Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
drzazga mojej wyobraźni
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
▲ krukonka, absolwentka Hogwartu '49
▲ matka sześcioletniego syna
▲ chora na śmiertelną bladość
▲ opiekunka i znawczyni archiwaliów
▲ jej mąż, przedstawiciel dyplomatyczny, zginął w zamachu na Ministerstwo Magii w 1956r.
Percival brat, bohater, buntownik | Eddard brat i rycerz w lśniącej zbroi | Elise najdroższa kuzynka | Elodie krew gęstsza od wody | Fantine powiew świeżości | Isabelle rodzina z wyboru | Solene uporczywe upodobanie | Tristan wspomnienie potencjału | Sigrun perspektywa wolności | Deirdre sprzężenie zwrotne | Zechariah pełnia zaufania | Michael przeszła przyszłość | Lucinda przewodniczka dzieciństwa | Eunice zerwana więź | Ulysses ocean spokoju | Naenia dziecko lasu | Daniel policzalna lojalność | Cynthia dobra partia |
[bylobrzydkobedzieladnie]
It goes on, this world
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Ostatnio zmieniony przez Elaine Avery dnia 07.05.20 16:05, w całości zmieniany 25 razy
najukochańsza
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
moja ty kochana sieroto w z wyboru nawet nie wiem od czego zacząć!
It goes on, this world
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Stupid and brutal
But I do not
I do not
cześć, podrzucam Ci duet. jeden z jego elementów jest łatwy do ogarnięcia, to Lysander, twój zniewalający brat. poszłabym w jakiś pozytyw, jest między nimi najmniejsza różnica wieku, mają podobne temperamenty - wiadomo, że nie dorasta Percivalowi do pięt, ale hej, przynajmniej nie jest wydziedziczony!! (percy :*)
ogarnęłabym także coś z Deirdre, byłyśmy w Hogwarcie w mniej więcej tym samym czasie, poźniej obracałyśmy się w ministerialnych kręgach. możliwe, że znałam Twojego męża dyplomatę, pracowałam w departamencie międzynarodowej współpracy czarodziejów - a później, przez prawie trzy lata, w luksusowym przybytku przyjemności, wenus. kojarzmy się chociaż z przeszłości lub wymyślmy coś ciekawego!
ogarnęłabym także coś z Deirdre, byłyśmy w Hogwarcie w mniej więcej tym samym czasie, poźniej obracałyśmy się w ministerialnych kręgach. możliwe, że znałam Twojego męża dyplomatę, pracowałam w departamencie międzynarodowej współpracy czarodziejów - a później, przez prawie trzy lata, w luksusowym przybytku przyjemności, wenus. kojarzmy się chociaż z przeszłości lub wymyślmy coś ciekawego!
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Elaine
Właściwie, nie wiem od czego zacząć, wiesz kim jestem, wiesz jaka jestem, nie wiem tylko jak teraz z nami jest i będzie? Chętnie porozmawiam o czymś bardziej szczegółowym na pw Na pewno coś razem ładnego wymyślimy!
Właściwie, nie wiem od czego zacząć, wiesz kim jestem, wiesz jaka jestem, nie wiem tylko jak teraz z nami jest i będzie? Chętnie porozmawiam o czymś bardziej szczegółowym na pw Na pewno coś razem ładnego wymyślimy!
The knife that has pierced my heart, I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped
Percy - niech będzie, że już teraz złamię sobie serduszko i opiszę jakim to przyjacielem, powiernikiem i wzorem jesteś dla Elaine, które jeszcze nie wie CO ŻEŚ ZROBIŁ
Lys! Koniecznie pozytyw! Ja to widzę tak, że z mniejszą różnicą wieku mogli mieć relację bardziej na wesoło, za dzieciaka trochę podkopywać się nawzajem, trochę ratować z opresji. Jakby jeszcze zgodził się teraz przyuczać jej syna do dorosłości, przemycając odrobinę życia a'la Nott do Ludlow...!
O Deirdre uderzę chyba na pw, bo to może być dłuższa zabawa
Inusia teraz-Carrow będzie niezręcznie! Ale nic to, działajmy na pw!
Lys! Koniecznie pozytyw! Ja to widzę tak, że z mniejszą różnicą wieku mogli mieć relację bardziej na wesoło, za dzieciaka trochę podkopywać się nawzajem, trochę ratować z opresji. Jakby jeszcze zgodził się teraz przyuczać jej syna do dorosłości, przemycając odrobinę życia a'la Nott do Ludlow...!
O Deirdre uderzę chyba na pw, bo to może być dłuższa zabawa
Inusia teraz-Carrow będzie niezręcznie! Ale nic to, działajmy na pw!
It goes on, this world
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Kochaj mnie mocno i chodź wybrać ze mną suknie ślubną
Run your fingers through my hair,
Tell me I'm the fairest of the fair
Tell me I'm the fairest of the fair
najukochańsza siostrzyczko
Eddard Nott
Zawód : quia nominor leo
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
So crawl on my belly 'til the sun goes down
I'll never wear your broken crown
I'll never wear your broken crown
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
o tak, piękne z nas rodzeństwo było/jest, Elaine
a z Dei w takim razie czekam na pw! <3
a z Dei w takim razie czekam na pw! <3
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Elodie! Kosiam i pędzę, ale nie zgadzam się na żadne wybieranie! Suknia ma być zaprojektowana od zera, żeby sprostać wymaganiom Parkinson/Avery!
Eddard jeśli opcja z karty - rycerza w lśniącej zbroi jest jeszcze dostępna, to ja poproszę! Polecam też bycie (w przeszłości?) dawcą krwi do transfuzji, nawet dosłownie być dla niej ratunkiem.
Super Dei, zapisuję i będę się narzucać na privie.
Eddard jeśli opcja z karty - rycerza w lśniącej zbroi jest jeszcze dostępna, to ja poproszę! Polecam też bycie (w przeszłości?) dawcą krwi do transfuzji, nawet dosłownie być dla niej ratunkiem.
Super Dei, zapisuję i będę się narzucać na privie.
It goes on, this world
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Oczywiście, że jest dostępna! Ned bronił, broni i nadal będzie bronić swojej siostrzyczki (szczególnie, gdy Percy ich tak okrutnie porzucił 3 ) i pewnie jeżeli istniała taka potrzeba to stał w pierwszy w kolejce, byle uratować Elaine
Eddard Nott
Zawód : quia nominor leo
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
So crawl on my belly 'til the sun goes down
I'll never wear your broken crown
I'll never wear your broken crown
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
No hej! Przychodzę, bo pomyślałam, że coś można by tu wykombinować, skoro pierwsza żona Amadeusa była z Averych.
O ile dobrze liczę, Elaine wyszła za mąż w 1949 i w tym samym roku w rodzinie Amadeusa wydarzyła się tragedia - jego żona Virginie Avery zmarła przy porodzie, a wraz z nią ich syn. Jeśli chcesz, możemy założyć, że Virginie i mąż Elaine byli rodzeństwem (co prawda z całkiem dużą różnicą wiekową, ale jednak!), więc pewnie w czasie miesięcy poprzedzających śmierć Virginie mieliśmy okazję widywać się na jakichś rodzinnych uroczystościach, w tym na pewno na ślubie Elaine.
Tylko teraz zastanawiam się, w jaką stronę pociągnąć relację, skoro małżeństwo Virginie i Amadeusa nie było najszczęśliwsze (Virginie była niezadowolona, że Crouch był wiecznie nieobecny i nie poświęcał jej wystarczająco dużo uwagi). Więc może był to dla niej bodziec, żeby zbliżyć się do Elaine i przestrzegać ją, że małżeństwo z dyplomatą tak właśnie mogło wyglądać? Z tego powodu Elaine mogła być wobec Amadeusa dość chłodna i po cichu obwiniać go za to, jak traktował Virginie.
No i kolejna sprawa - lord Avery był dyplomatą podobnie jak Amadeus, więc może pracowali razem i dogadywali się, dopóki Virginie nie zmarła. Wtedy też mąż Elaine mógł również zacząć obwiniać Croucha o śmierć siostry i generalnie relacje pomiędzy nimi wszystkimi mocno by się ochłodziły.
W chwili obecnej pewnie wcale nie jest lepiej - Amadeus może odczuwać zazdrość, że Elaine i jej mąż doczekali się potomka, podczas gdy jego syn umarł, no i ogółem traktować wdowę Avery z wątpliwą uprzejmością (nigdy nie wysłał jej kondolencji po śmierci męża ). Ona z kolei może go mieć za człowieka bez serca i szczerze współczuć jego nowej narzeczonej.
Wiem, że trochę to poplątane, ale mam nadzieję, że coś da się z tego wyczarować.
O ile dobrze liczę, Elaine wyszła za mąż w 1949 i w tym samym roku w rodzinie Amadeusa wydarzyła się tragedia - jego żona Virginie Avery zmarła przy porodzie, a wraz z nią ich syn. Jeśli chcesz, możemy założyć, że Virginie i mąż Elaine byli rodzeństwem (co prawda z całkiem dużą różnicą wiekową, ale jednak!), więc pewnie w czasie miesięcy poprzedzających śmierć Virginie mieliśmy okazję widywać się na jakichś rodzinnych uroczystościach, w tym na pewno na ślubie Elaine.
Tylko teraz zastanawiam się, w jaką stronę pociągnąć relację, skoro małżeństwo Virginie i Amadeusa nie było najszczęśliwsze (Virginie była niezadowolona, że Crouch był wiecznie nieobecny i nie poświęcał jej wystarczająco dużo uwagi). Więc może był to dla niej bodziec, żeby zbliżyć się do Elaine i przestrzegać ją, że małżeństwo z dyplomatą tak właśnie mogło wyglądać? Z tego powodu Elaine mogła być wobec Amadeusa dość chłodna i po cichu obwiniać go za to, jak traktował Virginie.
No i kolejna sprawa - lord Avery był dyplomatą podobnie jak Amadeus, więc może pracowali razem i dogadywali się, dopóki Virginie nie zmarła. Wtedy też mąż Elaine mógł również zacząć obwiniać Croucha o śmierć siostry i generalnie relacje pomiędzy nimi wszystkimi mocno by się ochłodziły.
W chwili obecnej pewnie wcale nie jest lepiej - Amadeus może odczuwać zazdrość, że Elaine i jej mąż doczekali się potomka, podczas gdy jego syn umarł, no i ogółem traktować wdowę Avery z wątpliwą uprzejmością (nigdy nie wysłał jej kondolencji po śmierci męża ). Ona z kolei może go mieć za człowieka bez serca i szczerze współczuć jego nowej narzeczonej.
Wiem, że trochę to poplątane, ale mam nadzieję, że coś da się z tego wyczarować.
No cześć.
Super propozycja! Bardzo podoba mi się wizja bliskiego pokrewieństwa między Médériciem i Virginie!
1949, śmierć Virginie i ślub Elaine.
1956, śmierć Médérica... ślub Amadeusa?
Jeśli się zgodzisz, tylko początki relacji trochę bym zmieniła! Postępując w taki sposób, Virginie raczej zniechęciłaby do siebie Elaine (zła w jej ocenie podstawa do narzekań + zła praktyka sama w sobie). Niewykluczone, że wzięłaby Croucha w obronę!
Ale już śmierć Virginie faktycznie mogła tu namieszać - szczególnie, jeśli mąż Eli winiłby za nią Amadeusa. Trudno, żeby nie wzięła jego opinii pod uwagę! Dodać do tego Amadeusową zazdrość o to, że jej "udało się" urodzić syna (mimo choroby) i mamy pełnowartościowy pasztet napięć i niedomówień.
Super propozycja! Bardzo podoba mi się wizja bliskiego pokrewieństwa między Médériciem i Virginie!
1949, śmierć Virginie i ślub Elaine.
1956, śmierć Médérica... ślub Amadeusa?
Jeśli się zgodzisz, tylko początki relacji trochę bym zmieniła! Postępując w taki sposób, Virginie raczej zniechęciłaby do siebie Elaine (zła w jej ocenie podstawa do narzekań + zła praktyka sama w sobie). Niewykluczone, że wzięłaby Croucha w obronę!
Ale już śmierć Virginie faktycznie mogła tu namieszać - szczególnie, jeśli mąż Eli winiłby za nią Amadeusa. Trudno, żeby nie wzięła jego opinii pod uwagę! Dodać do tego Amadeusową zazdrość o to, że jej "udało się" urodzić syna (mimo choroby) i mamy pełnowartościowy pasztet napięć i niedomówień.
It goes on, this world
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Stupid and brutal
But I do not
I do not
Jasne, początek relacji może być trochę inny, absolutnie mi to nie przeszkadza.
Także wszystko mi pasuje i chyba nie mam nic więcej do dodania oprócz tego, że czekam na dobre dramy w fabule!
Także wszystko mi pasuje i chyba nie mam nic więcej do dodania oprócz tego, że czekam na dobre dramy w fabule!
Witam, lady Avery Dzieli nas kilka lat, a także stan cywilny, ale jesteś przykładną damą, czarującą kobietą, moje pytanie więc brzmi - czy gdy już poznałyśmy się na salonach, to połączyła nas nić sympatii i rozmowy o kosmetycznych specyfikach, czy też może uważasz, że mam pstro w głowie?
Była także pewna chwila, której nie zapomnę. Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne przez dziewczynę z końca sali podobną do Róży, której taniec w sercu moim święty spokój zburzył.
Fantine Rosier
Zawód : Arystokratka
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
emanowała namiętnością skroploną winem
wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem
wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Strona 1 z 2 • 1, 2
drzazga mojej wyobraźni
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania