Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Fiu
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Fiu jest sporą, bo nieco ponad trzykilogramową damą będącą przedstawicielką puchaczy zwyczajnych. Listy donosi z typową dla dobrego listonosza sumiennością oraz terminowością. Nie żebrze o jedzenie i nie rani bez powodu cudzych palców. W godzinach wolnych od pracy poluje bądź siedzi na swej żerdzi w ciepłym kącie pracowni Shelty budząc czasem w gościach nieuzasadniony niepokój swym uważnym spojrzeniem.
Przeczytaj Departament Transportu Magicznego,
Droga Pani Wadock, przesłane przez Panią szkice są intrygujące, dają także nadzieję na rozwiązanie palącego nas - dosłownie, te przeklęte kominki podłączone do Sieci Fiuu coraz częściej wybuchają - problemu. Pani wsparcie będzie dla naszego Departamentu wielką pomocą, chociaż muszę podkreślić, że nasze fundusze zostały mocno nadwyrężone przez te tragiczne wydarzenia. Sądzę jednak, że po dokładniejszym zapoznaniu się z Pani projektem komunikacyjnym oraz po wspólnej dyskusji nad przyszłością magicznej komunikacji dojdziemy do porozumienia. Chciałbym jednak dopytać, czy chce Pani podjąć jedynie współpracę w tym jednym, problematycznym aspekcie, czy też zostać stałą pracowniczką naszego Departamentu?
Pankracy Fenwick
!--
-->
Pankracy Fenwick
!--
-->
Przeczytaj J. Bojczuk
Kochana Shelto! Gdybym Ci opowiedział co mnie ostatnio spotkało, najprawdopodobniej nie uwierzyłabyś. Więc daruję sobie tę część listu, od razu przechodząc dalej. Piszę w pewnej sprawie, aczkolwiek zanim przejdę do meritum, pozwolę sobie zapytać - jak Tobie mija życie? Kiedy byłem ostatnio w Twoich stronach, w uroczym przybytku rozkoszy wszelakich, powiedziano mi, że zostałaś pustelnikiem i wyprowadziłaś się do starej Latarni; to prawda? Fakt, zawsze byłaś dosyć... wyjątkowa, ale nie sądziłem, że na starość aż tak Ci odbije! Ufam jednak, że nadejdzie jeszcze taki wieczór, kiedy światło Twojej latarni zaprowadzi mnie prosto do barowych przystani i w rytmie szant rozruszamy Twoje skostniałe nogi. Podłapałem ostatnio kilka nowych ruchów, pokażę Ci na parkiecie.
Przechodząc jednak do sedna - wiem, że znasz się na różnych takiec naukowych pierdoletach, a przede wszystkim na magicznym transporcie. Widzisz, podczas ostatniej podróży trafiłem na niezwykłe dzieło sztuki; obraz-przejście. I zamarzyło mi się stworzenie takiego cudeńka. Samo zamalowanie płótna nie stanowi problemu - nie chwaląc się, jestem dosyć biegły w sztukach plastycznych - ale co dalej? Szczerze? Nie mam bladego, a nawet zielonego pojęcia w jaki sposób zakląć obraz by prowadził do konkretnego miejsca. Ba! By przejście otwierało się pod wpływem pewnych czynników. Słyszałaś kiedyś o czymś takim? O takich portalach? Nie chodzi mi o świstokliki, ale w pewnym sensie to chyba będzie działać podobnie, co? Z tego co mi wiadomo taki obraz jest w pewnym sensie... długowieczny, no wiesz, działa dopóki nie ulegnie zniszczeniu, tak? Jest przejściem do jednego konkretnego miejsca i otwiera się w momencie, w którym świat rzeczywisty zetknie się z nierzeczywistym. Na przykład wyobraź sobie, że widzisz jak zachodni wiatr spienione goni fale - wystarczy, że na taki porządnie dmuchniesz i cyk! Możesz skorzystać. Jak to się ma do świstolików?
Wow, tyle pytań, aż czacha dymi. Ufam, że żyjesz w dobrym zdrowiu, zarówno fizycznym jak i psychicznym, czekam na wieści i pozdrawiam. przesyłam stosy całusów,
Johny
Przechodząc jednak do sedna - wiem, że znasz się na różnych takiec naukowych pierdoletach, a przede wszystkim na magicznym transporcie. Widzisz, podczas ostatniej podróży trafiłem na niezwykłe dzieło sztuki; obraz-przejście. I zamarzyło mi się stworzenie takiego cudeńka. Samo zamalowanie płótna nie stanowi problemu - nie chwaląc się, jestem dosyć biegły w sztukach plastycznych - ale co dalej? Szczerze? Nie mam bladego, a nawet zielonego pojęcia w jaki sposób zakląć obraz by prowadził do konkretnego miejsca. Ba! By przejście otwierało się pod wpływem pewnych czynników. Słyszałaś kiedyś o czymś takim? O takich portalach? Nie chodzi mi o świstokliki, ale w pewnym sensie to chyba będzie działać podobnie, co? Z tego co mi wiadomo taki obraz jest w pewnym sensie... długowieczny, no wiesz, działa dopóki nie ulegnie zniszczeniu, tak? Jest przejściem do jednego konkretnego miejsca i otwiera się w momencie, w którym świat rzeczywisty zetknie się z nierzeczywistym. Na przykład wyobraź sobie, że widzisz jak zachodni wiatr spienione goni fale - wystarczy, że na taki porządnie dmuchniesz i cyk! Możesz skorzystać. Jak to się ma do świstolików?
Wow, tyle pytań, aż czacha dymi. Ufam, że żyjesz w dobrym zdrowiu, zarówno fizycznym jak i psychicznym, czekam na wieści i pozdrawiam. przesyłam stosy całusów,
Johny
Przeczytaj Tangie Hagrid
Shelly Shelly! Normalnie niech mnie buchorożec trzaśnie. No na wielkie gacie Zygfrda. Normalnie nie uwierzysz, co też się właśnie wzięło i zadziało przed chwilami kilkoma.
Sz. p. cz. a. z d. p. p. c. niejaki Brandan Weasley z ramienia Biura Aurorów właśnie wziął i sowę mi nadesłał z propozycją bym wzięła i tych aurorów z jakiejś Brygady Zderzeniowej. A nie Uderzeniowej. Run nauczyła.
Ja.
Dasz wiarę?
Normalnie, ciągle się zastanawiam czy to jakiś sen nie wziął i mi się jedynie nie przyśnił.
Hagrid
Sz. p. cz. a. z d. p. p. c. niejaki Brandan Weasley z ramienia Biura Aurorów właśnie wziął i sowę mi nadesłał z propozycją bym wzięła i tych aurorów z jakiejś Brygady Zderzeniowej. A nie Uderzeniowej. Run nauczyła.
Ja.
Dasz wiarę?
Normalnie, ciągle się zastanawiam czy to jakiś sen nie wziął i mi się jedynie nie przyśnił.
Hagrid
Tangwystl Hagrid
Zawód : Łamacz Klątw, tester nowych zaklęć
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
And it's to cold outside
for angels to fly
for angels to fly
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Skamander
Panno Vane, Zgodnie z zapowiedzią przy naszym ostatnim spotkaniu, piszę w sprawie obietnicy i współpracy, na którą się panna zgodziła. Chciałbym się spotkać w miejscu naszego ostatniego zderzenia lądowania niefortunnego na polanie, przy której pani tak spektakularnie wylądowała. Wspominała panna, że będzie w stanie podać nieco więcej omawianych podczas rozmowy - szczegółów na miejscu, ze względu na posiadane zdolności?
Dodatkowo, chciałabym skorzystać z innej umiejętności, której jest panna posiadaczką.
Potrzebuję świstoklika, a z dostępnych informacji wynika, że tworzenie ich jest profesją (jedną z wielu naukowych), które są dla panny nieobce.
Proszę o ustalenie dogodnego terminu, ale mieszczący się w zakresie listopada.
ps. obiecuję niczegoi nikogo wtedy nie spopielać.
S. Skamander
Dodatkowo, chciałabym skorzystać z innej umiejętności, której jest panna posiadaczką.
Potrzebuję świstoklika, a z dostępnych informacji wynika, że tworzenie ich jest profesją (jedną z wielu naukowych), które są dla panny nieobce.
Proszę o ustalenie dogodnego terminu, ale mieszczący się w zakresie listopada.
ps. obiecuję niczego
S. Skamander
Darkness brings evil things
the reckoning begins
Przeczytaj Skamander
Panno Vane, Chciałbym podziękować za obecność i pomoc w zadaniu, do którego się panna zobligowała.
Nasze ostatnie spotkanie nie sprzyjało omówieniu kwestii prywatnego zlecenia, dlatego chciałbym pannę prosić o kolejne. Jestem zobowiązany także za współpracę i udzielenie niezwykłych umiejętności. Właściwie spotykam się z tym pierwszy raz i muszę przyznać - mimo niewiedzy - że to interesujące doświadczenie. Przynajmniej jeśli chodzi o jej praktyczna formę.Ta teoretyczna bardziej przypomina mi czarna magię
Wracając do mojej prośby i stworzenia świstokliku - kiedy odpowiadać będzie pannie termin? Jeśli dobrze zrozumiałem wytyczne, musimy spotkać się miejscu, do którego ów będzie prowadził. Mam nadzieję, że nie zabrzmię nieodpowiednio, ale w związku z tym, chciałbym pannę zaprosić do mieszkania przy ulicy Harley Street 5/3. Proszę wybrać dogodną porę, ale zwyczajowo ogranicza mnie praca. Dlatego najlepsze będą pory albo bardzo wczesnego poranka, albo późnego wieczoru.
Wskazane elementy będę miał przy sobie plus, oczywiście stosowną zapłatę.
Będę zobowiązany za pozytywną odpowiedź.
ps. Jak do tej pory próby spopielania zgadzają się na moje warunki. Proszę się więc nie obawiać.
S. Skamander
Nasze ostatnie spotkanie nie sprzyjało omówieniu kwestii prywatnego zlecenia, dlatego chciałbym pannę prosić o kolejne. Jestem zobowiązany także za współpracę i udzielenie niezwykłych umiejętności. Właściwie spotykam się z tym pierwszy raz i muszę przyznać - mimo niewiedzy - że to interesujące doświadczenie. Przynajmniej jeśli chodzi o jej praktyczna formę.
Wracając do mojej prośby i stworzenia świstokliku - kiedy odpowiadać będzie pannie termin? Jeśli dobrze zrozumiałem wytyczne, musimy spotkać się miejscu, do którego ów będzie prowadził. Mam nadzieję, że nie zabrzmię nieodpowiednio, ale w związku z tym, chciałbym pannę zaprosić do mieszkania przy ulicy Harley Street 5/3. Proszę wybrać dogodną porę, ale zwyczajowo ogranicza mnie praca. Dlatego najlepsze będą pory albo bardzo wczesnego poranka, albo późnego wieczoru.
Wskazane elementy będę miał przy sobie plus, oczywiście stosowną zapłatę.
Będę zobowiązany za pozytywną odpowiedź.
ps. Jak do tej pory próby spopielania zgadzają się na moje warunki. Proszę się więc nie obawiać.
S. Skamander
Darkness brings evil things
the reckoning begins
Przeczytaj Tangie Hagrid
Shellyspokojna twoja głowa! Możesz na mnie liczyć bezsprzecznie. Hm… Daj no mi chwilę pogłówkować.
Wiesz co, napiszę do Szanowanego Aurora, który wysłał mi wcześniej list z propozycją szkolenia. Może on będzie w stanie pomóc mi bardziej i więcej. Kto by nie chciał jedzenia i świtoklika. Brzmi jak dobry układ. Dam ci znać jak to poszło!
Do zobaczenia 15! Możemy zabrać się za działanie w okolicy południa, jeśli pasuje ci ta godzina.
Hagrid
Wiesz co, napiszę do Szanowanego Aurora, który wysłał mi wcześniej list z propozycją szkolenia. Może on będzie w stanie pomóc mi bardziej i więcej. Kto by nie chciał jedzenia i świtoklika. Brzmi jak dobry układ. Dam ci znać jak to poszło!
Do zobaczenia 15! Możemy zabrać się za działanie w okolicy południa, jeśli pasuje ci ta godzina.
Hagrid
Tangwystl Hagrid
Zawód : Łamacz Klątw, tester nowych zaklęć
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
And it's to cold outside
for angels to fly
for angels to fly
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Jennifer Leach
Szanowna Pani Vane! Piszę w odpowiedzi na ogłoszenie pozostawione w Esach i Floresach. Jeżeli poszukiwania stażysty pozostają aktualne, pragnę zaproponować swoją kandydaturę - posiadam podstawową wiedzę numerologiczną, biegle posługuję się zaklęciami z zakresu transmutacyjnych, radzę sobie również ze sporządzaniem raportów i porządkowaniem dokumentacji. Nie jestem w stanie przedstawić żadnych referencji ani powołać się na czyjekolwiek słowa oprócz własnych, ale zależy mi na pozyskaniu rozleglejszej wiedzy, a obowiązki mogłabym podjąć właściwie od zaraz. Jeżeli zdecyduje się Pani zweryfikować tą deklarację osobiście, dostosuję się do czasu i miejsca spotkania. Jennifer Leach
Fate is a very weighty word to throw around before breakfast.
Przeczytaj 2 I 1957
Szanowna Panno Vane, mam nadzieję, że mój list zastaję Pannę w dobrym zdrowiu oraz że jego przybycie nie zakłóciło zbytnio Panny spokoju - jest jednak sprawa, w której potrzebuję pomocy, a dobry przyjaciel polecił mi skontaktowanie się z Panną. Najprościej rzecz ujmując, poszukuję osoby, która podjęłaby się zamówienia na stworzenie świstoklika. Proszę mi wybaczyć brak fachowej nomenklatury, w kwestiach numerologicznych jestem niestety laikiem - zależałoby mi jednak na rodzaju, który można nosić ze sobą, a który po aktywowaniu przenosił będzie do konkretnego miejsca. Jeżeli taki świstoklik udałoby się stworzyć, byłbym również wdzięczny za udzielenie wskazówek odnośnie obchodzenia się z nim lub polecenie literatury naukowej, z której mógłbym owej wiedzy zaczerpnąć.
Wszelkie potrzebne ingrediencje zobowiązuję się zapewnić, proponowaną cenę proszę po prostu podać - najbardziej zależy mi na czasie i dyskrecji. Czy mógłbym w tej sprawie liczyć na Panny pomoc?
Życzę Pannie szczęśliwego Nowego Roku,
Wszelkie potrzebne ingrediencje zobowiązuję się zapewnić, proponowaną cenę proszę po prostu podać - najbardziej zależy mi na czasie i dyskrecji. Czy mógłbym w tej sprawie liczyć na Panny pomoc?
Życzę Pannie szczęśliwego Nowego Roku,
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
Ostatnio zmieniony przez Percival Blake dnia 12.09.19 17:28, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj 3 I 1957
Panno Vane, dziękuję za szybką i wyczerpującą odpowiedź, pomogła mi rozjaśnić kwestie, których nie byłem jeszcze pewien.
Jeżeli chodzi o świstoklik, to najbardziej odpowiadałby mi taki, z którego mogłoby skorzystać kilka osób jednocześnie, docelowo na obszarze Wysp Brytyjskich. Nie musi być ograniczony dla konkretnych osób, co do długości działania - to im dłużej, tym lepiej, nie jest to dla mnie jednak czynnik najistotniejszy. Jeśli zaś chodzi o przedmiot, to wierzę, że już takowy posiadam, ale pozostawię Pannie ocenę jego przydatności.
Czy istniałaby możliwość, byśmy spotkali się 9 stycznia w pobliżu Teatru Minack? Nie planuję oczywiście wykorzystania samego teatru, nagłe pojawienie się na środku sceny w trakcie przedstawienia mogłoby wywołać pewne poruszenie, ale kilka minut dalej na południe znajduje się ustronna plaża, która mogłaby się nadać. Czy ze swojej strony powinienem przygotować coś oprócz ingrediencji i docelowego przedmiotu?
Jeżeli zaproponowana data Pannie odpowiada, byłbym wdzięczny za potwierdzenie spotkania listownie.
Ach, i odpowiadając na pytanie - namiary na Pannę otrzymałem od Ulyssesa Ollivandera, to mój dobry przyjaciel jeszcze z czasów szkolnych.
Do - mam nadzieję - rychłego zobaczenia,
Jeżeli chodzi o świstoklik, to najbardziej odpowiadałby mi taki, z którego mogłoby skorzystać kilka osób jednocześnie, docelowo na obszarze Wysp Brytyjskich. Nie musi być ograniczony dla konkretnych osób, co do długości działania - to im dłużej, tym lepiej, nie jest to dla mnie jednak czynnik najistotniejszy. Jeśli zaś chodzi o przedmiot, to wierzę, że już takowy posiadam, ale pozostawię Pannie ocenę jego przydatności.
Czy istniałaby możliwość, byśmy spotkali się 9 stycznia w pobliżu Teatru Minack? Nie planuję oczywiście wykorzystania samego teatru, nagłe pojawienie się na środku sceny w trakcie przedstawienia mogłoby wywołać pewne poruszenie, ale kilka minut dalej na południe znajduje się ustronna plaża, która mogłaby się nadać. Czy ze swojej strony powinienem przygotować coś oprócz ingrediencji i docelowego przedmiotu?
Jeżeli zaproponowana data Pannie odpowiada, byłbym wdzięczny za potwierdzenie spotkania listownie.
Ach, i odpowiadając na pytanie - namiary na Pannę otrzymałem od Ulyssesa Ollivandera, to mój dobry przyjaciel jeszcze z czasów szkolnych.
Do - mam nadzieję - rychłego zobaczenia,
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
Przeczytaj 10 II 1957 r.
Droga Shelto Vane! Proszę nagrodzić sowę, była niezwykle zdeterminowana, bym przeczytała tę wiadomość jeszcze dzisiejszej nocy. Miała szczęście, że zasypiam przy otwartym oknie, choć to uszczypnięcie na ramieniu będzie pewnie potrzebowało czasu, żeby się zagoić...
A co do samego pytania, wszystko zależy od tego, na jakich wrażeniach Pani zależy. Moja kuzynka Solene Baudelaire prowadzi pracownię krawiecką i jest w stanie uszyć przepiękne tutu, jednak do jutra pozostało na to zdecydowanie za mało czasu. Klasyczny balet wymaga spódnicy, paczki lub skróconej tutu oraz baletek, domyślam się jednak, że w Pani garderobie nie znajdzie Pani podobnych rekwizytów. Przydatne mogą się okazać miękkie buty, bez twardej podeszwy, choć tych mogę użyczyć, jeśli nasze stopy będą miały podobne rozmiary. Proszę się ubrać wygodnie i lekko - tak, by strój jak najmniej krępował ruchy, tak rąk, jak nóg, pozwolił na wysiłek i nie był wykonany ze sztywnego materiału. Od baletnicy na scenie wymaga się także włosów spiętych w kok - wtedy nie przeszkadzają - ale naturalnie dostosuję się do tego, co jest oczekiwane od samej lekcji.
Proszę wybaczyć, ja też robię to po raz pierwszy: zwykle nie przyjmuję gości w domu i dotąd pracowałam z dziećmi. Myślę, że sobie poradzimy - znajdę miejsce, w którym będzie można się przebrać, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.
Tańcem najlepiej jest się dzielić, to wspaniale, że przyjdzie też koleżanka!
I proszę też koniecznie zaznać nieco snu - do tańca najlepiej jest podejść ze świeżą energią. Babette
A co do samego pytania, wszystko zależy od tego, na jakich wrażeniach Pani zależy. Moja kuzynka Solene Baudelaire prowadzi pracownię krawiecką i jest w stanie uszyć przepiękne tutu, jednak do jutra pozostało na to zdecydowanie za mało czasu. Klasyczny balet wymaga spódnicy, paczki lub skróconej tutu oraz baletek, domyślam się jednak, że w Pani garderobie nie znajdzie Pani podobnych rekwizytów. Przydatne mogą się okazać miękkie buty, bez twardej podeszwy, choć tych mogę użyczyć, jeśli nasze stopy będą miały podobne rozmiary. Proszę się ubrać wygodnie i lekko - tak, by strój jak najmniej krępował ruchy, tak rąk, jak nóg, pozwolił na wysiłek i nie był wykonany ze sztywnego materiału. Od baletnicy na scenie wymaga się także włosów spiętych w kok - wtedy nie przeszkadzają - ale naturalnie dostosuję się do tego, co jest oczekiwane od samej lekcji.
Proszę wybaczyć, ja też robię to po raz pierwszy: zwykle nie przyjmuję gości w domu i dotąd pracowałam z dziećmi. Myślę, że sobie poradzimy - znajdę miejsce, w którym będzie można się przebrać, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.
Tańcem najlepiej jest się dzielić, to wspaniale, że przyjdzie też koleżanka!
I proszę też koniecznie zaznać nieco snu - do tańca najlepiej jest podejść ze świeżą energią. Babette
All the shine of a thousand spotlights, all the stars we steal from the nightsky; towers of gold are still too little, these hands could hold the world but it'll
never be enough
for me
never be enough
for me
20 II 1957
Szanowna panno Vane,Mój list powstał w wyniku dobrego słowa, które na pani temat przekazał mi ceniący sobie pani talent znajomy. Słyszałem bowiem, że zajmuje się pani skomplikowaną kwestią jaką stanowią magiczne połączenia teleportacyjne, potocznie zwane świstoklikami. Znalazłem się w sytuacji, która wymaga skorzystania z właśnie takiego rozwiązania, a jako że nie zwykłem czynić niczego na poły, swoją prośbę postanowiłem skierować do eksperta w dziedzinie.
Potrzebuję świstoklika, który byłby zdolny przenieść około dziesięciu osób na teren ogrodu znajdującego się przy starym, opuszczonym dworku. Jest to miejsce ciche i spokojne, rzadko odwiedzane przez kogokolwiek - a słyszałem, że właśnie takie powinno się wybierać na tworzenie świstoklików. W nadziei, że zgodzi się pani przyjąć moje zlecenie przesyłam stosowną zapłatę, która winna pokryć koszty, a także mapę z zaznaczoną lokacją i przedmiot, który świstoklikiem miałby się stać. Samego świstoklika potrzebowałbym przed dniem 22. marca.
Potrzebuję świstoklika, który byłby zdolny przenieść około dziesięciu osób na teren ogrodu znajdującego się przy starym, opuszczonym dworku. Jest to miejsce ciche i spokojne, rzadko odwiedzane przez kogokolwiek - a słyszałem, że właśnie takie powinno się wybierać na tworzenie świstoklików. W nadziei, że zgodzi się pani przyjąć moje zlecenie przesyłam stosowną zapłatę, która winna pokryć koszty, a także mapę z zaznaczoną lokacją i przedmiot, który świstoklikiem miałby się stać. Samego świstoklika potrzebowałbym przed dniem 22. marca.
Z wyrazami szacunku,
| Sowa, poza listem, miała do nóżki przywiązany woreczek zawierający drewnianą figurkę przedstawiającą aniołka. Jest ona wielkości około połowy dłoni dorosłej kobiety.
[bylobrzydkobedzieladnie]
styczeń 1957 Ulysses Ollivander
Szanowna panno Vane, żywię szczerą nadzieję, że moja sowa zastaje Pannę w dobrym zdrowiu, a wyjątkowo sroga zima nie daje się przesadnie we znaki.
Chciałbym nieco zmodyfikować ścieżkę naszych zajęć i na pewien czas odsunąć czysto numerologiczne rozważania na rzecz świstoklików. Nie ukrywam - transmutacja nie jest moją najmocniejszą stroną, równolegle planuję zadbać o rozwój w tej dziedzinie. Na ten moment chętnie poddam weryfikacji poznaną teorię oraz podejmę się pierwszych prób - oczywiście na poziomie, przy którym braki transmutacyjne nie będą stanowiły przeszkody. Proszę o informacje, w jakich terminach jest Panna dostępna.
Z życzeniami pomyślności na nowy rok, Ulysses Ollivander
Chciałbym nieco zmodyfikować ścieżkę naszych zajęć i na pewien czas odsunąć czysto numerologiczne rozważania na rzecz świstoklików. Nie ukrywam - transmutacja nie jest moją najmocniejszą stroną, równolegle planuję zadbać o rozwój w tej dziedzinie. Na ten moment chętnie poddam weryfikacji poznaną teorię oraz podejmę się pierwszych prób - oczywiście na poziomie, przy którym braki transmutacyjne nie będą stanowiły przeszkody. Proszę o informacje, w jakich terminach jest Panna dostępna.
Z życzeniami pomyślności na nowy rok, Ulysses Ollivander
psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
17 maja '57
Shelly,Mam nadzieję, że jesteś cała i zdrowa, że nie byłaś ostatnio w Londynie. Najlepiej, żebyś w ogóle nie wracała do Ministerstwa. Wiem, że masz od nich zlecenie.
I mam nadzieję, że... Nie będziesz miała przeze mnie problemów. I zostaniesz w bezpiecznym miejscu. Nie pij nigdzie na mieście, okej? Marcella
I mam nadzieję, że... Nie będziesz miała przeze mnie problemów. I zostaniesz w bezpiecznym miejscu. Nie pij nigdzie na mieście, okej? Marcella
nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
☆Jayden Vane
Shelta,Wszystko się zesrało. Nie wiem, czy widziałaś listy gończe. Na pewno je widziałaś. Są wszędzie. Wolałbym się tak o Pomonie nie dowiedzieć, ale sprawa skomplikowała się jeszcze mocniej. Sądziłem, że naszymi badaniami narażę moją rodzinę, ale wyszło na to, że moja obawa to żart w porównaniu do tego, co zrobiła ona. To już nie ma znaczenia. Pieprzyć to. Jeśli nawet własnej rodzinie nie mogę ufać, skupię się na pracy. Potrzebuję tego, bo zwariuję, jeśli dłużej będę o tym rozmyślać. Napisz, że masz plan, fundusze na wznowienie i przerobienie tych badań. Przepraszam, że tak to wygląda, jednak na ten moment nie jestem w stanie Cię wspomóc finansowo. Nie wiem zresztą jak - przygotowuję książkę w nakładzie, Pomona nie pracuje i okazało się, że będzie więcej niż jedno dziecko. Cieszę się, jednak ciężko mi się uśmiechać w tym momencie. Napisz już z czymś konkretnym, proszę.Jayden
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 1 z 2 • 1, 2
Fiu
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy