Wydarzenia


Ekipa forum
Kuchnia
AutorWiadomość
Kuchnia [odnośnik]04.02.19 13:29
First topic message reminder :

Kuchnia

Jest to pierwsze pomieszczenie do którego się trafia po przekroczeniu drzwi wejściowych za którymi można odwiesić wierzchnią cześć szaty oraz odłożyć na odpowiednią półkę buty. W pokoju znajduje się jedno okno pod którym rozciąga się kuchenna zabudowa z mnogą ilością półek. Większość jest pusta. Skamander jako kawaler mieści się ze wszystkimi naczyniami w jednej szafce. W tym samym pomieszczeniu znajduje się również stolik, a na przeciwległej ścianie do okna kuchenny kominek przeznaczony do gotowania i warzenia eliksirów. W zlewie goście nigdy nie zastaną zalegających naczyń, podłoga zawsze jest zamieciona, na półkach nie zalega kurz. Z kuchni można dostać się do salonu do którego drzwi znajdują się na przy prostopadłej do ściany z oknem ściany.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Find your wings




Ostatnio zmieniony przez Anthony Skamander dnia 17.10.19 14:25, w całości zmieniany 2 razy
Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933

Re: Kuchnia [odnośnik]28.10.19 23:59
|7 I

Po skończonej służbie nie fatygował się ze zmianą terenowego kompletu ubrań, których nie było szkoda mu zniszczyć, jak również które były zwyczajnie wygodniejsze, praktyczniejsze podczas obław - po zdaniu raportu teleportował się w nim w okolice swojego osiedla. Jutro ciemnym świtem czekał go zwiad w obserwowanej od dwóch tygodni okolicy w obrębie której rzekomo widziano ściganego podejrzanego pewnej sprawy. Mogło to się skończyć kilkugodzinnym wiszeniu na dachu i wlepianie się w pustkę, lecz również teleportacyjną pogonią po ośnieżonych kamienicach i szarpaniną zaklęć. Lepiej było być przygotowanym na wszystko.
Nim dotarł do domu zamówił w okolicznej jadłodajni na wynos pork pie. Przed przekroczeniem progu własnego mieszkania ostukał ciężkie, skórzane obuwie z nadmiaru śniegu, chwilę za nim ściągną je by nie nanosić wilgoci w głąb niewielkiego mieszkania. Wykorzystując trochę magii ożywił kominek pod który podciągnął krzesło oparciem w stronę ognia - zawiesił na nim mokrą od śniegu wierzchnią warstwę szaty, zaraz obok podstawił buty do obeschnięcia. Przed odświeżeniem się rozejrzał się za Hrabiną. Jej przesiadujące, skrzeczące, pełne obrazy oblicze znajdujące się za okienną szybą upewniło go, że pozostawiona na stole obiadokolacja była bezpieczna. Szybko skorzystał więc z dobrodziejstw ciepłej wody przebierając się zaraz w biały sweter o ciasnym, lekkim splocie oraz ciemnych spodniach. Jedną ręką szurał nieco niedbale po napuszonych wilgocią włosach które tak jak zwyczajnie miały tendencję do przeistaczania się w wesołe sprężynki, tak teraz oswobodzone z mocy ściskającego je rzemienia przechodziły same siebie. Jednocześnie jednorącz wypakowywał zamówioną potrawkę zębami przytrzymując widelec, którego zaraz zamierzał po wymachiwać. Było chwilę po osiemnastej i jeżeli Justine była punktualna to miał jeszcze czas dla siebie. Siadł więc do stołu zsuwając ręcznik na kark tak, że jego dwa końce leżały na ramionach. Sowa za oknem rozdziawiła dziób w jakimś poruszeniu kręcąc głową. Skamander zamyślił się nad tym gdzie znajdowały się książki, które dotyczyły oklumencji, a z które to wykorzystywał samemu do szlifowania własnych umiejętności legilimencji. Powinien je przygotować na początek, czy wypożyczyć je już na koniec spotkania...?


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Kuchnia [odnośnik]25.11.19 23:40
Ostatnie dnie nie były dla niej najłatwiejsze. Ale gdy myślała nad tym dłużej, niełatwe były ostatnie miesiące. Wszystko, co do tej pory przeszła zdawało się jednocześnie jej słabością i siłą. Ale nie było w stanie sprawić, by zatrzymała się. Zamierzała iść dalej. Choć wiedziała, że nie będzie łatwiej - wręcz przeciwni, wszystko miało się jeszcze bardziej skomplikować. Mimo, że i tak już właśnie było. Ostatni dzisiejszego dnia był trening wytrzymałościowy. Po nim, Justine wychodziła czując jak każdy z jej mięśni pali żywym ogniem. Ale nie wzdychała, nie narzekała, nie marudziła nosem, wykonując każde polecenie które na nich spadało. Poszła na kurs aurorski i była to jej własna, świadoma decyzja. Nie przypadek, na który mogłaby wszystko zrzucić. Wiedziała na co się pisze, wiedziała pokątnie czego się spodziewać - przecież dwójka jej starszych braci pracowała w zawodzie od kilku lat, a ona sama słyszała o trudach kursu nie tylko od nich, ale i od swoich własnych znajomych. Nie miało być lekko. Nie mogło być, próbowała się dostać do elitarnej jednostki która miała walczyć z największymi szumowinami. I wierzyła, że gdy Biuro zyska znów swoją całkowitą autonomię będzie.
Teleportowała się do domu Rineheartów, sprawdzając jak miewa się Danny. Zerknęła na zegar, wsuwając do ust na szybko złożoną kanapę z szynki i żółtego serca. Ruszyła do łazienki by zmyć z siebie choć cząstkę bólu i odświeżyć się przed spotkaniem do którego miała jeszcze czas. Pozwalając by ciepła woda okalała jej ciało myślała przymykając powieki, biorąc głęboki oddech, czując ciężar odpowiedzialności który nosiła na własnych barkach. W końcu była gotowa, choć to nie mogło być całkowicie właściwie określenie, gdy nie wiedziała do końca czego się po dzisiaj spodziewać. Co prawda, wiedziała mniej więcej jak działa legilimencja, wiedziała też jak działa jej przeciwieństwo. Przeczytała trochę wczesniej, ale miała wrażenie, że informacje to tworzyły trudny do rozszyfrowania zbitek informacji. W końcu znalazła się niedaleko wejścia, a później przed drzwiami. Dłoń wystrzeliła do klatki, zwyczajowo, mając zamiar pominąć jak zawsze moment pukania, ale zawahała się w pół drogi. Zmarszczyła brwi, by zaraz unieść dłoń i sygnałem obwieścić swoje przybycie. Otworzone drzwi przez gospodarza przekroczyła pewnie, zostawiając buty i wilgotną kurtkę wcześniej.
- Od czego zaczniemy? - zapytała spoglądając na niego z zainteresowaniem, rozglądając się po wnętrzu miejsca w którym się znalazła.



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Kuchnia - Page 2 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Kuchnia [odnośnik]06.03.20 15:40
Dojadał ostatnie kęsy, kiedy to usłyszał za plecami pukanie do drzwi. Nim je otworzył podszedł do kuchennego okna za którym podskakiwała na parapecie Hrabina. Jednorącz podniósł okiennicę i odepchną ptaka za parapet zmuszając go do rozwinięcia skrzydeł i uniesienia się nad ulicą tak by mógł spokojnie wystawić jej na balkon obiadowe resztki nim odzyska równowagę i na nowo wyląduje przy oknie. Wiedział, że w innym wypadku wyszarpałaby mu papierowy zwitek z jedzeniem paskudząc przy okazji blat, a część jedzenia zrzucając na maszerujących pod nimi przechodniów. Potworne ptaszysko. Ręce przemył pod bieżącą wodą. Wytarł je w przewieszony przez kark ręcznik. Będąc w drodze do drzwi położył go na wierzchu opartej na krześle szaty tak by i ten obsechł. Następnie otworzył drzwi. Odsuną się tak by czarownica mogła wejść do środka.
- Jeśli masz bardzo wilgotną szatę to nie krępuj się ułożyć jej przy kominku na krześle - zasugerował zamykając drzwi, aby w kolejnej chwili subtelnym ruchem różdżki zagonić zaklęciem szmatkę do starcia z podłogi topniejący, obsypanego z butów śniegu oraz zniknięcia poobiednich okruszków z kuchennego stolika. Lubił porządek i było to widać w być może skąpo wyposażonym, lecz schludnym mieszkaniu.
- Właściwie zastanawiałem się, czy pokazać ci na początek kilka należących do mnie książek dotyczących okulumencji na podstawie których sam się uczę tego, jak rozbrajać okulumentów - nie było to w końcu niemożliwe, a tylko irytująco trudne - Zapisane mam w nich wiele uwag i spostrzeżeń, które mogą ci pomóc udoskonalić twoją obronę. Myślę, jednak, że podaruję ci je na koniec, a zamiast tego może porozmawiamy o tym, przed czym w zasadzie będziesz się broniła - zaczął zasiadając przy stoliku i czekając, aż Justine zrobi to samo zajmując miejsce naprzeciw niego - Chciałaś uczyć się okulumencji poprzez poddanie się działaniu legilimencji. Wiesz jaki ta ma w ogóle mechanizm działania...? - zaczął mając wrażenie, że Justine planowała to rozpracować na gorąco w chwili w której Kieran zacząłby ją samą męczyć będąc przekonanym co do tego, że stary pryk nie pofatygowałby się z jakimikolwiek wyjaśnieniami - Na pewno zdajesz sobie sprawę z tego, jak działają zaklęcia takie jak amicus, regressio - były to jedne z zaklęć białej magii, które wpływały na świadomość i przed którymi chroniła okulumencja. Tony nie miał wątpliwości co do posiadanej na ich temat wiedzy Justine. Była biegła w białej magii. Bieglejsza od niego samego - Jak jednak kwestia uroków, czy czarnej magii? Umiesz wymienić z tych dziedzin na które okulemenci są odporniejsi? Coś tam na szkoleniu już wam może pobąkiwali?


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Kuchnia [odnośnik]09.03.20 12:30
Ostatnia rozmowa ze Skamanderem dała jej sporo do myślenia. Nie tylko o Zakonie, ale też o niej samej. O zachowaniach i wymaganiach. O tym, jak powinna działać i się zachowywać. Musiała się… zacząć wymagać, zamiast prosić. W tym miał zdecydowanie rację. Czekała cierpliwie pod drzwiami, wchodząc do środka, kiedy odsunął się wpuszczając ją do środka. Zrzuciła ze stóp buty i ściągnęła płaszcz, zatrzymała jednak gest odwieszania jej, kiedy wypadła z jego ust propozycja. Skinęła na jego słową głową wchodząc do pomieszczenia przesuwając wzrokiem po miejscu w którym wcześniej nie była. Skierowała się w stronę kominka, układając na nim szatę. Z kieszeni wyciągnęła różdżkę. Było czysto i schludnie. W jakiś sposób jej to nie zdziwiło, Anthony zdawał jej się ułożonym człowiekiem. Zwróciła na niego uwagę, kiedy zaczął mówić. Nie bała się książek, przez które należało przemknąć, żeby zdobyć upragnioną wiedzę. Lubiła czytać, mimo tego, że w ostatnim czasie nie mogła poświęcić tej wiedzy tak wiele czasu, jakby chciała. Znalazła chwilę, kiedy leżała w szpitalu przez kilka dni po tym, jak straciła nogę. Za jego przykładem zasiadła przy stoliku nie odzywając się na razie. Słuchając kolejnych zdań które wypowiada.
Na zadane pytanie zmarszczyła lekko brwi opierając się i odwracając wzrok by skupić się na wyciągnięciu odpowiedzi.
- Wiem, że legilimencja pozwala na wejście do umysłu czarodzieja. Nie jest, przyjemna. Bolesna nawet.  - przyznała krzywiąc odrobinę usta na wspomnienie, kiedy doświadczyła jej sama. Kilka dobrych miesięcy temu. - To… - zawahała się, chcąc ubrać w słowa to, co miała na myśli. - Nie wiem jednak dokładnie jak działa. W jaki sposób ktoś porusza się po cudzym umyśle. Zanim Alex dotarł do wspomnienia, które wyparłam i którego szukał zobaczył… inne rzeczy. - skończyła koślawo. Nie było jej łatwo poddać się wtedy jemu, mimowolnie próbowała chronić swoją głowę. Ale wiedziała, że by rozwiązać problem kontroli jej włosów musiała dotrzeć do tego, czego sama pozbawiła się wiele lat wcześniej. Skinęła głową na kolejno zadane pytanie.
- To ingerencja w postrzeganie nie posiadająca zdolności trwałych. Te zaklęcia działają na umysł zmieniając wzorce ofiary w przypadku amicusa i zakrywając te w przypadku regressio. - powiedziała opierając się wygodniej, podciągając nogę na kanapę i unosząc dłonie, by założyć włosy za ucho. Skinęła raz jeszcze głową. Pobąkiwali.
- Prawdopodobnie nie wszystkie. Ich działanie jednak powinno ingerować w te, co te z obrony przed czarną magią. Najbardziej znanym, czarnomagicznym zaklęciem potrafiącym objąć nie tylko kontrolę nad postrzeganiem, ale i zachowaniami jest Imperius. Słyszałam też o servio.  Wydaje mi się, że Aquassuus działać będzie na podobnych zasadach. - wymieniła te o których usłyszała wcześniej, marszcząc lekko brwi przechodząc do uroków. - Oblivate, Pavor veneno, Timoria. Nie jestem pewna co do Lentio Somnii. - przyznała bez ogródek. Jednak to magia obronna była jej konikiem mimo tego, że w ciągu ostatnich miesięcy rozwinęła się też bardzo w kwestii samych uroków. Co zaś tyczyło się samej czarnej magii, wiedziała, że nie miała na jej temat jeszcze wszystkich informacji.



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Kuchnia - Page 2 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Kuchnia [odnośnik]15.03.20 18:52
- Pozwala na dostęp nie umysłu, a wspomnień. Tych mających znaczenie - skonkretyzował zaraz po jej wypowiedzi - Nie można się za jej pomocą dostać do czegoś do czego nie przywiązujesz wagi. Nikt za jej po mocą nie dowie się co piłaś do śniadania dnia do którego nie przywiązujesz jakiejkolwiek wagi, lecz jeżeli chwilę po śniadaniu żywota dokonał psidwak będący ci najwierniejszym towarzyszem zabaw to już nie byłoby to tak dużym problemem. Legilimencji faktycznie towarzyszy ból fizyczny, lecz jest to jedynie dodatek do tego jaki bałagan może spowodować jeżeli ktoś dostanie się do twoich najradośniejszych wspomnień i przekuje je w najtragiczniejsze. Rozumiem, że sobie z Alexem nawzajem ufacie, jako gwardziści, jednak bez względu na to - nie pozwalaj nigdy legilimencie na dobrowolny dostęp do swoich myśli, Tonks - mimo wszystko ta umiejętność nie była normalna i nikt normalny również po jej tajniki nie sięgał. Ryzyko zawsze istniało. Wiedział to doskonale po sobie samym - Są inne metody na poszukiwanie przeszłości - hipnoza, medytacja. Na przyszłość staraj się sięgać po możliwości jakie oferują te rozwiązania w pierwszej kolejności - polecił - Wracając jednak do głównego wątku, można powiedzieć, że działa punktowo. Okulumenci są dla nas - legilimentów - trudnym celem bo dystansują się od tego co dla nich ważne, od tych najistotniejszych wspomnień, zacierając ich znaczenie sprawiając, że zlewają się z tymi tworzącymi szum w którym trudno znaleźć zaczepienie. Nie powiem ci jaka jest najlepsza metoda na to by żywe, kolorowe wspomnienia stały się bledsze bo to jednak dość indywidualna sprawa:  czy powtórzysz sobie jakieś kłamstwo po stokroć, że wcale nie przeżywałaś czyjejś śmierci tak byś w to uwierzyła sama czy jednak pogodzić się, że tak czasem bywa w życiu które zatoczy kolejny krąg - jak wolisz. Jednak, jak masz na przeciw siebie legilimente nie powinnaś skupiać się na tym by chronić wszystkie wspomnienia bo poświęcisz na to zbyt dużo uwagi, a wzniesiona obrona będzie choć równomierna to jednak często niewystarczająca. Warto wówczas bronić się punktowo wzmacniając obronę krytycznie zagrożonych wspomnień - wyłożył sprawę być może prostując pogląd Justine na umiejętność legilimencji i tego co stanowiło jej sęk. Wbrew pozorom nie mógł zajrzeć wszędzie, dowiedzieć się wszystkiego. Niestety.
Zgodnie z przypuszczeniami doskonale rozeznawała się w temacie białej magii. Teoretyczna znajomość zaklęć, która wpływała na psychikę, a przed którą broniła okulumencja była istotna. Trudno było się bronić przed czymś czego się nie znało. Równie dobrze można byłoby wymachiwać łyżką w powietrzu kreśląc tym samym zmyślne zygzaki w nadziei, że to uchroni nas przed zmierzającą w naszą stronę bełtem wypuszczonym z kuszy.
- Pavor veneno podobnie jak timora czy upiorogacek są pokrewnymi zaklęciami bazującymi na sztucznym podsyceniu strachu i w przeciwieństwie do legilimencji czy właśnie oblivate oddziałuje na emocje. Somnia wpływa zaś na odczucia wzmagając znużenie, senność - Można było wiec powoli wysnuwać wnioski, że istniały różne wpływy na psychikę i sprawny okulumenta powinien płynnie wychodzić na przeciw zagrożeniom modyfikując odpowiednio metody swojej samoobrony. Kiwną kiedy wspomniała o czarnej magi - Co do czarnej magii zrobiłaś bardzo trafne spostrzeżenie - ta faktycznie często swoimi zaklęciami kontroli wpływa na postrzeganie bazując na halucynacjach czy innych zakrzywieniach rzeczywistości doświadczanych jedynie przez ofiarę - tak działa miedzy innymi klątwa somniumante, która więzi ofiarę w fikcyjnej rzeczywistości kompletnie ją obezwładniając - sam doświadczył jej niegdyś na sobie. Okropne wspomnienie starcia z Miu zaiskrzyło na nowo żywszymi barwami. Na moment. Mrugną przeciągle wracając już po chwili do tu i teraz - Dobrze by było by po przegryzieniu się przez teoretyczne aspekty skonsultowała się z kimś kto mimo wszystko para się okulumencją. W legilimencji, jak i okulumencji kluczowa jest imaginacja. Ja mogę ci tylko powiedzieć jak sobie wyobrażać magię za pomocą której forsuję cudze mentalności w sposób najefektywniejszy. Powinnaś poruszyć te same kwestie z perspektywy osoby broniącej się. Zastanawiałaś się nad kimś? Czy chciałabyś to rozpracować sama nie sugerując się czyimiś doświadczeniami? Gdybyś chciała, kiedy poczujesz się pewniejsza w swoich umiejętnościach możemy nad nimi popracować. Jest dużo uroków, jak i kilka zaklęć z opcm którymi można byłoby twoje umiejętności finalnie oszlifować - bez potrzeby kaleczenia się legilimencją.


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Kuchnia [odnośnik]18.03.20 1:31
Słuchała uważnie, każdego z padających słów które wypowiadał. Tak jak niegdyś podczas zajęć w szkole, gdy ze z tym samym skupieniem obserwowała kolejne zajęcia dokonując rzetelnych notatek. Nigdy nie miała problemów z przyswajaniem wiedzy. Możliwie, że dlatego, że po nauczeniu się jednego przechodziła dalej, do kolejnego zagadnienia. Nauka jej nie nudziła, bo posiadała wiele możliwości, między którymi można było się przemieszczać i przesuwać. Tak jak teraz, kiedy ledwie po chwili dowiedziała się, że źle postrzegała samą legilimencję. Wsłuchiwała się w wypowiadane słowa. Marszcząc lekko brwi na to, co pojawiło się na końcu. Dobrowolny. Jej takim był. Uniosła dłoń, by potrzeć czoło, skrywając zażenowanie za ręką. Potrzebowała dostać się do tego wspomnienia. To ono ją zatrzymywało, nie pozwalało na całkowitą kontrolę nad umiejętnością, którą przekazano jej w genach. Gdy to wspomnienie w końcu znalazło się na wierzchu, wśród innych, żywe i wyraźne, jej włosy przestały zmieniać się pod wpływem emocji. Teraz mogła być już pewna siebie całkowicie. Jednak w tej jednej kwestii postanowiła jedynie skinąć głową. Położyła dłonie po obu swoich stronach, poprawiając się na siedzeniu. Główny wątek. Więc musiała wiedzieć w jaki sposób się zdystansować. Zacisnęła lekko wargi marszcząc brwi. Słuchając kolejno padających zdań. Punktowo. Przekrzywiła odrobinę głowę. Unosząc dłoń ale zamiast założyć włosy za ucho dotknęła policzka.
- To nie niesie ryzyka, że skupię się na obronie wspomnień, które nie są celem legilimenty? - zapytała zastanawiając się nad tym, czy jest jakiś sposób, żeby dostatecznie szybko zorientować się w co legilimenta chce uderzyć i tam postawić blokadę. Gdyby znała jednostkę, która ją atakuje, łatwiej byłoby to przewidzieć. W tym momencie najbezpieczniej zawsze było zakładać, że wydzierane będą wspomnienia związane z Zakonem.
Skinęła lekko głową. sztuczne podsycanie strachu, było wynikiem zmiennego wzorca. Mechanika zdawała się opierać na podobnym założeniu co te działająca w przypadku amicusa i regressio, uderzająca jednak w inny wzorzec.
- Odpowiednie zrozumienie w który posiadany wzorzec zanotowany w podświadomości uderza zaklęcie pozwoli na ustawienie punktowo obrony przed nim? - zapytała nie przestając lekko marszczyć brwi do kompletu z nosem. Kolejne słowa sprawiły, że zmarszczka na czole zniknęła a ona zamrugała dwa razy zasępiając się trochę. Pierwszym który przyszedł jej na myśl był Samuel. A ta myśl sprawiła, że uciekła spojrzeniem na bok.
- Który sposób twoim zdaniem jest lepszy? I czy któryś szybszy? Bazowanie czy tworzenie? - zapytała wracając znów spojrzeniem do niego. Nie myślała nad tym wcześniej. Właściwie siedząc teraz z nim, zdawała sobie sprawę, że może faktycznie poddawanie się działaniu leglimencji próbując nauczyć się oklumencji nie przygotowując się do tego w żaden sposób wcześniej nie było… rozważne.
- Chciałabym. - przyznała bez ogródek. Wiedziała, że będzie musiała poświęcić tej kwestii sporo czasu i zanim osiągnięcie perfekcję, czy umiejętność poddać się testom by być pewną tego, że rzeczywiście jest w stanie obronić swój umysł.



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Kuchnia - Page 2 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Kuchnia [odnośnik]25.03.20 2:52
- Tak na pewno będzie, jeżeli będziesz chciała niepotrzebnie chronić wszystkie. Jeżeli jednak zastosujesz pierwsze sito i wyłuskasz te, które realnie mogą się stać celem legilimenty to choć w dalszym ciągu istnieje szansa na to, że będziesz chroniła wspomnienie które nie będzie celem to jednak ich ochrona nie będzie całkowicie bezsensowna - trudno było przewidzieć ze stuprocentowym prawdopodobieństwem to do czego chciał dążyć legilimenta póki nie zaatakował. Gdyby było inaczej obrona przed tym nie byłaby tak kłopotliwa - Jesteś biegła w białej magii więc legilimenta jak już cię zaatakuje nie będzie wstanie skryć się ze swoimi zamiarami. Na pewno zdajesz sobie sprawę o czym mówię - podczas bycia pod wpływem pracy Alexa na pewno byłaś świadoma tego po jakich zakamarkach wspomnień się przemieszczał, mogłaś go w pewien sposób obserwować. Wiedząc do czego dąży będziesz mogła momentalnie skupić się na obronie konkretnego wspomnienia. Dopóki jednak nie nastąpi atak trudno będzie ci to przewidzieć. Na pewno możesz spekulować iż najważniejszym celem mogą stać się wspomnienia związane z Zakonem. Prócz tego na pewno musisz pilnować wspomnień dzięki którym jesteś wstanie przywołać patronusa - on, jako jej przeciwnik na pewno by celował w coś związanego właśnie z organizacją lub też niezwykłą mocą patronusów gwardzistów. Na pewno jednak sama miała to na uwadze.
- Um. Tak samo przecież jest i z zaklęciami. Do obrony używasz różnych odmian protego w zależności od konieczności, prawda...? - nie zawsze zwracało się uwagę na te zależności, kiedy wykorzystywało się je niemalże mechanicznie, jednak wszystko miało swoje miejsce, zastosowanie w odpowiednich warunkach i ta zasada nie traciła na wartości i teraz.
- To...dość indywidualna sprawa. Logicznie rzecz biorąc, jak budujesz się już na jakichś fundamentach to powinno ci iść łatwiej, szybciej. Pewnie pytając innych okulumentów usłyszysz wówczas nie raz o tym, jak ci w swoim wyobrażeniu wznoszą niewidzialne mury i inne takie płotki. Zaś legimimenta będzie ci opowiadał o wierceniu czy innych prętach, wkrętach. Ja sam jednak nie potrafiłem nigdy brać tego na poważnie - tego całego upraszczania wszystkiego do jakiegoś mentalnego placu budowy. Pomijam, że na myśl o wkręcaniu się w czyjąś głowę dostawałem mdłości i jedynie mnie to stopowało - westchną musząc zaraz zaczerpnąć głębiej powietrza. Obiad w jego żołądku zrobił leniwego fikołka - Sam więc postanowiłem sobie odpuścić gotowce i opracować coś od podstaw dla siebie samego. Ostatecznie wizualizuję sobie użycie umiejętności bardziej jako cięcie: szybki, głębszy lub płytszy sztych sztyletu. Czuję się z tym swobodniej, wygodniej. Są jednak też tacy, którzy momentalnie się odnajdują w tych schematycznych założeniach. Trudno mi powiedzieć co będzie dla ciebie szybsze, łatwiejsze, a co trudniejsze oraz wolniejsze. Będziesz musiała to ocenić sama po zaznajomieniu się z teorią, czy też liźnięciu praktyki - gdyby chciała się uczyć legilimencji mógłby nieco obficiej popłynąć z tematem, lecz rozbieżności w tej materii były już zbyt znaczące. Zachęcał więc ją do konsultacji, rozmowy z okulumentą. Mieli tych kilku w Zakonie. Powinna o tym pomyśleć.
- Świetnie. Jak będziesz czuła się pewniej to wystosuj jedynie list z czasem i miejscem. Stawię się na wezwanie - zapewnił będąc bardziej niż chętny temu by spełnić podobny rozkaz nie tylko z powodu zobowiązań jako Zakonnik, lecz również z ciekawości - jak szybko chłonąć będzie nową wiedzę i co z tego wyniknie?


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Kuchnia [odnośnik]09.04.20 17:49
Potrzebowała każdej informacji, która była w stanie zaznajomić się z tematem. Z początku zamierzała nauczyć się oklumencji w ten sam sposób co Jackie. Próbując odnaleźć swoją drogą pod atakiem. Postawa Skamandera, a może bardziej jego słowa. Postanowiła więc spróbować tą ścieżką. Siedziała więc teraz u niego z uwagą chłonąc każde ze słów, które wypowiedział w jej stronę. Ze spokojem wykładał jej to, po co dzisiaj przyszła. Jej brwi marszczyły się kiedy układała sobie wszystkie padające informacje. Kiwnęła lekko głową. Sprawa była bardziej skomplikowana, niż sądziła. I o wiele trudniejsza. Okazywało się właśnie, że lepiej było postawić jedną barierę w konkretnym miejscu, niż chronić wszystko jednocześnie. Skinęła głową. Miał rację. Była świadoma każdego spojrzenia, które zobaczył Alex kiedy wchodził do jej głowy. Uniosła rękę, ponownie chcąc założyć kosmyki za uszy, zahamowała jednak gest zmieniając go. Dotykając policzka.
- To byłoby… niekorzystne. - przyznała marszcząc jeszcze mocniej brwi. Nigdy wcześniej nie zastanawiała się nad tym dokładnie. Ale dopiero teraz, siedząc tutaj uświadamiała sobie, jak wielkim niebezpieczeństwem było pozwolenie by legilimenta dostał się do kogoś głowy. Mógł nie tylko narobić w niej bałaganu, ale do tego pozbawić wspomnień, które były kluczowe.
- Prawda. - zgodziła się z nim ze spokojem. Odchyliła się, opierając plecami o oparcie siedzenia. Jaj brwi znów się zmarszczyły. Uniosła wzrok, kiedy Anthony ponownie zaczął mówić. Uniosła dłoń, a jej ręka pogładziła brodę, kiedy zastanawiała się nad wszystkimi padającymi słowami. Na to konkretne pytanie więc, nie uzyskała od niego konkretnego wskazania. Wychodziło na to, że do tego będzie musiała dojść sama. Milczała przez chwilę nadal układając wszystkie informacje, które otrzymała. Na ostatnie ze słów uniosła kącik ust ku górze.
- Dam znać. - zapewniła go ze spokojem. - Ale to trochę zajmie, równolegle ćwiczę metamorfomagie. Dotarłam do ksiąg, zapewniających o możliwości zmiany też strun głosowych i tęczówek. - przetarła ręką twarz. Ostatnio jeśli nie walczyła, pogłębiała wiedzę głównie z zakresu białej magii, teraz dochodziła jeszcze jej umiejętności i oklumencja. - A właśnie. Mówiłeś że masz jakieś książki? - dopytała się, zerkając na niego. Pochłanianie kolejnych stron nie przynosiło jej nigdy problemów. A wiedza, nie tylko mówiona, mogła pomóc jej też ogarnąć temat. Bo wiedziała, że nawet jeśli może wejść na Nokturn bez tej umiejętności, to chcąc wchodzić w niego bardziej i głębiej, będzie jej ona niezbędna. Co do tego, nie miała żadnych wątpliwości.



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Kuchnia - Page 2 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Kuchnia [odnośnik]13.04.20 3:16
Interesował się okulumencją, jednak od zupełnie innej strony niż ludzie którzy chciaeli się jej nauczyć. Starał się studiować jej łamanie, wyszukiwać słabych punktów. To samo tyczyło się uroków którymi posługiwał się na co dzień. Spojrzenie na tę umiejętność z innej perspektywy mogło uczulić Tonks na inne aspekty okulumencji bo na pewno nie trzeba było jej w tym momencie przekonywać do samej nauki, a i bez wątpienia zdawała sobie sprawę z tego na czym w dużej mierze polegała. Jakby nie było jej aspekty powiązane były z samą obroną, białą magią - nie sposób nie było coś o niej wiedzieć. Cieszył się, że Justine mimo wszystko postanowiła zgłębić swoją wiedzę nim pozwoliła stanąć na przeciwko Kierana. Dodatkowo czuł lekką satysfakcję z tego, że ta zresztą wydawała się go słuchać, była zaciekawiona, a i aktywnie słuchała, zadawała pytania. Może droga, którą jej zaproponował była dłuższa, lecz nie można było zarzucić jej bylejakości.
- Mhm - mrukną podnosząc się z krzesła nieco leniwie - Już. W zasadzie mam w czym wybierać - legilimencja nie była dziedziną wiedzy, którą można było swobodnie zgłębiać. Kilka tajemniczych egzemplarzy traktującej o niej można było znaleźć w Dziale Ksiąg Zakazanych, lecz tak poza tym to Anthony był zmuszony do nauki poprzez doświadczenie i studiowanie odwrotności mechanizmów okulumencji. Kto by pomyślał, że książki te przydadzą się komuś w pierwotnym ich przeznaczeniu - Metamorfomagia sprawia, że jakoś łatwiej jest ci się posługiwać transmutacją? Czy to nie jest w żaden sposób skorelowane..? Tak właściwie jest to niebywała umiejętność. Pojawiała się w twojej rodzinie już wcześniej? - podniósł nieco głos tak, by czarownica była w stanie go słyszeć kiedy bębnił palcami po grzbietach książek wyciągając kolejne tomisze - W mojej ponoć pojawia się co któreś pokolenie dar zwierzęcoustności, jednak na tyle rzadko, że nie słyszałem o tym by jakikolwiek z bliższego mi kuzynostwa mógł się czymś podobnym pochwalić - być może miał nieco żalu co do tego, że to nie on okazał się szczęściarzem. Może gdyby los mu nie poskąpił takiego daru nie szukałby jakiegokolwiek innego na własną rękę, może nie zainteresowałby się legilimencją, może zabiegałby w odpowiedniejszy sposób o uwagę, a może wszystko to była jedynie mrzonka, a przepełniająca go arogancja tak czy owak miała go zaprowadzić go w to samo miejsce jakie piastował w obecnej teraźniejszości. Trudno było wycenić. Więc nie próbował - odnalazłszy wszystkie przygotowane zawczasu książki pojawił się na nowo w niewielkiej kuchni podsuwając je w stronę Tonks - Milej lektury - życzył chwilę później odprowadzając ją do drzwi.


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Kuchnia [odnośnik]13.04.20 16:24
Nie żałowała, że postanowiła go posłuchać. Wiedział o oklumencji dużo, co właściwie w jakiś sposób ją zaskoczyło, ale też i zaimponowało, bo oznaczało, że dokładnie badał swoją umiejętność i to, przeciw czemu działała. Dlatego słuchała, dlatego też pytała, bo każda informacja od kogoś, kto praktykował - nawet po drugiej stronie - była czymś, co mogło jej się przydać. Zamierzała opanować oklumencję, choć wiedziała, że nie będzie to łatwa sztuka. Odprowadziła go wzrokiem, kiedy podnosił się by przynieść książki, o których wspominał wcześniej. Opuściła nogi na ziemię i przesunęła się na koniec kanapy. Uniosła dłonie, żeby założyć włosy za uchy. Pytanie które do niej dotarło sprawiło, że zmarszczyła brwi na chwilę milknąc.
- To nie tak, że nie mogłabym korzystać z metamorfomagii, gdybym nie rozumiała transmutacji. - odpowiedziała sama podnosząc nieco głos. Zmarszczyła brwi na kilka chwil. - Ale wydaje mi się, że jest prościej kiedy rozumie się podstawy rządzące transmutacją. Czy sam dar sprawia, że transmutacja wydaje się prostsza? Chyba nie. - zawyrokowała po krótkiej chwili. Bo tak też sądziła. Szczerze wierzyła w to, że było jej łatwiej zapanować nad zmianami, bo rozumiała podstawy którymi rządziła się transmutacja. - Ale to trochę inaczej, niż w przypadku animagii. - dodała jeszcze marszcząc mocniej nos, chociaż nie był w stanie tego zobaczyć. O samej animagii wiedziała tak naprawdę nie dużo. Ale od jej daru, różniła się tym, że była umiejętnością nabytą. A odpowiednie zrozumienie już bardziej zaawansowanej transmutacji pomagało w opanowaniu tej trudnej sztuki. - Moja babcia jest metamorfomagiem. Rozmawiałam z nią kiedyś o tym. Wychodzi na to, że tak naprawdę kwestia samej możliwości daru u każdego jest indywidualna. Pracowała jako aktorka i właściwie szybko udało jej się dotrzeć do najtrudniejszego rodzaju przemian. Ale mówiła mi, że są ludzie, którzy nigdy nie docierają do tego poziomu. To samo zresztą piszą książki. Strasznie ciężko o informacje na ten temat. To trochę, jak z oklumencją. Myślę, że każdy musi znaleźć swój sposób na mechanikę zmiany. Trzeba pokonać pewne… bariery i umieć przejąć kontrolę. Ale to co teraz planuję to, działanie zakrojone na większą skalę. Plus, do odczucia rozciągających się kości, chyba nie da się całkiem nawyknąć. - przyznała nawiązując do ich rozmowy w Starej Chacie. - Wcześniej po prostu zmieniałam ciało, ale jak mówiłeś, nie tylko wygląd się liczy. - kiedy wrócił spojrzała na niego zainteresowana. - zwierzęcoustność? przyznam szczerze, że to tym słyszałam najmniej. - podniosła się ze swojego miejsca odbierając naręcze książek, które jej podał.
- Dziękuję, Tony. - powiedziała jeszcze zanim zniknęła za drzwiami jego mieszkania. Zdobyła informacje, ale nadal potrzebowała więcej.

| zt :pwease:



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Kuchnia - Page 2 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Kuchnia
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach