeplotła się z działaniem magii. Przez kilka sekund nie mogła zrozumieć tego co się właśnie stało. Nie była mistrzynią uroków, jednak doskonale wiedziała jakie zaklęcie rzuciła i jaki efekt powinna osiągnąć. W razie niepowodzenia oczekiwała chociaż małego powiewu wiatru. Nie to się jednak stało.
Nienawidziła węży. Każdy miał jakieś fobie, małe wariactwa, często niemające zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Roselyn nienawidziła ognia i węży. Te zwierzęta budziły jej głębokie obrzydzenie, strach, czuła nieprzyjemny dreszcz na plecach, wzdrygnięcie ilekroć pomyślała o ich lepkiej, gruczołowatej skórze czy wąskich wpatrzonych w nią źrenicach.
Węże pojawiły się przed nimi z nikąd. Wypłynęły z jej różdżki, będąc efektem jej magii. Właśnie w tej chwili obrzydzenie i spotęgowany strach wzięły górę. Na początku nawet nie zarejestrowała słów Bertiego, robiąc kilka gwałtownych kroków do tyłu, niepotrzebnie nawiązując kontakt wzrokowy z wężem. A może to było tylko złudzenie? Rezultat wybujałej wyobraźni. Zbyt długo się nad tym zastanawiała, bo chociaż trzymała różdżkę wysoko. nie miała pojęcia jakiego zaklęcia powinna użyć.
To nie była misja dla uzdrowicielki - przeszło jej przez myśl. Nie. Ona pracowała na szpitalnej sali, a warunki jej pracy były ciężkie, ale w zupełnie inny sposób. Ten ją przerażał. Tego nie znała. Zdała sobie sprawę, że chociaż przychodząc tutaj chciała zrobić coś dobrego, to jednak to wszystko to nie były tylko piękne slówka i obietnice złożone na spotkaniu Zakonu Feniksa. Wszakże nie oczekiwała niczego innego, jednak bezpośrednie starcie z inferiusami było brutalnym zderzeniem z rzeczywistością, której nie znała. I jak do tej pory nie chciała znać. Nie była poszukiwaczką przygód. I właśnie wtedy doszło do niej, że prawdopodobnie Alex i Bertie też nie. A jednak tu byli.
Dopiero głos Alexandra wyrwał ją z tego chwilowego marazmu. Wiedziała co trzeba zrobić. Słyszała komendę Beriego, nawet jeśli była wtedy zbyt zaskoczona by odpowiednio zareagować. Miała wrażenie, że to wszystko trwa wieki, a jednak odległość czasowa jaka dzieliła te zdarzenia mieściła się między zaklęciem Bertiego, a okrzykiem Selwyna.
Nie wykonała kolejnego kroku w tyłu. Skupiła swoje myśli na szkielecie uzdrowicielki. - Animatoris! - krzyknęła chwilę po Alexandrze.



what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts

my dearest friend


Roselyn Wright
Roselyn Wright
Zawód : Uzdrowiciel w leśnej lecznicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
the healer has the
b l o o d i e s t
hands.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
when will enough be enough?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6412-roselyn-wright https://www.morsmordre.net/t6516-furia#166169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f415-szkocja-highlands-knieja https://www.morsmordre.net/t6553-skrytka-bankowa-nr-1612#167244 https://www.morsmordre.net/t6551-r-wright#282514
Re: Fair Isle [odnośnik]18.02.19 1:51
The member 'Roselyn Wright' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 99

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Fair Isle - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fair Isle [odnośnik]23.02.19 2:40
Trup uzdrowiciela: 180 - 20 (Circo Igni) = 60 PŻ
Trup kobiety: 50 - 20 - 20 =10 PŻ

Poczułem, jak moc mrowiąc wyrywa się z żył, koncentrując się w dłoni i przepływając dalej, do różdżki. Promień zaklęcia wyślizgnął się z jej końca bijąc niezwykle jasnym światłem. Oczekiwałem anomalii - cały spięty doszukiwałem się jakiegokolwiek niepożądanego działania mojego zaklęcia, jednak nie stało się nic poza tym, co cały czas projektowałem sobie w głowie. Wąż, ugodzony świetlistą smugą zgiął się w pół, odwracając łeb ku trupowi kobiety. Zaklęcie było udane, wąż niczym posłuszny, wytresowany pies wystrzelił w kierunku nieboszczki, zaraz szarpiąc ostrymi jak brzytwa kłami zwisające pozostałości mięsa i rozkładających się tkanek. Makabryczny ożywieniec zachwiał się - już naprawdę niewiele brakowało do tego, aby pozbyć się ich raz na zawsze, tym samym uwalniając wyspę od przekleństwa.
Wciąż w bojowej pozycji pomknąłem wzrokiem ku Roselyn - ona jednak radziła sobie znakomicie. jej gad również momentalnie zawrócił, czego niestety nie można było powiedzieć o czarnomagicznym pomiocie który właśnie wgryzał się gdzieś w okolice tego miejsca na ciele Bertiego, gdzie udo przechodziło w pośladek. Skierowałem różdżkę na trzeciego węża, który zdecydowanie utrudniał życie cukiernikowi.
- Bertie, finał musi być bombowy - rzuciłem, unosząc spojrzenie na twarz Botta. Na moment w moich zmatowiałych oczach zalśnił blask znany mu lepiej niż dobrze - to zwiastowało tarapaty, albo dla nas, albo dla tego, kto stał po drugiej stronie naszych różdżek. Tym razem jednak nie widziałem innej opcji niż starannie zaplanowane zwycięstwo.
Odrobina niespodziewanego zwrotu akcji przyczyniła się do tego, że przestałem przypominać animowane czarnomagicznym zaklęciem zwłoki, odrobinę bardziej przywodząc na myśl istnienie autentycznie świadome. Skierowałem jasne drewno różdżki na węża wpijającego się w nogę Botta, zamierzając zrobić z nim to samo, co z poprzednim. Nie wątpiłem, że Bertie zrozumiał co miałem na myśli. Jeżeli tylko wszystko pójdzie po naszej myśli mogliśmy zakończyć to w dwóch przemyślanych ruchach.
- Animatoris! - wymówiłem inkantację, skupiając się w myślach na obrazie węża atakującego trupa uzdrowiciela - wydawało mi się bowiem, że pomimo swojego ogólnie parszywego stanu trzymał się zdecydowanie lepiej od zwłok swojej ukochanej.


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Fair Isle - Page 2 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Fair Isle [odnośnik]23.02.19 2:40
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 95

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Fair Isle - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fair Isle [odnośnik]23.02.19 4:04
Plan był dobry, nawet bardzo dobry, nie brał jednak pod uwagę, że zaklęcie tak po prostu może się nie udać. Jak każde inne, a jednak zaskoczyło go na tyle, by wąż był w stanie zaatakować go, wyskoczyć i wbić ostre zęby w jego ciało. Syknął, usiłując strzepnąć zwierzę, które na szczęście po chwili za sprawą Alexowego zaklęcia pomknęło w kierunku kolejnego trupa.
- Miło widzieć cię z powrotem. - uśmiechnął się pod nosem widząc, że Alexander choć na chwilę wrócił do siebie wyrywając się spod pazuchy nienawiści do świata i postanowił coś tutaj zbroic. Sugestia była z resztą trafna, a dotyczyła jednego z ulubionych zaklęć młodego Botta, aż dziwne że ten sam nie pomyślał w pierwszej chwili o tym właśnie zaklęciu.
- Wedle zamówienia.
Uniósł różdżkę ponownie, czując przy tym pewną dawkę adrenaliny związaną z tym, że dopiero co nie powiodło mu się zaklęcie o wiele prostsze. Przynajmniej pozornie, bo też o wiele rzadziej przez niego rzucane, nadal jednak - choć był pewny siebie w dziedzinie zaklęć, zawsze ostatnie chwile przed wypowiedzeniem czaru wiązały się z krótką chwilą niepewności, jakiegoś rodzaju obawy. Szczególnie, że chyba wszyscy chcieli opuścić to miejsce jak najszybciej.
- Bombarda Maxima. - wypowiedział po chwili zaklęcie, wykonując przy tym dobrze wyuczony gest różdżką. Brzmienie tego czaru nieodzownie już kojarzyło mu się z dźwiękiem pękających, wybuchających desek podestu klubu pojedynków, z uszkodzeniami jakie robił w tym miejscu niemal przy każdym pojedynku. Teraz właśnie tym zaklęciem chciał zakończyć ten koszmar, przywrócić te ciała ziemi gdzie ich miejsce, a potem ruszyć dalej usiłując wyprzeć z pamięci ten koszmarny widok, który nadal sprawiał, że kręciło mu się w żołądku, palce na różdżce zaciskał jakoś tak mocniej i jakoś tak bardziej nie potrafił oderwać od przeciwników spojrzenia, choć jednocześnie na prawdę cholernie nie chciał na nich patrzeć. Ani na to, co z nimi robili nawet jeśli nie miał wątpliwości, iż są to działania słuszne.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Fair Isle [odnośnik]23.02.19 4:04
The member 'Bertie Bott' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 17

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Fair Isle - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fair Isle [odnośnik]25.02.19 0:19
Mało kiedy miała okazję poczuć to co właśnie teraz. Strach i zdenerwowanie na chwilę przestały mieć tak wielkie znaczenie, dając miejsce ekscytacji. Zaklęcie, w którego powodzenie w ogóle nie wierzyła, sprawiło że wąż przeniósł swoją uwagę na szkielet żony uzdrowiciela. Być może ta radość była nieco infantylna, ale adrenalina pulsująca w jej żyłach sprawiła, że negatywne emocje na moment ją opuściły, powodując dziwne uczucie spokoju.
Ciężko było jej to określić. Akurat to znała bardzo dobrze. Ten moment, gdy panika ustępowała i zaczynał działać umysł. Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że na obecnym etapie jej kariery zawodowej zachowanie zimnej krwi przychodziło jej z łatwością. W trudnych wypadkach za każdym razem odczuwała strach, a nawet przerażenie, natłok myśli uniemożliwiał podjęcie działań, jednak potem zawsze udawało jej się otrząsnąć i przejść do czynów. Sztuką było przejęcie kontroli nad emocjami i wyciszenie ioch. Zupełnie tak jak teraz, niemniej poczucie realnego zagrożenia sprawiało, że była to zupełnie nowa nieznana jej mieszanka uczuć, z której szalone podekscytowanie był tą najdziwniejszą, najtrudniejszą do zrozumienia. Niemalże słyszała szum tłoczącej się w jej żyłach krwi, a serce raz zarazem napierało na żebra jakby chciało uciec z jej klatki piersiowej. Być może była to kwestia pierwszego razu, pierwszego zderzenia się z podobną sytuacją. Nie wiedziała jak się zachować, nie znała się z tej strony, nie wiedziała jak reagować. Z wszystkich sił starała się nie stracić umiejętności zachowania trzeźwego umysłu.
Cień uśmiechu przemknął po jej twarzy, widząc efekt zaklęcie Alexa, a potem własnego. Obudziła się w niej nadzieja, że oprócz kilku ran na pośladkach Bertiego wszystko zakończy się dla nich pomyślnie. Nie chciała jednak utracić skupienia. Uzdrowiciel wciąż podążał w ich kierunku i należało go zatrzymać. Postanowiła jeszcze raz spróbować nieudanego wcześniej zaklęcia, by chociaż trochę zwiększyć odległość między nimi, a ożywionym szkieletem. - Everte Stati - machnęła różdżką, mając wielką nadzieję, że tym razem anomalia nie wpłynie na skutek jej zaklęcia. Nie chciała kolejny raz walczyć z wężami, Ale czy mieli na to jakikolwiek wpływ?



what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts

my dearest friend


Roselyn Wright
Roselyn Wright
Zawód : Uzdrowiciel w leśnej lecznicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
the healer has the
b l o o d i e s t
hands.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
when will enough be enough?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6412-roselyn-wright https://www.morsmordre.net/t6516-furia#166169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f415-szkocja-highlands-knieja https://www.morsmordre.net/t6553-skrytka-bankowa-nr-1612#167244 https://www.morsmordre.net/t6551-r-wright#282514
Re: Fair Isle [odnośnik]25.02.19 0:19
The member 'Roselyn Wright' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 35
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fair Isle [odnośnik]25.02.19 0:51
Trup uzdrowiciela: 40 PŻ
Trup kobiety: 10 PŻ
Anomalia Ros: klik

Wszystko do pewnego etapu szło zadziwiająco wręcz prosto. Żadnych problemów, same udane zaklęcia. I nie, Bertie nie widział w tym nic niezwykłego, nie mógł się jednak też dziwić kiedy dobra passa się skończyła, a jego zdecydowanie ulubione zaklęcie zawiodło. Żadnego trzasku, żadnego hałasu, pustka. Jedynie wąż, który przepełzł do zwłok i je zaatakował, znów zawrócił w jego stronę. Dym dochodzący z ognistego kręgu zniknął, ogień także przestał otaczać zwłoki. Jego plan, choć w pierwszej chwili wydawał się dobry, całkowicie zawalił się na jednej prostej rzeczy: nieudanym zaklęciu.
- Ten plan brzmiał dobrze w mojej głowie. - na jego twarzy nie mógł nie pojawić się krzywy uśmiech. Nawet jeśli nie było mu do śmiechu, reakcja na stres była dla niego całkowicie naturalna. Nie był taktykiem, po prostu lubił czarować, chyba nawet to niepowodzenie lekko zabolało go w ambicję, choć nieszczególnie zamierzał się tym w tej chwili przejmować.
Kolejny czar Roselyn także okazał się nieudany, dodatkowo wywołał jakąś dziwną maź dookoła. Nic złego w związku z tym się jednak nie działo, więc chyba można to uznać za mały sukces. Jeśli człowiek ma ochotę dostrzegać drobne radości nawet w niewygodnych sytuacjach, Bertie na przykład lubi.
Młody Bott przez sekundę zawahał się, co robić, z początku chciał atakować martwych ponownie, węże w tej chwili były jednak większym zagrożeniem - i wciąż robił sobie nadzieję, że zdołają się ich wszystkich pozbyć, co pozwoliłoby im szybko skończyć sprawę także ze zmarłymi. Słowo "trupy" choć nasuwało się automatycznie wydawało mu się w jakimś sensie wulgarne. Ludzie, którzy od dawna już powinni zostać złożeni w wiecznym odpoczynku już z resztą raczej z trudem trzymali się na nogach. Na szczęście - Bertie na prawdę miał już dość tego miejsca, tego widoku i robienia tego co w tej chwili robić musieli.
- Deprimo. - wypowiedział tym razem łatwiejsze zaklęcie, mierząc w trzy węże pełznące w stronę jego i towarzyszy jeden obok drugiego.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Fair Isle [odnośnik]25.02.19 0:51
The member 'Bertie Bott' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 99

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Fair Isle - Page 2 7oUtC7Z
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fair Isle [odnośnik]25.02.19 1:51
| Węże: 15 PŻ
trup uzdrowiciela: 40 PŻ
trup kobiety: 10 PŻ


Zaklinanie węży szło mi nadzwyczaj dobrze - kolejny gad zawrócił w pół ruchu, odrywając się od Berta i ruszając w kierunku martwych. Spojrzałem na cukiernika, kiedy ten odezwał się wyjątkowo radośnie. Uniosłem jedną brew, omiatając wzrokiem tego niepoprawnego optymistę, na twarzy pozostając jednak niewzruszonym. Moje oczy uciekły do czerwonej plamy rozlewającej się coraz dalej po materiale spodni okrywającym jego udo.
- Miło widzieć, że nic się nie zmieniło kiedy byłem nieobecny - powiedziałem, na krótką chwilę unosząc kąciki ust ku górze. Nie było mi jednak do śmiechu, a nawet ten krótki prawie-żart wykorzystał zdecydowanie za dużo energii, jaką jeszcze w sobie posiadałem. Ciężko było jednak pozostać niewzruszonym na wdzięki Botta, bowiem chociaż nie zawsze udawało mu się być rozgarniętym, tak nie potrafiłem naprawdę całkowicie odciąć się od aury, którą wokół siebie roztaczał. Przeważnie wiązała się ona z jakąś katastrofą - tym razem zostałem jednak srogo zawiedziony. Zamiast destrukcyjnej symfonii składającej się z trzasków, chrupnięć. łupnięć i huków inkantacji wypowiedzianej przez Bertiego towarzyszył jedynie dalszy zajadły syk węży. Spojrzałem się na niego z dezaprobatą, niczym ojciec taksujący spojrzeniem syna, który z kolejnego roku w szkole powrócił z samymi miernumi na świadectwie.
-No nie zaimponowałeś mi tym. A ty co sądzisz, Roselyn? - zaszydziłem po przyjacielsku,pomimo całkowitego braku chęci do przebywania właśnie tutaj idealnie wykorzystując moment na to, aby poużywać sobie na postaci mojego przyjaciela. - Mam nadzieję, że w cukierni zamówienia będziesz realizował z większą starannością - wygiąłem usta w na wpół szyderczym, na wpół rozbawionym uśmiechu. Jednak ta trzecia połówka, doskonale widoczna w oczach mówiła niezwykle jasno i wyraźnie, jak gdyby przez te wszystkie lata uczęszczała ze mną na zajęcia z retoryki. Mówiła natomiast o determinacji. Nie szło nam najlepiej - musieliśmy próbować bardziej. Uniosłem różdżkę, zamiast w przeciwników wycelowując ją jednak w przestrzeń ponad głowami naszej trójki.
- Spróbujmy więc wydostać go z twojej głowy, najpierw będę delikatny - jakby pogroziłem, zręcznie umieszczając w swoich słowach aluzję. - Magicus Extremos - wymówiłem inkantację, wkładając w nią całe serce, jakie jeszcze posiadało we mnie wolę dalszego pompowania krwi i życia ogółem. Wiedziałem, że potrafił: potężne Deprimo, które wydobyło się z jego różdżki oślepiająco wręcz jasnym promieniem potwierdzało to w każdym calu. Czasem Bertie potrzebował jedynie delikatnego popchnięcia - wiadomym było zaś, że najlepiej odbijać się od dna, a to - przynajmniej w kwestii samopoczucia osiągnąłem już dobry kawałek czasu temu.


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Fair Isle - Page 2 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Fair Isle [odnośnik]25.02.19 1:51
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 44

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Fair Isle - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fair Isle - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fair Isle [odnośnik]25.02.19 23:59
Anomalie wyjątkowo dawały się im we znaki. Tym razem zamiast udanego zaklęci z jej różdżki wydostała się ciemnoszara maź, która pozostawiła po sobie jedynie ślad na ziemi. Wyjątkowo paskudnie zaklęła pod nosem, licząc że panowie tego nie usłyszeli. Paradoksalnie do sytuacji atmosfera między nimi nieco się rozluźniła. - Dalej jest dobry, po prostu potrzebujemy więcej czasu na wielki finał - odpowiedziała Bertiemu. Właściwie jej ambicja była również nieco zraniona. Wprawdzie doskonale zdawała sobie sprawę ze swoich silnych i słabych stron, jednak była osobą, która mimo wszystko lubiła być dobra w tym co robi. Nawet jeśli to nie była dziedzina magii, w której przoduje. Tymczasem kolejne już dzisiaj zaklęcie nie wyszło i zdała sobie sprawę z tego, że być może magia lecznicza jej do tej pory wystarczała i dobrze czuła się robiąc to co robi, ale czasy się zmieniały i robiły się coraz bardziej niebezpieczne, podczas gdy ona stała w miejscu, pozostając w swojej strefie komfortu. Niemniej czy tego chciała czy nie, musiała umieć więcej. Nie mogła liczyć na to, że ktoś inny ją ochroni czy uważać, że może poradzić sobie bez magii obronnej.
- Myślę, że na pewno szybko nadrobi w twoich oczach - odparła Alexowi z uśmiechem, nie mając pewności czy i ona może brać udział w wyśmiewaniu Botta. Widać było, że dwóch mężczyzn łączyła jakaś zażyłość, tak też jako obca uznała, że lepiej pozostać neutralną. Jednak to, że zaczęli żartować między sobą czy rzucać zaczepkami sprawiło, że i ona poczuła się trochę lepiej. Grobowa atmosfera potęgowała strach, teraz czuła się po prostu raźniej.
Gdy mężczyźni rzucali harde zaklęcia, ona ponownie postanowiła skupić się na czymś mniejszym, a mianowicie pozbyciem się węży. Zacisnęła palce na różdżce i skierowała je na zwierzę, skupiając swoje myśli na tym, aby zaatakował drugiego węża. - Animatoris - krzyknęła mierząc w gada z wielką nadzieją, że tym razem anomalia nie sprawi, że wszystko pójdzie na marne czy też nie sprowadzi na nich ataku kolejnych zwierząt.



what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts

my dearest friend


Roselyn Wright
Roselyn Wright
Zawód : Uzdrowiciel w leśnej lecznicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
the healer has the
b l o o d i e s t
hands.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
when will enough be enough?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6412-roselyn-wright https://www.morsmordre.net/t6516-furia#166169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f415-szkocja-highlands-knieja https://www.morsmordre.net/t6553-skrytka-bankowa-nr-1612#167244 https://www.morsmordre.net/t6551-r-wright#282514

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Fair Isle
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach