Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
jaimie
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Tytuł Opis
xxxx
Harriett
TEKST
Percival
TEKST
xxxx
Freddie
TEKST
Garry
TEKST
Ully
TEKST
Leo
TEKST
Margaux
TEKST Justine
TEKST
Glau
TEKST
Bren
TEKST Eileen
TEKST
Harriett
TEKST
Percival
TEKST
Freddie
TEKST
Garry
TEKST
Ully
TEKST
Leo
TEKST
Margaux
TEKST Justine
TEKST
Glau
TEKST
Bren
TEKST Eileen
TEKST
Make my messes matter, make this chaos count.
Ostatnio zmieniony przez Benjamin Wright dnia 11.03.17 12:28, w całości zmieniany 15 razy
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Och, serce mi krwawi, bo widzę same pozytywy i trzeba chyba wyrównać ten bilans, a... a miałam nadzieję na coś innego, bo lubię intrygujące postaci :3 Ale dobry hejt nie jest zły!
Jaime jest tylko o rok starszy od Seliny, która też była (i jest!) szaloną podróżniczką i od '49 była w podstawowym składzie Os (od '46 w drużynie na ławce rezerwowych, więc prawdopodobnie czasem pojawiła się na jakimś meczu w tym czasie). Tylko ona trochę jak ogr jest z charakteru, ma warstwy. Grube. I mało kto ma przy niej na tyle wytrwałości XD Także nie wiem, ciężko poznać twoją postać z KP ze względu na narrację i ciężko mi coś wnikliwego zaproponować D: Jakieś propozycje? :3
Jaime jest tylko o rok starszy od Seliny, która też była (i jest!) szaloną podróżniczką i od '49 była w podstawowym składzie Os (od '46 w drużynie na ławce rezerwowych, więc prawdopodobnie czasem pojawiła się na jakimś meczu w tym czasie). Tylko ona trochę jak ogr jest z charakteru, ma warstwy. Grube. I mało kto ma przy niej na tyle wytrwałości XD Także nie wiem, ciężko poznać twoją postać z KP ze względu na narrację i ciężko mi coś wnikliwego zaproponować D: Jakieś propozycje? :3
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
z Judy już pięknie ogarnięte, czas na Selinę!
i oj tam, pozytywów nigdy zbyt wiele zwłaszcza z ogrową ślicznotką. która gra wyjątkowo brutalnie! i kochała Quidditcha ;> Wright w tym okresie był szalenie popularny, pojawiał się na wyścigach miotlarskich itepe itede. mogli się właściwie poznać jeszcze przedmeczowo. gdyby nie fakt, że Benjamin był wtedy mocno zakochany, mógłby nawet podbijać do tej filigranowej ślicznotki :x ale powiedzmy, że się zakumplowali. aczkolwiek na boisku...cóż. już widzę oczyma wyobraźni starcie Os z Jastrzębiami. Benjamin nie oszczędzałby Seliny, pewnie mocno by ją poturbował i starałby się ją jak najszybciej wyeliminować tłuczkiem z gry. jakby się na to zapatrywała Lovegood? bo równie dobrze mogliby mimo tych siniaków i upadków z miotły trzymać sztamę, albo wręcz przeciwnie - Selina, zła z jakiejś tam przegranej, przestałaby podziwiać Wrighta. a potem...niecały rok później Ben, bo prawie zamordowaniu kolegi z przeciwnej drużyny na boisku, został zdyskwalifikowany, wyrzucony z drużyny i zniknął z Anglii. :D mogliby się dopiero teraz jakoś spotkać po meczu Os może? mimo wszystko Wright nie przestał kochać Quidditcha.
i oj tam, pozytywów nigdy zbyt wiele zwłaszcza z ogrową ślicznotką. która gra wyjątkowo brutalnie! i kochała Quidditcha ;> Wright w tym okresie był szalenie popularny, pojawiał się na wyścigach miotlarskich itepe itede. mogli się właściwie poznać jeszcze przedmeczowo. gdyby nie fakt, że Benjamin był wtedy mocno zakochany, mógłby nawet podbijać do tej filigranowej ślicznotki :x ale powiedzmy, że się zakumplowali. aczkolwiek na boisku...cóż. już widzę oczyma wyobraźni starcie Os z Jastrzębiami. Benjamin nie oszczędzałby Seliny, pewnie mocno by ją poturbował i starałby się ją jak najszybciej wyeliminować tłuczkiem z gry. jakby się na to zapatrywała Lovegood? bo równie dobrze mogliby mimo tych siniaków i upadków z miotły trzymać sztamę, albo wręcz przeciwnie - Selina, zła z jakiejś tam przegranej, przestałaby podziwiać Wrighta. a potem...niecały rok później Ben, bo prawie zamordowaniu kolegi z przeciwnej drużyny na boisku, został zdyskwalifikowany, wyrzucony z drużyny i zniknął z Anglii. :D mogliby się dopiero teraz jakoś spotkać po meczu Os może? mimo wszystko Wright nie przestał kochać Quidditcha.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Och, Szelka też brała udział w wyścigach :> Selina nie jest osobą, która w oczywisty sposób okazywałaby szacunek lub podziw. Cały czas gra rolę kogoś, kto samego siebie uważa za ideał i najlepsze co się mogło światu przytrafić. Choć pewnie te kilka lat temu była nieco mniej pewna siebie. Na "podbijanie" Lovegood to jest odporna, także mała strata :D
Szela na meczach się nie szczędzi, pewnie próbowałaby być "sprytniejsza" skoro nie ma szans w konkurowaniu siłą. Ale po meczu? Cóż, byłaby pewnie wściekła, że się tak na nią uwziął! Pewnie nawet napadłaby na niego zaraz po, co mu odbiło. No bo barankiem nie jest i z pewnością by się zdenerwowała :D
Hmmm, możemy postawić na taką "burzliwą" relację, skoro oboje w sumie mają dosyć wybuchowe (dobrze odczytuję? ) charaktery, ale jednak myślę, że oboje, ze względu na to, co robili/robią, to mają dla siebie trochę cierpliwości! <3
Szela na meczach się nie szczędzi, pewnie próbowałaby być "sprytniejsza" skoro nie ma szans w konkurowaniu siłą. Ale po meczu? Cóż, byłaby pewnie wściekła, że się tak na nią uwziął! Pewnie nawet napadłaby na niego zaraz po, co mu odbiło. No bo barankiem nie jest i z pewnością by się zdenerwowała :D
Hmmm, możemy postawić na taką "burzliwą" relację, skoro oboje w sumie mają dosyć wybuchowe (dobrze odczytuję? ) charaktery, ale jednak myślę, że oboje, ze względu na to, co robili/robią, to mają dla siebie trochę cierpliwości! <3
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Szelina, wybacz zapłon, ale jasnym jest, że BIERĘ WSZYSTKO <3 także bardzo burzliwa relacja około-kłidiczowa, często Selina prawie spadała z miotły, za to po meczu Ben lądował na karnym jeżyku u Lovegood. pewnie uwielbiałby ją wkurzać! ale mimo wszystko charakterni miotlarze muszą trzymać się razem, więc nawet najgorsze spiny kończyły się w względnej zgodzie na pomeczowej Ognistej ;> i po latach przerwy spotkanko! nawet może po podwórkowym meczu AMATORÓW. co Ben pewnie, ze swoistym urokiem gbura, wytknie, w głębi duszy niesamowicie szczęśliwy, że po takiej rozłące znów widzi zirytowaną buzię ulubionej Sel!
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Znasz mnie, prawda? Siostra ma Twoje plakaty, a ja wolę Rudolfa, bo jest najlepszy. Ale Ciebie i tak na pewno lubię i staram się grać jak Ty. Bo też jestem w Gryffindorze i też jestem pałkarzem! Dasz mi kiedyś autograf? Najlepiej na każdym spotkaniu? I wspólne zdjęcie do powieszenia na ścianie?
Gość
Gość
oczywiście, rodzina Brandów to jak moja rodzina <3 na pewno za czasów rudolfowskiej przyjaźni uczyłem Cię trzymać pałkę w odpowiedni sposób i posyłać podkręcone tłuczki! a wspólne magiczne zdjęcie na pewno wisi na Twojej ścianie. z spersonalizowanym autografem!
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
bendżi, jak to jest, że jesteś tylko o dwa lata starszym gryfonem i się nie znamy?
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
tak to jest, że jestem lamusem . ale na szczęście coś temu zaradzimy! oczywiście znamy się jako Gryfoni - Garret pewnie dzielnie kibicował starszemu koledze, święcącemu triumfy po rozpirzeniu nosa szukającego Ślizgonów na którymś z meczów poznać się mogli właściwie wszędzie, ale załóżmy, że na ostatnim roku Jaimiego ich relacja była bardziej intensywna - trochę się zrównali wiekiem w końcu, chociaż Ben dalej traktował rudowłosego Weasleya jak młodego padawana trudnej sztuki melanżu w Hogwarcie pewnie wspierał go w walce z eliksirami, obsypując go złotymi radami w stylu dolej do kociołka ognistej i kibicując wizji zostania aurorem. generalnie dobra komitywa <3 potem Benjamin skończył szkołę i wylądował u Jastrzębi, załatwiając wejściówki na wszystkie mecze - nawet jak grali z głupimi nietoperzami. będąc popularnym w ogóle nie miał problemu z wbiciem do nieszczęsnej księgarni Garreta, żeby wyciągnąc go na Ognistą i porozmawiać o życiu. a później...cóż, po pamiętnym meczu Benjamin zapadł się pod ziemię, prawie trzy lata spędził poza granicami kraju, a następnie zaczął pracować przy smokach w Peak District. jakoś rok temu odezwał się pewnie do Garreta, jak gdyby nigdy nic znów wyciągając go do jakiegoś pubu. chcę coś dobrego, Oleńka, w tym złym świecie! <3
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
idealnie, niech Ben będzie garrettowym mentorem, jeśli chodzi o sprawy niszczycielskie! na początku szkolnej kariery Garry mógł chcieć dołączyć do drużyny quidditcha, ale potem udał się na mecz i z trybun dostrzegł, jak Bendżi tratuje jakiegoś przeciwnika i mu przeszło młodociany Łizlej mógł się go nawet lękać. ale, załóżmy, z cztery lata później mogli wspólnie wylądować na jakimś szlabanie i okazałoby się, że Ben nie jest taki groźny, jak go malują... no, przynajmniej w stosunku kolegów z gryffindoru. i wtedy Garrett kibicowałby mu za każdym razem, gdy traktował ślizgonów tak, jak im się należało (ech, ci stereotypowi gryfoni), a Benio mógłby mobilizować go i wspierać we wrzucaniu petard do wężowego pokoju wspólnego czy coś w tym stylu. przez kolejne lata ich kontakt mógł się trochę osłabić - wiadomo, Garry wciąż siedział w Hogwarcie, kiedy Ben podbijał świat - ale po jakimś czasie mogli się na siebie natknąć i od razu wybrać na ognistą, żeby nadrobić zaległości. a aktualnie niech Weasley i Wright wiedzą, że mogą na sobie w razie czego polewać i niech robią głupoty w trakcie systematycznego podbijania londyńskich barów!
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Wszystko czego się obawiamy kiedyś nas spotka.
Milburga Dolohov
Zawód : łowczyni wilkołaków, muzyk, towarzyszka eskapad poszukiwawczych
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Podobno zło triumfuje, podczas gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
czemu my tu nic nie mamy? oprócz wspólnego spania z Ritą? wiek podobny, z Hogwartu powinni się znać - chcę albo wysokie pozytywy (z TAKIM dekoltem to przecież zrozumiałe!) albo wojujące negatywy. coś, co przetrwało Benową karierę, zapadnięcie się pod ziemię i powrót do londyńskiej rzeczywistości. bejbe :horny: w co uderzamy? <3
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Chodźmy w ten negatyw, albo to połączmy. Masz coś na myśli? Bo ciężko mi się zdecydować. :c Musisz mi pomóc. Czasy szkolne to dość kontrowersyjny moment. Zależy od kiedy, chcemy go zacząć. Bo na początku to Mil jeszcze nie odczuwała tej różnicy, konfliktu gryfon - ślizgon. Co więcej nie była za bardzo lubiana. Musiała zmagać się ze złośliwymi komentarzami, docinakami, atakami. Z jednej opresji wyciągnęła ją Rita, dlatego też później stały się nierozłączne. Możemy zacząć tutaj. Czwarta klasa była przełomowa. Wojny ukierunkowały ją na typowo arystokratyczne poglądy. No wiesz czystość krwi, te sprawy. Fajnie, bo się przypodobałam i arystokraci zaczęli mnie lubić. A no i Tom Riddle, który tak bardzo fascynuje. Wstąpię do jego szeregów i będę jedną z najważniejszych. Nauczy mnie tyle wspaniałych rzeczy, rozwinę czarną magię. Może byłby jej głosem sumienia, mówiącym, że powinna zostać sobą. Za bardzo wkręca się w szlachecki świat, którym poniekąd gardzi. Ma swój styl, osobowość. Jeżeli są prawdziwymi kumplami, zaakceptują ją taką, jaką jest. Wrzucamy w to jeszcze jakieś miłostki? Mogliby być swoimi wiernymi kibicami. W kłidiczu, jak i poczynaniach muzycznych! Mógł ją przekonywać, do tego aby spróbowała. To naprawdę ciekawy sport! Wyżyje się, wyleje swoje frustracje. Jakieś było jego zdziwienie, gdy ta, ledwo radziła sobie z lataniem na miotle. Myślałam też sobie, aby pomógł jej w przyszłości! Gdy wybierała się na kurs Brygadzisty. Wiadomo, musiała poprawić sprawność fizyczną. Siłę, wytrzymałość. Beniuś mógłby się tego podjąć? ;> Musisz mi pomóc dalej. Mogli serio trzymać się razem przez cały czas kiedy w ich życiu było źle. Ciągać się po barach. Mil faktycznie mogła się u niego zatrzymać, kiedy wynosiła się z domu po tragedii. Kłótni z ojcem. Dopóki nie znalazła swojego małego azylu. Oboje mieli załamania, dziwne akcje. Podróżowali, mogli wybrać się razem, na którąś z podróży. Haha, pomusz bo mam za dużo myśli
Wszystko czego się obawiamy kiedyś nas spotka.
Milburga Dolohov
Zawód : łowczyni wilkołaków, muzyk, towarzyszka eskapad poszukiwawczych
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Podobno zło triumfuje, podczas gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
ojeju jeju zróbmy tak, że w szkole się lubili, mogli się poznać przez Ritę, mogło nawet coś się zadziać pseudoromansowego, jakiś pocałunek na końcu korytarzu na trzecim piętrze, coś w ten deseń, bo na więcej pewnie Ben sobie nie pozwolił, ze względu na swoją mhmmhm słabość :malpka: dobra komitywa utrzymałaby się aż do radykalizacji poglądów Milburgi - wtedy mogli mieć ze sobą jakąś ostrą spinę, dyskusję na tematy czystościowo-ideologiczne. jakoś później zadziały się Benjaminowe dramy (nie wiem, jak to czasowo wygląda!) i kontakt się urwał. jeśli te treningi i kokszenie byłoby przed ową spiną - jak najbardziej Ben pomógłby słodkiej panience Dolohov się spocić podróżowali także razem...może właśnie podczas takiego wywczasu włączyłaby im się ta spina-rozmowa o moralności, czystości i ogółem spojrzeniu na ważne sprawy?
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Tak, tak początek jak najbardziej! Mogli się spinać w szkole i bardzo dobrze, że to robili, ale od koniec, po kilku dniach zawsze wracali do normalnych stosunków, przecież inaczej się nie dało. A jak bardzo byliby ze sobą zżyci? Dużo o sobie wiedzieli? Bo pomyślałam też, że Mil, jako ta twarda, konkretna babka, która pewnie głośno wyrażała swoją opinię na temat facetów i ich destruktywnego wpływu, mogłaby być traktowana jak taka ziomalka? Wiesz, ona często nosi spodnie, dziwnie się ubiera, czesze. Żartowałby sobie z niej, że jest bardziej męska niż, niektórzy koledzy. W się to widać po doborze pracy, hehe. Ma mocną głowę, lubi eksperymentować, dlatego chętnie wybierała się z nim na wszelkiego rodzaju, w którym ładnie się razem upoili. Może mieli z tych wydarzeń jakieś dziwne, przygody? Nie obyłoby się bez jakichś podtekściow. Pochwalenia, wyglądu, mówienia, że jest słodka itd. Mogliby na siebie liczyć, gdy trzeba się poświęcić? Tym bardziej akceptowali w sobie wszystko, czy też dziwne wybory, dramy, jakie się wokół nich dzieją. Podróż i to wszystko co wymieniłaś też!
Wszystko czego się obawiamy kiedyś nas spotka.
Milburga Dolohov
Zawód : łowczyni wilkołaków, muzyk, towarzyszka eskapad poszukiwawczych
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Podobno zło triumfuje, podczas gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
W sumie nie wiem jak to ugryźć, bo jestem raczej kochaną, słodką osóbką, która bardzo troszczy się o innych, mieszkam u Hattie i opiekuje się jej synem : >
self destruction is such a pretty little thing
Eilis Avery
Zawód : alchemik w szpitalu Świętego Munga
Wiek : 20
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
więc pogrzebałam moją miłość w głowie
i pytali ludzie
dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt
chwyciłam miłość aby ją połamać
lecz giętka była oplotła mi ręce
i moje ręce związane miłością
pytają ludzie czyim jestem więźniem
i pytali ludzie
dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt
chwyciłam miłość aby ją połamać
lecz giętka była oplotła mi ręce
i moje ręce związane miłością
pytają ludzie czyim jestem więźniem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
jaimie
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania