Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Świstokliki :: Zakończone podróże
Myre, Norwegia - misja poboczna
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
I show not your face but your heart's desire
Nie wiedział, czy była to zasługa mocy, którą spętał Magnus, czy też może jego własna magia postanowiła dziś być wyjątkowo posłuszna. Właściwie to bardziej poczuł niż zobaczył - cienkie strużki mocy, opuszczające jego różdżkę i przenikające przez powietrze, kierujące się daleko, daleko ku środkowi oceanu. Tam, gdzie pośród wzburzonego morza tkwiło miejsce będące w stanie złamać nawet najsilniejsze, najbardziej odporne umysły. Miejsce, którego Burke miał nadzieję już nigdy nie oglądać. Jakąż to było ironią, że to właśnie tam miała rozegrać się główna bitwa o przejęcie władzy nad mocą anomalii. Czarodzieje, którzy na co dzień panicznie bali się Azkabanu, dokładali wszelkich starań, koncentrując swoją magię właśnie wokół wyspy - Rycerze pragnęli ochronić ją przed wścibskim wzrokiem zakonników, a ci drudzy zapewne prędzej czy później spróbują się na nią dostać. Zaklęcie, które wydostało się z jego różdżki było silne - czuł zadowolenie wiedząc, że magia dobrowolnie, bez najmniejszego zawahania poddaje się jego woli. Spełnili swoją powinność, a teraz, wedle słów Magnusa, mogli już udać się w drogę powrotną. Długą, męczącą i śnieżną drogę powrotną.
- Przypomnij mi, dlaczego nie zabraliśmy tego świstoklika ze sobą? - mruknął cicho, wyraźnie niepocieszony wizją wyczerpującego marszu powrotnego. Chociaż podróż do domu mogłaby być nieco przyjemniejsza, szczególnie zważywszy na to, że udało im się osiągnąć swój cel! Więcej się już jednak Burke nie odezwał, biorąc przykład z Magnusa i naciągając na swoją głowę ciężki, futrzany kaptur. Warunki pogodowe były jeszcze gorsze niż gdy wyruszali na swoją misję, ale Craig postanowił cię pocieszać w trakcie wędrówki myślami o domu - o przyjemnie ciepłym łóżku, obfitym, gorącym posiłku, a także rozgrzewającej szklaneczce ognistej przed snem. Cassandra co prawda kazała mu łykać jakieś uspokajające ziółka przed udaniem się na wieczorny spoczynek, ale dziś chyba nie dałby rady ich przełknąć. Były przede wszystkim paskudnie gorzkie.
zt x2
- Przypomnij mi, dlaczego nie zabraliśmy tego świstoklika ze sobą? - mruknął cicho, wyraźnie niepocieszony wizją wyczerpującego marszu powrotnego. Chociaż podróż do domu mogłaby być nieco przyjemniejsza, szczególnie zważywszy na to, że udało im się osiągnąć swój cel! Więcej się już jednak Burke nie odezwał, biorąc przykład z Magnusa i naciągając na swoją głowę ciężki, futrzany kaptur. Warunki pogodowe były jeszcze gorsze niż gdy wyruszali na swoją misję, ale Craig postanowił cię pocieszać w trakcie wędrówki myślami o domu - o przyjemnie ciepłym łóżku, obfitym, gorącym posiłku, a także rozgrzewającej szklaneczce ognistej przed snem. Cassandra co prawda kazała mu łykać jakieś uspokajające ziółka przed udaniem się na wieczorny spoczynek, ale dziś chyba nie dałby rady ich przełknąć. Były przede wszystkim paskudnie gorzkie.
zt x2
monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 2 z 2 • 1, 2
Myre, Norwegia - misja poboczna
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Świstokliki :: Zakończone podróże